Skocz do zawartości
Gość sekman

Sesja....

Rekomendowane odpowiedzi

Godzina 02:31 a ja dalej z robotyka walcze. Jutro wolne to sie wyspie. To tez moja pierwsza sesja. Mowia ze studentem jest sie dopiero po pierwszej zdanej sesji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ,studentem jestes jak przezyjesz impreze po "zdanej" sesji

Moja recepta na sesje jest spora ilosc kawy i guarany. Nosa do nauki pamieciowej nie polecam, ale do pisania roznorakich prac zaliczeniowych to sie nadaje dobrze, 10 stron a4 mozna napisac w pare godzin ;) Sciaganie tez bardzo pomaga, w 1 semestrze nie sciagalem i bylo srednia, w kolejnych juz mnie kumpel przyuczy i wyniki w nauce sie poprawily, chociaz mozna pechowo wylecic z egzaminu, ale tyle dobrze, ze w kolejnym terminie mozna podchodzic bez problemu.

Edytowane przez tyr83

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widac jest tutaj troche gwardii doswiadczonej w studiowaniu ale rowniez gwardii mlodzikow. Mam juz male doswiadczenie w studiowaniu i pare sesji bylo. Na dzien dzisiejszy mam podwojna sesje z 2 kierunkow wiec jest tego troche. Oba sa na PG czyli oba techniczne.

Nie bedzie to latwa lekka i przyjemna sesja pomimo bycia na IX semestrze :>

 

Pisaliscie o tych co kuja. Ja sie z takich ludzi smieje. Jak dla mnie to glupota. Co z tego ze masz opanowany temat jak i tak nie potrafi taki czlowiek logicznie myslac i kojatrzycv analizowac. Kilka razy sie spotkalem z pewnym zagadnieniem i wlasnie tacy ludzie sobie nie poradzili. Na ustnych niektorzy wykladowcy cenia sobie ludzi ktorzy logicznie mysla i kojarza fakty niz tacy co potrafia 100 wzor itp.

 

 

A co do sciagania to sa wykladowcy co wrecz niszcza jak kogos ze sciagami lapia. Na uniwerku w Gdansku jak zlapia na sciaganiu to moga nawet wywalic wiec nie fajnie.

 

Nie jestem jakims tam zwolennikiem sciagania ale sa takie przedmioty ktore naprawde nie sa mi specjlanie potrzebne..... wiec minimlnym wysilkiem musze je zdac.

 

Kilka rad i moich sposobow (z reszta pewnie nie tylko ja je stosuje)

-sciagi musza byc, dobrze jest miec pomoce naukowa nawet jak sie z nich nie kozysta (efekt psychologiczny).

-nie siedziec dzien wczesniej do pozna (wysysa)

-nauka systematyczna czyli nie jeden a kilka dni sie uczyc 2-3 dni to optimum

-powtorka przed snem lezac juz w lozczeku (naukowcy dowiedli ze wtedy njawiecejzostaje)

-nie siedziec przez xx godzin nad jednym, robic przerwy, zmieniac przedmioty

-dobre miejsce wokolo odpowiednich ludzi

-zadnych bialych wspomagaczy (pomaga na bardzo krotko i moze przyniesc odwrotny skutek)

 

 

Powodzenia na sesji :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Turystyczny ? ;]

 

Hmm, nie kazdy ma glowe do nauki. :razz:

Joke...

 

A tak powaznie to ja zawsze ide na zywiol, sciagi, notatki, pomoc innych i jakos sie zdaje. ;]

Primo ok 19 osób w grupie i siedzisz osobno, nauczyciel wszystko widzi. A po drugie to na ang nic nie ściagniesz bo wyjda twoje braki. :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesta taka zasada ,,4Z'': zakuć, zdać, zapić i zapomnieć :D I tego Ci życze :>

 

Godzina 02:31 a ja dalej z robotyka walcze. Jutro wolne to sie wyspie. To tez moja pierwsza sesja. Mowia ze studentem jest sie dopiero po pierwszej zdanej sesji...

Edytowane przez ZiMatik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezawodna metoda na zdanie egzaminu... iść na kacu(uwaga, na kacu a nie na fazie), sprawdzone :D

kac w tym przypadku sprawia ze MUSISZ skupić sie 2x mocniej niz normalnie, ponieważ ma sie świadomość ze możesz popełnić gdzieś błąd bo masz kaca ;P może wydawać sie to głupie ale działa :D

Jest jedno ale... mianowicie, działa ta metoda tylko na pisemnych egzaminach

Pozdrawiam wszystkich którzy szykują sie do sesji :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezawodna metoda na zdanie egzaminu... iść na kacu(uwaga, na kacu a nie na fazie), sprawdzone :D

kac w tym przypadku sprawia ze MUSISZ skupić sie 2x mocniej niz normalnie, ponieważ ma sie świadomość ze możesz popełnić gdzieś błąd bo masz kaca ;P może wydawać sie to głupie ale działa :D

Jest jedno ale... mianowicie, działa ta metoda tylko na pisemnych egzaminach

Pozdrawiam wszystkich którzy szykują sie do sesji :P

 

Tylko albo az raz poszedlem na zaliczenie z laborek na kacu i..................pomoglo zdalem na 4. Wiec jakos ten sposob dziala.

Jednak obecnie preferuje sposoby bardziej tradycyjne czyli jednak troche wiedzy.

 

 

Jeszcze jedno z doswiadczenia wiem ze 1-sze terminy sa najprostrze potem cisna!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... A ja już nie zdaję sesji bo właśnie niedawno skończyłem studia :D

Obrona była 20 grudnia ;)

 

Dla ciekawskich: kierunek to biologia ;)

 

 

 

 

Heh. Zasada 3Z chyba każdego dotyczy ;)

 

 

 

Ja się nieraz wspomagałem żeńszeniowym preparatem o nazwie BODYMAX. Pomagało :)

Edytowane przez SAVER

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz dzisiaj ogladalem guarnane. Zamawiam kilo (pohandluje troche w akademiku ;)

 

RedPuls juz na mnie nie dziala, podobnie kawa. Duzo snu to podstawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru sie tu pytac jak zdac sesje. To oczywiste. Nauczyc sie i juz. Ale jak pomoc wlasnie w nauce? Dla mnie znanymi metodami to:

RedPuls, guarana, sesja.

Znacie jakies inne srdoki/metody? Diety? Aby sie chcialo uczyc, i aby nauka latwo wchodzila.

 

Ja stosowalam metode taka: zakuc, odwalic ,,zerowki'' i miec swiety spokoj :D:D:D Nie jestem zwolenniczka stosowania zadnych dopalaczy - najlepszym dopalaczem jest swiadomosc ze kiedy sie sprawe zalatwi to bedzie spokoj i poczucie wolnosci :D Nie cierpie kiedy cos ,,wisi'' mi nad glowa :)

Edytowane przez ZiMatik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic tak nie pomoże jak nastawienie do nauki.

 

Jesli wmówisz sobie że to łatwe i przyjemne, to nauczysz się 5 razy szybciej.

To naprawde sporo daje.

 

btw.

 

http://www.ksiegarnia.wysylkowa.pl/index.p...=308460&l=2 ...można znaleźć w wersji elektroniczej. :P

 

To tak 40% sukcesu

 

reszta zależy już od:

 

-szczęścia (tu poprostu "mega" przypadki można wymieniać...)

-humoru egzaminatora

-wiedza :lol:

...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I od czasu, ja w tym tygodniu w 5 dni 5 kół + 1 zaliczenie... :P Jutro o 8 rano koło a o 9 zaliczenie, a dzies o 21 wróciłem z koła na które się uczyłem 2 dni i nie wiem czy zalicze... i weź tu się ucz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I od czasu, ja w tym tygodniu w 5 dni 5 kół + 1 zaliczenie... :P Jutro o 8 rano koło a o 9 zaliczenie, a dzies o 21 wróciłem z koła na które się uczyłem 2 dni i nie wiem czy zalicze... i weź tu się ucz...

Rekord tej sesji to chyba ten tydzien:

7 zaliczen, 1 projekt, 2 moznaby powiedziec referaty. To taka zbieranina z 2 kierunkow, ale i tak masakra :mur:

 

Jak sie sesja skonczy to bedzie pieknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię martwić, ale...

Problem w tym, że Ty masz te inf. na tyle "skondensowane", że trudno tam coś uczyć się na zrozumienie, więc raczej trzeba na pamięć. Gdybyś miał jakąś książkę, to co innego. Lepiej przeczytać więcej, ale zrozumieć, a nie uczyć się na pamięć czegoś, co jest kompletnymi podstawami i na SGH będziesz się tym prawdopodobnie później posługiwał na codzień.

W wielu podstawowych pojęciach pomoże Ci wiki, bo innego wyjścia na chwilę obecną nie widzę.

 

 

 

Dobra, to ja spadam do swojej ekonomii, bo ~11 przed południem jest "zerówka" i Michaś liczy na fuksa [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naukę powinno się zaplanować. Przygotować WSZYSTKO co może nam się przydać: notatki, ksera, kartkę, długopis i WSZYSTKO inne schować. Poza tym należy się przed nauką najeść ale nie zaraz przed tylko trochę wcześniej. Przygotować sobie picie (woda mineralna niegazowana) żeby nic nie odciągało nas od biurka. Nalezy robić przerwy co pół godziny i wtdy przejśc się po mieszkaniu, wywietrzyć pokój. Przesył między półkulami poprawia bardzo częste picie wody mineralnej małymi łyczkami, wykonywanie kciukami w powietrzu połozonych ósemek od lewej do prawej strony, zbliżanie prawego łokcia do lewego kolana i odwrotnie. Gdy czujemy, że już nei możemy, dodajemy do naszeh wody mineralnej miód i pijemy zatrzymujac go przez chwilę w ustach (miód - cukry proste wchałaniane od razu w jamie ustnej a cukier to paliwo dla mózgu). Po przyswojeniu jakiejś partii materiału powtarzamy ją przed snem, czasmai wystarczy zwykłe przeczytanie notatek lubpodkreśleń. Rano przypominamy sobie materiał bez spoglądania w notatki i dopiero jak naprawdę nie pamiętamy to sięgamy do pomocy, kser itp. Gdyc zytamy jakieś ksera itp. to od razu tłumaczymy sobie niezrozumiałe wyrazy. I nie uczymy się na leżąco bo od razu zachce nam się spać i z nauki nici, przyjmujemy pozycję która nie kojarzy nam się 9naszemu organizmowi) ze snem siedzącą, jak ktoś woli to nawet stojącą ;)

 

Oczywiście systematyczna nauka jest kluczem do sukcesu ale nie zawsze jest możliwa. Ja np nie mogę chodzić na wszystkie zajęcia i uczenie się systematyczne jest dla mnie bardzo kłopotliwe.

 

Powodzenia w sesji studentki i studenci!:) Damy radę:)

Edytowane przez Iczka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, a ja w sumie nic nie robilem i juz ekonomia zdana w zerowej (wlasciwie to moglem wszystko pozdawac w zerowej bo te egzaminy to jakas farsa - powinienem sie na nie pofatygowac), teraz jeszcze dwa egzaminki w sesji i tyle. Nie odczuwam specjalnej roznicy pomiedzy LO i studiami - i tu i tu mozna spokojnie nic nie robic i leciej na freestajlu ;) . Powiedziałbym wręcz, ze na studiach jest łatwiej bo mozna nie chodzic na wyklady (w LO trzeba wyrabiac frekwencje), ergo ma sie wiecej czasu wolnego :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odczuwam specjalnej roznicy pomiedzy LO i studiami - i tu i tu mozna spokojnie nic nie robic i leciej na freestajlu ;) .

 

 

Może tak może nie.

 

Wiesz jeden tak, drugi tak ;) Nie chciałbym niczego tu umniejszać, ale trudno porównać studiowanie ekonomii i Biologii - którą właśnie skończyłem :damage_wall:

 

 

 

Tu to dopiero trzeba się napracować,żeby skończyć :P

 

 

 

Studia to ciężka harówa i w żaden sposób nie mogę ich porówać do LO.

 

LO to bajka, studia to rzeczywistość ;)

 

 

 

Powiedziałbym wręcz, ze na studiach jest łatwiej bo mozna nie chodzic na wyklady (w LO trzeba wyrabiac frekwencje), ergo ma sie wiecej czasu wolnego :) .

 

 

 

Pod warunkiem,że nie trafisz na p.......o wykładowcę, który nei zaliczy ci egzaminu jak nie będziesz chodził. A sprora część wykładowców ma po prostu odjazd :D I to niezły :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście studiuję na Politechnice - nauka do egzaminu zwykle zajmuje dwa dni - chyba że się chodziło na wykłady, wtedy znacznie krócej. Na szczęście nie ma kucia na pamięć, a jak jest to można zrozumieć materiał - choć niestety czasem się zdarza przedmiot pamięciowy...

 

Generalnie jeśli chodzi o naukę, to kluczem do sukcesu jest zrozumienie tematu - wtedy uczenie zajmuje niewiele czasu a jest skuteczne. Ściągi - jak jest dużo do zapamiętania to polecam napisać - ale zostawić w domu - spisanie materiału czasem pomaga.

 

Ale to co jest naprawdę ważne to nastawienie, samopoczucie i szczęście na egzaminie - praktycznie nie zdarza się, żeby umieć wszystko i jak się akurat trafi to czego się nie umie...

 

A tak btw - w poniedziałek mam ostatni egzamin na uczelni - przede mną jeszcze dwa semestry, ale już nie będę miał ani egzaminów ani kolokwiów - będzie mi tego brakować... chociaż nie - nie będzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak btw - w poniedziałek mam ostatni egzamin na uczelni - przede mną jeszcze dwa semestry, ale już nie będę miał ani egzaminów ani kolokwiów - będzie mi tego brakować... chociaż nie - nie będzie :)

Taaaaaaa tez ostatnie 2 semestry na jednym kierunku. Ale jhak na dowalili z zaliczeniami to mala bania. Na karcie egzaminacyjnej mam 19 pozycji!!!!!!! :damage_wall: Masakra mowiac krotko..........

 

Jeszcze troche przede mna. Te pipipi polimery. Ble

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...