Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pigmej

Zacznie się zawirowanie że ja tyle piję normalnie i nic mie nie jest. A to że gorszy dzień miałe i takie tam różne albo zjadłem przecież tylko 10 cukierków z wódką i tak dalej i dalej w kółko. Pole do popisu będzie. BTW "Uwaga pirat" i tłumaczenia kierowców z niektórych wytłumaczeń to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...... 

Widzę że dalej nie czytasz. Te tłumaczenia są zbędne. Trzymasz się na nogach i masz refleks (w skrócie)- jedź dalej. Nie ważne kiedy, ile i czego piłeś. My badamy EFEKT działania, czyli AKTUALNY STAN. Reszta jest bez znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dalej nie czytasz. Te tłumaczenia są zbędne. Trzymasz się na nogach i masz refleks (w skrócie)- jedź dalej. Nie ważne kiedy, ile i czego piłeś. My badamy EFEKT działania, czyli AKTUALNY STAN. Reszta jest bez znaczenia.

Nie rozumiem Twojego uporu w pisaniu. 

 

 

Powiem tak jesteśmy za ciency aby o takich sprawach decydować. Po prostu ktos ustanowił takie prawo i inny go egzekwują. To co napisałem parę postów wcześniej. Chcesz coś zaproponować zgłoś projekt ustawy do sejmu badź parlemntu europejskiego albo najlepeij sam wystartuj ze swoim programem. Pewnie znajdziesz podobnych sobie wizjonerów. A tym temacie nie przekonasz mnie do swoich racji. Dla mnie ktoś kto wypił nie powinien prowadzić. Nie wiem czy nadal byś się upierał przy swoim mając czego oczywiście nie życze nikomu nawet wrogowi wypadek spowodowany przez pijanego. Uwierz mi nie jest to ani fajne ani miłe. Taki człowiek nie jest w 100% pewny. Ja nie zmienie swojego zdania. Sam miałem nieciekawa historie która mnie kosztowała dużo zdrowia psychicznego i malego urazu do prowadzenia auta, nie mówiąc o finansowym aspekcie sprawy. 

 

PS jak sie zdaży wypadek w pracy i stwierdzą że wypiłeś coś to zapomnij o odszkodowaniu może też powinni to zmienić przecież picie nie jest złe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kończąc. Chemiczny- niestety trudno się z Tobą nie zgodzić :sad: Jeszcze długo nic się nie zmieni.

Bardzo dobrze że konczysz swoje wywodu. 

 

 

Ja też własnie je kończe, ale najpierw napisze to nad czym zastanawiałem sie od dłuższego czasu. 

 

Jestem wrogime picia i powadzenia po własnych przeżyciach. Miałem niemiła "przygodę" na drodzę. Co z tego że się świetnie czułem. 

 

Mnie nie przekonasz koniec kropka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dalej nie czytasz. Te tłumaczenia są zbędne. Trzymasz się na nogach i masz refleks (w skrócie)- jedź dalej. Nie ważne kiedy, ile i czego piłeś. My badamy EFEKT działania, czyli AKTUALNY STAN. Reszta jest bez znaczenia.

LIBERUM VETO!!!!!111 :gitarzysta: :lol:

 

 

 

A na serio to o dziwo w szwajcarii ludzie regularnie wożą się po spożyciu, czasem nawet dobrze nastukani i nikt tego aż tak nie piętnuje (przynajmniej społecznie) jak u nas. Nawet bilbord akcji przeciwko jazdy po pijaku zamiast jakiejś monstrualnej eksplozji czy martwych dzieci o blond włosach i niewinnych twarzyczkach wygląda tak:

KLYK

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Jedyną drobną stłuczkę w życiu spowodowałem przysypiając za kierownicą po nieprzespanej nocy (w okresie ~13lat jeżdżenia samochodem) - odrobinę za póżno zacząłem hamować i klasycznie walnąłem gościa w kuper. A święty też nie jestem - zdażało mi się jeżdzić na rauszu.

W wiadomościach często oburzony speaker podaje ile to złapano nietrzeźwych kierowców, ale ile % wypadków powodują nietrzeźwi to już mocno niewygodna informacja. Kto powoduje wypadki?

Radiowozy mają kamery, w miastach jest monitoring - może prawko należy zabierać gdy ktoś popełnia ewidentne błędy (nie umie jeżdzić po prostu), zahowuje się po chamsko na drodze (stwarzając zagrożenie), itp? Imo to by zwiększyło bezpieczeństwo skuteczniej niż karanie prawidłowo jadącego gościa z promilami, a już na pewno zmniejszyło by korki powodowane w większości przez jełopów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyną drobną stłuczkę w życiu spowodowałem przysypiając za kierownicą po nieprzespanej nocy (w okresie ~13lat jeżdżenia samochodem) - odrobinę za póżno zacząłem hamować i klasycznie walnąłem gościa w kuper. A święty też nie jestem - zdażało mi się jeżdzić na rauszu.

W wiadomościach często oburzony speaker podaje ile to złapano nietrzeźwych kierowców, ale ile % wypadków powodują nietrzeźwi to już mocno niewygodna informacja. Kto powoduje wypadki?

Radiowozy mają kamery, w miastach jest monitoring - może prawko należy zabierać gdy ktoś popełnia ewidentne błędy (nie umie jeżdzić po prostu), zahowuje się po chamsko na drodze (stwarzając zagrożenie), itp? Imo to by zwiększyło bezpieczeństwo skuteczniej niż karanie prawidłowo jadącego gościa z promilami, a już na pewno zmniejszyło by korki powodowane w większości przez jełopów.

No sory, ale koles z promilami nie jezdzi prawidlowo, bo ma promile... I wspomniani "jelopii" tez do nich naleza...

I ja tez jestem tak samo oburzony jak speaker, ze piszesz takie rzeczy

Edytowane przez st1ch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce problem nietrzeźwości kierowców to brak odpowiedniego przygotowania przy szkoleniu jak i z życia wzięta Polska zaradność.

Polak wszystko potrafi - nawet naj*** dojechać bo to tylko 2 km.

Widać to po postawie niektórych tutaj piszących.

Skończą tak myśleć jak im się coś popier*** na drodze na rauszu - oby tylko im a nie przy okazji komuś życie zrujnują.

Święty nie jestem ale świadomość tego mam i spowiadałem się z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Polak wszystko potrafi - nawet naj*** dojechać bo to tylko 2 km.

Z tym że jest pewna zasadnicza różnica miedzy byciem "naj***", a byciem np. po lampce wina do obiadu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pigmej znowu swoje, z tymże ta 1 lampka mieści się w granicach prawa. Poza tym są tacy który jak poczują alkohol to nie przestaną a wtedy o tragedie nie trudno. 

 

Ja jestem wrogiem i będę. Po alko i na kacu człowiek nie ma takiego refleksu i zdolności oceny tego co sie dzieje na drodze. Sam tego doświadczyłem skończyło sie to tylko stratami dla mojego portfela i pewnym drobnym urazem wyrytym w głowie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pigmej znowu swoje, z tymże ta 1 lampka mieści się w granicach prawa. Poza tym są tacy który jak poczują alkohol to nie przestaną a wtedy o tragedie nie trudno. 

 

Ja jestem wrogiem i będę. Po alko i na kacu człowiek nie ma takiego refleksu i zdolności oceny tego co sie dzieje na drodze. Sam tego doświadczyłem skończyło sie to tylko stratami dla mojego portfela i pewnym drobnym urazem wyrytym w głowie. 

Dokładnie, zakaz to zakaz...a tak to niepotrzebna dyskusja...:

-jadłem jabłka

-tylko jedna lampka

-to z wczoraja zostało po urodzinach

-panie władzo ale ja nie jestem pijany

Dalej dywagacje, jak zareaguje 90kg robotnik na jedno piwko, a jak 60kg informatyk po całym dniu przed kompem....wyjdzie na to ze robotnik co wali czesto:) moze smigac po jednym piwku , a chuderlak nie:)

0-promila i sprawa jasna jak barszcz, żadne wczorajsze, żadne lampki wina....NIC

Krótko jeżdżę za kółkiem, teścio długo...ale jakos obaj nie mamy problemu z tym by być trzeźwym gdy prowadzimy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym że jest pewna zasadnicza różnica miedzy byciem "naj***", a byciem np. po lampce wina do obiadu.

Masz w ogóle prawo jazdy ? Jeśli tak przyznaj sie, jezdzisz po tej swojej 'lampce wina"? Bo oczywiscie uwazasz że to nic w tobie nie zmienia.

 

 

 

edit: od razu nasuwa mi się cytar z radia maryja :lol: "to już lampki koniaczku nie można wypic i pojechac ?, no kto z was nigdy nie wypił koniaczku" też zacznij sie tak tlumaczyc...

Edytowane przez bryce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Ponawiam pytanie z poprzedniej strony:

Czy uważasz za słuszne że kierowca który jest tak zmęczony że zasypia za kierownicą może legalnie prowadzić auto?

 

 

1. Masz w ogóle prawo jazdy ? Jeśli tak przyznaj sie, jezdzisz po tej swojej 'lampce wina"?

2. Bo oczywiscie uwazasz że to nic w tobie nie zmienia.

1. Mam od dawna. Nigdy nie tknąłem kierownicy po %. I nigdzie w tym temacie nie mówię żeby pić i jeździć. Poczytaj trochę bo zaprogramowałeś się na NIE choćby nie wiem co i izolujesz się na argumenty. A tymczasem rozmowa jest o czym innym niż Ci się wydaje.

2. Moje odczucia na temat mojego stanu są nieistotne. Właśnie o to chodzi. Chodzi o to żeby policjant przy kontroli sprawdził moje realne zdolności psychomotoryczne, a nie wnikał w powody dla jakich jestem w takim czy innym stanie.

Powtarzam raz jeszcze. Bycie po alkoholu, bycie po narkotykach, bycie na lekach, bycie zmęczonym, bycie zdenerwowanym itd. Każdy z tych powodów może zakłócić zdolność prowadzenia pojazdu w IDENTYCZNYM stopniu i w identycznym stopniu być powodem wypadku. A mimo to obecnie tylko niektóre z tych powodów dyskwalifikują z dalszej jazdy. Jest to groźne, niesprawiedliwe i niebezpieczne dla innych.

Mechanizm opisany przeze mnie i z powodzeniem stosowany przez cowboyów eliminuje KAŻDEGO kierowcę niezdolnego prowadzić. I to jest podejście właściwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie z poprzedniej strony:

Czy uważasz za słuszne że kierowca który jest tak zmęczony że zasypia za kierownicą może legalnie prowadzić auto?

Masz tachometry więc walka z tym jakaś istnieje.

Nie można zweryfikować zmęczenia kierowcy więc się od tego łaskawie wreszcie odczep bo dyskusja jest jałowa.

 

2. Moje odczucia na temat mojego stanu są nieistotne. Właśnie o to chodzi. Chodzi o to żeby policjant przy kontroli sprawdził moje realne zdolności psychomotoryczne, a nie wnikał w powody dla jakich jestem w takim czy innym stanie.

GŁUPOTA !

Tylko za pomocą alkomatu i narkotestera może to ocenić.

Oceny zmęczenia nie da się zmierzyć w sposób definitywnie wykluczający możliwość prowadzenia pojazdu.

 

Powtarzam raz jeszcze. Bycie po alkoholu, bycie po narkotykach, bycie na lekach, bycie zmęczonym, bycie zdenerwowanym itd. Każdy z tych powodów może zakłócić zdolność prowadzenia pojazdu w IDENTYCZNYM stopniu i w identycznym stopniu być powodem wypadku. A mimo to obecnie tylko niektóre z tych powodów dyskwalifikują z dalszej jazdy. Jest to groźne, niesprawiedliwe i niebezpieczne dla innych.

Mechanizm opisany przeze mnie i z powodzeniem stosowany przez cowboyów eliminuje KAŻDEGO kierowcę niezdolnego prowadzić. I to jest podejście właściwe.

Za dużo byłoby policjantów w roli samozwańczych sędziów i braliby prawka za to, że nie zdążyłeś złapać linijki.

Nie popadajmy w takie demagogie.

Piłeś/ćpałeś nie jedź.

A jak jesteś zmęczony to nawet nie chodź ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie z poprzedniej strony:

Czy uważasz za słuszne że kierowca który jest tak zmęczony że zasypia za kierownicą może legalnie prowadzić auto?

Napisałem że jeżeli czuje że jest zmęczony i siada za kółkiem do nie jest zbyt inteligentny wręcz jest idiotą. A to że nie ma regulacji odnosnie zmęczenia to sa panie kolego- tachometry które reguluja czas pracy właśnie po to aby zminimalizować zmęczenie. 

 

 

1. Mam od dawna. Nigdy nie tknąłem kierownicy po %. I nigdzie w tym temacie nie mówię żeby pić i jeździć. Poczytaj trochę bo zaprogramowałeś się na NIE choćby nie wiem co i izolujesz się na argumenty. A tymczasem rozmowa jest o czym innym niż Ci się wydaje.

Skoro tego nie robiłeś to po kiego wała tak o to "walczysz"?? Obrońca ucisnionych?? Apeluje po raz kolejny zgłoś swój pomysł do odpowiednich organów albo załóż swoje forum piłem i jade bo wiem że dam rade. 

 

2. Moje odczucia na temat mojego stanu są nieistotne. Właśnie o to chodzi. Chodzi o to żeby policjant przy kontroli sprawdził moje realne zdolności psychomotoryczne, a nie wnikał w powody dla jakich jestem w takim czy innym stanie.

Powtarzam raz jeszcze. Bycie po alkoholu, bycie po narkotykach, bycie na lekach, bycie zmęczonym, bycie zdenerwowanym itd. Każdy z tych powodów może zakłócić zdolność prowadzenia pojazdu w IDENTYCZNYM stopniu i w identycznym stopniu być powodem wypadku. A mimo to obecnie tylko niektóre z tych powodów dyskwalifikują z dalszej jazdy. Jest to groźne, niesprawiedliwe i niebezpieczne dla innych.

1. Ile czasu ma policjant na sprawdzenie pewnych rzeczy podczas kontroli??

 

2. Kązdy człowiek różnie reaguje na różne uzywki więc policjant nie musiałby być policjantem tylko lekarzem i to toksykologiem z wieloletnim stażem aby określic zdolność psycho-fizyczna delikwenta. Obecne metody sa prostrze i tańsze. Masz powyżej tej wartości -ban, cpałeś -ban. 

 

Co do leków to po to są ulotki aby je czytać i z reguły wielkimi literami jest napisane o uposledzeniu zmysłów i róznych reakcjach i jest wyraźnie napisane nie prowadzić. Jak to robisz to nie jesteś idiota tylko rzekłbym debilem, notabene za coś takiego też powinna byc kara.

 

Mechanizm opisany przeze mnie i z powodzeniem stosowany przez cowboyów eliminuje KAŻDEGO kierowcę niezdolnego prowadzić. I to jest podejście właściwe.

Masz dostep do takich statystyk które mówią o tym że lapia 100% pijanych i nacpanych kierowców?? bardzo wątpię aby tak było. Idalistyczne podejście wyszlo po raz kolejny.

 

Idź na polityka będziesz drugim Maciejem G. w PE takich ludzi tam trzeba.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol to alkohol i w kontekscie jazdy za kolkiem nie ma zadnego tlumaczenia.

 

Piles - nie jedziesz, a jak wsiadasz za kolko po alkoholu, albo wczorajszy to jestes kiep straszliwy i wypadaloby nawlec Cie na pal zanim kogos zabijesz.

 

Wczoraj byla impreza sluzbowa, naprulismy sie okrutnie - oczywiscie o 2 nad ranem kazdy godmode ON i 'Jak to kufa nie pojade rano do biura samochodem?!! Pewnie ze pojade!'

 

Tylko ze rano kazdy grzecznie zadzwonil po taksowke a samochody zostaly na parkingu. I tak powinno byc zawsze, wszedzie i z kazdym.

Edytowane przez simic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. Napisałem że jeżeli czuje że jest zmęczony i siada za kółkiem do nie jest zbyt inteligentny wręcz jest idiotą.

2. A to że nie ma regulacji odnosnie zmęczenia to sa panie kolego- tachometry które reguluja czas pracy właśnie po to aby zminimalizować zmęczenie. 

3. Skoro tego nie robiłeś to po kiego wała tak o to "walczysz"?? Obrońca ucisnionych?? Apeluje po raz kolejny zgłoś swój pomysł do odpowiednich organów albo załóż swoje forum piłem i jade bo wiem że dam rade. 

4. Ile czasu ma policjant na sprawdzenie pewnych rzeczy podczas kontroli??

5. Kązdy człowiek różnie reaguje na różne uzywki więc policjant nie musiałby być policjantem tylko lekarzem i to toksykologiem z wieloletnim stażem aby określic zdolność psycho-fizyczna delikwenta.

6. Obecne metody sa prostrze i tańsze. Masz powyżej tej wartości -ban, cpałeś -ban. 

7. Co do leków to po to są ulotki aby je czytać i z reguły wielkimi literami jest napisane o uposledzeniu zmysłów i róznych reakcjach i jest wyraźnie napisane nie prowadzić. Jak to robisz to nie jesteś idiota tylko rzekłbym debilem, notabene za coś takiego też powinna byc kara.

8. Masz dostep do takich statystyk które mówią o tym że lapia 100% pijanych i nacpanych kierowców??

9. bardzo wątpię aby tak było. Idalistyczne podejście wyszlo po raz kolejny.

1. Jest idiotą. Ale co z tego skoro nie można go wyeliminować z dalszej jazdy bo zmęczenie nie jest wykroczeniem.

2. Nie mam tacho w osobówce. Ty masz?

3. O co walczę? O to żeby każdy mógł się upijać i jechać? Jeżeli tak sądzisz to masz coś z głową. Mówię cały czas, że KAŻDY negatywnie wpływający na prowadzenie stan trzeba eliminować, WŁĄCZAJĄC W TO UPOJENIE ALKOHOLOWE. Teraz widać, jak jest dużymi literami?

4. Na dobrą sprawę 48h :wink: Mniej papieru i byłoby git.

5. Brawo. Każdy reaguje inaczej na wszystko. Dlatego trzeba sprawdzać w jakim jest stanie. Czy ma refleks, etc. Opracowanie zestawu kilku prostych, szybkich testów sprawności plus kilku dodatkowych bardziej złożonych by potwierdzić podejrzenia.

Do tego kamera w radiowozie żeby całe zatrzymanie i kontrola była nagrana i stanowiła dowód, w razie "samozwańczych sędziów policjantów".

6. Są prostsze, ale są niesprawiedliwe i nie wykluczają szerszego grona niezdatnych do jazdy (z innych niż np. alkohol powodów). Nie są natomiast ani trochę tanie. Wręcz przeciwnie. Koszt zakupu, utrzymania, legalizacji, serwisowania, szkolenia, łapówek, itd wszystkich tgz alkomatów i narkotestów jest ogromny. Zastąpienie ich takimi metodami o jakich mówię, umożliwiłoby zwolnienie kasy choćby na trochę nowych etatów policjantów lub wyposażenie radiowozów w kamery. A to jest znacznie lepsze.

7. Po raz kolejny. Chodzi o metodę weryfikacji czy jesteś po lekach otumaniony i nie możesz prowadzić. To że ktoś jest głupi i prowadzi po takich lekach to co innego i o tym nie rozmawiamy. Nie ma natomiast lekotestów i słusznie. Bo to ogromne koszty by były. Trzeba ludzi eliminować z drogi inaczej. Jak? Właśnie sprawdzić czy dalej są zdolni prowadzić.

8. Ty wiesz o czym mówisz człowieku? Gdzie napisałem że łapią 100%?

WŚRÓD zatrzymanych do kontroli wychwytują każdego niezdolnego prowadzić, bo testują realne zdolności. Po pierwsze bo jest więcej policji, a po drugie że przeprowadzając takie testy jak mówię, eliminują nie tylko pijanych, ale również naćpanych, zmęczonych itd. PANIAŁ?

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechanizm opisany przeze mnie i z powodzeniem stosowany przez cowboyów eliminuje KAŻDEGO kierowcę niezdolnego prowadzić. I to jest podejście właściwe.

W tym problem że nie eliminuje KAŻDEGO, jeno każdego który zostanie złapany.... a że fizycznie nie jest możliwe sprawdzic wszystkich....

Imho nie jest właściwe, mechanizm taki powoduje u kierowców wykreowanie podejścia:

-No wypiłem troche, ale jestem trzeźwy (pijany nigdy nie powie ze jest pijany:D), dobrze się czuję, najwyżej jak mnie zatrzymają to się skupie i mi dobrze pójdzie jaskółka....

Czyli ogólne przyzwolenie do picia przed jazdą, byleby było ok. Niech taki ktos pije, z zamiarem powrotu do domu ...ale nie zachowa umiaru i stwierdzi "przesadziłem troszke z alko ale dam rade". W takiej sytuacji i tak na pewno pojedzie (jak dopuszcza jazde po jednej lampce to juz patologia)

 

A mechanizm zakazu:

-nie moge pic, jak mnie zlapia nawet po piwku to [gluteus maximus] zbita, po co ryzykować...a kij wezwę taxi....tak to u mnie działa

A jak odwiedza mnie znajomy z UK (siedzi tam juz 4 lata) to tragedia...dla niego 2 piwka i jazda to cos normalnego: "a nie zlapia mnie"

 

Pomijam patologów bez prawka i z zakazem prowadzenia pojazdów, którzy i tak %%% pojadą narąbani bez względu na :mechanizm"

I Pigmej masz racje o ludziach na lekach, zmeczonych itd. Ale sam nawolujesz do tego by ludziom dac odrobine wolnej woli i nie narzucac nic, wiec raczej ODPOWIEDZIALNY ojciec rodziny, po tygodniu pracy, nie zapakuje dzieciakow i zony zmeczony i nie pojedzie w góry..

dlaczego chcesz go poddawac badaniu na zdolnosc prowadzenia pojazdu? Pozwól mu samemu podjąć własciwa decyzje, decyzje ktora w przypadku pijanego kierowcy jest oczywista

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3. O co walczę? O to żeby każdy mógł się upijać i jechać? Jeżeli tak sądzisz to masz coś z głową. Mówię cały czas, że KAŻDY negatywnie wpływający na prowadzenie stan trzeba eliminować, WŁĄCZAJĄC W TO UPOJENIE ALKOHOLOWE. Teraz widać, jak jest dużymi literami?

To trzeba by wyeliminować ludzi przed 25 rokiem życia i po 55 roku :) Oni stwarzaja zagrozenie. Generalnie to 90% trzeba wyeliminować :)

 

Bzdury dla mnie. Ludzi trzeba edukować, żeby nie żyć w społeczeństwie pełnym idiotów, a nie wszystkiego zabraniać.

 

A że edukacja powinna zacząć się przez lanie pałą po głowie przez policje to inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1. W tym problem że nie eliminuje KAŻDEGO, jeno każdego który zostanie złapany.... a że fizycznie nie jest możliwe sprawdzic wszystkich....

2. Imho nie jest właściwe, mechanizm taki powoduje u kierowców wykreowanie podejścia:

-No wypiłem troche, ale jestem trzeźwy (pijany nigdy nie powie ze jest pijany:D), dobrze się czuję, najwyżej jak mnie zatrzymają to się skupie i mi dobrze pójdzie jaskółka....

Czyli ogólne przyzwolenie do picia przed jazdą, byleby było ok. Niech taki ktos pije, z zamiarem powrotu do domu ...ale nie zachowa umiaru i stwierdzi "przesadziłem troszke z alko ale dam rade". W takiej sytuacji i tak na pewno pojedzie (jak dopuszcza jazde po jednej lampce to juz patologia)

3. A mechanizm zakazu:

-nie moge pic, jak mnie zlapia nawet po piwku to [gluteus maximus] zbita, po co ryzykować...a kij wezwę taxi....tak to u mnie działa

A jak odwiedza mnie znajomy z UK (siedzi tam juz 4 lata) to tragedia...dla niego 2 piwka i jazda to cos normalnego: "a nie zlapia mnie"

4. Pomijam patologów bez prawka i z zakazem prowadzenia pojazdów, którzy i tak %%% pojadą narąbani bez względu na :mechanizm"

5. I Pigmej masz racje o ludziach na lekach, zmeczonych itd. Ale sam nawolujesz do tego by ludziom dac odrobine wolnej woli i nie narzucac nic,

6. wiec raczej ODPOWIEDZIALNY ojciec rodziny, po tygodniu pracy, nie zapakuje dzieciakow i zony zmeczony i nie pojedzie w góry..

7. dlaczego chcesz go poddawac badaniu na zdolnosc prowadzenia pojazdu?

1. Napisałem już wyżej że chodzi o każdego ale z puli osób skontrolowanych. To chyba oczywiste. Obecnie też można mówić tylko o eliminowaniu tych z puli skontrolowanych.

Nie ma fizycznej możliwości żeby wyeliminować wszystkich absolutnie którzy są na drogach. Wydało mi się to jasne.

2. Zauważ szanowny Heathenie że ja nigdzie nie mówię że picie przed jazdą jest ok. Wręcz przeciwnie. Jestem za tym i społeczeństwo nadal (słusznie) pozostanie za tym że picie przed jazdą jest złe. Ale idę dalej i mówię jazda w stanie zmęczenia, po dragach lekach itd. TEŻ jest równie niebezpieczna. Tym czasem prawo gani tylko jazdę po alkoholu i dragach. Dlaczego? Bo nie ma mechanizmu eliminacji kierowców którzy nie są zdolni prowadzi na skutek działania innych czynników niż alkohol i dragi.

Po prostu fakt że np zmęczenie nie jest mierzalne za pomocą "zmęczeniometra" NIE POWINIEN być powodem do tego że prawo za to nie zakazuje dalszej jazdy.

Wszystko o czym mówię to żeby wprowadzić inny "MIERNIK niezdolności do dalszej jazdy". Obecnie takim miernikiem jest obecność alkoholu i dragów. Natomiast pomiar realnych zdolności psychomotorycznych jest UNIWERSALNYM miernikiem na WSZYSTKIE przyczyny bycia w stanie niezdolności do jazdy. Jest też tańszy i sprawiedliwy co nie jest bez znaczenia.

Oczywiście w pewnym sensie wprowadzenie go niejako podnosi (czasami) dopuszczalny poziom stężenia alkoholu, ale za to eliminuje także inne zagrożenia dotąd nieeliminowane, a równie groźne co alkohol.

Innymi słowy taki system wyklucza np. 10 czynników, a obecny tylko 2. I nawet jeżeli mierząc te 2 obecne i podnosząc w nich tolerancję, to eliminujemy także 8 innych których do tej pory się nie eliminowało. Mimo że są równie groźne. Wprowadza to jednolity system eliminacji KAŻDEGO złapanego i niezdolnego do jazdy kierowcę.

3. Taki zakaz pozostanie w świadomości ludzi. W praktyce też będzie, tylko mierzony nie alkomatem a "testem na sprawność". Różnica tylko w sposobie pomiaru.

4. No właśnie. I "mój" mechanizm i alkomat w równym stopniu eliminuje takich ludzi. Natomiast "mój" ma tę przewagę, że przy okazji eliminuje inne zagrożenia.

5. O nie nie. Panie szanowny. NIGDY NIGDZIE nie pisałem by "nie narzucać ludziom nic". Prawo być musi. Natomiast musi być sensowne i nie oderwane od rzeczywistości. "Nie narzucać nic" tylko w sprawach które dotyczą tylko i wyłącznie danej osoby.

6. Zgadza się. Odpowiedzialny nie...

7. ... bo nieodpowiedzialny zapakuje i pojedzie. A zabić może nie tylko siebie ale i ową rodzinę. I tutaj już jakaś kontrola być musi.

 

 

1. To trzeba by wyeliminować ludzi przed 25 rokiem życia i po 55 roku :) Oni stwarzaja zagrozenie.

2. Generalnie to 90% trzeba wyeliminować :)

3. Bzdury dla mnie.

4. Ludzi trzeba edukować, żeby nie żyć w społeczeństwie pełnym idiotów, a nie wszystkiego zabraniać.

5. A że edukacja powinna zacząć się przez lanie pałą po głowie przez policje to inna sprawa.

1. Pisałem o REALNYM zagrożeniu a nie DOMNIEMANYM OPARTYM NA PRZESĄDACH. To spora różnica.

2. Może. Ale nie z definicji tylko za to w jakim są stanie aktualnie.

3. Masz prawo tego nie rozumieć.

4. Jestem w pełni za. Niestety obecnie działa się dokładnie odwrotnie.

5. Też jestem za tym by lać gdy jest taka potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Pisałem o REALNYM zagrożeniu a nie DOMNIEMANYM OPARTYM NA PRZESĄDACH. To spora różnica.

2. Może. Ale nie z definicji tylko za to w jakim są stanie aktualnie.

3. Masz prawo tego nie rozumieć.

4. Jestem w pełni za. Niestety obecnie działa się dokładnie odwrotnie.

5. Też jestem za tym by lać gdy jest taka potrzeba.

Ad 1. Ja też pisze o REALNYM i w dodatku z doświadczenia.

Ad 5. Zawsze jest potrzeba (patrz przykład z wczoraj).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już tak dyskutujecie o tych zmęczonych to weźcie pod uwagę ludzi po wszelkiego rodzaju lekarstwach bo wiem z własnego doświadczenia, że są takie prochy po których człowiek czuje się nawalony.... i jak to sprawdzać ?

Nawet zwykłe przeziębienie osłabia koncentracje wiec nie można popadać w skrajności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz tachometry więc walka z tym jakaś istnieje.

Nie można zweryfikować zmęczenia kierowcy więc się od tego łaskawie wreszcie odczep bo dyskusja jest jałowa.

 

 

GŁUPOTA !

Tylko za pomocą alkomatu i narkotestera może to ocenić.

Oceny zmęczenia nie da się zmierzyć w sposób definitywnie wykluczający możliwość prowadzenia pojazdu.

 

 

Za dużo byłoby policjantów w roli samozwańczych sędziów i braliby prawka za to, że nie zdążyłeś złapać linijki.

Nie popadajmy w takie demagogie.

Piłeś/ćpałeś nie jedź.

A jak jesteś zmęczony to nawet nie chodź ;)

Narkotest w żadnym wypadku nie jest wyznacznikiem zdolności psychomotorycznych, są zbyt czułe, wystarczy nadmienić że metabolity kannabinoli są w organizmie do 2 tygodni, opiatów parę dni etc., co więcej po zjedzeniu makowca pokażą wynik pozytywny co skończy się kilkoma godzinami na komendzie w celu pobrania krwi do szczegółowych badań.

 

Co do jeździe po alko to jestem przeciw, chociaż warto nadmienić że w stanach nie sprawdzają zawartości alko w wydychanym powietrzu tylko każą zrobić jaskółkę, dotknąć nosa palcem wskazującym przy zamkniętych oczach, przejść po linii etc.

Choć osobiście tym którzy mają 2 promile czy ledwo umieją ustać na nogach skazywałbym za usiłowanie zabójstwa, wyroki bez zawiasów, wystarczyło by od 2 tyg do pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W stanach to akurat różnie jest. Oni mają ustalone limity tak jak My, z tymże jak przechodzisz ten ichni test to nie musisz dmuchać. Nie przejdziesz dmuchasz/badanie krwi. Dodam jeszcze że to też zależy od stanu, a nawet hrabstwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam również, że policja w stanach nie ma prawa nikogo zatrzymać bez uzasadnionego powodu, tak więc o ile się jedzie prosto, nie popełniając wykroczeń i nie jedzie się kradzionym autem, szanse na zatrzymanie są żadne.

 

Jednakże nie wyobrażam sobie wprowadzenie takiego amerykańskiego systemu u nas w Polsce. Ponad rok tam przebywałem i ani razu nie zatrzymała mnie policja, ludzie tam respektują przepisy, brakuje też chamów na drodze wszyscy się ładnie przepuszczają. Na autostradzie każdy jeździ ok 130km/h (zależy od stanu) nie więcej nie mniej. A wypadki ze względu na gabaryty aut, kończą się zwykle na pogniecionej blachy, rzadziej na ofiarach śmiertelnych. Co tu dużo mówić inne drogi(choć równie dziurawe) a przede wszystkim całkiem inna kultura jazdy.

 

Tak na rozluźnienie, swoją drogą takie reklamy powinny też powstać w Polsce może przynajmniej ułamek pomyśli zanim wsiądzie po %:

Edytowane przez rbtck1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siśko się zgadza, ale tam w jakiejś części opiera się to też na strachu - jeśli złamiesz przepisy, ruszają za tobą kowboje i łapią cię na lasso. A ruszą i złapią na pewno, bo o ile wymiar kary może nie odstraszać, o tyle jej nieuchronność już tak. Podobnie z karą śmierci - samo jej wprowadzenie w obecnym systemie niczego nie zmieni, ale jakby już było wiadomo, że za wielokrotne morderstwo jest pewna cela i czapa, to niejeden dewiant by się zastanowił, albo przynajmniej spróbował zastanowić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...