-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
Za tą kasę wybudowałbym wytwórnię takich Goldwingów i patrzył, jak zer na koncie przybywa :>
-
Ależ to paskudne. Najdroższe brzydactwo świata. Długie, niezgrabne, w środku nawalone więcej drewna niż w tartaku (nie podobywa mi się drewno w samochodzie. Bo nie.) i nie ma tylnej kanapy (buuu!). I jeszcze pewnie trzeba czekać, aż to wyrychtują, bo na zamówienie, pirdu lirdu. Ekraniki, stoliki, pizdryki. Nigdy nie lubiłem limuzyn i wątpliwe, że gdybym został obrzydliwie bogaty, kupiłbym sobie jakąś. Najpewniej nakupiłbym części za pincet miliardów i po setkach nieudanych prób sam sobie zbudował samochód, jak berkut :> Dobrze gada gg, wódki mu dać. Mię zastanawia takie marnotrawstwo pesos, ale denerwuje mnie już nie jakiś tam kuknięty sekciarz (bo przykładnym chrześcijaninem, względnie katolikiem, zwać go nie lza - za dużo nienawiści sieje), tylko kwitek z wypłatą. 1/3 to składki na emeryturę, ubezpieczenie i tak dalej. Siur, na tym rzecz polega, ale w widziaju niedawno było kolejne obwieszczenie o powstaniu siedemnastego wcielenia Chorej Kasy Niezdrowego Funduszu, któreż to wcielenie następna Nowa Piękna I Mądra Ekipa zlikwiduje jako błąd poprzedniej. Co oczywiście pociągnie za sobą horrendalne koszty, ale rozumiecie, obywatelu, chcemy dla was jak najlepiej, poza tym musimy zacisnąć pasa dla naszych dzieci. Żeby tylko dzieci nie pomarły od tego zaciskania.
-
Za dużo grasz w Counter Strike czy co tam. Dzieciak nie nadaje się dlatego bo ponieważ albowiem: - po kilku odważniejszych więźniach pasowałby ze swoją psychiką w sam raz do tych, których ma pilnować - snajperka tylko w grach działa na lewoklik myszką i tylko w grach można z niej trafić Szwaba jedną ręką, drugą sącząc piwo albo ciskając w kolegę pustą puszką - wychyliłby, zapewniam. Czasem chęć życia jest silniejsza niż ostrożność. I jeszcze do twego poprzedniego posta - niedawnom w widziaju admirował reportaż o pierdlu. Godzina spaceru dziennie to jest tam luksus. Tylko w amerykańskich filmach o więzieniach rośli Murzyni grają całymi dniami w koszykówkę i gwałcą się pod prysznicami.
-
Techniki druku, powiadasz. Niedawno rok minął, jakem się w drukarni zatrudnił, ale obawiam się, że do pracy dyplomowej niezbyt nadadzą się pojedyncze zdania, jakie mogę tu nabazgrać, i do tego tylko o druku offsetowym (coldsetowym i heatsetowym) na maszynach rolowych i arkuszowych. Musiałbyś z moim fatrowskim pogwarzyć, on by ci mógł opowiadać godzinami :> Poszukam jakichś materiałów, ale nie gwarantuję, że cokolwiek znajdę - nie widziałem tu nigdy "podstaw teoretycznych technik poligraficznych" czy czegoś takiego. Schematów i innych tam serwisowych podręczników mnogo jest, wiadomo. Jak coś przydatnego znajdę, dam znać.
-
Z tymi kopalniami to niegłupie - zrzucić do szybu wszystkich godnych tego zaszczytu i zasypać w cholerę, i tak nierentowne :> Jak najbardziej TAK - ktoś wspominał, że cywilizacja, XXI wiek i tak dalej. Siur, zwłaszcza wyrzucanie ludzi z pociągów, gwałcenie dzieci, kiszenie w beczkach noworodków, katowanie staruszek dla pięciu złotych i mordowanie wszystkiego co nie pofrunie i nie zwieje na drzewo , rzecz jasna mordowanie podyktowane ciężkim dzieciństwem - tak, to jest niewątpliwie cywilizowane i godne homo quasisapiens Nowej Wspaniałej Ery. Jeśli złapią mańka, któremu nawet ślepie kaprawe nie drgnęło, kiedy szlachtował przedszkolaka albo dokonywał wiwisekcji na przypadkowym przechodniu, ów maniek się przyznał, dowodów więcej niż pcheł na jeżu - to o co chodzi? Naruchać zgrabną pętelkę, solidny konar i kopnąć taboret. Taniej i pewniej niż w CPC. Dymiących odorem krwi publicznych jatek bym raczej nie polecał - wyjdźcie z dzieckiem na spacer i wyjaśnijcie, że ta czerwona maź przy słupie była kiedyś takim panem w telewizji. Wystarczy popatrzeć na wyprzedaże, promocje albo inne masowe spędy, żeby przekonać się, jak groźnym żywiołem jest rozochocony tłum i jak niskimi pobudkami się kieruje. Ponadto szybko zrobiliby z tego idiotele albo inny tam big murder, a tego bym nie chciał doczekać w tym wcieleniu. A jeśli ktoś miał świetną zabawę, mordując mi rodzinę - czemuż ach czemuż teraz ja nie miałbym się zabawić daleko świetniej, za łaskawym przyzwoleniem Wysokiego Sądu, rzecz jasna? Życia nikomu to nie przywróci, ale przynajmniej nie będzie dławiącego poczucia bezsilności, kiedy ów ktoś wyjdzie po pięciu latach za dobre sprawowanie. Kolega z pracy (Amsterdam pozdrawia halę P-6, jazda wiksa tablety. Czy coś takiego :>) wykoncypował pewnego leniwego popołudnia, iżby miejscem kaźni uczynić jamy w ziemi. Dżast jamy, do których wrzucano by wszystkich ze stosownym paragrafem. I tyle, może jeszcze zakryć wygłuszającą ryki i pojękiwania plandeką i niech tak dokonują żywota. Przyjaciele Moskale korzystali z tego pomysłu z lekkimi modyfikacjami - najtańszym rodzajem więzienia w GUŁagach było pole z wykopanym mnóstwem dziur w ziemi. W dziurach siedzieli więźniowie, na polu stał jeden (słownie: 1) krasnoarmiejec z pepeszą - kto wychynął, obrywał w potyliczkę. Raz dziennie wrzucano każdemu ćwiartkę chleba. Albo i nie. Dokładniej rzecz opisał Sołżenicyn, do któregoż odsyłam, choćby po to, żeby nie zapędzić się w drugą stronę.
-
Praktyczność tego rozwiązania jest co najmniej dyskusyjna. Nadto śmiem twierdzić, że tandetą pośmiarduje :>
-
A bo ja wiem, mniej więcej 40 km/h, ze wskazaniem na mniej. Cóż, kolarzówka to z tego nigdy nie była i nie będzie :>
-
No, jak każde gje kupować (i jeszcze żeby miało metkę "cziftek" albo inny tam "rolls-royce"), to zaiste, drogi biznes. Ale jak ktoś ma już jakieś okrągłe i zębate śmieci oraz poważy się na złupienie rodzeństwu zdalnie sterowanego misia z Tajwanu celem wyprucia zeń "aparatury", doleje trochę pomyślunku, przyprawi zdolnościami manualnymi i nie potrzebuje tasiemcowych rachunków za graty, żeby się dobrze bawić, to co? :> Siur, te co w widziaju pokazywają, mnogo ciaćków kosztowały. Siur, do takich startować z jakąś tam dłubanką piwniczną nie ma co. Ale cóż stoi na przeszkodzie, żeby oweż dłubanki wystawić, że tak powiem, na szczeblu lokalnym, bez tefałenu i takich tam? Na jakimś Diskawery widziałem jakieś takie zawody. Komentarz zza kadru był po jankesku nadęty jak niektóre artykuły na thg. Oto pokazują mańka z jego rękodziełem przy naprawianiu usterki. Maniek wyjmuje kawał szyny kolejowej (albo czegoś takiego) i dwie urwane plastikowe opaski. Komentarz: "Tak, te wiązania nie wytrzymały zderzenia.". Jak się mocuje dwa kilo stali na dwie opaski, to czemu się dziwić? :>
-
Lutownica transformatorowa podobno rozmagnesowuje wszystko - mięśnie, ścięgna, kości a nawet stal. Tylko zamiast grotu trzeba naruchać sporawą pętelkę z drutu. Acz ani jednego pendeho nie dam sobie uciąć, że na widziaj też to podziała.
-
I jeszcze minus za te naklejki na froncie. Potrzebneż ci to?
-
A nakrętkę + dwie podkładki dać? Wiesz, pod śrubę podkładkę, wsunąć w tę figlarną dziurkę Des-durkę od zewnętrznej strony, z drugiej strony podkładkę & nakrętkę i sztymuje? Nie mam tego jak narysować, a zbyt śpiąca jestem, żeby to szerzej opiewać. Pokładam ufność w twej domyślności :>
-
Plus za "wycinanki kurpiowskie", kolorystyczne stonowanie wszystkiego (a nie jakieś dziwne pomysły z trzema różnymi katodami i fefnastoma kolorowymi wiatrakatorami), matowe pleksiwo, staranność wykonania, te dwa cycki na górze (a zwłaszcza ich funkcję) i ogólne dobre wrażenie. Minus za głupią nazwę. Powinienem się do tego przyzwyczaić.
-
Ja zrobię ząbkowane frytki! :>
-
Anons: za 1500 zł miesięcznie miły, młody, niepalący abstynent podejmie się obierania ziemniaków dla 3~5 osobowej rodziny. :>
-
Ja nie dostrzegam filmów, bo nikt tu nie wpadł na to, by Quick Time zainstalować, a z poziomu "Gościa" w XP niewiele można zainstalować, n'est pas? :> Acz ośmielam się domniemywać, że niewiele tracę.
-
Czepiałem się i czepiać się będę, zwłaszcza jak jest dziwna (np. ta) lub głupia (coś w stylu "Clitoris Spiderman Fussfetisch Dodge Viper Szturchen W Puppen Xerox Keskese-komar-muchę-ukąse"). Cóż bowiem zawiniły dajmy na to czyjeś matki i upodobania seksualne współpiszcy, żeby oweż mieszać do sprawy? Jo jednak optuję za gwintowaniem tego kątownika, paciaja z kleju czy czegoś tam może być mało solidna i jakaś taka a-fe-brzydki-piesek. Tak sobie tylko zrzędzę, zrobisz jak uważasz i tuszę, że zrobisz to dobrze.
-
A najlepiej trzy różnych kolorów, no nie? :>
-
A właściwie dlaczego "Azael"? Anioł jakiś czy inny elf? Tego klejenia śrubek dalej nie widzę, ale jak se chcesz.
-
Buu? Ar ju siur? Te nakrętki do blachy sobie odpuść - skoro już rzeźbisz od podstaw, to wygrzeb grubszą blachę, wiertełko 3,5 mm i gwintownik M4. Przyklejanie nakrętek ssie i śmiem powątpiewać, że będzie trwałe. A jeszcze jak zapaprzesz środek nakrętki klejem, klej za szybko stwardnieje i co wtedy? Bomba, prodżektów jak mrówków. Nie dawajta mi okazji do wyzłośliwiania się i skończta to chociaż przed Bożym Narodzeniem, bitte bitte.
-
Ludzie kochani, czytajcie com napisał, bo ja tylko w małej części dla samego siebie i swego rozdętego ego to piszę. Jużem wspominał o silniku przeca. Jeszcze w sprawie aktualizacji - będzie jutro, za tydzień, za miesiąc lub za rok. Innymi słowy - jak wymyślę i spłodzę coś wartego zaprezentowania. Nie jest to wszak "nju prodżekt anal king started", terminy nie gonią, pod publiczkę tego nie robię (ergo wielkich fallusów, cycków, katod ze smokiem i innych nonsensów, jakkolwiek zabawnych i widowiskowych, nie będzie), a jak poganiasz cudotwórcę, to dostajesz marne cuda. To ostatnie to cytat z pewnej książki - kto wie jakiej? :>
-
Mam podobne, jeno białe, "żaróweczki diodowe" jak byłeś to łaskaw określić. Są na 24V, zawierają około 20 (nie liczyłem, tedy nie wiem na pewno) białych diod w pleksiwym walcu i w katalogu Elfy stoją po coś ponad 100 zł za sztukę. Jam je dostał za frajer long tajm agoł i prawdę mówiąc do tej pory nie wiem, do czego to wykorzystać. Zdjęć nie dam, bo nie mam czym owychże spłodzić. Tak czy inaczej taniej wyjdzie kupić zwykłą żarówkę samochodową (jeśli ktoś musi mieć akurat bagnetowe mocowanie), 20 diod dowolnego koloru, żarówkę stłuc młotkiem i wykorzystać sam blaszany korpus jako mocowanie stosownie uformowanych diod. Bawiłem się w takie coś (z trzema białymi diodami) i bardzo skutecznie (skutecznie, bo piękne to nie jest) działa. Kolor w tym zmienić to pis of kejk - lutownica, kilkanaście diod żądanej barwy, odsysacz (przydatny, ale niekoniecznie) i zręczne palce. Fajne pudełko, takie minimalistyczne w dezajnie i asymetryczne jak lubię. Żeby tylko nie spaskudzić smokami, biohazardami i innym odpustowym badziewiem. Tak czy inaczej bardzo ciekawa koncepcja - wreszcie wątek nie zaczyna się od "Kupiłem katodę w 4max ...".
-
"kfalifikacyjną", powiadasz? Nie zdałeś, powiadasz? No i co w tym dziwnego?
-
... tak, wiem, ale nie chce mi się go przeglądać" - takiej odpowiedzi mamyż się zapewne spodziewać? Ale komu ma się chcieć?
-
A normalna wdowa nie jest toxic? No wiesz, te tam trucizny i inne jady? Ok, już przestaję :>