-
Postów
2380 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez IGI
-
Lost gdyby nie końcówka i ostatnie sezony byłby całkiem fajny, cała ta dharma, bunkry, tajemnice - mogło by być super, ale pod koniec spieprzyli totalnie, a finał to w ogóle WTF. Ale ja z innej beczki - chciałbym prosić o poradę co teraz oglądać ;). Z tego co mi się podobało to w kolejności nie przypadkowej ;) The wire, Pitbull, Gra o tron, Breaking Bad, Deadwood, Dexter, Miasteczko Twin Peaks, pierwszy sezon PB, Lost itd. To co mi się nie podobało - Mentalista - kilka odcinków ok, ale więcej nie dam rady. 24h - nie dałem rady przebrnąć przez pierwszy sezon - jestem może geekiem ;) ale nie znoszę pseudo naukowych pierdów które mnie po prostu drażnią - czyli mega skanery, powiększacze zdjęć, hakowanie na windowsie z okienkiem ACCESS DENIED itd - po prostu jak widzę takie coś to mnie skręca. Dlatego bez patrzenia odpadają wszystkie CSI. Najbardziej podobał mi się The Wire i coś podobnego chętnie bym zobaczył, czyli policyjna praca bez upiększaczy, dobrze jak przez cały sezon jest rozwiązywany jeden wątek a nie jak w mentaliście czy CSI co odcinek to inna sprawa. Aktualnie zacząłem Sons of Anarchy i mam ściągniętych kilka odcinków Sherlock'a ale nie wiem czy się polubimy ;). Możecie coś polecić? ;)
-
A ja założyłem ostatnio konto w deutsche bank (db24) i jak na razie polecam - wypłaty w wszystkich bankomatach za free, karta za darmo o ile wykonamy choćby jedną operację w miesiącu - np wypłatę z bankomatu, przelewy internetowe za free, potwierdzane sms jak w mbanku, w pakiecie dostajemy konto oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją odsetek - w przeciągu niecałych 2 msc narosło mi prawie 100 zeta z 14 tyś (nie warto więcej wpłacać bo powyżej 15 tyś lichy procent się robi), teraz jak wpłacisz poniżej 10 tyś masz jeszcze lepsze oprocentowanie, do tego dostałem w pakiecie modem usb gsm + 1gb limit play za założenie konta ;). Z minusów bank nie jest jeszcze wspierany w wszystkich szybkich płatnościach, gdyby nie to już bym dawno zrezygnował z mbanku.
-
Program ochrony kupujących - allegro - jak to działa.
IGI odpowiedział(a) na Maniakalny temat w Ośla łączka
To ja opiszę moją sprawę z POK z allegro. Kupiłem felgi z oponami na allegro od kolesia. Opis - stan bdb, bez rys i wgnieceń, opony zimowe po jednym sezonie 7mm bieżnika. Przez miesiąc nie dostałem felg, koleś nie odpisywał, nie odbierał tel. Założyłem spór allegro i na własną rękę udało mi się znaleźć numer do pracy sprzedawcy - zadzwoniłem i powiedziałem że jeżeli dzisiaj nie wyśle potwierdzenia nadania paczki sprawę zgłaszam na policję. Koleś jeszcze tego samego dnia odpisał w sporze ze mu grożę i że wysłał felgi dopiero teraz bo wcześniej kurier DHL miał problemy z dostarczeniem (sprawdziłem w centrali DHL i nic mi nie wysłał). Wiedząc z jakim sk... mam doczynienia felg nie odebrałem tylko umówiłem się na oględziny w siedzibie kuriera. Wpadłem z kolegą i aparatem, otworzyliśmy paczkę zrobiliśmy dokumentację - oczywiście stan znacząco rózny od opisu w aukcji - opony na śmietnik, po 7 sezonach, zamiast 6mm miały od 3 do 6 mm - każda inna, porozcinane, z balonami itd, felgi porysowane z wgniotami, spisaliśmy dwa protokoły - jeden z kolegą drugi z kurierem. Poprosiłem sprzedawcę o zwrot kasy + przesyłka w obie strony i powiedziałem że mu odeślę koła - nie zgodził się. Zgłosiłem wszystko na karcie sporu i spór zamknąłem, allegro zaproponowało "bezpłatną poradę prawną" - zgodziłem się, opisałem sprawę itd. Na odpowiedź z kancelarii czekałem MIESIĄC - a odpowiedź była nie na temat, generalnie pisali mi że nie ma szans, że muszę z tytułu rękojmi itd LOL Zgłosiłem sprawę na policję - i tu polecam zabrać wszystko co mamy - korespondencję, potwierdzenie przelewów, protokoły od kuriera, foto sprzętu, zrzut aukcji itd - mocno ułatwia to im sprawę. Zgłosiłem sprawę do POK jednak potrzebny był numer RSD Niestety nie przyszło z policji zawiadomienie o wszczęciu postępowania - czekałem dwa miesiące - miało przyjść po miesiącu. Zadzwoniłem na policję i okazało się, że wysłali zwykłym listem i nie doszło... Poprosiłem o wysłanie jeszcze raz, w międzyczasie dostałem też pismo z prokuratury o zgłoszeniu sprawy do sądu. Wystąpiłem do POK o kasę, wypełniłem wniosek jednak tym razem okazało się, że nie dotrzymałem terminu i mam spadać - nie dało się wypełnić wniosku przez przekroczony czas. Napisałem do allegro, napisałem skąd wynikło opóźninie - odpisali że nie ma możliwości bo to bo tamto. Napisałem na kafe allegro jakie allegro jest bebe i jeszcze raz napisałem do samego allegro z prośbą o ponowne rozpatrzenie wniosku o przedłużenie terminu. Tym razem zgodzili się (magia forum allegro?), wysłałem dokumentację poleconym dostałem decyzję o wypłacie i zwrócili mi na konto połowę kasy za felgi jako że te od sprzedawcy cały czas są u mnie w domu. W sumie nie było źle, ale wszystkie te terminy moim zdaniem są takim graniem na zwłokę i liczeniem na to że się nie wyrobisz. Samo allegro namawia najpierw do próby ugody, potem ta porada prawna, spór itp wszystko to zabiera czas. Na samym oczekiwaniu na felgi, potem pisaniu do kolesia, czekaniu na poradę straciłem 3 miesiące. Potem zgłoszenie sprawy na policję, czekanie na kwit i okazało się że się spóźniłem. Na szczęście w końcu wszystko udało się załatwić więc w sumie OK. -
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
IGI odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Możliwe :) Wiesz mi ciężko swoje oceniać, łap linka - to fotki co się zakwalifikowały :) Fotka miesiąca Elbląg w portEl.pl Pozdrówka W ogóle nie wiem czy interesujecie się żeglarstwem, ale z samym foto związana jest ciekawa historia, płynęliśmy tym jachciorem co na pierwszym planie do Tolkmicka na spotkanie z Zbigniewem Gutkowskim - koleś który zajął 2 miejsce w regatach Velux5Oceans - czyli regaty samotników dookoła świata, po drodze strasznie wiało i lało, jak wypływaliśmy to pogoda była w miarę, ale w międzyczasie nadeszły fajne chmurki i się rozpadało, wiało do 7b i była mega ulewa, widoczność taka że nic nie widzieliśmy powyżej 100 metrów, musiałem się GPS posługiwać żeby nie wpaść na mielochę :P. Jak tylko dopłynęliśmy do Tolkmicka nagle przestało padać i wyszło słońce które widać na foto powyżej. Takie kapryśne mamy lato... A tu foto w full res http://einti.eu/pliki/IMG_8890.jpg Foto strzelane w JPG obróbka była jak wspomniałem - usunięty szum i lekko po tym podostrzone żeby przywrócić ostrość po odszumianiu, więcej nie ruszałem :). W ogóle mogę wrzucić trochę innych foto jak ktoś zainteresowany, ale głównie sport halowy, ciężki temat dla mojego sprzętu, ale coś tam się zawsze wybierze :P -
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
IGI odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Dzięki panowie za opinie. Sorki za takie pytanie ale swoje zdjęcia ciężko oceniać :). Foto wysłałem do konkursu na fotkę miesiąca w jednej z lokalnych gazet internetowych i nie przeszła wstępnej kwalifikacji i tak sobie pomyślałem że może po prostu słaba jest a ja sobie myślę niepotrzebnie że jest ok :P Jeżeli jednak się podoba to widać nie podeszła pod gusta osób które kwalifikowały zdjęcia, a o gustach jak wiadomo nie dyskutuje się :) -
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
IGI odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Pytanie czy to foto jest słabe ? Co mógłbym poprawić ? Cukierkowe kolory to nie efekt fotoshopa, jedyna obróbka to odszumianie bo iso było dosyć spore. Proszę o konstruktywną krytykę :) -
You Can Drive - jakiś twór hestii. a4 1.9 tdi 10% zniżek 680 zł :)
-
Ja obejrzałem wczoraj dwa sezony The IT Crowd i dla mnie wymiata :). Jako że sam jestem "adminem" to czasami mam wrażenie, że widzę siebie hehe.
-
Ale jakie mięśnie się ma później na nogach ;) Pół życia jeździłem siłowo bo nie wiedziałem nic o różnicach w jeździe z wysoką kadencją a jeździe siłowej i uda mam naprawdę umięśnione. Dopiero od paru lat jeżdżę z wysoką kadencją - człowiek się mniej męczy, szybciej chudnie, mięśnie tak nie rosną co dla rowerzysty jest ważne, bo po co wozić ze sobą zbędny balast :)
-
A czy Ci ludzie co codziennie giną robią to w momencie gdy chcą uczcić pamięć poległych ? Czy Ci co codziennie giną robią coś więcej dla kraju niż tylko żyją z dnia na dzień ? Nigdy nie popierałem Kaczyńskiego, wystarczy poczytać moje posty z innych tematów o polityce, co jednak nie znaczy że nie jest mi żal jego oraz wszystkich innych którzy tego dnia zginęli w katastrofie. Trzeba być naprawdę niezłym ... żeby w takim momencie wylewać swoje żale, psuć innym nerwy czy po prostu trolować :/. Jak czytam niektóre posty to cieszę się że mamy demokrację i takie oszołomy jeden z drugim nigdy nie dojdą do władzy (na szczęście na tyle jest nasze społeczeństwo jeszcze mądre)... I jeszcze jedno, pada tu wiele słów jak to kraj upadł za władzy jednych i drugich, jak to nas okradają blablabla. Ja myślę że taki jeden z drugim co tak biadoli niech sam wystartuje w wyborach, wygra je i zapewni nam wszystkim dobrobyt... Czasami myślę że Polacy żeby ich zadowolić potrzebowali by cudotwórcy a nie prezydenta czy premiera ... Nikt nie bierze pod uwagę że z pustego to i sam Salomon nie naleje a z ciach!a bata nie ukręcisz ...
-
Sorki za odkopywanie, ale mam jedno pytanie - po co takie rozbicie sztuczne na serwery ? Po co ten exchange i serwer www pod windą ? Wszystko można uruchomić za darmo pod debianem bez potrzeby kupowania kolejnej maszyny, z użyciem dedykowanych linuksowych programów ? Serwer plików i bazodanowy również pod linuksem, chyba że ktoś potrzebuje koniecznie MsSQL, ale z tego co piszesz to dopiero w przyszłości więc spokojnie można się ukierunkować na rozwiązania opensource. Ja te wszystkie usługi (www, email, ftp, poczta, samba, około 20 witryn, ponad 1tyś kąt email, duże aplikacje działające na apache tomcat) mam u siebie odpalone na podobnej/słabszej maszynie i serwer więcej odpoczywa niż działa - obciążenie procków rzadko kiedy przekracza 10%, 4 gb ram wykorzystane może w 50%, dyski śpią (raid 5 na 5xcheetah 10k.7), ale u mnie działa to wszystko na jednej maszynie, z wydzieleniem mniej stabilnych aplikacji w izolowane środowiska chroot. Inny serwer postawiony na p4 3.0 z 1 gb ram, obsługuje pocztę email dla zewnętrznej firmy, i daje radę bez problemu, mimo iż dziennie odrzuca jakieś 15 tys niechcianych wiadomości (wszystkie musi najpierw przefiltrować). Ładując się w wirtualizację to rzeczywiście szybko okaże się ze maszyna jest za słaba.
-
Przy zamkniętej obudowie wyliczanki nie mają aż takiego znaczenia, i generalnie każdy głośnik w każdej rozsądnie dobranej budzie zagra w miarę poprawnie jak na swoje możliwości. Co innego w obudowach z bass reflex czy band-pass. Aha i też mnie zastanawia czemu mono ?
-
Dzisiaj wkurzył mnie strasznie jeden taryfiarz/złotówa... Byłem odebrać kobietę z pracy, a wyjazd z niej jest w miejscu gdzie akurat na głównej drodze są światła. Więc czekałem aż auta przejadą i akurat zapaliło się czerwone więc chciałem skorzystać z okazji i wyjechać przed stojącym taryfiarzem (bo przed autami stojącymi na czerwonym jest miejsce gdzie można stanąć i widać nadal sygnalizator). Ten widząc mnie specjalnie podjechał tak blisko sygnalizatora żebym się nie zmieścił i musiał czekać aż sznur aut które się za nim ustawiały przejedzie ... Postanowiłem więc że i tak wyjadę i stanę przed nim żeby chłopaka trochę powkurzać za zwykłą nieżyczliwość na drodze, i jak wyjeżdżałem to dziad specjalnie ruszył żeby doszło do stłuczki (a miał czerwone) - musiałem ostro odbijać, ale udało się przed nim stanąć ... Szkoda mi później było tylko tych co za nim bo musieli przeczekać jedną zmianę świateł bo baran tak mnie zdenerwował że go trochę "przetrzymałem". Teoretycznie prawo było po jego stronie, ale to nie jest ważne, tylko zwykły brak życzliwości ... Co mu szkodziło puścić mnie przed siebie, przecież by szybciej nie pojechał i tak, a ulica się kończyła 100 metrów dalej i ja i on pojechaliśmy w inną stronę ... Rozumiem jeszcze jak podczas jazdy bym mu się wciął, albo z pasa do skrętu się rozpędził i wjechał przed niego żeby pojechać prosto... Ale tu i tak stał na światłach ...
-
A pan powie że wyskoczył mu pies/kot/zając i jest Twoje słowo przeciw jego. Wtedy policja i tak weźmie jego stronę bo nie zachowałeś należytego odstępu.
-
Samochód też na zimę zmieniasz ? Przecież jak jest i na zimę i na lato to niezły syf musi być. A pasek klinowy ? Jest zrobiony z gumy, więc jakim cudem może działać latem i zimą ? To samo pasek rozrządu...
-
Czytałeś w ogóle art który podesłałem, gdzie wypowiadają się specjaliści z ADAC na temat opon zimowych i letnich ? Widziałeś kiedykolwiek testy opon zimowych ? Często porównuje się w nich opony zimowe do letnich i jakoś na błocie letnie zawsze wygrywają (o ile test nie jest "sponsorowany"). Ja dzisiaj musiałem wyjechać moim autem, które dopiero co zakupiłem i ma opony letnie a na dodatek łyse z przodu i jakoś jeździ bez problemu, rusza na śniegu, na światłach, na błocie i nie zauważam niepokojących objawów. A jeździłem kiedyś na lekko zużytej zimówce (została połowa bieżnika) i nigdy nie zapomnę uczucia gdy na trasie przy około 80 km/h przód auta przestał reagować na ruchy kierą bo słaby bieżnik nie dawał rady usuwać błota pośniegowego z pod opony. Nie namawiam nikogo do jazdy zimą na letnich, bo na czystym śniegu nie mają szans, ale dla oszczędnych polecam zastanowić się nad uniwersalnymi (ja używam dębica navigator 2 - można poczytać opinie na ich temat na necie wszyscy zadowoleni).
-
Widzę że co poniektórzy wierzą ślepo w to co im wciskają producenci opon. Dobra letnia opona będzie w każdych możliwych warunkach zachowywała się lepiej na deszczu od zimowej. Do puki woda nie zamarza lenia będzie działała lepiej, a to dlatego, że ma lepsze i wydajniejsze kanaliki do usuwania wody z pod czoła opony od każdej zimówki. Dzięki temu zachowuje sterowność. Zimówki nie mają tak wydajnych kanalików, gdyż producenci muszą iść na kompromis - albo dobra przyczepność na śniegu co uzyskuje się dzięki dużej powierzchni bieżnika który jest ponacinany lamelami (to one odpowiadają za zdolności pokonywania śniegu i lodu), albo mniejsza powierzchnia i większe kanaliki, ale wtedy auto lepiej jeździ na błocie pośniegowym niż na samym śniegu. Producenci stosują więc dosyć szerokie kanaliki do usuwania błota i wody, oraz stosunkowo duża powierzchnia bieżnika z lamelami, przez co opona zachowuje się nieźle i na śniegu i w błocie, ale nigdzie wybitnie. Widać to zresztą doskonale w testach, gdzie najczęściej opony które dobrze wypadają na śniegu gorzej sobie radzą z błotem. Co więcej, często to właśnie opona letnia wypada lepiej na błocie pośniegowym od zimówek, jednak stosowanie ich nie jest polecane, gdyż na ubitym śniegu przez brak lameli kompletnie sobie nie radzą. Paradoksalnie, na nasze warunki całkiem niezłe są opony całoroczne, które są jakby oponą letnią z lamelkami i ciut miększą mieszanką, dzięki czemu na śniegu są słabsze od zimówek, ale biją je na błocie pośniegowym i w czasie deszczu. Niestety producenci opon lansują opinię jako by na zimę nadawały się jedynie zimówki, na lato letnie a uniwersalne to wytwór szatana, bo zamiast zarobić na dwóch kompletach zarabiają na jednym... Ja osobiście jeżdżę już ładnych parę lat na całorocznych i naprawdę nie narzekam. Nie są może wybitne, na ubitym śniegu nie mają szans z zimówkami, ale pozwalają się przemieszczać sprawnie zimą, a do przyczepności latem nie mam żadnych zastrzeżeń. Kiedyś już chyba wrzucałem, ale polecam poczytać: http://www.forum.v10.pl/opony,zimowe,oszustwo,t35.html
-
MaciekCi Poniżej 2500 ciężko coś takiego dostać, a jeszcze żeby się nie rozpadło na pierwszej hopce to już chyba awykonalne. Jedynie e30 325 z mocą 174 km mogło by się nadać, po wywaleniu wszystkich zbędnych gratów powinno śmigać całkiem nieźle. Ale za 2500 nikt takiej nie sprzeda w dobrym stanie, można ewentualnie liczyć na jakąś zajechaną podresową padlinkę. Samo e30 jest fajne, narowiste, z charakterem, ma dosyć sztywną i wytrzymałą budę i na pewno daje dużo frajdy z jazdy.
-
Moja matka robi rocznie max 6000 km ;), więc się da. Ja poprzednią furka robiłem około 12 tyś, także małe przebiegi nie są czymś dziwnym. Niestety w naszym kraju tak się utarło że jak polak ściągnie auto z przebiegiem 150 tyś to 100 tyś cofnie. Jak 320 tys to ustawi 180 tyś, byle było przed 200, i potem powstaje przeświadczenie w narodzie że nie ma osób które mało jeżdżą, a każdy niski przebieg jest traktowany z przymrużeniem oka w najlepszym przypadku, po wręcz wyzywanie od kłamców w najgorszym ;). A ja wiem jak potrafi wyglądać auto z przebiegiem prawdziwym np 160 tyś jak się o nie nie dba, i wiem jak może wyglądać zadbane 300 tyś, dlatego nigdy nie sugeruję się przebiegiem a stanem, bo to on jest najważniejszy.
-
SIlnik e30 nie lubi się z gazem, a najbardziej nie lubi się 2,5l m20b25. Konstrukcja 6 garów w rzędzie powoduje że ostatni cylinder jest chłodniejszy. Różnica w temperaturze powoduje, że w głowicy robią się naprężenia przez co często głowica pęka. Na benie nie jest to jeszcze jakiś bardzo poważny problem, ale na gazie który spala się w znacznie większej temperaturze pęknięcia głowicy zdarzają się bardzo często. m20b20 lepiej sobie z tym radzi, ze względu na trochę inną konstrukcję głowicy. Brak spadku mocy to też raczej pobożne życzenie właściciela niż fakty. Na starej instalacji (bez blosa) nie ma szans żeby nie było spadku mocy. Moc na gazie tego silnika oscyluje wokół 100 KM. Innym powodem dla którego te silniki nie lubią się z gazem jest również większa temperatura jego spalania, która w porównaniu z nie najlepszym układem chłodzenia powoduje że latem często dochodzi do przegrzania (a po tym i do uszkodzeni agłowicy. Trzeba uważać też przy pałowaniu auta, z tego samego względu. Jeżeli dodać jeszcze do tego fakt że pewnie 70% e30 jeździ z niesprawnym wisko problemy gotowe. Dlatego, ja sam nigdy bym nie kupił e30 z gazem, chyba że etę (wolnoobrotowa benzynka 2.7 pojemności), a jak już naprawdę by mnie do tego sytuacja zmusiła to nigdy 2,5litra a 2.0, które z gazem jeszcze jako tako działa. Jak ktos chce w miarę tanio jeździć taką beemą (spalanie), to tyko silnik 1.8 is. W miarę są jeszcze 1.8 m10. Jak ognia unikac 1.6
-
A jaki przebieg ? Moim zdaniem jak na młode stosunkowo auto za dużo tych ale... Co do prób dynamicznych nie każdy sprzedający się na nie godzi, bo wiążą się z butowaniem auta.
-
Panowie, taka prawda, że nie ma dobrych tanich aut. Jak ktoś się nastawia że kupi załóżmy rocznik 99 za 25 tyś zł podczas gdy normalnie chodzą po 30 tyś to nie ma cudu że trafi na ładną sztukę. Co z tego że na allegro ceny zaczynają się np od 23 tyś, gdy te to są najczęściej mega szroty. Nikt o zdrowych zmysłach, czy to Niemiec czy Polak nie sprzeda tanio dobrego auta. Wiadomo czasem zdarzy się okazja, ale to raczej szansa jak wygrać w totka. Sam ostatnio szukałem fury dla siebie, oglądałem różne , np a4 1997 tdi 110 km z klimatronikiem za 13 tyś zarejestrowane, i co z tego, jak to szrot był. Przebieg poniżej 200 tyś, lakier po polerce, kiera na nowo obszyta skórą i wyprane w środku, a gołym okiem było widać że zmęczone, że przebieg to sporo ponad 300tyś, walone tu i tam itp. W końcu trafiłem na nieocloną świeżo sprowadzoną, 1.9 tdi 90 km 96 rocznik, bez klimy za 13800 (utargowałem do 13), z opłatami wyjdzie około 15 tyś, ale auto naprawdę godne, z książką serwisową, przebieg niski (~160000), możliwe że trochę cofnięty, ale ma udokumentowane 84 tyś do 06.2004 Ale zawsze trzeba być czujnym, czasami zdarzają się perfidni naciągacze którzy widząc że ich auto jest zadbane w środku, a ma np jakąś wadę niewidoczną gołym okiem dają wysoką cenę i reklamują jako super igiełkę, bo taka prawda że większość ludzi kupuje oczami.
-
20-30 mm to jest nic ;) Ludzie obniżają auta o 80 mm i jeżdżą. Po prostu trzeba wtedy odrobinę bardziej uważać.
-
Mój dzisiejszy zakup :). XII 96 r. 1.9 TDI 90 KM, elektryczne szyby, elektryczne lusterka, elektryczny szyberdach, 2XPP, wspoma, abs, central, alarm. Szkoda że klimy nie ma, ale nie można mieć wszystkiego :). Niby nalatane tylko 160 tyś, stan zaje.isty, jeżeli kręcone to naprawdę niewiele. No ale i cena jak za ten rocznik nie była niska.
-
Ja od 2 miesięcy mieszkam w TBS. Na start nie ma lepszej opcji chyba. Płaciłem 77 tyś partycypacji za 3 pokoje i 73 metry kw. Czynsz + woda + ogrzewanie + śmieci wychodzi na razie 800 zł, ale to dlatego że ogrzewanie przez pierwszy rok jest ryczałtem a nie na podstawie liczników żeby wygrzać blok. Wody zużywamy odrobinę więcej niż wyliczono w czynszu więc pewnie trzeba będzie dopłacić trochę, ale w sumie powinno po rozliczaniu ogrzewania na podstawie liczników i zwiększeniu opłat za wodę wyjść te 800. Nie ma gazu, kuchenka na prąd, realnie miesięcznie energia elektryczna wychodzi mnie 100 zł, codziennie pracuje zmywarka, codziennie gotowane dla dwóch osób, pralka chodzi co 3 dni, komp pracuje po 4-5 godzinek, tv rzadko, może godzinkę dziennie. Na plus że mieszkanie dostajesz gotowe do zamieszkania - cekol na ścianach, pomalowane emulsją na biało, panele podłogowe, kafle w łazience i wc (do połowy ściany ale są ;) ) armatura łazienkowa, zlewozmywak w kuchni, kuchenka elektryczna. Sąsiedzi w większości młodzi ludzie, menelstwa brak, raczej większość przy gotówce, zresztą żeby dostać mieszkanie trzeba tam ileś na osobę minimalnie zarabiać miesięcznie. U mnie mieszkanie dostałem bez kombinacji, bez kolejek, bez czekania, a to dlatego że się zgłosiłem jak już chętni mieli wpłacać partycypację i z kilkudziesięcio-osobowych kolejek okazywało się, że połowa nie dostała kredytu, inni zrezygnowali i zwolniły się miejsca. Wystarczyło przyjść i zadeklarować, że kasę wpłacisz szybko i mieszkanie dostawałeś od ręki (tzn na papierze bo blok dopiero mieli zacząć budować). Co do wykupu, już od dawna się mówi o tym, już coś tam nawet weszło w życie, ale jak to naprawdę będzie jeszcze chyba nikt nie wie. Ja nie traktuję tego mieszkania jako lokum docelowe, na razie nie jest źle, czynsz wysoki, ale nie jest tak straszny - w niektórych dzielnicach ludzie płacą niewiele niższy za własnościowe.