-
Postów
5289 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
448
Treść opublikowana przez jonas
-
Ja w niemieckim samochodzie? Tylko z musu, taksówką na przykład.
-
A więc potwierdza się teoria zabójczego RWD - wsiadasz, odpalasz i masz wypadek w trybie natychmiastowym. W sumie jeździłem już wszystkimi rodzajami napędu i najmniej przewidywalne było FWD, nigdy do końca nie było pewne w którą stronę pojedzie. Dziwne, ja na potrzeby kocyka wlewałem 0W40, a najniższa temperatura przy jakiej tą bumą jeździłem to było -3 niejakiego Celsjusza. Mistrz prostej w całej okazałości. Ile ja takich jaszczombem nadoganiałem na łukach to bania mała.
-
Bo ja wiem, z tą neutralną Corsą znaczy. Jaszczombowi wartemu mniej niż dobry rower zdarzyło się obskoczyć jakieś zadrapania, bo komuś przeszkadzało. No ale to dalej nie wyjaśnia kiśnięcia w sosie masturbicznej motomonotonii, które uprawiasz. Jest kilka sztuk żelaza, które rad bym widzieć u siebie na kocyku, ale nie smęcę o tym w co drugim poście, c'nie?
-
Nie wiem z kim mieszkasz, ale fura w leasingu jest przecie? Jaki kraj takie masl kary.
-
A ty kupiłeś Corsę w leasingu jak jakiś biedak i przegryw. Jak możesz teraz patrzeć na swoją gębę w lustrze?
-
Kiedyś nalałem do jaszczomba jakąś żuburę-podpierdalankę kupioną pokątnie za 4 zł / litr. Capiło gnojówką z kanistra i potem trochę z wydechu, ale jeździło się jak zwykle, czyli z dynamiką odwrotnie proporcjonalną do ambicji. Nie sądzę, żeby osiem zaworów zauważyło co właściwie wlatuje przez wtrysk. Na przymarketowych stacjach tankowałem nieraz wszystkie swoje samochody oprócz tego najnowszego, żadnych odczuwalnych różnic.
-
Ale to wersja amerykańska, więc może sobie zostawić. Grand Vitara była w US & A oferowana z większymi silnikami niż 2.4 - 2.7 i 3.2, widlaste szóstki. Cóż z tego, skoro napęd tylko na tył, czyli bez sensu. Łejn hejtuje gejluki bo go nie stać, proste.
-
Zawsze mnie setnie bawią nagrania z ciężarówek, na których taki niedo<span style='color: red;'>[ciach!]</span>y pedagog rozbryzguje się na napisie "SCANIA" wraz ze swoim półtoratonowym pudełkiem, którym zamierzał nauczać czterdziestotonowy zestaw hamując tuż przed nim prawie do zera. Darwiniści nie kłamią, dobór naturalny działa bezbłędnie.
-
Na BP drogo, zazwyczaj sponsoruję Putina albo Lotos, bo po drodze.
-
Co wy obywatele, pijani jeździcie że flaka tak długo nie czuć? Fotki ze spalaniem są zabawne wtedy, jak są odpowiednio bezsensowne - jednocyfrowe ilości w benzyniaku, dwucyfrowe w klekocie, wtedy wiadomo że zaraz się zacznie. A pińć w klekocie? Nuda, banał i zgaga.
-
To naprawdę nie ja znów zacząłem.
-
Te, ale fotek z 1/4 baku to ty nie wrzucaj, bo siara i pomyślą, że tu jakieś biedaki.
-
Na pewno masz coś popsute, zresztą te komputry źle podajom spalanie, no nie janusz?
-
Pewnie, istnieje wszak państwo bolandyjskie, taka republika bananowa, gdzie głównym bogactwem i jednocześnie towarem eksportowym jest tania siła robocza.
-
Ano coś tam smęcili, ale w sumie zainteresowanie było słabe i wielkich cenowych żądań nie pamiętam. Jeden czub zadzwonił, że w ten przebieg to on nie wierzy, więc doradziłem mu księdza jak ma problem z wiarą. Innemu kolor nie pasował, nic nie mogłem na to poradzić, podobnie jak temu który szukał dziesięcioletniego diesla z przebiegiem poniżej 150k i źle przeczytał ogłoszenie - pewnie znajdzie takiego za 9k, hłe hłe hłe. Ten, który w końcu kupił, obskakiwał miernikiem lakieru wokoło, coś tam znalazł (prawy tył przytarty przez Helmuta), ucieszył się z jakiegoś powodu, stargował pincet i pojechał. Nie interesowało go w ogóle czy coś jest do zrobienia, jaki tu olej wlewać, kiedy ostatnio zmieniałem filtry, nic. Lakier, przebieg i rocznik. No i ten kaseciak, wie pan, chujnia trochę, c'nie? Nie wiem, nie używam radia w samochodzie. To fakt, ale to dlatego, że E46 ma płeć żeńską - a to mnie boli, a tamto mi posmaruj, a tu brzydkie się zrobiło, a tam znów coś skrzypi, wiecznie marudzi. Miałem kolejno chłopczyka (jaszczomba), dziewczynkę (E46), znów chłopczyka (krótką GV), a teraz mam dorosłego samca. Po czym poznać samochód płci męskiej? To proste - nic mu nie przeszkadza, robi to czego się od niego oczekuje, nie marudzi, wystarczy go nakarmić na czas i czasem umyć, od święta kupić jakiś fant, ale tak to zawsze jest gotowy do działania.
-
Ale on ma rację, więc czemu się ciskasz? Policja od dawna pracuje w ten sposób. Używając korpobełkotu - jest zorientowana na wyniki. Co jakiś czas wychodzi coś podobnego w jednostkach OSP, kiedy jeden kretyn chce płacić strażakom tylko za wykonaną akcję, a drugi kretyn żeby zarobić podpala ludziom stodoły. Mam nadzieję, że dożyję dnia, w którym idiotów i/lub szkodników przenoszących ślepo plany sprzedażowe, targety i inne gunwotabelki do służb publicznych zwyczajnie ustawi się pod ścianą i rozstrzela. Ludzkość tylko na tym skorzysta, amen.
-
A co ma być? Właśnie. Samochodu serwisowanego w ASO, trzymanego na kocyku i polerowanego kozim worem nie sprzedasz w Bolandzie, jeśli ma więcej niż 200k przebiegu na zegarach. Nie mówię o trupach za tysiąc pincet, bo tam ważne jest, żeby jechało w miarę prosto i nie wymagało za dużych kombinacji na przeglądzie. Ludzie chcą być, a więc będą oszukiwani. Chcącemu nie dzieje się krzywda, te wszystkie płacze i pomstowania nad złymi handlarzami, co oszukistujo i okłamywujo bo żenio złom, są co najmniej zabawne. Jest popyt, więc ktoś zapewnia podaż. Są chętni na okazję po dziadku w kombiku tedeiku za 10k, z przebiegiem 168k i z rocznika dwa dziewięć, zatem ktoś taką okazję podsunie im pod nos, doprawiwszy plakiem, polerką i bajerą. Nigdy nie było mi szkoda głupich ludzi, bo nad moją głupotą nikt się nie będzie litował. Nawet jeśli czasem pojawi się w tej powodzi dobrowolnych frajerów jakiś rozsądny, który bimbając na 345k na blacie kupi dziesięcioletniego klekota, to zaraz zostanie wyśmiany i zbesztany, że nie umie poszukać okazji i dobrze kupować. Do kogo więc pretensje?
-
Nikt nie wpadł na to przy konkursie, który ogłosiłem jakiś czas temu - szukanie dobrego egzemplarza samochodu używanego to droga krzyżowa połączona z brutalnym zbiorowym gwałtem na własnej psychice. Pani Rzeczywistość była jednak na tyle łaskawa, że nie musiałem tego znowu przechodzić. Jestem beznadziejny w robieniu konkursów. Wazelina to na połączenia elektryczne (wsuwki, kostki), na klemy i ewentualnie w tyłek MaSella żeby nie kwiczał. Na uszczelki smar silikonowy w tubie (nie psikany bo to kakadela), ino cienko a równo, bo jak dasz za dużo to się ufajdasz przy wsiadaniu i jeszcze piachu nałapie. Zamówiłem na adres jakiegoś uprzejmego dzikusa zeszłej zimy to, sprawdza się bardzo dobrze: Moja 318i 2.0 poszła latem za nieco poniżej 20k, rocznik 2004, stan kocykowy. Nie wiem co można dostać za połowę tej kwoty, ale musi to być ciekawe doświadczenie jak już się takie coś kupi, a potem wytrzeźwieje i przyjrzy z bliska przy świetle dziennym. Ja też pamiętam to co wtedy oferowano za 16k. Prawda, całkiem dobre sztuki - jako wsad do zgniatarki albo do całkowitego zamęczenia przy upalaniu gumy pod Lidlem niczego sobie.
-
Za taką matematykę grozi tam ostracyzm towarzyski, boję się.
-
O pedofilię to nie, ale o adwokatowanie pedoniom można by. No ale adwokat nie żyje, więc jednak nie można.
-
A wiedział, że się ścigacie? 193 kilometry przejechane wyłącznie po wsi na 25 litrach zupinki. No.
-
No proszę, więc wreszcie się nagrzeje jak już dojedziesz i będzie trzeba gasić. No ale przynajmniej mało pali, to już istotna zaleta środka zastępczego komunikacji miejskiej.
-
Śniek jeszcze nie spad (a przynajmniej na fejsbuniu nic nie wspominają) a już się zaczyna:
-
Mi mówili, że to nie Polonez i wielkiego docierania nie trzeba uprawiać, ale żeby przez pierwszy 1000 km nie targać przyczep, nie holować popsutych VAGów i generalnie nie pałować powyżej 4k obrotów. Tak tylko podpowiadali, prowizja zainkasowana to jedź sobie tracić wartość przyjacielu, a jak tylko skończy ci się gwarancja i żelazo przestanie jeździć, przyjdź po następne.
-
Właśnie KAX, jeśli znajdziesz chwilę między wożeniem tych paczek dla Amazona to daj znać, czy potrzebujesz teraz więcej Mixolu? Robisz jako się rzekło większe przebiegi, takie na granicy opłacalności posiadania deasela. Pytam bo święta idą, więc powiedz tylko słowo i będzie namixolowana Alfa twoja.