-
Postów
428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Agnes
-
Polecanki: Marcin Bruczkowski "Bezsenność w Tokio" - czyli życie obcokrajowca w Japonii. Wciąga jak bagno, treść wysoce ciekawa, z formą gorzej, ale wybaczam - bo treść.. :)
-
Nie ma. I kompletnie nie rozumiem, czemu wyświetlają to oddzielnie i data premiery też jest różna (daty Planet Terror nawet nie znam). Co do Death Proof - film jest obłędny i z chęcią bym sobie obejrzała raz jeszcze. Pewnie kupię DVD, jak tylko wyjdzie (w komplecie oczywiście, mam nadzieję, z PT i z trailerami).
-
"Pamiętniki Fanny Hill", choć trochę staroświeckie, to chyba się nadadzą :)
-
Tożsamość Bourne'a i przylegające do niej. Spójna całość i Richard Chamberlain przed oczami podczas czytania :P
-
No niestety, od kiedy zmarł Arkady i Borys pisał sam ksiąki - to już nie to. Mimo niewątpliwego warsztatu pisarskiego, pomysłów i tak dalej brakuje tam chyba tej burzy mózgów braci. No to jak Gra, to cały cykl Endera machnij, jest naprawdę fajny.
-
Więc szykuj 50 zł.
-
Osobiście nie miałam do czynienia - ale może warto obejrzeć to: http://www.idn.org.pl/linkinpn.htm - być może coś w tym zbiorze linków okaże się przydatne.
-
Czytam sobie teraz "Tarota" Anthony'ego Piersa, być może ktoś pamięta jego nazwisko, napisał "Sfery" - fajne, nic, tylko się bzykają w różny sposób, ale ja nie o tym; "Tarot" - niesłychanie skomplikowane dzieło, sam Piers chyba uważa, że to jego szczyt możliwości i w ogóle cud miód i orzeszki, co udowadnia w niezwykle obszernej przedmowie, opiera się oczywiście na kartach tarota, ale całość wciska do garnka s-f, podlewa to gęsto sosem religijnym i dusi w psychodelicznych oparach absurdu. Lekko niestrawne. A ja, dziwny mól czytelniczy, przedzieram się przez to z uporem godnym lepszej sprawy.
-
Nie bój się nic a nic. Na szczęście ja zaczynałam od dwójki, boję się myśleć, co by było gdybym zaczęła od początku oglądać :-| To jeden z naprawdę NIEWIELU przykładów, kiedy część druga filmu jest lepsza od pierwszej. George Miller wyraźnie się rozwijał.
-
Job, czyli ostatnia szara komórka - przypadkiem obejrzałam kawałek (mąż sobie puszczał) i stwierdziłam, że dawno większego gniota nie widziałam (no, w sumie staram się unikać ), po półgodzinie (aż tyle wytrzymałam?!) nie zdzierżyłam i poszłam czytać książkę. Dno i pół metra mułu.
-
Siekierką trudno jest się golić. Co jeszcze w takich sklepach można dostać? Poważnie pytam!
-
A magiczne słówko proszę to gdzie?
-
Jak już tam się je, ma się pewność, że niezależnie od Maca, to smak będzie taki sam, robią frytki z tego samego proszku i tak dalej. Czasem, baaaaaaardzo rzadko, wstępuję do Mc, jak jestem w dłuuuugiej podróży i żołądek przysycha do kręgosłupa. Mówię sobie, że tam jest paskudne żarcie, jedyne co się nadaje do jedzenia to frytki i shake, ale oczywiście żołądek mówi swoje, zamawiam jakieś kanapki, sałatki, zjadam, przestaję być głodna, ale mówię sobie - ale jednak to żarcie w Macu jest paskudne, no.
-
Ty się tu nie chichraj! Zwróć uwagę, że niezależnie od jakości tego jej pisania, zawartości merytorycznej i tak dalej, to i tak wykonała potężną robotę: zaciągnęła do czytania książek olbrzymią ilość ludzi: dzieci, młodzież, dorośli też (heh, i ja, i ja!). W obecnych czasach, gdy zamiłowanie do czytania jest w zaniku - jej wkład jest nie do przecenienia :)
-
To ci optymizm. Po hockach klockach i przepychankach z pracownikami sądzić, że całe zamieszanie to darmowa reklama. Oczywiście spłycam trochę.
-
I tylko to jedno??? Słabiutko, słabiutko...
-
Baba jestem i bym to zwyczajnie detergentem zmyła. Ludwikiem, o.
-
Ach, ten Sapkowski i Sapkowski. Proszę spojrzeć na piszące kobiety! Są super!
-
Śliczny wizualnie! Naprawdę, oglądałam z niekłamaną przyjemnością.
-
Piękne, nie? Tak sobie ostatanio przeczytałam "Galaktycznego Druciarza" Dicka i doszłam do wniosku, że to trochę podobne do AB. Odrobinę. Ale to tłumaczenie tytułu to jakieś takie koślawe.
-
Co Dostał Premier Z Prezydentem Na Urodziny?
Agnes odpowiedział(a) na Tony Soprano temat w Ośla łączka
Hej, czyli można jeszcze przywłaszczyć sobie jakąś galaktykę czy coś takiego? Ale czad. Zaklepuję Kasjopeję! -
Właśnie, że do męża! Poza tym mogę pisać też opowiadania humorystyczne, robić notatki na marginesach podczas nudnych konferencji i szkoleń branżowych (byliście kiedyś na prezentacjach M$? Nuuuuda), zapisywać mnóstwo niezwykle ważnych informacji* na małych żółtych karteczkach i przylepiać je na monitorach lub klawiaturach użytkowników. * Wyłącz capsa przed wpisaniem hasła
-
Mój zadziałał od pierwszego kopa, laser jest i światełko też jest :) Romek - bardzo dziękuję! Będę nim pisać listy miłosne! :) :oops:
-
Te proszki mogą być dobrą bazą pod normalną potrawę. Ale generalnie nie przepadam, poza barszczem czerwonym, mniam, mniam.
-
Kogo popiersie??? O matko z córką.... <chyba że nie załapałam żarciku>