-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
Czy silniki na rope potrzebują wysokich obrotów.
jonas odpowiedział(a) na tomasko temat w Motoryzacja
U, jak już znajomy zabiera stanowisko w tej sprawie to cóż nam, małym biednym żuczkom pozostaje? Tylko potulnie się zgodzić z tak znamienitym autorytetem. Ten znajomy nie ma przypadkiem jakiegoś Opla na ropę na sprzedaż? Całkowitym zbiegiem okoliczności naturalnie. Te 7 osób to kto? Dwie dorosłe i piątka dzieci? Kierowca i sześć anorektyczek? Siedmiu rosłych chłopów z lotnej brygady inseminacyjno-remontowej? To wbrew pozorom nie jest to samo. Jak często będzie tym podróżował komplet pasażerów i na jakie dystanse? A może te siedem miejsc to tylko tak se, żeby były w razie W? W znakomitej większość osobówek, które jeszcze nie są pełnoprawnymi vanami, trzeci rząd siedzeń przeznaczony jest głównie dla dzieci i często kosztem bagażnika. Przy tak niskich przebiegach żaden ropniak nie ma sensu, ekonomicznego ani technicznego. No chyba, że ktoś lubi ten hałas i smród, a ma zbędne kilka tysięcy rocznie na naprawy niewłaściwie eksploatowanego silnika, to co ja poradzę. -
Zapomniałeś że już to kiedyś podawałeś, tego Nostradamusa i przepowiednie oraz że również to wyszydziłem. Wiadomo, najlepsze przepowiednie którym można ufać to te, które zostały spisane po "przepowiedzianych" wydarzeniach.
-
Napisali tak w Internecie, więc to musi być prawda.
-
Ja tam już wcześniej zgłaszałem, że masz terenówkę do atakowania krawężników, zamaskowaną tym eSem jak Sssspaliny z diesssla. Nie wiem co się stało, chyba mój donos utknął między PITami albo co.
-
U nas się śmieją i drwią z zielonej kury, a za Skodę A4 lub A6, czyli to samo co zielona kura tylko psuje się częściej, panel środkowy obłazi i tajle czasami droższe, daliby się pociąć czerstwym pieczywem. Ot, dwoistość ludzkiej natury.
-
Sprytne, teraz o prywatyzację lasów będzie można oskarżyć krula. Tyle wygrać.
-
Rzekome, bo jednak nie udało się jeszcze przyklepać dilu. Wszystko się zgadza, czemu się oburzasz? Przecież taki znamienity mąż stanu nie mógłby kłamać.
-
Tego Brauna, fajnego chłopaka, monarchisty, przeciwnika eurokołchozu i tak dalej, słuchałem do momentu aż zaczął o zamachu smoleńskim. Niepotrzebne mi nieudolne wyjaśnianie przyczyn wypadku komunikacyjnego sprzed pięciu lat, zwłaszcza że co roku na drogach ginie kilka tysięcy ludzi (średnio 10 dziennie). Potrzebne mi więc drogi, które zminimalizują to ryzyko, bo po owych drogach jeżdżę samochodem prawie codziennie, a w Smoleńsku nie byłem nigdy i nie wybieram się. Potrzebne mi też państwo, które nie będzie moim wrogiem, w którym bandyta będzie miał mniejsze prawa niż ofiara lub zgoła żadnych praw, wszak jest stroną atakującą. Potrzebne mi miejsce, w którym warto zakładać firmę i zatrudniać ludzi, bo zgraja urzędników nie próbuje przeszkadzać i nie gryzie ręki, która ich karmi. Do niczego więcej państwo potrzebne mi nie jest, poradzę sobie. I mam jak zwykle selekcję negatywną - odpada kukiełka na sznurku z Moskwy, Berlina czy skąd tam. Odpada zabiedzona chuda pani wypromowana przez leśnych dziadków, bo to leśne dziadki będą rządzić w ostatecznym rozrachunku. Odpadają prawnicy, bo to ścierwo i zaraza, tfu. Odpada ktokolwiek związany z PSL, czyli Promujemy Szwagrów Lokalnie. Odpada człowiek-kompromitacja od wabienia gimbusów darmowym ziołem i lewaków kąsaniem tłustych łydek klerowi. Wobec muzułmańskiego motłochu rosnącego w siłę i przywileje za miedzą ślepa walka z chrześcijaństwem nie jest wcale takim rewelacyjnym pomysłem. Zostaje krul, Paweło i ten podstarzały blokers dowodzący skinami. Z tych trzech już kogoś można wybrać, bo dwóch to za mało i człowiek szuka i szuka, a czterech za dużo i nie wiadomo co robić. Prawda, że proste?
-
No, Bul et consortes na pewno już niczego nie uratują w kraju, mogą tylko spieprzyć więcej. Ale mają telewizję, a telewizja mówi, że krul chce strzelać do górników, Paweło ma problem alkoholowy, a ta suchawa pani o aparycji wystraszonego wróbla jest "kandydatem niezależnym". To całkiem zabawne z tą niezależnością znaczy, jak się policzy tych wszystkich leśnych dziadków i czerwone niedobitki czające się za jej plecami. To co, na kogo głosujecie?
-
No ale jak to, przecież już widziaj powiedział, że do drugiej tury wejdzie agent Bul i ten drugi anon z teoretycznej opozycji, którego nigdy wcześniej nie widziałem i doprawdy nie wiem, skąd się wziął. To po co te wybory, igrzyska takie? Podtrzymywanie pozorów? Kanalizowanie gniewu? Widziaj pokazał też Paweło Kukiza, któremu jakaś resortowa córka nie pozwalała dokończyć zdania przerywając napastliwymi pseudopytaniami, skutkiem czego Paweło zmarnował masę czasu na proszenie, by przestała. No ale to bez znaczenia, bo piszo i mówio, że Paweło to plankton, alkoholik i grajek weselny, jakże takiego popierać. I dlatego do drugiej tury wejdzie agent i anon, pobawić się jeszcze dopóki jest co kraść. Prawdziwe zmiany zaczną się, kiedy już nie będzie co kraść, ale wtedy będzie za późno.
-
Poziomowanie nie nadąża na traktach bitych wylewanych smołą i lepikiem, których mnogo w Bolandzie. Za często i za szybko trzęsie całą budą, te silniczki by się sfajdały na tęczowo próbując to korygować na bieżąco.
-
Te na 55W dostały homologację wcześniej, instalacje zostały zaprojektowane pod 55W i odpowiedni pobór prądu. Za dużo odkręcania by teraz było, zwłaszcza że nadchodzą LEDy również do świateł mijania i drogowych, więc będzie można sobie homologować pierdylion diodowych lumenów. Jeśli chcesz wydać pinions na cokolwiek podpisane "Bosch", to usiądź i zastanów się dopóki nie porzucisz tego pomysłu na dobre.
-
Bo oprawy są homologowane na źródła 55W a nie 70W, więc nie nada malczik. Ilość lumenów, które homologował sobie producent opraw ksenonowych, to już sprawa sum pieniędzy, jakie przy tej okazji przeszły z rąk do rąk. H4 woziłem sobie zawsze gdzieś skitraną w jaszczombie, zwykłą niemagiczną za 9 zł. Właśnie po to, żeby mnie jakieś śmieszki nie obrabowały bo mamy tylko Srajtbrejkery i co nam pan zrobi. No ale Nightbreakery H4 i H7 przetestowałem, żywotność H4 poniżej przeciętnej ale oświetlały lepiej niż analogowe.
-
Turbo i dwumas załóż, to będzie czad. Ksenony to jeden z lepszych ficzerów w obecnym samochodzie, wreszcie wszystko widać.
-
Przecież mówiłem, że PurePC to my.
-
JP2GMD już beatyfikowany? Ech.
-
Nie wiem czemu, panel ekspertów tak orzekł.
-
Chińskie pudełko, w podpisie mam link do obrazków.
-
Mi się wydaje, że chłopiec albo dziewczynka, ale jak tam chcecie.
-
3/4 klekotów kopcących jak islandzki wulkan też nie powinno przechodzić przeglądów, a ty o jakichś diodkach.
-
Haha. Haha. Hmm, bez sensu.
-
Ja strzelam, że straciła atut jednego z najtańszych pojazdów w segmencie. Cinquecento, potem Seicento, potem tyska Panda, to wszystko jako nowe kosztowało śmieszne kwoty w zakupie i utrzymaniu. A teraz jakaś ociężała buła składana przez leniwych i bałaganiarskich makaroniarzy z ceną z kosmosu. To się nie może udać i jak widać się nie udaje.
-
Ha, historyjki o głupich "nich" i mądrych "nas" zawsze na propsie. Tylko że póki co to my jeździmy do nich do roboty a nie odwrotnie. Wiadomo, zabory, wojna, Jałta, komunizm, dwadzieścia filmów o tym zrobiłem, bla bla bla. Długo tak jeszcze można kisić jednego hita? Może pora na wydech, co? Jeden anglosaski dzikus spytał mnie kiedyś całkiem poważnie, jak sądzę dlaczego matka-ojczyzna-korpo zatrudnia Boratów, płacąc im za przeloty, hotele i takie różne, zamiast anglosaskich dzikusów dostępnych bliżej. Nie o wypłaty idzie, wszak zarabiamy tyle samo. To, co myślę nie ma żadnego znaczenia, poza tym byłem wtedy zaledwie pokracznym asystentem, więc nijak mi było pyskować, ale myślę, że jak można mieć Borata z doświadczeniem, dyplomem wyższej uczelni i chęcią do pracy, który to Borat nie porzuci zajęcia po pół roku bo mu się znudziło, to się takiego Borata weźmie, przy okazji załatwiając modny ostatnio wymóg "diversity in the company". Quod erat demonstrandum.
-
Nieważne na kogo głosują, ważne kto liczy głosy.
-
Nie, nawet nie jest na ropę. Chociaż nieźle ciągnie, trzeba przyznać.