jonas

No to użyj tak ze trzech warstw tej kiszki, tyle chyba wystarczy? Może jakaś gąbka albo coś? Acz ośmielam się domniemywać, że gumopodobne tworzywa będą tu lepsze. Przy czym prezerwatywy odpadają - o ile można z nich zrobić sterowiec albo model aliena do filmu, o tyle grubość je dyskwalifikuje do powyższego zadania. Chyba, że ktoś używa radzieckiej marki "Stalinowski ... prawda tego :> Siatki w ogrodowych straganach szukałeś? Ostatecznie nikt nie musi wiedzieć, że to co masz w kompie służyło w pierwotnym zamierzeniu do powstrzymywania żarłocznych hord królików albo moskitów :>

Do niczego. Internet na ekraniku wielkości pudełka zapałek to taka sama okropeczna pomyłka jak "filmy DivX" na tymże. Co z tego, że w kolorze i tak dalej. No ale ja jestem staroświecki i w dodatku ze wsi :> ---linia cięcia--- Skleroza nie boli ale przeszkadza - ceny za "internet" przez komórkę są chyba z anusa wyssane i od czapy wzięte (jak na kieszeń ubogiego studenta, na szczęście zatrudnionego). Raz coś tam powciskałem, pokazał się dumny napis WAP, obrazek ze ślimakiem i "Please wait". I po minucie podziwiania wzmiankowanej ekspozycji oważ zniknęła, a z karty zniknęło 2,80. Do boru, 2,80 za obrazek ze ślimakiem.

:*

A filtr powietrza od kaszlaka 126p? Kosztuje coś około 5 pln i można zeń wydłubać siatkę bodajże 15x20 cm. Oczka różne, we wsi widziałem takie romboidalne, na kaprawe oko o szerokości 3 i wysokości 6 mm. Gumę możesz pozyskać z kiszki rowerowej, dętki znaczy.

Może jakiś syn szklarza bawił się "ulepszonym softem" w Nokii z Allegro - sprzedający z rzyci strzelają, jaki to wspaniały soft: ma "Spis ziomali", "SmS'ki" i nawet taki dynks, który wysyła SMSa z uszkodzonym nagłówkiem i zawiesza 3310, 5510 i jakieś jeszcze. Ha ha. Ha. Krajst, jakby moja 3310 mi pokazała "Spis ziomali" to bym ją wiertarką do betonu wychędożył.

Hy, bez sensu - jaki dźwięk, jak tylko PC pierdun się odzywa. W grach typu Wolf 3D albo Commander Keen (yeah! niech się schowają wasze żaby i ślimaki, jak mówił Franek Dolas) miast radosnych odgłosów krwi, śmierci, zdeptanych paskudztw i zebranych buteleczek dobiega z trzewi komputra ino żałosne popiardywanie. Dźwiękówka to jakieś zintegrowane coś, każące się mienić AC97. Czeknę jeszcze (bom sklerozą owładnion) jaka to płyta, albowiem sprzęt nie mój (u siebie mam albo Win98, albo jak mnie podkusi to 95 i tam ryra wszystko). Szukałam, że się nędznie usprawiedliwić spróbuję. Jakkolwiekbądź gdyby było, batożcie mnie i bijcie, będę waszą wycieraczką :>

Po męski narząd moczowo-płciowy wam kostki? Ja skręciłem całą skrzynkę na Pentium 2 z pleksy 5mm na śrubki M3. Skrzynka ma 32x24x25 tak bajdełej. Ponawiercałem, pogwintowałem i trzyma się jak menda jajec. Całość jest rzekłbym samonośna. Ryba nie bojajsje, są widoki na cyfrówkę i fotki, jak tylko pieprznik w szkółce przeminie.

W temacie płodów krajowej motoryzacji: - znajomy pojechał polonezem do Francji. Francuzi dziwili się, otwierali wszystko, pomrukiwali, posapywali i w końcu spytali, czy sam to złożył. - inny we wczesnych latach 90 wziął syna i poloneza i wybrali się oba cwaj do Holandii. Jako że brak było keszu na hotele i burdele, kimali na parkingu. Obudziło ich pukanie w szybę. Jakiś Holender chciał wiedzieć, co to za dziwny pojazd i czy są z Rosji.

Mon Dieu, mniemiać należy, żeś waćpan umysłowo "sprawny inaczej", skoro produkcje przeznaczone owymż umyśliłeś admirować? Strange, no? Wszyscy marudzą jak przekupki, że to chała, kicha, psu pod ogon i krowie w anus, że dla debili i prostaków. A potem "a widzieliście, jak ta ruda z tym szympansem prawda tego?". "Ale śmieszni ci Ziemianie", że pewien komiks zacytuję :>

Jawohl.

Telewizja? Głupi humanoidzi w środku? Zrezygnowałem z tej wątpliwej rozkoszy wieki temu, co jest dla mię źródłem nieustającego ukontentowania :>

Himmelherrgott, to jakaś moda z tym "kto ma dłuższe... pardon, "kto dalej pyknie/rzuci/splunie/puści gaza"? :>

OT: W pierwszej chwili pomyślałem "po diabła dwa inwertery? jak się podwójnie odwróci sygnał, to będzie przecież to samo". Fajny jestem, n'est pas? :>

Ośmielam się zaryzykować stwierdzenie, że szeregowemu połączeniu diod śmierdzą nogi - tylko raz zdarzyło mi się, że wszystkie świeciły tak samo, z tą samą jasnością i tak dalej. Ale to jakieś zamawiane skądś tam, funkel nówki nie śmigane i drogie jak Szwajcaria. A wszystko przez duży niczym ejakulacja negroidalnych rozrzut przy produkcji - na 10 diod każda pobiera nieco inny prund, co objawia się powiększeniem węzłó... khem, różną jasnością świecenia. Przy super hyper xenon extra blue diodach (jak na Allegro piszą) jest to tym bardziej widoczne. Nie certol się, mesje, daj równolegle, oblicz sobie rezystor (będzie coś kilka kilo, ośmielam się strzelić) albo przysmarkaj prowizorycznie potencjometr 100 k i kręć ku uciesze swych błękitnych ocząt. Ino nie przekręć w stronę za małej rezystancji, bo będą świecić bardzo jasno ale bardzo krótko.

Mnie karbowy uczyli, że kondensator jest dobry, kiedy nie ma przebicia i że można to sprawdzić nawet żarówką i bateryjką (nie świeci - bien, świeci - kiszka kaszana). Rzecz jasna pojemności się w ten sposób nie zmierzy, ale szacowny dyskutant domaga się tylko odpowiedzi na pytanie "czy jest dobry". No ale ja jestem ze wsi, więc wiecie :>

Moduły w.cz. z telewizorów i takich tam na ten przykład. Takie metalowe puszki z różnymi wyprowadzeniami, dziurkami Des-durkami i tak dalej. Jak taką otworzysz, to widać pełno malutkich krasnalków. Hem hem, młoda damo, nie pojmuję swym ograniczonym umysłem - pytasz skąd wylutować, ale nie masz stosownego urządzenia. Jakimż ekwilibrystycznym miraklem zamierzasz WLUTOWAĆ zdobyty z takim trudem kondensator? Pardon za obcesowość i głupie pytania, ale ja jestem ze wsi. Chyba że jakiś uczynny posiadacz stosownej lutownicy użyczy ci swych umiejętności i sprzętu, wtedy obaj udamy, że ostatniego pytania nie było, da? :>

A ten dmuchacz ci ryrnie na tak niskim napięciu? Domniemywam, że normalnie chodzi na 5V, oui? Przódzi daj potencjometr, np. 1k, nóżkę środkową i którąś skrajną wlutuj szeregowo między + zasilania i + wiatraka, pokręć i zobacz jak się wiatrak zachowuje. Jak już ustalisz najlepsze położenie, odlutuj potencjometr (nie kręć nim już pod żadnym pozorem!), zmierz jego oporność i kup taki rezystor. Jeśli nie masz miernika idź do kolegi, który ma, albo do sklepu, w garść wziąwszy złoto i ustawiony potencjometr, niech tam zmierzą i sprzedadzą co trzeba. Tak czy inaczej - poczytaj trochę FAQów, nie zaszkodzi a może uchronić przed przymusowym pogrzebem części lub urządzeń.

Musząż to być funkel nówki nie śmigane? Nie da rady wydłubać z jakiegoś szrotu elektronicznego typu popsuty twardy dysk albo płyta pod Cyrixa? 100 nF to dość często spotykana wartość i to niekoniecznie jeno w kartach graficznych firmy X czy Y. Optymistycznie zakładam, żeś waść zaopatrzon w najmizerniejszy chociaż miernik pojemności i tak dalej?

Jak bych mógł, to bych zamieścił. Ich habe cyfrak nicht. Poszukaj na oślej tematu "Woman, go to kitchen and make me a sandwich", tamoj się wyzwierzałem ze swych mrocznych planów.

Ośmielam się oponować - ja swoją przezroczystą kanapkę z Pentium 2 opędzlowałem za niecałe 50 pln, z czego 12 kosztował nowy wiatrakator, reszta to śrubki z Centrostalu i pleksa z Nomi (i trochę śmieci z prywatnych zasobów, których w tym "cenniku" nie uwzględniam). Jest przezroczysta (widać jak żwawo biegają te wszystkie krasnalki tam w środku), ma wymiary 30x25x25, mieści się na biurku obok monitora i jakoś zmieścił się w środku prawdziwy zasilator dla dużych chłopców (a nie nędzne 145 W, chociaż pewnie mój konfig na takim też by ryrnął), nagrywarka, CD Rumun, flop, twardziel i dwie karty rozszerzeń, z czego jedna to obecnie S3 Trio 1 MB :>). Piękne to co prawda nie jest, ale jest dokładnie takie, jak chciałem, funkcjonalne, małe, tymi ręcyma zrobiłem od podstaw majself, z czego radochu mam jak męski narząd moczowo-płciowy :> Rzecz jasna ani mi w kaprawym łbie świta konkurować z cziftekami za kilkaset ojro, w które wpakowano następne kilkaset ojro i eony harówki. Ale z moim penisem i tak dalej jest wszystko ok, więc nie czuję palącej potrzeby ścigania się i udowadniania na podwórku, że jestem najlepszy. To przecież oczywiste, że jestem :>

Ośmielasz się maltretować to P1 z podpisu? Czy P3? Bo jeśli P1, to mam czelność zasugerować sklecenie czegoś od podstaw, o b. małych gabarytach. Wiesz, taki trochę większy pojemnik na ołówki, tylko nadziewany P1. Płyty pod to nie są chyba większe niż 20x20 cm (ja pod P2 mam 20x30), więc można wyczarować całkiem zgrabne, malutkie cuś, jak na mini-itx.com na ten przykład. Oczywista to bardziej sztuka dla sztuki, bo jako odtwarzacz DVD się raczej nie sprawdzi :> Chyba, żeś waść zwolennikiem czegoś bardziej reprezentacyjnego niż pudełko na ołówki albo nie chce ci się dłubać od podstaw.

Przódzi Motorola T205, chtóren zgubiłam, durna Arsch. Fajny był, trząsł się, świecił i nawet SMSy miał, o. I jak na Motorolę dał się obsługiwać przez człowieka. Teraz mam Sagema MC912, ale przejściowo (wczoraj i dzisiaj, oddaję sprzedawcy bo z popsutym wyświetlaczem niech sobie w anus zaaplikuje) - to kozackie urządzenie: ma wyświetlacz jak automat tepsy na żetony, ciągle powiadamia o wczorajszych SMSach, a bateria trzyma się na perswazję i dwustronną taśmę. A jutro może (jak kura plunie, krowa frunie, rak świśnie a ryba piśnie) pewien zacny acz niesłowny humanoid dostarczy do mych bram niejaką Nokię 3310 po przystępnej cenie. Skromny wyma... eee wykaz, n'est pas? Narzeczona ma bogatszą przeszłość GSMową - jakiś Ericsson, bodajże T10s, potem 3210 (yeah, shake it baby!), 3310 (a co), 8210 (mniejsza 3310), Siemens C55 (meniu układał zapewne tybetański wieśniak spity w sztok kumysem, dla którego wóz zaprzężony w woły to szczyt techniki), Motorola V70 (ale o co temu telefonowi chodzi? Nie może po prostu dać się używać?) i teraz Samsung C100 (kupiłam Jej, cyrograf na się podpisawszy, bo mnie polifonia irytuje niewąsko, zawsze ustawiam na wibrator (ja, ja Hilda, schneller!), kolorowe obrazki drażnią i jakbym zgubił gadżet za kilkaset pesos, to bym się czerstwą bułką pociął (© by Paranoik). A jak posiałem kędyś między obcemi Motorolę wartą może 50 pln, to nawet mię powieka nie drgnęła. Ino sprośnych SMSów szkoda :>).

Purkła dlaczego? Czemu marudzicie? Był już (as far as moja skleroza rememberuje) topic "kto mi zmodóje bóde", więc takie niewinne pogwarki, dywagacje i dewiacje jak powyżej doprawdy nie powinny wywoływać żadnej reakcji poza uśmiechem pobłażania. I zamknięciem topicu, bo leniem aż u mnie w puszczy czuć :>

Od nazwiska (Jończyk). A czemu? Bo "Star Wars" było już zajęte :>