borsuczy_król

Tak, to jest paranoja, i przyznają to oraz zgadzają się z tą opinią wszyscy których znam. Winić tutaj wg mnie należy przede wszystkim Kwaśniewskiego. Kaczyńskiego oczywiście też, ale fakt jest taki, że to nie on zaczął walić żałoby na lewo i prawo - wystarczy spojrzeć na udostępniony wcześniej wykres. Kwaśniewski stworzył precedensy i myślę, że teraz politycy boją się nie ogłosić żałoby po jakiejś większej tragedii. Media by ich zjadły. P.S. Już pomijając zasadność samego ogłoszenia żałoby narodowej, na cholerę aż 3 dni?

Dylogie, nie dylogię. ;) Miałem na myśli właściwie wszystkie wydane w Polsce.

Macie Boogiepop Phantom w sensownej jakości czy takiego jak ja co wygląda jak z VHS?

To ja dzisiaj tak: 3249278[/snapback] Yeah Yeah Yeahs - Zero Jakbyś już nie zapodał to może sam bym z tym wyskoczył. :)

A może niedługo u wszystkich operatorów będą podobne zasady: http://di.com.pl/news/26295,1,0,UKE_Trzeba...h_pre-paid.html ;)

Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu - gdzie jest kolejny tom do cholery?! ;) Wciągnęła mnie a tu klops, cdn. Świetna pozycja, przypomina mi z jednej strony trochę Achaję, a z drugiej dylogie Łukianienki. Achaję, bo dark fantasy i dwie równolegle prowadzone historie (no, w Achai były 3), poza tym spora doza brutalnego realizmu zamiast wzniosłości i heroizmu (tylko nie tak wulgarna). Łukianienkę z kolei nawet bardziej, mimo że tamto to s-f. U niego protagonista też zazwyczaj jest (lub staje się) potężniejszy od wszystkich wokół dzięki niedostępnej dla nich technologii tudzież wiedzy (Cyfral automatycznie skojarzył mi się z Kualkua z Gwiezdego Cienia) i całkiem skwapliwie z tego korzysta (ku uciesze gawiedzi). Poza tym, tak jak u Grzędowicza Drakkainen wnosi swoją wielonarodowościową, europejską osobowość (lubi sobie przeklinać po chorwacku zdaje się), tak u Łukianienki bohaterem zawsze jest oczywiście 'rosyjska dusza'. I tak u obu autorów bohaterowie brną w swe misje, robiąc co trzeba a nie zawsze się podoba co powoduje wystawianie na próbę własnych wartości. Mike Carey - Błędny Krąg Trudi Canavan - Uczennica Maga Zarówno serię Canavan jak i pierwszy tom Carey'a niedawno opisywałem, odsyłam bo to powtórka z rozrywki i nie ma co więcej pisać.

Mocny odcinek House'a w tym tygodniu!

Czy to jest ten folk metal o którym ostatnio słyszałem? :D Trochę śmieszne chociaż nawet niezłe. ;) Tego chyba nie dawałem: http://www.youtube.com/watch?v=rEUwgts2fRY

Play Fresh to jak dla mnie super oferta, akurat mało dzwonię i zbiera mi się zawsze kasa na koncie z którą nie bardzo mam co zrobić. Przymus doładowań powinien odejść. ;) I tu krok w dobrym kierunku, jeszcze na dodatek dobre stawki... Nie bardzo mi się chce pier***** z przenoszeniem numeru i szkoda stanu konta (130) więc trochę jeszcze poczekam, ale jak Orange nic podobnego nie zaproponuje to trzeba będzie się przenieść.

Firefly to ten gdzie latali na żywym statku?

Tak apropo, w najnowszym The Big Bang Theory gościnnie Summer Glau. ;)

Stracił to co zainwestował i potencjalny zysk (jak miał stracić coś czego nigdy nie było bo nie urosło? :rolleyes: ). Różnica jest taka, że zboże to dobro materialne a nie oprogramowanie i wartość tego zysku oraz prawdopodobieństwo jego uzyskania można dość dokładnie oszacować. P.S. Pirate Bay jak narazie stoi świetnie, ale to jeszcze nie koniec...

Popieram. Ogląda ktoś Kurokami The Animation? Warto to w ogóle zaczynać?

Cóż... sprawia takie wrażenie, może ze względu na słabe efekty specjalne. Amerykańsko-kanadyjski, jak się okazuje.

Hmm kiedyś odpuściłem sobie serial Chuck po dwóch odcinkach, wydawał się słaby. Ale widząc, że drugi sezon w toku i że oceny są dość pozytywne, postanowiłem dać mu szansę, i faktycznie jest lepiej (aktualnie na s01e10). Nawet mnie wciągnął. Poza tym, Sanctuary - coś trochę jakby połączenie Fringe i Torchwood. Serial brytyjski zdaje się, ale wygląda nieźle, nawet niezbyt tandetnie. Warto obadać.

Ahah, Ślimak na skraju drogi, uśmiałem się w głos. :D Stephen King - Rage - nowela Kinga, którą napisał dawno temu jako Bachman. Opowiada o chłopaku, który zabiera broń do szkoły i zabija nauczycieli a następnie trzyma klasę jako zakładników. Z tym, że nie jest to wszystko takie banalne, ale to już sami powinniście odkryć czytając. King zażyczył sobie, żeby tej pozycji nie wznawiano (po tym jak podobna sytuacja zdarzyła się naprawdę), jak i też nie została ona wydana w Polsce, ale to nie znaczy, że jest nie do zdobycia. ;) Mike Carey - Mój Własny Diabeł - Felix Castor, dla przyjaciół (niewielu) Fix, jest egzorcystą. Potrafi wiązać duchy przy pomocy muzyki, którą wygrywa na flecie. Gdy melodia ustaje, duch znika wraz z nią. Co się z nimi wtedy dzieje? Nad tym woli się nie zastanawiać. Pełno jest ostatnio takich książek o duchach, zjawiskach paranormalnych itp. Ta nie należy do najgorszych (jak np. słabiutki Greywalker). Warto było przeczytać, kupiłem nawet drugą część (Błędny Krąg), ale oryginalnością też specjalnie nie grzeszy, więc bez specjalnej ekscytacji. ;) Spodziewałem się trochę więcej po "twórcy Constantine'a", ale nie jest źle. Chyba muszę sobie zrobić krótką przerwę od fantastyki, może czas na Paragraf 22. "Prawdziwa" literatura raz od święta. ;)

Wcale nie sprośne. :D Ja dzisiaj trochę z innej beczki, mam nadzieję, że nie było. Instrumental ambient rock czy coś w tym stylu, klimatyczne.

Zack and Miri Make a Porno - nieźle się uśmiałem, dobry film, zaskoczył mnie na plus. 8/10. :D

Stephen King - Jak pisać: pamiętnik rzemieślnika - garść dosyć konkretnych porad i przykładów plus trochę autobiografii. Zwięzła pozycja, tak na raz. Ciekawa, warto "łyknąć".

Einstein and Eddington - historia obu panów w trakcie pierwszej wojny światowej. Einstein, przebywający w Berlinie, pracuje nad ogólną teorią względności, utrzymując pomimo wojny kontakt listowny z Eddingtonem, sekretarzem Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego w Anglii. Gdy w końcu formułuje swoją teorię, Eddington przygotowuje doświadczenie, które ma być jej dowodem. Pewnie nieźle podkoloryzowany, ale przynajmniej można się czegoś dowiedzieć (jak ktoś nie słyszał o Eddingtonie, a podobno nie jest zbyt sławny - tak mówią napisy na końcu. ;) To on rozsławił Einsteina i jego ogólną teorię względności na świecie). Film nawet niezbyt nudny, za walor edukacyjny plus jeden punkt ;) 7/10. Dead Like Me: Life After Death - jak ktoś oglądał serial, to film jest w tym samym duchu. Jak ktoś nie oglądał serialu, to po co miałby oglądać film. ;) Tak więc tak jak i serial - zjadliwe, ale bardzo średnie, 6/10.

Bang Bang You're Dead (2002) - po strzelaninach w szkołach w stanach ktoś napisał sztukę teatralną o tym tytule, która zdobyła dużą popularność i była odgrywana w wielu szkołach w celach uświadamiania i prewencji. Teraz o filmie. Trevor, z racji problemów w szkole i w domu, a także faktu, że niedawno wywołał alarm bombowy (podłożył prawdziwą bombę ale bez materiałów wybuchowych) jest potencjalnym zagrożeniem. Jeden z nauczycieli, chcąc w jakiś sposób do niego dotrzeć, obsadza go w głównej roli we wspomnianej wcześniej sztuce. Wzbudza jednak ona wiele strachu i kontrowersji, przez co nie wiadomo czy w ogóle się odbędzie, zaś Trevor wydaje się coraz bardziej być tykającą bombą. Film mnie zainteresował i potem wciągnął, chociaż trochę operuje stereotypami i oczywiście w efekcie końcowym moralizatorski. 8/10.

Albo szyfrowanie w p2p? W torrentach chyba jest coś takiego.

Mnie ciekawi w jaki sposób to sprawdzają.

Journey to the Center of the Earth (2008) - ale głupi film. 4/10 - bo dało się obejrzeć do końca, a z tego jeden za ładną Hannah.