-
Postów
1727 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez borsuczy_król
-
To ciekawe czy 5850 będzie za <= 1000 pln...
-
Najnowszy album Muse mnie nie zawiódł. http://www.youtube.com/watch?v=mQkaE8IxLK4
-
Jak kolega wyżej powiedział - lepiej przycelować w 8800GT. Ale jeśli chodzi o te dwie - raczej nie warto. 9600GSO to jest chyba 8800GS, czy czasem to nie jest nawet wydajniejsze niż 9600GT?
-
Niespecjalnie. Swoją drogą, w tej cenie wolałbym już 8800GT z Allegro.
-
Diablo na padzie? Dobre...
-
Piszą, że brzydal, a wg mnie fajnie się prezentuje, szczególnie te wyloty powietrza z tyłu. :) Szkoda, że 5850 taki drogi bo bym sobie sprezentował. Mam nadzieję, że nvidia się obudzi i mocno uderzy niedługo z GT300 coby było ciekawiej. ;)
-
Ludzie się zachwycają jakimś polskim serialem? Dziwne... Jedyny jaki był dobry to Pitbull. I któraś z Ekstradycji dawno temu dawała się oglądać, ta z Liroyem na końcu. "THE ROAD SO FAR", oh yeah. :) Odcinek dobry chociaż mógłby być lepszy, liczyłem na coś z większym... "przytupem" na rozpoczęcie tego sezonu. The Vampire Diaries - coś jak Twilight tylko wampiry są "normalniejsze". ;)
-
Jeśli chodzi o Samsunga, to w Agito za 2650 masz B550 40'', a B530 za niecałe 2500. Chyba, że celowo planujesz mniejszy rozmiar. Na TrustedReviews wypadł bardzo dobrze, choć kuleje pod kątem głośników, no i nie ma 100Hz. Chociaż z tym 100Hz w ogóle ponoć różnie bywa z implementacją, poza tym wiele osób to i tak wyłącza.
-
Nie ma sensu. No chyba, że nie masz co z pieniędzmi robić. Twój Xeon będzie niewystarczający mniej więcej wtedy, gdy i5/7 będą już powszechnymi (i o wiele tańszymi) procesorami.
-
Fakt, mnie też dosłali obwolutę do Triumfu Endymiona. Za to w Hyperionie mam za dużo stron, powtarzają się. Dobrze przynajmniej, że niczego nie brakuje. Na półce chyba najlepiej wygląda Uczta wyobraźni. :)
-
Właśnie te MAGowe wydania Hyperiona i Endymiona są przesadzone. <_< Ładne i w ogóle, twarda oprawa, ale za wielkie tomiszcza i czcionka duża i rozstrzelona.
-
Wspominam Hyperiona jako świetną lekturę z dawnych lat, ale teraz gdy czytam ponownie to coś go zmęczyć nie mogę. Ilion/Olimp mi dużo lepiej wchodził, polecam.
-
District 9 - wypas. Ale nie jest to film do którego powinna powstać kontynuacja. 9/10.
-
Män som hatar kvinnor (The Girl with the Dragon Tattoo) - film sensacyjny produkcji duńsko-szwedzkiej, zatem pozbawiony hollywoodzkiego blichtru. Jak dla mnie trochę przynudzał (jest długi, ponad 2h) i był nieco zbyt ponury, taki "ciężki realizm". 6/10. Night at the Museum: Battle of the Smithsonian - jeżeli chcecie jedynie się zrelaksować i pogapić w ekran to film się sprawdzi. Ani on mądry, ani śmieszny, ale ożywające eksponaty oraz całe to zamieszanie w muzeum mogą być miłe dla znużonego oka. 6/10.
-
Osobiście boję się narkozy bardziej niż choćby nawet poważniejszego zabiegu np. usunięcie zęba chirurgicznie (rozcinanie dziąsła) wykonywanego w świadomości. Na szczęście znieczulenie miejscowe zadziałało w moim przypadku poprawnie.
-
Tylko zasłyszana opinia: początek trudny ale warto przebrnąć. Jak obejrzysz to podziel się wrażeniami, bo się do tego przymierzam i zabrać nie mogę.
-
Płytkie ubytki mogą nie boleć. Poza tym nie sądzę, żeby stomatolog polegał na subiektywnym poczuciu bólu. Grzebiąc w zębie widzi co jest grane. Czasami badają ubytki przed rozpoczęciem leczenia, uciskają w dziurę, ale myślę, że potem spokojnie ze znieczuleniem robią. A podejrzenie zapalenia i konieczności leczenia kanałowego to chyba raczej sprawdzają rentgenem. Najgorsze jest to wolnoobrotowe wiertło, które wprowadza całą szczękę w wibracje. Brr. :D
-
Tak. Szczególnie ostatni sezon był wypasiony.
-
Jim Butcher - The Dresden Files - a konkretnie, przeczytałem 9 z wydanych jak do tej pory 11 części serii. W kolejności: Storm Front Fool Moon Grave Peril Summer Knight Death Masks Blood Rites Dead Beat Proven Guilty White Night Pierwsza uwaga dla osób które obejrzały serial. Nie należy się za bardzo nim sugerować, nie jest on ekranizacją powieści. Owszem, poznajemy podstawowe fakty i postacie, parę scen zostało zaczerpniętych z kartek, ale to wszystko. Na dodatek bardzo wiele w serialu jest pozmieniane i spłycone. Sama treść odcinków tylko częściowo, i to dość luźno, nawiązuje do treści książek. Podsumowując, jeśli ktoś uznał serial za interesujący tematycznie ale słaby, z niewykorzystanym potencjałem, koniecznie powinien zapoznać się z powieściami. The Dresden Files to urban fantasy - czyli połączenie naszego, rzeczywistego świata z elementami nadprzyrodzonymi. Ludzie żyją w ignorancji, ale świat jest o wiele większy niż im się wydaje. Magia, wampiry, wilkołaki, demony, Sidhe - wszystko to jest jak najbardziej rzeczywiste, choć ukryte przed oczami śmiertelników. Bohater powieści, Harry Dresden, to jedyny prawdziwy czarodziej w Stanach wykonujący jawnie swoją profesję. Jest w ogłoszeniach, taki też szyld ma na drzwiach - Wizard. Zlecenia sprowadzają się zazwyczaj do pracy detektywistycznej - poszukiwanie zaginionych osób czy przedmiotów, ale też i ochrona klientów przed nadprzyrodzonymi zagrożeniami. Ciągle zmaga się z kłopotami finansowymi, ale okazjonalnie jest również zatrudniany przez jednostkę Special Investigations z Chicago PD w charakterze konsultanta od spraw "dziwnych". Porucznik Karrin Murphy, choć nie za bardzo wierzy w magię, wie z doświadczenia, że Dresden bywa pomocny gdy np. pojawiają się trupy, zamordowane w niewyjaśniony sposób. Przeczytałem 9 tomów w niecały tydzień i chciałbym czytać dalej ale więcej już nie mam. Poziom kolejnych pozycji nie spada, a rośnie. Już pierwsze częsci to nie są banalne historyjki, a z kolejnymi rośnie zarówno poziom fabularny jak i rozmach przygód Dresdena i jego (również ciekawych) kompanów. Znającym angielski polecam w oryginale (dostępne w Empiku), ponieważ po polsku wydane zostały chyba tylko 4 czy 5 pierwszych tomów.
-
Jestem przekonany, że dla wszystkich klas będzie można wybrać płeć.
-
Shakugan no Shana II. Drugi sezon to naturalna kontynuacja i ogólnie rzecz biorąc raczy nas tym samym co pierwszy. Początkowo jest dosyć spokojnie, sporo high school i romance drama z tendencjami haremowymi (w wydaniu dla małoletnich otaku). W drugiej połowie jest dynamicznie, dużo akcji i walk (trochę Bleacha przypomina). 7/10.
-
No właśnie, czy czasem na anidb nie jest tak, że jedno anime jest wprowadzane wiele razy? Zdaje mi się, że kiedyś tak było, powtarzały się wpisy. Shakugan no Shana Movie - skompresowana i nieco pozmieniana (na początku to samo co w serii, im dalej tym więcej zmian, końcówka mocno inna) wersja tej samej historii. Sam w sobie film jest ok, oceniam go również na 7/10. Ale przynudzał bo większość jego zawartości dopiero co widziałem. ;)
-
Pewnie, że tak. Aczkolwiek rzeczywiście zaburzył on nieco tok akcji, taki jakby drugi, niemalże oddzielny wątek. Ale wg mnie wyszło to filmowi na plus - nietypowe, niczego bynajmniej nie popsuło. Świetny film.