Skocz do zawartości
Grimlock

F1 Sezon 2011

Rekomendowane odpowiedzi

Symulacja wypadku Roberta:

(...)

 

EDIT: a na pierwszym dzisiaj treningu przed GP Europy Pietrov tuż za Webberem.

 

Tutaj ten sam wypadek z różnych ujęć

Wypadek Roberta Kubicy odtworzony - Filmy - Onet.pl Moto

 

Drugi trening i LRGP już postawieni do pionu. Widać, że pierwszy trening to test twardszej mieszanki i Heidfeld na coś tam się przydał :wink: No nic czekam z niecierpliwością na kwalifikację :D pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Felipe też ładnie wystartował. Nawet Mark nie zepsuł startu. Jestem za tym aby Mark był wysoko, ale on z kolei nie zrobi krzywdy Vettelowi, ale Fernando tak. Go Fernando go! :D

 

Wyścig wypadł bardziej jak zeszłoroczne procesje. Kiepski tor. Może na GP Wielkiej Brytanii dojdzie większego zredukowania różnic między RB, Ferrari i McLarenem. Jazda Hamiltona zaczyna coraz bardziej rozczarowywać. Za to trzeba pochwalić Alguersuariego. Ruszał z osiemnastego miejsca, a dojechał na ósmym. Wyprzedzanie Schumachera z oberwanym skrzydłem też było dobre :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Nuda straszna dla odmiany, nie działo sie zupełnie nic

 

 

Renault tragedia. To nie może być kwestia kierowców, w końcu oboje byli na podium na samym początku. Startegia też nie może być zła w każdym wyścigu. Niestety ale Renault raczej sie nie rozwija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej Borowczyk rozbroił mnie przejęzyczeniem "Jenson Beton" ;)

 

W Force India zaryzykowali i ustawili bolid pod kwalifikacje jak kiedyś McLaren i Sutil nie ugrał zbyt wiele pomimo awansu do Q3.

 

Dopóki Roberto nie usiądzie za kierownicą i nie wyczuje bolidu to rozwój R31 tak właśnie będzie przebiegał. Gdyby Schumacher lepiej punktował to już kilka GP wcześniej łyknęliby LRGP. Jeśli Robert w przszłym sezonie będzie jeździł w tym zespole to obawiam się, że będzie przeżywał te same katusze co Alonso po opuszczeniu McLarena.

 

Z innej beczki, gdyby Domenicali został wymieniony na Briatorego i została podjęta decyzja o wymianie Felipe. To potencjalnie dwóch zawodników ma spore szanse zająć jego miejsce: Mark albo Robert. Helmut Marko jest dość nieprzychylny Webberowi, więc jest pewna szansa, że to Ricciardo zajmie jego miejsce (tak jak kiedyś o tym gdybałem).

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imho z Kubica moze byc jakis grubszy problem i jego przyszle starty stoja pod znakiem zapytania... Renault z pewnoscia wie wiecej od nas i gdyby bylo wieksze prawdopodobienstwo powrotu Roberta to nie interesowaliby sie Webber'em. Obym sie mylil ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Webber przeszedł z RedBulla do LRGP to przeżyłby podobny wstrząs co Barichello w Williams'ie ;) Nie jest w sumie taki stary jak Schumacher, ale w każdym innym zespole poza McL i SF może to być niezłym powodem do frustracji i końcem marzeń o potencjalnym mistrzostwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

To Webber marzy o mistrzostwie? Ja bym sie nie zdziwił gdyby on oficjalnie był kierowcą nr 2 do zbierania punktów, tylko nikt sie do tego nie przyzna. Webber nie ma interesu odchodzić z tego zespołu jeśli tylko będzie miał możliwość tam zostać.

Mistrzostwo w tym roku jest praktycznie rozstrzygnięte, co by nie zmienili w przepisach to nagle Red Bull nie spadnie na koniec pierwszej dziesiątki. Nawet jak brak dmuchanego dyfuzora ich spowolni, to spowolni też innych. Być może inni będa mogli powalczyć o zwycięstwo, ale nie odbiorom im wszystkich.

 

Na miejscu Webbera bym siedział cichutko i cieszył się z miejsc na podium, póki może. Barichello zapewne by majątek oddał za powrót do sytuacji w Ferrari (czy też w Brawnie).

Edytowane przez Harry Lloyd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku prawie chwycił mistrza, ale go szefostwo i stratedzy RB wydymali ;) Zresztą w Korei popełnił idiotyczny błąd i stracił sporo punktow. Lewis czy Fernando marzą o bolidzie takim jak RB7, a Mark "tylko" turla się nim za Vettelem. Ciekaw jestem co oni pokazaliby jeżdżąc tym cackiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można to uznać za ploty ale:

 

- Helmut Marko powiedział niedawno, że Buemi jak i Alguersuari są za słabi aby zająć miejsce Webbera (obej nie pokazali nic zbliżonego na miarę Vettela na Monzy. Na dodatek w tym sezonie "skaczą sobie do gardeł")

 

- Ricciardo miałby zastąpić do końca sezonu Karthikeyana w HRT (przyzwyczajenie do pełnego weekendu?)

 

- Webber jeździ zbyt potulnie w tym sezonie (ostatnio wymyślił, że chciałby zrobić licencję pilota i zająć się lataniem?)

 

Ciekawe co na to Vettel. Z drugiej strony gdyby Ricciardo miał być numerem dwa, to szkoda chłopaka bo widać, że talent ma :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak, Ricciardo potwierdzony jako kierowca HRT. Pierwszy jego występ odbędzie się na Silverstone :)

 

FIA podjęła decyzję ws. nowych silników, które obowiązywać będą od 2014 roku :

 

Specyfikajca silnika:

- 1600 ccm, V6

- 15.000 obrotów na minutę

- bezpośredni wtrysk paliwa pod ciśnieniem do 500 barów

- pojedyncze turbodoładowanie

- kontrolowany przepływ paliwa

 

Specyfikacja systemów odzyskiwania i gromadzenia energii:

- kinetycznej, 120 kW na tylnych kołach

- odzyskiwanie energii gazów wydechowych połączone z turbodoładowaniem

 

 

Zagadką pozostanie niezawodność i to, kto stanie się nowym liderem wśród producentów :)

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

A jak zrobią te silniki, to rozwój znowu będzie zamrożony? Bo wtedy może być lipa jak ktoś od razu nie trafi. Ogólnie ta zmiana o tyle ciekawa że może namieszać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem FIA powinna ustalić tylko ogólny zarys techniczny silnika i maksymalne zużycie paliwa oraz żywotność. Tak aby zespoły w ciągu sezonu nie tylko dopieszczały aerodynamikę ale właśnie silniki. To od zespołu projektantów by zależało czy to ma być V12, V6, czy R4 z turbo, a może nawet silnik elektryczny. Owszem zaraz podniosłaby się wrzawa, że poza czołówką nikogo innego nie stać na taki rozwój. Proste - nie stać mnie na wymyślenie silnika? To go kupuję jak do tej pory robią to zespoły ze środka/końca stawki (zakładam, że FIA ustaliłaby taką samą cenę jednostek dla takich zespołów bez względu na producenta silnika). Tak drobiazgowy rozwój aerodynamiki jaki obserwujemy od kilku lat (RedBull miażdży konkurencję wyposażony w "średniej" mocy silnik), który nie przynosi odczuwalnej korzyści dla auto drogowych (raczej tych z najwyższej półki ;) ) ale za to pewne, nowe rozwiązania wymyślane właśnie podczas silnikowego wyścigu zbrojeń miałyby sporą szansę zagościć w silnikach aut drogowych.

 

Może kiedyś nastąpią takie czasy w F1, gdy aero zostanie zamrożone (lub ustalone na takim poziomie jak to z 2008 roku), a z kolei silniki, skrzynie biegów, zawieszenie będą poddawane częstym modyfikacjom z wyścigu na wyścig :)

 

F1 zawsze kojarzyła się z postępem, technologią, osiągami, topową dyscypliną sportów motorowych, którą tworzyły najlepsze zespoły etc - teraz tylko ze stagnacją i systematycznym cięciem osiągów... :(

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety masz racje... <_< Zabawa tylko w aerodynamikę jest nudna. Dawniej zawsze czekało się co nowego wymyślili konstruktorzy w silniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dodatek to co wymyślają inżynierowie w silniku jest niewidoczne, w odróżnieniu od aero np. McLaren używał tłoków wykonanych berylu (i dostał bana na to rozwiązanie) ;)

 

Dzięki temu nie ma tego jak skopiować od konkurencji :)

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alonso zawsze miał o sobie bardzo dobre mniemanie :wink:

 

Hiszpan w ubiegłym roku dołączył do zespołu Ferrari i był w stanie do ostatniego wyścigu rywalizować z Sebastianem Vettelem o tytuł mistrzowski, jednak w tym sezonie ekipa Red Bulla wyraźnie dominuje.

 

Alonso zapytany, czy żałuje odrzucenia oferty Red Bulla, odparł: „Nie, nie.”

 

„Być może miałbym teraz trzy czy cztery mistrzostwa świata na swoim koncie, ale nie byłbym tak szczęśliwy jak jestem teraz ani nie mógłbym prowadzić Ferrari” mówił dla formulasantader.com Hiszpan.

 

Dwukrotny mistrz świata po raz kolejny odniósł się do sytuacji z 2007 roku kiedy to jeździł dla McLarena a u jego boku miał Lewisa Hamiltona.

 

„Nie mam problemów z Hamiltonem ani także z McLarenem. Tak długo jak nie mielibyśmy jeździć razem w McLarenie, dzielenie zespołu z Hamiltonem byłoby dobrą sprawą.”

 

W podobnym tonie Alonso wypowiedział się na temat ewentualnej jazdy w jednym zespole z aktualnym mistrzem świata, Sebastianem Vettelem.

 

„Nie mam problemów z dzieleniem zespołu z żadnym kierowcą. Mam szczęście, że jeździłem i nadal jeżdżę ze wspaniałymi kierowcami, mimo że gdy dzielą ze mną zespół wygląda to tak, jakby stracili prędkość i stali się kiepskimi kierowcami.”

Ciekawe co na to:

 

Fischicella

Hamilton

Piquet

Massa

 

:lol:

 

 

-Do you miss one of your best friends in the paddock, Robert Kubica?

 

Yes, I think that I'm not alone, everyone misses him. He is a very nice driver with a lot of charisma and I suppose that it is the team who misses him because this year they have a great car and they don't have him to fight for podiums and victories. I hope that he returns soon.

 

Jak dokopie parę razy Vettelo'owi (na torze) to go nawet polubię ;)

 

Trzeba przyznać, że Scuderia mocno się zbroi - podobno są w trakcie werbowania szefa projektantów LRGP odpowiedzialnego za konstrukcję dwóch mistrzowskich bolidów ALO. Już ściągnęli kilku łebskich ludzi. Pozostaje tylko wymiana Domenicalli'ego na np. Briatore. Nie uważam, że Ferrari mistrzowskie laury należą się z urzędu bo to Ferrari ale od paru lat legenda też zespołu odrobinę wyblakła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co wyprawia FIA to jakaś kompletna kpina. Miał być zakaz stosowania otwartej przepustnicy w momentach gdy kierowca zdejmuje nogę z gazu, a tu nagle zakaz skorygowano z 10 do 20% przy 18.000rpm. Ok.

 

Ale to jeszcze nic...

 

- Renault zasłania się wzrostem awaryjności silnika przy takich wymaganiach. Efekt? W drodze wyjątku mogą wykorzystywać nawet 50% nadmuchu...

 

- Mercedes, w drodze wyjątku może wykorzystywać w takiej sytuacji spalanie w czterech cylindrach aby ograniczyć ryzyko uszkodzenia silnika.

 

W przypadku Ferrari i Coswortha nie pojawiły się żadne informacje. Wygląda na to, że dostosowali się w pełni.

 

Zaczną palić się silniki? To niech się palą jako dodatkowy smaczek tego sportu.

 

Trochę długie, ale warto przeczytać potyczki słowne między Hornerem i Whitmarshem - Formula 1™ - The Official F1™ Website i przemyśleć...

 

Jeśli są ustalane zasady (nawet w połowie sezonu) to powinny obejmować wszystkich po równo - SPRAWIEDLIWIE. F1 to wyścig technologiczny - nie dostosujesz się, lub nie zdążysz - to twój problem. Jakoś w zeszłym sezonie używano w zasadzie tych samych silników (zamrożony rozwój, nieprawdaż?). A tu nagle wielki "problem" po stronie Renault. Ehh. W tej sytuacji FIA zamiast zmniejszyć różnicę czołowych zespołów do RedBulla - w zasadzie pomaga RB. Mądre to? FIA powinna nadmuch dyfuzora zostawić w spokoju tak jak to było w przypadku kanału F i zakazać dopiero z początkiem kolejnego sezonu.

 

Nie zdziwi mnie jeśli Vettel w sobotę zgarnie PP - skoro FIA w taki sposób pomaga utrzymać im dominację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FIA sie z tego juz wycofala w przypadku silnikow Renault. Jedynie Mercerdes dostal zgode na zastosowanie ich systemu. Z tego wniosek taki, ze FIA pomaga MCL, choc to tez bzdura. Zagalopowali sie na tyle daleko ze zmianami, ze juz sami zaczeli sie gubic. Z drugiej strony wciaz prawdopodobnym jest zgarniecie kolejnego PP i wygrana w wyscigu przez Vettela patrzac na trzeci trening (choc ten nigdy miarodajny nie byl).

Edytowane przez KrzychuG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Horner i Newey wybrali się w tej sprawie do Whitinga ale po minach sądząc za wiele nie wskórali.

 

Patrząc na wyniki LRGP można dojść wniosku, że zostali zdruzgotani zakazem nadmuchu.

 

Brawo Mark, zapewne pogoda trochę Ci pomogła ale zaoszczędziłeś widzom oglądania pewnego gestu :D

 

Hamilton fatalnie pojechał kwalifikacje. LRGP jak podejrzewałem katastrofa (dziękujemy FIA :P ). Ferrari w drugiej linii na starcie. Jeśli Mark zaśnie na starcie to Fernando ma szansę przebić się na pierwsze miejsce. Felipe też nieźle jeździł :)

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FIA zdecydowała się cofnąć zakaz stosowania dmuchanych dyfuzorów typu off-throttle (działających przy nodze zdjętej z pedału gazu) w efekcie kontrowersji, jakie wzbudzała ostatnimi czasy cała sprawa.

 

Federacja poinformowała w sobotę po południu, że jeśli wszystkie zespoły uczestniczące w mistrzostwach wyrażą na to zgodę, zakaz zostanie cofnięty jeszcze przed Grand Prix Niemiec. Nie ma to jednak wpływu na ustalenia związane z Grand Prix Wielkiej Brytanii i w jutrzejszym wyścigu wszystkie zespoły będą zobligowane do stosowania ograniczenia otwarcia przepustnicy do 10% pełnego potencjału.

 

„Wytyczne, które dzisiejszego poranka zostały przedstawione zespołom przez Departament Techniczny FIA obowiązują przez resztę weekendu” – można przeczytać w oświadczeniu. „W sobotę rano, na nadzwyczajnym posiedzeniu Technicznej Grupy Roboczej, jej członkowie dyskutowali nad możliwością powrotu do sytuacji sprzed wyścigu na Silverstone oraz nowej strategii. Jeśli zespoły wypracują jednomyślne porozumienie, FIA jest gotowa przyjąć to rozwiązanie, aby obowiązywało do końca obecnego sezonu”

Im się naprawdę nudzi. Raz czegoś zakazują, zaraz odwołują jeśli zespoły zechcą, dla mnie parodia. Swoją drogą to uważam, że Ferrari się nie zgodzi bo na tym skorzystało.

Edytowane przez demon92

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Z tym dziękowaniem FIA za katastrofe Renault nie ma co przesadzać. Od dawna niestey są po prostu słabi, teraz jest jeszcze gorzej, ale wiele to nie zmieni. Kubica lepiej niech sobie spokojnie zdrowieje i nie wraca w tym roku na siłe, bo nie ma po co, tylko by wszyscy mówili że słabo jeździ po wypadku.

 

 

 

"nie mówmy hop przed zachodem słońca" - najs :)

 

"...popatrzmy, szczególnie na minę Alonso, zadowolony czy nie?", obraz przełącza się na konferencję i widzimy Alonso z wielkim bananem na twarzy.

 

EDIT.

 

Jeszcze jeden cytat Zientarskiego - "niestety, ale największą porażkę dziś zaliczył redaktor Andrzej Borowczyk".

 

No Borowczyk nie jest zły, strzela głupoty, i często nudzi, ale nie raz można sie pośmiać. Zientarskiego za to bardzo lubie, zawsze sie z nim fajnie studio ogląda bo wie co mówić żeby było zabawnie.

Edytowane przez Harry Lloyd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co by nie mówić o A. Borowczyku, to byłoby trochę smutno gdyby zaprzestał komentowania. A tak zawsze wymyśli jakąś dygresję, przedstawi gwiazdy w padoku czy poopowiada trochę historycznych faktów. Podczas GP Monaco była śmieszna sytuacja gdy AB "zawiesił się" podczas oglądania ujęcia z młodymi dziewczętami na jachcie - a Maurycy go przywrócił do rzeczywistości :)

 

Z tym zakazywaniem, wyjątkami i przywracaniem - FIA trochę straciła na wiarygodności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tutaj co tak cicho? Nikt nie oglądał? ; ) Będąc do tej pory raczej biernym czytelnikiem tego wątku, pozwolę sobie zacząć, tak ogólnie...

 

...wyścig ciekawy - walka o pozycje na podium niemal do samego końca, a o 4 miejsce do ostatniego zakrętu i to ostro + pit-stop użyty do wyprzedzania zamiast DRS'u ; ) Szkoda Button'a i incydentu z niedokręconym przednim kołem, bo to, że Vettel'a podnosili dwa razy, to nawet lepiej... : ) A odnośnie samego startu, czy tylko ja odniosłem wrażenie, że na starcie Webber najnormalniej puścił Vettel'a na pierwszą pozycję?

Edytowane przez metal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem, oglądałem :) Szczerze mówiąc to dopiero na powtórce i livetimingu zorientowałem, że Webber zasnął lub najzwyczajniej puścił Vettela na starcie (pierwsze TO?). Alonso jechał cały wyścig szybko i równo - owszem incydent podczas pitstopu popsuł szyki RB, ale i bez tego Alonso miałby szansę na bezpośredni atak i wyprzedzenie Vetela. Pewnie zauważyliście, że Hamilton i Schumacher wyprzedzali jadąc po mokrym - Vettel nawet nie próbował. Można powiedzieć, źe nie walczył. Wyglądało to tak, że miał dowieźć punkty do mety bez walki o zwycięstwo. Ciekawe czy to strategia na rozsądek (gigantyczna przewaga punktowa) czy obawa o silnik, a może bardziej niestabilny bolid ze zmniejszonym dociskiem tylnej osi? Różnica między Webberem a Vettelem też była na oko mniejsza niż zwykle - Webber nie miał tym razem "skręconego" osiągowo bolidu? A może Webber dla testu jeździł każdy wyścig ze słabiej dmuchanym dyfuzorem? Szkoda Buttona - po prostu pech (troche dziwne te nowe pitlane). Szkoda też Schumachera - moim zdaniem zbyt dotkliwa kara. To był zwykły incydent wyścigowy, nawierzchnia była mokra, łatwo było o błąd w ferworze walki. Ale biorąc pod uwagę pozycje startowe MSC jak i HAM to ładnie przebili się go góry, zresztą szczęściarz HEI też. Ricciardo słabo wypadł ale trzeba pamiętać, że HRT to przykład jak nie powinno budować się bolidów. Końcówka bardzo emocjonująca, ale duży niesmak pozostaje po: "Maintain position Mark" - takie coś zabija rywalizację. Massa od Hockenheim nawet nie próbuje nawiązywać walki z Alonso, a widać w RB jeszcze nie "ułożyli" Webbera (do końca). Czy zauważyliście, że ALO dostaje skrzydeł gdy w padoku jest prezes Santandera? ;)

 

PS. Fajne ujęcia były z tych kamer na linach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A odnośnie samego startu, czy tylko ja odniosłem wrażenie, że na starcie Webber najnormalniej puścił Vettel'a na pierwszą pozycję?

 

Bo niestety puścił. Nie użył w ogóle KERS'u prawdopodobnie, a szkoda bo by łyknął Vecia aż miło.

Bohaterami wyścigu są jak dla mnie HAM i MSC. Schumi jak zwykle miliard kar i zderzeń a i tak nadrabia te pozycje. Za to Hamilton dzisiaj po prostu pokazał jak się powinno jeździć w F1. Ostro ale bez przesady a to jak blokował VET i MAS to mistrzostwo świata. Wielki plus dla niego po ostatnich nieudanych wyścigach.

Vettel za to się strasznie pogubił. Hamiltona mógł łyknąć przynajmniej ze 2 razy a tego nie zrobił, pytanie tylko czemu ? Wyglądało to trochę jakby bardzo chciał ale się bał ? W efekcie miotał się za Hamiltonem, który jak już mówiłem naprawdę świetnie się bronił.

Ostatniej akcji między RBR nawet nie skomentuję bo to była jakaś kpina. Nie dlatego że były TO, tylko dlatego że cały RedBull mówił, że on nigdy by TO nie zastosował. ciach!o prawda.

Alonso zrobił swoje i wygrał. Bardzo dobry wyścig. Massa także nieźle przejechał (miał podobno problemu z podlogą, a szkoda bo tak to by pewnie łyknął Hamiltona). Na plus także Sergio Perez, chłopak ma naprawdę duży talent.

 

Najwięksi pechowcy to Kamui i "Beton" :D. Kara dla Kobayashiego w ogóle niesprawiedliwa, a ten co nie zamocował nakrętki w bolidzie BUT to chyba poleciał na zbity pysk. Jeszcze można zrozumieć, że się nie kapnął, że nakrętki nie ma w tym czymś do mocowania. Ale jak przymocował widać było, że zauważył, że jest pupa, mógł dać jakiś sygnał a tak puścili Butona w zasadzie na straty.

 

Generalnie wyścig bardzo ciekawy i trzymający w napięciu. Oby więcej takich !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Horner, skończ Pan bo aż się rzygać chce gdy to czyta:

 

Horner zaskoczony zachowaniem Webbera - Serwis F1

 

Na Silverstone Vettel wyraźnie pokazał swoją postawą, że nie jest kierowcą na miarę Alonso, Hamiltona czy Schumachera. Jechał grzecznie, nie atakował bo jego bolid w kwalifikacjach tylko o włos był szybszy od F150th.

Widać go strach oblatywał i nie podjął próby ataku jadąc po mokrym jak Hamilton i Schumacher. Skoro jest taki dobry i ma jeszcze kilka wyścigów to nawet gdyby popełnił błąd i spadł nawet kilka pozycji to skoro z niego taki mistrz, to w przyszłych GP odrobiłby stratę/zwiększył przewagę punktową. Ma tak dużą przewagę punktową, że może sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Hamilton w jego sytuacji punktowej jeździłby jak wariat (nie emeryt!) ;) Webber miałby dostać reprymendę za sportowego ducha walki? Ale widać Horner boi się, że Vettel w akcie desperacji mógłby blokować/spychać Webbera i tym samym oba bolidy nie dojechałyby do mety. Widzieliśmy już takie zachowanie Vettela w Turcji i z Kubicą w Australii.

 

Hamilton w RBR? Vettel chyba by po każdych kwalifikacjach i wyścigu rzucał kierownicą :lol: Albo Vettel w Ferrari? :damage_wall:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Najwięksi pechowcy to Kamui i "Beton" :D. Kara dla Kobayashiego w ogóle niesprawiedliwa, a ten co nie zamocował nakrętki w bolidzie BUT to chyba poleciał na zbity pysk. Jeszcze można zrozumieć, że się nie kapnął, że nakrętki nie ma w tym czymś do mocowania. Ale jak przymocował widać było, że zauważył, że jest pupa, mógł dać jakiś sygnał a tak puścili Butona w zasadzie na straty.

(...)

Przecież on nic nie przymocował. Chciał wymienić pistolet na zapasowym, a kretyn lizakowy go puścił jak zobaczył jak tamten położył pierwszy na ziemi i sięgał po zapasowy :mur:
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...