-
Postów
5542 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez m4r
-
Nieźle, nieźle. A wiecie, co zauważyłem wczoraj? Ludzie na 3601h zaczęli z konischem jeździć. Jak dawniej spotykałem kolesi z 88mm, 70mm, a nawet ze 105mm, tak wczoraj jedyne trzy sztuki 3601h, jakie widziałem, miały konischa i całkiem nieźle im szło, mimo marnego dmg. Dolicz premium ammo i drogie naprawy. Mogę kupić wszystkie niemieckie dziesiątki, T110E5 i coś tam jeszcze, a nie kupuję. Bo jak gram IS-4, to mnie cholera bierze, ile razy patrzę na finanse po bitwie. Nawet wygranej. Wczoraj pół wieczoru latałem dziewiątkami i zarobiłem trochę srebra. Jak kiedyś siadłem w IS-4, to po paru bitwach (taa, gwiazdki zbijałem) byłem w plecy 200k.
-
Znalazłem ciekawy spot na Stepach do ostrzeliwania się Lwem. Do chwili zgonu łyknąłem 19 pestek na ~6500dmg. Gdyby nie artyleria, to by był steel wall jak nic. Zainteresowani- włala, riplej. Aha, po obejrzeniu nie burzyć się, że "Lew dobijacz". Strzelam w to, co mogę w danej chwili ugryźć. A że byli na szota, to... no cóż :lol:
-
Mam to samo, zmienię, jak nie będzie śladu śniegu.
-
Hmmm, chwila. Bałwochwalczych peanów? AFAIR, już w trakcie testowania bety były opinie typu "to jest system robiony pod dotyk", "jest crapem jak vista", "są problemy", "to taka odmłodzona siódemka", "nie warto", etc. Zdecydowałeś się na W8, teoretycznie znając te opinie, więc się nie dziw, że dołączyłeś do grona malkontentów. Ja kozy do domu nie musiałem sprowadzać, bo mając w świadomości taki drobiazg, jak "co drugi wypuszczony windows to badziewie", odpuściłem sobie W8 całkowicie. Btw, upgrade, nie upgreade. A właściwie - uaktualnienie, bo jesteśmy w Polsce.
-
Oj tam, gadacie. Wczoraj mi się całkiem fajnie grało. Tylko w dwóch bitwach widziałem teksty "idiot polish nubs", i to nawet nie skierowane do mnie :blink:
-
Panie, ja te zdjęcia z ręki robiłem... Bez stabilizacji, bez pilota, na bezdechu i między uderzeniami serca. Taaa, wiem. Też o tym myślałem i przy wersji 2.0 tak właśnie będzie.
-
:D Widzę, że coś drgnęło, bo zarząd NC+ zaczął zauważać dym na społecznościówkach, forach, etc. Jeszcze z miesiąc i może coś wypracują :lol: . Jako wierny fan Polsatu*, obserwuję z rozbawieniem całą tę sytuację, nie kryjąc zaskoczenia, zażenowania, zdziwienia (i paru innych słów na "z"). Na początku tej afery myślałem, że trochę wyolbrzymiacie, ale jak mi po paru dniach kumpel powiedział, co mu zaoferowali, to nie pozostało nic innego, niż złapać się za głowę. Zastanawia mnie, co zrobi drugi kumpel, który jest z tych, co czekają, aż ktoś do niego zadzwoni z ofertą. Ostrzegałem go, uprzedzałem... jego sprawa. * - wierny fan Polsatu. W momencie zakupu mieli to, co mi było potrzebne, bez zbędnych dupereli i w miarę tanio, więc kupiłem. Aczkolwiek święci nie są.
-
Może ktoś podrzucić staty działa topowego Leoparda z testu? Info z postu na stronie WoT wygląda jak same ochy i achy :blink:
-
Nudziłem się dzisiaj trochę po powrocie do domu, więc zacząłem się bawić lornetką. Stara już była i sfatygowana, toteż zacząłem ją po raz któryś rozkręcać, rozmyślając, na co by się jeszcze mogła przydać. W pewnym momencie nad głową poawiła mi się taka kulka, jak kolesiowi w Zaczarowanym ołówku... okrzyk w sumie też miałem podobny. Śmigiem - migiem wyciągnąłem WPC UV z torby (prawie nówka, nieśmigany :P ), zgarnałem kawałek tektury i... DO BOJU! Dawca: Stary, sprawdzony w warunkach bojowych sprzęt Tento 7x50, kupiony w czasach późnego komunizmu, jak o Zeissie, Minolcie, etc. słyszeli tylko ci, co na Zachód jeździli. Lornetka mimo wieku (20 lat około) nadal doskonale się sprawuje. Chociaż od kiedy siostra posiała gdzieś futerał, nabawiła się kilku rys na soczewkach. Okular z lornetki (składa się z dwóch soczewek i jest cholernie mocny, mogłem jedną wyjąć) + filtr + karton... o kartonie później będzie obszerniej. Karton to słowo klucz: Pierścień z niego wycięty robi jako element rozdzielający szkło filtra od obudowy soczewek, więc nic się nie ma prawa porysować. I dobrze, bo mimo, że mi nie szkoda tego filtra, to jednak może na coś się jeszcze kiedyś przyda. Oprócz tego, ważniejsze zastosowanie to blokowanie niepotrzebnego światła, żeby aparat jaskry nie dostał.Okular przyklejony na gorąco do kartonu, karton wkręcony w gwint filtru. Precyzja przede wszystkim :lol: Jako, że jednak 1.2 mm karton to trochę mało dla światła, na wierzch poszła jeszcze klejona też na gorąco folia czarny mat, którą akurat miałem w domu. To nie jest izolacja, nie jestem barbarzyńcą. Poza tym, izolację mam w domu płócienną, a nie z tworzywa... ale mniejsza o to. Druga strona tej DIY zabawki. Nie czerniona, bo nie widziałem sensu. Szoty ćwiczebne: Od braku winiety uratował mnie Takumar 55, który po podliczeniu cropa daje 82,5mm. Jak założyłem SEL 1855, to zdjęcie wyglądało jak robione przez drzwiowego judasza. Nie polecam. Minus tego rozwiązania jest taki, że ostrość łapie się kilkanaście milimetrów od soczewki (naprawdę mocny ten okular :s), przesuwając obiektywem. Trzeba też mieć jakąś stabilizację i mocne światło, bo hmm... to jest maksymalnie domknięta przysłona (f/16). Tylko na takiej głębia ostrości nie kończy się na dwóch milimetrach. Niestety, i to się okazuje momentami zbyt mało. Tak, czy inaczej: Jak ktoś ma odrobinę wolnego czasu, trochę starego sprzętu (nawet patrzałki mogą się nadać, widziałem już takie druciarskie dłubanki na izolację), to polecam zabawę. Nic tak nie cieszy, jak własnoręcznie zrobione coś, co na zdrowy rozum nie ma prawa działać. Aha, jeszcze coś. Jak grzebałem w drobnicy elektronicznej, żeby znaleźć coś do cyknięcia foto, znalazłem soczewki ze Smieny. Okazuje się, że mam dzięki temu fisheye do telefonu. Tylko muszę rozkminić, jak je łatwo montować xDD
-
http://www.krld.pl/krld/index Czyżby następna zima miała być jeszcze dłuższa od obecnej?
-
Zrób sobie może (chyba u kierowcy) preventive maintenance. Ja tego nie mam, bo... nie potrzebuję. Mam Lwa wyłożonego azbestem, a silnik spala JP-7, więc ostatni raz czołg palił mi się gdzieś tak w lutym. Zwykle ginę nim przez zużycie HP, albo od bomby artyleryjskiej.
-
Maźnij jeszcze krawędzie "starych" klawiszy na czarno i gitarra ;]
-
Szczególnie T34 i Lew :lol: To, że ciach!iany KW-5 jest ciach!iany i tak samo jak Super Pers liczy tylko na pancerz z dingium, albo na premium ammo, nie znaczy, że inne premium czołgi są do nich równane.
-
Jak by to powiedzieć... Są fajniejsze zabawki: :mrgreen:
-
Mnie się dwa patche temu nie chciało powtarzać procedury "ściągnij xvm, zainstaluj xvm, przerzuć konfig, sprawdź czy działa, wkurzaj się na timeout proxy". I od tego czasu xvm nie mam. Gram tak, jak grałem wcześniej, może tylko nie wkurzam się na innych niesprowokowany. Czasem lepiej się zachować jak niekumata amba, niż dać się ponieść i rozpirzyć jakiegoś gnoma z ujemnym iq.
-
Ojej! I pewnie nigdy nie grzebałeś w konfigu? Jest opcja wyświetlania effi na konkretnej maszynie, bo od dawna mam to ustawione (o em gie cziter!). To nie XVM jest głupi, tylko ludzie jadący na defaultowych konfigach, bo są zbyt leniwi, żeby sobie otworzyć manual i pozmieniać co trzeba.
-
http://mmohuts.com/review/battlefield ->> pierwsze zdanie. Kurde, magia :blink: Wiem, że hmm... konserwatyści patrzą na MMO jeszcze przez pryzmat WoWa, albo jemu podobnych tworów. Ale świat ewoluuje i tak samo zmienia się to pojęcie.
-
Czekaj, czekaj. 70-200 tys. osób jednocześnie na serwerze. Nie masz żadnej kontroli nad tym, z kim wylądujesz w teamie (plutony są kroplą w morzu, kompanii i CW nie liczę) i przeciwko komu będziesz grał. W ciągu jednego wieczoru możesz spotkać kilkaset osób. I to nie jest MMO?
-
A cóż się twórcom gry nie podobało? Czyżby fakt, że gold nooby nie umieją nacisnąć przycisku gaśnicy tak szybko, jak normalni gracze? Whahahahah, ojaj ebie. Btw, to psioczenie na Niemców fajnie się czyta. Zapytam nieśmiało: Skoro nie lubicie, znacie słabe punkty i wszystkie spiskowe teorie dziejów, to po co nimi gracie? :lol: Od zawsze? Protip: MMO = Multiplayer Massive Online (powinno być jeszcze G na końcu).
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
m4r odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Zacytuję sam siebie, bo tak się dziwnie złożyło, że mija dzisiaj dokładnie rok od tamtego postu: Zdjęcia zrobione w sobotę, czyli wiosna 2013... -
Hmm... Wczoraj grało mi się super, a dzisiejsze x3 przechodzi samo siebie: - HT szturmujące górki - Kampiące medy - Przeciwnik robi wjazd na bazę w pierwszych 2 minutach - Musiałem skautować 4502p, bo medy pojechały w pizdu gdzieś w jakieś krzaki - I tak dalej.
-
Przezornie nie kupiłem AMX 40.
-
AMX 38 grał?
-
Nie wiem, jakie koszty, bo nigdy niczego takiego nie wyceniałem. Musiałbyś iść do jakiejś agencji, która ma w ofercie kasetony i zapytać. Patrzyłem z ciekawości na allegro i boję się, że ze złotym może być trochę ciężko. Poza tym, z dibondem jest jeden problem, o którym zapomniałem. Po przycięciu krawędzie zawsze wyglądają tak: Ale odchodząc od tematu - Twoje ostatnie rozwiązanie jest całkiem przyjemne. Nawet takie nierówne ma swój urok.
-
Na klawiaturę widzę prosty sposób (do zrobienia przy dostępie do lasera/plotera): - pcw + folia złoto/srebro + grawerka - dibond* + grawerka Robisz wszystkie klawisze, potem naklejasz na aktualne - zeszlifowane na płasko, albo i nie (trzeba by sprawdzić organoleptycznie, jak to wygląda). Grawerkę można robić i dremelem, ale to by było kilkanaście godzin rzeźby ;] Klawiatura by wyszła chyba podobnie do tej: ...w zależności, jaką powierzchnię by zrobić/zdobyć. W przypadku dibondu najczęściej jest srebrne drapane alu, ale są też inne. *- dibond to taka śmieszna kanapka: blacha alu + wypełnienie z pcw + blacha alu. Grawerka w dibondzie wygląda mniej-więcej tak.