jonas

Teraz tweak i jeszcze jedno, acz zahasłowane, tedy adresu i tak nie podam, bo i po co, a jeszcze kiedyś, w kawalerskich czasach, joemonster.org. Ale tam teraz śmierdzi starymi ludźmi, to zabrałem łopatkę i wiaderko i poszedłem sobie.

A ten tam Hardcano to co robi, że tyle ciaćków stoi? Tańczy, śpiewa, recytuje, daje d..y i gotuje? Krawaty wiąże, usuwa ciąże? A najlepsze, że ktoś to może naprawdę kupić :>

5210 jest brzydka, true, true. Z drugiej strony czołg też piękny być nie musi :> Na 8210 uważaj - ma jakąś wadę konstrukcyjną wyświetlacza. Bez jajec i przesądów, ten znajomy z serwisu ma mnóstwo klientów z 8210, w których "wie pan, coś przestał pokazywać obrazki nagle". A poza sam telefon jest tym mały i (jak dla mnie) łatwy do zgubienia :> Swego czasu miałem też motorolę T205 (około 100 pln, czuwanie 2-3 dni). Po skonfigurowaniu "szybkiego dostępu" pod klawiszem "C" to był bardzo dobry telefon - rozmowy, SMSy, wibra bardzo silna, cienki i lekki. I zgubiłem, nieszczęsny kretyn.

Z czystym robaczywym sumieniem mogę polecić 3310, albowiem sam ją przy rzyci noszę. Kilka razy spadła, trzyma 4 do 5 dni, ma wibrę, budzik, SMSy i rozmowy. Pewnie ma też coś jeszcze, ale nie interesowałem się, bo nie potrzebuję. Znajomy z serwisu Nokii wygłasza peany na cześć długiego czasu czuwania niejakiej 6310 i 6310i, który u rekordzistów dochodził do dwóch tygodni bez najmizerniejszej próby ładowniczej. I jest jeszcze gniotsja-niełamiotsja 5210 bodajże, taka w gumowo-ogniotrwało-kuloodpornej obudowie. W środku ma mniej więcej to samo co 6310 i 3310, a bateria trzyma coś około tygodnia.

Zanim ja napisałem maturę (polski 4 bodajże, matma 2, polskiego ustnie nie musiałem - ja myślę, kilka lat pod rząd 5 na koniec roku zobowiązuje - na matmie ustnej 3), ślubowałem pewnemu panu, że jeśli zdam, nigdy więcej nie nazwę go kozoje.bcą. Podziałało :> I też będę cwaniakował jak wszyscy z rocznika wyżej, a co - pff, matura. Na studiach to zobaczycie ... ... jak można w męski narząd moczowo-płciowy ciąć :>

Podłączę się pod topic: Drogi Tweaku, Hcem powiedzieć, rze rególarnie kupóje tom gazete. Pomocy! Fczoraj Kasia powiedziała, rze nie hce iść na lody z Kszysiem, bo woli z Gżesiem. Czy to znaczy, rze mogem jej zaproponować hodzenie, romantycznom kolacjem (paprykasz na gazecie i czerstfym hlebem) i przejaszczkę PKSem do Pajenczyna Dolnego? Załamany, 12 i 1/3 Przebóg, czyżby te psie zwisy z NFZ pozamykały w driebiezgi przychodnie w całym kraju, a lekarzy i weterynarzy nawet pognały nahajami na Sybir?

W katalogu TME są diody RGB po około 10 złotych za sztukę. Mają sześć nóżek (albo rączek, zależy jak na to spojrzeć) i podobno można uzyskać wszystkie kolory zeń. Podobno, bo w rukach nie miałem i nie bawiłem się. Z niemagicznych dwukolorowych widziałem zielono-czerwone, żółto-czerwone i mrugające niebiesko-białe (mrugają około 2 Hz na przemian, moim nieskromnym zdaniem całkowicie nieprzydatne, jeśli ktoś nie ma spodni w paski i BMW). Zawsze można spróbować umiejętnie wystrugać soczewki i ulepić taką quasi-wielokolorową, ale to już sposób nieco desperacki i pracochłonny (i diodochłonny, bo jak pilnik za daleko pojedzie to diodę można dać dzikusom z dżungli, niech sobie na szyi powieszą albo w świątyni umieszczą).

Kaeres bardzo się obrazisz, jeśli ci obwieszczę, że nie mogę wyjść z podziwu dla twej ignorancji? Nie chodzi tylko o ten tu wątek, tak w ogóle śmiem stwierdzić. Też mam płytę z IrDA, a jakże (MS-6119, swego czasu ful wypas kurna tej). Nawet raz przypadkowo toto zainstalowałem. Ale potem jak obszukałem cały komputer i nie znalazłem niczego, co by chociaż przypominało moduł nadawczo-odbiorczy, doszedłem do budującego wniosku, że Winda 98 mię w kakao wali. Bo złącze 5-pinowe jest jak najbardziej, ale diod podczerwieni do transmisji już nie ma. Zresztą jak by to miało wyglądać - telefon na biurku pluje podczerwienią, diody na płycie (!) takoż, a wszystko w odległości 0,5 metra od siebie, przedzielone blachami, plastikiem i męski narząd moczowo-płciowy wie czym jeszcze. Urządzenia na podczerwień mają tę interesującą zaletę, że można do nich dołączyć cyfrowy dekode... tfu, że muszą się "widzieć". Niedawnom sobie ulepił taki moduł, bo narzeczona ma C100, ale nie mam czasu się tym pobawić. Układ zintegrowany z diodami nadawczo-odbiorczymi jużem wysępił po znajomości, tedy cały koszt to jakieś tam śmieci peryferyjne typu rezystory za 5 groszy. Na www.republika.pl/rc5 takie coś jest. ---linia cięcia--- Nie ma, coś popsuł suczy chwost. Tu http://www.pcb.prv.pl/ jest.

Na Komunię C64, potem pod koniec 1998 nieśmiertelne Pentium 2 266MHz, które mam do tej pory (tylko grafikę wymieniłem z S3+VooDoo1 na i740) i na którym wczora z sukcesem ryrnął Windows 2000 Pro (yeah, shake it baby!).

Kwadrans przed 6 rano jakieś 500 m pod górkę na rowerku w ramach pobudko-rozgrzewko-transportu do pracy.

To jakaś nowa moda? "Hej hej, patrzcie jakie to fajne BĘDZIE", za czem "sory, jednak nie będzie"? Może przódzi zrobić cokolwiek poza zdjęciami kupnych blaszek i plastików, a? Hłe hłe, mię, pacholę niewinne, za podobny topic zawierający jeno brednie bez najmizerniejszych efektów namacalnych rączyną i kaprawym okiem, na Oślą swego czasu batogami i przemocą pognali.

Nieśmiele, offtopicznie i lamersko zasugerowałbym piwo.

50 dziennie na czysto? Krakhitler, ja mam coś ponad 40 (stawka brutto 6,90/h, na ruku nie wiem dokładnie) i muszę się zwlec z betów skoro świt. Ale też nie miauczę, a wręcz i wnóż radość & entuzjazm na kostropatej mej fizys dostrzec można ("Związek Radziecki rzeki zawraca, w Związku Radzieckim radość i praca, hej!"), albowiem z 20 chłopaków z mojej eks-klasy z technikum tylko bodajże 5 ma jakąkolwiek pracę.

Katany, kolczugi, bractwa mieczowe. Ale to podobno ja jestem pieprznięty :> Co by nie mówić - zacne, zacne. Korzystaj, póki ci żona nie zabrania, potem to nawet kolejki elektrycznej nie będzie :>

A od jakiej nie można?

Nie warto. Starannie wykonana, pewnikiem mnogo złota i niewolników warta, błyszcząca i świecąca, ale jednak tajwańska zabawka na sześć baterii R20. Komuś się ociupinkę pomargało - albo modele RC, albo rzezanie komputrów. Już lepsze są te tam skrzynki na amunicję, kanistry, baniaki na olej i inne takie. Samochodzik, hłe hłe. Jakbym miał znowu 12 lat, to może by mi się podobało :>

Duże analbuzi dla Paranoika i Dijkstry - bo to gołębie na kasety oba cwaj są :>

Jak się kupuje gotowce, to potem tak jest, że sobie na zgryźliwą i offtopiczną uwagę pozwolę. Lud łaknie obscenicznych fotek. A taką półprzezroczystą owijkę do kabulków miast alpinuśnych sznurków szukał ty? Albo plastikowe opaski ku pospinaniu wszystkiego? Albo jakieś ogryzki peszli, rurki spermokurczliwe i inne samcze wynalazki? Tak sobie tylko dywaguję, bo ja użyłem w swej wundermaszynie wszystkich (prócz alpinuśnych powrozów) wymienionych sposobów po trosze. Z estetycznym i funkcjonalnym powodzeniem naturlich.

Moja płyta pod Pentium 2 o symbolu MS6119 daje sobie radę z białymi, fioletowymi, niebieskimi i tak dalej bez najmniejszego popiskiwania, tedy mniemać można, że nowsze produkta w dziedzinie sprzętu takoż sobie poradzą z pojedynczą diodą, no matter jaki kolor. Może jakbyś zamontował panel diod RGB w ilości 10x10, to kto wie ... :>

OT: Paranoik, mogęż wiedzieć, dlaczegóż tak delikatnie, finezyjnie i aluzyjnie myziasz tego i owego owocem, czy to oznaka pvecznego nastroju czy raczej pieprzonnobabilońskiego i czy robisz to specjalnie, gołąb na kasety? :>

Zasilacz mniemam komputerowy? Te powszechnie stosowane są to w zasadzie przetwornice impulsowe AC/DC. Jak jesteś w temacie obcykany, to czemu nie, warto próbować. Impulsowe mają znacznie wyższą sprawność przy znacznie mniejszych gabarytach niż te zwykłe, niemagiczne zasilacze, jak choćby na układach serii LM78xx. O mocy nie wspominając - byle tajwański ziemiopłód 300W daje kilkanaście lubo i -dziesiąt amperów dla 12V, a o ile pamiętam "najprądniejszy" LM7812 może ryrać do 5 amperów.

Roger.

A nie możesz sklecić jakiegoś zasilatora na LM317? Wiesz, sporawe trafo, co by ze 35V i jakie 10W dawało, LM, radiatorro doń, mostek, parę pierdółek i o ile mnie skleroza nie zwodzi 30V lekko wyciągniesz. Regulowane, a co. Schemat prosty jak pochędóżka, wyplóm... wyguglaj se :>

Ce ce ce, naprawdę się obawiam o twój "reading skill", Kaeres. Jako ktoś wyżej napisał, to jest OD 60 pln. Jak bierzesz najdroższy abonament jeno. W grudniu, kiedy podpisałem z Plusem cyrograf i kupiłem C100 mojej Księżniczce (za 1,22, fortuna) tak właśnie było, a od tego czasu chyba niewiele się w tej materii zmieniło. Ten C100 bardzo Jej odpowiada - kolorowy, polifoniczny, lekki, elegancki, obsługa jak w większości Nokii (po Motoroli V70 zaczyna się taki aspekt doceniać :>), ma taką bajerancką wielokolorową diodę na górze, nawet jakiegoś PacMana Javnego ma bodajże. Mi to wszystko niepotrzebne, więc mam funkel nówkę nie śmiganą 3310 (yeah!).

Jak można nabić tyle postów i nadal nie umieć czytać? O wiertarce do betonu ty słyszał?