ULLISSES

Znaczy masz na myśli Ładę czy mniej prestiżowe auta z Azji? Pytam serio. Z czystej ciekawości: co jest nie tak z benzyną? Zawsze mi się wydawało, że wolnossąca benzyna to konstrukcja, którą ciężko jest spierczniczyć, jeśli przy projektowaniu proporcja inżynierów do księgowych była powyżej 1.0.

Nie kupuj Diesla, a już na pewno nie dCi. Kumpel kupił by tanio jeździć i władował w to 4-cyfrową kwotę, gdzie na początku nie było ani "1", ani nawet "2". Generalnie na chwilę obecną przy cenie gazu nawet 1.99 (bo w niektórych miejscach jest taniej), najbardziej opłacalny jest właśnie gaz. Nawet jak auto spali te 10litrów na 100, to nadal będzie taniej, niż Diesel składany przez księgowych. Dobre Diesle skończyły się gdzieś niedaleko po roku 2000. Nowsze konstrukcje są zaprzeczeniem wszystkiego, z czym kojarzył się Diesel - to nie są już Mercedesy, co robiły milion kilometrów czy nawet nie stare TDI, które robiły ponad pół miliona. W sumie nie wiem, czemu uparłeś się na ten model, ale już on sam jest kiepskim pomysłem. Jeśli rzeczywiście potrzebujesz auta 7-osobowego, to zainteresuj się starszymi konstrukcjami, ale sprawdzonymi. Pomijam już drobiazg, że 1.5dCI do 7 osób to jakaś porażka. Auto, o którym piszesz ma sens, gdy: - jest nowe z salonu - masz niskie wymagania co do jakości - rzeczywiście jeździsz dużo Wymienione silnik benzynowe też zapewne średnio sobie radzą z tym autem - chyba, że kupujesz 7-osobowe auto, by jeździć nim sam.

Zapewne tak - zwykłe laptopy muszą ważyć. Na pewno nie bierz niczego, co ma błyszczącą matrycę - taka matryca jest po prostu nieużywalna.

Chłodzenie nie wyrabia. Albo wentylator źle wpięty, albo źle ustawione parametry dla regulacji wentylatorów, albo przesadziłeś z pastą lub dałeś za mało. No i jeszcze jest opcja, że radiator nie dociska dobrze - nie znam tego gniazda, więc nie wiem jak się tam to mocuje. Czy sprzęt jest podkręcony?

Na takie pytanie to tylko Kwazor mógłby chyba odpowiedzieć. Środkowy radiator to zapewne mostek północy. Teoretycznie jak się grzeje, to może dawać takie efekty. Spróbuj skierować na niego jakieś zimne powietrze dodatkowym wentylatorem. Możesz też rzucić okiem na kondensatory, czy nie są "nadmuchane": http://forum.cdrlab.pl/attachments/pozosta-y-sprzet/1067d1105991376-elektronika-komputera-kondensatory-naprawa-kkc.jpg

Owszem, jest szansa że zasilacz jednak oberwał. Jak padła karta, to płyta też mogła.

Trzeba by jakiś monitor pracy dysku/aplikacji odpalić. Może jakaś aplikacja co jakiś czas dłubie tam gdzie nie trzeba. Jak na Plextora M5, to masakryczne masz wyniki - szczególnie w zapisie. Mój leciwy Vertex4 na sterownikach MS wgniata go w ziemię. Sprawdź sterowniki od MS - czyli przy obecnych daj "odinstaluj", restart kompa i niech system sobie sam zainstaluje. Może jakiś antywirus lub inny system ochrony sprawdza każdy dostęp do dysku? Wyłącz go lub nawet na próbę odinstaluj.

1. Skoro wykreślasz dyski z listy podejrzanych, to rozumiem, że w obu przypadkach jest czysto w SMART? 2. 40*C na AMD przy obciążeniu? Albo masz jakiś niezły wiatrak na pół budy, albo czujnik ściemnia. 3. Nigdy nie grałem w CS, ale czy takie coś nie może być efektem gubienia pakietów w połączeniu? Zakładam, że to nie jest z botami ani lan.

Jak byś pytał o boxową "naklejkę", to bym jeszcze rozumiał. W tym wypadku producent chyba wiedział co daje i możesz ją śmiało użyć.

Owszem, też to dziwne dla mnie. Ale... warto sprawdzić, czy wentylator jest podłączony do prawidłowego gniazdka oznaczonego CPU_FAN. Ostatnio miałem kompa, który miał ten wentylator podłączony pod SYS_FAN. Na pierwszy rzut oka bez różnicy, bo się kręci. Problem zaczyna się, gdy działa automatyczna regulacja prędkości i źle podpięty wentylator nie reaguje na wzrost temperatury na procesorze, bo np czujnik dla gniazdka SYS_FAN jest na mostku lub nie ma go wcale.

Jeśli występuje tylko przy bezczynności, to może być kwestia ustawień - np wyłączanie dysków lub np zasilania na USB. Trzeba sprawdzić ustawienia zarządzania energią w Windows oraz w BIOS - może system próbuje włączyć tryb uśpienia, który nie jest zgodny z tymi płytami.

Mimo wszystko poproszę o markę i model zasilacza. Może komputery pracują na jednej listwie/gniazdku/fazie i przy spadkach napięcia wieszają się? Jak masz tam jakiś UPS, to podepnij jeden z problematycznych komputerów przez ten UPS i zobacz, czy to rozwiąże problem. Jeśli tak, to masz odpowiedź. Jest też opcja (dość mało prawdopodobna), że trafiła Ci się seria wad fabrycznych w płytach/zasilaczach. A informacje o temperaturach są przekłamane - nie ma opcji, by te procesory miały kiedykolwiek taką temperaturę - chyba, że masz na nich chłodzenie wodne, azotowe lub inne zabawki dla nerdów. W sumie tutaj sprawdzić by temperatury radiatorów na dotyk - jeśli pod obciążeniem są chłodne, to zapewne są źle zamontowane. Trzeba sprawdzić ich docisk.

Generalnie sprawna maszyna powinna wytrzymywać bez problemu 12 godzin przy pełnym obciążeniu. Masz coś nie tak z kompem. 1) jeśli komputer stoi przy kaloryferze lub w zabudowanym biurku, to trzeba go przenieść 2) upewnić się, że obudowa ma dopływ zimnego powietrza (wloty w obudowie nie są zatkane) 3) wyczyścić z kurzu wentylator i radiator 4) sprawdzić poprawność zamontowania chłodzenia na procesorze (zatrzaski) 5) wymienić pastę termoprzewodzącą 6) dać dodatkowy nadmuch powietrza na procesor 7) ostatecznie wymienić (zapewne boxowy) zestaw chłodzenia na bardziej wydajny

Jak zimny startujący komputer (pierwsze uruchomienie danego dnia) też się wyłącza, to rzeczywiście temperatury można wykluczyć. Problemem może być głównie płyta lub zasilacz. Generalnie losowe wyłączanie to najgorszy przypadek awarii. Niestety nie pozostaje Ci nic innego jak na kilka dni załatwić inny zasilacz i sprawdzić na nim. Jest chyba też mała szansa, że są jakieś minimalne spadki napięcia, które wyłapie zasilacz komputera, a na które nie zareaguje telewizor - lub zareaguje jedynie minimalnym ściemnieniem obrazu.

Spróbuj ręcznie uruchomić każdy z plików. Druga opcja, to przeniesienie ich do innego folder/dysku i wtedy spróbuj uruchomić - może jest jakaś blokada po ścieżce. Trzecia opcja to uruchomienie przywracania pliku z płyty/obrazu ISO. Możesz też założyć drugie konto w systemie i zobaczyć, czy na nim też występuje problem (albo spróbować w trybie awaryjnym).

Nie wiem, czy to miała być ironia, ale się cholera nabrałem i już myślałem, że sobie pogram na 520MX... dopóki nie zobaczyłem, ile kosztuje Twoja karta. Weź tak nie wkręcaj.

Sprawdź kompa przy pomocy AdwCleaner. Jest jakiś komunikat czy po prostu cisza? Sprawdzałeś, czy plik jest na swoim miejscu? Z tego co patrzę u siebie, to są 2: C:\Windows\regedit.exe C:\Windows\SysWOW64\regedit.exe (zapewne wersja 64bit) Potem jeszcze 2 kopie w C:\Windows\winsxs.

Z wyższymi modelami Lumii mogą konkurować tylko flagowce na Andku, a te nawet jeśli małe (Z Compact), to są poza budżetem.

Widziałbym to tak: Nowy zasilacz markowy - około 100-120 zł. Tutaj nie ma dyskusji, niezależnie co robisz z resztą. Reszta to 2 opcje: 1. Dołożenie RAM (ewentualna wymiana na 4GB w najszybszej wersji, jaką obsłuży płyta) oraz zakup najmocniejszej karty, jaka ruszy w tej konfiguracji - jedno i drugie może być nowe, bo nawet karty za około 300zł powinny sobie poradzić z tą grą. Tylko nie wiem, czy procesor nie będzie ograniczeniem. 2. Sprzedanie płyty, procka, pamięci, karty i zakup czegoś z powiedzmy i3 2 generacji. Tutaj już pole do popisu dla kolegów, bo nie jestem w temacie dokładnie.

Moj komputer->(prawy przycisk myszy)->Zarządzaj Potem Magazyn->Zarządzanie dyskami Tam powinien być dysk widoczny. Trzeba go zainicjować. Potem założyć partycje - korzystając z tego samego narzędzia. Jeśli dysk jest nowy, to przy tworzeniu partycji możesz zaznaczyć "Szybkie formatowanie".

Skoro wiatraki się nie kręcą, to albo karta uszkodzona, albo ten zasilacz nie jest w stanie wyprodukować odpowiedniego napięcia. Karta nie ma dodatkowego zasilania (przynajmniej takowego nie widać na zdjęciach), więc raczej nic z tym nie zrobisz. Możesz jeszcze sprawdzić w BIOS, czy nie ma ustawień wyłączających port PCIE/kartę na tym porcie.

Tu mają ciekawe narzędzie: http://www.gsmarena.com/piccmp.php3?idType=3&idPhone1=6849

Zapewne dlatego, żeby właściciele Seicento czy innego taniego autka ze zwykłymi lampami bez poziomowania nie wypalali Ci siatkówki. Xenon może mieć więcej, bo ma automatyczne poziomowanie. Albo ma więcej, bo nikt nie miał w tym interesu, by wymyślić taką homologację. ;] Nie wiem, o to by pytać Kwazora albo kogoś równie ogarniętego. Zgaduję iż barwa światła (a precyzyjniej zakres fal) ma coś z tym wspólnego. Zapewne jest jakiś powód, dla którego np. światłą przeciwmgielne mają zwykle barwę żółtą na drogowe białą. Zapewne różne długości fal inaczej się rozchodzą w ciemnościach i inaczej są odbierane przez oczy i mózg.

Zapewne wynika to z konstrukcji źródła światła. Po prostu Xenon jest bardziej wydajny jeśli chodzi o ilość lm z W. Tak samo LED może mieć dużo lm z małych wartości W. Oryginalny sprawny xenon nie ma prawa oślepiać, bo ma poziomowanie. Jeżdżę nieraz nocą i jedyne co mnie oślepia, to igiełki od dziadka Niemca lekarza z założonymi lampami z Anglika, gdzie prawa lampa świeci normalnie, a lewa prosto w niebo. Jeśli xenon Cię oślepia, to albo jest to "zenon" z Allegro, xenon z uszkodzonym poziomowaniem lub zwykłe lampy z niebieskimi żarówkami (widziałem takie w Golfach III). No i jeszcze są ludzie, którzy załadują auto po dach, ale nie potrafią skorzystać z regulacji wysokości lamp na desce. W mijające mnie xenony mogę się gapić bez końca i nic mnie nie oślepia.

No weź, takie rzeczy to się na starcie robi. Najpierw reset ustawień, a potem wyłączanie śmietnika. W S4mini jest tego ponad 70 pozycji, a to jest zabawka bez brandu. No ale ja nie używam FB, Picassy i całego tego śmietnika.