mas1o Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 Zwrot towaru zakupionego przez internet. Zapomnij. Wyobrazmy sobie taki dzien... W koncu po tygodniach zbierania stac nas na nową upragnioną rzecz... Wielki, ogromny, cudownie kolorowy monitor. Czytamy opinie - jest najlepszy. Ogladamy zdjecia - jest przewspanialy. Licytujemy Kup Teraz.... dzwonimy ze zjawimy sie osobiscie - w koncu liczy sie czas - wkraczamy do sklepu, mowimy ze po odbior towaru z aukcji 532543059345928503583, przemily pan sprawdza dla nas czy wszystko jest, placimy pieniazki i czym prędzej udajemy się do domu. Wpadamy do mieszkania, rozpakowywujemy karton, wyciagamy swoje nowe cudenko, raz dwa wyciagamy potrzebne kable z tych durnych torebek i podlaczamy... DZIALA! JEST! NARESZCIE!! BOZE JAKi WSPANiALY!!! Potem przychodzi pora na postawienie go na swoim miejscu, co sie okazuje? Ze na przyklad nasza mebloscianka jest za wąska. Ze kolory sa lipne. Ze okradli nam mieszkanie tylko monitora nie dali rady wyniesc jest taki ogromny. Ze ma takie opoznienie w wyswietlaniu obrazu ze mozna kawe zaparzyć pomiędzy ruchem myszką a reakcją monitora. Ze doroslismy i juz nie chcemy grac na komputerze a pojezdzic sobie nowym bmw '84 z kolegami. Myslicie sobie wtedy - po co nam taki duzy, nowy monitor. Lepiej go oddajmy. W koncu mamy na to 10 dni wedle wyciąg z Dz.U z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. (Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r.) „Art. 7. 1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni, ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. „ Myslimy sobie - prawo jest po naszej stronie, wypelniamy odpowiedni wniosek ktorego wzor uzyskalismy w sądzie i jedziemy do sklepu. Pakujemy w międzyczasie monitor w karton zeby sie nie ubrudzil, kable zwijamy, ksiazeczke odkladamy na miejsce i czekamy. W sklepie bardzo fachowa obsluga, niestety juz nie-mila zwraca nam uwage ze towar zostal odebrany osobiscie co niestety wyklucza mozliwosc skozystania prawa na które sie powołujemy. Pozatym cala ta ustawa jest juz nie wazna bo takie stare to na 100% juz ma jakies uaktualnienie i to sie nie liczy. A jakie uaktualnienie? Nie wiadomo. Wiadomo ze pieniedzy nie zobaczymy. Niepocieszeni udajemy sie do domu gdzie ukojenie znajdujemy w slowach wiadomości od Federacji Konsumentów Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. nr 22, poz. 271 ze zm.), konsument może odstąpić od umowy zawartej na odległość (np. sprzedaż przez Internet) z przedsiębiorcą, który w taki sposób zorganizował swoją działalność. Prawo do odstąpienia od umowy związane jest z formą zawarcia umowy, nie zaś z jej wykonaniem, które stanowi zobowiązanie wynikłe z tak zawartej umowy. Reasumując, sam fakt zawarcia umowy przy użyciu środków porozumiewania się na odległość z przedsiębiorcą, który w taki sposób zorganizował swoją działalność daje konsumentowi prawo do odstąpienia, o którym mowa powyżej (por. art. 7 ww. ustawy). Odbiór osobisty towaru nie powoduje uszczuplenia praw konsumenta w tym zakresie. Nadzieja wstępuje w nasze serca, myslimy ze uda sie nam pozbyc tego chlamu. Wysylamy do nich wiadomosc listownie i czekamy. Niestety odpowiedz pozbawia nas złudzen. "...W dniu odbioru nie poinformowalismy sprzedawcy ze jestesmy z allegro..." "...Monitor zostal podlaczony do testowania w sklepie i wyrazilem pelne zadowolenie" "...umowa nie jest zawarta przez odleglosc bo bylismy w sklepie i tam zawarlismy umowe" Mogą nam sie nasunac wątpliwosci ze co w takim razie z monitorem z aukcji? Gdzie jest final tamtego Kup Teraz? Czemu tak klamia? Czy naprawde nie mozna bylo go zabrac z powrotem i sie juz tak nie szaprac? Nie wiem, pozostaje teraz tylko czekac az sad wyznaczy date rozprawy. A moze teraz z kolei zamowimy sobie nowy komputer? Prosze bardzo. Siedzimy, czytamy, wybieramy, zamawiamy. Upatrzylismy sobie jakis tam procesor, plyte ASUS P5KC - wiemy bowiem wedlug tego co pisze sprzedawca na stronie - ze nasza plyta glowna obsluguje między innymi DDR2-1066 (PC2-8500), do tego bierzemy ram OCZ Reaper HPC Edition DDRII 2GB/1066mhz - bo czemu by nie wykorzystac potencjalu plyty i do tego zamawiamy cala tam bez znaczenia reszte. Po paczke nie nauczeni doswiadczeniem jedziemy jeszcze raz do sklepu. Rozpakowywujemy ją w domu, wszystko podlaczamy, ale hola hola, cos nie chce dzialac. Po paru godzinach wiemy juz ze nasza plyta glowna, nie ma wuja we wsi, nie zadziala z pamieciami 1066mhz. Myslimy sobie, trudno - sprzedawca napisal ze obsluguje 1066 a nie obsluguje, to wymienimy. Ha! O naiwni. Przeciez juz towar zaplacony, mozemy zapomniec juz o jakiejkolwiek zyczliwosci ze strony sklepu. Sprawdzmy regulamin sklepu "9. Zwrot towaru do 10 dni obowiązuje jedynie przy sprzedaży wysyłkowej, osoby odbierające towar w salonach osobiście nie mają w myśl przepisów takiego prawa." Nie straszne nam te slowa, bowiem wiemy juz regulamin sklepu nie stoi ponad prawem. Próbujemy. Dzwonimy, piszemy maila, dzwonimy, spychologia trwa. Z pokoju A do oddzialu B do menagera sprzedazy C itp itd. Niby jestesmy uzbrojeni tym razem w dwa artykuły. Pierwszy dot. zwrotu towaru w ciagu 10 dni bez podania przyczyny i drugi dotyczący nie zgodnosci towaru z umową. Na nikim nie robi to wrazenia. W koncu jednak... TAK, przyjma - tylko nie moze byc uzywane. Myslimy sobie, to jak mielsimy sie o tym przekonac niby ze nie dziala? Szukamy jakiejs pomocy... JEST: Art. 7. ust. 3. Ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów mówi co innego: "(..) To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu.(..)" Jedziemy do sklepu. Pan rozpakowuje karton, patrzy z pogarda na podarte torebeczki od kabelkow i grobowym glosem mowi "Co to ma byc? UZYWANE. Nie przyjmuje. Szukac dalej argumentow?" Na nasz glos sprzeciwu, ze przeciez kupiles, mialo dzialac i nie dziala, slycha tylko diabelski smiech i propozycje udania sie do producenta. Oczywiscie punkt ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej brzmiący "Sprzedawca nie ma prawa odsyłać konsumentów do innego podmiotu, np. producenta, gwaranta, importera, hurtownika." wkladamy miedzy bajki. Zrozumiale jest ze sprzedawca ma potem utrudnione pole manewru z taką "uzywaną" płytą głowną. Ale przeciez mozna ją wsadzic do jakiegos gotowca, czy gdzie. Albo zainwestowac w zgrzewarkę do torebek. Niestety nie w polsce. Za bardzo wiele nas uczącą lekcje prosze podziękowac firmom ICO Komputer ul. Grzybowska 39, Warszawa http://www.ico.waw.pl/ oraz SIRIUS Warszawa, ul. Wenecka 12 http://www.sirius.pl/ 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blood2 Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 mas1o no niestety, bywa - mnie spotykały podobne historie, ale zapewniam Cie, że można zwracać towar przez internet, a druga strona nie robi z tego żadnego problemu. Tylko, ze to musi być porządny sklep... Do siuriusa swojego czasu chciałem się kilka razy dodwdzonić na przestrzeni kilku dni - wszystkie numery zajęte. Pisałem też maile - 0 odpowiedzi. Teraz widzę, że dobrze, iż zniechęcił mnie ten brak kontaktu z ich strony i nic u nich nie kupiłem :| Firmy, które nie robią problemu z reklamacją / zwrotami w ciągu 10 dni (z mojego doświadczenia): zenfist.pl morele.net agito.pl 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
halo?! Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 (edytowane) sirius w swoich "warunkach gwarancji" (zresztą jak dużo innych sklepów internetowych) ma niedozwoloną klauzurę, tj. punkt, w którym mówi się, że nabywca musi dostarczyć sprzęt do serwisu. ***** prawda Art. 13 ust. 1 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego mówi, że gwarancja musi być NIEODPŁATNA. Taki punkt nie jest wiążący (wyszukacie "Barbara Szukiewicz", to znajdziecie to o co mi chodzi). Ale co z tego jak większość i tak zapłaci za transport, bo po co się kłócić. co do tematu, to jedyna możliwość na upartego sprzedawce to być twardym + interwencja uokik Edytowane 1 Października 2008 przez halo?! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 W całej tej epopei interesuje mnie brak najważniejszego faktu. Udałeś się do Rzecznika Praw Konsumenta w Twoim mieście? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 A wystarczylo zakupic na allegro i czekac na wysylke. Skoro pojechales do sklepu, zobaczyles towar, sfinalizowales cala transakcje na miejscu to do kogo masz pretensje. "Widzialy galy co braly" A ze sie rozmysliles.... Wolna droga, sprzedaj sprzet we wlasnym zakresie, w koncu czemu ktos ma odpowiadac za twoje niezdecydowanie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Villentretenmerth Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 sirius w swoich "warunkach gwarancji" (zresztą jak dużo innych sklepów internetowych) ma niedozwoloną klauzurę, tj. punkt, w którym mówi się, że nabywca musi dostarczyć sprzęt do serwisu. ***** prawda Art. 13 ust. 1 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego mówi, że gwarancja musi być NIEODPŁATNA. Taki punkt nie jest wiążący (wyszukacie "Barbara Szukiewicz", to znajdziecie to o co mi chodzi). Ale co z tego jak większość i tak zapłaci za transport, bo po co się kłócić. co do tematu, to jedyna możliwość na upartego sprzedawce to być twardym + interwencja uokik po pierwsze gwarancja nie jest OBOWIĄZKOWA (obowiązkowa jest RĘKOJMIA - 1 rok od daty nabycia towaru) po drugie koszt transportu nie ma nic wspólnego z pozytywnym (lub nie) rozpatrzeniem gwarancji. (jeżeli strony się na nią umówiły w formie pisemnej) http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/19_200.../konsument.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flood Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 A wystarczylo zakupic na allegro i czekac na wysylke. Skoro pojechales do sklepu, zobaczyles towar, sfinalizowales cala transakcje na miejscu to do kogo masz pretensje. "Widzialy galy co braly" A ze sie rozmysliles.... Wolna droga, sprzedaj sprzet we wlasnym zakresie, w koncu czemu ktos ma odpowiadac za twoje niezdecydowanie Moim zdaniem sfinalizowanie transakcji osobiście nie ma tu nic do rzeczy - ważne aby umowa była zawarta na odległość. To częsty błąd - ludzie uważają, że odbiór osobisty wyklucza uprawnienia z tytułu zawierania umów na odległość. Masz 10 dni na zwrot towaru, byle byłby w stanie nienaruszonym, chyba że o takim uprawnieniu nie zostałeś powiadomiony, np. na stronie internetowej sprzedawcy - wtedy masz 3 miesiące, o ile dobrze pamiętam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 (edytowane) Widzialy gały co braly mozesz mowic kolegom jak sie wymieniasz na pokemony. Pozatym po to jest prawo zeby z niego korzystac a jak sprzedawca jest takim samym zakutym łbem jak ty, to dlatego tak ta sprawa wyglada... Rzecznika u mnie w miescie nie ma. Pierwsza sprawa jest w sądzie, druga narazie cisza. Ciekawi mnie ze mimo takiego postępowania ze strony sklepów nikt z tym nic nie robi. Edytowane 1 Października 2008 przez mas1o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 10 dni ma miejsce wtedy kiedy klient nie ma kontaktu z towarem... Nie jest pewein co bierze, ale jezeli przyjezdza do sklepu oglada towar i mowi ze jest ok to niech pozniej liczy sie ze swoim postepowaniem. mas1o zrzuc z tonu dzieciaku. Po to sie dopytywales wczesniej jaki monitor kupic?? Na zwrot masz 10 dni, to prawda, ale towar nie moze nosic znakow uzytkowania. Sklep to nie wypozyczalnia sprzetu. Idz nastepnym razem kup 2x 4870x2 potestoj sobie gierki i im oddaj bo za duzo pradu Ci ciagnely. Idz do sadu. Wystarczy ze sprzedawca zezna ze na miejscu testowales towar i masz w plecy. Bo to czy przyjmie on towar spowrotem czy nie to juz jego wola (o ile nie posiada wad ukrytych, badz jest niezgodny z opisem) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 Rzecznika u mnie w miescie nie ma. Pierwsza sprawa jest w sądzie, druga narazie cisza. Ciekawi mnie ze mimo takiego postępowania ze strony sklepów nikt z tym nic nie robi.Sama Twoja retoryka już daje do myślenia. Osobiście nie miałbym ochoty jako sprzedawca rozpatrzyć reklamacji pozytywnie słysząc podobne inwektywy od "rozgrzanego" małolata. Prawo prawem. Kultura osobista to osobna kwestia. Fakt że prawo daje Ci pewne przywileje i prawa nie oznacza że możesz sklep (i pracowników) równać z błotem. Awarie zdarzają się bo to są tylko urządzenia. Tak samo jak pomyłki. Tylko ten co nic nie robi się nie myli. Domyślam się że jak zwykle sprawa wygląda "nieco" inaczej niż byłeś to łaskaw przedstawić. Prawo do zwrotu przysługuje owszem, ale np. towar musi być w oryginalnym opakowaniu, nieużywany. Jak chciałeś oddać płytę w którą już wsadzałeś RAM, pewnie i przykręciłeś ja do obudowy (rysując co nieco). Sam bym tego też nie przyjął. Komu miałbym to sprzedać? Do Rzecznika za daleko, ale na pisanie epopei na forum miałeś czas. Sąd jest, a nie ma Rzecznika. Ciekawe. Podaj miasto. Wyszum się w domu na spokojnie a potem rzucaj błotem. Wrzuć może jakieś scany, dlaczego nie przyjęli czy coś. I w dodatku w dwóch sklepach tak akurat Tobie zrobili... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 10 dni ma miejsce wtedy kiedy klient nie ma kontaktu z towarem... Nie jest pewein co bierze, ale jezeli przyjezdza do sklepu oglada towar i mowi ze jest ok to niech pozniej liczy sie ze swoim postepowaniem. mas1o zrzuc z tonu dzieciaku. Po to sie dopytywales wczesniej jaki monitor kupic?? Na zwrot masz 10 dni, to prawda, ale towar nie moze nosic znakow uzytkowania. Sklep to nie wypozyczalnia sprzetu. Idz nastepnym razem kup 2x 4870x2 potestoj sobie gierki i im oddaj bo za duzo pradu Ci ciagnely. Idz do sadu. Wystarczy ze sprzedawca zezna ze na miejscu testowales towar i masz w plecy. Bo to czy przyjmie on towar spowrotem czy nie to juz jego wola (o ile nie posiada wad ukrytych, badz jest niezgodny z opisem) AMEN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 (edytowane) Mieszkam w Otwocku. W czerwcu - gdy kupowalem monitor - nie mozna sie bylo do rzecznika ani umowic ani dodzwonic. Teraz po prostu opowiedzialem jak bylo przy sprawie z siriusem. "Sama Twoja retoryka już daje do myślenia. Osobiście nie miałbym ochoty jako sprzedawca rozpatrzyć reklamacji pozytywnie słysząc podobne inwektywy od "rozgrzanego" małolata." Nie zartuj sobie. Nie wiem jak ty sie zachowujesz gdy starasz sie cos zareklamowac, ale ja za kazdym razem bylem pelen dobrej wiary. Tylko nie wiem czego mozna sie spodziewac jak za kazdym razem widzisz jawne wysmiewanie sie z przepisów i perfidne kłamstwa. W ico komputer bylem osobiscie RAZ. Tylko wtedy jak chcialem oddac monitor. Bo za pierwszym razem pojechal brat (odebrac monitor z aukcji, a nie jak to jest napisane w odmowie przyjecia zwrotu kupic jakis monitor". "Fakt że prawo daje Ci pewne przywileje i prawa nie oznacza że możesz sklep (i pracowników) równać z błotem." Po raz - nie bylem nigdy czy to przez email, czy osobiscie niemiły. Po dwa - prawo obowiązuje tylko wtedy jak jestem mily, tak? Jak juz by mi sie cos nie spodobalo to moge zapomniec o swoich przywilejach? Kupuje duzo rzeczy przez internet, oddac chcialem tylko dwie. Niestety za kazdym razem wyszlo jak wyszlo, wiec nie iwem czemu mam sie nie denerwowac. Skan odpowiedzi moge dac jutro. Chciaz nie ma tam ani jednego slowa prawdy. A z siriusa mam co, dac mp3 z rozmów? Edytowane 1 Października 2008 przez mas1o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 1 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2008 po pierwsze gwarancja nie jest OBOWIĄZKOWA (obowiązkowa jest RĘKOJMIA - 1 rok od daty nabycia towaru) po drugie koszt transportu nie ma nic wspólnego z pozytywnym (lub nie) rozpatrzeniem gwarancji. (jeżeli strony się na nią umówiły w formie pisemnej) 3111461[/snapback] Mieszkam w Otwocku. W czerwcu - gdy kupowalem monitor - nie mozna sie bylo do rzecznika ani umowic ani dodzwonic. No jak się nie mozna dodzwonic to oczywiste ze nie mozna się umówic... W takim wypadku idzie się bezposrednio do niego... Oczywiscie punkt ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej brzmiący "Sprzedawca nie ma prawa odsyłać konsumentów do innego podmiotu, np. producenta, gwaranta, importera, hurtownika." wkladamy miedzy bajki. W ustawie nie ma takiego punktu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hesos Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Poprostu przegięcie, że takie rzeczy sie dzieją. Dziury w prawie, każdy kto sprzedaje to robi to jak chce i się kłuci z innymi że ma rację. W uk chcesz oddać mikser który kosztował 5Ł, bo ma brzydki kolor?? Nikt sie nie pyta: "dlaczego, po co i za co". Poprostu masz takie prawo, zwrot "keszu" lub wymiana bezproblemowa. Współczuję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tcotm Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 (edytowane) Niestety, sprzedawcy/usługodawcy szybko zapominają za czyje pieniądze zjedli wczorajszą zupkę. Musi jeszcze wiele wody w Wiśle upłynąć, zanim będziemy - konsumenci - traktowani chociażby na minimalnym poziomie przewidzianym przez teoretycznie obowiązujące prawo. Imho, zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku klient (mas1o) powinien móc bez wątpliwości z żadnej ze stron odstąpić od umowy, raz ze względu za niemożność określenia właściwości towaru w miejscu sprzedaży (specyficzne i nieakceptowalne cechy wyszły na jaw dopiero w domu), a dwa z oczywistej niezgodności z umową - towar okazał się nie mieć cech opisanych w ofercie sprzedawcy, co zresztą byłoby niemożliwe do ustalenia bez otwarcia opakowania. Przy okazji witam, bo jestem tu nowy. Żałuję, że zaczynam w takim wątku, ale opisana sytuacja idealnie pasuje do typowego schematu - uśmiech sprzedawcy do czasu otrzymania gotówki, bądź podpisania umowy - który powtarza się coraz częściej i mówiąc delikatnie zadziwia mnie próba usprawiedliwiania takich patologii. Pozdrawiam, Paweł. Edytowane 2 Października 2008 przez tcotm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Niestety, sprzedawcy/usługodawcy szybko zapominają za czyje pieniądze zjedli wczorajszą zupkę. Musi jeszcze wiele wody w Wiśle upłynąć, zanim będziemy - konsumenci - traktowani chociażby na minimalnym poziomie przewidzianym przez teoretycznie obowiązujące prawo. Imho, zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku klient (mas1o) powinien móc bez wątpliwości z żadnej ze stron odstąpić od umowy, raz ze względu za niemożność określenia właściwości towaru w miejscu sprzedaży (specyficzne i nieakceptowalne cechy wyszły na jaw dopiero w domu), a dwa z oczywistej niezgodności z umową - towar okazał się nie mieć cech opisanych w ofercie sprzedawcy, co zresztą byłoby niemożliwe do ustalenia bez otwarcia opakowania. Przy okazji witam, bo jestem tu nowy. Żałuję, że zaczynam w takim wątku, ale opisana sytuacja idealnie pasuje do typowego schematu - uśmiech sprzedawcy do czasu otrzymania gotówki, bądź podpisania umowy - który powtarza się coraz częściej i mówiąc delikatnie zadziwia mnie próba usprawiedliwiania takich patologii. Pozdrawiam, Paweł. i calkiem przypadkowo zarejestrowales sie na tym forum, zeby nam o tym powiedziec? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 (edytowane) Mieszkam w Otwocku. W czerwcu - gdy kupowalem monitor - nie mozna sie bylo do rzecznika ani umowic ani dodzwonic. Teraz po prostu opowiedzialem jak bylo przy sprawie z siriusem. Powiatowy Rzecznik Konsumentów - Otwock ul. Górna 13 05-400 Otwock tel: (0-22) 779-32-95 e-mail: promocja@powiat-otwocki.pl Zamiast chodzić do sklepu, czy dzwonić trzeba było iść na "górną 13". Z tego prawa już nie skorzystałeś. "Sama Twoja retoryka już daje do myślenia. Osobiście nie miałbym ochoty jako sprzedawca rozpatrzyć reklamacji pozytywnie słysząc podobne inwektywy od "rozgrzanego" małolata." Nie zartuj sobie. Nie wiem jak ty sie zachowujesz gdy starasz sie cos zareklamowac, ale ja za kazdym razem bylem pelen dobrej wiary. Tylko nie wiem czego mozna sie spodziewac jak za kazdym razem widzisz jawne wysmiewanie sie z przepisów i perfidne kłamstwa. W ico komputer bylem osobiscie RAZ. Tylko wtedy jak chcialem oddac monitor. Bo za pierwszym razem pojechal brat (odebrac monitor z aukcji, a nie jak to jest napisane w odmowie przyjecia zwrotu kupic jakis monitor". - Czyli odebrać pojechał brat? Wcześniej twierdziłeś że ty odbierałeś osobiście. - Zachowuje się tak jak przy zakupie. Bluzganie drugiego człowieka tylko dlatego że nie podoba mi się towar i chcę go zwrócić jest prostactwem. - Towar był rozpakowany, może nosił ślady używania (nie wiem). Myślę natomiast, że tak całkiem bez powodu nie odmówili. "Fakt że prawo daje Ci pewne przywileje i prawa nie oznacza że możesz sklep (i pracowników) równać z błotem." Po raz - nie bylem nigdy czy to przez email, czy osobiscie niemiły. Po dwa - prawo obowiązuje tylko wtedy jak jestem mily, tak? Jak juz by mi sie cos nie spodobalo to moge zapomniec o swoich przywilejach? No niestety. Nie umiesz czytać. Zrób to jeszcze raz z moją wypowiedzią- przeczytaj ją, bo nie zrozumiałeś co napisałem. Kupuje duzo rzeczy przez internet, oddac chcialem tylko dwie. Niestety za kazdym razem wyszlo jak wyszlo, wiec nie iwem czemu mam sie nie denerwowac. Skan odpowiedzi moge dac jutro. Chciaz nie ma tam ani jednego slowa prawdy. A z siriusa mam co, dac mp3 z rozmów? Wiesz ja się wypróżniam od urodzenia, a mimo to okazjonalnie zdarza się jakieś zatwardzenie... Edytowane 2 Października 2008 przez Pigmej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 (edytowane) "Czyli odebrać pojechał brat? Wcześniej twierdziłeś że ty odbierałeś osobiście."Wiesz, nie widzialem sensu rozwijania historii o wszystkie szczegóły. Ale widze ze pan detektyw juz znalazl niescislosci i samo to ze pisalem ze niby ja odebralem monitor a tak naprawde to byl brat dyskwalifikuje mnie do skorzystania z prawa do zwrotu towaru... "- Zachowuje się tak jak przy zakupie. Bluzganie drugiego człowieka tylko dlatego że nie podoba mi się towar i chcę go zwrócić jest prostactwem."No spoko. Przeciez kazdy widzi ze polowa mojej wypowiedzi to przechwalki na temat wiązanek jakie posłałem sprzedawcom. A tak na serio to nie wiem o co Ci chodzi z tym bluzganiem i co żeś sie tak do tego przyczepil. "- Towar był rozpakowany, może nosił ślady używania (nie wiem). Myślę natomiast, że tak całkiem bez powodu nie odmówili."Odmowili CAŁKOWICIE bez powodu. Rozerwane torebki nie mogą byc przyczyną zwrotu towaru. Ze mozna ise bylo spodziewac takiego zachowania wskazuje juz ostatni ich punkt regulaminu sklepowego. W calym tym zdarzeniu to jest najbardziej denerwujące. Ze oni nie chca przyjac zwrotu towaru - BO NIE. "Wiesz ja się wypróżniam od urodzenia, a mimo to okazjonalnie zdarza się jakieś zatwardzenie... "I? Moral taki ze sprzedawca moze miec prawo w dup... bo przeciez zdazaja sie nieuczciwi sprzedawcy - wiec on akurat sobie bedzie nieucziciwy? Pomysl czasem zanim cos powiesz, akurat masz chyba chwile zanim Cie rodzice ze swietlicy odbiorą. Edytowane 2 Października 2008 przez mas1o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 mas1o jedno pytanie bo nie doczytalem/zauważyłem czemu oddales monitor? I czemu oddales kompa? Nie jedna rzecz na alledrogo kupilem, a to sie cos gryzlo, a to przyszlo padniete (nie dzialalo) odsylalem i zero problemu. Tu ktos w sklepie kupuje, sprawdza na miejscu, a potem nagle chce oddac. Fakt ze ram nie dzialal na 1066 pewnie na aukcji lub na stronie sklepu byl uwzgledniony Mimo dołożenia wszelkich starań nie gwarantujemy, że publikowane dane techniczne nie zawierają uchybień lub błędów, które nie mogą jednak być podstawą do roszczeń. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości prosimy przed podjęciem decyzji o kontakt z handlowcem. Sprzedawca laik moze Cie zapewniac o cudach, ale to raczej Twoj blad bo powinienes sprawdzic doczytac, w sklepach niejednokrotnie pracuja laicy... Po to jest regulamin sklepu aby wykluczyc pewne mozliwosci popelnienia bledu, no ludzie sprzedawaj cos i niech ci takich 10 klientow na zestawy za 2000zł zjawi niezadowolonych (bo wentylator wyje) i rzada zwrotu $, i moze porozrywane pudełka (wiem jak w nerwach nieraz czlek otwiera szybko)...i sprzedaj to potem jako używane. Owszem da sie, bo nie jeden jzu pisal PRZYSZLA ZAKURZONA KARTA JAKBY UZYWANA;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 (edytowane) http://www.sirius.pl/komputery/towar_wyszu.../ASUS_P5KC.html link do plyty głownej - nie ma ani slowa uwagi na temat pamieci 1066 mhz. Pozatym cala myk polega na tym ze NIC, absolutnie NIC nie bylo podlaczane w zadnym sklepie. Tylko sprawdzili czy wszystko jest w kartonie. I nie chodzi o cos co by nie mialo znaczenia jak za glosny wiatraczek, ale zaplacilem u nich i za pamieci 1066 i za plyte obslugujaca 1066 - spoko, mogli nie wiedziec ze to nie zadziala razem. Ale czemu nie chcieli mi tego przyjac? Bo folia rozerwana? Bo to wina producenta? Bo tfu... używane? I nie jest tylko tak ze te dwie rzeczy kupilem, nie dzialaja i teraz sie żale. Dwa miesiace temu kupilem dwa pedaly do roweru za 200zl. Po miesiacu jeden z nich sie urwal ze swojej oski. Wyslalem na gwarancje i przedwczoraj dostalem dwa zupelnie nowe. Mimo ze tamte byly i porysowane i baaardzo uzwywane. Widac ze jak sie chce to mozna. Albo mozna jak tu pigmej radzi przyczepiac sie do wszystkiego i siedziec z forsą i hihiotac z frajerów co juz zaplacili to niech spier..... Edytowane 2 Października 2008 przez mas1o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MILANS Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 tak zupełnie odbijając od tematu... płyta nie hula z pamięciami 1066? przecież to P35 jest... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 nom. bo asus dodal obsluge ddr3 na niej i cos sie pieprzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 To moze opisz dokladnie jak bylo Bo jako pierwszy post w tym temacie pierdzielnales epopeje a tak naprawde nie wiadomo o cho chodzi. Raz piszesz ze monitor sprawdzany na miejscu drugim razem ze nie. itd itd Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Wyslalem na gwarancje i przedwczoraj dostalem dwa zupelnie nowe. Mimo ze tamte byly i porysowane i baaardzo uzwywane. Widac ze jak sie chce to mozna.Odeslac na gwarancje a oddac bez tlumaczenia to roznica nie sadzisz? Przylaczam sie do prosby jonathana, napisz raz jeszcze wszystko na spokojnie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluebird Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Cytat z http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=31 Zgodnie z ustawą: Jeśli rezygnujesz z zakupu, to umowa pomiędzy Tobą a sprzedawcą uznawana jest za niezawartą i jesteś zwolniony ze wszelkich zobowiązań, musisz jednak oddać produkt w stanie niezmienionym (czyli nie możesz go używać przez te 10 dni), ale możesz go wypróbować (czyli przymierzyć, sprawdzić, jak działa). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 (edytowane) Kupilem monitor na aukcji kup teraz. Pojechal po niego brat, pudelko zostalo sprawdzone czy sa w nim wszystkie rzeczy (monitor,kable,instrukcje). Po drodze do domu brat zabral mnie z pracy. Podlaczamy monitor. Sprawdzamy, ogladamy, odkrywamy input lag. Jedziemy do sklepu ze chcemy go oddac. Slyszymy ze nie ma takiej mozliwosci, bo odebralismy go osobiscie i ze mamy napisac na pismie czemu oddajemy. Piszemy pismo zgodnie ze wzorem ze zwrot w ciagu 10 dni bez podania przyczyny bla bla bla. Dostajemy odpowiedz ze bylismy w sklepie, wszystko bylo testowane, dokladnie sie przyjrzałem i monitor mi sie w pelni podobal, dlatego tez go kupielm i ze ani slowa nie bylo mowione ze jak bylem go kupic to ze niby jestem z jakiejs aukcji. Co zabawne jest bo do dzisiaj, nawet po 3 miesiacach ani nie mam negatywnego komentarza ani zadnego maila od nich, co z odbiorem monitora zakupionego na aukcji - moze tak naprawde to jednak wiedzieli ze jestem z tej aukcji? Hmm.... Zgodnie z ustawą: Jeśli rezygnujesz z zakupu, to umowa pomiędzy Tobą a sprzedawcą uznawana jest za niezawartą i jesteś zwolniony ze wszelkich zobowiązań, musisz jednak oddać produkt w stanie niezmienionym (czyli nie możesz go używać przez te 10 dni), ale możesz go wypróbować (czyli przymierzyć, sprawdzić, jak działa). Czyli nie moge go uzywac, ale moge sprawdzic jak dziala? To i tak sie sprowadza do tego ze go wyjmę z tego pudelka - dzieki czemu uslysze ze byl uzywany i mi go nie przyjmą. Edytowane 2 Października 2008 przez mas1o Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 A wystarczylo zakupic na allegro i czekac na wysylke. Skoro pojechales do sklepu, zobaczyles towar, sfinalizowales cala transakcje na miejscu to do kogo masz pretensje. "Widzialy galy co braly" A ze sie rozmysliles.... Wolna droga, sprzedaj sprzet we wlasnym zakresie, w koncu czemu ktos ma odpowiadac za twoje niezdecydowanie 10 dni ma miejsce wtedy kiedy klient nie ma kontaktu z towarem... Nie jest pewein co bierze, ale jezeli przyjezdza do sklepu oglada towar i mowi ze jest ok to niech pozniej liczy sie ze swoim postepowaniem. mas1o zrzuc z tonu dzieciaku. Po to sie dopytywales wczesniej jaki monitor kupic?? Na zwrot masz 10 dni, to prawda, ale towar nie moze nosic znakow uzytkowania. Sklep to nie wypozyczalnia sprzetu. Idz nastepnym razem kup 2x 4870x2 potestoj sobie gierki i im oddaj bo za duzo pradu Ci ciagnely. Idz do sadu. Wystarczy ze sprzedawca zezna ze na miejscu testowales towar i masz w plecy. Bo to czy przyjmie on towar spowrotem czy nie to juz jego wola (o ile nie posiada wad ukrytych, badz jest niezgodny z opisem) Drobna uwaga. Na PCLABIE jest user KBO , ktory jest pracownikiem sklepu KOMBO. Wielokrotnie pisal z punktu widzenia prawa handlowego jak i swojej dzialalnosci , ze to o czym tutaj napisales nie jest prawda. Kupujac na odleglosc , odbierajac osobiscie masz ponoc nadal 10 dni na oddanie i nie wazne , ze sam sie po to zglosiles. Oczywiscie ja nie twierdze , ze tak jest , a jedynie przytoczylem to co on o tym pisal , jako ze w tym pracuje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Kupilem monitor na aukcji kup teraz. ... To wystarczy jako podstawa do zwrotu bo byłeś zobowiązany do odbioru po wylicytowaniu monitora. Kto odbierał nie ma znaczenia (brat czy wynajęta firma kurierska). Czasami sklepy oferują coś przez internet z odbiorem osobistym i regulamin nie narzuca konieczności finalizacji takiej rozpoczętej transakcji. Wtedy sklep może nie przyjąć zwrotu bo umowa ostatecznie zostaje zawarta bezpośrednio a na odległość tylko wstępnie przygotowana. Istotne jest czy faktycznie została zawarta umowa na odległość. Co do używania monitora (rozdarte opakowania i.t.p.) to ewidentnie obniża wartość towaru (prawo niestety nie reguluje tego zbyt dokładnie). Według mnie nabywca zwracający "naruszony" towar powinien pokryć ubytek w wartości rynkowej (to moje zdanie na temat jak powinno wyglądać prawo). Potem sklep powinien wystawić taki towar jako "otwarte opakowanie" po obniżonej cenie. Wtedy nie było by konfliktów o zwroty i dyskusji czy używany i wciskania towarów w otwartych opakowaniach jak zupełnie nowe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mas1o Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 Wiem, tez o czyms takim myslalem. Pozwolilo by to uniknac niespodzianek w postaci nowych zakurzonych czesci : ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 2 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Października 2008 http://www.sirius.pl/komputery/towar_wyszu.../ASUS_P5KC.html link do plyty głownej - nie ma ani slowa uwagi na temat pamieci 1066 mhz. Pozatym cala myk polega na tym ze NIC, absolutnie NIC nie bylo podlaczane w zadnym sklepie. Tylko sprawdzili czy wszystko jest w kartonie. I nie chodzi o cos co by nie mialo znaczenia jak za glosny wiatraczek, ale zaplacilem u nich i za pamieci 1066 i za plyte obslugujaca 1066 - spoko, mogli nie wiedziec ze to nie zadziala razem. Ale czemu nie chcieli mi tego przyjac? Bo folia rozerwana? Bo to wina producenta? Bo tfu... używane? I nie jest tylko tak ze te dwie rzeczy kupilem, nie dzialaja i teraz sie żale. Dwa miesiace temu kupilem dwa pedaly do roweru za 200zl. Po miesiacu jeden z nich sie urwal ze swojej oski. Wyslalem na gwarancje i przedwczoraj dostalem dwa zupelnie nowe. Mimo ze tamte byly i porysowane i baaardzo uzwywane. Widac ze jak sie chce to mozna. Albo mozna jak tu pigmej radzi przyczepiac sie do wszystkiego i siedziec z forsą i hihiotac z frajerów co juz zaplacili to niech spier..... Ważna informacja: Opisy pochodzą ze stron producentów oraz dystrybutorów i mimo staranności przy ich dodawaniu mogą zawierać błędy. Opisy oraz zdjęcia nie są więc podstawą do roszczeń wobec Sirius.pl. Jeśli zauważysz błąd w opisie prosimy o kontakt mailowy sklep@sirius.plNa stronie Asusa klik pisze że obsługuje takie ramy ALE pisze też: Lista pamięci QVL (zaakceptowanych dostawców pamięci) dostępna na stronie www.asus.com lub w instrukcji obsługiSkoro sprawdzałeś na miejscu to czemu tego nie sprawdziłeś. Kolejna sprawa. Dlaczego zakładasz że sprzedawca ma wiedzieć po co Ci te RAMy i ta płyta? Kupiłeś DWIE części komputerowe, a nie cały komputer. Co innego proszę taki a taki komp i przychodzisz po zmontowany i uruchomiony, a co innego kupować części. Skoro je kupujesz to sprzedawcy nie interesuje czemu akurat takie. Płacisz masz. A to że nie jesteś w stanie samodzielnie sprawdzić czy to zadziała to Twoja sprawa. Jeżeli zaś sprawdziłeś i nie działa, mimo że PRODUCENT (nie sprzedawca) zapewniał że powinno, to złóż REKLAMACJE, a nie żądaj zwrotu towaru od sprzedawcy. On sprzedał Ci określony towar o określonych parametrach- SPRAWNY. Nie ma wpływu na to jak on działa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...