kurniczek Opublikowano 29 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 29 Lutego 2008 "Istnieje silny dowód na to, że wykonując jedno proste ćwiczenie możesz radykalnie podwyższyć twoje IQ - i nawet uczynić siebie samego geniuszem! Jakie jest więc to proste, łatwe i fantastyczne "ćwiczenie geniusza" mogące zwiększyć możliwości Twojego mózgu?" http://www.eioba.pl/a75324/jak_stac_sie_geniuszem Glownie chodzi o to, ze tacy madrzy ludzie jak Newton, Einstein, Thomas Jefferson obsesyjnie prowadzili dzienniki i dzieki temu sa tacy madrzy (w tamtym linku lepiej jest to opisane wiec polecam tamten artykul ;p). I w zwiazku z tym mam pytanie do ludzi ktorzy prowadza dziennik (pametnik) minimum rok. Czy czujecie sie madrzy, czy macie dobre oceny w szkole, czy macie dobra pamiec? I jeszcze jedno pytanko. Szukalem w googlach pamietnika online, ale nie moge znalezc wiec jak by ktos cos takiego znalazl to poprosze o linka. Powtarzam szukam pamietnika online, a nie bloga ktorego kazdy moze przeczytac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p!Ck3r Opublikowano 29 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 29 Lutego 2008 o takie ni w 5 ni w 10, spróbować nie zaszkodzi a co do internetowego pamiętnika to lekka przesada imho... To jest to. Kup notes, zdobądź pióro i noś je ze sobą wszędzie, gdzie tylko pójdziesz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skinny500 Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 Pierwszy komentarz dokładnie oddaje to co myślę po przeczytaniu tego artykułu: a może jest na odwrót. To geniusze piszą pamiętniki, a nie prowadzący pamietniki stają się geniuszami? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 A może zewnętrzna pamięć sprawia iż jesteśmy geniuszami? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Ran'dall_ Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 Pierwszy komentarz dokładnie oddaje to co myślę po przeczytaniu tego artykułu:Dokladnie mam te samo zdanie , jakos nie wierze ze niekumaty koles po prowadzeniu dziennika przez , dajmy na to 10 lat staje sie jednym z członków Mensy :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 "Istnieje silny dowód na to, że wykonując jedno proste ćwiczenie możesz radykalnie podwyższyć twoje IQ - i nawet uczynić siebie samego geniuszem! Jakie jest więc to proste, łatwe i fantastyczne "ćwiczenie geniusza" mogące zwiększyć możliwości Twojego mózgu?"Z tego co ja wiem, to IQ jest genetycznie zakodowane i nie mamy zbyt dużej możliwości podwyższenia tej wartości, chociaż słyszałem o ćwiczeniach, które mogą dać dodatkowe parędziesiąt pkt, jednak nie miały nic wspólnego z prowadzeniem dziennika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxim Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 taaa... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martian1 Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 (edytowane) Wedlug mnie jedyny sposob, ktory moglby podniesc IQ to regularne rozwiazywanie zadanek typu dopasowywanie figur, sudoku itp. itd. :) PS. Na PDA jest pewna gra - Spb Brain Evolution. Jej celem jest wlasnie podniesienie naszego IQ. Polecam ja wszystkim. Mamy w niej taki jakby harmonogram/rozklad i wedlug niego rozwiazujemy codziennie zadanka. Z czasem troche ich przybywa i poziom trudnosci wzrasta. Gra sie bardzo przyjemnie. Dodatkowo co jakis czas "odkrywamy" jakies ciekawostki ze swiata :) -Wedlug testow IQ (ktore zalaczone sa w wyzej wymienionym programie) ociupine mi wzroslo... ciekawe :D Edytowane 2 Marca 2008 przez martian1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaz!o Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 Wedlug mnie jedyny sposob, ktory moglby podniesc IQ to regularne rozwiazywanie zadanek typu dopasowywanie figur, sudoku itp. itd. :)IMO uczysz sie w ten sposob tylko rozwiazywania tych testow itp a nie podnosisz IQ. Jakos tak wogole to te IQ nigdy do mnie nie trafialo :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 4 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2008 sugerujecie że moda na bloga obecnie nam panująca spowodowana jest chęcią bycia geniuszem? No to za 10 lat na onecie sami geniusze będą... :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iczka Opublikowano 8 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2008 (edytowane) Inteligencja jest zdeterminowana genetycznie i o ile do pewnego wieku można się starać jak najlepiej rozwinąć drzemiący w nas potencjał to teraz niestety już nic z tym nie da się zrobić;) Bądź co bądź ćwiczenie pamięci i umysłu jest dobre i wskazane :) A i pisanie pamiętnika nie zaszkodzi, szczególnie w wymierającej, tradycyjnej formie na papierze;D Edytowane 8 Marca 2008 przez Iczka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matius Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Może niektórych zainteresuje nowy numer Focusa Ekstra (1/2008), którego główne zagadnienie to "I Ty możesz zostać geniuszem!". Okładka: http://img245.imageshack.us/img245/8307/focus1rm1.jpg Spis treści: http://img248.imageshack.us/img248/7274/focus2al7.jpg A mym skromnym zdaniem na pewno nie da się zrobić z siebie geniusza, fakt, istnieją ćwiczenia które pomagają w koncentracji, zapamiętywaniu, poznajemy metody rozwiązywania różnego rodzaju łamigłówek, ale raczej nie podniesie to nagle na IQ o 50. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 (edytowane) poza tym, geniuszem się trzeba urodzić :), ludzie tacy w wieku 3 lat potrafią nierzadko czytać i liczyć... Edytowane 9 Marca 2008 przez PelzaK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 10 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 I w zwiazku z tym mam pytanie do ludzi ktorzy prowadza dziennik (pametnik) minimum rok. Czy czujecie sie madrzy, czy macie dobre oceny w szkole, czy macie dobra pamiec?Prowadziłam takowy kilka lat. Od podstawówki. Celem było wyrobienie sobie charakteru pisma. Pamięć była znakomita, oceny świetne i tak dalej. Chyba zacznę znów pisać, bo mnie skleroza łapie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iczka Opublikowano 13 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2008 poza tym, geniuszem się trzeba urodzić , ludzie tacy w wieku 3 lat potrafią nierzadko czytać i liczyć... Większość dzieci można nauczyć czytać w wieku 3 lat ;> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 13 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2008 No właśnie. A geniuszem wcale nie trzeba się urodzić, jak rodzice naprawdę chcą to mogą "zrobić" z dziecka "geniusza" w praktycznie dowolnej dziedzinie - historia zna masę takich przypadków. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iczka Opublikowano 14 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2008 No geniusza to raczej nie, ale można dziecko wyćwiczyć praktyycznie we wszystkim. Oppowiednio stymulując niemowlę można nawet wykształcić u niego słuch absolutny! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 15 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 No ale w jaki sposób definiujesz kto jest geniuszem, a kto nie? Weźmy np. Mozarta - mało kto wie, ale jego ojciec też był kompozytorem i uczył syna gry na instrumentach od niemowlęcia. Pierwsze kompozycje w wieku bodajże 5 lat to wynik ojcowskiego treningu, a nie wrodzonego geniuszu. Inny przykład - siostry Polgar, trenowane od kołyski, bo ambicją ich ojca było zdobycie przez nie mistrzostwa świata w szachach. Siostry są w tym momencie najwyżej notowanymi kobietami w rankingu FIDE. W 1992 najmłodsza siostra, Judit, w wieku 15 lat stała się najmłodszym ówczesnym arcymistrzem, a jej max ranking wynosi 2735, co daje jej 20 miejsce w top 100 FIDE. Podczas badania mózgu Judit okazało się, że poprzez tytaniczny wręcz trening od dziecka zaadoptował on funkcję, które "normalnym" ludziom służą do rozpoznawania twarzy, do analizy sytuacji na szachownicy, dzięki czemu Judit jest w stanie w ułamku sekundy podejmować decyzje, które normalnie wymagałyby przeanalizowania setek posunięć. Z kolei najstarsza siostra ma na swoim koncie m.in wygraną z byłym mistrzem świata, Karpowem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blasphemy Opublikowano 15 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 Większość dzieci można nauczyć czytać w wieku 3 lat ;> No, ja w wieku 3 lat czytalem, ale jakos geniusza to ze mnie nie zrobilo. Poza tym wysokie IQ nie wystarczy do bycia geniuszem ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 15 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 Poza tym wysokie IQ nie wystarczy do bycia geniuszem ;)Właśnie, zawsze w testach na IQ ląduję między lodówką a parą brudnych kaloszy, a mimo to nikt jak dotąd nie kwestionował mego geniuszu. I skromności :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guardian_McLeavy Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 No właśnie. A geniuszem wcale nie trzeba się urodzić, jak rodzice naprawdę chcą to mogą "zrobić" z dziecka "geniusza" w praktycznie dowolnej dziedzinie - historia zna masę takich przypadków. I to jest najgorsza rzecz, jaką mogą uczynić. Powinna być przewidziana jakaś kara za taki sposób wychowania. Co do tematu, dla mnie absurd. Jeżeli ktoś pragnie zostać geniuszem i wierzy w takie nowinki naukowe, to przykro mi :? IMO twórczość, w której ograniczymy się do opisu tego co widzimy, a podejrzewam, że większość amatorskich dzienniczków tak wygląda, pomoże nam prędzej w wyrobieniu charakteru pisma, niż w podniesieniu IQ. Oczywiście, jeżeli nie boimy się, że nas długopis nie zagryzie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 I to jest najgorsza rzecz, jaką mogą uczynić. Powinna być przewidziana jakaś kara za taki sposób wychowania.To jest kwestia względna... Ja tam np. jestem wdzięczny ojcu Mozarta;] Co do np. sióstr Polgar to nie wyglądają mi one na jakieś nieszczęśliwe, kto wie, może są zadowolone, że wychowywano je w ten sposób? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 Większość dzieci można nauczyć czytać w wieku 3 lat ;>może i można, tylko że większość dzieci w wieku 6 lat ledwo czyta, a w wieku lat 17 sadzi takie błędy ortograficzne, że pożal się boże. No właśnie. A geniuszem wcale nie trzeba się urodzić, jak rodzice naprawdę chcą to mogą "zrobić" z dziecka "geniusza" w praktycznie dowolnej dziedzinie - historia zna masę takich przypadków. pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Z połączenia genów ludzi z wykształceniem podstawowym żaden geniusz nie wyjdzie... Może jeszcze geniusza w dziedzinie silników samochodowych byś zrobił (jeśli ojciec jest po zawodówce mechanicznej) ale nie mów mi, że każdy ma predyspozycje do wszystkiego bo to jest nieprawda. Geniusz to nie jest osoba która w podstawówce ma same oceny bdb i celujące.. geniusz to jest osoba która w podstawówce pisze pracę doktorską... a takich raczej niewielu uraczysz. Czyżby rodzice nie chcieli mieć inteligentnych dzieci? A może po prostu się NIE DA!? :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p3dzi0r Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 przesadzasz, wielu genialnych ludzi mialo slabe oceny poniewaz mieli inne zainteresowania, bodajze einstein z fizyki wg ocen byl cieniki, ponoc go to nudzilo ;] a jednak cos potrafil. Tesla natomiast mial inne fajne zdolnosci, z tego o pamietam to np okreslal wymiar przedmiotow z dokladnoscia do dziesiatych milimetra na oko ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Z połączenia genów ludzi z wykształceniem podstawowym żaden geniusz nie wyjdzie...Tutaj znowu powracamy do definicji słowa "geniusz", ale ogólnie nie masz racji. Znasz jakiś przykład, gdzie ktoś powszechnie uznawany za geniusza (Einstein, Tesla, Leonardo, itp.) miał genialnych rodziców? Zazwyczaj jest właśnie wręcz przeciwnie - rodzice kogoś takiego niczym szczególnym się nie wyróżniają. Może jeszcze geniusza w dziedzinie silników samochodowych byś zrobił (jeśli ojciec jest po zawodówce mechanicznej) ale nie mów mi, że każdy ma predyspozycje do wszystkiego bo to jest nieprawda.To nie chodzi o to, że "każdy ma predyspozycje do wszystkiego". Chodzi o to, że jeśli ktoś (zazwyczaj tym kimś jest rodzic/rodzice dziecka) naprawdę chce, to jest w stanie wyćwiczyć w dziecku praktycznie dowolne umiejętności (liczenie, pisanie, rysowanie, itd.) i potem nie odróżnisz, czy taka osoba ma "wrodzony talent" czy po prostu była od kołyski trenowana w jakiejś konkretnej dziedzinie. Geniusz to nie jest osoba która w podstawówce ma same oceny bdb i celujące.. geniusz to jest osoba która w podstawówce pisze pracę doktorską...Gdybyś od niemowlęcia uczył kogoś jakiejś wąskiej dziedziny wiedzy, to doktorat taka osoba mogłaby napisać nawet wcześniej. a takich raczej niewielu uraczysz.Bo niewielu rodziców przedkłada swoje (często chore) ambicje nad normalne dzieciństwo swojego dziecka, to raz. Dwa, że taki "trening" wymaga olbrzymiego zaangażowania i nawet gdyby ktoś bardzo chciał "stworzyć" z dziecka "geniusza" to wcale nie musi mu to wyjść (zazwyczaj ludzie nie mogą sobie pozwolić, żeby szkolić kogoś latami po 10h dziennie). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guardian_McLeavy Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 To jest kwestia względna... Ja tam np. jestem wdzięczny ojcu Mozarta;] Co do np. sióstr Polgar to nie wyglądają mi one na jakieś nieszczęśliwe, kto wie, może są zadowolone, że wychowywano je w ten sposób?Nie zrozumieliśmy się. Jeżeli rodzice odpowiednio wcześnie zauważą w dziecku pewne niezwykle rozwinięte umiejętności, to nie mam nic przeciwko w nakierowywaniu go na pewną drogę i zapewnianiu odpowiedniego przygotowania. Gorzej, jeżeli ktoś na siłę pragnie stworzyć sobie geniusza ze swoim nazwiskiem. Małe dziecko to jakoś akceptuje, ale co potem? Mam kontakt z takimi ludźmi i przyznam szczerze, że im współczuje rodziców i dzieciństwa. Oczywiście, z tą karą, to powiedzmy, że tylko ironia. Wychowanie dziecka leży w rękach opiekunów i to oni decydują o jego poczynaniach. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, geniusz tworzony na siłę, ma rodziców kretynów a cały proces w 99% procentach kończy się fiaskiem (nie biorąc pod uwagę wiedzy, która podczas tego zdobywa i która na pewno będzie mu przydatna). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 16 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Marca 2008 No jasne, a wynika to z tego, że w większości takich przypadków opiekun jest trochę obłąkany ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iczka Opublikowano 17 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2008 Przez geniusza rozumiem osbę, która jest samoukiem i przynajmniej w jednej dziecinie funkcjonuje wybitnie a w innych bardzo dobrze. Niestety nie wiem czy tacy ludzie w ogóle istnieją, bo z wykle np "geniusz" matematyczny jest jednocześnie odludkiem, albo sooba z wybitną pamięcią nie jest wstanie skupić się na rozmowie bo każdy wyraz i każdy bodziec uruchamia w niej wspomnienia z przeszłości. Nic nie jest "za darmo". Tacy ludzie rzadko zakładają rodziny, a co za tym idzie nie przekazują swoich genów dalej. Wniosek: Dobrze jest, jak jest :) Zgadzam się z tym, że IQ to nie wszystko a raczej tylko mały ułamek tego, jak funkcjonujemy w świecie. Osoby z b. wysokim IQ nie posiadające np. średniej IE (int. emocjonalna) nie będą dobrze funkcjonować. Badania dowodzą, że w większym stopniu IE determinuje nasze powodzenie niż IQ :) A IE ma to do siebie, że można ją trenować i starać się powiększyć, także do dzieła! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr No Opublikowano 17 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2008 Piszecie tylko o "hodowaniu" geniusza (tu o takiej hodowli http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5028855.html ). A co z takimi ludźmi jak Ramanujan? Z księżyca spadli? To są geniusze, a nie wytrenowane dzieci, których rodzice mieli chore ambicje (chociaż jak ktoś napisał, czasem może z tego wyniknąć coś dobrego) . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DamSx6 Opublikowano 17 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Marca 2008 Według mnie jest to robienie ludziom jakiejś nadzieji :-P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...