Skocz do zawartości
kintakuntex

Najostrzejsza Maszynka Do Golenia ?

Rekomendowane odpowiedzi

Ostrza wreszcie przyszły, zamówiłem na tej aukcji:

GILLETTE FUSION 100% ORYGINALNE 4SZT. BLISTRY (1391409842) - Aukcje internetowe Allegro

 

Porównywałem dokładnie ze starymi i różnic brak. Jestem właśnie po goleniu i ze zwykła pianką poszło naprawdę gładko i szybko, zero podrażnień. Jak ktoś kupuje w sklepie to myślę, ze warto przetestować z allegro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Porównywałem dokładnie ze starymi i różnic brak.(...)

 

Jak rozpoznać podróbkę:

http://fakeblades.wo...o-a-countefeit/

http://fakeblades.wo...dge-comparison/

Podobno niektóre oryginalne wkłady są robione bez numerów seryjnych, więc trzeba zwracać uwagę także na inne szczegóły.

Edytowane przez Xarlith

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na codzień używam elektrycznego brauna, a DE tylko do prac kosmetycznych przy okazji cięcia włosów do 1mm maszynką, ale... zachęcony postami wytargałem z pudła starą brzytwę dziadka podpisaną ładnie "SKF". chwila pracy papierkiem 1500 z wodą, potem wewnętrzna strona paska skórzanego i na koniec polerowanie zewnętrzną stroną paska... ja p*******... wystarczyło przyłożyć palucha żeby pojawiła się na nim czerwona kreska... to coś jest niewiarygodnie ostre, żyletki nie mają do niej startu, brzytwa jest nawet ostrzejsza niż dźapański nożyk modelarski olfy... klawiatura i cały lap przy okazji już we krwi, ale ofiar śmiertelnych jeszcze nie ma... :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to brak? Różnic od cholery. Ja raz kupiłem wkłady do Fusiona na allegro. Kłóciłem się z facetem 2 tygodnie aż przyjął zwrot. Nie ma bata, za podróby można gościa zaskarżyć.

 

No brak, przypadkowo zachował mi się jeden wkład dołączony do oryginalnej maszynki kupionej w sklepie (oczywiście pasek nawilżający zużyty) i te kupione na allegro wyglądają identycznie. Na pewno nie wyglądają jak te podróby ze zdjęć:

http://farm3.static.flickr.com/2095/2071034363_3301d9a8ba_b.jpg

http://farm3.static.flickr.com/2023/2071829692_84d54e6eac_b.jpg

 

Tym to nawet nie trzeba się przyglądać z bliska :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak się jeszcze muszę dopytać bo zakup coraz bliżej. Czym się różni Merkur 33C od 34C (ta jest HD jak dobrze wyczytałem z poprzedniej strony, ale co to "HD" oznacza? Bo chyba nie chodzi o rozdzielczość golenia :D )

 

Druga rzecz, szczecina czy borsuk? Kupować najtaniej na początek czy od razu zainwestować bo: -"tego się nie wymienia co rok"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak się jeszcze muszę dopytać bo zakup coraz bliżej. Czym się różni Merkur 33C od 34C (ta jest HD jak dobrze wyczytałem z poprzedniej strony, ale co to "HD" oznacza?

HD oznacza Heavy Duty - czyli maszynka jest prawie niezniszczalna ;) Maszynki różnią się wagą i ilością części. Zastanów się jeszcze nad Muhle R 41 (otwarty grzebień). Niedawno ją kupiłem i jestem zachwycony. Muszę tylko technikę jeszcze dopracować. Jeśli chodzi o pędzel to tylko z borsuka ;) Można kupić za ok. 50-60 zł (tanie i w miarę dobre np. omega). Edytowane przez kfgz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem przekonany do otwartej. Znaczy nie chciałbym mieć krwawić z każdym pociągnięciem. Za to zostanę zapewne przy tej 34C HD :) Piękna jest swoją drogą. Choć Muhle również, jak nie bardziej nawet.

 

Borsuk powiadasz obowiązkowo? Tu się sprzecząć nie będę, też tak myślałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy nie chciałbym mieć krwawić z każdym pociągnięciem

Zaskoczę Ciebie - ta maszynka (R 41) nie jest agresywna. Nie goliłem się od kilkunastu lat DE i miałem pewne obawy, ale po pierwszym goleniu miałem tylko jedno lekkie zacięcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...mącisz mi o Panie, mącisz :D

 

A tak fizycznie to czym one się tak naprawdę różnią? Znam pojęcie "otwarty grzebień" ale co to w zasadzie znaczy? Ostrze jest odsłonięte? Bo patrząc po zdjęciach nie widzę różnić w budowie głowicy.

 

Z drugiej strony golę się codziennie lub co dwa dni jak leń dopadnie. Więc R41 mi nie potrzebna chyba :)

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak golisz się często to zamknięty grzebień się dobrze sprawdzi. Zaletą otwartej maszynki jest mniejsze jej zapychanie włosami, dlatego jest bardziej uniwersalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak fizycznie to czym one się tak naprawdę różnią? Znam pojęcie "otwarty grzebień" ale co to w zasadzie znaczy? Ostrze jest odsłonięte? Bo patrząc po zdjęciach nie widzę różnić w budowie głowicy.

 

Tu też nie widzisz różnicy?

Dołączona grafika

 

Osobiście nie używałem maszynki z otwartym grzebieniem, ale na pierwszy rzut oka widać, że tego tak łatwo zapchać się nie da. Moja Muhle jak i Gilette z zamkniętym grzebieniem bierze 1 cm zarost, ale co 2, 3 ruchy trzeba pod kranem przepłukać.

 

Zaciąć się można każdą maszynką. Kwestia odpowiedniego kąta trzymania i zbyt dużego nacisku, zbyt słabej piany. Na maszynce z otwartym grzebieniem łatwiej zauważyć zły kąt, bo pozostawi nieczysty ślad. Odpowiedni kąt można sprawdzić na czymś płaskim. Więcej tu: Blade Angle - ShaveWiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj dostałem swoją 34C.

Jestem lamusem w DE. Nigdy nie goliłem się taką maszynką.

Mówię - pierwszy raz to pozacinam się cały.

Okazało się, że...tylko jedna ranka (golenie 3 razy).

Także to wbrew pozorom bardzo bezpieczna maszynka, chociaż wiadomo - uważać trzeba :).

 

Po jednym razie skóra gładsza niż po 2 jednorazówką.

 

Do swojego Merkura kupiłem mydło w tyglu i najtańszy pędzel ze szczeciny - oba produkty od Omegi.

 

Mydło miło chłodzi. Nie wysusza aż tak bardzo. Nie pieni się też jak na filmiku, który był podany na poprzedniej stronie.

W końcu to mydło. Krem pewnie by się o wiele bardziej pienił. Tak sądzę... :)

 

Co do pędzla...

Też długo nie wiedziałem jaki kupić. Czu tutaj polecany z borsuka, czy zwykły.

Zdecydowałem się na początek na zwykły. Szkoda mi było trochę kasy na borsukowy.

Dlatego jako lamer w temacie golenia tym sposobem kupiłem ze szczeciny.

Jak mi się zużyje to kupię z borsuka. Przynajmniej będę miał porównanie, którzy rzeczywiście lepszy i dlaczego.

 

To na razie na tyle refleksji po pierwszym goleniu... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam wielkie. Już chyba wszystko wiem :D 34C, borsuk, mydło, żyletki....250zł. To tyle co wyłożyłem na Brauna, z którym rewelacji bądź co bądź nie ma. Aż żal że wcześniej nie wypłynął temat DE :) No ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mydło miło chłodzi. Nie wysusza aż tak bardzo. Nie pieni się też jak na filmiku, który był podany na poprzedniej stronie.

W końcu to mydło. Krem pewnie by się o wiele bardziej pienił. Tak sądzę... :)

 

Może za krótko rozrabiasz mydło pędzlem. Omega/Proraso w tyglu to bardziej twardy krem niż mydło. Krem w tubce od nich też jest bardzo dobry (jak dla mnie ma więcej mentolu, więc chłodzi bardziej i unosi włosy) i rzeczywiście łatwiej go spienić, ale ten w tyglu też daje gęstą trwałą pianę. Nawet twardsze mydła do golenia dają niezłą pianę, bo są specjalnie do tego celu dobierane składniki. Jeśli piana wychodzi półprzeźroczysta, z dużymi bąbelkami to może dajesz za dużo wody.

Dorzucam parę linków do filmików na ten temat. Polecam inne filmy tego użytkownika.

 

Bajtelo, od razu spróbowałeś pod włos? :lol:

Edytowane przez Xarlith

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to mydło Omegi w tyglu można rozrabiać właśnie w tym pojemniku, czy sobie zakupić taką miseczkę jak na filmikach :D Chodzi mi o to czy tak zmiksowana maź może sobie leżeć do następnego dnia.

 

Ostatnia jeszcze rzecz chyba. Wyszperałem z szafy starą maszynkę, jak by to odkazić i kupić żyletki no i krem to można by spróbować prawda?

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może za krótko rozrabiasz mydło pędzlem. Omega/Proraso w tyglu to bardziej twardy krem niż mydło. Krem w tubce od nich też jest bardzo dobry (jak dla mnie ma więcej mentolu, więc chłodzi bardziej i unosi włosy) i rzeczywiście łatwiej go spienić, ale ten w tyglu też daje gęstą trwałą pianę. Nawet twardsze mydła do golenia dają niezłą pianę, bo są specjalnie do tego celu dobierane składniki. Jeśli piana wychodzi półprzeźroczysta, z dużymi bąbelkami to może dajesz za dużo wody.

Dorzucam parę linków do filmików na ten temat. Polecam inne filmy tego użytkownika.

http://www.youtube.c...h?v=Dd7Aj9vwrtc

http://www.youtube.c...h?v=fXVxXvv_8yk

 

Bajtelo, od razu spróbowałeś pod włos? :lol:

 

Ja nabrałem trochę na mokry pędzel mydła i spróbowałem rozetrzeć w miseczce.

Praktycznie zero piany w misce.

Tylko ją ubrudziłem.

Lekka piana zrobiła się na pędzlu.

 

Może to wina tego pędzla (mam taki: Pędzel do golenia Omega czysta szczecina [50014] - 22.00 PLN : Razors : Maszynka Brzytwa Żyletka - akcesoria do golenia , że nie jest z borsuka...?

 

 

Tak od razu jechałem pod włos nawet nie nakładając mydła.

 

 

Hmm według filmików dodawałem za mało wody... Na pewno mogłem pomarzyć o takiej pianie jak on tam zrobił. Zobaczymy następnym razem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, że to wina pędzla, oczywiście borsuk byłby wydajniejszy, delikatniejszy itd... , ale szczecina nie jest aż tak zła żeby piany w ogóle nie zrobić. Więcej mydła i efekt będzie taki jak przy użyciu pędzla z włosia borsuka.

 

A to mydło Omegi w tyglu można rozrabiać właśnie w tym pojemniku, czy sobie zakupić taką miseczkę jak na filmikach :D Chodzi mi o to czy tak zmiksowana maź może sobie leżeć do następnego dnia.

 

Pianę można rozrabiać bezpośrednio na mydle, ale szybciej zużyje się mydło. Można nabrać mydła pędzlem i od razu spieniać mydło na twarzy, z Omegą wychodzi to bardzo dobrze. Można użyć ręki, kubka czego się tam chce. Oczywiście fajnie jest mieć swój własny specjalnie zdobiony, porcelanowy kubek czy tam miseczkę, ale na początek nie warto się tym przejmować.

Parę razy zdarzyło mi się zapomnieć wypłukać kubka w którym robię pianę. Taka piana po prostu wysycha na wiór.

 

Myślę, że starą maszynkę warto sprawdzić. Nawet dla samego porównania z Merkurem. Wyczyścić szczoteczką, wysterylizować. Z ciekawości spytam, jaką maszynkę znalazłeś? Wizamet, Gillette, czy inny wytwór?

Edytowane przez Xarlith

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że jakiś noname ale podpowiedziałeś mi nazwę i wychodzi na to że: Wizamet W-6

Chyba i tak zamówię 34C, pędzla nie ma, kremu nie ma i tak i tak trzeba robić zamówienie. Najwyżej się wyrzuci na giełdę jak będzie bardzo źle, ale w to wątpię :)

Edytowane przez Havoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubiłem swoją pierwszą dużą pianę :D

Tak jak mówiłem - za mało wody dodawałem.

 

@Xarlith

Dzięki za pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raz się naciąłem na polecane na B&B SuperMax Platinum - gorzej goliły niż za 6 razem Feather. Myślałem, że te Tritony są równie tępe i nie warte zachodu. W takim razie muszę ich kiedyś spróbować.

 

Ja teraz zamówiłem na eBay'u Gillette 7 o'clock żółte i Astra Super Platinum. Koszt wysyłki listem z Anglii to niecałe 4zł. Szczególnie jestem ciekaw tych 7 o'clock. Obie żyletki są produkowane w Rosyjskiej fabryce, tam gdzie świetne Polsilver Iridium Super przed wycofaniem ze sprzedaży. Następne w kolejce do spróbowania są żyletki Personna.

 

Ostatnio w hipermarketach widziałem tylko Wilkinson Sword i Bic. W Makro można kupić je pakowanie po 100szt. Nie są złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda DE używam tylko okazyjnie, ale nie polecam żyletek Gillette - zrobiłem mały zapas myśląc że będą dobre, a tu kupa.

 

Gilette jest dużo i są robione przez różne fabryki. Jakie to były dokładnie? Albo jak wyglądały?

Podobno najgorsze są Gillette Super Stainless.

Edytowane przez Xarlith

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...