Napieralski chce trafic do mlodego elektoratu - i slusznie, w koncu sam staruszkiem nie jest. Odnosze jednak wrazenie, ze "mlodosc" tego elektoratu traktuje zbyt dosadnie, celujac coraz bardziej w tych, co dopiero co otrzymali dowod osobisty. I o ile na poczatku jeszcze bylo ok (malo sztywny, stawianie na nowe media), to ostatnio zaczal sie staczac po spirali absurdu.