Gość Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) Widzę, że nie ma tutaj co ciągnąć tego tematu, bo burak zawsze zostanie burakiem. Jak się nie ma czasu na pomachanie łopatą, to się rano dyma z pompką... Edytowane 16 Lutego 2010 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) mastertab, na osiedlach nie ma żadnego zaznaczania, zamawiania, obsikania swojego miejsca. Parking jest osiedlowy i nikt nikomu nie może robić wyrzutów jeżeli płacimy ten sam czynsz. Ja będę stawiał samochód 20m dalej bo miejsce wcześniej koleś se odkopał lub nie - proszę cię. Jeżeli by przyszedł do mnie sąsiad z zażaleniem, że mu zająłem jego ulubione miejsce to chyba bym się zlał ze śmiechu. Wyjątek jest jeden - jak se to miejsce wykupisz to nikt nie ma prawa zajmować. Owszem każdy płaci czynsz, ale jest też coś takiego jak chamstwo, sorry ale jak ja widzę sąsiada który odkopuje miejsce to na pewno tam nie wjadę, wezmę łopatę i sobie odkopie miejsce obok jakby każdy tak zrobił cały parking byłby czysty i nie byłoby problemu, ale po co lepiej czekać na gotowe zamiast trochę popracować. Napisałem specjalnie na mniejszych osiedlach gdzie ludzie trochę się znają, a nie na osiedlach wielkości małego miasta. mastertab śmieszne te argumenty. Tak jakby zima dopadła tylko tego biedaka co odśnieża sobie miejsce a inni chcą korzystać z jego wysiłku. Zima ma to do siebie że wszyscy mają problem z zaparkowaniem, muszą się głowić czy wjadą, czy jak wjadą to wyjadą, a tu nagle każdy ma ignorować puste miejsce! bo ktoś może je sobie odsnieżył i przyjedzie z pracy i chce zjeść obiad. Jakoś u mnie wokoło bloków nie zauważyłem żeby sąsiedzi mieli swoje "ulubione" miejsca parkingowe, każdy staje tam gdzie jest miejsce i tyle, a jak ktoś chce mieć swoje miejsce to jest parking strzeżony.Śmiesznie to będzie jak kiedyś przyjdzie Ci 4 oponki pompować wtedy pomyślisz może jednak warto było postawić auto na strzeżonym parkingu jak sam radziłem innym. Czasami z ludzi to naprawdę chce mi się śmiać i płakać jednocześnie, u mnie na ulicy samochody parkują równolegle do chodnika, pewnego sobotniego ranka panowie od odśnieżania skuli z chodnika lód pozostawiając go na ulicy tam gdzie parkowały samochody (były to płaty lodu około 1-3 m2 grubość 10 cm), przyjechałem, patrze że nie ma jak zaparkować, wziąłem rękawiczki robocze z auta 3 minuty pracy płaty wyrzuciłem na trawnik postawiłem samochód i akurat kumpel się nawinął gadamy i tak obserwuję jeden sąsiad przyjechał zobaczył, że nie ma jak zaparkować olał sprawę pojechał gdzieś dalej postawić auto, drugi, trzeci to samo, a wystarczyłoby 3 minutki i miejsce gotowe, ale po co lepiej poczekać aż ktoś inny posprząta, a później zając jego miejsce. Pewnie można było zejść w 4-5 osób posprzątać i każdy byłby zadowolony, ale jak widać w tym kraju ludzie dalej czekają aż samo się zrobi. Chyba popadamy tutaj w pewnego rodzaju nieporozumienie. Ja na ten przykład pierwsze słyszę aby ktoś komuś kiedykolwiek robił wyrzut, że stanął na jego ulubionym miejscu. Cały czas próbuję uświadomić to, że nie chodzi o jakieś "ulubione" miejsce, a miejsce które ktoś sobie odkopał powtarzam jeszcze raz odkopał czyli wykonał taką pracę jaką powinien wykonać każdy właściciel auta na osiedlu w okresie zimowym. Od początku rozmawiamy o tym, że skoro dookoła leżą tony śniegu i pomiędzy tymi tonami śniegu wyraźnie jest odkopane miejsce, to znaczy że jak chce się zaparkować to należy podjechać obok wykopać miejsce i wjechać, a nie zajmować jedno jedyne odkopane, bo wiadomo że nie jest to zdrowe dla naszego lakieru czy opon. Żyjąc w PL trzeba się liczyć z pewnymi przeszkodami po pierwsze administracja/miasto/spółdzielnia ma w du... odśnieżanie osiedlowych uliczek czy parkingów chyba, że mieszka tam prezydent/burmistrz/prezes, po drugie jak już władze maja nas w du... i nic nie robią to zamiast pisać pisemka i czekać końca zimy należałoby zebrać sąsiadów i w czynie społecznym pomachać godzinkę łopatą dla dobra ogółu, a jeśli któryś sąsiad nie ma zamiaru pomagać, a później postawi swoje zwłoki w odśnieżonym miejscu spuścić powietrze niech delikwent pompuje. Oczywiście to jest optymistyczna wersja wydarzeń bo z autopsji wiem, że sąsiedzi mają w du... to tak samo jak miasto i postawią auto akurat w twoim miejscu, dlatego mam 2 auta i jedno służy jako ruchoma blokada miejsca parkingowego, zastawie 2 miejsca bo sam je odkopałem, chcesz parkować odkop sobie obok. Edytowane 16 Lutego 2010 przez mastertab Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Chyba popadamy tutaj w pewnego rodzaju nieporozumienie. Ja na ten przykład pierwsze słyszę aby ktoś komuś kiedykolwiek robił wyrzut, że stanął na jego ulubionym miejscu. mastertab to jest tak jakbyś gadał do mnie po chińsku bo całkowicie nie rozumiem problemu. Mieszkam na moim osiedlu 3/4 mojego życia i mniej więcej znam samochody moich sąsiadów i niczego to nie zmienia. Pełna samowolka bo nikt się nie będzie cackał ze znajdywaniem miejsc parkingowych aby innemu nie przeszkodzić gdy se przyjedzie z pracy. Nie wiem czy taka po prostu mentalność czy tak w 99% jest w PL. Dla mnie nie zajęcie wolnego miejsca na osiedlowym parkingu mogę porównać z oddaniem sąsiadowi obiadu bo on może jednak ma gorszy. Jeżeli by mi ktoś spuścił powietrze pomimo, że prawidłowo bym zaparkował nie blokując 2-3 miejsc lub wyjazdu innemu pojazdowi to by się to skończyło w sądzie bo do oddawania mi nie spieszno bo skończyłoby się na zdemolowanych dwóch samochodach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Wie ktoś co to mogło być? Bo to trochę dziwne, że akumulator wyzionął ducha w czasie jazdy, przecież silnik powinien ciągnąć prąd z alternatora. W garażu odpalił bez problemu... Zaraz mówię, że klemy się nie obsunęły bo sprawdzaliśmy...Dość często spotykany problem we francuzach. Sam tak mam w Megance. Jak jest duża wilgotność (deszcz, śnieg, mgła etc.) to masa z aku dostaje zwarcie - tak, nawet podczas jazdy - i akumulator zdycha w tempie ekspresowym bo alternator nie nadąża go podładowywać. Czego to wina? Strasznie ujowego okablowania. Można wymieniać ale komu by sie chciało ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 mastertab- A co robimy gdy do kogoś przyjedzie rodzina w odwiedziny, pobędą np. weekend, po czym wyjeżdżają zostawiając wolne odśnieżone miejsce? Rozumiem że już nikt nigdy do końca zimy nie może tam zaparkować, bo przecież ktoś sobie je odśnieżył i a nóż wróci? Przeginasz pałę w drugą stronę. Rozumiem jak sąsiad przyjdzie i powie że tu i tu sobie odśnieżył OGÓLNODOSTĘPNE miejsce i prosi o nie parkowanie. Z grzeczności mogę nie parkować. Ale to co ty prezentujesz (spuszczanie powietrza i gwoździe) to już prokuratura. pzdr. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yog-Sothoth Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Widzę, że nie ma tutaj co ciągnąć tego tematu, bo burak zawsze zostanie burakiem. Jak się nie ma czasu na pomachanie łopatą, to się rano dyma z pompką...Można mieć pewne wątpliwości kto w tej sytuacji jest burakiem. Rozumiem że może mu nie starczyć odwagi na zwrócenie uwagi komuś że to jego miejsce bo on sobie odśnieżył, ale za manewry przy moim samochodzie może dostać tylko w ryja, tak jak każdy cham nie szanujący własności innych. Śmiesznie to będzie jak kiedyś przyjdzie Ci 4 oponki pompować wtedy pomyślisz może jednak warto było postawić auto na strzeżonym parkingu jak sam radziłem innym.Argumenty godne Nobla, takie zachowanie to czyste cwaniactwo bo odkurzenie miejsca nie czyni go czyjąś własnością, zwłaszcza przy deficycie miejsc parkingowych. Czasami z ludzi to naprawdę chce mi się śmiać i płakać jednocześnie, u mnie na ulicy samochody parkują równolegle do chodnika, pewnego sobotniego ranka panowie od odśnieżania skuli z chodnika lód pozostawiając go na ulicy tam gdzie parkowały samochody (były to płaty lodu około 1-3 m2 grubość 10 cm), przyjechałem, patrze że nie ma jak zaparkować, wziąłem rękawiczki robocze z auta 3 minuty pracy płaty wyrzuciłem na trawnik postawiłem samochód i akurat kumpel się nawinął gadamy i tak obserwuję jeden sąsiad przyjechał zobaczył, że nie ma jak zaparkować olał sprawę pojechał gdzieś dalej postawić auto, drugi, trzeci to samo, a wystarczyłoby 3 minutki i miejsce gotowe, ale po co lepiej poczekać aż ktoś inny posprząta, a później zając jego miejsce. Pewnie można było zejść w 4-5 osób posprzątać i każdy byłby zadowolony, ale jak widać w tym kraju ludzie dalej czekają aż samo się zrobi.Jak tak bardzo cię to boli, to zrób to sam w czynie społecznym, w sumie i tak społecznie odśnieżasz nie swój teren. Oczywiście to jest optymistyczna wersja wydarzeń bo z autopsji wiem, że sąsiedzi mają w du... to tak samo jak miasto i postawią auto akurat w twoim miejscu, dlatego mam 2 auta i jedno służy jako ruchoma blokada miejsca parkingowego, zastawie 2 miejsca bo sam je odkopałem, chcesz parkować odkop sobie obok.A takie zachowanie to już szczyt chamstwa jak dla mnie. Czyli blokujesz jednym samochodem dwa miejsca parkingowe po to żebyś po powrocie do domu miał gdzie zaparkować? A przez ten czas miejsce jest nieużytkowane i ludzie przyjeżdżający choćby na 10min nie mogą na nim zaparkować. To się dopiero nazywa cwaniactwo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Dość często spotykany problem we francuzach. Sam tak mam w Megance. Jak jest duża wilgotność (deszcz, śnieg, mgła etc.) to masa z aku dostaje zwarcie - tak, nawet podczas jazdy - i akumulator zdycha w tempie ekspresowym bo alternator nie nadąża go podładowywać. Czego to wina? Strasznie ujowego okablowania. Można wymieniać ale komu by sie chciało ;) O tego nie wiedziałem. to by wyjasniało problemy które czasem mam z meganką. Dobrze wiedzieć. U siebie zauważyłem że jak jest prawie rezerwa to cieżko odpalić silnik. Jak jest 1/3 baku to pali od razu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 @mastertab, uwazaj bo ostrzezenie dostaniesz za niewyszukane slownictwo, bo nie mozna nieuzytego buraka nazwac burakiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) mastertab- A co robimy gdy do kogoś przyjedzie rodzina w odwiedziny, pobędą np. weekend, po czym wyjeżdżają zostawiając wolne odśnieżone miejsce? Rozumiem że już nikt nigdy do końca zimy nie może tam zaparkować, bo przecież ktoś sobie je odśnieżył i a nóż wróci? Przeginasz pałę w drugą stronę. Rozumiem jak sąsiad przyjdzie i powie że tu i tu sobie odśnieżył OGÓLNODOSTĘPNE miejsce i prosi o nie parkowanie. Z grzeczności mogę nie parkować. Ale to co ty prezentujesz (spuszczanie powietrza i gwoździe) to już prokuratura. pzdr. Nigdzie nie napisałem, że to praktykuje tylko że spotkałem się z czymś takim ojca Focus od pierwszych śniegów ma kreskę na drzwiach kierowcy i pasażera. Jak rodzina przyjeżdża to polecam parking po drugiej strony Odry jedyne 300 metrów spacerkiem, płatny a i owszem, ale miejsca nie brakuje tylko kto zapłaci parę groszy jak może stać za friko. Można mieć pewne wątpliwości kto w tej sytuacji jest burakiem. Rozumiem że może mu nie starczyć odwagi na zwrócenie uwagi komuś że to jego miejsce bo on sobie odśnieżył, ale za manewry przy moim samochodzie może dostać tylko w ryja, tak jak każdy cham nie szanujący własności innych. Argumenty godne Nobla, takie zachowanie to czyste cwaniactwo bo odkurzenie miejsca nie czyni go czyjąś własnością, zwłaszcza przy deficycie miejsc parkingowych. Jak tak bardzo cię to boli, to zrób to sam w czynie społecznym, w sumie i tak społecznie odśnieżasz nie swój teren. A takie zachowanie to już szczyt chamstwa jak dla mnie. Czyli blokujesz jednym samochodem dwa miejsca parkingowe po to żebyś po powrocie do domu miał gdzie zaparkować? A przez ten czas miejsce jest nieużytkowane i ludzie przyjeżdżający choćby na 10min nie mogą na nim zaparkować. To się dopiero nazywa cwaniactwo. Ja zawsze wyczekuje delikwenta po czym uświadamiam mu, żeby tu nie parkował, przeważnie są to goście z apartamentowca obok którzy nie dość że mają podziemny parking to jeszcze pusty plac za szlabanem, a auta stawiają u mnie pod blokiem gdzie miejsc za dużo nie ma. Tak blokuje dwa miejsca ojciec od dziecka ma problemy z nogą i ciężko mu chodzić i nie będzie zapie... 300-400 metrów jak wróci z pracy do domu bo to dla niego tyle ile dla normalnego człowieka 4-5 km dlatego ostatnio więcej chodzę z buta a auto blokuje miejsce. Ojciec wraca z pracy o 16, a miejsca są zajęte do 18-19 a czasami całą noc. Normalnie miejsca bym nie blokował ba jak nadejdzie wiosna też nie będę blokował, ale jak pisałem ojcu ciężko iść normalnie a co dopiero po śniegu i lodzie. O tej godzinie czyli 13 jakbym chciał zaparkować to musiałbym szukać miejsca 2 km od domu taka jest rzeczywistość. u mnie pod blokiem jest tak, ze jak zobacze sasiada a mam wolny czas to sam schodze mu pomoc (lopaty sa w piwnicy). jak sa jakies wieksze opady to wiecej osob schodzi, czasem jest nawet 8-10 osob :) nawet jest milo :P moze to dlatego ze prawie wszyscy mieszkaja od momentu postawienia bloku tj. 20 lat Jak widać trafiłeś na naprawdę normalnych sąsiadów pozazdrościć. Osobiście wolę żyć z sąsiadami w zgodzie bo zawsze mogą się przydać, jak rok temu ukradli mi z wozu stare radio i akumulator to dwa dni później chłopaki ode mnie z dzielni dorwali gości i oklepali im miski, aku i radio nie wróciło bo tamci już przećpali, ale skończyły się kradzieże przynajmniej, a nigdy by gości nie dorwali gdyby nie to że ich przylukali jak grzebią przy klamce u mnie wozie 2 dni później. Edytowane 16 Lutego 2010 przez mastertab Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) u mnie pod blokiem jest tak, ze jak zobacze sasiada a mam wolny czas to sam schodze mu pomoc (lopaty sa w piwnicy). jak sa jakies wieksze opady to wiecej osob schodzi, czasem jest nawet 8-10 osob :) nawet jest milo :P moze to dlatego ze prawie wszyscy mieszkaja od momentu postawienia bloku tj. 20 lat Edytowane 16 Lutego 2010 przez kukifas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba_999 Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Dość często spotykany problem we francuzach. Sam tak mam w Megance. Jak jest duża wilgotność (deszcz, śnieg, mgła etc.) to masa z aku dostaje zwarcie - tak, nawet podczas jazdy - i akumulator zdycha w tempie ekspresowym bo alternator nie nadąża go podładowywać. Czego to wina? Strasznie ujowego okablowania. Można wymieniać ale komu by sie chciało ;) Dzięki za info :D Wiesz... Mama ma Meganke i tfu tfu jeszcze takiej imprezy nie było ;) Ale z tym Peugeotem to mi się ciepło wtedy zrobiło, bo wiesz nie dość, że nie swoje auto, to jeszcze zmarł w polu w połowie drogi xD Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 U siebie zauważyłem że jak jest prawie rezerwa to cieżko odpalić silnik. Jak jest 1/3 baku to pali od razu. Spróbuj pare razy przekręcić kluczyk przed zapłonem (tak 2-3 razy, żebyś usłyszał jak pompa paliwa chodzi) i wtedy zapłon. Objaw wygląda mi na brak ciśnienia paliwa, więc albo pompa siada albo czujnik ciśnienia paliwa. Dzięki za info :D Wiesz... Mama ma Meganke i tfu tfu jeszcze takiej imprezy nie było ;) Ale z tym Peugeotem to mi się ciepło wtedy zrobiło, bo wiesz nie dość, że nie swoje auto, to jeszcze zmarł w polu w połowie drogi xDNo, mi raz podczas konkretnej ulewy zdechł na wiadukcie i już nie odpalił, zadzwonilem po kumpla i na hol do domu. Myslałem że mnie szlag trafi. Najlepsze jest to, że takie cuda dzieją się tylko w pewnym konkretnym okresie tzn. późna jesień-zima-wczesna wiosna. Latem chodzi jak burza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
athlonik85 Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) tak poczytałem co tych odśnieżonych miejscach do których niby jest pseudo prawo, o rysowaniu i spuszczaniu powietrza z opon itp... ii tak się zastanawiam czy autor tych poglądów dawno ze wsi do miasta wyemigrował... Edytowane 16 Lutego 2010 przez athlonik85 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Nigdzie nie napisałem, że to praktykuje tylko że spotkałem się z czymś takim ojca Focus od pierwszych śniegów ma kreskę na drzwiach kierowcy i pasażera. Jak rodzina przyjeżdża to polecam parking po drugiej strony Odry jedyne 300 metrów spacerkiem, płatny a i owszem, ale miejsca nie brakuje tylko kto zapłaci parę groszy jak może stać za friko. Ja natomiast nie napisałem że je praktykujesz. Jednak podałeś je bez dezaprobaty. Odniosłem wrażenie że nawet je popierasz (jeśli błędnie to sorry). Tamta rodzina płaci te same podatki co Twoja rodzina. Jakim prawem ty masz mieć prawo parkować a oni nie, skoro to miejsce ogólnodostępne? Odpowiedź brzmi: macie takie samo prawo. Jeżeli o czymkolwiek można tu mówić to celowa złośliwość. Jeżeli ktoś poprosi żeby mu nie parkować bo sobie odśnieżył, to można to uszanować albo nie. Nic poza tym. U mnie od rana słońce świeci. Zaczyna się topić wszystko. Najpierw nie mogłem wyjechać zakopany w śniegu to teraz się zakopie w błocie :sad: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) Wróćmy do początku tej dyskusji, która zaczęła się od tego Czy jak widzę odkopane miejsce to postawie tam swój wóz czy poszukam innego miejsce ew. odkopie obok ?? Moja odpowiedź była taka, że nie parkuje w takich miejscach, gdyż ktoś je odkopał mogłoby to spotkać się z dezaprobatą tego kto to miejsce odkopał, a to już z kolei powoduje choroby opon albo lakieru. Nie napisałem że popieram drapanie gwoździem bo ku... nie popieram mój wóz ma wydrapaną wielką "12" na masce pewnie ktoś pomylił zacny zabytek z rajdowym pojazdem :wink: z kolei u ojca w Focusie "przesmarowane" są drzwi kierowcy i pasażera, powietrza z opon nigdy nikomu nie wypuściłem co nie znaczy, że parę razy miałem ochotę widząc jak ktoś przyjeżdżający do apartamentowca gdzie jest parking podziemny i placyk za szlabanem z uporem maniaka mimo próśb ładuje się pod blok gdzie ledwo starcza miejsca mieszkańcom. Prośby ludzie mają przeważnie w du... dlatego parę razy przyblokowałem 2 miejsca bo być może ktoś by ruszył dupę i odśnieżył pozostałe 2 i wtedy byłyby już 4 miejsca do parkowania ostatecznie poskutkowało jeden się ruszył i posprzątał kolejne miejsce miałem nadzieje że teraz pójdzie to lawinowo, ale niestety trudno muszę jakoś z tym żyć jest ciepło górki się potopiły ludzie je rozjechali autami i dobra jest byleby zima nie wróciła. Ja wysypałem parę kg soli może szybciej się stopi i spłynie do kanału to przynajmniej jak nikt nie wjedzie w to miejsce nie będę zmuszony iść po resztkach śniegu. Edytowane 16 Lutego 2010 przez mastertab Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 dlatego parę razy przyblokowałem 2 miejsca bo być może ktoś by ruszył dupę i odśnieżył pozostałe 2 i wtedy byłyby już 4 miejsca do parkowaniaA ja bym wzial lopate, odkopal dwa miejsca po bokach zasypujac twoje auto za taki wyczyn. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 A ja bym wzial lopate, odkopal dwa miejsca po bokach zasypujac twoje auto za taki wyczyn.U mnie się parkuje równolegle do chodnika, ale proszę bardzo śmiało przynajmniej pozna smak machania łopatą :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jc Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) @mastertab mam to samo :/ tyko, ze ja mam parking pod blokiem z zakazem i adnotacja 'wylacznie dla mieszkancow'. I tak jakis idiota zawsze na odsniezone miejsce sie wepchnie. Ja dzwonilem duzo razy na SM, policja mnie kompletnie olala, wiec wieczorami idac z psem mam kilka fikusnych gadzetow przy sobie ;] nie pie***le sie juz bo SM powinna wlepiac mandaty ;) kilka razy mialem sytuacje gdzie podchodzi do mnie wlasciciel samochodu i pyta sie 'co ty [ciach!]a robisz?!' ale nie rusza mnie to bo mowie, ze jak tu jeszcze raz stanie, to zamiast rysunku fallusa markerem urwe mu zderzak : ] Edytowane 16 Lutego 2010 przez jc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Ale patologia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) @mastertab mam to samo :/ tyko, ze ja mam parking pod blokiem z zakazem i adnotacja 'wylacznie dla mieszkancow'. I tak jakis idiota zawsze na odsniezone miejsce sie wepchnie. Ja dzwonilem duzo razy na SM, policja mnie kompletnie olala, wiec wieczorami idac z psem mam kilka fikusnych gadzetow przy sobie ;] nie pie***le sie juz bo SM powinna wlepiac mandaty ;) kilka razy mialem sytuacje gdzie podchodzi do mnie wlasciciel samochodu i pyta sie 'co ty [ciach!]a robisz?!' ale nie rusza mnie to bo mowie, ze jak tu jeszcze raz stanie, to zamiast rysunku fallusa markerem urwe mu zderzak : ] ja zwykle zdejmuje delikwentowi wycieraczki i klade na masce do ponownego zamontowania, z tym ze o miejsce sie zwykle nie goraczkuje bo po co, ale za to jak taki deb... "zaparkuje" swoje 4 kola tak ze nie sposob sie przecisnac (ostatnio mialem taka sytuacje jadac do kumpla do garazu, wiadomo waska uliczka i jeszcze parkuja samochody, ktos A klasa stanal tak ze facet foka mial problem z przecisnieciem sie, a ja jechalem A4 to juz wogle byla parodia, i tak sobie pomagalismy sie przecisnac, za to jak zobaczyl jak wyrzucilem delikwentowi tylna wycieraczke sam podszedl i wyrzucil mu przednie do kosza obok i stwierdzil ze moze sie nauczy), za to koles 607 myslalem ze roz%$ w cholere ta A-klase Edytowane 16 Lutego 2010 przez siwy05 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) ja zwykle zdejmuje delikwentowi wycieraczki i klade na masce do ponownego zamontowania, z tym ze o miejsce sie zwykle nie goraczkuje bo po co, ale za to jak taki deb... "zaparkuje" swoje 4 kola tak ze nie sposob sie przecisnac (ostatnio mialem taka sytuacje jadac do kumpla do garazu, wiadomo waska uliczka i jeszcze parkuja samochody, ktos A klasa stanal tak ze facet foka mial problem z przecisnieciem sie, a ja jechalem A4 to juz wogle byla parodia, i tak sobie pomagalismy sie przecisnac, za to jak zobaczyl jak wyrzucilem delikwentowi tylna wycieraczke sam podszedl i wyrzucil mu przednie do kosza obok i stwierdzil ze moze sie nauczy), za to koles 607 myslalem ze roz%$ w cholere ta A-klase Nie no pieknie może jeszcze rozwal mu szybe bo mu wtedy śnieg napada. Ciekawe jakby było jakbyś dostał za taki numer wezwanie do złożenia wyjaśnien na komendzie. Panowie napisze krótko i zwięźle. Czy was pogieło?? Nawołujecie do swoistego rodzaju agrsji w tym temacie. Rozumiem przez taka pogodę każdy jest wkur*iony no ale bez przesady. Wychodzi czyste polactwo. Rozumieme w akcie złosliwości można kogoś podsypać śniegiem, ale przebijać opony, rysować bok czy urywać wycieraczki to jakas patologia. Czy leci z nami moderator by chyba kilku krewkim pare % by się przydało. Poza tym są też sytuacje losowe. Oczywiście zdarzają się debile ale na to też jest sposób, dużo kulturalniejszy np karteczka za szybą zwrócenie uwagi albo zgłoszenie do odpowiednich służb a nie nawoływanie do uszkodzień. A co by było gdyby któryś z was "krewkich" musiał nagle zaparkować na odsniżonym bo np jakiś wypadek losowy. A tu wracacie i nie ma wycieraczej bo urwane, na boku konstrukcyjna linia zanuerzenia, samochód stoi na felga opony pocięte zderzaki urwane bo niepotrzebna i na końcu wywrotka śniegu na dachu?? Fajnie co?? Proszę moderacje o reakcje. Edytowane 16 Lutego 2010 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
athlonik85 Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Trafi za którymś razem na pana przypakowanego w trzech paskach , pomęczy się jak mu będą rączki nastawiać w szpitalu jeden z drugim to i ochota na takie praktyki przejdzie <_< To o czym tu mowa to wandalizm w czystej formie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) Nie no pieknie może jeszcze rozwal mu szybe bo mu wtedy śnieg napada. Ciekawe jakby było jakbyś dostał za taki numer wezwanie do złożenia wyjaśnien na komendzie. Panowie napisze krótko i zwięźle. Czy was pogieło?? Nawołujecie do swoistego rodzaju agrsji w tym temacie. Rozumiem przez taka pogodę każdy jest wkur*iony no ale bez przesady. Wychodzi czyste polactwo. Rozumieme w akcie złosliwości można kogoś podsypać śniegiem, ale przebijać opony, rysować bok czy urywać wycieraczki to jakas patologia. Czy leci z nami moderator by chyba kilku krewkim pare % by się przydało. Poza tym są też sytuacje losowe. Oczywiście zdarzają się debile ale na to też jest sposób, dużo kulturalniejszy np karteczka za szybą zwrócenie uwagi albo zgłoszenie do odpowiednich służb a nie nawoływanie do uszkodzień. A co by było gdyby któryś z was "krewkich" musiał nagle zaparkować na odsniżonym bo np jakiś wypadek losowy. A tu wracacie i nie ma wycieraczej bo urwane, na boku konstrukcyjna linia zanuerzenia, samochód stoi na felga opony pocięte zderzaki urwane bo niepotrzebna i na końcu wywrotka śniegu na dachu?? Fajnie co?? Proszę moderacje o reakcje. Powstrzymywalem sie juz jakis czas ale wkoncu napisze, mib takie bzdury jak ty piszesz od dluzszego czasu (od momentu kiedy napisałeś o 110KM potworze rwącym asfalt) moga czlowieka dobic, problemy z czytaniem czy co? A moze % to ty masz we krwi jak siedzisz na forum? Kulturalnie to moge do kulturalnych ludzi sie zwracac (z tymi karteczkami za szyba to przegieles, zwłaszcza na śniegu, chyba mam ja jeszcze zalaminować, żeby nie uległa samozniszczeniu i była możliwa do odczytania), skoro przywołujesz przypadki losowe to proszę: co by bylo gdyby kolega lezal na wpol zywy w garazu, a karetka nie mogla dojechac bo jakiś baran nie miał ochoty ruszyć się i znależć miejsca dalej? Na straz miejska mam liczyc? Sorry, ale z autopsji wiem, ze ich dzialanie w takich sprawach na niewiele sie zdaje, policja? O ile dyspozytor nie stwierdzi, ze zawracasz im gitare to moze po 2 godzinach przyjada, chyba nigdy nie czekałeś na policje przy drobnej kolizji. No i wskaż mi łaskawie gdzie napisałem o urywaniu wycieraczek czy rysowaniu za zajęcie mojego i i tylko mojego odśnieżonego miejsca skoro już cytujesz moją wypowiedź? Przestan też z "polactwem" bo sam siebie obrażasz takimi tekstami, tu właśnie wychodzi kompleks małego polaczka, który sam na siebie bluźni i wywyższa się nie wiadomo ponad co, dodatkowo zapatrzony na inne kraje myśli, że tam jest pięknie i takie rzeczy to tylko w polsce. Otóż nie w Niemczech, Holandii i innych krajach też ludzie parkują na zakazach, tamując ruch itd. z tym, że w takich niemczech dzwonisz na policje, oni wzywają lawetę i wszystko dzieje sie szybciutko bo jeśli laweta nie zdąży zanim owy samochód zniknie nie dostaje pieniędzy i tyle, u nasz jeśli państwo nie potrafi o to zadbać ludzie radzą sobie sami. PS. czy ty uważasz, że forum ma pełnić funckje wychowawcze wśrod użytkowników, z których znakomita liczba ma rodziny, dzieci? rozumiem, % za bluzgi itd., ale to co robie w moim życiu za przeproszeniem g%^@ obchodzi moderatorów, odnoszę wrażenie, że twój wiek jest poniżej 16 roku życia Edytowane 16 Lutego 2010 przez siwy05 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Jakie bzdury pisal o potworze rwiącym asfalt ? Bo nie bardzo zrozumialem. Wydaje mi sie że pisał nie tylko do Ciebie ale też do reszty. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Powstrzymywalem sie juz jakis czas ale wkoncu napisze, mib takie bzdury jak ty piszesz od dluzszego czasu (od momentu kiedy napisałeś o 110KM potworze rwącym asfalt) moga czlowieka dobic, problemy z czytaniem czy co?Eeeeee no sorry ale potworze pisał dwaip a nie ja przypadkiem więc nie trafiłeś. Kulturalnie to moge do kulturalnych ludzi sie zwracac, a co by bylo gdyby kolega lezal na wpol zywy w garazu, a karetka nie mogla dojechac bo jakiś baran nie miał ochoty ruszyć się i znależć miejsca dalej? To idziesz i kulturalnie załatwiasz sprawe prosząc o przesunięcie samochodu a nie stosujesz niszczenia mienia. No i na koniec wskaż mi łaskawie gdzie napisałem o urywaniu wycieraczek? I przestan z "polactwem" bo sam siebie obrażasz takimi tekstami, tu właśnie wychodzi kompleks małego polaczka, który sam na siebie bluźni. Piszesz o wyjmowaniu wycieraczek i nie sądze abys to subtelnie robił bo niestety różni producenci mają swoje patenty i demontaz wycieraczki zajmuję troszkę czasu. No chyba ze jestes genialny i bedac wkurzony i na 10-15 stopniowmy mrozie dajesz rade. :blink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 (edytowane) Jakie bzdury pisal o potworze rwiącym asfalt ? Bo nie bardzo zrozumialem. Wydaje mi sie że pisał nie tylko do Ciebie ale też do reszty.mib zasadniczo ma problemy z czytaniem, co udowodnił już nieraz (że przypomnę zdziwione oburzenie, jakie wykazał cytując mnie z komentarzem "więc każdy kto ma SC lub TDI to idiota?"). Rwące asfalt burnoutowe Mondeo 1.8 w klekocie należy do kolegi dwaIP. Wszystko z umiarem, zarówno w uszczęśliwianiu okolicy czynem społecznym, jak i korzystaniu z owego czynu. Nie popadajmy w jakiś czynospołeczny faszyzm - kto nie odśnieża pod blokiem, temu gwoździem i cegłą :> Sąsiad-rencista spod dwójki odśnieżył miejsce na swój samochód, a ponieważ ma dużo czasu, odśnieżył jeszcze dwa, po czym zachęcał do parkowania na nich, zamiast na muldach obok. Ot, samarytanin. Edytowane 16 Lutego 2010 przez jonas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 16 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2010 Pobiegamy po śniegu? Zamknę temat na chwilę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 17 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2010 Eeeeee no sorry ale potworze pisał dwaip a nie ja przypadkiem więc nie trafiłeś. To idziesz i kulturalnie załatwiasz sprawe prosząc o przesunięcie samochodu a nie stosujesz niszczenia mienia. Piszesz o wyjmowaniu wycieraczek i nie sądze abys to subtelnie robił bo niestety różni producenci mają swoje patenty i demontaz wycieraczki zajmuję troszkę czasu. No chyba ze jestes genialny i bedac wkurzony i na 10-15 stopniowmy mrozie dajesz rade. :blink: ok. Moja pomylka przyznaje się i zwracam honor, reszte tego co napisalem podtrzymuje, co do wycieraczek sa rozne patenty i zwykle sprowadza sie to do 3 rodzajow zapinek, z racji tego, ze poruszam sie roznymi autami przerabialem juz wymiane w wielu z nich i jakos dawalem sobie rade, nie jest to wcale takie skomplikowane o ile sie wie co robi, wiec nie sadze abym uszkadzal je przy zdejmowaniu, ba podejrzewam ze na sile dosc ciezko jest je zdjac, jednak malo kto u nas wydaje 150zl na jakies mega wymyslne wycieraczki z dziwnymi zapieciami, wiekszosc to jednak ogolnodostepne, niezbyt drogie wycieraczki. Co do kulturalnego proszenia, niestety nie mam dostepu do cepiku czy bazy policyjnej zeby stwierdzic do kogo nalezy auto i gdzie jest dany delikwent, uwierz mi jesli bym wiedzial ze nalezy ono do goscia stojacego 10m dalej wytlumaczylbym mu o co chodzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 17 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2010 na mnie wczoraj polowała elka. cisnę lewym równe 100kmh, ograniczenie do 80.. no bez przesady. prawym jedzie L. nagle L robi fajny manewr - migacz i od razu pod kątem 45* od osi jezdni na mój pas! nie muszę tłumaczyć że klaksonu nie żałowałem :] hebli starczyło ale lekko bardziej ślisko i kto wie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 17 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2010 Pewnie byles w "martwej strefie" ktora czesto u kierowcow eLek znajduje sie wokol calego auta ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...