Skocz do zawartości
jaketherake

Civilization 5 !

Rekomendowane odpowiedzi

WOOW, mega super, moja ulubiona gra w historii B-)

Pre-oficjalna strona gry: http://www.civilization5.com/ ;

oraz opis nowości w V-tej części : http://forum.civilization.org.pl/posting.p...te&p=130518 ;

 

dla tych, którym nie chce się logować na polskie forum Civ przeklejam opis z marcowego Play'a:

 

"Oglądaliśmy wersję, która już działa, ale jeszcze nie daje się w nią dłużej pograć. Wiele zasad jet wciąż omawianych i do końca nie wiadomo, jaki kształt ostatecznie przybiorą. W tych miejscach zastrzegamy, że mogą nastąpić zmiany. Jest ich trochę - przedstawiamy w końcu projekt mniej więcej na dziewięć miesięcy przed oddaniem go w ręce Graczy.

 

Łatwiej, czyli trudniej.

 

Twórcy z Firefix postanowili dokonać w CivV niemal niemożliwego: uczynić grę równie głęboką i złożoną, by zachować uznanie miłośników czwórki, a jednocześnie bardziej przystępną dla graczy, którzy zatrzymali się w okolicach dwójki i uważali CivIV za zbyt skomplikowaną. Po tym co pokazano na premierowej prezentacji gry, realizacja pierwszego celu jest w zasięgu ręki. Pomysły wydają się dobre i wzbogacają rozgrywkę. Czy uda się osiągnąć drugi cel, za wcześnie wyrokować. Jon Schefer, główny projektant wywodzący się ze środowiska graczy i moderów, jest o tym absolutnie przekonany. Ja mam jednak wrażenie, że nowa Civ jest zbyt złożona pomimo uproszczeń. Ułatwienia gry przejawiają się na dwa sposoby. Po pierwsze, z planszy znikają wszystkie zbędne informacje i przyciski, dzięki czemu większą cześć ekranu zajmuje mapa. Takie przyciski jak usuń jednostkę zostaną na początku ukryte pod belką dodatkowe przyciski. Uznano bowiem że korzystanie z tej opcji na początku gry będzie nad wyraz rzadkie. Pojawiają sie za to powiadomienia o wydarzeniach i podpowiedziach, co można z nimi zrobić. Jeśli miasto wyprodukowało jednostkę, można zacząć pracę nad czymś innym. Jeśli pojawili się barbarzyńcy, należy przesunąć w tamtą stronę jakiś oddział. Drugim elementem są doradcy, którzy mają zastępować nie tylko ministrów, ale także samouczek. Jeśli gracz przez dłuższą chwilę nic nie zrobi, doradca będzie czuł się w obowiązku podpowiedzieć, jakie kroki można podjąć w danej sytuacji i jak sie za to wziąć.

 

Ziemia do wzięcia

 

Na życzenie graczy postulujących to już podczas prac nad CivIII tym razem pola będą miały kształt heksów. Nadal pokojowa ekspansja terytorialna opierać się będzie na pkt kultury, ale przebiegać będzie znacznie wolniej - koniec z gwałtownym przejmowaniem lądu we wszystkich kierunkach po osiągnięciu pewnego poziomu kultury. Teraz będzie się go zdobywać heks po heksie. Wraz ze wzrostem kultury jako pierwsze kolonizowane będą pola zawierające surowice. Kolejnymi będą te nieoddzielone żadnymi naturalnymi granicami. W dalszej kolejności pozostanie ekspansja na drug brzeg rzeki, a najdłużej zajmie przesunięcie granicy przez łańcuchy górskie. Budując dwa miasta w niedużej odległości, nie mamy pewności, że szybko znajdą się w granicach jednego terytorium. Istnienie w pobliżu granicy własnego państwa nie jest brane pod uwagę przy doborze kierunku rozszerzania. gracze będą mogli to jednak wymusić. Druga droga pokojowego rozwoju, obok rozszerzania wpływów kulturowych, jest kupno terenu przylegającego do granicy. Cena będzie wysoka, ale nie wpłynie na nią ani rodzaj terenu, ani występujące bogactwo.

 

Tajniki dyplomacji

 

Jako kolejny cel autorzy postawili sobie bardziej aktywne kontakty między graczami. Ma temu służyć kolejna zupełnie nowa koncepcja - wolne miasta. Nie są one cywilizacjami w pełnym tego słowa znaczeniu. Rozwijają się, ale nie dążą ekspansji i zawsze mają tylko jedno miasto. W gruncie rzeczy wolne miasta stanową przedmiot dyplomacji. Wolnym miastom będzie można gwarantować niepodległość, wspólnie inwestować, zawierać przymierza. Gdy taki sojusznik zostanie napadnięty, można będzie go wyzwolić i zwrócić niepodległość, zyskując wielką wdzięczność. Wolne miasta nię będą prowadzić agresywnej polityki. Z ich strony można będzie się spodziewać pokoju, o ile gracz im się nie narazi: podbijanie wolnych miast może doprowadzić do ich sojuszu i akcji obronno-zaczepnej. Trudno teraz spekulować o powodzeniu takiej operacji, wszak duża cywilizacja nakryje taki sojusz czapkami. Barbarzyńcy nie porzucili swojego agresywnego stylu życia, ale miast nie mają wcale. Nawet jeśli jakieś zdobędą tylko je złupią. "Tylko" jest tutaj pojęciem względnym, gracz odczuje to w ten sposób, że znacząco obniży sie poziom złota w jego skarbcu. Drugim elementem kooperacji może być współpraca naukowa. Po wynalezieniu odpowiedniej technologii można będzie specjalne umowy. Związane nią państwa zainwestują w badania naukowe, zyskując przy tym premię do postępów prac. Jeśli wybuchnie między nimi wojna, zainwestowane pieniądze przepadną, a projek zostanie anulowany. To ma wymusić pokojową rozgrywkę przez długie lata. Brane są takie sojusze wojskowe w rodzają NATO. Jednak zasady współpracy i zakres zobowiązań, które mają w nich obowiązywać, pozostaje jeszcze w sferze uzgodnień.

 

Generalska wojna

 

Duże zmiany zajdą w prowadzeniu wojny. Na mapie zacznie obowiązywać nowa zasada, wedle której na heksie może przebywać tylko jedna jednostka danego rodzaju: wojskowa, cywilna specjalna, powietrzna.Każdy rodzaj jednostki ma zbyć oznaczony inną flagą, by nie pogubić się gdzie co można postawić. Jon S. zdradził, że w kwestii prowadzenia wojny inspirowali się grą Panzer General, choć jednostki będą miały tylko jeden współczynnik wskazujący na ich siłę. Będzie on obniżany gdy oddział poniesie straty. Jon chce by w bitwach trzeba było myśleć. Co to będzie oznaczało w praktyce? Oczywiście, nadal ważna będzie liczba jednostek. Gracz mający jeden oddział może zacząć kopać groby dla swoich żołnierzy na widok armii liczącej ich dziesięć razy tyle. Ale już stosunek sześć do dziesięciu nie daje żadnej ze stron pewności wygranej. Dobre ustawienie armi, wykorzystanie własności jednostek i naturalnych miejsc do obronym jak wzgórze czy brzeg rzeki zwiększają szansę obrońcy. Ustawienie armi obejmuje szyk. Z przody powinny znajdować się oddziały silne , walczące wręcz, z tyłu - jednostki wsparcia. Jedną komendą można będzie wymusić takie ustawienie, gdy jednostki stoją na sąsiednich polach, gdy jednostki ustawimy w specjalnym trybie obronnym, w razie potrzeby automatycznie rozpoczną ostrzał przeciwnika atakującego stojącą w pobliżu wojska sojusznicze. To jednak jest jeszcze ciągle dyskutowane i może się zmienić w wersji ostatecznej. Koniec z kiszeniem dziesiątków jednostek w miastach co czyniło je niezdobytymi twierdzami. Teraz należy walczyć w polu a obrona w mieście staje się ostatecznością. Zyskują na znaczeniu przełęcze, brody i inne przeszkody naturalne, które pomagają powstrzymywać duże armie stosunkowo niewielką grupą żołnierzy. Zwłaszcza gdy wesprze się je jednostkami strzelającymi w trybie obronnym. Walka dwóch oddziałów nie zawsze skończy się zniszczeniem jednego z nich. Potrzeba będzie kilku rodzajów ataków, by zniszczyć oddział. Oczywiście, wraz z ponoszonymi stratami stanie się on słabszy. A ponieważ udział w walce będzie dawał awanse a kolejne poziomy doświadczenia warto będzie chronić oddział przed zniszczeniem. Jeszcze dokładnie nie wiadomo jaki będzie mechanizm przywracania wykrwawionych oddziałów do pełnego stanu, ale na pewno szybciej będzie się to działo we własnych granicach niż na terytorium wroga. Twórcy zapewniają, że tym razem pikinierzy nie będą w stanie pokonać czołgu, ale podejrzanie szybko dodają, że na pewno nie dojdzie do sytuacji, w której jeden gracz ma czołg, a drugi pikinierów. Cóż, wypada poczekać i sprawdzić osobiście. Z nowych jednostek pojawią się łucznicy na rydwanach. Firaxis nie potwierdza ani nie zaprzecza cz będą mogli pokonać czołgi. Z pewnością jednak zyskują sympatie graczy zasiedających bezdrzewne równiny. Ponad przeciętna szybkość oraz możliwość prowadzenia walki ma dystans będą ich niebagatelnymi zaletami. Po stronie wad należy zapisać brak możliwości wkraczania na tereny porośnięte lasem i dżunglą. Posuwając się przez wzgórza będą człapać koło za kołem. Wojna na morzu nie zmieni się zasadniczo w stosunku do czwartej części. Okręty będą szybsze niż jednostki lądowe i mają mieć większy zasięg widzenia. Podobnie jak w poprzedniej części będą mogły brać udział w ostrzale miasta.

 

Myśleć jak wódz

 

O pokojowej lub militarnej drodze rozwoju przesądzą wodzowie i kierująca ich poczynaniami sztuczna inteligencja, licząca 4 poziomy: od strategicznego po taktyczny. Na najwyższym zastanawia się jak wygrać grę. Poziom srategiczny dzieli się na podsystemy eknomiczny i militarny.Pierwszy analizuje co robić by do skarbca płyneło złoto. Drugi porównuje siłę państwa z siłą innych znanych przeciwników.Na najwyższym poziomie, operacyjnym Si dba o zgromadzenie odpowiednich sił do wykonania zaplanowanej operacji i odpowiednie ich rozmieszczenie. ED Beach zawiadujący SI trafił do branży gier komputerowych prosto z NASA. Siedzi nad mapami 100x100 heksów i analizuje które kampanie, prowadzone różnymi cywilizacjami, z których wydarzenia zapisywane są w 25 logach. W projektowanie SI jak i postaci przywódców włożono mnóstwo pracy. Każdy z 16 wodzów będzie miał pewne należące do sześciu grup cechy determinujące jego postępowanie. Rosjanie będą agresywni i nie przepuszczą okazji do zwiększenia terytorium.Hindusi będa woleli pokojowy rozwój. Anglicy wejdą w każdy interes który przyniesie im zyski. Zatem każdy z przywódców będzie do pewnego stopnia przewidywalny. Jednak ogólny charakter ma być tylko jednym z motywów postępowania.Nie mniej ważne będą ukryte współczynniki i bieżąca sytuacja na świecie. Jeśli przywódca poczuje , że gracz zagraża interesom jego państwa, powita go wściekle. I postara się walczyć z zagrożeniem na dostępne mu sposoby.Każda cywilizacja będzie miała unikatowe premie jednostki, z których chętnie skorzysta do rozwiązania swoich problemów. ED B. zapewnia, że niezależnie od poziomu trudności SI nie będzie podejmowało głupich decyzji i będzie grała uczciwie. Na niskim poziomie państwa kierowane przez komputer otrzymują ujemne modyfikatory do szybkości produkcji i stają sie mniej agresywny. Wiarygodność wodzów będzie budowana podczas bezpośrednich kontaktów z graczem.. Zadano sobie wiele trudu by wyglądali i komunikowali się jak najbardziej wiernie. Po pierwsze mówią w swoich ojczystych językach, co już pewnych trudności, bo część z nich nie jest już używana. Trudno było znaleźć aktorów, powiedzieli by kwestie poprawnie i konsultantów którzy by je sprawdzili. Po wstępnych badaniach historyków Firefix prace zlecono zewnętrznej firmie specjalizującej się w talentów językowych. Kłopot sprawił np. Montezuma (Aztek), mówiący martwym językiem. Firmie udało się jednak znaleźć odpowiedniego aktora z Meksyku. Po drugie, styl mówienia i gestykulacji także został dobrany z uwzględnieniem kontekstu kulturowego. Japończyk Oda dopuszcza jedynie ruchy głową i mimikę. Okazuje szacunek i zachowuje godność nawet gdy zostaje pokonany. Nad jego zachowaniem czuwa żona animatora Chrisa Hickmana, która jest Japonką. Juliusz Cezar przemawia na luzie, nieco niedbale i lekceważąco. Bismarck jest rzeczowy i poukładanym zaś Jerzy Waszyngton jawi się jako nieco naiwny idealista zatroskany o swój naród.

 

Art deo na orkiestrę

 

Oprawa zapowiada się solidnie. Inspiracją dla tworzącego interfejs Russella Vaccaro było Grim Fandango, jedna z najlepiej opracowanych stylistycznie gier, oraz styl art deco z okresu międzywojennego XX wieku. Setki zaprojektowanych wedle tych zasad ikon wyglądają znakomicie a przy tym ich przekaz jest prosty i zrozumiały. Takie wrażenie również pozostawia mapa: duża, przejrzysta, wyraźna. Również pieczołowicie przygotowana sa modele postaci pojawiających się na mapie. Tyle że w ich wypadku rzadko doceni się pracę grafików, bowiem niewiele razy gracz będzie grał na powiększeniu umożliwiającym dojrzenie szczegółów. W tle będzie przygrywać mnóstwo muzycznych kawałków, nawiązujących do czterech kręgów kulturowych występujących w grze. Będą to utwory licencjonowane. Ich lista jest jeszcze nieznana. Specjalnie na potrzeby powstają 32 dzieła orkiestrowe, po dwa dla każdego wodza. jeden z motywów będzie odgrywany kiedy gracz spotka wodza w czasach pokoju, a drugi - w atmosferze wojennej. Udostępnione fragmenty pisane na orkiestrę jakością przypominają utwór początku CivIV. Każdy wykorzysta motyw charakterystyczne dla krręgu kulturowego danego państwa. Czuwający nad oprawą dźwiękową Michale Curran przedstawił analizę arabskiej muzyki źródłowej i fragment powstającego utworu. Melodia od razu wskazuje krąg kulturowy i wpada w ucho. Brzmienie jest równie imponujące co pełny zapis nutowy, na którym pracują kompozytorzy Firefix. Jednak muzyka nie wypełni całego czasu gry. Gracz czasem od niej odpocznie więc świat odgłosów ma być na tyle bogaty by nikt nie musiał włączać radia ani odtwarzacza mp3. Zaprezentowano wiele odgłosów strzelania, walki wręcz, przemarszów czy okrzyków. Na pierwszy rzut ucha - standard. Zdaniem czuwającego nad budżetem i terminarzem producenta Davida Shirka wszystko jak dotąd przebiega zgodnie z planem. Przynajmniej na tyle, na ile można zaplanować coś tak nieprzewidywalnego jak tworzenia gry. Uważa że znajomość produktu i zgrane zespoły sprawiają zę nie należy spodziewać sie opóźnień. Przed wydaniem możemy liczyć na wersje demo choć jeszcze nie wiadomo czy będzie ona pokazywała jedno- czy wieleosobową. Każdy będzie więc mógł zakosztować podboju świata przed zakupem. Moim zdaniem, co Firefix zademonstrował na premierowym pokazie, pozwala spodziewac się znakomitej gry."

Edytowane przez jaketherake

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Przestańcie się łudzić. Nikt nie będzie zmieniał konceptu gry i założeń bo ktoś chce Polskę w grze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Czemu nie??

To ze teraz jestesmy popiardulkami wchodzacymi wszystkim w zad nie znaczy ze zawsze tak bylo...

To nie ma znaczenia. Artyści zrobili już swoją robotę, programiści dalej robią, założenia i system rozgrywki już pewnie jest więc wątpię by teraz ktoś się zastanawiał nad tym czy dodać jakiekolwiek państwo do gry czy nie. Z resztą nie przypominam sobie ani jednej petycji w świecie gier która przyniosła oczekiwany skutek.

 

 

trailer ;)

http://ve3d.ign.com/videos/63267/PC/Sid-Me...r/Debut-Trailer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też czekam z niecierpliwością. CIV IV BTS to było to, wg mnie najbardziej udana gra z serii civ (no może na równi z civ 1, w którą jeszcze na Amidze grałem :D)

 

Dla mnie czwórka nie była zbyt skomplikowana. Poziom trudności jak najbadziej ok. Można grać tygodniami i wciąż odkrywać nowe rzeczy. To lubię w grach :)

 

Co do Polski to fajnie jakby w którymś dodatku się pojawiła. W BTS pojawiali się jacyś Khmerowie, Rdzenni Amerykanie i inne nie istniejące plemiona, które nie miały dużego znaczenia i aż wszyscy się dziwiliśmy, że Polska pojawiła się tylko w modzie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też czekam z niecierpliwością. CIV IV BTS to było to, wg mnie najbardziej udana gra z serii civ (no może na równi z civ 1, w którą jeszcze na Amidze grałem :D)

 

Cztery dyskietki...kurde -był wypas.

Ta sama historia gry u mnie, te same odczucia :rolleyes: . IV-ka nie stygnie na kompie. Padł desktop...szybko ją na lapka wpakowałem :-P . Jakbym nie miał to...nie wiem -nie próbowałem jej "nie mam zainstalowanej" hehe.

Piątka zapowiada się super -mnóstwo szczególików, niuansów i możliwości. Nieco zmian zasadniczych? OK -się zobaczy, zawsze można do IVki powrócić...z przyjemnością zresztą B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi wyjasnić dlaczego trójka jest dość nielubianą edycją? Mnie się bardzo podobała. W dwojke jakoś prawie nie grałem, bo jakoś ominęła mnie ta wersja...

 

W piątce będą fajne pola heksalne, ciekaw jestem tej koncepcji z rozwojem kulturowym miasta.

 

W 4 czwórce ciężko było wygrać kulturą. Udało mi się to 2 razy: raz się nastawiłem na początku na taką wygraną i (w BTS) wybudowałem korporację Sushi corp, która podbija mocno kulturę, a drugi raz szedlem w statek kosmiczny i przez przypadek wygralem kulturą :D

 

pozdrawiam

m

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się dziwię. Trójeczka była IMO bardzo fajna. Parędziesiąt razy ją przeszedłem, a czwórki nie chciało mi się nawet raz. Za dużo wodotrysków jak dla mnie było i mało czytelna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku długo walczyłem ze sobą, żeby zacząć grać w IV, ale w końcu jak już zacząłem to do 3 wrócić już nie mogłem :P Wg mnie koncepcje w IV przeważają nad trójką, a zwłaszcza dodatek BTS.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem konkretnie czemu tak mało grałem w 2kę, 3kę....Nie potrafię tego sprecyzować :oops: . Wiem natomiast, że jak zacząłem drążyć czwórkę to mnie wchłonęła -postrzegam ją jako rampę do jedynki, znowu nie mogąc sprecyzować czemu :unsure: . Dla mnie to taka "renesansowa jedynka": ten sam klimat, to samo napięcie, radocha ale już oprawa wypasiona(do dziś nie mam zastrzeżeń -jak na strategię to aż za :) ), więcej możliwości, jakaś...większa logika w następstwach działań. Oczywiście to subiektywne odczucie. 2ka i 3ka mnie jakoś rozczarowały...

Rany -niech już ta nowa nadejdzie :-P . Czas utopić kontynenty w krwi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dwójka w porównaniu do jedynki do był spory skok do tej pory mam gdzieś płytę dwójki zjechaną równo ale dalej działa :D w trojkę siepałem bardzo długo a dla czwórki która miała naprade spory apetyt na ram jak wychodziła :D i gram do tej pory i każda część jest imo bardzo dobra a czwóreczka+bts jest the best :D jedna partia na tydzień zawsze pęknie oczywiście w najwolniejszym trybie rozgrywki. Teraz piątka przed nami oj będzie się działo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość potfur

Jedna z najlepszych gier w ogóle - ile nocy się przemęczyło na I i II części (te eskadry lotniskowców/bombowców & haubic & piechoty - i na wroga ;) ) - to było coś ;]

Jeżeli V będzie co najmniej tak dobra jak IV - dla mnie Hit ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszedlem demko, gra zapowiada sie bardzo miodnie. Interfejs mocno zmieniony w porownaniu z poprzednimi czesciami, ale funkcjonalny i czytelny. Znow sa filmiki oglaszajace zbudowanie cudow :D

Cieszy wybor jezyka w menu, nie trzeba bedzie sie po polsku meczyc :P

 

Jedno, co mnie wkurza, to ze okienko z wyborem nowej technologii do badania nie wyskakuje automatycznie. I tak musze ja wybrac, bo bez tego nie zakoncze tury, wiec po co usze jeszcze klikac?

 

Nie ogarniam tez jak ma wojsko dzialac. Na jednym polu moze byc tylko jedna jednostka (+ ew. cywil - settler albo worker), a nie sprawdzilem, czy jest opcja grupowania jednostek. Jesli nie, to zamiast obiecywanych "massive armies" beda po prostu stada pojedynczych grupek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jakoś demo nie podeszło. Podobnie jak czwarta część. Choć jestem, albo byłem fanem civilizacji od jedynki [ba! mój pierwszy oryginał na amigę :D]. Nie wiem, jak trzecią część przeszedłem kilkadziesiąt razy tak w tą odpuściłem po godzinie gry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszy wybor jezyka w menu, nie trzeba bedzie sie po polsku meczyc :P

 

Własny język Cię męczy, czy pomyliłeś się po prostu?! :mellow:

Nie miałem czasu ruszyć demka, kasa na full leży...kupię nawet bez próby, bo dla mnie Civ jak narkotyk. Mam nadzieję, że nie poszli w "żmudność" to znaczy w rozdrobnienie dające złudzenie złożoności, a będące najzwyklej fragmentacją problemów B-)

O rany -niech to już dają na sklepy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwygodniej bedzie kupic w sklepie i przypisac key do steama... ewentualni jak bardzo nie lubisz pudelek to mozesz sie szarpnac i za 49e kupic wersje tylko elektorniczna... podobno zaraz po premierze bedzie patch polonizujacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własny język Cię męczy, czy pomyliłeś się po prostu?! :mellow:

 

Nie, nie pomylilem sie... nie lubie polonizacji, a szczegolnie tych w wykonaniu Cenegi. W grze jest duzo tekstu mowionego, wiec obawiam sie drewnianego aktorstwa i dretwych tlumaczen. Juz nie wspominam nawet o tak prozaicznej rzeczy jak mody.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tekst mówiony? To nieco zmienia postać rzeczy....

Pożyjemy zobaczymy.

Ludzie -ja Civ4 wziąłem na Bałtyk chyba rok temu :rolleyes:

Ja mi moja Pani kłapnęła laptopem pewnego pięknego wieczoru to sobie przypomniałem o Dolce Vita od razu :lol2:

Edytowane przez miron72

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...