Taaa :D
Nie dość, że wysyłane popiersia są najwyraźniej wykonane z innego materiału niż te szumnie prezentowane (miał być sztuczny marmur, a jest jakiś emaliowany/pomalowany gips), to na domiar złego nie są w żadnym stopniu zabezpieczone wewnątrz pudełka (które to jest, jak czytam, zapakowane w jeszcze większe pudło, także bez żadnego wypełnienia).
Ale trzeba przyznać CDP, że przynajmniej starają się ratować twarz, proponując wymianę na nowe.