Orgiusz Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 Ooooo wlasnie podsunelas mi pomysl czym maltretowac oczy :mrgreen: Teraz tylko znalesc GrafZero i Mona Lisa Turbo :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 (edytowane) Są super, ale ja osobiście, Orgiuszu (czy ktoś z was próbował to imię powiedzieć NA GŁOS?) wybrałabym Rozpoznanie wzorca. To jest w miarę świeżutkie, a Gibson się rozwija. Edytowane 11 Maja 2007 przez Agnes Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 [ot] Tia.. Ciesz sie ze nie slyszalas reakcji na wariacje nicka przez jedna znajoma... Pozniej tylko pytali sie gdzie mam swoja Eurydyke... [/ot] Skoro Gibson sie rozwija... a Pratchett ostatnio raczej nic nie wydal... :twisted: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caehl Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 (edytowane) Hmm ale Ubik po piatym przeczytaniu zaczyna juz sie nudzic [; Pozatym jakos juz nie mam sily pochlaniac ksiazek jak kiedys... :( Chyba ze dorwe Klamce Ćwieka... Ale czy warto? :| Imho Kłamce jak najbardziej warto. Strasznie szybko się ją czyta, lekka i momentami śmieszna. 1-2 dni i juz po książce. Własnie teraz przymierzam się do Kłamcy 2, zobaczymy co to będzie. Edytowane 11 Maja 2007 przez Caehl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 [ot] Tia.. Ciesz sie ze nie slyszalas reakcji na wariacje nicka przez jedna znajoma... Pozniej tylko pytali sie gdzie mam swoja Eurydyke... [/ot] Skoro Gibson sie rozwija... a Pratchett ostatnio raczej nic nie wydal... :twisted: [ot też] Hehe, mnie się nie kojarzy z Eurydyką, a z bachanaliami :D [/ot] O, co ja widzę, następny fan Pratchetta? Tak piszę, bo mam znajomego, co całą jedną półkę w regale zapełnił jego książkami. Ja też, owszem, lubię, acz nienachalnie. Wystrzegam się starannie, by nie czytać jednej książki zaraz po poprzedniej, bo następuje u mnie lekki przesyt. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 No to kojazenie masz prawidlowe :P Ale nie o tym [; IMHO lekki przesyt mialoby sie siegajac po nastepna ksiazke z tej samej serii - Rincewind jedna za druga albo Marchewa... To juz byloby za wiele. Moja polka dla Pratchetta jest na razie malutka... Lapiac perspektywe na tle ogromnej ilosci Ludluma, Forsythe'a czy Cook'a. A z drugiej strony strasza klasycy literatury swiatowej :ploom: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 A ja nie mogę znaleść 15 książek Ludluma, a byłem we wszystkich bibliotekach w okolicy :mur: :blink: Chyba będę musiał zakupić... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Dlaczego zaraz straszą? Wręcz przeciwnie, zdobią! Skusiłam się swego czasu na część kolekcji z GW, zajęło mi całą półkę, same dobroci poczynając od Eco, kończąc na Hessem, a do tego wygląda to pięknie :) Cała reszta to jeden wielki misz-masz, no, oprócz Chmielewskiej (mam wszystkie jej książki). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2007 O, co ja widzę, następny fan Pratchetta? Tak piszę, bo mam znajomego, co całą jedną półkę w regale zapełnił jego książkami. Ja też, owszem, lubię, acz nienachalnie. Wystrzegam się starannie, by nie czytać jednej książki zaraz po poprzedniej, bo następuje u mnie lekki przesyt.U mnie jego ksiazki zajmuja tylko pol polki :) Ale to glownie dlatego, ze upieram sie czytac go w oryginale, a niestety angielskie wydania sa u nas przerazliwie drogie :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2007 U mnie jego ksiazki zajmuja tylko pol polki :) Ale to glownie dlatego, ze upieram sie czytac go w oryginale, a niestety angielskie wydania sa u nas przerazliwie drogie :?A Cholewa przecież tak ładnie tłumaczy :) No ale ok, ok, w sprawach gustu nie ma dyskusji. Kto czytał "Amerykańskich bogów" Gaimana? Właśnie się za to zabrałam i mam wrażenie, że to bardzo dobra książka. Ha, a przecież Gaiman i Pratchett popełnili razem jedną książkę, nie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borsuczy_król Opublikowano 13 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2007 (edytowane) Kto czytał "Amerykańskich bogów" Gaimana? Właśnie się za to zabrałam i mam wrażenie, że to bardzo dobra książka.Jest świetna, moim zdaniem najlepsza książka Gaimana. Teraz ukazała się rozszerzona wersja autorska w ładnej twardej oprawie, aż musiałem sobie sprawić. :) Kiedys cos slyszalem moze nawet tutaj, ksiazka o kolesiu ktory decyduje sie na jakas opercaje i mu wstrzepiaja implant do mozgu, i od tej pory dzieja sie jakiestam rzeczy - znacie tytul ?Jest taki wątek w "Czarne oceany" Jacka Dukaja. Poza mnóstwem funkcji, które pełni implant, pozwala on ustawić sobie schemat postrzegania - analogia do skórek w aplikacjach, tylko że dotyczy realnego świata (augmented reality). Książka jest po prostu rewelacyjna, ale może być dość ciężka w odbiorze. A odnośnie Gibsona, to po prostu nie rozumiem co ludzie w jego twórczości widzą. Czytałem (co prawda dawno, dawno temu) Neuromancera i Count Zero (i jakieś krótkie opowiadania jak Johnny Mnemonic), i uznałem, że on po prostu nie potrafi pisać książek. Strasznie trudno mi się je czytało, w ogóle nie oddziałują na wyobraźnię i musiałem dokładnie i powoli się wczytywać w każde zdanie żeby zajarzyć co się w ogóle dzieje. I na dodatek były nudne. Edytowane 13 Maja 2007 przez borsuczy_król Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 A Cholewa przecież tak ładnie tłumaczy :) No ale ok, ok, w sprawach gustu nie ma dyskusji.Jestem pelen podziwu dla pana Cholewy, ze te ksiazki po przetlumaczeniu sa nadal smieszne; zreszta czytalem tez to i owo po polsku i nie bylo zle. Jednak, mimo calego jego talentu, teksty w stylu "world's greatest collection of soul music", "ram skulls" czy "anthill inside" (dwa ostatnie z opisu maszyny myslacej Hex) pozostaja nieprzetlumaczalne ;) Kto czytał "Amerykańskich bogów" Gaimana? Właśnie się za to zabrałam i mam wrażenie, że to bardzo dobra książka.Masz bardzo sluszne wrazenie ;) Kawal dobrej literatury. Ha, a przecież Gaiman i Pratchett popełnili razem jedną książkę, nie?Tak, "Dobry Omen". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Glupio sie przyznac ale Amerykanskich Bogow zaczalem czytac i ksiazka mi sie gdzies zapodziala <_< Ale Gwiezdny Pyl i Nigdziebadz mialy chyba w sobie przekaz podprogowy "Nie odkladaj ksiazki zanim nie przeczytasz calosci" Nie mowiac o Sandman.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evocati Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Hartley "Poprostu Żołnierz" - zaczalem czytac i jakos sie stanelo ze juz jestem na 150 str. :| Jest to roczny dziennik żołnierza sluzacego w iraku, nie jaki oficjalny facet opisuje tam wszystko tak jak jest naprawde. Ksiażka bardzo wciaga, polecam ! Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Glupio sie przyznac ale Amerykanskich Bogow zaczalem czytac i ksiazka mi sie gdzies zapodziala <_<Jak może zapodziać się książka PODCZAS czytania? Bo jeśli się jej nie czyta, to ja rozumiem, że można zapomnieć, gdzie się ją wetknęło, ale tak?... Hm, a nie ciekawiło cię, jak ona się skończy? Hartley "Po prostu Żołnierz" - zaczalem czytac i jakos sie stanelo ze juz jestem na 150 str. :|Znalazłam sobie recenzję i muszę rzec, że brzmi bardzo obiecująco. Nawet nie dla mnie, a dla mojego męża - on lubi militaria, także książkowe. No, wpadło do przechowalni w merlinie (żeby nie zapomnieć). Nawiasem mówiąc, czy ktoś się orientuje, ile czasu można sobie trzymać tytuły w przechowalni w merlinie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Mam zdolnych znajomych [; Jedna ksiazka potrafi zwiedzic ~ 3 miasta i 4 ludzi... No ciekawi mnie bo skonczylem w momencie pojawienia sie limuzyny z nowym bogiem.... Chyba [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 No cóż, nie napiszę, jak się skończyło, zniszczyłabym radość z czytania (kiedyś w końcu ją znajdziesz). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 21 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2007 A ja sobie Lema nadrabiam i lece własnie z Cyberiadą :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 21 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2007 Mam parę książek Lema, jak nie większość. Próbowałem się kiedyś za jedną zabrać, ale w ogóle mi nie pasuje taki typ książek. Nie to co Ludlum :rolleyes: Bourne mnie pochłonął ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 21 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2007 A ja sobie Lema nadrabiam i lece własnie z Cyberiadą :)Mnie się marzy półka z Lemem, ech wzdech... Któreś wydawnictwo kiedyś popełniło wznowienie wszystkiego z Lema, nie pamiętam które. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 22 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Maja 2007 (edytowane) "Cyberiada" jest super, lubie tez "Dzienniki Gwiazdowe" i "Kongres Futurologiczny" Edytowane 22 Maja 2007 przez S_Works Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 22 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Maja 2007 "Cyberiada" jest superPotwierdzam (poki co ;) ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 28 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2007 (edytowane) Ja niedawo sie wzialem za czytanie Wiedzmina, przeczytalem opowiadania, aktualnie jestem na 3 tomie sagi. Coś pięknego, normalnie kosmos, te nawiązania (nie chce nic zdradzać) mnie rozwalają na łopatki, Sapkowski chyba byl natchniony jak to pisał, jakby takie lektury dawali do szkoły to rozumiem. Główna postać ciekawa, fajnie się obserwuje jego powolną metamorfoze, a aktualnie gdzie jestem jest mi wręcz go szkoda. Słyszałem kilka komentarzy na temat Narrenturm i wychodzi na to, że są to popłuczyny po wiedzminie. Edytowane 28 Maja 2007 przez Pioorek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S_Works Opublikowano 28 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2007 Słyszałem kilka komentarzy na temat Narrenturm i wychodzi na to, że są to popłuczyny po wiedzminie.Przeczytaj i wyrob sobie wlasne zdanie, moze to nie jest taki hicior jak Wiedzmin ale i to tak swietna ksiazka (trylogia) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 29 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 29 Maja 2007 Słyszałem kilka komentarzy na temat Narrenturm i wychodzi na to, że są to popłuczyny po wiedzminie.Jest inny. Jak ktos sie spodziewal kontynuacji Wiedzmina, to sie zawiedzie. Ale jak sie do tego podejdzie "na swiezo", to trylogia okazuje sie byc rewelacyjna. BTW. tak jak przy trylogii Narrenturm usmialem sie tylko przy "Powietrze pelne smiechu" Bogdana Arcta i "Noteka 2015" Lewandowskiego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 30 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2007 'Obraziłam' się na Sapowskiego po "Narrenturm", kiedy okazało się, że na tom drugi trzeba było czekać nie wiadomo ile, a trzeci to już całkiem odległy w czasie i przestrzeni. Przyszło mi to tym łatwiej, że tak naprawdę Narrenturm nie do końca mi się podobało. Czytaliście "Nie kończącą się historię"? Śliczna książka. Pięknie zapętlona w sobie, bardzo takie lubię. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 30 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 30 Maja 2007 To fakt, nie spieszyl sie z wydawaniem kolejnych tomow <_< Ale i tak bylo wesolo :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JROX Opublikowano 23 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2007 (edytowane) Bourne wymiata. Bardzo dobra trylogia :) Przeczytałem też Dziedzictwo Bourne'a i mam mieszane uczucia co do tej książki. Taka fabuła i postacie z [gluteus maximus] wzięte, nie ten styl pisania, ale jednak Bourne i się jakoś to czyta... Teraz czytam Strategie Bancroft'a i musze powiedzieć że całkiem fajna książka. Edytowane 23 Czerwca 2007 przez JROX Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Czerwca 2007 Skonczylem Amerykanskich Bogow. Cool. Szkoda ze znow odzywa sie glod cyberpunka... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 24 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 24 Czerwca 2007 Skonczylem Amerykanskich Bogow. Cool. Szkoda ze znow odzywa sie glod cyberpunka... Piękne, nie? Tak sobie ostatanio przeczytałam "Galaktycznego Druciarza" Dicka i doszłam do wniosku, że to trochę podobne do AB. Odrobinę. Ale to tłumaczenie tytułu to jakieś takie koślawe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...