-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
W gazecie? Mówisz o którymś z przedruków germańskich gadzinówek, gdzie testuje się różne samochody, ale mały bagażnik w Alfie Romeo Brera to istotna wada, a jeszcze mniejszy w Polówce to "rozsądne gospodarowanie przestrzenią"?
-
... brytyjskiego, jeśli mówimy o dzieciach polskich. Jesteś komunistą? To obrzydliwe, przestań.Obniżenie podatków jest zajebiście łatwe, tylko trzeba to połączyć z obcięciem paru łbów hydrze nienasyconej, zlikwidowaniem diet poselskich, senatu i paru innych zbędnych pasożytniczych narośli. Potem wrócić do modelu przedwojennego, kiedy poseł in spe musiał wykazać się własnym majątkiem w określonej wysokości tak, żeby zminimalizować ryzyko łapówkarstwa, jakie mamy obecnie (to dopiero tajemnica - diety są i to tłuste, a korupcja kwitnie w najlepsze, ot zagadka). No ale można sobie pogadać, głupi ludzie i tak wybiorą kolejny raz socjalistów, a potem będą się dziwić, że drogo i podatki duże ojej.
-
Ja wiem czy ciekawe, ot takie dobrze znane lewakom domaganie się przywilejów dla mnie i jakiejś zgrai teoretycznych wyborców, ale ani słowa czyim kosztem. Bonusy i obniżone podatki dla rodzin wielodzietnych, dla pozostałych po cichu podwyższone, bo skądś na te bonusy trzeba brać.Przełom to byłby, jakby wystąpił z tą gromadką pacholąt i obwieścił, że postuluje obniżenie podatków dla wszystkich, bo w ten sposób jak te dzieciaki dorosną, będą miały pracę. A tymczasem wyszło jak zwykle.
-
Ja tylko dla potwierdzenia słuszności montażu SSD w "starym" laptopie. Dołożyłem RAMu do 4 GB i zainstalowałem Win7, śmiga jak zły. Zawsze można zabrać ten SSD do nowego sprzętu, jeżeli z jakichś powodów będę zmieniał.
- 12 odpowiedzi
-
Grand Vitara II wersja 3d, 1.6 benzyna (silnik M16A), 2008 rok. Trzeci samochód w życiu, ale pierwszy, w którym cena (38k złotówek) była wyższa niż przebieg. Wydaje się prawdziwy lub przynajmniej mało załgany patrząc po stanie samochodu. Komora silnika wygląda pociesznie, akumulator ma 45Ah, silnik (oprócz ułożenia wzdłużnego) śmiało można pakować do zwykłej niemagicznej osobówki. No ale potem wjeżdża się na kanał do wymiany oleju, zagląda pod spód, a tam wahacze grube jak murzyńskie prącie, stały napęd na cztery koła, solidne mosty i skrzynia biegów. I dlatego mimo wyglądu bulwarówki prowadzi się jak terenówka, z której zresztą się wywodzi. Żadne tam metroseksualne krosołwery, czyli kompakty na dużych kołach obudowane plastikiem. Po zakupie oprócz pakietu startowego, czyli oleju i filtrów, dołożyłem światła do jazdy dziennej w miejsce na halogeny i odgrzybiłem klimatyzację. Żona, główny użytkownik pojazdu, jest zachwycona. Taką mam koncepcję miejskiego auta, całkiem wbrew temu, co oferują koncerny samochodowe
-
Wybór uczelni i kierunku studiów. PWr czy PK. Elektronika czy elektrotechnika?
jonas odpowiedział(a) na temat w Ośla łączka
Najbardziej przyszłościowy jest ten, na którym będziesz miał najwięcej czasu na znalezienie normalnej roboty i nabijanie expa oraz golda. Oczywiście nie można popadać w skrajności i iść na jakąś socjologię, filozofię albo inną fabrykę bezrobotnych, ale zwłaszcza w obecnej sytuacji praca >>> studia, bo same studia nie dają właściwie nic. Ja skończyłem PWSZ we wsi na kierunku elektrotechnika, zaocznie. Potem Politechnikę Poznańską, też elektrotechnika, też zaocznie. Best decyzja ever, na automatykę i robotykę, jako bardziej elo kierunek, poszło kilku kolegów ze średniej szkoły. Ukończył jeden, ale tylko dlatego, że był asem z programowania PLC i miał łeb do matematyki wyższej. Ja nie mam, ale na elektrotechnice nie było to najistotniejsze.Uprawnienia SEP do 1 kV miałem zrobione wcześniej, dlatego nie umiem powiedzieć, czy któraś z tych dwóch uczelni ułatwia swoim studentom ich zdobycie. Grzebać w komputerze możesz po godzinach, chyba że interesuje cię praca w serwisie komputerowym na osiedlu za 1500 zł i przeinstalowywanie Windowsów atechnicznym ludziom.Elektronik projektujący nowoczesne scalaki i inne takie musi umieć coś więcej, niż grzebanie i jakieś studia. Polecałbym elektrotechnikę lub pokrewne i potem specjalizację budowlaną albo coś podobnego, na to zawsze będzie zapotrzebowanie, jak nie w Bolandzie, to w Berlinie. -
Do wymiany płynu potrzebne są dwie osoby, najlepiej trzy - jedna siedzi w kanale i obserwuje kiedy z poluzowanego odpowietrznika poleci czysty płyn, druga pompuje pedał, trzecia dolewa do zbiorniczka wedle potrzeb. Można to wszystko robić samemu, ale zadanie jest mocno upierdliwe wtedy. Odpowietrzanie instalacji zaczynać od najdalszego hamulca względem pompy hamulcowej, z reguły prawe tylne koło. Klocki i tarcze - w jaszczombie dałem radę tylko z lewarkiem, kluczem 10, 13 i czymś mocnym do zablokowania tłoczków po wyjęciu klocków. Z tyłu są bębny z Fiata 126p, the horror.
-
Właśnie, każdy wie że najlepsze są okazje od zapłakanego Niemca, a tylko frajerzy przepłacają.
-
JEDYNY TAKI OKAZJA IGIEŁKA ZOBACZ!!!!!!!
-
VW na ropę, najlepiej kombi, wiadomo.
-
To znaczy, że mi nie padnie w ogóle, bo nie mam szóstego cylindra i piątego też nie? Czad, spalę ze trzy komplety krzyżowanych opon jak wrócę z riga.
-
Mając jakieś ułamki sekund? Nic, a co? Pewnie myślałbym o tym, co na obiad albo gdzie by tu dzisiaj sobie pojechać.NIGDZIE, TO NAPRAWDĘ JUŻ KONIEC - powiedział Śmierć. Tyle by było. Pan w Starze miał zasrany obowiązek sprawdzić hamulce i nie spać za kierownicą. Dużo wszystkim z tego zasrywania przyszło, zaiste. No ale jesteśmy w Internecie, więc odpowiem jeszcze raz. Orientując się w nadciągającym niebezpieczeństwie wbiłbym szybko jedynkę, energicznie skręcił w prawo jednocześnie otwierając drzwi i bohaterskim ruchem zgarniając nieświadomego pieszego do przestronnej kabiny sejaka, po czym upewniwszy się, że uratowanej właśnie staruszce nic nie dolega poza lekkim reumatyzmem w prawym kolanie, dogonił pędzącego szaleńca, zajechał mu drogę, wywlókł na asfalt, sprał niemiłosiernie stosując sztuki walki podpatrzone w filmach ze Stevenem Seagalem, a potem zadzwonił na psy i przekazał im wstrętnego bandytę.Tak, to całkiem prawdopodobny scenariusz.
-
No przeca narysowałem wyraźnie, że wspólne jest podejście do zasranego obowiązku, które w obu przypadkach może się skończyć niewesoło. Jak idę po bułki do Tesco przez dwupasmówkę, to też rozglądam się czy co nie leci drugim pasem, mimo że zasrany obowiązek nakazuje się bezwzględnie zatrzymać temu czemuś.
-
1. Jaszczomb wjeżdża na rondo. W jaszczombie ja.2. Z prawej suddenly wild TIR appears. 3. I wcale nie zwalnia. 4. Więc ja zwalniam dość nagle, zdzierając nieco Dębicy Passio, bo chcę jeszcze pożyć, o ile to możliwe. 5. TIR śmiga beztrosko pełną przelotową, bo ma 40 ton i totalnie w rzyci obowiązek (!!1111jedenaście) zatrzymania się na rondzie, żeby przepuścić jakąś tam pchełkę. Jakbym chciał koniecznie facetowi udowodnić, że to on ma obowiązek, to już bym nie żył. No.
-
To fajnie, ale pieszy jest chroniony tylko ubraniem (chyba że wraca z jakiegoś konwentu fantasy, to jeszcze ewentualnie kolczugą), więc półtorej tony rozpędzonego żelastwa z łatwością przerobi go na galaretkę porzeczkową. Obowiązek kierowcy obowiązkiem, ale zdrowy rozsądek powinien podpowiadać pieszemu, żeby za bardzo na tym nie polegał. Co martwemu z tego, że jego zabójcę ukarali mandatem lub więzieniem, a jeżeli był posłem albo synem prokuratora, to nie ukarali w ogóle?
-
A jak Lepper miał taki sam pomysł na państwowe finanse, to go wyśmiali, a potem powiesili. Ot figlarze. PiS czy PO, jaka to w ogóle różnica? I to i to socjaliści, dranie i postokomuszy beton, który nie wiedzieć czemu nie zaludnia jeszcze obozów pracy przymusowej. A, wiem czemu, bo jedni nazwali się prawicą, a prawicę obsobaczyli od wstrętnych nieeuropejskich nacjonalistów i nazioli. Dopiero będzie wesoło, jak ci naziole się wreszcie zbiorą, przywdzieją brunatne koszule i znów się zacznie. Ćwiczta rzymskie saluty, nigdy nie wiadomo co będzie potrzebne Jak przestaną wypłacać emerytury, to też nikt na ulice nie wyjdzie, bo kto niby? Młodzież ma emerytury w rzyci, bo to za pincet lat dla nich będzie, ludzie w tak zwanej sile wieku mają za dużo do stracenia (pracę, zdrowie, niekaralność) by ryzykować na demonstracjach, a emeryci nie mają sił na protesty i dopóki ktoś im nie opłaci autokarów i nie rozda opon do palenia, jak to robią związkowcy z górnikami - na Wiejskiej bez zmian. Na ulice lud ruszy wtedy, jak zabraknie koryta albo na skutek psotnych poczynań figlarzy złotówka przestanie być wymienialna (nacjonalizacja lokat i kont oszczędnościowych, czyli rozbój w majestacie, tfu, prawa, niczego takiego nie spowoduje - no wreszcie dopieprzyli tym cholernym bogaczom, pacz stara w telewizorze pokazujo!). Tyle że to już będzie dużo za późno.
-
Ci co mówią, że niekoniecznie, to mechanicy którzy chcą żebyś za rok-dwa przyjechał do nich na wymianę UPG ponownie. To ci sami, którzy polecają Passerati B6 jako he he bezawaryjne samochody. W jaszczombie przy wymianie uszczelki zrobili mi też planowanie głowicy, nowe szpilki (55 zł komplet jeśli dobrze pamiętam), przy okazji rozrząd bo zbliżała się już pora. Smutłę na ten widok.
-
Odgrzybia specjalnymi preparatami.
-
Nigdy nie wiadomo, mogła być debilnie ustawiona "40" albo "teren zabudowany" drzewami i krzaczorami, wpadasz tam 100 km/h, czyli cywilizowaną prędkością międzymiastową i siup, gotowe. Rozbójnicy tylko na to czekają.
-
E, wgrać apkę to żadna sztuka, światła dzienne zrobić też tak można (długie świecą na 18% po zapłonie), dowiadywałem się już. Ale Fiaciorowi nic nie trzeba było wgrywać, ma to rozwiązane sprzętowo.
-
Powtarzacie się z tym kocykiem częściej niż ja na temat diesli, a to już jest patologia. Chyba muszę dostarczyć jakiejś innej podniety Ja w ten sposób nadpsułem jaszczombowi ściągającą dziwki bling-bling błyszczącą powłoczkę z prawego przedniego nadkola. No ale jak się nie myśli co robi i używa przemysłowej myjki z gorącą wodą z zerowej odległości, to potem tak jest. Zajebiste, kupię jak tylko się dowiem ile koni dodaje. Ano, Niemcy do najbystrzejszych nie należą, do tej pory nie wpadli na to, jak zrobić żeby wszystkie światła gasły same po wyłączeniu silnika i montują jakies debilne brzęczyki, bo inaczej się aku wychechła.
-
Wedle stowarzyszenia dilerów Skody auto z 2003 jest stare, więc lepiej stosować oszczędnie określenie "nowe" Robal nie odgyzie lakieru, to jasne. Zwłoki robala, zderzone z odpowiednią prędkością z polakierowanym plastikiem (Aurisa wprowadzono zdaje się już po dyrektywie o obowiązkowych wodnych lakierach), odgryzą jak widać. Dodajmy do tego ciśnienie wytwarzane przez myjkę i gotowe. Czarne plastikowe zderzaki mimo, że wyglądały dość szpetnie, miały jednak pewne zalety.
-
Chitynowy pocisk nie jest taki miękki, zwłaszcza rozpędzony do 200 km/h. No i lakiery wodne, bo te z zawartością ołowiu są złe i zabijają małe foczki, też nie są specjalnie trwałe.
-
Synu, nie jakiś tam kocyk, hodowla youngtimera to nie zajęcie dla profanów. Minimum to dwa kocyki, letni i zimowy, należy przestrzegać surowych reguł sezonowania pojazdu.
-
Nieźle was wytresowałem