Ulica po jednym pasie w kazda strone, centrum miasta. Po obydwu stronach ulicy "parking", z jednej strony prostopadle do drogi, z drugiej po skosie. Zaparkowany samochod mialem na ukos, wyjezdzam tylem na ulice. Patrzylem przez prawe ramie, czy nic nie jedzie z tylu. Na wysokosci mojego samochodu, z drugiej strony pani wyjezdzala tylem swoim pojazdem. Wszystko by było ok, gdyby nie wjechala na moj pas, tylko odrazu skrecała. Gdyby pasazer nie krzyknal, to bym nawet nie wiedzial kiedy by mi przywaliła, zabrakło maksymalnie 15cm. Pani blondyneczka, <25lat oburzona jeszcze była, bo przeciez ona potrzebuje dwa pasy do tak prostego manewru swoim samochodem wielkosci malucha z silnikiem od kosiarki :blink:
http://i32.tinypic.com/kd0mzq.png
pani czerwony, ja niebieski, obydwa samochody ustawione tylem do osi jezdni