Skocz do zawartości

jonas

Stały użytkownik
  • Postów

    5289
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    448

Treść opublikowana przez jonas

  1. Na pewno jest mniej widoczna w ciemności - przydatne dla kogoś, kto po kolacji upalił się zielskiem i szuka schronienia przed agresywnymi różowymi mamutami z Marsa :> Dyskusja po prostu orgazmiczna, najpierw plecaki, potem buty, potem muzyka, potem radosne obrzucanie kałem adwersarza, teraz znów plecaki. Kocham to miejsce. Plecaków przestałem używać jakiś czas temu na rzecz toreb na jedno ramię / przez łeb, jak kto woli. Mam takie dwie, granatowa Diverse jako robocza (bo już popruta i tak dalej) i barwy khaki, takoż Diverse, jako ta ładniejsza/oficjalna/szkolna. Przegródki insajd muszą być, bo niespecjalnie lubię gulasz z kanapek, płyt, części elektronicznych i metalowych, zeszytów oraz drobnych pieniędzy. I to wcale nieprawda, że z tą granatową wyglądam jak kolejarz, a z tą ładniejszą jak ciota :>
  2. jonas

    Prąd Za Friko?

    Teoretycznie da to jakieś rezultaty. Jakie dokładnie i na ile można je wycenić - I cannot help you.
  3. jonas

    Prąd Za Friko?

    Dokładnej zasady działania, z wzorami i tak dalej, nie umiem ci podać, ale w skrócie chodzi o to, że urządzenie tego typu "oddaje" moc bierną do dostawcy energii, podobnie jak silniki indukcyjne w czasie hamowania. Licznik w domu masz na moc czynną i za nią płacisz, a to ustrojstwo POZORNIE obniża pobór mocy czynnej poprzez "produkcję" pewnej ilości mocy biernej. Zbudowane jest to w oparciu o jakieś cwane cewki i kondensatory bodajże. Kiedyś można było coś takiego kupić u braci zza Buga. Jeślim coś pojardolił, proszę o sprostowanie, bo wykład na ten temat miałem dość dawno. I tak, powinno to działać, nie wiem wprawdzie, na ile skutecznie. Ale jak przyjdą mili wąsale celem np. wymiany licznika prundu, schowaj ten duperszmit do szuflady :> Oczywiście w żadnym zakładzie przemysłowym to nie przejdzie, bo one płacą za moc czynną oraz bierną i rzecz jasna mają liczniki na obie te moce.
  4. jonas

    Prąd Za Friko?

    Zawsze jest możliwość zastosowania głupiego zbiornika wyrównawczego i cudów z pogranicza hydrauliki i pneumatyki. Zapewne gabaryty pojazdu parowego byłyby początkowo większe od przeciętnej spalinówki, ale gdyby temat rozwijać, szukać wydajniejszych źródeł ciepła (może chemiczne?) do podgrzewania wody czy innego płynu? Warto pamiętać, że rozwój napędu parowego zatrzymał się na XIX wieku i dalej niewielu przy tym grzebało, więc teraz wydaje się to niemożliwe albo co najmniej bezsensowne. Największym problemem wydaje się upchnięcie całości w jakąś sensowną obudowę, utrzymanie masy na rozsądnym poziomie (dziesięciotonowa osobówka to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej) i ruszanie takim wehikułem - stare silniki Diesla to przy tym demony szybkiego zapłonu :>
  5. Bu? Tego słyszałem, tzn. nie słyszałem. A zawsze można potem upchnąć gdzieś indziej, do innego "grata", bo przyzwoity. Mu? Ale tegom nie słuchał, więc nie wiem jak bangla. 6 letni to grat? To jeśli ja mam ten sam procek i płytę od listopada 1998 to co mam? Zabytek klasy 0? :>
  6. Dziewczęta, spokojnie :> Pomysł ciekawy i oryginalny. Wykonanie i "działalność" takiego systemu ocenić będzie można po wykonaniu, przeto na razie nijak coś rzec. Ale naprawdę interesujący ten topic się stanie, kiedy już zesmarkasz, mości Ślązaku, wszystko w sprawnie działającą całość. O, wtedy klękajcie narody i przepraszajcie pana, pastuchy i niedowiarki. Tak już bywa, że najlepiej do ludu przemawiają sprośne obrazki. Teoretyczne podstawy do funkcjonowania są, ergo czekam z niecierpliwością na jakieś efekty. Zaofftopiczę nieco: do łba szorstkowłosowego by mi nie przyszło chować kompa do piwnicy czy gdzie tam, albowiem: - mam do piwnicy cztery piętra przestrzeni międzysąsiedzkiej, tego żaden hub czy pozłacany pr0 kabelek nie opanuje - do strychu mam bliżej, ale dach czasem przecieka i mieszkają tam wrażliwe na dźwięki nietoperze, a ja lubię zwierzątka i nie mam serca ich dręczyć (poza psem rodziców, którego niedawno straszliwie skopałem w ramach przekraczania granic obrony koniecznej, kiedy to bez wyraźnego powodu rzucił się na mnie i pogryzł obie dłonie i prawe przedramię - teraz jest bardzo grzeczny i zawsze schodzi mi z drogi. Wielki głupi sukinsyn z tej sobaki. Argument przeciwko bezstresowemu wychowaniu mocarny, przyznacie :> ) - należę do sekty Adoratorów Krzemowej Kapliczki - podobuwywuje mi się moja mała czarna puszeczka i komponuje wzrokowo na biurku - wzmiankowana puszka nie jest na tyle głośna, by mi to przeszkadzało. PelzaK ma rację, trzy z górą lata pracy w przemyśle poligraficznym nauczyły mnie doceniać delikatny szumek wiatrakatorów komputerowych :> Aha, panie Ślązak - czasem umiejętnie rzucona murwa czy inny wuj znakomicie podnosi soczystość przekazu i ułatwia dotarcie do odbiorcy. Myślałeś nad tym? :>
  7. jonas

    Prąd Za Friko?

    To całkiem proste, drogi Watsonie (i nie trzeba tu Danio Browna z jego rojeniami) - dopóki jest na świecie ropa dająca mnogie ilości debilarów, żaden z posiadaczy źródeł tego cennego surowca ani myśli przykładać kończynę do badań nad silnikami na parę, torf, piasek czy mocz. Rzecz jasna wedle możliwości będą łamać i ucinać kończyny ewentualnej konkurencji bądź garażowym wynalazcom, mogącym stanowić zagrożenie dla ich zysków. I nie ma tu żadnych el0 teorii spiskowych, tylko czysta ekonomia i nieco pomyślunku. A silnik parowy - si si, czytałem kiedyś o facecie, który zbudował na przełomie XIX i XX wieku toczydełko na takim silniku i rozbujał się do jakichś magicznych ilości km/h, bodajże grubo ponad 100. Ale to musiałbym jeszcze sprawdzić dokładniej. W każdym razie gdyby się nie był rozmazał na ścianie w czasie testowania swoich wynalazków, to kto wie. Bo przeca łatwiej palić pod kotłem nawet igliwiem i śmieciami niż ropą i pochodnymi, no nie? Filtry wydechowe do takiego spalania nie są już problemem technicznym, więc ekolodzy niewiele by tu mogli popiskiwać. A tak - paliwem rasowych tuningowców nadal pozostaje LPG :> Trzeba by berkuta namówić, jak już zrobi ten swój prom kosmiczny przebrany dla niepoznaki za cywilne kombi, to może by jakiś zacny parowozik upchnął w budzie od 125p? :>
  8. jonas

    Midi Tower - Tir

    Bracie! A kto twierdzi inaczej, ten łże-elita, snob i podlec. Rzekłem :> Ty się nie baw w Thorna, tylko działaj.
  9. Przemol^N - ale żeby zdobyć zaszczytny level expert, trzeba najpierw wiedzieć, jak zdobyć obiekt do owego expowania. I tu jest największy problem, aj supołz. 2Fast - zabrakło mi u cię takiego supermęskiego tekstu dla zawodowców z czarnym pasem: "Łykasz?" :>
  10. Panowie, jaki dupczing, jeśli nie wie, jak zaproponować pannie przejście z "basic" na "advanced"? :>
  11. Pewnie psy chcą mieć większe transfery i wyganiają motłoch :> Akcja wymierzona w hurtowników i dystrybutorów, a naród panikuje i zakopuje dyski na działce u babci. Have mercy.
  12. Ponieważ w jaskini są dwa telewizory, laptop i moja brend nju puszka z Pentium 2 (może wrzucę foty jak znajdę chwilę natchnienia na jakiś soczysty opis), a oprócz tego wszyscy upodobali sobie elektryczne światło, nie mam problemów z rachunkami za prund czy wungiel. W razie czego będę szedł w zaparte i łgał, że to laptop tyle ssie, bo nowszy o pięć generacji :> Zresztą czy to będzie takie łgarstwo? Ile może ciągnąć Pentium 2 z jednym dyskiem i jednym napędem + stara 15" CRT? 100W/h? Zasilator do laptopa ma na ogół większy pobór mocy. 8,4kWh na dobę? To co on ma, żelazko czy inną kuchenną płytę grzejną w tym kompie? :>
  13. jonas

    Biurko Mod By Roder

    Ja żeby wyciszyć dysk, zastosowałem obudowę po CD-ROMie (uprzednio owegoż precz z niej wygnawszy), którą wykleiłem na wszystkich ściankach gąbką z sutkami, a pod nią na bokach, przodzie i z tyłu czarną mikrogumą, bo akurat kawałek miałem pod ręką i chciałem sprawdzić, co z tego będzie. I stało się cicho - żadnego gwizdu, pisku, skrzypienia czy co tam jeszcze dyski z siebie wydają. Jak przyłożyć łeb z uchem, to słychać czasem jakieś chroboty i pukanie, pewnie chce wyjść na spacer albo coś. Temperatury nie umiem sprawdzić, ale niewiele mnie ona obchodzi - ma sobie radzić, dorosły jest i podobno twardy :> Mam jakieś Fujitsu 10GB, więc mój brak obaw jest chyba zrozumiały :> Na kupnych zabawkach się nie znam, ergo niczego sensownie tu nie doradzę.
  14. Wszystko zależy, czy autor chce "kupić i mieć", czy "podłubać i mieć". Bo jak kupić, to ja pasuję, nie znam się ni wuja kafla, wydatki na komputer ograniczam do naprawdę niezbędnego minimum i serce boli, kiedy trzeba dać 16 zł na wiatrakator (ale warto, kupiłem jeden i miałem zagwozdkę, czy działa, bo nic nie słychać. Sprawdziłem paluchem - ała, ała. Działał.) w takim lekko pedalskim, bo fioletowym (:>) pudełku. Nazwy nie pamiętam, pewnie jak zwykle kretyńska albo cyfrowo-literowa, ale jak komuś zależy, to sprawdzę i zdam relację. I teraz serce boli jeszcze bardziej, bo zacząłem słyszeć drugi wiatrakator (do którego żadna firma się nie przyznała) i muszę kupić drugi taki za 16 pln, albowiem dat sałnd mejks aj łont tu kil sambady. Do rzeczy, bom w offtopic wpadł jak dzik w lebiodę - do wygłuszenia puszki użyłem swego czasu takiej gąbki z mnogą ilością sutków, jak powyżej. Mat nie trenowałem, ergo mam mizerne o nich pojęcie, ale teoria i Pismo mówią, że najlepiej sprawdza się kilka warstw różnych materiałów - jedne tłumią drgania, inne pisk, inne pierdzenie i tak dalej. Temperatura insajd podskoczyła o 2 stopnie, a komfort pracy wzrósł niepomiernie. Wykleiłem lewy bok, przód i trochę tyłu. Aha, za tą gąbkę nie zapłaciłem ani jednego peso, bo były w nią opakowane przesyłki z DHLa. Przesyłki zostały w firmie, gąbkę spożytkowałem do innych celów niż wrzucenie do śmietnika i wielcem teraz kontent. Mądrzy starcy z niejednego plemienia odradzają natomiast korek - kruszy się toto, inne własności też do [gluteus maximus], bo temperaturę podnosi o wiele bardziej, niż taka plebejska gąbka, a wycisza minimalnie przy tej grubości, która mieści się w komputerowej puszce. I drogi jest jak na to, co potrafi.
  15. Bu? Wprawdzie nie jest to Core Duo (acz do Internetu Core Duo? przy używaniu IE 15.0 chyba), ale ma wszystkie chyba potrzebne i niepotrzebne złączki i porty, a na baterii pracuje ok. 5 godzin (sprawdzone) przy oglądaniu filmów przez TV Out. Siestra ma takiego, ergo wiem. Klawiatury nie badałem pod kątem "cichości" :> Nie wiem, czy to wada wszystkich HP, ale model 6310 ma dość słabą matrycę (nierówno podświetlona, słabe kąty widzenia), zatem czek dys ałt przed kupnem. Matryca w powyższym Lenovo jest pod tym względem lepsza.
  16. jonas

    Old One...

    Wy spod znaku "szkiełko+światełko" patrzcie i uczcie się. I czcijcie tego pana, jako i ja to czynię. Pikne, Jezusicku jakie pikne.
  17. jonas

    Nowoczesna Mowa

    Może chodziło o to, że małoletni kretyn nie umiał odróżnić siódemki od piątki lub trójki? Zaiste karygodne, siódemkę widać z daleka dzięki rozmiarom małego lotniskowca :> Ja bym się "powoził", ale serią X. Przy czym, ponieważ spłacałbym to jakieś 50 lat, dajmy spokój dywagacjom na temat "gdyby ryby jadły grzyby" :>
  18. Może od razu Daewoo? Bez przesady, ja jestem wariatem ale nie idiotą :>
  19. jonas

    Czekolada

    Kombinacje z kawą/"aromatem kawowym identycznym z naturalnym" jak najbardziej. Takoż mielone/kruszone/rozdrabniane orzechy, całe od biedy też, ale potem trzeba je sobie z zębów wydłubywać, a jam leniwy. I jak jestem w nihilistycznym nastroju, to czekoladopodobne ohydztwa w niskiej cenie, które wprawdzie smakują jak mydło czy świeczka, ale za to pachną asfaltem i są zdrowe i pożywne niczym podskórne zastrzyki z benzyny. Firmy to Wedel, Goplana i Alpen Gold, Milka cokolwiek za słodka, a Terravita powinna się przerzucić na produkcję drogowych nawierzchni bitumicznych. Womitowa jest też francuska marka "Carte d'Or", po której zawsze chce wycofać mi się ostatni posiłek, no matter jaki smak - jak oni to jedzą? Połączenie mięty z czekoladą musiał wymyślić człowiek pozbawiony kubeczków smakowych albo jakiś sabotażysta, który w ten sposób liczył na upadek firmy. Na Jowisza i po trzykroć cholera, głodny się zrobiłem :>
  20. Zaletą gargantuicznie dużego forum jest to, że spotykają się tu wszyscy - młodzi, starzy, menele, krezusi, pedały, zoofile, lewicowcy i prawicowcy, katolicy i sataniści. Do tej pory nie mogłem namierzyć nikogo, kto by popierał PiS. A tu proszę, kilku się znalazło i nawet umieją pisać - to widocznie najnieprawdziwsza nieprawda i ohydne kalumnie, że PiS popierają sami idioci, analfabeci i niedobitki homo sovieticus. Bo przeca z wymienionych mało kto umie obsługiwać komputer, o poprawnej polszczyźnie nie wspominając :> PiS tropi komuchów, ubeków, pedałów i cyklistów, by zanieść ich głowy na tacy Ojcu Dyrektorowi, za co wszyscy dostaną po Snickersie (że przypomnę stary dowcip). Bliźniaki demonstrują nową zaiste jakość w polityce, ale lepiej by im szło w sitcomie o jakimś chwytliwym tytule. Macierewiczowi zresztą też, na przykład "Psychuszka na peryferiach" czy coś takiego. LPR zgodnie z tradycją tych pie...nych żydów by za..bało, reaktywowało komory gazowe i potem bez wyjątku - ksiądz dobrodziej, prostytutka czy złodziej, wszystkich Cyklonem-B, a już Pan rozpozna niewinnych i posadzi ich po swej prawicy. A lewicę pałami, pałami! Bereza Kartuska only! Endriu Mulat niczym Yarpen Zigrin & Rębacze z Crinfrid chce się tylko nachapać, powtarzając przy tym cokolwiek zużyte slogany o 16 latach rozkradania majątku polskiego i Balcerowiczu, przy czym o gospodarce wie mniej od przeciętnego absolwenta liceum ekonomicznego (Endriu, nie Balcerowicz - ten drugi jest akurat jednym z nielicznych profesorów z mózgiem i na dodatek umie go używać, dzięki czemu nie mamy w kraju Kambodży czy innej Rwandy). Reszta partii jest przydatna przy sianokosach i żniwach oraz jako tło, na którym dobrze widać krawacik i opaleniznę. PSL jakby troszkę zagubione wśród dużych kolegów, ale panie Waldku, pan się nie boi, władza panu nie grozi ani teraz, ani za lat dwadzieścia. Może by zamiast tego sadzić pietruszkę i patrzyć, jak trawa rośnie? Wnuki bawić? Pieluchy prać? A? PO nie ma jasnego programu i w zasadzie opiera swój byt na "oni tak, to my nie" oraz "a takiego wała", przy czym brakuje konkretnego pomysłu na to, co zrobić, kiedy w końcu zabraknie przeciwnika. Resztki rozsądku są tutaj tłumione przez jakieś prywatne porachunki i chęć pokazania tłuszczy, kto w tej knajpie jest najbardziej el0 i pr0. SLD popiskuje z uciechy "a nie mówilim?", licząc na krótką pamięć i sympatie lewicowe w społeczeństwie ("bo za Gierka, panie, to dobrze było") oraz na porwanie Leszka Millera przez kosmitów, skutkiem czego problem z jego wizerunkiem sam się rozwiąże. Gdzieś tam w tle pętają się statyści o trudnych do zapamiętania nazwach, z poparciem rzędu promili i programach nieznanych nikomu poza najbliższą rodziną i znajomymi. I weź tu głosuj, jak przyjdzie co do czego :>
  21. I cóż tam, panie, w polityce? Kupiłżeś tego laptopa? Pisz, bom okrutnie ciekaw. Siestra nabyła toto z moją skromną pomocą doradczą. Wprawdzie przekracza to założoną w temacie kwotę, ale ma Pentium M i chyba wszystko, co trzeba (oprócz takiej egzotyki jak LPT, COM czy IrDA, ale IrDA i tak ssie, COMa używa się już tylko w programowaniu i przemyśle, a drukarki są teraz na USB). Do zastosowań typu internet, pasjans, filmy i muzyka (bo po to został kupiony) to i tak o wiele za dużo, ale jeśli różnica między tym samym laptopie na Celeronie i na Pentium wynosi tylko ~300 zł, to moim zdaniem nie ma co dziadować. A nuż a widelec kiedyś się ta moc Pentium przyda.
  22. jonas

    Nowoczesna Mowa

    Ależ doprawdy, czemu "oprócz"? Anusy et consortes, podobnie jak nieraz pewne wyrazy powszechnie uznane za obelżywe, znakomicie podnoszą soczystość przekazu i ubarwiają wypowiedź :>
  23. Czyli wg starego systemu jeszcze podstawówka. Klockami się bawić i w Quake brzdąkać, a nie na podryw ruszać. Skoro nie wiesz, jak się brać do rzeczy, to niezawodna oznaka, że jest jeszcze za wcześnie :>
  24. jonas

    Nowoczesna Mowa

    To jest (jak domniemywam) Starcraft. Oczywiście, Starcraft jest fajny :> Ad rem, bom w dygresję wpadł jak dzik w lebiodę - tego typu artykuliki płodzą jacyś nawiedzeni psychologowie, którzy przed światem i kolegami po fachu chcą zaszambić znajomością problemów trudnej młodzieży. Zamiast siedzieć i wysysać z anusa jakieś poronione wnioski i sformułowania (bo panowie i panie, bez jaj, kto z młodych mówi "mi to tito"?), pogadaliby ze swoimi dorastającymi dziećmi. Jedna taka rozmowa przynosi więcej materiału do przemyśleń i artykułów niż można sobie ze wzmiankowanego anusa wydłubać.
  25. Messer, ty chcesz żebyśmy za ciebie wyszli podrywać czy tylko pragniesz podbudować swe ego, czytając "wcale nie, jesteś efebem, apollinem, młodym el0 bogiem, znajdziesz sobie kiedyś pannę a póki co nabądź małgochę na allegro"? Dżizes, litości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...