Skocz do zawartości
Sparrov

Studia Dzienne I Praca

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie sie udalo pogodzic studia pn-pt i nic-nierobienie w weekend :] wiec z praca tez powinno wyjsc, szczegolnie ze motywacja jest duzo wieksza..

Wszystko zalezy jak wymagajace masz studia i jak idzie Ci przyswajanie wiedzy. Wiadomo, w okresie przed sesja wolne weekendy bardzo sie przydaja..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie wszystko zależy od tego jaka to praca i jak bardzo wymagające studia. Ja np. pracuje cały tydzień (7 dni w tygodniu), a obecnie jestem na 3 roku studiów zaocznych (informatyka). Kwestia tylko dogadania się w pracy, aby ktoś chciał pójść Ci na ręke i zamieniać się zmianami, czasami nie jest kolorowo...przynajmniej tak jest u mnie :(

 

.... co do studiów dziennych to mam znajomych, którzy potrafią pracować w nocnych klubach do samego rana i iść po pracy do domu coś zjeść, wypić kawe, szybki prysznic i marsz na uczelnie....spanie oczywiście popołudniu i to też nie za długo bo wieczorem znów do pracy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia dzienne państwowe (zarzadzanie). Zajec w pierwszym semestrze nie ma za duzo, no ale caly tydzien jest wypelniony (basem, wf, wojsko, i przedmioty) takze pozostaje sobota i niedziela. Praca, hmm infolinia :]

Bo kurde nie chce rezygnowac z tej pracy bo mi sie podoba, a ja mi na studiach nie pojdzie to zostane na lodzie :/ wiec jestem w kropce.

Edytowane przez Sparrov

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj kumpel bedac na politechnice na dziennych probowal pracowac w banku rownoczesnie. Skonczylo sie tak ze wyladowal na zaocznych bo nie zaliczyl roku. Nastepnie na zaocznych [dalej pracujac] tez nie poszlo.. wiec zostala sama praca i dalsze proby znalezienia jakis studiow..

Pomysl co jest dla Ciebie wazniejsze, jesli chcesz kontynuowac prace, to czemu nie, tylko bierz koniecznie pod uwage ze moze to sie skonczyc nie najlepiej dla samych studiow.. i to wlasnie z powodu pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając średnio po 30-35h tygodniowo na studiach dziennych bez problemu znajdowałem te 6h tygodniowo na udzielanie korków z niemieckiego i angielskiego. 25PLN/h, 600PLN na miesiąc, a samemu się przy tym można świetnie bawić i zrobić powtórkę gramatyki. Kasa w sam raz na paliwo, ale zawsze było to coś zarobionego "własnoręcznie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje od lipca... ;] Teraz zaczynam studia... Oczywiscie zaocznie ;] Zobacze jak to bedzie ;] Bede musial to wszystko jakos pogodzic... ;] Dochodzi do tego, a przede wszystkim moja ukochana... ;] Na siebie nie mam czasu ;] Nie to co kiedys ;] Czlowiek wrocil ze szkoly, posciemnial troche nad lekcjami i gierczyl do nocy ;] Tearz to co innego ;] Trzeba jakos sobie radzic, bo upasc latwo... Ciezko sie za to podniesc... Dlatego trzeba robic wszystko, zeby nauczyc sie latac ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm tak sie teraz zastanawiam... ja dopiero jestem w pierwszej klasie LO ale tak czytam wasze posty i dochodze do wniosku że najbardziej opłaca sie isć na studia zaoczne.

 

I mozesz spokojnie pracować i sie dokształcać. A na dzienych kujesz cały dzień na uczelni i do tego jeszcze nie za bardzo mozesz pracować. Ciekawa jest ta polska edukacja... pomysłowa ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja teraz na 5 semestrze bede mial ok 10h zajec tygodniowo, dokladnie nie liczylem i to jeszcze tak, ze 2 dni bede mial wolne. pracuje normalnie i nie ma problemow zwlaszcza, ze szefa mam bardzo wyrozumialego i z wolnym ,pozniejszym przyjsciem czy wczesniejszym wyjsciem nie ma problemow. wiec wszystko zalezy od pracy i od rozkladu zajec. sam bede jeszcze kombinowal, zeby miec jeszcze jeden dzien wolnego, bo wole miec 2 dni zajec od rana do wieczora niz 1 czy 2 zajecia dziennie przez caly tydzien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trudno jest pogodzić studia dzienne z pracą.

Robiłem tak na ostatnim semestrze i muszę powiedzieć, że nauka poszła w odstawkę.

Jeżeli studia + praca to wieczorowo/zaocznie. Ciężko znaleźć cokolwiek, zwłaszcza, że praca zwykle zaczyna się od rana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na PW na wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych, i dopiero teraz, na 8. semestrze, mam sznanse upchac prace na pol etatu.

 

Niestety wiekszosc mojego planu zajec to zawsze sa laborki, a tych opuszczac sie nie da.

 

Fakt, ze sa u mnie tacy co probuja - ale jedyna osoba, ktorej sie to jakos udaje to kumpel pracujacy w weekendy na gieldzie komputerowej - a i tak narzeka na brak czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

praca uieknd owszem ;) na tygodniu tez mial bys duzo czasu gdybys ominął wykłady ;) w sumie w poprzednim semestrze nie byłem ba jednej godzinie wykładów ;) pracę mam na takiej zasadzie że jak jest awaria to gwarantuję pewien czas reakcji... jeszcze nie zdażyło mi się wyjść w połowie cwiczeń... od przyszłego tygodnia będę prawdopodobnie zatrudniony w dwóch kolejnych firmach i.. wtedy się zacznie ;] także w temacie - daję radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja was zaskocze :wink: Obecnie jestem na 4 roku studiów dziennych jednocześnie pracując. Prace zaczynam ok godz 17 i o 1-2 jestem w domu. Fakt dla siebie w tygodniu nie mam czasu - zostają mi tylko weekendy, ->> które staram się jak mogę poświęcić mej kobiecie B) (wiadomo - czasem wypad na mecz lub z kumplami na browca :wink: ) Na kompa pozostaje jedynie czas po powrociu z pracy :cry: (jak teraz). Ogólnie pn-pt wygląda tak że szkoła->praca->spanie->szkoła..itd.

Ogólnie da się to pogodzić ale wymaga to wielu poświęceń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tego nie testowale bo mialem ta dogodnosci iz rodzice mnie sponsorowali na studiach.

Ale koledzy na dziennych normalnie pracowali po szkole przewaznie w pubach.

Niestety trzeba miec naprawde niezla zajawke bo konczyli o 1:00

Co prawda niby praca ale jednak wsrod znajomkow i panienek.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem przez pewien czas w Multipleksie i wyglądało to mniej więcej tak, że zatrudniani byli tylko studenci: zaoczni pracowali pn. - czw., a dzienni pt. - nd. I wiekszosc z tych osob mogla pogodzic prace z nauka - zwlaszcza, ze to w wiekszosci byla praca popoludniami i wieczorami. Ostatnio (ponad rok temu) zaczalem pracowac w biurze (pn. - pt. 7:00 - 15:00) i studiujac zaocznie nie mam wiekszych problemow. Tzn. mam, ale to nie wynika z pracy, tylko mojego lenistwa. :D

Edytowane przez q-b-a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej studiować w sobote i niedziele albo wieczorami a w dzień pracować ?

1677593[/snapback]

nie wiem jak u innych ale ja trafiam na same prace, które są przynajmniej na 2 zmiany (czasami na 3) no i weekendy :( praca od 07:00 do 15:00 byłaby dla mnie spełnieniem marzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na 3 zmiany, ale sam moge sobie wybrac na ktora mam przyjsc i ewentualnie przesunac godziny takze z praca jest luz.

Looknalem na plan i mam w tygodniu 20 godzin (w tym wf i basen po godzinie).

 

A co do studiow w weekend to dzieki. Nie chce mi sie pracowac tylko po to zeby sie uczyc. Pracowalbym na taka nauke gdyby nie udalo sie dostac na dzienne, a tak wole zarabiac na swoje wydatki...

Edytowane przez Sparrov

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przez ostatni rok studiowałem dziennie i pracowałem na pełny etat, zajęcia udało sie tak poukłądać że jeszcze troche czasu po pracy na przyjemności zostawało ;)

pamietaj że nawet nei mając IndywidualnejOrganizacjiStudiów nikt nie broni CI pogadać z prowadzącymi i tak chodzić na zajęcia do różnych grup żeby np upakować cały tydzień zajęc w dwa dni ;)

 

teraz przenosze się na zaoki ale to już inna bajka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie jestem na 4 roku i dopiero teraz mam czas na pracę. Nie mogłem wcześniej pracować ponieważ dojeżdżam na uczelnię (około 3godz. w obie strony) i po zajęciach byłem lekko padnięty. Gdyby nie dojazdy myślę, że spokojnie wygospodarowałbym czas na prace, a tak... Obecnie sytuacja trochę się zmieniła, ponieważ zajęcia mam tylko dwa dni w tygodniu :]]

nie wiem jak u innych ale ja trafiam na same prace, które są przynajmniej na 2 zmiany (czasami na 3) no i weekendy :( praca od 07:00 do 15:00 byłaby dla mnie spełnieniem marzeń.

1677926[/snapback]

Dokładnie. Obecnie pracuję w wielkiej fabryce w dziale produkcji i jedno wam powiem: ja chce ku..a do biura! :]]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze sa u mnie tacy co probuja - ale jedyna osoba, ktorej sie to jakos udaje to kumpel pracujacy w weekendy na gieldzie komputerowej - a i tak narzeka na brak czasu...

1677187[/snapback]

W mojej grupie też jedna osoba robi na giełdzie i całkiem nieźle mu idzie na studiach. Też Elka i Informatyka - zaczynam 6 semestr.

 

Z pracą to jest tak, że do miesiąca przed sesją jest w miarę luz, ale jak sie zaczyna zakańczanie roku, oddawanie i wykańczanie projektów, to jest przerąbane i nawet nie myślałbym wtedy o pracy - w tym semestrze obijałem się aż miło - weekendy praktycznie wolne, a i w tygodniu luzik, ale ostatnie 3 tygodnie to myślałem, że nie będę spał, bo czasu brakowało...

 

Ja trochę dorabiam z boku naprawiając kompy, ew coś komus sładając, czy robiąc stronkę www itp - nic stałego na etat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas jest aurat ten problem ze jest duzo laborek - prawie z kazdego przedmiotu. Wiec tak naprawde duzo robi sie na biezaco - wejsciowki, protokoly...

 

No ale nic to, nie ma co jeczec - w tym semestrze spokojnie moge wziac pol etatu (nawet troche ponad) i jak najbardziej zamierzam to zrobic :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegow :) . Tez jestem na Elce - informatyka jak Costi i Varrol, tylko ze chyba najmldoszy stazem, bo wlasnie zaczynam 3 semestr. Na razie o robocie nie mysle, jesli chodzi o etat, bo wiem, ze po prostu bym sie obesral, a nie dal rady. Planuje jednak wybic sie w wakacje gdzies do pracy, zeby zarobic troche grosza.

 

BTW ;] co jest najgorsze na 3 semestrze? :] :] :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BTW ;] co jest najgorsze na 3 semestrze? :] :] :]

1679088[/snapback]

Trudno powiedzieć - zeleży z czego jak ci idzie i ile się uczysz z danego przedmiotu, no i czy chodzisz na wykłady. U mnie dwie ostatnie pozycje są na dalszym planie, ale to akurat miało niewielki wpływ.

 

Najgorsze lpe - dla mnie, bo trafiłem dwie labki na słynnego dr. B. :mur: - raz poszedłęm do domu po wejściówce, a drugi raz byłoby to samo, ale tym razem kumpel z zespołu przeszedł i zostałem mu pomóc - no i dostałem za labkę punkty i zdałem (kumpel nie :D )...

 

Albo mps - coś dziwnego - no ale na wykłady nie chodziłem - za to egzamin prościutki...

 

 

Costi - jak narazie to większość labek to była z godzinka roboty góra dzień wcześniej, więc mi tak nie bruździły - ale i tak widze możliwość tylko pracy w weekendy, bo ci kumple co pracują też w tygodniu mają spore problemy często z zaliczanie, albo nie wiedzą co się dzieje na uczelni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej studiować w sobote i niedziele albo wieczorami a w dzień pracować ?

1677593[/snapback]

Zauważ, że w weekendy na zaocznych umierasz mając zajęcia od rana praktycznie do wieczora, bo musisz de facto nadrobić to co na dziennych robisz przez 5 dni (nie licząc WFu).

 

W sumie jak już pisałem wszystko od studiów zależy. Na 2 roku ekonomii mam teraz z 10-12h obowiązkowych zajęć, a szczerze mówiąc do sesji to nauki wielkiej nie ma, co najwyżej na dwa koła w listopadzie. Natomiast studiowac na polibudzie i jeszcze pracować to szczerze mówiąc sobie nie wyobrażam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Costi - jak narazie to większość labek to była z godzinka roboty góra dzień wcześniej, więc mi tak nie bruździły - ale i tak widze możliwość tylko pracy w weekendy, bo ci kumple co pracują też w tygodniu mają spore problemy często z zaliczanie, albo nie wiedzą co się dzieje na uczelni...

1679122[/snapback]

Ale wy jestescie na Informatyce, a ja na Makrokierunku :)

 

Polecam sie zaczac kiedys uczyc 30 stron instrukcji, w tym np. takich kwiatkow jak przebieg sygnalu linii X sygnalu TV PAL przy nadawaniu ciagu czarno-bialych pasow - z dokladnym opisem ;)

 

Nie mowie, ze to jest niemozliwe - ale IMHO przez pierwsze 2-3 lata (zaleznie od wyboru specjalnosci) jest to wyczyn na miare stawania na rzesach ;)

 

Ale moze juz dosc spamu, bo nas zaraz pogonia :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...