-
Postów
3690 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez m4r
-
A Patton wyleje na Ciebie kubeł zimnej wody. Tak zimnej, że będziesz chciał go czym prędzej sprzedać i wrócić do Pershinga :mrgreen: Jakby coś - czuj się ostrzeżony.
-
Taaa, nie ogarniam. Albo nie, właśnie ogarniam. Po prostu nasze lemingi trafiły na ichniejszych graczy w taki sam sposób, w jaki ichnie lemingi trafiły na nas :lol: Tylko że naszych lemingów było więcej :mur: Btw, stockowy T69 jest pod względem osiągów podobny do Lwa. Na osłodę pozostaje działo z T71, które ma większą :!: penę, niż topowe. Poza tym całkiem przyjemny czołg.
-
75. Możesz nie celować w weakspoty Tygrysa/ISa/Innego 7 tieru (z wyjątkiem wieży t29 - wiadomo), bo większość wchodzi gdziekolwiek. Spróbuj tak z 88 zrobić bez premium ammo. Aha, no i z 88 najpierw w ogóle musisz trafić w czołg :lol:
-
Albo igła.
-
Wszyscy ogarnięci (ważny przymiotnik) na forum WoTa wiedzą, że odradza się montaż siatki na rzecz wentylacji. Wszyscy na formu WoTa pewnie też wiedzą, że na niemieckich artyleriach nie ma wentylacji, bo to kabriolety. Może +/- dwa tysiące bitew na artyleriach (z czego 1500 na > V tieru) to zbyt mało, żebym się wypowiadał? Hmm...
-
1. Camo (skill). 2. Camo (siatEx). 3. Camo (malowanie - można się pobawić i wrzucić na chwilę za 100k - to nie majątek). 4. Wbijasz za jakikolwiek kamień ASAP po rozpoczęciu bitwy i czekasz na ubicie skautów. Zza tego kamienia supportujesz tę stronę mapy, którą masz w zasięgu. Pociski AP przydają się do: - jednorazowego zbicia pacjentowi mnóstwa HP (7/8 tiery lecą na jeden strzał, 9 mało zostaje, 10 gubią często połowę) - ubijania gości z małej odległości, typu "przejechał nam do bazy". W przypływie odwagi możesz się wykręcić w jego kierunku, poczekać i przygrzać z AP. W 99% przypadków zejdzie. Na duży dystans używa się ich rzadko, bo często nie warto strzelać do czołgów stojących przodem (wiadomo, pancerz, jarzmo, etc). No i najpierw trzeba trafić - niestety, AP nie mają splasha. W sytuacjach, kiedy w trakcie bitwy wywalam 18 strzałów, a trafiam trzema (robiąc 3-4k dmg ze splasha) używanie AP jest marnotrawstwem. Pociski AP, jak to AP, wchodzą za zero i robią ding. Albo się godzisz na to ryzyko, albo używasz HE. Ja mam w GWP 5 premium AP, używam sporadycznie (właśnie na sytuacje "ja vs duży, pewny siebie czołg z > 600hp").
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
m4r odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
-
Może miał wygrać? :D Btw, widzę, że na wotdb zrobili aktualizację jakąś. Jest dostępne, nie wiem od kiedy, coś takiego, jak "vulnerability" - z rozrysowaniem w co gdzie strzelać, żeby uszkodzić. Oprócz tego info o modułach, etc.
-
W koło strzela, to ładnie wchodzi. IS-7 wali w dolną płytę, bo ma 800 effa :lol: Kątem <_<
-
Wiesz co? Pieprzenie. Jak codziennie, zrobiłem rano do roboty trasę ~35km, gdzie utrzymaniem dróg zajmują się praktycznie dwie firmy. I jak codziennie, zahaczam o dwa miasta, z różnymi gospodarzami i ludźmi odpowiedzialnymi za odśnieżanie. - Firma pierwsza - śnieg, lód i syf. Zjeżdżając z obwodnicy wpadłem na lód i dzięki Bogu tylko delikatnie wygiąłem rant jednej felgi na krawężniku i przerysowałem drugą. Prędkość miałem wtedy tak zabójczą, że nawet mi jej licznik nie pokazał :mur: . W mieście szklanka na głównych ulicach, nieodśnieżone chodniki. Jednym słowem - tragedia. - Firma druga - czarna droga na prawym pasie, delikatne błoto na lewym. Pługi cisnące po dwa/trzy i odśnieżające na raz tyle szosy, ile się da (Tak! To możliwe w Polsce). Jedyny zgrzyt - gdzieniegdzie "kasza" z lodu, ubita przez ciężarówki i dopiero roztapiana solanką - taka, której pług nie zbierze. W mieście drogi czyściutkie, na chodnikach porządek - po prostu bajka. Przyzwyczailiście się wszyscy do takiego właśnie gadania i marnych tłumaczeń - "nie da się", "to niemożliwe", "nie jesteśmy w stanie", "to nas przerasta". Walcie się, kochani rzecznicy, którzy mydlicie takimi tekstami oczy ludziom przed kamerami. Wszystko się da zrobić, tylko trzeba wykopać na zbity pysk leni i nierobów.
-
Inny typ działa = działo okrętowe i obrony wybrzeża. Ot, okrętowa pukawka na lądowej maszynie. Tym się różni od innych "typów" uzbrojenia. To tak samo jak niemieckie 88mm flak, które było początkowo używane w obronie przeciwlotniczej, a które z powodzeniem zastosowali jako armata ppanc. I na jej podstawie skonstruowali nieco później słynne tygrysowe/jagdpanterowe 88mm. Wydaje mi się w takich sytuacjach, że ludzie grają na jakichś cheatach (IDDQD), chociaż przy liczeniu przez serwer to chyba niemożliwe :mur: W sumie dlatego wożę parę premiumów na wyższych tierach. Jak widzę,że nie wchodzi zwykły, to ładuję HE (z JT pewnie byś trafił za ~200-300hp takiego pacjenta). A jak nie pomoże (bo zdarza się ding, albo detrack), to ładuję premium i wtedy (uwaga, teoria spiskowa!) gra ma rozkminkę - czy puścić nooba, który "musi" wygrać, czy uwzględnić to, że gracz płacący za pocisk prawdziwą (teoretycznie) kasą właśnie go użył do rozwalenia tego nooba :lol: . Silnik tej gry wydaje się momentami tak zakręcony, że nic mnie już nie zdziwi. Aha, co do kolejnego patcha, plotka! Słyszałem wieści, jakoby nerf czekał większość X tierów, jako że mają wysokie globalne WR (Cytat- screenshot z paru postów wyżej zaczyna mieć sens: nie tylko gracze, ale i czołgi mają mieć 50% WR i finito). Ponoć najwyższe WR ma E-50M (ojej! Niemiec!) i to ten czołg najbardziej dostanie po doopie w następnym patchu. Nerfa dostanie też T110E5 (kto wieszczył mu nerf, raczej się doczeka) Nerfa dostanie Foch 155... pewnie przez to, że dwoma strzałami potrafi zdemolować dowolny inny X tier do stanu "dobij mnie", albo do stanu "martwy". A że ma magazynek, może mu zagrozić chyba tylko artyleria, albo jakiś ogarnięty wolfpack. Widziałem tego Focha w akcji vs 3 graczy. Foch wins. Buffa dostanie T-62a ze względu na najsłabsze globalne WR. To mnie akurat jakoś specjalnie nie dziwi, bo on faktycznie słabo sobie radzi - nawet z moim E-50 (a przecież w teorii med X tieru powinien dawać sobie radę z medem IX). Buffa dostanie IS-4 i IS-7. Pierwszy mnie trochę cieszy. Raz- że akurat mam. Dwa- że faktycznie lekki buff mu się przyda, bo nawet w spotkaniu z IS-7 wypada blado. Buff IS-7 za to mnie trochę zaskakuje. I tyle plotek. Może się myli osobnik, który mi to przekazał. Może się myli twórca tej plotki. Pożyjemy - zobaczymy.
-
Naah, free expa 20+parę tysięcy. Ale spokojnie wystarcza właśnie na zrobienie elite wszystkich czołgów, które jeszcze nie są, z wyjątkiem Pershinga, którym dopiero zacząłem cisnąć do Pattona. A co do niemieckich medów: - DB farmię expa na nowe drzewko. Na wszelki wypadek, bo nie wiem, czy będzie odblokowane dla czołgów elite, czy nie. - P2 gra mi się wyśmienicie, a że miałem w koszarach załogę z Pz4 (sprzedanego kiedyś tam), to ją wsadziłem do czołgu i tak sobie radośnie expią (na razie, aczkolwiek, załoga siedzi w DB). - E-50 sprzedam (albo i nie), jak zrobię kasę na E-50M. A to nastąpi nieprędko, bo wcześniej jpz e-100 i Maus. Poza tym, na razie mam tyle miejsca w garażu, że mogą sobie te czołgi stać. Zawsze to większy wybór do plutonu.
-
Zbić gwiazdki na wszystkich czołgach jestem w stanie tylko w wolne dni. Aktualna lista na dziś, starałem się ustawić kolejność taką, jak w garażu: Zbijać gwiazdki na wszystkich... naah. Zbijam tylko na tych, na których mam ochotę grać. ARL stoi od pół roku w garażu i często, zamiast zrobić nim gwiazdki (co nie jest specjalnie trudne), wolę wziąć jakieś duże, ciężkie bydlę ze zbitymi gwiazdkami i zrobić kolejną bitwę na 8-9 tierze. I o to chodzi w dużym garażu. Nie o granie wszystkim, tylko o granie tym, co się lubi.
-
Mniej - więcej tak jest. Mam bodaj 11 maszyn powyżej 7 tieru, nie licząc T34 i Lwa. Sprawa ma się tak, że grając samymi dziewiątkami, często po 3-4 bitwach trzeba zrobić bitwę premium, żeby być na zero z kasą. Po jednym wieczorze grania samymi wysokimi tierami, jestem czasem do tyłu 100-150k kredek. A sprawa zbierania kasy... mam 1,4 mln kredytów. Do kupienia szykuje mi się T69, kolejne Chińczyki i dwa brytole 6/7 tieru. Oprócz tego całe stado dziesiątek (prawie 40 baniek, gdybym chciał mieć wszystkie mnie interesujące). Do tego szkolenia załóg, moduły, wyposażenie, amunicja... lekko licząc potrzebuję ~50 mln, żeby mieć w garażu wszystko tak, jak chcę mieć zrobione. O, a to wszystko bez rozgrywania ani jednej bitwy czołgami, które mam aktualnie (z wyjątkiem premium) I w tym przypadku daje o sobie znać monotonia - dobrze, że mam trzy maszyny do zarabiania (Lew, T34, JP2) i parę do rozrywki (T71 rzadko na minus, oprócz tego 2 tiery i parę szóstek i siódemek). Inaczej by mnie cholera wzięła. Jednym czołgiem ciężko jest mi ugrać więcej, niż trzy bitwy z rzędu - po prostu się nie chce robić tych samych schematów ciągle. No i przypomina mi się grind do T34, gdzie po wieczorze ciupania T29/T32 miałem ochotę rozwalić monitor.
-
Co robisz, jak masz ISa i widzisz mnie w przeciwnym teamie? Nie strzelasz w kadłub (bo nie wejdzie) Nie strzelasz na dystans (bo nie trafisz) Nie strzelasz w bok (bo mnie wk@%$&isz, co skończy się jak niżej) Uciekasz. Cichutko, jak myszka. Szczelinami między kostką brukową. Byle dalej. Gdzieś, gdzie cię nie znajdę :twisted: Victory!Battle: Siegfried Line 6 lutego 2013 22:15:10Vehicle: PzKpfw VI Tiger (P)Experience received: 2 136 (x2 for the first victory each day)Credits received: 23 957Battle Achievements: Crucial Contribution, Top Gun, Sniper, SpartanByłem pewien Top Guna, reszta wyszła przypadkiem :lol: I, tak jakby, uratowaliśmy tę bitwę :mrgreen:
-
Macie, qrna, bo rzal.pl: http://www.braingle.com/brainteasers/2158/ping-pong-in-a-tube.html Protip dla nieangielskokumatych: klik w "Show answer" i se skopiujcie do gógle translate. Przemyślenie własne... po cholerę betonować rurę, a potem wrzucać do niej piłeczkę <_<
-
Ja się wczoraj po jednej bitwie załamałem. 70% szans na wygraną, a banda kretynów (10 sztuk) pojechała za m103 (40% WR) i praktycznie całą bitwę przesiedzieli bezsensownie w krzakach, wybici jeden po drugim z każdej strony. Walczyliśmy tylko we trzech na jednej flance + 2 medy na drugiej. No ale co to jest 15 vs 5? A potem mieliśmy całą masę podobnych bitew - albo kumpla artyleria zdejmowała jednym strzałem, albo mnie, albo obu. Albo team dawał [gluteus maximus] i byliśmy jedynymi z jakimkolwiek DMG. Trochę to śmieszne, jak robisz 600 dmg i jesteś MVP bitwy :mur:
-
Ech... witki opadają. Przyznaję bez bicia, ostatnie dwa strzały zrobiłem z premium ammo - dobiłem tygrysa i towarzyszącego mu churcha, bo mi się ich żal zrobiło, że przez parę minut nie dali rady jednemu 2801.
-
Mieliśmy kiedyś taką dziwną bitwę... padliśmy dość szybko i wyszliśmy grać następną przy stanie z kategorii "7 ich, lecących prosto nas 3 naszych w bazie". Po tej następnej bitwie patrzymy, a tu wygrana :blink: . Ała! Najlepszymi snajperami w takich sytuacjach są zwykle ruskie wynalazki typu trollgun KW-2, albo IS, albo KW-3. One bez problemu trafiają z 500 metrów i zdejmują takiego pacjenta w T29 na trzy, góra cztery, strzały.
-
Chyba każdy tak grał co najmniej raz. Są sytuacje, że można to nawet wygrać :lol: Z 300 metrów robi się plombę HE, a za chwilę poprawia kolejną, na wypadek zastosowania zestawu naprawczego. Bardzo często mi tak wyłączają działo w T34. A później jeszcze dusi się F7 i patrzy, jak pacjent obrywa od artylerii.
-
Najbardziej E-50 lubię taranować Francuzów i IS-3. Oj, jest śmiechu. Raz jakiś mnie gonił, to się po prostu zatrzymałem i pozwoliłem w siebie wjechać. Nie przeżył :lol: A Francuzy po prostu się przepycha - sam kontakt to parę hp mniej, więc jak jest blisko, to po prostu w niego wjeżdżasz, pchasz przed sobą i patrzysz, jak jego hp znika :lol: Sprawdziłem właśnie detale - wozi się ponad 70 pestek, ponad 9 strzałów na minutę. Strzelałem sobie z nudów w wieżę conquerora (z bliska), a konkretnie w taki mały wichajster z prawej strony... 3 strzały, 3 hity, 3x 200hp. W super persa z 400 metrów pięknie wchodziło... gdziekolwiek. Szczegół, że po chwili się schował i z tego "gdziekolwiek" został tylko kawałek wieży z tym magicznym pancerzem. Dalej wchodziło :lol:
-
Sprawdzałem - dobre do snajperki, dobre na Francuzów. Trochę marne na duże HT, bo gryziesz co prawda często, ale za mało hp, więc tak tego nie odczuwają, jak jednej bomby za 400. No i ma kolejny mankament - jeden strzał nie zdejmie gąsienicy (np.) IS-7, jeżeli wcześniej nie została uszkodzona. Za to jest tanie w utrzymaniu (ej, to nie 105 za 1000 kredek) i bardzo łatwo nim zrobić snajpera + całkiem sensowny dmg. Nie pamiętam ile pocisków się wozi, ale nigdy nie zbliżyłem się nawet do połowy zasobów.
-
Jeden wielki, jeżdżący zbiornik paliwa zintegrowany z silnikiem. Wygląda to tak, że po 1. strzale leci zbiornik, a po drugim się palimy :lol: Niemniej jednak, wolę P2 od Persa. Persem na dystansie trzeba liczyć na szczęście, a P2 po prostu strzelasz. Z L100 będzie śmiesznie - strzela to jak PZ4 ze starym 75L70, tylko że potrafi przebijać dziewiątki od przodu. Podobnie jest potem tylko z 88L100 na E-50.
-
Nie masz pojęcia, ilu takich naiwnych w t29 kończyłem już panterą. Że o tygrysach nie wspomnę :lol:
-
Spoko luz, zawsze takich zgłaszam :mrgreen: A patrząc na teksty na czacie, nie tylko ja :lol: