![](https://forum.purepc.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
KvM
Stały użytkownik-
Postów
1227 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez KvM
-
Moze dlatego, ze e36 w momencie zakupu kosztowało ze 3 razy tyle co astra? Co w tym dziwnego, ze ceny sie nie zrównały ? Mnóstwo Polaków kupuje auta używane w cenie za ktora można kupić nowe auto. Wola jednak kupić odpicowanego zajezdzonego trupa marki premium zamiast samochodu nowego.
-
Ale można sprzedać z mniejsza lub większa stratą. Wiecej stracić niz sie zapłaciło sie nie da, a da sie kupić auta tańsze niz te 37 tysięcy. Co do przebiegow. Znany jest przypadek fabii ktora niedawno zrobiła milion km. Niemcy czasem dojeżdżają nawet po 100-200 km do pracy w jedna stronę. Sam znam osobę ktora dojeżdża spod Szczecina do Berlina. Tak czy inaczej aut z takim przebiegiem można znaleźć w DE całkiem sporo, a jak pisałem większość sprowadzanych do Polski to auta właśnie z ogromnymi przebiegami i skreconym licznikiem. Lanos to było rzeczywiście dość trwałe auto. Mimo wszystko nie widzę ich na ulicach zbyt wiele po kilkunastu latach. Generalnie ja sie pytam gdzie są te super trwałe auta sprzed 15 lat. Owszem zawsze można znaleźć jakieś bardzo trwałe modele swojej dekady jak mercedes z lat osiemdziesiątych czy toyota z lat dziewięćdziesiątych, ale to są wyjątki. Owszem działają na wyobraznie, ale nie maja wiele wspólnego Ze statystyczna rzeczywistością. A rzeczywistośc jest taka ze 99 procent starych aut jest na złomie lub dogorywa nie jeźdzona na podwórkach i parkingach. Nie znam przypadków by ktoś starym dwudziestoletnim autem robił 30 tysięcy km rocznie bez żadnych awarii przez 4 lata. Nie znam nikogo kto by robił rocznie 100 tysięcy km autem dwudziestoletnim pomijając juz nawet kwestie awarii. Zbiorowa świadomość jest kształtowana przez media i prezentowane w nich negatywne przypadki oraz zdarzenia. Warto oceniać fakty przez pryzmat statystyki, a nie zdarzeń które choć głośne są tylko incydentami. Bardzo podobnie wyglada sprawa z przestępstwami czy pedofila w szczególności. W powszechnej świadomość kiedyś przestępstw było mniej a pedofilia to w ogóle znak naszych czasów. Tymczasem fakty są dramatycznie inne.
-
Tyle, ze współczesne auta bez problemu przejada te 400-500 tysięcy km jesli bedą odpowiednio serwisowane. Jest całkiem sporo ofert sprzedaży aut 3-4 letnich z takimi przebiegami. Większość aut sprowadzanych do Polski to właśnie takie auta, z takimi przebiegami na poziomie 300-400 tysięcy. Skręcone zależnie od rocznika i stanu na 80-190 tysięcy. I jakoś jeżdżą. Dodatkowo zapominasz ze auta po przejechaniu kilku lat nie wyrzuca sie na złom tylko sprzedaje. Należy wiec jako koszt liczyć tylko różnice miedzy cena zakupu i sprzedaży. Niedawno sprzedałem auto po 4 latach eksploatacji. Sprzedałem 37 tysięcy taniej niz kupiłem i nie był to jakiś super interes bo można znacznie korzystniej wyjść. W tym czasie zrobiłem 130 tysięcy km ze średnim spalaniem poniżej 5l/100. Paliwo kosztowało ponad 40 tysięcy a porównując gdyby palił 10/100 auto miałem gratis za sama różnice w kosztach paliwa. Serwis w tym czasie wyniósł ok 3 tysięcy. Dla jasności głownie tym autem jeździła żona, a nie ja.
-
Dokupienie gwarancji na BMW do 6 lat/200 tysięcy km kosztuje zaledwie kilka procent ceny auta i to juz mówi duzo o awaryjnosci. Ubezpiecznie od awarii 6 letniego diesla z nalotem 150 tysięcy km kosztuje w UK ok 500 funtów rocznie (mowa o BMW serii 3). To nie są jakieś gigantyczne pieniądze. A z tego nie tylko pokrywa sie koszty napraw ale i zarobek firmy ubezpieczeniowej. 10 lat temu czytałem na forach te same argumenty. Ze auta sprzed 10 lat są super, a te obecne sie do niczego nie nadają i po 100 tysiącach km pójdą na złom. Minęło 10 lat i ludzie piszą teraz o super jakości tych które miały iść po 100 tysiącach na złom. A mało kto zwraca uwagę na to ze 10, 15 lat temu zakup auta to był podstawowy koszt. Dziś największy koszt to paliwo. Auto które spala 10l/100 przez 200 tysięcy km zużywa paliwa za ponad 100 tysięcy zł. W skrajnym wypadku ok 3 razy tyle ile kosztowało jako nowe.
-
Ale na tym polega ten biznes by za navi które kosztuje producenta 100 zł wziąć od klienta 10 tysięcy. Ale znowu nie o to chodzi by porównywać gruszki ze śliwkami lecz o to żeby zwrócić wam uwagę iż ceny aut spadły dramatycznie a ich jakość mimo znacznej komplikacji zarówno silników jak i ilości wyposażenia wcale sie nie pogorszyła. Silnik 114i nie jest w budowie mniej skomplikowany od 118i bo to praktycznie ta sama jednostka. Wzrost osiągów jest równie gigantyczny, a i to nie wpłynęło na awaryjnosć. Dziś dwulitrowy diesel w kompakcie (125dA) bije osiagami na głowę supersportową furę sprzed 20 lat i kosztuje ułamek jej ceny. A 850iA nie była samochodem bezawaryjnym. Jednym z wielu problemów było choćby kiepskie chłodzenie i przegrzewanie silnika, które po prostu było źle zaprojektowane. I przypominam nie rozmawiamy o tym co sie opłaca dziś kupić żeby nie stracić.
-
Za te cenę (90 tysięcy ) można kupić mazdę 3 z wpasem lub auta segmentu D w podstawie. Przypomnę tylko ze lanos to jest auto dzisiejszego segmentu B. Natomiast 114i to po prostu ograniczona softem wersja 116i. Silnik turbo z dość mocnym dołem. Jedzie w dolnym zakresie obrotów jak 1,8-2,0 N /A. Można zwiekszyć moc boksem do ok 160 KM bez problemu.
-
Ta bieda wersja 520d ma przyspieszenie do setki na poziomie v12 850iA sprzed lat, nie wspominam juz nawet o bieda wyposażeniu którego w czasach serii 8 nawet nie bylo w opcji. Jesli sie coś porównuje cenowo to do czegoś w miarę podobnego. Za lanosa z klima manualna elektrycznymi szybami z silnikiem ok 100 KM z centralnym zamkiem z pilotem dałem bodajże w 1997 roku 46 tysięcy. Dziś jest to blisko 90 tysięcy i za tyle można kupić BMW w salonie z o wiele lepszym wyposażeniem na które Ty powiesz bieda. Nie mówiąc o tym ze podstawowe 116i to rakieta w porównaniu z topowym lanosem.
-
Wbrew pozorom nie jest to takie męczące jakby sie wydawało na filmie.
-
Seria 1 jest i tak sporo wieksza od Lanosa. Jaki sens jest go porównywać do serii 5 nie wiem.... Tak czy inaczej seria 5 kosztuje od ok. 170 tysięcy a nie 300. Ja klimy używam wtedy kiedy jest mi za gorąco, a nie cały czas. Jesli kogos interesują bardziej dokładne informacje z tej trasy poniżej filmik z kompa pokładowego. W sumie były to 3 dni. Od tankowania w piątek do powrotu w niedziele. Wyjazd w trasę w sobotę przed południem powrót wieczorem w niedziele.
-
Można miec takie wrażenie. Jednak pamiętaj, ze te podzespoły najcześciej robią podwykonawcy i czesto tu jest problem. Dodatkowo auta cały czas realnie taniej. Dzisiaj kupujesz nowe BMW w salonie w cenie "wypasionego" Lanosa sprzed kilkunastu lat. Z uwzględnieniem oficjalnej inflacji.
-
Widzę w przypadku BMW ze tak nie jest. Owszem szuka sie wszędzie oszczędności, czasem są to pseudooszczednosci jednak awaryjnosć spada. Widać to choćby na przykładzie silników diesla 2.0. Stara generacja M47 była niesamowicie awaryjna, szczególnie w wersji z Dpf. Nowa N47 tez nie jest ideałem. Owszem usterki które powszechnie trapiły M47 występują sporadycznie ale pojawiła sie nowa w postaci niezbyt trwałego układu napędu rozrządu. Wada ta jednak wraz z z czasem była sukcesywnie eleiminowana. Moze teraz nie ma ideału ale jest znacznie lepiej niż w roku 2007/2008. Podobnie s silnikami benzynowymi R6 3.0. W 2010 roku wyeliminowano bardzo poważne usterki i wady konstrukcyjne tego silnika. Początkowo ogromne problemy miale tez silnik 1,6 prince produkowany wspólnie z PSA. Tez miał ogromne problemy z rozrządem z czasem produkcja została poprawione i usterki są sporadyczne. Generalnie jest tak, ze nowa generacja aut czy silników zwykle przynosi spore problemy z jakością które z czasem są odpracowywane. Statystycznie auta są jednak znacznie mniej awaryjne niż przed Laty.
-
Jechałem w weekend w ciagu dnia sobota/niedziela po części z klimą Koniec podróży ok 22:00. Oczywiście stosowałem sie do reguł jazdy ekonomicznej, ale zasadniczo była to po prostu jazda zgodna z przepisami.
-
Jonas. Spalanie sprawdzone osobiście. Trasa Szczecin -Gdynia i z powrotem. Spalanie średnie 3.8/100 sprawdzone na dystrybutorze (komp pokazał mniej). Średnia prędkość ok 75 km/h.
-
Katalogowo mniej wiecej tak jak piszesz. W dowodzie dla 123d jest 1420, a waga z 1/4 zbiornika pokazała ok 1360 kg. Benzyna jest zdecydowanie lżejsza, ale bardzo dużo zależy od wyposażenia.
-
Akurat czasem w BMW benzyna potrafi zaskakująco mało palić. 116i 2,0 ze skrzynia ręczna pali mi dokładnie tyle samo co 123d z automatem. 7l/100 średnio . Ale to raczej wypak przy pracy i w dużym stopniu wina automatu ZF 6b. Te nowe 8b w zasadzie nie biorą wiecej paliwa niż przy skrzyni ręcznej i przy tej samej dynamice nowa jedynka juz pali poniżej 5/100 średnio.
-
Chyba nie masz świadomości ze odpowiedziałem na to co sie za ta ironia kryje...
-
Chyba nie masz świadomości jak wiele energii zawiera litr paliwa. Spalanie na poziomie 4 l/100 to jest ciagle ogromne marnotrawstwo energii. Nowa generacja wlasnie wchodzi na rynek. Spalanie jest obniżone o ok 0,4 litra osiągi lepsze o ok 0,4 s do setki w X3.
-
Jonas o tym dieslu 136 KM i spalaniu to chyba pisales o poprzedniej generacji. Ten aktualny pali w trasie poniżej 4/100 przy przepisowej jeździe.
-
Wersje 116KM, 136KM, 143KM nie posiadają klapek w kolektorze, wiec nie ma sie co urywać . W mocniejszych wersjach sa obecne tylko w odmianie 177/184 KM i byc moze 218 KM, bo wersja 204 KM bi turbo tez ich nie ma. I wcale sie nie urywają tak szybko jak w poprzedniku. Dwumasa to nie jest element silnika i w opcji z asb nie jest w aucie obecna. Nawet jesli jest zamontowana, to nie pada szybciej niż sprzęgło. Dpf jest w połączeniu z tym silnikiem w zasadzie bezawaryjny. Wiele osob ma fabryczny dpf przy przebiegu rzędu 300 tysięcy. Problemy z dpf czasem sa skutkiem awarii termostatu, po jego wymianie (koszt termostatu 140zl w ASO i bardzo łatwa wymiana, także samodzielnie jesli ktos ma zacięcie) problem znika. Chyba pomylił Ci sie silnik N47 z poprzednia generacja tj M47.
-
Sprzęgło, hamulce, opony itp to sa elementy zużywające się. Co to ma wspólnego z awariami? Wyeminielem pasek wielorowkowy wraz rolkami, termostat, uszczelniacze skrzyni biegow, elementy gumowe połączenia turbo i intercoolera. Tyle, ze to nie były awarie, lecz zestarzenie sie lub zużycie tych elementów. Oczywiscie objawów z tego nie było żadnych. Drobiazgowa inspekcja wykazała pocenie czy zużycie rolek.
-
Najmocniejsza wersja jest mniej awaryjna od słabszych. Wbrew spiskowymi teoriom łańcuch poprawiono w tym silniku. Wersji 146PS tez nigdy nie było. Najpopularniejsza jest pewnie wersja 177/184KM. Co do fiata padały w nim oplowskie skrzynie biegow. Feler z lozyskami. Koszt naprawy taki sam jak rozrzadu w N47. BTW N57 ma taki sam rozrząd, wiele części w tym lancuch jest identycznych. Tu moce dochodzą do blisko 400 KM.
-
Nie kopiuje komentarzy (chyba, ze moje własne ) nie wykazuje sie myśleniem, lecz pisze o faktach, ktore sie nie zgadzają. Jesli autor tego gniota, nie ma na myśli aktualnej generacji auta, to powinien to wyraźnie zaznaczyć (mowa o 740d), bo zasadniczo narzeka na współczesne auta a nie te sprzed kilkunastu lat. Ostatnio znajomy sprzedawał fiata z 2007 roku. Dostał za niego 1/3 ceny zakupu (po 7 latach, a nie 4). Sprzedał bo mu sie auto znudziło, a nie zaczęło psuć. W Leasing wziął nowe kia ceed z 7 letnia gwarancja. Nie znam nikogo kto by miał jedno auto dłużej niż 5 lat obojętnie czy kupione nowe czy używane. Wymiana rozrzadu w ASO dla N47 to ciagle 9 tysięcy a nie 15. Kwota 3 tysięcy dotyczy usługi w firmie z gwarancja i fakturą. Jesli sie nie uda to zrobi to jeszcze raz na swój koszt, jednak póki co nie słyszałem o nieudanej naprawie. Pierwsze słyszę by M52 miało 218 KM i niewiele mniej niż 450Nm, bo takie parametry mają niektóre wersje N47. Parametry te daja o wiele lepsza dynamike nawet w serii 5 niż miało v12 w 850iA. W praktyce gwarancja Kia nie obejmuje kilku elementów typu sprzęgło z tych istotniejszych. Wg BMW rozrząd umieszczony z tylu ma związek z ochrona pieszych (kształtem maski). Raczysz nie zauważać, ze tych legendarnie niezawodnych aut było tyle co kot napłakał, a 99 procent aut z lat osiemdziesiątych jest od dawna na złomowiskach. Raczysz nie zauważać ze diesle w tych mercedesach miały moment obrotowy niższy od benzyniakow a części układu przeniesienia napędu zastosowano te same. Silnik 2.0 miał ponad 3 razy mniejsza Moc i moment obrotowy. Osiągi żenujące, ale ponoć sie nie psuł. Ja wole te współczesne niby sie psujące. Autami po 2006 roku zrobiłem ok pól miliona km do spółki z małżonka i jakoś żadne mi sie nie zepsuło.
-
Od paru lat zgodnie z dyrektywa UE auta musza byc projektowane tak, by dało sie łatwo wymienić żarówkę. Owszem sam wzywalem asistance do wymiany żarówki w focusie, ale to było 10 lat temu, wiec po co o tym wspominać skoro problem został rozwiązany ? Błędne jest juz samo założenie tego artykułu, ze klienci chcą kupować auto na 10-15 lat. To jest nieprawda. Po 3-5 latach auto sie nudzi, jest nowy ładniejszy, lepszy szybszy model i samochod sie wymienia wcale nie dlatego ze naprawa kosztuje majątek. Gwarancje bez problemu da sie kupic np w BMW na 6 lat i 200 tysięcy km i to za stosunkowo małe pieniądze, a nie jak pisze autor góra 150 tysięcy. Koszt wymiany rozrzadu z użyciem oryginalnych części w silniku N47 to ok 3 tysiące a nie 15 tysięcy. Silnik BMW 740d jak i 745d to silnik R6 a nie V8 i nie ma 8 wtryskiwaczy lecz 6 Automat z BMW e60/e90 ZF jest bardzo udany. Szybko zmienia biegi rzadko sie psuje jesli sie wymienia olej zgodnie z zaleceniami producenta automatu, a nie BMW. Itd itp. Prawie każde zdanie to bzdura.
-
To bzdury wyssane z palca, zbiór miejskich legend i mitów. Błędów merytorycznych mnóstwo, rzeczowych argumentów, czy dowodów zero.
-
Ja podobnie. Do tego stopnia , że ją wymontowałem rower mieści mi się bez demontowania dzięki temu...