Skocz do zawartości
aisH

Mandaty...

Rekomendowane odpowiedzi

z tego co wiem to wymigac od fotki z fotoradaru sie raczej nie da, nie wiesz kto jezdzil twoim samochodem - twoj problem

fotoradarow jest masa, trasa Leba - Katowice mijalem okolo 10, a to tylko te ktore znane przez uzytkownikow Auto Mapy [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozesz sie wymigac jedynie od punktów, i to tylko w ten sposob, ze ktos inny przyjmie mandat na siebie, jakby to on jechal (dziadek, babcia etc). O ile pamietam to dostaniesz az 10pkt, a to sporo. Mandat jednak ktos bedzie musial zaplacic, ktos czyli to Twoja kieszen ucierpi ;)

 

http://www.e-lama.pl/artykul.php?id=3535&a...ab825c33e0205e8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepiej jakby komus samochód ukradli i ich złapał to nie dośc że ktoś straci samochód to jeszcze mandat dostanie :lol: :lol:

 

Ciekawi mnie jak to jest z tym wysyłąniem fotek za granice :lol2:

Edytowane przez KrisJR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co wiem to wymigac od fotki z fotoradaru sie raczej nie da, nie wiesz kto jezdzil twoim samochodem - twoj problem

fotoradarow jest masa, trasa Leba - Katowice mijalem okolo 10, a to tylko te ktore znane przez uzytkownikow Auto Mapy [;

No własnie z tego co ja z kolei wiem to właśnie wtedy jest "policji problem". A problem to taki, że jesli np. 3 osoby w rodzinie jeżdzą tym samochodem to nie masz obowiązku składania wyjaśnień, gdyż masz prawo odmówić zeznań wobec członków rodziny :) Oczywiście tylko wtedy jeśli nie widać twarzy.

Edytowane przez lukk_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I mnie trafili przedwczoraj.

 

Wyjeżdżam z podporządkowanej, przepuszczam golfa wlokącego się niemiłosiernie.

Na głównej gdy jestem za nim, zaczynam go wyprzedzać i co robi ten piz.uch? Przyspiesza.

Wyprzedzenie tego łosia zajęło mi z 250m, po drodze minąłem jedno skrzyżowanie, a wszystko działo się przed

przejazdem kolejowym i oczywiście nie zmieściłem się przed podwójną ciągłą.

Policja stała na małym rondzie 50m za przejazdem i widzieli wszystko jak na dłoni.

 

Jak mi powiedział co widział to mi się trochę ciepło zrobiło.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu, przed przejazdem, podwójna ciągła i prędkość (ale tego nie mógł mi udowodnić).

Jako że pan policjant lubi sportowców dostałem tylko za podwójną ciągłą 200pln i 5pkt. <_<

 

Nawet nie myślę ile by było za komplet B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie foto jest zrobione du*ie mojego dreswoza, więc nie ma twarzy. To juz ustaliłam, że punkty dam tacie (a co, niech ma, jak sam złapać nie potrafi, to ja mu je dam za friko) no ale 460zł piechotą nie chodzi...

 

Mnie kiedyś załapali, jak zaczęłam wyprzedzać za znakiem "zakaz wyprzedzania" i skończyłam wyprzedzać na podwójnej.

 

złamanie zakazu, podwójne przekroczenie podwójnej ciągłej- suma 900zł i 15pkt

 

Ale się wymigałam od tego;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

narcyz, już Ci tłumaczę:)

 

Czasem jest debilnie oznakowana jezdnia, kiedy to ja widzę po horyzont czy mam wolne czy nie, z naprzeciwka samochody mają dwa pasma ruchu, jest doskonała widoczność dzięki pogodzie i wiele czynników, dzięki którym wiem, że mogę wyprzedzić te samochody, którym widocznie tak się nie spieszy jak mnie...

 

Widzę, jak ludzie po mieście czy na trasie za bardzo nie widzą, co mają robić, nie wiedzą, gdzie trzeba się zatrzymać, jadą przy krawędzi, nie wiedzą, do czego służą lusterka albo wchodzą w zakręty pochylając swoje auto, skręcają w lewo nie patrząc, czy można itp itd... I takich na myśli mam pisząc tamtego post. Nie wszyscy są stworzeni do kierowania samochodem...

 

Ja pomimo, iż mam bardzo krótko prawo, dosyć sporo już jeżdżę (o czym można poczytać nieraz na forum oraz w tym temacie- mieszkam dosc daleko od Człuchowa;]), staram się jakoś bezpiecznie jeździć, ale każdy, kto jeździ w trasy, doskonale wie, jak to jest, gdy ma się kilkaset km przed sobą i jedzie sobie po trasie tir/eLka/niedzielny kierowca/typowa blondynka itp itd (no offence), kur*ica bierze wtedy.

 

Aha, u Was w Wąchocku (jeśli chodzi o ten sam) też jest ciekawie, na drodze do Ska i TST dużo jest podwójnych ciągłych, a pięknie widać, czy można wyprzedzić, czy nie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, u Was w Wąchocku (jeśli chodzi o ten sam) też jest ciekawie, na drodze do Ska i TST dużo jest podwójnych ciągłych, a pięknie widać, czy można wyprzedzić, czy nie;)

Tak, o ten sam chodzi. Oznakowanie tam jest beznadziejne, dlatego czasem go nie zauważam ;) A policja kiedy stoi to raczej wiem.

W każdym razie zmierzam do tego, że nie ma co pouczać innych, gdy samemu nie można dać przykładu ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymigać od fotoradaru się można nierozpoznajac siebie jako kierowcy, bo np siostra jechała, brat czy ktoś tam i bez punktów

 

ludkom z zagranicy punktów się nie daje, a i ponoć za granice nie wysyła, wprowadza sie do kompa i na granicy sprawdzają

 

A dziś mnie dopadli niebiescy, ale bez punktów i $, nic poważnego :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawi mnie za co daja 20pln....

Za parkowanie na postoju taxi, przynajmniej w Olsztynie :P Taryfikator za to wykroczenie przewiduje 20-200zł, natomiast za parkowanie na zakazie jest 100zł i jeden punkt. Dlatego zawsze parkuje na postojach taksówek - straż miejska ich nie lubi i raczej zawsze dostaniesz w najgorszym wypadku 50zł bez punktów :D

 

PS. Właśnie sobie płacę 200zł za podwójną ciągłą. Płacę po 50zł miesięcznie :) Na jedynce w stronę Gdańska w okolicach budowanego węzła połączeniowego z Nową Wspaniałą Autostradą niedalego świecia jest taki fajny moment nazywany pieszczotliwie przez gdańskich tirowcówŚcianą Śmierci - Zjeżdża się w dół jakieś 400-500m, jadący pod góre mają dwa pasy (do wyprzedzania tirów). Po środku jest oczywiście podwójna ciągła, z tym że widoczność do przodu piękna, więc wszyscy wyprzedzają. A na dole, w cieniu, pod drzewkami często stoją i łapią, w dodatku z suszarą w ręku. Szczęściem tego dnia byli zajęci i na suszare nie było czasu, bo miałem jeszcze jakieś +45km ponad ograniczenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

77 w zabudowanym, po straszeniu i targowaniu stówa i 4 punkty :blink:

Normalnie policjant chciał się nałapać, ale i tak mnie wycyckał że dał mi aż 100 <_<

A wszystko przez to że jechałem z rowerami na dachu i tłumnik sie przedziurawił i 1.4 meganki ryczał jak ogromny diesel(ciężarówkowy), ale to tylko ja byłem :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja sie pochwale, ze wracajac z Wladyslawowa, z trzema kumplami (spali, ale byli przypieci pasami, mimo ze nie wygodnie..) zostalem zatrzymany w Warszawie. Trzecia w nocy, pustki na drodze. Skrecilem z Niepodleglosci w Armii Ludowej i przebilem sie ze skrajnie prawego pasa na skrajnie lewy (z pierwszego na czwarty - a ciągła jest po drugim), bo nie chcialem stan ca tym rondzie na swiatlach, tylko pojechac dołem. Przekroczylem przy tym linie ciagla i zlekcewazylem znak nakazu jazdy "górą", po rondzie. Za chwile widze radiowoz obok siebie i policjanta, ktory kaze mi sie zatrzymac. Zjechalem jakims zjazdem i czekam. Podszedl, zaproponowal 350zl i 9pkt, poprosil o dokumenty i kazal czekac. Za chwile mnie wola i pyta dlaczego jechalem tak szybko (mialem jakies 120km/h, oni nie mieli videoradaru). Mowie, ze chyba az tak szybko nie bylo, a on na to, ze zeby mnie dogonic musial pedzic 160km/h.. Grzecznie wzruszylem ramionami i czekam. Pyta o przegląd a ja w szoku. Okazalo sie, ze SKONCZYL SIE W MAJU UBIEGLEGO ROKU, czyli jezdzilem bez waznego przeglądu prawie poltora roku. Skonczylo sie na tym, ze mnie poprostu puscil.. Chyba nie chcial robic az tyle problemow (laweta, punkty, mandat).. Co dziwne, obaj policjanci byli mlodzi, a stereotypowo tacy wlasnie chcą się wykazać!

 

Dodam, ze moze zauwazylbym ich wczesniej, ale nie mialem wewnetrznego lusterka, bo ulamalo sie nad morzem kiedy kolezanka robila sobie makijaż.. Nie balem sie jechac, bo w busie nauczylem sie jezdzic tylko na bocznych lusterkach, choc musze przyznac, ze te w osobowkach są zbyt male zeby polegac na nich w 100%. Ogolnie kiedy jezdzie mam nawyk zerkania w kazde lusterko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem jakims pro... ale jak nie jestem pewien ze nic mi nie siedzi w martwym punkcie to szybko odwracam glowe i po prostu patrze przez ramie. Wjazd na zoliborz z trasy torunskiej jest wlasnie o tyle niebezpieczny ze wjezdzasz z zakretu i musisz odrazu przeciac 3 pasy zeby skrecic w lewo... zreszta mojej matce 3 razy tam w zderzak wjechali.. bo ludzie mysla ze skoro jest szeroko to mozna 120 jechac... troche offtopa zrobilem ale co tam.

A jezeli chodzi o temat... wracalismy z Walcza.. taka miejscowosc wieksza.. okolice jak na mazurach tylko ladniejsze. Jedziemy sobie po trasie... matka zadko 80 przekraczala... bo droga tam jest jaka jest. No i w pewnej chwili zaczelismy o misiach rozmawiac ze jedziemy juz 300 km a tu zadnego patrolu nie ma... podczas rozmowy wyskakuje nam policjant przed maske (a my oczywiscie wielkie zdziwko).. standardowo dokumenciki i gdzie sie tak spieszymy. Pokazal suszarke a tam cale 70 km na ograniczeniu do 50 bo co sie pozniej okazalo byl to teren zabudowany gdzie staly przy drodze 2 domy :) Chcial dac 200 zl i juz nie pameitam ile punktow... skonczylo sie na 100 zl i punktow zero ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kumpel "pozyczyl" od ojca SAAB'a 2002r. lekki tunning wizualny tzn. obnizane zawieszenie o 5cm ;]. oraz 19'felgi

Dlaczego napisalem czym bo to gra tu role...Sporej wielkosci rynek w mojej miejscowosci zakaz wjazdu po 22...Kumpel zgubil klucze a tam wczesniej stalismy wiec postanowilismy tych ze kluczy tam poszukac(zaznaczam ze bylo grubo po 23)...Ruch okrezny ale ja sobie skrocilem droge do 10m. zamiast robic wokol rynku 700m. wysiadamy samochod wlaczony silnik brak osob w srodku niego...Podjezdza policja tzw"Lodowa" po chwili podjechaly 2 radiowozy lacznie ok 7-8 policjantow...Ja stalem z jednym i sprawdzal dane a reszta "pieskow" chodzila wokol tego samochodu marzac sobie "moze sobie kiedys takiego kupie"....Mandat ?? 750zł 10pkt karnych!!! Ale nasze pieski sa twarde wynegocjjowalem 500zł i 5 pkt karnych ....Wydaje mi sie ze samochod odegral tutaj duza role ja 20 lat kumpel 17lat drugi kumpel 20 ...Policja pomyslala skoro woza sie takim samochodem to stac ich bedzie zaplacic ten mandat ... Po wszystkim wszyscy sie rozjechali

Edytowane przez malcolm28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tyle, ze nie wierzy co zrobil oczy jak srajacy kot na pustyni :lol: po prostu nie wiem jak jest to mozliwe, u mnie OC wychodzi w tym samym terminie co przeglad i moja makowka tego nie pojmuje ;]

ale Lukaszu gratulacje, nie wiem czego, ale rispeky :D:D

 

EDIT. masz ropniaka, wstydz sie ;) :P

Edytowane przez Niemiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MSPANC

To ja podbijam stawkę do jakieś 5 lat bez podbicia oczywiście bis był w ciągłym użytkowaniu.

http://img248.imageshack.us/img248/2219/pic01192at8.jpg

Ostatniej pieczątki by pewnie nie było gdybym nie trafił na kontrole.

Znow jezdzisz bez waznego badania technicznego :P

Nie pojmuje jak mozna zapomniec w swoim samochodzie o bad. techn.

Rozumie spoznic sie pare dni, tygodni no moze i nawet z miesiac ale wogole nie jezdzic pare lat ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest że sie zapomniało ale celowe działanie.

Ojciec w drugim aucie tez już z pół roku bez podbitego papierka jeździ.

IMO zwykła pieczątka na papierku co kosztuje 100zl. (czy ileś tam dawno nie byłem)

Kiedyś będąc to podbić gościu sprawdził czy sie numery nadwozia zgadzają

i tyle więc badaniem technicznym to sie raczej nie nazywa.

A policja i tak ci nic za to nie zrobi chyba dostaniesz kwitek pojedziesz po pieczątkę a potem odebrać dowód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest że sie zapomniało ale celowe działanie.

Ojciec w drugim aucie tez już z pół roku bez podbitego papierka jeździ.

IMO zwykła pieczątka na papierku co kosztuje 100zl. (czy ileś tam dawno nie byłem)

Kiedyś będąc to podbić gościu sprawdził czy sie numery nadwozia zgadzają

i tyle więc badaniem technicznym to sie raczej nie nazywa.

A policja i tak ci nic za to nie zrobi chyba dostaniesz kwitek pojedziesz po pieczątkę a potem odebrać dowód.

Albo laweta i na najdroższy parking w Polsce ;) Bardzo logiczne myślenie. A w razie powaznego wypadku? Od razu wyjdzie na jaw a wtedy parkingiem się nie skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Bardzo grzecznie zachowujemy się w stosunku do policjantów ( zasada główna, warunek konieczny).

 

2. Prosimy o legalizację radaru i udajemy, że dokładnie czytamy, bo na 100% jest OK.

 

3. Zgłaszamy małą uwagę: „Panie Poruczniku ( grzecznie - niezależnie od stopnia - policjanci to lubią),

ta legalizacja jest jak najbardziej w porządku, dziękuję bardzo, ale prosiłbym jeszcze o pokazanie legalizacji na zasilanie przyrządu pomiarowego”.

 

4. Dostrzegając wielkie oczy „Pana Porucznika” mówimy dalej: „Widzi Pan - zgodnie z Ustawą o Miarach i Wagach art. 63, legalizacji podlega cały przyrząd pomiarowy, łącznie z zasilaniem jeżeli nie pochodzi ono z sieci 230V. Proszę więc o pokazanie legalizacji na akumulator i instalację elektryczną pojazdu Panów Policjantów” (oczywiście taki dokument nie istnieje)

 

5. Sprawia trafia do Sądu Grodzkiego.

 

6. W międzyczasie piszemy do Głównego Urzędu Miar i Wag „pismo / zapytanie”, w którym prosimy o opinię czy zasilanie przyrządu pomiarowego ( np: wagi ) ma wpływ na wynik pomiaru. Dostajemy odpowiedź „Oczywiście, że tak” oraz pouczenie: „…jeżeli używa się wagi elektronicznej (a więc urządzenia pomiarowego!), które ma legalizację, natomiast jego bateria lub akumulator legalizacji nie posiada, to nie tylko wynik pomiaru jest dotknięty wadliwością, a więc niezgodny z prawem, ale i użytkownik posługujący się nie legalizowanym urządzeniem pomiarowym popełnia wykroczenie i podlega karze…”

 

7. Na naszej sprawie w Sądzie, pokazujemy odpowiedź z GUMiW i prosimy Wysoki Sąd by nie wymierzał kary grzywny „Panu Porucznikowi” za „posługiwanie się urządzeniem pomiarowym, które nie posiada legalizacji”.

 

 

Nie żebym jakoś specjalnie naruszając prawo korzystał z tego ale czasami ma się pecha i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.

Powtarzałem egzaminy bo za prędkości sobie tak punktowałem ale od dłuższego czasu już jeżdżę bardzo powoli.

 

Jeżeli to ktoś potwierdzi to już wiem jak unikać mandatów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji tego mam pytanie. Taka historia gdzies mi sie obila o uszy i ciekaw jestem, czy to prawda.

Gdzies slyszalem, ze w Stanach gosciowi sie rozpadlo malzenstwo, dlatego, ze do domu przyszlo zdjecie z radaru, na ktorym byl gosc, a obok kochanka, a fote odebrala zona. No i gosc wygral w sadzie wiele milionow $ za chyba "naruszenie prywatnosci" i po tej akcji niby bardzo spadlo wykorzystanie fotoradarow w Stanach jako "wymierzaczy sprawiedliwosci". Prawda to, czy nie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...