KAX_

Hydrocracked czyli ropa naftowa obrabiana wodorem. Tak się przyjęło, że producenci oleje mineralne produkowane w technologi HC mogą nazywać olejami syntetycznymi mimo, że koło syntetyka one nie stały. Bodajże w Niemczech musi być wyraźne rozgraniczenie dlatego np. taki Liqui Moly ma oleje syntetyczne i oleje produkowane w technologi syntetycznej.

Przy np. Specifiku 5W30 Motul enigmatycznie podaje, że zawartość destylatów ropy naftowej mieści się w przedziale 50% do 100% więc teoretycznie może być miks ale w praktyce to zapewne zwykłe HC z dodatkami ;]

Z tym, że pełnych syntetyków jak na lekarstwo ;] Motulowi juz chyba tylko 300V zostało z syntetyków, niemniej do żaby zwykłe HC starczy.

Sprawny silnik powinien śmigać na oleju o zalecanej lepkości, wiec obawiać się możesz jedynie w momencie kiedy nie jesteś pewien czy jest sprawny i nie wiesz czym kierował się tura... tfu niemiec zalewając do niego 10W40.

Idąc na kompromis możesz zalać dobre 5W40. Przechodziłem w dwóch autach o klasę oleju wyżej zero negatywnych efektów w dodatku w jednym przed zmianą z 10W40 na jakim jeździł od nowości na 5W40 używałem płukanki do silnika.

Jak jeździsz na co dzień to ok Brera do tej pory użytkowana była weekendowo, a teraz jeździ codziennie po prawie 100km więc pierwsze wypalenie przy 120 km/h było z efektami. następnego już pewnie nie będzie muszę tylko nowy kabelek kupić bo mój od 147 nie ogarnia EDC16.

Dopóki kopci się z tyłu nie mam nic przeciwko :D Chociaż przyznam, ze w pierwszej chwili się obsrałem jak zobaczyłem szaro-niebieski dym w lusterku :D

jonas dziś odwaliłem tjun w twoim stylu powinno Ci się spodobać, może to nie jaszczomb ale tez jest fajnie :D Edit: Wczoraj miałem wątpliwa przyjemność pierwszy raz obserwować wypalanie DPF i Ci wszyscy pro ekolodzy którzy to nie chcą jeździć za autami bez DPF zapraszam następnym razem żeby się przejechali za autem podczas jego wypalania. Cały ten syf który przez kilkaset kilometrów osadza się w DPF później w bardzo efektowny sposób się wypala puszczając szaro-niebieski gryzący jak cholera dym z wydechu w dodatku przepalając większa dawkę paliwa. Się pytam gdzie ta ekologia? :D

Pogoda sie poprawiła wiec kozi wór poszedł w ruch i z godnie z obietnica porcja fotek do fap folderu :D

Polecam cały KIT Vogtlanda. Do punciaka kupisz za jakieś 1,5K zł przelatałem na tym 5 lat w Alfie dobry kompromis między prowadzeniem, a komfortem. Kupił bym do Brery ale nie mają w ofercie całego zestawu tylko same sprężyny.

Miałem dzisiaj zmienić olej oczywiście na premjum za fchuj siana ale po złamaniu bita 8 stwierdziłem, ze w razie czego zamówię nowy korek i wstrzymam się do poniedziałku aż przyjdzie zanim zacznę się ponownie z nim siłować. Z innej beczki. Chciałem sobie nabyć papierową instrukcje do Brery. Na allegro z wysyłka stówkę wołają i to za używana więc napisałem z pytaniem do Alfa Romeo Polska czy maja w dystrybucji instrukcje. Wczoraj dzwoni miły Pan i prosi mnie o adres to mi ja wyślą :)

Tym razem bez trolowania :D Jako, że makaron sprzedał się nadspodziewanie szybko, a na łotomoto była strasz posucha krąg poszukiwanego auta hatch/coupe na codzienne dojazdy do roboty poszerzyłem do "aż" czterech modeli. Czyli: Merc CLK W209 - znalezienie zdrowego CLK z przebiegiem bez 3tójki z przodu za rozsądne pieniądze graniczyło z cudem, a przebiegi ponad 300tys km osobiście w coupe mercedesa mnie przerażały. Alfa Romeo Brera - nie można było znaleźć Mietka? To poszukamy Alfy której wyprodukowali tylko 21 tys sztuk na pewno będzie łatwiej :lol: Renault Laguna Coupe - To jak nie te wyżej to może francuza? Wszakże wygląda jak aston martin dla biedaków wiec dlaczego nie? Dlaczego? Ano dlatego, ze ma <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>iane zawieszenie, układ kierowniczy i wykonane jest jak każdy francuz. Ford Focus ST - to może jakiś hotchatch? Silniki 2.5T zajebiste, prowadzenie, zawieszenie ukalad kierowniczy również niby ideał, a jednak wyposażenie i wnętrze tego auta to jakieś nieporozumienia jak za tę kasę. Milowy krok wstecz bym zrobił w porównaniu z wykonaniem i wyposażeniem w 147. Niestety jak się do czego przyzwyczaisz to później trudno z tego zrezygnować. Po przejechanym ponad 1000km po naszym pięknym kraju i oglądnięciu kilku trupów wreszcie udało się znaleźć egzemplarz, z którego już nie chciałem wysiąść :D Chyba nikogo nie zdziwi, że kupiłem auto zaprojektowane przez Giugiaro, produkowane przez Pininfarine, sprzedawane przez Fiata pod logiem Alfy Romeo... czyli krótko mówiąc zamieniłem czarna Alfe w dizlu na czarną alfę w dizlu :D Przed rozwinięciem fotek proponuje wczuć się we włoski klimat :D Aura nie pozwala na własną sesje więc fotki z ogłoszenia wrzucam. Alfa Romeo Brera na mazut 2.4 JTDM 20V 200KM/400NM. Jak pogoda sie poprawi cykne kilka fotek.

3200 GT wcale nie tak drogo można kupić ale przy aktualnych przebiegach musiał bym doładować go podtlenkiem lpg... w sumie dla samego faktu <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>oburzy jaka spowoduje maserati w gazie warto było by coś takiego kupić :lol:

Witem, że to może być strasznie irytujące, ze taki wynalazek jak Alfa sprzedał się szybko, a takie perełki jak polizingowe corsy czy inne fabie, golfy abcdfsi, bumy, które jeździły tylko raz w roku na majówke do torunia wiszą miesiącami i chętnych brak ale co zrobić, sam się zdziwiłem ;) Podstawowy warunek spełniam, mieszkam na wsi ;) ale jak mam się później bujać pół roku przy sprzedaży jak jonas z bumą i ostatecznie sprzedać jako kocyk plus auto gratis to odpuszczam :D

Idealne 15 letnie auto? Nie rozśmieszaj mnie misiu. Powiem tylko tyle, że Alfa była w na tyle dobrym stanie, że sprzedana została w wyżej wypomnianym czasie jako najdroższa przedliftowa alfa na łotomoto. W tej cenie niejeden janusz kupił by 5 lat młodszą od emeryta z niemiec ;] Czemu sprzedałem? Bo mogłem! ;) kupie sobie coś nowszego i szybszego ;]

Niestety gość jechał po makarona przez pół Polski dlatego mimo iż zadzwonił po kilku godzinach to przyjechał dopiero na następny dzień ;)

Będę dzwonił i zobaczymy czy kupujący odda auto z blachami czy koniecznie będzie chciał je wymeldować. Daleko nie mam 3h drogi autostradą. Szybciej niz miałbym jechać 200km po Polsce. Z resztą przeglądam te ogłoszenie i nie mowie, ze nie ma co kupić ale nie ma nawet co jechać obejrzeć. Sprzedanie makarona zajęło mi dwa dni, a kupno zajmie pewnie z dwa miesiące :lol:

Dobra już wiem. Jak się niemiec zgodzi o co ciężko to odda mi auto z blachami. Wtedy legalnie wracam na niemieckich, auto w PL przerejestrowuje, blachy zdaje u siebie w wydziale i otrzymuje pokwitowanie zdania blach, które przesyłam właścicielowi i na jego podstawie on sobie wymeldowuje auto. Jak się nie zgodzi to pozostają czerwone blachy wyjazdowe za 200 ojro albo laweta za tyle samo.

Panowie ściągał ktoś ostatnia auto z reichu? Jak to wygląda w praktyce? Mogę spokojnie wrócić autem na niemieckich blachach do PL i tu przerejestrować czy bedzie problem i muszę wyrabiać na miejscu tablice wyjazdowe? Auto jest cały czas w Niemczech zarejestrowane i użytkowane.

Bo to jest kadet tylko "polifcie" sprzedawany przez dełu.

To samo jest z apteczką np. w DE. Ochoczo wystawiają mandaty ale bezprawnie więc po prostu odmawiasz przyjęcia. No chyba, ze to jakaś białoruś czy cos to ja bym juz tym milicjantom zapłacił. W reszcie cywilizowanej europy raczej nic Ci nie grozi.

Według konwencji wiedeńskiej auto powinno być wyposażone w to co wymagane jest w kraju, w którym auto jest zarejestrowane.

Handlarze z Polski mnie zadziwiają. Auta nie ma jeszcze w sprzedaży a na allegro już używane części mozna kupić :lol: http://allegro.pl/airbag-poduszka-deska-pasy-alfa-romeo-giulia-i5978654108.html#thumb/2

Aaaa czyli to z tym prestiżem tak Cię ukuło w dupsko... teraz już rozumiem :D

Czyli, ze jak bym miał lexa to mogę pisać o "technologi drzwi" ale jak mam reno to już nie mogę się odzywać? Plebs to jednak ma zawsze pod górkę :plum: