-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
"imbus" 10 lub 12, ze wskazaniem na ten drugi.
-
A zuchwałe kaloszoroby dali radę, sprytnie ustawiając partycję systemową na coś około 200 MB, a reszta z 16 GB jest widoczna jako pamięć przenośna właśnie. Ten Symbian to rzeczywiście straszny szit :>
-
W przyszłym tygodniu dla Bolandy przewidują 10 stopni na plusie w dzień.
-
Jedną z zalet pracy na wiertni jest, że kiedy wiercenie idzie sprawnie, masz od cholery wolnego czasu. Na filmwebie omawiany Nikolas Kejdż jeżdżący gniewem zdobył jakimś cudem średnią 5,7, reszty serwisów nie sprawdzałem z lenistwa. Nie wiem, kto przyznaje takie oceny, ja wystawiam swoje, na tym zdaje się to polega. To nie tak, że uwielbiam Nikolasa, to Nikolas jest w co drugim filmie. Wzbudza to pewien niesmak, uruchamiasz sobie oto na spokojnej nocce jakieś filmowe zaległości, akcja się rozkręca, a tu bach, suddenly wild Nikolas appears.
-
Drive Angry - Nicolas "Trzy Miny" Cage, teksaska blond pyza, mięśnie Ameryki, biusty & bobry, kalka z "Shoot'em Up!", kalki z Uwe Bolla (kto na demony i diabły kseruje cokolwiek z Uwe Bolla?!), całość składa się na wyjątkowo niestrawny bigos, doprawiony rzadkim nawozem. Odrażające, żeby chociaż pyza zrzuciła malowniczo odzienie, ale nic z tego. Nicolas tradycyjnie ma trzy wyrazy twarzy: Nicolas Cage, Nicolas Cage, brak wyrazu, czyli de facto Mina Nr 3. 2/10
-
Mnie na zimówki R16 nie stać, to stawiam bumę na letnich gumach (nowych Continentalach, w lecie jeżdżę) na kocyku i zimuję grzecznie, upalając jaszczomba na Dębicy Frigo. No ale ja ze wsi jestem.
-
Panie władzo, jakie dystanse? Co pan, jakie Allegro? My tu z kolegą skromni tokarze, na kieliszek chleba dorabiamy, żadnych tam komputrów nie widzielim na oczy.
-
R16 w rozmiarze 205/55 uniemożliwi mi skręcanie jaszczombem :>
-
Łooo, jaszczomb na R16! Była kiedyś taka gierka Ignition, pasowałby tam jak nic.
-
Miałbyś prawdziwe włoskie sportowe auto, to nie byłoby nadmiaru kontrolek. Redukcja masy, młody padawanie, każde rasowe cuore sportivo to ma. Nah, szarżowanie nie wchodzi w grę, nigdy nie grałem w Colina więc i praktyki w sytuacjach ekstremalnych nie nabyłem, ale jak na suchej czystej drodze grzyb snuje się Polonezem w porywach do 60 km/h, bo na polach widzi śnieg, to aż litość bierze. Jak się jeździ na zimówkach do czerwca, to potem tak jest. Albo to jakieś załatwiane za litra od znajomego śwagra kolegi co do rajchu lawetom jeździ czensto i ma zimuwki urzywki mało jerzdżone pszes kobiete tylko puł sezonu :> Prześmiesznie wygląda na kocyku buma z R13 na lewym przodzie i prawym tyle, zrobię kiedyś słit focię. Wiesz jak trudno znaleźć pływające żabką i kraulem śruby przejściowe z 4x100 na 5x120?
-
Kupujemy telefon komórkowy, czyli co wybrać?
jonas odpowiedział(a) na narcyz temat w Smartfony, Tablety, Smartwatche, Opaski
Używany - 6310i, lepiej zmęczony oryginał niż chińskiego refurbisheda. Nowy - Motorola F3 z wyświetlaczem z kalkulatora, Nokia 103, Samsung Solid.- 10069 odpowiedzi
-
- lumia xperia sony nokia m2
- Smartfon
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Anonymous - "Bill Trzęsidzida: Historia prawdziwa", tak w dużym skrócie. Ładne widoczki, Londyn przełomu XVI i XVII wieku prawidłowo brudny, ciasny i pełen obdartusów o zepsutych zębach, zielonej ściany za ich plecami prawie nie widać. Nie znam historii rodu Tudorów ani niuansów ich dworu, więc na początku miałem problem rozeznać się, kto kogo i dlaczego, ale ogólnie widowisko bardzo smakowite. Solidne 8/10 Woman in black - Harry Potter Daniel Radcliffe jako wytwornie ubrany kancelista na tropie złego mzimu, przydybanego gdzieś na bezkresnych angielskich moczarach. Niegłupio pomyślane, dobrze opowiedziane, straszy gdzie trzeba, mimo że środkami trochę oklepanymi. Pr0-tip - idąc do nawiedzonego domu weźcie ze sobą myśliwskiego psa. To tylko z pozoru głupi pomysł. 7/10
-
Kiedy dwa tygodnie temu jechałem na wiertnię, było piękne późne lato, prawie 20 stopni na plusie w dzień i bez opadów. Kiedy przedwczoraj i wczoraj musiałem pokonać 400 km, była wczesna zima, lekki mróz i marznące opady. Co ciekawe na letniej Dębicy jaszczomb szedł jak szatan, albo może to mi się wydawało przez grzybów, snujących się 60 km/h. Na głównych krajowych drogach i w miastach elegancko rozjeżdżone, ale pieprzę taki biznes i jak tylko zjadę do domu, zakładam zimówki. Pokłady cierpliwości mojego anioła stróża nie są niewyczerpane. Też tego nie rozumiem, ale ja ze wsi jestem, to opony kupuję nowe i kompletami. Taki frajer ze mnie, daje sie dymać oponiażą!!111
-
Ale to nie jest "sprawne" rozpędzanie czy tam napędzanie, na bogów Chaosu.
-
Właściwie to się nie znam, kupiłem komplet nowych R16, dedykowanych do kocyka i komplet R13 Dębicy na lato do jaszczomba - tych drugich nie polecam, Piotr Fronczewski, udało mi się dwa razy zgubić przyczepność w zakręcie na suchym asfalcie. Seryjnym. Jaszczombem. Na. Suchym. Asfalcie. Coś z zupełnie innej beczki, czyli najnowsze Clio, różniące się od reszty segmentu B znaczkiem na froncie. 12,2 sekundy to nie jest "sprawnie", drogi redaktorzyno. Sprawnie to się rozpędzało Clio Williams.
-
Nie wiem skąd wy bierzecie te opony, że każda inna. Z jakiegoś zlotu dresiarzy pod Lidlem, jak już skończą upalać czy co?
-
Czyli zamiast ciągnąć do odpowiedzialności producenta masz się szarpać z jakimś iWarzywniakiem, który sprzedaje robaczywe jabłka? Genialne.
-
Tak czy inaczej muszą być mocno pewni słynnej chińskiej jakości Foxconna, skoro nieprzymuszani dają gwarancję tylko na rok. Uwielbiam Apple, najzabawniejsza firma świata jaką znam.
-
Serwis komórkowy - nie potrafi oddać sprawnej komórki
jonas odpowiedział(a) na Kaeres temat w Ośla łączka
Bo to producent jest gwarantem i to jego wraz z terenowym przedstawicielem (serwis autoryzowany we wsi X) może ścigać urząd ochrony konsumenta. Oczywiście dopóki mowa o naprawie gwarancyjnej, tutaj nie wiemy właściwie nic oprócz tego, jaki telefon jest "naprawiany". Dominik jest z "Kapitana Bomby", nie mów że nie oglądałeś? Powodzenia życzę w walce za pomocą Federacji Konsumentów z jakimś Zenkiem z zapyziałej budki na rynku, gdzie, jak sądzę, wylądowała ta nieszczęsna Motorola. Zenek dzisiaj robi komórki, jutro sprzedaje kalesony, pojutrze jest na malinach w Holandii. -
Serwis komórkowy - nie potrafi oddać sprawnej komórki
jonas odpowiedział(a) na Kaeres temat w Ośla łączka
Przestań Dominik bo pęknę ze śmiechu. Jeśli serwis autoryzowany, to ma określony czas na naprawę lub wymianę w ramach gwarancji (14 dni roboczych na naprawę lub podjęcie decyzji o wymianie), tylko wtedy można się wozić po urzędach ochrony konsumenta jeśli lecą sobie w kulki. Z naprawą niegwarancyjną można się już bujać bez żadnych ograniczeń czasowych, żaden producent nie ma w tym interesu to co go obchodzi. Jeśli serwis nieautoryzowany, a do tego nie ma żadnego świstka na oddanie im telefonu do naprawy (a znając ogarnięcie rzeczywistości przez Kaeresa, takowego świstka nie wziął), można im najwyżej spalić budę albo wymazać drzwi guanem. To pierwsze jest zdaje się karalne, więc absolutnie nie polecam. Ponad rok snucia się na pół etatu w autoryzowanym serwisie, najpierw SE i Samsunga, potem Nokii, kilka tysięcy przewalonych przez biurko komórek i nie pamiętam ani jednego przypadku, w którym straszenie UOKiKiem przyniosło jakikolwiek efekt. Wszystko jest zapisane w karcie gwarancyjnej przez sprytnych prawników i księgowych, a nieautoryzowane serwisy to bonanza i partyzantka - nie kwestionuję wiedzy i umiejętności, które są często dużo większe niż u wymieniacza części z autoryzowanego, jak ja, ale terminowość czy dotrzymywanie słowa tam po prostu nie istnieje. -
Małe żółte rączki są małe. Nijak. Wmówi się motłochowi, że źle trzymają sprzęt albo wyda łatkę software'ową do "naprawienia" problemu z niewydolnym chłodzeniem za pomocą underclockingu. Konkurencja nie może sobie pozwolić na wypuszczanie bubla, który upakowany do granic absurdu będzie się wyłączał z przegrzania, bo więcej nikt od nich nic nie kupi i jeszcze obsobaczy w Internetach. Apple może ukraść pomysł na wszystko, zlecić chińskim studentom wykonanie, olać kontrolę jakości, a i tak ustawią się kolejki atechnicznych histeryków. Steve Jobs był genialnym handlowcem.
-
Serwis komórkowy - nie potrafi oddać sprawnej komórki
jonas odpowiedział(a) na Kaeres temat w Ośla łączka
Serwis nieautoryzowany, tak? Odpowiedź - nic, kup sobie inny telefon. -
W świniaku są osobne włączniki, można sobie dowolnie mrugać przednimi i tylnymi światłami PM. Pewnie dlatego, że to stary samochód, w końcu ma już osiem lat. Jaszczomb ma tylko jedną tylną żarówę i jest pozbawiony takich dylematów. W czerwonym sportowym włoskim samochodzie nie ma miejsca na bajery, zwiększające niepotrzebnie masę :>
-
Przeciwmgielne są fajne i elo, jak jest mgła. Mgła, nie brudne szyby, nie katarakta i dioptrie ujemne w oku, nie liść na drodze zOMFG co tera!!11 Zgadzam się również, dobrze ustawione światła mijania i PM nie powinny oślepiać. Jak zweryfikować poprawność ustawienia świateł? Na SKP? Negro prośba, to co nieraz przechodzi przeglądy (albo "przeglądy") nadaje się najwyżej na bezdroża Mongolii. Zatrudnić straż wiejską, wyposażając oprócz fotopstryczków w mobilny system do sprawdzania ustawienia świateł? Koszty, poza tym zaraz zostanie to tak sprytnie wykorzystane do strzyżenia owiec, że proszę siadać, wszak jesteśmy w Bolandzie. A potem jedzie taki wąsacz-wannabe spod Lublina do domu 600 km przez noc, w bagażniku chlupocze radośnie zajumany mazut, a z przeciwka co chwilę allegrowskie XENON LASER LED JEDYNY TAKI NAJTANIEJ SPRAWDŹ, przeciwmgielne we wszystkich konfiguracjach (mój osobisty idol jechał ostatnio przede mną dobre kilka kilometrów, zanim naprowadzony przez CB radio odnalazł wyłącznik od tylnych świateł PM i przestał wypalać mi oczy), wywleczone spod prasy i ściągnięte z kocyka bumy po solidnym dzwonie w paszczę (świateł nie ustawisz w tym za Cthulhu) i tak dalej. Rozumiem tirowców, z ich estradowymi zestawami na przodzie. Błyśnięcia czegoś takiego nie przegapi nawet półślepy grzyb, który zrobił prawko jazdy w 1964 roku, nie wie że ma piąty bieg, a jeśli uda mu się zlokalizować i uruchomić jakiekolwiek światła, uznaje to za osobisty sukces. Niebieska czy zielona kontrolka? Jeden nomen omen grzyb. Sprzedający też tak myśli.