Skocz do zawartości

bigfan

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    1476
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bigfan

  1. bigfan

    2221

    Mylisz się (częściowo). Może też ów ramdysk zawierać moduły do obsługi np. dysku i filesystemów, jeśli ktoś ma tak jądro skompilowane, a brakiem tychże jak najbardziej należy się martwić :-) W sprawdzonych konfiguracjach zazwyczaj można większość rzeczy wkompilować w jądro, pozbywając się zupełnie potrzeby używania initrd.
  2. Da się. O szczegóły pytaj na forum windowsowym.
  3. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby partycję systemową spiąć również w mirror. Jest w sieci dostępne HOWTO, które opisuje, jak to zrobić (odrobinę inaczej niż pozostałe partycje). Inną sprawą jest, że stosowanie RAID generalnie nie służy potrzebom backupu - RAID ma przede wszystkim za zadanie maksymalnie skrócić czas przestoju systemu przy awarii dysku. Prawdziwy backup to oprócz macierzy RAID kopiowanie ważnych danych z dysków na nośniki zewnętrzne typu płyta CD/DVD czy taśma DDS, ew. LTO. Przecież zawsze może się sfajczyć zasilacz, pociągając za sobą obydwa dyski lub nagle RAID się rozjedzie i zostajesz z niczym...
  4. Bo ja wiem... Napisanie dobrego konfigu dla FVWM wymaga lektury baaaardzo długiego manuala i nierzadko pisania prostych programów/skryptów. Można więc rzec, że w przypadku konfiguracji niektórych desktopów ważne są te umiejętności. Dobrze zorganizowany pulpit to całkiem ważna rzecz przy pracy, czy to przy przeglądaniu stron czy to administracji wielkimi serwerami. :-)
  5. Jeśli kontroler ma swój BIOS, to podczas procedury POST powinien wyświetlić skrót klawiaturowy pozwalający do owego BIOSu wejść. Można w nim przepartycjonować dysk i przygotować go do instalacji. Jeśli to jednak jakiś "zwykły" kontroler, to polecałbym poszukać sterowników od 2000/NT i próbować je załadować podczas instalacji systemu. Co do upgrade'u BIOSu, to jeśli jest jakiś dostępny, to czemu nie. :-)
  6. FVWM z nieco poprzerabianym theme dla uzyskania pseudo przezroczystości a'la Vista i kilka "zdockowanych" aplikacji. Założeniem była użyteczność i kilka drobnych poprawek estetycznych (w porównaniu do "surowego" FVWM).
  7. bigfan

    Elsa Gloria-l/mx

    Karta powinna chyba działać w oparciu o driver glint. Oprócz samego drivera trzeba jeszcze ustawić dane techniczne monitora i ew. wygenerować jakiś Modeline. Temat tych ustawień był poruszany już wielokrotnie, więc poszukaj. Na początek sprawdź czy przy ustawionym driverze "glint" Xserver wykrywa poprawni e kartę. Jeśli tak, to można się zająć dalszą konfiguracją.
  8. Ja mam okazję bawić się tym: http://www-307.ibm.com/pc/support/site.wss...ocid=MIGR-45849 To jest w zasadzie klawiatura żywcem wyjęta z notebooka i zaopatrzona we wtyk USB. Ogólnie jest bardzo wygodna, klawisze działają miękko (bardziej miękko niż w BTC 6100) i pewnie. Jednak brak "masy" pod spodem tak jak to ma miejsce w notebooku (pod klawiaturą są wszystkie wnętrzności) powoduje, że klawiatura jest mniej więcej tak samo głośna jak mój domowy BTC. Napisy na klawiszach pewnie też przetrwają dłużej (wiem z doświadczenia notebookowego) niż w normalnych "cywilnych klawiaturach". Dodatkowym atutem tejże klawiaturki jest fakt posiadania "łechtaczki" i touchpada. Niestety w Polsce ciężko to znaleźć a cena nie jest zbyt zachęcająca. Na ebayu widziałem taką za 150$...
  9. Kolejny apel przede wszystkim do świeżych użytkowników systemów linuksowych. Ludzie! Nauczcie się zadawać pytania! Zanim zadacie pytanie, spróbujcie poszukać czegoś w Internecie. Nie będę tutaj robił wykładu na temat, jak używać google, ale czasem wystarczy wkleić tekst błędu i już pojawią się linki do archiwów list dyskusyjnych czy for. Wierzcie mi, że MASĘ rozwiązań udało mi się znaleźć, przeklejając tylko błąd do google (oczywiście nie cały a oczyszczony z nazwy użytkownika czy hosta i tym podobnych zmiennych). Jeśli zdecydowaliście się poużywać trochę Linuksa, *BSD czy cokolwiek innego, to wiedzcie, że droga przed Wami niełatwa. Mimo różnych ułatwień te systemy cały czas wymagają uważnego czytania tego, co jest napisane na ekranie i korzystania z dokumentacji systemowej i innej oraz nade wszystko - eksperymentowania (oczywiście popartego jakąs minimalną wiedzą). Jeśli jednak mimo Waszych najszczerszych starań (i/lub braku wiedzy ;-)) nie udaje się znaleźć rozwiązania (a naprawdę wiele rozwiązań już istnieje bo wyobraźcie sobie, że cała masa ludzi podobnych Wam już pewnie gdzieś podobne albo identyczne pytanie zadała i dostała na nie odpowiedź), to pytajcie - ale mądrze. W tym miejscu polecam lekturę: http://rtfm.killfile.pl/ Nikt prawie nie lubi czytać jakichś zbiorów zasad czy regulaminów, ale polecam lekturę przede wszystkim tym, którzy mają problem z powiedzeniem, o co im chodzi i wciąż dostają ochrzan na listach i forach. Nikt nie jest alfą i omegą i każdy ma prawo czegoś nie wiedzieć. Trzeba jednak pamiętać, żeby ułatwiać innym życie i nie kazać im zgadywać, o co nam chodzi. Pytajmy z głową. Smutna rzeczywistość pokazuje, że wielu z Was zadaje pytania niechlujnie i byle jak, bez konkretów i szczegółów. Owszem, możecie nie wiedzieć, jak poprawnie zapytać, ale przynajmniej postarajcie się powiedzieć, co zrobiliście, jaki błąd się pokazał lub co się dzieje. To bardzo pomaga tym, którzy starają się Wam odpowiedzieć. Postawcie sie w sytuacji tego, kto pomaga. Ileż razy będzie mu się chciało odpowiadać na to samo pytanie lub domyślać się, o cóż to chodziło temu komuś, kto napisał: "Nie działają mi sterowniki do karty X. Co robić?". Życzę wszystkim samych mądrych pytań i równie mądrych odpowiedzi ;-)
  10. Pomijam już drobny fakt, że typ partycji ma się nijak do filesystemu ;-)
  11. Ale co nie działa??? Jak k...a mamy Ci pomóc, jak nie napisałeś jakie błędy Ci się pojawiają??? Po głębszym oddechu ;-) Nikt od Ciebie nie wymaga jakiejś kosmicznej wiedzy, ale jak się zadaje pytanie, to trzeba podać jakieś konkrety a nie tylko napisać, że nie działa. Spora rzesza ludzi znających się na rzeczy po prostu oleje takiego posta, w którym nie ma konkretów.
  12. Może na dobry początek Xorg -cofigure jako root. Utworzy toto w katalogu domowym plik konfiguracyjny z wykrytymi mniej lub bardziej dobrze ustawieniami.
  13. Pakiet binarny to gotowy program do zainstalowania. Coś jak instalka na Windows. Ty ściągnąłeś źrodła czyli kod, który dopiero trzeba skompilować, żeby uzyskać coś, co można zainstalować. Radzę trochę poczytać o Linuksie, zanim go zaczniesz używać, bo inaczej stracisz kupę czasu i nerwów i na końcu będziesz mówił, że Linuks jest do [gluteus maximus]. Linka sobie znajdź, bez przesady. Chyba nie trzeba dyplomu magistra, żeby znaleźć stronę ekg. ;->
  14. Chopie. Poducz się trochę jak obsługiwać swój komputer z Linuksem na pokładzie. Poza tym daj sobie spokój z kompilacją źródeł. Masz na stronie ekg podany link do gotowych skompilowanych pakietów, które się łatwo i szybko instaluje.
  15. Przecież na stronie ekg są binarne pakiety do pobrania. Po co ściągać źródła? Wystarczy tylko uważnie poczytać to, co jest napisane na ichniej stronie.
  16. Z czytelnością kodu OS to bym nie przesadzał. Nierzadko jest tak, że burdel w kodzie powstaje właśnie dlatego, że pracuje nad nim wielu ludzi. Każdy ma swój styl i czasem ciężko utrzymać w ryzach dyscyplinę, zwłaszcza że z reguły ludzie są rozsiani po całym świecie i kontaktują się tylko drogą mailową. Co do dużych programów (w zasadzie rodzin programów) typu np. Tivoli to w pewnych zastosowaniach ulepszenie jakiegoś kawałka przebiegnie znacznie szybciej przy użyciu zewnętrznych narzędzi (OS swoją drogą, postgresql, PHP etc.) niż gdyby ten teoretycznie otwarty kod miał ktoś analizować i dodawać do niego coś od siebie. Konkretny przykład. Moduły raportujące w środowisku zarządzania Tivoli są, delikatnie mówiąc, kiepskie - przynajmniej w pewnym konkretnym przypadku. Prościej i szybciej będzie doamputować w na przykład jakimś postgresie i php coś, co owo raportowanie zrealizuje w wymagany sposób. Gdyby kod Tivoli był otwarty to dodanie do niego funkcjonalności czy też ulepszenie czegoś wymagałoby z pewnością znacznie większych nakładów. Oczywiście nie jest to regułą i nie ma na celu obalenia teorii, że OS jest zły. To jedynie przykład na to, że nie zawsze dana ideologia jest dobra. To tak na marginesie :-) Ja tu z nikim się nie chce spierać :-) Mam tylko marzenie, żeby wszyscy developerzy czasem spojrzeli krytycznym okiem na to, co tworzą. A wszystko po to, żeby tworzyć lepsze oprogramowanie. No i żeby się mniej wieszało ;-)
  17. mina86: To nie tak jak myślisz. W świecie większych i poważniejszych firm bierze się pod uwagę różne czynniki. Tam się nie kalkuluje "aaa, oszczędzimy na serwerze plików, stawiając go na BSD czy Linuksie". Liczy się użyteczność, dojrzałość rozwiązań i magiczne słowo: integracja. W pewnych zastosowaniach da się użyć darmowej alternatywy. Znam firmy, które działają praktycznie tylko na Linuksie w sensie serwerów. Są jednak tak poważne aplikacje, gdzie niestety Linux jest jeszcze niedojrzały - ot choćby podpięcie serwera do jakiejś macierzy przez FC. Niby sterowniki są, ale nie obsługują na ten przykład HDLM (to znaczy obsługują ale wieszają system przy próbie inicjalizacji :-)) - HDLM to takie ustrojstwo Hitachi do zarządzania load balancingiem i multipathem czyli omijaniem punktu awarii - to przy poważnych systemach ma znaczenie (oczywiście można szukać innej karty i innych sterowników, ale czy to na tym polega? - to nie są małe pieniądze a biznes musi się kręcić). Summa summarum - są różne zastosowania, w których raz to Linux sprawuje się lepiej, raz Windows, raz inne systemy. Sztuką jest dobrze zanalizować problem, znać wady i zalety poszczególnych rozwiązań i wybrać najlepsze. Co do supportu na OS to różnie bywa. Zazwyczaj krzaczą się duże aplikacje i to na nie potrzebny jest support. Z oesami zazwyczaj radzą sobie administratorzy (jeśli są fachowcami). To że np. zniknie dajmy na to Debian a pojawi się 10 innych dystrybucji to naprawdę marne pocieszenie jak masz coś poważniejszego na tym Debianie postawionego i w konsekwencji braku rozwoju dystrybucji będziesz to musiał przenosić. Nie da się ukryć, że ważne jest, na jakim poziomie profesjonalizmu i jak przewidywalnie rozwija się dany produkt - to jest ważne dla firm, które inwestują w dane rozwiązanie na lata i nie będą zmieniać platformy bo "pan Józek stwierdził, że jego dystrybucja jest do [gluteus maximus] i już jej nie będzie rozwijał". Jeśli idzie o GIMPa i temat profesjonalnych programów do obróbki grafiki to niestety GIMP ma jeszcze długą drogę przed sobą. Jest to w zasadzie jedyny tak rozwinięty program GPLowy (chyba że o czymś nie wiem) i choć prze do przodu to każdy poważny grafik się tylko uśmiechnie, jak mu ktoś zaproponuje przejście na niego z czegoś profesjonalnego. Trzymajmy jednak kciuki, żeby mu się dobrze wiodło i żeby coraz mocniej ścigał konkurencję. Z tym kodem to przesadziłeś. Czyli mam sobie taki ogromny soft typu Tivoli IBMa. Zakładamy, że jest otwarty kod tegoż. Znajdujemy jakąś lukę czy braki funkcjonalności (a są naprawdę :-)). Nie wiem, czy ktoś by się zdecydował na grzebanie w kodzie czegoś takiego - to jak porywanie się z motyką na księżyc. Szybciej wyjdzie dorobienie czegoś zupełnie poza tym oprogramowaniem. Summa summarum jeszcze raz. Naprawdę bardzo wiele zależy od tego, o jak poważnych zastosowaniach rozmawiamy. Na pewno znajdzie się wiele miejsc, gdzie OpenSource i Linuksy i im podobne rozwiązania świetnie się sprawdzą. Są jednak i takie, gdzie się zupełnie nie sprawdzą i trzeba jeszcze poczekać, aż się rozwiną. Osobiście jestem szczerym fanem Linuksa i pochodnych i w domu używam tylko wolnego oprogramowania. Używam, bo jest wygodne i mogę je uczynić jeszcze bardziej wygodnym. Przyzwyczaiłem się. Nie znaczy to jednak, ze każdej pani Kasi mój FVWM z coraz bardziej pokręconym konfigiem będzie służył równie dobrze. Brnąc w dane rozwiązanie, trzeba analizować różne czynniki - niekoniecznie tylko finansowe. Bardzo dobrze, że istnieją różne alternatywy - to wymusza rozwój. Jednak w pewnych miejscach nie można sobie pozwalać na fanatyzm ideologiczny i trzeba wybierać to, co jest naprawdę dobre. Może się to wydawać trochę niemoralne ale biznes jest niemoralny :-)
  18. bigfan

    Debian

    Jeśli idzie o wylogowanie z shella, to wylogować się można, naciskająć Ctrl i D. Można też wpisać logout. Jądro 2.6 od 2.4 różni się przede wszystkim tym, że zawiera wiele unowocześnień/więcej sterowników do urządzeń - ogólnie jest nowsze i jest najaktywniej rozwijane. Być może gdzieś w sieci jest jakiś bardziej techniczny artykuł porównawczy (google ;-)). Seria 2.4 jest uznawana za bardziej stabilną i na wielu serwerach jest wciąż używana zamiast 2.6. Generalnie na współczesnych desktopach do użytku domowego używać się powinno raczej 2.6. Co do tego zarządzania energią to prawda. Wprowadzono różne zmiany w obrębie APM/ACPI. Jest to jednak jedna z bardzo wielu zmian, jakie się pojawiły wraz z rodziną 2.6.
  19. Zależy jaką. Kilka modeli można czasem znaleźć na allegro.
  20. Jak nie ma jak jest. http://ez-ipupdate.com/ A swoją drogą w Debianie nie trzeba tego kompilować, bo jest stosowny pakiecik w repozytorium :-)
  21. Może jakiegoś .h brakuje a może ktoś skopał źródła i nie dał #include <errno.h>. Tyle mi podpowiada moja bardzo skromna wiedza programistyczna :-) Binarkę sobie ściągnij i tyle.
  22. Oczywiście bez spacji po ./, czyli ./jre-1_5_0_04-linux-i586-rpm.bin [enter]
  23. Człeku... Przecież kilka linijek wyżej jest temat o myszkach, w którym można znaleźć odpowiedź na większość pytań. Poza tym pozostaje opcja Szukaj - ten temat poruszany był wielokrotnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...