m4r

Prawdziwi twardziele palą 'na korbę'. A to jest jakaś różnica? Wiosną w starym aku, w moim bolidzie padła jedna cela, więc też wymieniłem na Centrę. Parametry miała takie jak powinny i mrozy najwyraźniej ma w du..żym poważaniu. Ba, przeżyła nawet odpalanie na biegu (kapryśne sprzęgło, długo by pisać- już wymienione). Jak później poczytałem- miałem akumulator, który był ponoć 'elitą' wśród tychże. O markę nie pytajcie, nie pamiętam. Ya, rite. :blink: A jak chcesz poprawnie naładować akumulator zalany elektrolitem do, powiedzmy, 90% wysokości płyt?

No i ciekawostka... widziałem już w tym roku mazdę, toyoty i VW różnej maści stojące na awaryjnych na pasie zieleni, za to ani jednego makaroniarza (francuza też) :Q . Ktoś pewnie zaraz napisze, że na pewno paliwo było do bani, bo producent zaleca takie-a-takie, no i to taka wyrafinowana technologia blah blah blah...

Tiaa, mi tak wczoraj zajechał jakiś ktoś drogę (pozdrawiam serdecznie ffs). Wbił się przed maskę, kiedy miałem mniej niż 20m do niego i drugiego auta (wyprzedzanego). Zdążyłem depnąć na hamulec i błysnąć długimi w nadziei że zjedzie (to był chyba błąd oO). Zwolniłem do całych 60km/h- jego prędkości wyprzedzania (dwa pasy, 100 km/h), po czym, zobaczyłem piękną czerwień stopu i musiałem jeszcze bardziej deptać hamulec. Gdyby nie ebc, to pewnie miałbym rozpierniczony przód, albo musiałbym przeciąć podwójną ciągłą.

Eee, nie, kupione jesienią. Slicki się z nich dopiero teraz robią- po paru sezonach. Aczkolwiek bardziej przejmuję się teraz własnym autem i stanem jego ogumienia. Btw, "slick" to takie bezduszne zapożyczenie. Za moich czasów używało się określenia "łyse". Przynajmniej unikało się zakłopotania przy pytaniu laika "a co to jest ta slick". Takie miałem odczucia, a nie jeździłem na nich specjalnie inaczej. Sczerze, to zauważyłem, że to zimówki, dopiero jak ojciec powiedzieli, że trzeba w końcu wymienić. Jedyna różnica jaką wychwyciłem, to wyższy ton pisku niż letnich :lol:. Pewnie ze mnie d..a, nie kierownik, bo nie umiem czuć auta (taa, jasne stary, jeździłeś polonezem, więc o czym bredzisz).

A jeździłeś w ten sposób? Zdarzyło mi się latać na zimówkach gdzieś tak do połowy maja i zachowywały się tak samo jak letnie. Na deszczu nawet lepiej. A że się trochę przytarły i bardziej piszczą na ciepłym? Pfff...

Heh, ciekawe. Dorwę trochę czasu, to wybadam. Najwcześniej jutro. System.security.* musi wskazywać do domeny, na której są umieszczone media, inaczej nic z tego nie będzie. Przy okazji sprawdź, czy w ogóle na serwerze jest umieszczony crossdomain.xml. Swój własny player (swf) możesz wrzucić do tego samego katalogu co wynikowy swf (który Ci utworzy program), a wtedy ścieżkę podajesz bezpośrednio do niego - loadMovie('player.swf"). Bez problemu powinien się wtedy dać otworzyć bez podania danych do System.security (pliki są ładowane z tej samej lokalizacji, więc security domyślnie zezwoli na działanie). Nie wiem tylko, jak z wrzuceniem playera z AS3* do Twojej animacji (AS2*). * - Action Script 2 i 3. 3- nowszy i całkiem inny od 2. Nie miałem jeszcze okazji sprawdzić, czy plik z 3 da się zaimportować do 2. Hosting z transferem 40GB miesięcznie kosztuje 100zł/rok i spokojnie by wystarczył, o ile tych 100 osób będzie wbijać dziennie, a nie na godzinę. A jaki szacowany ruch na stronie? 5Gig to imo trochę mało. Dobre na wizytówkę, ale multimedia zawsze łykają więcej.

Heh, a u mnie po szóstej padał deszcz i zamarzał (tzw. gołoledź). Na szczęście drogowcy zaskoczyli zimę i co główniejsze trasy były posolone. Te mniej główne nie są jeszcze rozjeżdżone, więc lód marzł na śniegu i też się dało jechać- praktycznie jak zwykle. Najbardziej mnie wku.. zdenerwował lód na całym aucie. No i Audi a6, które kulturalnie po zaczęciu się 2 pasów zjechało na lewy i pałowało całe 40 nie dając się zgodnie z prawem wyprzedzić (taak, mój młody padawanie, potęga ciemnej strony mocy nie pozwoliła jechać prawym, mimo że nic do wyprzedzania nie było).

To chyba sfd, a nie swd. Zainstalowałem sobie tego alligatora i poległ chyba już przy this.onEnterFrame. Widzę, że obsługuje funkcję stopAllSounds(), spoko. Jeżeli chcesz stworzyć własny player, potrzebujesz co najmniej czterech funkcji z klasy Sound, włącznie z konstruktorem. Spróbuj umieścić jakiś gotowy player przez loadMovie("tutaj adres do playera");, bo widzę że jest na szczęście taka funkcja oprogramowana. Przykład. Swoją drogą- ten program ma fajny interfejs- trzeba się naklikać jak wariat, żeby się dostać do standardowych, wydawałoby się, rzeczy.

Może wrzucić nawet dwugodzinny film w full hd, o ile to user decyduje, czy chce go obejrzeć (play zaczyna pobieranie pliku). Na youtube ludzie klikając w film decydują się dobrowolnie na pobranie 15+ mega i średnio ich to obchodzi. Player z mp3 to 100kB + ~3 mega, więc... litości. Jakość... Sprawdź sobie. Tragiczna?. Nawet śmiesznie widać, jak się muzyka buforuje (wystarczy obserwować total time). Nie chciało mi się bawić z czytaniem id3 i buforowaniem- leci tak, jak się ściąga (zresztą, jest parę innych doopereli do zrobienia). Kawałek to zwykłe mp3 - vbr, średnio 146 kbps. Żadnej kompresji dodatkowej, bo flash takiego czegoś na zewnętrznych plikach nie robi. Można sobie zarzucić, jeżeli ktoś się uprze, muzykę do timeline animacji i przestawić parametry przy eksporcie, ale to raczej z małymi pliczkami typu piśnięcie przycisku. Nie z całą piosenką, a tym bardziej kilkoma. Chociaż widziałem i takie kwiatki. gwiazdorek88: to, co podałeś, jest dość proste do zrobienia. Przynajmniej we flashu. Musisz tylko znać trochę AS2/AS3. Jeżeli Twój program w pełni obsługuje AS3, to możesz sobie napisać taki player chociażby w notatniku. Swd? Co to za rozszerzenie? Zwykle swf wystarcza w zupełności - jeden swf daje się osadzić w drugim, a ten w trzecim, etc. Operuje się na nich wtedy podobnie, jak na movie clipach.

Dobra, ja trochę inaczej niż zwykle. Na ciężarowych się nie znam, a zimowe zachowania miszczuf kierownicy mnie szczerze grzeją. Otóż i niżej mistrz parkowania ustrzelony na elitarnym parkingu Tesco w stolicy Podkarpacia. Ja się zachodziłem ze śmiechu, kumpel rzucił tylko swojskie "O, prze ch...", po czym, po obfotografowaniu, udaliśmy się po zakup wypasionego płynu do spryskiwaczy. Widzieliście już pewnie różne auta parkujące na dwóch miejscach parkingowych. Fajno. Limuzyna poniżej znosi stereotypy, przełamuje bariery, zdaje się tworzyć nowe standardy. Fotki w spoilerze, są drastyczne i mogą nieodwracalnie uszkodzić psychikę. » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - 'Sorry za jakość, noc i sony-ericsson nie idą w parze' Jonasie, Sabo, nie idźcie tą drogą ;]

{bugfix} wziąć {/bugfix} Rozgrzewasz mocno i zanurzasz w oleju (dymi, śmierdzi, czasem się zapala, ale jakiś efekt daje)... To z najprostszych. Trochę trudniejsze są metody, które jest w stanie opanować uczeń na chemii w liceum. Jakaś galwanizernia? Popatrzą na Ciebie tak: O_o ale mogą się zgodzić na kąpiel kilku nitów w czerniącej kąpieli. Może nawet za friko, bo to pójdzie pewnie jako dodatek do jakiegoś większego zamówienia. Tak, wiem, nie będzie Ci się chcieć roznitowywać i rozkręcać wszystkiego jeszcze raz, więc piszę dla sportu.

Win7, czy jakaś dziwna vista? prawoklik na ekran-> rozdzielczość ekranu (zostaw otwarte okno) -> odpal sc (próbować do skutku) za którymś razem (o ile nie za pierwszym) jest normalnie i zielony/niebieski/turkus znika. Przerabialiśmy to u qmpla parę dni temu. Niektórzy piszą że pomaga przestawienie trybu kompatybilności... jakoś nam się nie udało.

Prawie jak

Shit happens. Czasem inaczej się nie da, kto był na parkingu Leclerca w Rzeszowie, wie o czym mówię. Nawet tico nie da rady postawić zgodnie z liniami, żeby jeszcze otworzyć drzwi i wysiąść bez gimnastyki artystycznej (no, chyba, że obok jest drugie tico). Aczkolwiek tutaj mogli, bo mieli więcej miejsca... duużo więcej. Heh, dzisiaj miałem okazję lecieć za mistrzem lewego pasa. Albo wielkość auta (honda crv) ma wpływ na wielkość.. ego, albo to był jeden z niedzielnych, których chyba będzie przez weekend od groma na drogach. Jako że przyszło mi się za nim chwilę wlec, to przyuważyłem jeszcze ciekawy sposób jazdy: zaczyna się lewy pas- jadę prawym, a później wbijam przed maskę gościa, który chce mnie wyprzedzić i jest już na lewym pasie, niech żyją lusterka! (yhy, tak miałem, dwa razy jak tylko skończyła się wysepka i dwa razy musiałem hamować) zaczynam wyprzedzać, jadąc 10 km/h szybciej, niż ludzie wyprzedzani, ale 30 km/h wolniej, niż dopuszczalna prędkość (a ja naiwny, myślałem że po wyprzedzeniu zjedzie... kierowcy ciężarowych zawsze zjadą, riskepta dla nich...) jadę... jadę... jadę... mógłbym zjechać i przepuścić tych za mną (a.k.a. piszącego te słowa), bo kolejne "wyprzedzane" przeze mnie auto jest pół km dalej, ale nie, boję się ruszyć kierownicę w moim 4x4 na gładkiej jak stół nawierzchni (no, kawałek polskiej drogi bez dziur, ostatnio coraz dłuższy). jadę dalej... oo kończy się pas, bo są strzałki... (/me już od dawna na prawym pasie i jedzie te cholerne 60 na ograniczeniu do 100, nie nie było śniegu, śliskiej drogi, ani deszczu meteorytów) pie...ę, pojadę jeszcze tych kilka metrów, to wyprzedzę i wbiję się przed maskę tego auta, które było 500m przede mną, a teraz jego tył jest na równo z moim przodem... (m4r znudzony zmienia katalog z mp3 w radiu i obserwuje manewry kawałek dalej) zajeżdżam drogę Bogu-ducha-winnemu kolesiowi, bo akurat skończył mi się pas. Dlaczego nie było oznaczeń, takich jak błyskający znak i namalowane strzałki na drodze?! Cholerni drogowcy!!!11one (gość przede mną po heblach, ja profilaktycznie redukcja i noga z gazu... nie lubię świecić stopami bez potrzeby) Jak już go wyprzedziłem (nie pytajcie jakim cudem, niech wystarczy "zgodnie z przepisami"), widziałem w lusterku jak wpycha się między dwóch kierowników, bo znowu kończył mu się pas. Nie wiem, albo ślepy, albo upośledzony. A jutro jadę na wycieczkę po okolicznych cmentarzach. Jak zwykle każdy się wykręci, oprócz mnie...

To mnie utwierdza w przekonaniu, że powinni jednak wprowadzić obowiązkowe badania przed komisją lekarską dla przyszłych kierowców. Szczególnie testy psychiatryczne.

2x H1 - 60+ zł. Dwa tygodnie temu. Ciekawe ile wytrzymają. Buehehe, akurat przed chwilą widziałem fenomen. Z cyklu WT, bo linijki ledowe fikuśnie zawinięte, oprócz tego czerwona (SIC!) poświata przy wlocie do chłodnicy w zderzaku. No i standard: lewe przednie mijania upalone i było widać w kloszu niebieski led xDDD Wczoraj miałem też tę wątpliwą przyjemność, że o 20 wieczorem 2 kolesi pod rząd nap...ło mi w lusterka długimi. Zacznę chyba szarpać ręczny.

Brakuje paru cudzysłowi: Jest: value=' . $row['wydz_w_zad'] .' Ma być coś w stylu: value="' . $row['wydz_w_zad'] .'"Jeżeli nie dodasz ciapków gdzie trzeba, nazwa checkboxa będzie mieć wartośc w stylu "wartość tego co jest w $row['wydz...']" plus "class=" ... a potem się jeszcze kilka innych rzeczy posypie. Id checkboxa zmieniaj przy każdym przejściu pętli- id to coś takiego, co wskazuje na jeden i tylko jeden element w dokumencie (nie jak klasa). Więc przy dwóch przejściach pętli będziesz mieć 2x takie samo id, czyli w najlepszym przypadku całość się nie da rady zwalidować. Poza tym, zaciekawiło mnie coś takiego: class="element checkbox"Łączysz klasy css dla tak prostego elementu?

Co nie zmienia faktu, że w filmie jeździły nie tylko r8, ale i inne Audi, w tym to ze zdjęcia, a4, a6 i kto ich tam jeszcze wie jakie inne. To jedno jest gdzieś w okolicach 5 minuty filmu, złapane z tyłu i strasznie przybrudzone (tak, sprawdzałem). Edit: klik

Proste zadanko: Masz 5 gwiazdek. Masz zrobić z nimi tak, żeby przy najechaniu na gwiazdkę "2", zaświeciła się 1 i 2; gwiazdkę "3" - 1,2,3; etc. Bez javascript. HF.

To jest procentowa wartość szerokości, przynajmniej tak ojciec mówili, jak jeszcze pracował w D-cy. 175/60 będzie najbliżej. Zresztą, baw się.

sxc.hu

Posprzątaj ;] Oploty jakieś, wywal co niepotrzebne, dodaj więcej przestzreni, żeby komp miał chłodniej, etc.

Eee... ale zasilacz laptopowy obok takiego kompa to naprawdę niewiele. Wygląda w sumie jak większy dławik na kablu, a są plusy - do kompa leci o wiele cieńszy kabel niż standardowy gruby 3-żyłowy, a i gniazdko mniejsze, i w ogóle... Dymione plexi są zwykle w agencjach reklamowych. Ścinki za free czasem dają. A momentami możesz jeszcze zrobić projekt, to laserem pojadą od razu za grosze.

Wiem, że jeździsz takim samochodem, ale w takim razie mało widziałeś. Robię dziennie tylko 70km, tyle że 5 w mieście, a resztę na międzynarodowej trasie. Jeden leciał pod prąd między wysepkami, jeszcze inny na ograniczeniu do 50 (roboty drogowe) wyprzedzał sznur samochodów (w tym dwa ciężarowe) pod górę... a co się będę rozpisywał. Heh, sytuacja z dzisiaj- standardowa droga po mszy z kościoła- bydło idzie jak zwykle- jak bydło (z prawej albo lewej, 4 osoby obok siebie), auta środkiem, rowery z prawej. Sto metrów dalej jest prawoskręt, no i pech chce, że jedzie rowerzysta. Dwa skręcające auta wciskają się przed rower, ani im przez moment nie przyjdzie do głowy, że rowerzysta jedzie prosto. Trzecie auto po heblach. O dziwo nic się złego nie stało. Mam u siebie chodnik, od szosy oddziela go rów i kawał zieleni. Przez 4 lata jeździłem nim na rowerze do podstawówki i do tej pory się zastanawiam, dlaczego ludzie uparcie jeżdżą na rowerach po szosie, skoro ten chodnik prawie zawsze jest pusty (jedynie dzieci do/ze szkoły). Na trasie jest taki ruch, że czasem muszę 5 minut czekać, żeby wyjechać autem. Nawet nie myślę, co się dzieje z 60-letnimi starszymi paniami, obok których przelatują pod rząd np. trzy ciężarówki z aerodynamiką szafy (bo akurat jedzie tam, gdzie są wysepki, a więc symboliczne pobocze ma 20-30 cm). Wiem, że połowa z nich jedzie na cmentarz, no ale kurna, chyba chcą z tego cmentarza jeszcze wrócić O_o Btw- riskepta, jak mawiał Ali G. Widziałem w piątek pierwszy raz cyklistę, który zszedł z roweru przed przejściem dla pieszych. Albo mało widziałem, albo to jakiś ewenement. Policji w pobliżu nie było.

Ja zmotałem tak: