Skocz do zawartości

jonas

Stały użytkownik
  • Postów

    5289
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    448

Treść opublikowana przez jonas

  1. Prosto z portu w Gdyni była, o czym niezbicie świadczył świstek naklejony po wewnętrznej stronie szyby z nazwą portu docelowego oraz jakimiś krzakami po japońsku (kurczak słodko-kwaśny 4,50 chyba tam było narysowane czy coś takiego). Obejrzałem dokładnie egzemplarz zanim cokolwiek podpisałem, nówka nie nówka, jesteśmy w Bolandzie, pseudopaństwie bezprawia. Jak potem udowadniać, że sztuka spadła ze statku i naprędce poszpachlowali, jeżeli się już podpisało że jest w porzo? Ziąs montujący dodatkowe wyposażenie już na miejscu mógł coś tam puścić, ale w sumie dużo dokładania nie miał i głównie na zewnątrz. E no, lajki też tam latają jak ktoś pomaga albo przynajmniej nie przeszkadza. Ale przeważa jad, cebula, VAG i poznańskie pijane agresją małpyry, przypadkowo zbiegłe z zakładu zamkniętego.
  2. Ciułałka nie jeździ w foteliku tylko w pozłacanym transporterze od Jimmy'ego Choo. Biedaku. No bez przesady, 400 litrów przy długości 4,3 metra od zderzaka do zderzaka (4,5 z kołem zapasowym) to nie jest jeszcze miniaturowy bagażnik. Trzydrzwiowa to miała schowek na rękawiczki, nie bagażnik, fakt. No i jakby mnie naszła chęć wozić lodówki, to zamiast wezwać sobie jakiegoś ciecia z Ducato mogę zrobić tak i oszukiwać sam siebie, że to nadal świetny pomysł wozić lodówkę samemu. Ja wątpliwości nie miałem i nie mam, inni mają jak widać i staram się dociec dlaczego.
  3. GV różni się od przeciętnego "generic SUVa" (te tam nieodróżnialne klony - Mazda CX-5, Ford Kuga, Hyundai ix35, Kia Sportage i tak dalej) między innymi tym, że ma blokadę mechanizmu różnicowego, reduktor i stały mechaniczny napęd na cztery koła. Niestety nie jest na ramie, więc taką rasową trv kvlt krieg terenówką też nie jest. Panel ekspertów nie zajął jeszcze stanowiska na temat tego, czym ten samochód właściwie jest. Nie kryję rozczarowania. No a czemu takie - cały czas trwa konkurs, do wygrania lajki i szery, jak trafisz chociaż trzy z kilkunastu powodów. Tutaj proponowano mi, nie wiedząc oczywiście że już dawno zdecydowałem, między innymi Forda "W11 dla 00" Mondeo, używane BMW, używane Lexusy, jakieś atrapy samochodów (to się nazywa zdaje się crossover, ni cholery nie wiem o co w tym chodzi), jakieś Gulfy z TFSI do wożenia na lawecie do serwisu, no generalnie to co kto uważa za słuszne w podanym przedziale cenowym. Jedna osoba trafiła dość szybko, wystarczyło się odrobinę zastanowić. No a do trzydrzwiowego samochodu trudno wetknąć fotelik i potem zawartość fotelika. Kucać do tej czynności niewygodnie, dlatego nisko umieszczone fotele/kanapa odpadają. Twarde zawieszenie to też istotna wada, jeśli nie jedziesz sam ścigając się z psami po Warszawie albo frustratami w czipowanych Focusach i Skodach A4/A6, a pasażerowie mają się relaksować i kimać na luzaku, a nie zbierać plomby z podłogi i modlić się do swoich bogów. Na oponach o profilu 70 i zawieszeniu fabrycznie projektowanym w teren nie trzeba specjalnie zwracać uwagi na pomniejsze dziury. Na tor to można tym co najwyżej zaciągnąć lawetę z jakimś okrutnym grzmotolotem, producent przewiduje masę przyczepy do dwóch ton. Tyle że przy masie własnej około 1600 kg to będzie już kategoria C :> KAX, ale on oszukuje bo dolewa rajdowy Mixol do cywilnego klekota.
  4. Ta, tylko tutaj powyżej 4k nadal jedzie. Na swoim jeszcze nie sprawdzałem, bo na dotarciu, egzemplarz testowy tak objeździłem.
  5. Mówiłem przecież, że nie stać mnie na Mustanga bo jestem przegrywem.
  6. Mierzycie sobie wacki? Fajnie, ja też chcę. Jak mówię, że idzie jak szatan, to znaczy że idzie jak szatan. Jebać downsizing.
  7. Czwarty w życiu samochód, pierwszy nowy z salonu, pierwszy z pojemnością silnika powyżej 2.0 (konkretnie to 2.4 169 KM, ręczna skrzynia biegów), drugi z napędem na cztery koła, drugi japoński. Już takich nie robią, produkcja modelu zakończyła się niedawno. Tu jeszcze na salonowym kocyku: Tu w drodze do domu wraz z drugim Suzuki w rodzinie. JDM as fuck, stickerbomby, surowa ryba z zimnym ryżem i te sprawy: Za kierownicą wygląda to tak: A na parkingu tak: Jest zajebisty, idzie jak szatan, ma wszystko co powinien mieć cywilizowany pojazd dla białego człowieka, taka czterokołowa Nokia 6310i. Karta katalogowa produktu tutaj, zachowajmy choć minimum pozorów na forum było nie było technicznym. Kupiłem go, bo KONKURS! Do wygrania plusiki i lajki! Powodów zakupu akurat tego, a nie innego samochodu jest kilkanaście (dokładnie nie liczyłem, lista jest długa). Trafne wskazanie co najmniej trzech wygrywa plusik. Orderów Virtuti Cebulari za naprawdę durne odpowiedzi nie przewidziałem, nie sądzę by Kapituła Orderu działająca przy Bractwie Mazutowym zechciała tu współpracować.
  8. Dlaczego?
  9. W Japonii jeżdżą po złej stronie ulicy. Wersja stamtąd jedynie na kocyk, rejestracja będzie możliwa od stycznia 2015. To dopiero się zacznie, jak plebs naściąga z dzikusowych szrotów jakiegoś złomu, zdobędzie przegląd za flaszkę jak to przywykł robić i ruszy na drogi żeby zabijać. Szejsetą to się wurst wozi.
  10. Masz drugiego na pocieszenie, żebyś nie mówił potem że tu podli ludzie. Kizashi nie ma w Polsce w ogóle w żadnym salonie, żeby się przejechać. Silnik ten sam co w GV, benzynowe 2.4. W manualu i FWD setkę robi w nieco ponad 7 sekund, automat CVT i AWD to już 8,8 jeśli dobrze pamiętam. GV V6 ma pojemność 2.7, jest oferowana w US & A, a do tego miewa napęd tylko na tył i archaiczny czterobiegowy automat. Całkiem bez sensu.
  11. Włosi z sensownych samochodów produkują Ducato na rynek amerykański, które jest dla mnie za duże oraz Maserati, które jest dla mnie za drogie (jak na razie). Nie kupiłem włoskiego ani niemieckiego żelaza. Podpowiem, bo słabo sobie radzicie aż żal mosznę w trąbkę skręca - pojemność powyżej 2.0, benzyna, stały mechaniczny napęd na cztery koła, żadnych zgniłych kompromisów na metroseksualne pomysły aktywowane guziczkami z napisem "4WD" albo coś tam. Nie jest to Łada Niva, żona zagroziła rozwodem jak o tym wspomniałem. Skoda aczfureczka aszusteczka to zawsze dobry pomysł na wydanie walizki hajsu.
  12. Szlachetny to cel zaiste, ale nie kupiłem Skody aczfureczki aszusteczki w kombiku tedeiku, okazji od dziadka-lekarza z Niemiec. Nie, dla mnie wprawdzie goła blacha we wnętrzu wygląda kozacko, ale ten smród nagrzanych plastików był w Dacii nie do zniesienia. Ja kupiłem ten "stary" model, nieprodukowany już.
  13. Bez fot zwyczajnie powiedzieć to nie to samo.
  14. Skupcie się, przecież powiedziałem jakiś czas temu, że po sprzedaży jednego dobrego niemieckiego auta nieprędko kupię kolejne. No i Rdzopel, bogowie moi, trucizny.
  15. Za to druga chce tylko naszego dobra. Na szczęście pilnuję swoich dóbr, nic nie dostaną. Nowoczesność w domu i zagrodzie. Wybór między wolnossącym 2.4 a turbogunwem 1.4 jest oczywisty.
  16. Jak masz telewizję to możesz wmówić dowolne rzeczy, nawet binarny "wybór" między dwiema socjalistycznymi partiami złodziei i oszołomów.
  17. X5 serii E53 to jedyny X wśród dresowozów, który nie przejmuje mnie dreszczem obrzydzenia. Głosować tylko na krula, wiadomo.
  18. FWD RWD FWD RWD FWD RWD Jesteście uroczy.
  19. Po co to kraść skoro wygląda tak samo jak B7, który jest B6 po lifcie? Chyba że jakiś bystrooki janusz z łatwością dostrzeże subtelne detale, którymi różnią się od siebie B7 i B8. Ja ich nie widzę, bo mimo żem ze wsi nigdy się specjalnie nie interesowałem sprzętem rolniczym.
  20. Na zimę mam Blizzak DM-V1 215/70 R16 100 R, polecam, Piotr Fronczewski. I stały napęd 4x4 też polecam na zimę, zajebista sprawa.
  21. "Hołota", trzymajmy jakieś standardy.
  22. Dodaj mu wieżyczkę z lufą, namaluj hakenkreuze na bokach i można śmiało cisnąć na dogrywkę pod Stalingrad. Tak jak ten model tankietki od Mercedesa, GLA zdaje się.
  23. A Skoda Q7, też w leasingu i też z kratką? Czasami.
  24. To tylko Niemcy, naprawdę nie można oczekiwać rewelacji stylistycznych. No a już ze strony Porsche to w ogóle - jak Ferdek narysował garbusa wedle ukradzionego pepikom z Tatry egzemplarza to tak zostało, tłuką zachowawczo to samo od lat. Czym się kończy knucie bez pomocy Włochów świetnie pokazuje Cayenne, brzydsze nawet od X6 oraz Panakoschmara, najbrzydsze czterodrzwiowe nadwozie w luksusowych limuzynach zaraz po Astonie Lagonda, tym z lat 80. bodajże. Doceniam lusterka boczne skopiowane z dostawczaków. To jeden z powodów dla których tak dobrze mi się jeździ GV.
  25. Cała nadzieja w tym, że rząd przestanie wreszcie wtrącać się w sprawy rodzin i bezsensownie rozdawać hajs patologii, mnożącej się jak karaluchy i wydającej becikowe na szlugi i wiśniową prytę. Imigranci w Bolandzie? Nawet oni nie są tacy głupi. Kawałek dalej masz Rzeszę z zasiłkiem dla bezrobotnych większym niż bolandyjska średnia krajowa za 40 godzin pracy tygodniowo, a ceny podobne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...