Skocz do zawartości
kilobajt

Topic śmiechu

Rekomendowane odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misie Pysie i Hej Kochanie rządzą!!!!!!!!!!!! Po prostu wymiatają!!!! sory za ot ale nie mogłem sie powstrzymać:D leze i turlam się ze smiechu!!!

 

3 stycznia 2006 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.

- Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach". Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy

- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego.

A co ty robiłeś ? - pyta trzeciego

- A ja siedziałem, ku...a, razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego [ciach!]a.

Edytowane przez teps86

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obrońcy poczty ..... hue hue hue kwiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.... a żeby nie było ... chociaż to pewnego rodzaju OT ale .. kto umie grać w SNOOKER'a ten wie co to znaczy masakra na tym filmie :D

 

lekcja niemieckiego w przedszkolu, pani pyta dzieci czy któreś z nich potrafi mówić po niemiecku - na sali cisza. Pani ponawia pytanie ale teraz pyta czy któreś z dzieci zna jakiekolwiek zdanie po niemiecku. Na to zgłasza się Jasio.

- Jakie zdanie możesz mi powiedzieć Jasiu? - pyta nauczycielka

a Jasio - Posssdrafffiam pilkszymuffff z polssski.

 

RE5PECT

Edytowane przez PC_Speaker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Antar1us

Umiera stary Gruzin. Przy lozu smierci siedzi jego wnuk. Umierajacy mowi:

- Kiedys, gdy umarł Lenin, umarl i leninizm... Kiedy umarl Stalin, umarl stalinizm...

- Dziadku Onanie, nie umieraj!

 

Żona mówi do męża:

- No, ładnie! Ledwie wyszłam na zakupy, a ty już pijany.

- Trzeba było nie wychodzić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FIREFOX :D po prostu wypasior :P

Ponadto:

Spotyka facet znajomego księdza z pobliskiej parafii i żeby być miłym zagaja rozmowę:
- Ładne buty. Zamszowe? - pyta facet.
- Nie, za swoje - odpowiada ksiądz.

Edytowane przez PC_Speaker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość sialala

"Miszczostfo" ¶wiata ej, 2006-05-18 06:52:56

 

 

Ten "skok" bez dwóch zdañ powinien zostaæ zapisany w Ksiêdze Rekordów Guinnessa. Kwesti± dyskusyjn± pozostaje tylko wybór kategorii... Jedno jest pewne rabusie nie przemy¶leli wszystkiego do koñca!

 

Do kuriozalnej kradzie¿y dosz³o 7 kwietnia, o 15.45 w zak³adzie fotograficznym przy ulicy Niepodleg³o¶ci w Czechowicach-Dziedzicach. Do punktu wesz³o dwóch m³odych mê¿czyzn. Jeden z nich zamówi³ wykonanie zdjêæ paszportowych. W czasie, gdy klientowi wykonywano zdjêcia, drugi ze sprawców "sprytnie" wykorzysta³ fakt, ¿e obs³uga punktu by³a zajêta i w³ama³ siê do gabloty sk±d skrad³ aparat fotograficzny Praktica DC-44 o warto¶ci... 490 z³otych. Nastêpnie "po udanym w³amie i kradzie¿y" obaj wybiegli ze sklepu...

 

Tymczasem w³a¶ciciel, zadzwoni³ po policjê informuj±c o kradzie¿y. Czekaj±c na funkcjonariuszy wywo³a³ zrobione przed chwil± zdjêcia paszportowe, wrêczaj±c policjantom "bardzo dok³adny" portret pamiêciowy jednego z uczestników skoku.

 

Jako, ¿e Prokuratura Rejonowa wyrazi³a zgodê na publikacjê wizerunku sprawcy w pe³nym zakresie, publikujemy paszportowe zdjêcie wraz z pro¶b± Policji o kontakt osób, które znaj± personalia mê¿czyzny lub potrafi± okre¶liæ miejsce jego pobytu. Informacje nale¿y kierowaæ do dy¿urnego Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach przy ulicy £ukasiewicza 4, numer telefonu 32-2153235, 33-8121208 lub z najbli¿sz± jednostk± Policji - 997.

 

Zrodlo

Edytowane przez sialala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

97 stron topicu ale sie nie dopa3łem tego... wojenka ikonek w ikspeku :P no jak już dałem z fajerfoksem to macie i to :P

 

btw. jak kto chce dload zrobić to TU jest możliwość :D

 

RE5PECT

Edytowane przez PC_Speaker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu: otrzymane mailem.

 

 

- Kochany, nie możemy się pobrać... Mój ojciec przegrał wczoraj w karty

cały mój posag!

- Nic nie szkodzi. Ożenię się z tobą, mimo że to ja wygrałem z twoim

ojcem...

 

Syn pyta ojca:

- Czy w czasie postu można spać z kobietą?

- Tak synu, ale tylko z własną żoną, bo w czasie postu wszelkie

przyjemności są niedozwolone...

 

Do lekarza, świeżo upieczonego docenta przyszła rodzina z podziękowaniami

za wyleczenie chorego.

- Dziękujemy, panie doktorze - mówią.

- Docencie, docencie - poprawia docent.

- Doceniamy, doceniamy...

 

- Zastanawiam się, jak panią namalować... Nago czy w ubraniu... -

zastanawia się malarz patrząc na modelkę.

- Wolałabym, żeby był pan w ubraniu... Jestem nieco wstydliwa...

 

 

Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili

ss-mani na motocyklach.

- Paparazzi - pomyślał Stirlitz.

 

Wchodzi facet do sklepu mięsnego i mówi:

- Chciałbym kupić muchę.

- Słucham? Przepraszam pana, ale my nie sprzedajemy much.

- Dlaczego? Na wystawie macie ich całe stado!

 

W związku z tym, że zagraża nam ptasia grypa, ZUS informuje, iż Narodowy

Fundusz Zdrowia nie posiada środków na leczenie. Wobec powyższego prosimy

nie brać ptaszka do buzi.

 

Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania

swego męża.

Swięty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni,

błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego.

Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze

współczuciem:

- A ile lat byliście Państwo małżeństwem?

- Ponad 50 lat! Odpowiada żona pochlipując.

- To trzeba było od razu tak mówić! – uradowany Piotr podrywa się do

karttoteki.

- Z pewnością znajdziemy go w dziele "męczennicy"!

 

Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP, plan dostał

kryptonim AKCJA WISŁA. Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się

koryta.

 

 

W nocy facet idzie przez cmentarz i napotyka innego faceta, mówi:

- Zawsze boję się, chodzić po cmentarzu nocą.

Nieznajomy odpowiada:

- Też się bałem, kiedy żyłem.

 

Koleżanka mówi do koleżanki:

- Wiesz, mój mąż nie dopija, nie dojada, nie dopala...

A druga na to:

- No, to już wiem dlaczego nie macie dzieci.

 

Żona odwiedza męża w więzieniu. Pogadała z nim i idzie się poskarżyć

naczelnikowi:

- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony! Ledwo żyje. Proszę dać mu

lżejszą pracę!

- Nie rozumiem, co ma pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w

bibliotece i wydaje karty.

- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel...

 

 

Mówi żona do męża informatyka:

- Poznajesz człowieka na fotografii?

- Tak.

- OK, więc dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola

 

Idą misie polarne- tato i syn przez pustynię lodową. Synek pyta:

- Tato, może ja jestem miś brunatny ?

- Nie synku, jesteś polarny, idziemy.

- Tato, może ja jestem miś panda ?

- Głupstwa gadasz, jesteś polarny, chodź.

- Tato, a może ja jestem miś koala ?

- Nie, a czemu pytasz?

- Bo mi tak chole*** zimno!

 

Katecheta pyta się dzieci:

-Jak wygląda Matka Boska?

Zgłasza się Jasiu i mówi:

- Szczupła, wysoka, blond włosy,mini spódniczka...

Na to nauczyciel:

- A skąd ty to wiesz?

- Jak przechodziłem koło plebanii wczoraj to słyszałem jak ksiądz mówił:

- Matko Boska, żeby nikt Cię nie zobaczył

 

Przychodzi facet do apteki:

- Poproszę 500 metrów plastra...

- Hmm. Sądzę, że wystarczy 100 metrów... ja też mam trabanta.

 

Dwaj chłopcy grali na jednej z ulic Toronto w uliczny hokej. Ni stąd, ni

zowąd pojawił się rozwścieczony pitbull i rzucił się na jednego z

grających. Drugi bez namysłu wsadził swój hokejowy kij w obrożę psa i

używszy całej siły skręcił mu kark. Będący na miejscu reporter lokalnej

gazety opisał wydarzenie, przeprowadził wywiad i zapisał tytuł

sensacyjnego wydarzenia: "Kibic Toronto Maple Leaf ocalił swojego

przyjaciela zabijając rozwścieczonego psa ludożercę". Widząc to chłopak

powiedział:

- Ok, tylko że ja nie jestem fanem Maple Leaf...

Reporter nieco się zdumiał i napisał nowy tytuł: "Kibic Blue Jay ratuje

swojego najlepszego kumpla z kłów wściekłego psa". Chłopak popatrzył na to

i mówi:

- Cóż, nie jestem również kibicem Blue Jay...

Dziennikarz, mocno już skonsternowany pyta:

- No dobra, skoro nie kibicujesz ani tym, ani tym, to komu?

- Crvenej Zvezdzie Belgrad - odpowiada chłopak.

Na drugi dzień w gazecie pojawia się artykuł pod tytułem: "Serbski sadysta

morduje z zimna krwią czworonożnego przyjaciela rodziny".

 

Żona do spóźnonego męża, wracającego do domu po kieliszku:

- Gdzie byłeś tyle czasu?

- U Janka na brydżu.

Żona dzwoni do Janka i pyta:

- Był u ciebie mój mąż?

- Jak to był?! Siedzi i właśnie rozdaje!!

 

Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta go:

- Gdzie byłeś? Całą noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.

Mąż zmęczonym głosem:

- A myślisz, że ja spałem?

 

Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego

przed szałasem bacę. Baca pyta go:

- Skąd macie panocku taki piękny rower?

- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!!!

Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki

mercedes.

- Baco, skąd macie taki piękny samochód???

- Butelki sprzedałem.

 

On i ona siedzą blisko siebie na kanapie. Dzwoni telefon. Ona odbiera:

- Kto dzwonił?

- Mój mąż.

- O! Co mówił?

- Że spóźni się do domu, bo gra z tobą w brydża...

 

- Ty nosisz kolczyk?! - pyta Kowalski kolegę z pracy, wiedząc, że ten

jest bardzo

konserwatywny i zawsze uważał kolczyki u mężczyzn za oznakę

zniewieścienia.

- Wiesz, tak tylko... - Odpowiada kolega, wyraźnie zmieszany.

- Nie mam nic przeciwko temu, ale od kiedy go nosisz? - dopytuje Kowalski.

- Od kiedy żona znalazła go w naszym łóżku...

 

Do psychiatry przychodzi elegancki pan.

- Co panu dolega? - pyta lekarz.

- W zasadzie nic, ale łażą po mnie ciągle te malutkie krasnoludki...- mówi

pan otrzepując ubranie.

- Tylko nie na biurko! Nie na biurko!!!- krzyczy oburzony lekarz...

 

Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi

do barmana:

- Kurde, jak ten czas leci...

 

Dlaczego Bóg stworzył kobietę na końcu?

Żeby mu nie pokrzyżowała wszystkich planów.

 

Pewna żwawa, 80-letnia staruszka wchodzi do apteki:

- Czy ma pan środki przeciwbólowe?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki na reumatyzm?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan viagrę?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan maść na hemoroidy?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki na serce?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki wspomagające pamięć?

- Taaak, proszę pani...

- Czy ma pan pieluchy dla dorosłych?

- Taaak, proszę pani...

- Czy ma pan....

- Niech pani przestanie, jest pani przecież w aptece, mamy tu wszystkie

potrzebne środki. Co pani potrzebuje?

- Pod koniec miesiąca wychodzę za mąż za mojego długoletniego przyjaciela

Leona. On ma 95 lat. Chciałabym po prostu wiedzieć, czy możemy u pana

zostawić listę prezentów.

 

- Tato, tato, dzik zaatakował babcię!!

- Jak sam zaatakował, to niech się sam broni.

 

Co wyjdzie z koalicji Kaczyńskiego z Lepperem?

- Kaczka w buraczkach.

 

Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze

przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno.

 

- Mamo, mamo wychodzę za maż. Znalazłam takiego faceta jak tata.

- I czego ty chcesz dziecko ode mnie? Współczucia?!

 

Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef

kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "Świętej pamięci Kowalski żył 62

lat. Pokój jego duszy".

Po godzinie szef pyta:

- Jak ci idzie?

- Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszaną tabliczkę w maszynę do pisania.

 

- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?

- A skąd! To nie mój, to żony...

 

 

Mąż do żony:

- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na

dwór i umyła samochód...

 

Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji, młoda para

wynajmuje sobie pokój, żeby jak najszybciej doszło do "konsumpcji

związku". Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami nie może trafić kluczem w

dziurkę zamka. Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią:

- Nooo, nieźle się zapowiada...

 

- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!

- Po czym pan tak sądzi?

- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera.

 

 

Do dyrektora banku zgłasza się sprzątaczka:

- Panie dyrektorze, proszę mi dać klucze od sejfu.

- Pani chyba oszalała!

- Wcale nie. Ale już nie mam ochoty męczyć się pól godziny wytrychami, aby

otworzyć to cholerne pudło, w którym robię porządki w ciągu pięciu minut.

 

Tylko mężczyzna kupił by samochód warty $500 i zainstalowałby tam

radiomagnetofon warty $4000.

 

 

Dlaczego policjanci noszą szpilkę w klapie?

- Co dwie głowy to nie jedna!

 

- Czy świadka bardzo wyczerpało to przesłuchanie?

- Pan żartuje, panie sędzio, po piętnastu latach małżeństwa?!

 

Kręgi w zbożu powstają zawsze gdy Chuck wraca z wesela.

 

Dziesięciu kosiarzy skosiło łąkę w ciągu godziny. Ile czasu zjmie

skoszenie tej samej łąki przez 16 kosiarzy?

Zero, bo tej samej łąki nie kosi się dwa razy

 

Kobiety dzielą się na trzy rodzaje:

- piękne,

- wierne,

- piękne i wierne, ale nadmuchiwane.

 

Sędzia pyta oskarżonego:

- Czy przyznaje się pan do zarzucanych mu czynów?

- Wysoki Sądzie, miałem taki zamiar, ale mowa końcowa mojego obrońcy

przekonała mnie, że jestem niewinny...

 

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.

Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z

pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie.

Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i

obydwaj znikają.

 

Tłumaczenie poniżej:

 

T: Mam flaszkę!

Ź: To mamy dwie!

T: Żmija w domu?

Ź: Są obie

T: To co, pijemy na klatce?

Ź: Nie, na śmietniku!

 

 

Zebranie koła wędkarskiego.

Prezes mówi:

- Panowie! Dwa lata temu na rozpoczęcie sezonu zabraliśmy 10 litrów wódki

i ukradli nam wędki; rok temu zabraliśmy 20 litrów wódki i ukradli nam

autokar. Oczekuję propozycji na ten rok.

Głos z sali:

- Zabieramy 40 litrów wódki, nie bierzemy wędek i nie wysiadamy z autokaru!

 

Dlaczego panny sa szczuplejsze od mezatek?

Bo panna wraca do domu, patrzy co ma w lodowce i idzie do łozka.

Mezatka wraca do domu, patrzy co ma w lozku i idzie do lodowki

 

Bal inwalidów. Chłopak z dziewczyną na wózkach kręcą się od pewnego czasu

w jedną stronę. Nagle panienka zwraca się do chłopca:

- Słuchaj, może zmienimy kierunek rotacji?

- A dlaczego?

- Bo gwint mi się kończy!

 

- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny. - Od

dziś będziesz z nami dzielił rodzinne radości i smutki.

- Jestem na to przygotowany, ojcze!

- A więc na początek synu - zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek

dziecięcy!

 

Rodzinka wybrała się na wczasy nad morze.

- Tu jest prawdziwy raj - zachwyca się mama.

- O! Tak! - przytakuje synek. - Tam za wydmami widziałem nawet Adama i

Ewę!

 

Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do

samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.

- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.

Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno

i pyta:

- Czego chcesz?

- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.

Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze

strachem okno:

- Przyspiesz!

Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z

poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.

- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:

- Tak?

- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.

Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:

- Przyspiesz jeszcze!

Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z

kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie

znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer

otwiera okno i pyta:

- Co znowu?

- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?

 

Rozmawia dwóch kumpli:

- Co byś zrobił, gdyby żona porzuciła cię dla jakiegoś innego mężczyzny?

Byłoby ci żal?

- Kogo? Jakiegoś obcego faceta?

 

Spryciarz, korzystający z wielkiej gościnności zamożnego bankiera

Rotszylda, poczynił mu następującą propozycję:

- Jak mi pan da 100 guldenów, dostarczę panu coś, czego nie mógłby pan

dostać za cały swój majątek.

Rotszyld się zgodził i dostał... świadectwo ubóstwa z gminy żydowskiej.

 

 

Policja zrobiła obławę. Zamknęli dla ruchu jedną ulicę i przesłuchiwali

przechodniów.

- Pana zawód!

- Księgowy....

- Następny!

- Krawcowa...

- Następny!

- A ja...chodzę tak sobie od latarni do latarni

- Pisz! Elektryk!

 

Jasio pyta mame:

- Mamo skad sie biorą słonie??

- Slonie - pyta mama

- Tak i tylko mi nie mów, że przynoszą je bociany!!!

 

Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:

- Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko jak i

białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał kłopoty

z jego pogryzieniem. Proszę również dwa plasterki boczku, zimne, ale z

jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego się w dłoniach tosta.

Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go

rozsmarować. Proszę także o bardzo słabiutką kawę, o temperaturze

pokojowej.

- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem, czy nasi

kucharze potrafią... odpowiada kelner.

- A wczoraj k... potrafili!!!

 

Co wspólnego ze sobą mają pijana kobieta i Fiat 126P?

- I jedno i drugie wstyd prowadzić.

 

W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:

- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w

szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?

- Tak jest.

- I to było powodem nieporozumień?

- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.

 

 

Pani w szkole robi wykład o tym, jak ważne jest mycie zębów przed snem. Na

następny dzień pyta:

- Jasiu powiedz, o czym mówiliśmy na ostatniej lekcji.

Jaś nie zna odpowiedzi. Pani podaje mu wskazówkę:

- Jasiu powiedz, co zawsze robisz przed spaniem?

Jaś nie zna odpowiedzi. Pani podaje mu drugą wskazówkę:

- Jasiu powiedz mi, co twoi rodzice robią przed spaniem?

Jasiu już w lepszym humorze odpowiada:

- Proszę pani, jeśli chce pani o tym ze mną porozmawiać, to proszę bardzo,

ale czy to jest temat na lekcję dla pierwszej klasy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzakow wyskakuje wilk - stary

zboczeniec i sie drze:

- HA HA KAPTURKU, Nareszcie cie pocaluje tam, gdzie jeszcze nikt cie nie

calowal !

Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mowi:

- Chyba, [ciach!]a, w koszyk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Luk3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leże razem z Tobą :D :lol:

 

z drapaniem się po jajkach przesadzają :D, no co jak kogoś swędzi to co ma się nie podrapać.. taka sama część ciała jak każda inna :D

albo wąchanie skarpet... no to po to chyba człowiek ma węch żeby sobie pomagać w życiu... a nie w brudnych skarpetkach śmierdzących chodzić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...