USB

Użyłem programu RefreshPC, który służy do przywracania ustawień/usług systemu do takich jakie są zaraz po zainstalowaniu i przestało mi działać AeroSnap... Czy ktoś wie jak to ponownie włączyć? EDIT: Nieaktualne, już sobie poradziłem.

Ciekawe. Nie musiałeś podpisywać nowej umowy? Na stronie UPC jest napisane, że oferta dotyczy nowych klientów, którzy w ciągu ostatnich 3 miesięcy nie mieli żadnej usługi. Tak samo powiedziano mi na infolinii. Ja cały czas płacę 65 zł za 10 Mbit - taka cena była jak podpisywałem umowę we wrześniu 2010 r. A kiedy pare miesięcy temu kończył mi się okres obowiązywania umowy, powiedziano mi, że jeśli chcę większą prędkość, to mam płacić wg starego cennika czyli 80 zł za 25 Mbit... Albo czekać aż 10 Mbit zniknie z oferty i wtedy dostaną "przyspieszenie". EDIT: Okazało się, że jednak można :) Pani z którą pierwszy raz rozmawiałem była niedoinformowa, dzwoniłem drugi raz i zwiększyli mi z 10 do 30 Mbit :)

Może wymień co konkretnie Cię zwaliło z nóg :) Bo u mnie jedynie na plus jest szybsze o parenaście sekund uruchamianie się systemu oraz nieco szybsze uruchamianie się niektórych aplikacji i to jedynie przy pierwszym odpaleniu. Poza tymi rzeczami nie odczuwam żadnego kopa - wszystkie okienka windowsowe otwierają mi się tak samo, wszystko działa tak samo - bo jak ktoś wyżej zauważył procesor ma też tu znaczenie i wykonuje sporą część pracy. Także w moim odczuciu korzyści SSD są niewielkie i szczerze zazdroszczę, że Wam to wystarcza. Niestety dla mnie cena jest zbyt słona za tak niewielki skok wydajnościowy. Dysk mam w ACHI, Trim włączony, indeksowanie oraz prefetch/superfetch wyłączone, pamięć wirtualna wyłączona. Wszystko mam zrobione tak jak być powinno. Zatem jak wytłumaczyć, że skan na SSD trwał kilka sekund dłużej niż na HDD w przypadku takiego samego folderu? Procesor zrobił sobie przerwę w pracy? :) Owszem, procesor ma znaczenie i wiem o tym, ale dysk również. Otóż to - sprowadza się to do rozruchu systemu, bo tu można zauważyć największą różnicę. Ja komputer włączam raz dziennie, góra dwa, wiec nie ma to dla mnie znaczenia. A w innych sytuacjach jak już pisałem wyżej różnica w działaniu systemu jest znikoma. Być może w Waszym przypadku jest większa różnica, ale w przypadku moich zastosowań komputera tak nie jest. Chciałem jedynie pokazać, że nie każdy może być zadowolony z kupna SSD. Nie było moją intencją wmawianie Wam, że ta technologia to ściema :) Sądziłem, że coś z moim dyskiem nie tak albo z moim systemem - ale widocznie zbyt wiele spodziewałem się po SSD. Ponoć kupno dysku SSD to dobry sposób na przyspieszenie starej maszyny (takie opinie się często spotyka) - wątpię w to, bo stary procesor będzie po prostu ograniczał możliwości SSD, skoro mój 4-rdzeniowy Athlon go najwidoczniej ogranicza...

Nigdzie nie napisałem, że talerzowy bije SSD. Napisałem, że SSD jest szybszy, ale nie na tyle ile się spodziewałem. Działa szybciej i to tylko w niektórych przypadkach - tak jak napisałem instalacja programów czy aktualizacji windy trwa tyle samo. Gdybym przeniósł zmienne środowiskowe na HDD, to pewnie byłoby jeszcze dłużej. Nawet skanowanie antywirusem trwa tyle samo, a w niektórych przypadkach dłużej na SSD - sprawdzane Avastem na takich samych folderach. Na HDD system uruchamia się nieco dłużej oraz niektóre aplikacje. Ale trzeba zaznaczyć, że jedynie pierwsze uruchomienie aplikacji - każde kolejne uruchomienie czy to przeglądarki czy pakietu Office czy czegokolwiek innego jest błyskawiczne (przynajmniej u mnie), bo dane są wczytywane z pamięci RAM. Także w moim odczuciu niedużo zyskuję jeśli mam do dyspozycji dużo RAM-u w swojej maszynie. I osobiście nie odczuwam dużej różnicy w działaniu systemu zainstalowanego 2 tygodnie temu czy pół roku temu... Windows 7 to nie XP który po kilku miesiącach zaczyna chodzić jak muł. Poza tym jak już wcześniej pisałem regularnie czyszczę system oraz defragmentuję dysk, więc wszystko mi ładnie działało na HDD i rzadko kiedy narzekałem na wolne działania - a SSD kupiłem z czystej ciekawości. Czy to moja wina, że dbam o system i nawet po roku od zainstalowania działa sprawnie? Gier mam zainstalowanych kilka, programy standardowe i raczej niewielkie aplikacje nie licząc Sello oraz OpenOffice. Ale czy to ma znaczenie? Nigdzie nie spotkałem się z opinią, że dyski SSD są polecane jedynie osobom, które intensywnie korzystają z komputera, instalują dużo programów/gier i używają zasobożernych aplikacji - wręcz przeciwnie, niewielkie SSD na system poleca się dla osób, które nie zapisują dużo danych ze względu na żywotność i spadek wydajności po pewnym czasie.

Athlon 640 nie podkręcany na płycie MA770T-UD3P Wyniki chyba w normie jak na SATA 2

Pytanie od osób, które mają już od dłuższego czasu SSD: jak są Wasze odczucia co do wyłączania Superfetch oraz pamięci wirtualnej? Z tego co wiem, Superfetch ma za zadanie ładować do pamięci RAM dane, po to aby aplikacje uruchamiały się szybciej i ogólnie system działał sprawniej. W takim razie dlaczego z tego rezygnować? Pamięć RAM chyba jest szybsza niż SSD? Rozumiem w celu oszczędzania RAM-u można wyłączyć, ale mnie interesuje jedynie wydajność. Na dysku talerzowym miałem tę funkcję włączoną i system działał sprawnie, nie narzekałem na brak pamięci operacyjnej, zawsze było sporo w zapasie. W takim razie czy naprawdę jest sens to wyłączać? Pamięć wirtualna - miałem wyłączoną odkąd mam w kompie 4GB RAM, ale w Poradniku SSD zalecają, aby zostawić włączona na dysku systemowym (w tym przypadku SSD) z zastrzeżeniem, aby ustawić rozmiar pliku wymiany na sztywno. I sam już nie wiem jak zrobić. Od wczoraj mam swój pierwszy SSD (czarny Samsung 64GB), zainstalowałem na nim system, "zoptymalizowałem" przy użyciu softu dołączonego do dysku (wyłączenie indeksowania, defragmentacji - czyli to, co zawsze robiłem po zainstalowaniu systemu - oraz wyłączenie Superfetch) więc wszystko zrobiłem jak być powinno. I szczerze mówiąc moje odczucia co do działania systemu są niezbyt satysfakcjonujące. System działa sprawnie, ale spodziewałem się większego "kopa" po tych wszystkich pozytywnych opiniach, których się naczytałem. System uruchamia się może z 5-10 sekund szybciej, programy które uruchamiają się błyskawicznie (foobar, WTW, VLC itp drobne aplikacje) tak samo błyskawicznie uruchamiały się na moim talerzowcu (Samsung F3). Z kolei aplikacje, które wymagają dłuższego rozruchu (OpenOffice, JDownloader) odpalają się może ze 2 sekundy szybciej - czyli tyle co nic. I zaczynam się zastanawiać czy ja robię coś źle czy może osoby, które odczuwają tak dużą różnice w działaniu systemu przesiedli się po prostu z jakiegoś bardzo starego i powolnego HDD? Albo mieli duży bałagan na dysku czy też system mocno zaśmiecony, nie czyszczony i w ogóle nie dbali - co oczywiście po jakimś czasie drastycznie odzwierciedla się na wydajności komputera. Ja miałem system postawiony na Samsungu F3 i wszystko działało OK, system był zoptymalizowany, powyłączane zbędne funkcje i raczej nie narzekałem na szybkość jego działania - ale byłem bardzo ciekaw tych zachwalanych SSD, więc zakupiłem. Odczuwam przyrost szybkości systemu (na oko) może ze 20%. Ma się to nijak do słupków porównujących tradycyjne dyski do SSD :) Oczywiście transfery na pewno są wyższe, ale mnie to nie interesuje - kupiłem dysk na system, bo podobno czas dostępu oraz ilość IOPS ma największe znaczenie. Ponadto nie odczuwam niemal żadnej różnicy w prędkości instalowania się aplikacji. Po zainstalowaniu systemu oczywiście zacząłem ściągać wszystkie aktualizacje i byłem ciekaw jak długo będą się instalować - i ku mojemu zdziwieniu instalowały się bardzo długo. Nie mierzyłem czasu, ale w moim odczuciu jest to bardzo podobny czas jak w przypadku HDD. Obawiam się, że pobawię się dyskiem kilka dni i go sprzedam, bo moim skromnym zdaniem płacenie 400 zł za tak niewielki przyrost wydajności mija się z celem :) Dysk mam podpięty pod SATA 2, bo płyty głównej nowej jeszcze nie mam - ale chyba nie powinienem się spodziewać niczego więcej? W końcu czas dostępu ma kluczowe znaczenie do działania systemu, a nie prędkość transferu. Poza tym kiedy jeszcze nie było SSD na SATA III i królowały dyski G2 Intela dużo ludzi się zachwycało i twierdziło że system działa im o niebo lepiej niż na dysku talerzowym... Ale być może ktoś mnie jeszcze oświeci i okaże się, że robię coś źle.

W którym miejscu to można zmienić? Bo jakoś nie potrafię znaleźć.

Nie wiem czy tak jest we wszystkich bankach, ale w Millennium mogłem ustalić limit dla wypłat z bankomatów (czyli transakcji gotówkowych) oraz limit główny (dla wszystkich dziennych transakcji: gotówkowych + bezgotówkowych). Wiem o tym :) Takie rzeczy można znaleźć na stronie banku, ale mi bardziej chodziło o sam dostęp do konta przez internet, o to czy jest wg Was wystarczająco funkcjonalny i bezpieczny. Ja już napisałem o ING - brak autoryzacji każdego przelewu to dla mnie poważna wada. O czymś takim nie dowiem się przy zakładaniu konta, nikt mnie o tym nie uprzedził...

Interfejs w ING też jest wg mnie średnio udany :) Niby racja z tą ilością bankomatów. Nawet mam na osiedlu bankomat PKO, więc wezmę go pod uwagę. Dla mnie to gwarancja bezpieczeństwa. Numeru telefonu nikt mi nie zmieni przez internet w razie włamu, więc też nie wykona przelewu. A w razie gdyby moje hasło dostało się w niepowołane ręce (np jakiś sprytny trojan) to nie bank odpowiada za straconą kasę, tylko klient. Staram się dbać o bezpieczeństwo kompa (aktualizacje systemu, antywirus itd), ale bank również powinien zapewnić to minimum bezpieczeństwa w postaci wymogu autoryzacji każdej operacji na koncie. Adres IP nie jest brany pod uwagę przy wykonywaniu przelewu - robiłem z innego IP i nie wymagał autoryzacji. Na forum ING już w 2009 r zostały zgłaszane prośby żeby wprowadzono autoryzacje do każdego przelewu, ale olewają klienta. Tłumaczą się tym, że ich sprytny algorytm to połączenie bezpieczeństwa z wygodą i sam decyduje kiedy użytkownik powinien wpisać kod sms, a kiedy nie. Karty jeszcze nie mam, więc nieaktywne mam opcje dotyczące jej. Miałem na myśli dzienny limit główny dla konta - to chyba powinna być osobna opcja? Mówisz o rachunku "dobre konto" na którym trzeba mieć minimalne miesięcznie wpływy w wysokości 1000 zł, a ja tymczasowo jestem bez pracy, więc nie spełniam podstawowego warunku. Gdyby nie to, to pewnie zostałbym w Millennium. To jedyne konto w Millennium z darmowymi bankomatami.

Moglibyście się wypowiedzieć na temat dostępu do konta przez internet w bankach, w których posiadacie konto? Ja mam od niedawna ING i jestem nieco zawiedziony... Ich system wybiórczo wybiera sobie jaki przelew wymaga autoryzacji sms, a jaki nie. Z tego co zauważyłem, nie wymaga przy kwotach poniżej 500 zł. Dla mnie takie zabezpieczenie (a raczej jego brak) to kpina. Miałem wcześniej konto w Millennium i tam każdy przelew czy każda zmiana danych wymagała potwierdzenia smsem. Już nie mówiąc, że nie da się przez internet zmienić pinu do karty albo zmienić limitu głównego (a przynajmniej nie wiem gdzie). Potrzebne mi konto, które będzie bezpłatne w prowadzeniu, zero opłat za utrzymanie i przelewy, opłata za kartę symboliczna którą można znieść płacąc w miesiącu za min. 100 zł i co najważniejsze dla mnie bezpłatne wszystkie bankomaty. Dlatego skusiłem się na ING, ale zaczynam żałować.

A możesz powiedzieć jak z długością kabli? Czy one rzeczywiście są tak długie jak na obrazkach na stronie producenta? Model, który chcę kupić posiada kable ze złączami do dysków gdzie S-ATA są umieszczone w pierwszej kolejności i się zastanawiam czy dosięgną do dysku, który będzie zamontowany na dole obudowy (zasilacz montowany na górze). Według strony producenta do pierwszego złącza jest aż 55 cm, do drugiego 70cm. Czyli cały przewód ma ponad metr co dla mnie jest wielkim zdziwieniem, bo nigdy nie miałem zasilacza z tak długimi kablami :)

10 sekund od włączenia komputera czy 10 sekund od pojawienia się logo Windows? Bo różnie ludzie to interpretują...

A możesz wyjaśnić w czym taki zasilacz będzie lepszy od BQ? :) Bo z tego co udało mi się wyczytać BQ ma więcej zabezpieczeń oraz posiada normę 80+ Silver/Gold. A Seasonic jaką ma przewagę? Podobno też nie powinno się kupować zbyt mocnego zasilacza, a mój zestaw bierze maksymalnie 250W w stresie, także 400W spokojnie by sobie poradził...

Jaki zasilacz byście polecili do 300-350 zł? 400W albo 450W, więcej nie jest i nie będzie mi nigdy potrzebne... Byłem zdecydowany na Be Quiet Straight Power, ale widzę że rzadko te zasilacze przewijają się w propozycjach - czy to znaczy, że nie są już tak dobre jak kiedyś? Zależy mi na ciszy i niezawodności. Odpinane kable mile widziane :)

10 ms które ma U2412M to tyle co nic, to nie są nawet dwie klatki obrazu... A co do podświetlenia, to zapewne mówisz o srebrzeniu w dolnych rogach widoczne na czarnym ekranie. Zauważ, że kiedy się oddalisz od ekranu to znika. Mi to akurat w niczym nie przeszkadza.

Mnie zastanawia nieco ta recenzja z TFT Cenrtal. Dell słabo wypadł pod względem kontrastu/poziomu czerni w porównaniu do większego brata U2412M. Ciekawi mnie czy to błąd pomiaru albo celowy zabieg recenzenta? I czy różnica między średnim kontrastem 1000:1 a kontrastem poniżej 900:1 jest zauważalna? Wybrałem U2312HM, bo sądziłem, że nie będzie odbiegać "jakościowo" od 24-calowego, ale jeśli warto dopłacić żeby mieć nieco lepszy kontrast i czerń to zastanowiłbym się nad zmianą...

Pod względem filmów i gier oba monitory nie będą się różnić. Mam tego Della i smużenia nie da się zauważyć, input lag jest niski - co zresztą widać w teście podlinkowanym wyżej. W przypadku LG dopłacasz za pilot i kilka (zbędnych wg mnie) funkcji. Mnie odstraszają tantedtne błyszczące i sztywne podstawki w LG, dlatego wolałem wybrać Della, który ma znacznie lepszy design jak na mój gust.

U2412M to proporcje 16:10, a U2312HM to proporcje 16:9. Cena tego pierwszego zapewne jest zawyżona z racji tego, że coraz mniej produkuje się monitorów w takich proporcjach. Zależy do czego potrzebujesz monitora... Ja mam 23" 1920x1080 i dla mnie jest wystarczająco, ale niektórzy preferują więcej pikseli w pionie i wybiorą 24".

Mam dwa pytanka odnośnie tej karty HIS 6750 Fan 1GB GDDR5 PCI-E DP/DVI/HDMI < HD 6700 Series < Desktop Graphics < Products | Karty graficzne HIS Czy wentyl na tej karcie jest cichy? Szukam czegoś, co w idle będzie bardzo ciche. Czy pogram na tym komfortowo w 1920x1080 na średnich detalach np w Left 4 Dead 2? EDIT: Biorę jeszcze pod uwagę wersję od Sapphire http://www.sapphiretech.com/presentation/product/?cid=1&gid=3&sgid=1073&pid=1189&psn=&lid=1&leg=0 Które chłodzenie będzie cichsze?

Nie sugeruj się cyferkami. Na youtube znajdziesz masę filmików przedstawiających gry/filmy na matrycach IPS, bardzo ciężko zauważyć smużenie.

Na allegro jest za 999 zł, zostało jeszcze 9 sztuk. Wg recenzji wygląda interesująco. Mi osobiście znacznie bardziej podoba się pod względem designu w porównaniu do poprzednika (zaokrąglane rogi, nowe przyciski). Ciekawe kiedy wersja 23-calowa pojawi się u nas...

Czegoś nie rozumiem :) Na podstawie czego twierdzisz, że na pewno smuży? Skoro nie zauważyłeś, to ja pewnie tez bym nie zauważył... nie jestem chyba aż tak bardzo wyczulony. Dużo opinii widziałem na temat Della U2311H mówiących o tym, że smuży, a ja jakoś tego nie zauważyłem.

@Kalin20 Czy to prawda, że smużenie nie występuje nawet przy wyłączonej opcji thru mode? I jak sprawuje się podświetlenie LED? Równomierne/nierównomierne?

Miałem na myśli 22" 1650x1050 vs 23" 1920:1080 :) 24" nawet nie brałem pod uwagę... Już 23" to dla mnie duży, ale mniejszego (tj 21,5") w proporcjach 16:9 raczej nie ma sensu brać. Chyba zostanę przy Dellu, bo Eizo nie wiadomo kiedy będzie, a chciałbym jak najszybciej zrobić zakup. Przynajmniej trochę kasy oszczędzę :) Dzięki za pomoc.

Szery ekran = szersze okna :) Na moim obecnym monitorze zdarza mi się czasem robić dwa okna obok siebie (przeglądarka + film) i obydwa okna są wtedy zbyt wąskie. Myślę, że na 23" 16:9 będzie to wyglądać znacznie lepiej. Czy wiadomo kiedy ten Eizo będzie dostępny w sprzedaży? I czy Eizo tak jak Dell wymienia monitor w przypadku jednego martwego pixela?