Skocz do zawartości
Sysak

Jakie Tanie I Szybkie Rwd Polecacie?

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, iż nadal ciągniemy ten przyszłościowy temat...

 

Tego czarnego Evo to bym sam chętnie wyrwał. Co do reszty tematu. Zdecydowanie wystarczy Ci 325i E30. 4x4 to średni pomysł, bo przesiadka do innego "normlanego" auta to będzie katorga i może skończyć się przecenieniem możliwości samochodu... "bo 4x4 by nie wypadło".

Mondrze godosz ; ]

Polać mu :P

 

Nie wiem skad bedzieszm iał kase i nie wnikam, ale na początek szkoda troche ładować sie do autka za 30 tysi, sam uczyłem się jeździć na polonezie co chodził na 3 tłoki czasami, ciężko było, zwłaszcza zaparkowac, ale potem po przesiadce na auto z normalną skrzynią biegów i jakim takim zbieraniem na skrzyżowaniach lepiej ocenia sie swoje możliwości, łatwiej parkuje itp..

Nie moja kasa, ale szkoda by mi jej było ; ]

 

BTW, poloneza na chodzie sprzedalismy za 400zł na złom na części, z czego koła, butla gazowa, alternator, siedzenia i inne przydatne rzeczy wyciagnąłem, więc sprawnego na chodzie za 1000-1500 wyrwiesz, Twoje 30 kawałków nie poczuje tego nawet, jak sie nauczysz jeździć albo skasujesz samochód, to auta kosztujące wczesniej 30k bedą kosztowac 28.5-29k i wszystko sie wyrówna :P A bedzie o wiele bezpieczniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie na temat, ale jeśli masz takie aspiracje żeby zaraz po prawku jeździć rwd, to zarób na pierwszy samochód a wyjdzie ci to na dobre. Możesz mi mówić że będziesz jeździł ostrożnie ble ble ble ale nikt o zdrowych zmysłach w to nie uwierzy. Bo jak mozna jeździć bezpiecznie zaraz po prawku RWD z dużym silnikiem ?

A tak zarobisz, kupisz SWOJE pierwsze autko i będziesz je szanował, nauczysz się jeździć przemyślisz sprawę zanim zaczniesz uczyć się driftować na skrzyzowaniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie na temat, ale jeśli masz takie aspiracje żeby zaraz po prawku jeździć rwd, to zarób na pierwszy samochód a wyjdzie ci to na dobre.

Prawdopodobnie właśnie tak się stanie. A że mając 18 lat, będę mieszkał w kraju, w którym E30 traktuje się tak jak u nas poloneza i zarobienie na nie pewnie nie będzie problemem, to już inna sprawa. ;-)

Możesz mi mówić że będziesz jeździł ostrożnie ble ble ble ale nikt o zdrowych zmysłach w to nie uwierzy.

To jest temat o tanich RWD, nie o tym co się z nimi stanie, kiedy je kupię, dla możesz wierzyć w co chcesz, a ja się tym nie przejmę.

Bo jak mozna jeździć bezpiecznie zaraz po prawku RWD z dużym silnikiem ?

Można. Trzeba tylko mieć świadomość, że nie ma się umiejętności kierowcy rajdowego. (Tak myślę.)

A tak zarobisz, kupisz SWOJE pierwsze autko i będziesz je szanował, nauczysz się jeździć przemyślisz sprawę zanim zaczniesz uczyć się driftować na skrzyzowaniach.

Co do tego o "driftowaniu na skrzyżowaniach". To było dla mnie niemal jak obraza. Wiesz o mnie tylko ile mam lat, więc proszę- nie oceniaj mnie po tym.

Jeśli naprawdęchcesz wiedzieć coś o mnie, to proszę:

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

 

To że większość z was zaczynało od malucha/poloneza/fiata punto, czy czegoś tego pokroju i uważa, że to był dobry pomysł (czego nie neguję), nie znaczy, że to jedyna słuszna droga, którą każdy młody kierowca musi podążać, "bo jak nie, to na pewno będzie miał wypadek i skasuje auto, albo coś jeszcze gorszego sobie i innym zrobi" Wiem, że dobrym kierowcą nie zostaje się z dnia na dzień i, że gdy poczuję się trochę pewniej za kierownicą RWD wciąż będę tak myślał, dla tego myślę, że mogę mieć auto, które umożliwi mi podnoszenie swoich umiejętności, nauczy sportowej (to znowu wyklucza drift na skrzyżowaniach i w ogóle jaki kolewiek drift) jazdy i nie uważam tego za zły pomysł.

 

Sorry za momentami agresywny ton wypowiedzi, ale od początku tematu ja swoje, a wy swoje. Nie chce mi się już tłumaczyć po co mi takie, a nie inne auto i słuchać co jest lepszym pomysłem. Mam jeszcze 2 lata. Nie wykluczam, że zacznę od słabego FWD na którym będę stawiał pierwsze kroki, ale jestem pewny, że pierwszym autem, które będę miał na dłużej i będę traktował je serio będzie takie auto jakiego szukam w tym temacie. Na nim chcę sie nauczyć naprawdę panować nad samochodem. Potem będzie już tylko subaru Turbo i evo 6(jak go dorwę, to na pewno seryjny długo nie zostanie :twisted: )... Dziękuję i jeszcze raz przepraszam za filozoficzno-zezgredziało-przemądrzało-agresywny ton. ;-)

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz sportowy wozek na początek, FWD, kup sobie jakas starsza Honde. Dorwiesz za dosc nieduza kwote, a jak rozbijesz czy stukniesz czy bog wie co jeszcze z nia zrobisz, to sie nie powiesisz ;)

 

Moze jakiegos Civica IV gen ? Moze CRX`a I gen ? Może Prelude IIIgen (sam mam i mi 115KM starcza jak na drugie auto i prawko od niecalych 5 miesiecy). Może Mazda 323F ?

 

Kupując odrazu drogie auto jestem pewien, że prędzej czy pozniej poprostu gdzieś wpadniesz, szczególnie w zimie :) Nawet mowa o chwilowym zamyśleniu i najechaniu dajmy na to, na krawężnik. Mając fure za 3-4k zł boli to mniej niżeli jadąc taką za 30k. to samo tyczy sie lekkich stłuczek czy pukniecia słupka na parkingu etc.

 

Najpierw tanie auto, doświadczenie, a potem kupuj co chcesz. Choć nie zaczynałbym od malucha, bo trudno go wogole porownac do samochodu :P

Edytowane przez LukeXE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś taki pewien siebie, to już zacznij jeździć - jeśli mieszkasz na wsi. Ja jeździłem długo przed tym, jak zdałem prawko - po wioskach tak można :]. Nie odpowiadam jednak za wszelkie konsekwencje tego wyboru.

 

Zdałem prawko w zimie i od razu wyrwałem się na trasę 50km na uczelnię. Oczywiście rodzice z siebie wychodzili - "nie jedź autem, jest ślisko, ble ble ble". Jeździłem rok i zero jakichkolwiek problemów. Kolejna zima i zafundowałem sobie BMW. I tak już mi zostało. Z BMW też nie miałem jak na razie (odpukać w niemalowane) żadnych przygód.

 

Początkowo Unem jeździłem ostrożnie, potem nabrałem pewności siebie i zacząłem jeździć szybko. Gdy doszedłem do wniosku, że Uno to za słabe auto na taką jazdę i za dużo pali, to się uspokoiłem. Po kupnie BMW było podobnie. Najpierw niepewnie, potem ostro i teraz chyba już mi przechodzi. Chociaż nadal zdarza mi się przeginać na tyle, że po brawurowym wyprzedzaniu pukam się w czoło podziwiając swoją głupotę w tym momencie. Na szczęście moje zapędy ostudzają 4 zimowe opony, które nie mają nic wspólnego z przyczepnością i pewnością prowadzenia. Letnich się jeszcze nie dorobiłem - poprzednie sprzedałem z felgami.

 

Jeśli chcesz coś kupić, to za 2 lata w sensownych cenach będzie E36, tyle że to całkiem duże auto, co nie jest dobre na początek. Wtedy lepiej szukać E30 w dobrym stanie - chociaż już teraz znaleźć takie to cud.

Oczywiście kupując BMW automatycznie godzisz się z faktem, iż ekonomia i BMW to przeciwieństwa. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś taki pewien siebie, to już zacznij jeździć - jeśli mieszkasz na wsi. Ja jeździłem długo przed tym, jak zdałem prawko - po wioskach tak można :]. Nie odpowiadam jednak za wszelkie konsekwencje tego wyboru.

Z tymi wiochami już nie jest tak jak dawniej, przynajmniej u mnie. Patrole 3 razy dziennie o różnych porach dnia. Często na 2 radiowozy...

 

Chociaż ostatnio rozminąłem się z granatowym Transitem i panowie w niebieskich czapeczkach nawet nie spojrzeli na mnie ;)

 

 

Co do tematu... napęd na tył, minimum praktyczności (a nawet więcej) jest, fakt że trochę duże:

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2543919 Utwardzony zawias się przyda do takich celów ;) a jak rozwalisz, nie będzie czego żałować... zwłaszcza za te 2 lata.

Edytowane przez Klima

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec temat w sumie zamknięty, Scierka albo Beemka, co tu wiecej mówić, jeszcze omega wchodzi w gre chyba ; ]

Ale to już bardziej limuzyna niż sporotwe..

Zobaczysz jak za dwa lata bedzie wyglądać sytuacja, czy bedzie miał kase, czy dostaniesz się do LO itp itd :D

Trudno przewidzieć ceny dokłądnie, bo jeżeli za 2-3 lata ceny ostro poszłyby w dół, brałbym bez zajaknięcia S4 albo jak sie znajdzie RS4, to już naprawde sportowe wozidło (w końcu 2.7 BiT +quattro robi swoje) tak jak subarki etc, tylko że wszystko 4x4 a uparłeś się na RWD. Do tego można dorzucić japońce i BMW z dużym silnikiem.

Chciałeś pokazać dorum jaki to fajny jesteś planując życie w dostatku kupując drogie rzeczy etc, udało Ci się, pomogliśmy Tobie a teraz idź zaczynać zarabiać na te cudne plany..

Edytowane przez hinco

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sysak, za wczesnie to planujesz. Stanowczo za wczesnie, tym bardziej, ze plan masz kozacki..

 

Jak juz ktoś pisał, kup sobie samochód za kilka tysiecy, jak juz go rozwalisz, to za 25k kupisz sobie nastepny.

 

Moj przyjaciel ostatnio stwierdzil, ze denerwuje go pozyczanie samochodu od braci (Audi 100 2.3 kombi i Saab 9000 2.0T) czy mamy (Rover 25 1.4) i kupil sobie Mazde MX-3 1.8 V6 za 4200zl. Jest zadowolony, auta szukal kilka miesiecy, ale kupil tanie i utrzymane (od jakiejs chinki .. w kazdym razie skosnookiej z Warszawy). 130KM w malym samochodzi i silnik V, ktory ciagnie od dolu stanowczo mu wystarcza. Jest zadowolony, bo nie boi sie, ze rozwali droższe auto, sam na nie zapracowal i nikogo sie o nic nie prosi. Aha, Krzysiek jezdzil baardzo roznymi samochodami, bo jak kiedys pisalem jego bracia sprowadzali kiedys fury z niemiec. Poczawszy od fiata punto do audi a8. Zazdrszcze mu wlasnie tego spokoju, kiedy siada do samochodu z czterolitrowym silnikiem...

 

Przemysl taki scenariusz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sysak nie przemyslales chyba tego co napisales. Ja pol roku temu zdalem prawko, a wczesniej tez uwazalem sie za rozsadna osobe. Ale jak wsiadlem do autka ktore samo sie prosi o przycisniecie(volvo z podpisu) to nie raz pukalem sie w glowe co ja robie jak wyprzedzalem jakis samochod i licznik wskazywal grubo ponad 150km/h. Na domiar zlego nawet lekkie FWD moze Ci uciec jak przycisniesz, a mocnym RWD tym bardziej (sprawdzone na wlasniej skorze). Osobiscie najbezpieczniej byloby jakies AWD ale to jak na 1 autko za duza kasa (wg mnie).

Masz jeszcze 2 lata a duzo w tym czasie moze sie zmienic. Wiec lepiej przemysl to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do tego co mówił bamboocha :

NA autokracie pokazali Celicie 2.0 T AWD jako 'auto dnia'. Dobry typ ; ]

Tylko jak coś padnie..

 

 

 

Celuj coś w ten deseń na początek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam jeszcze 2 lata, też lubię robić plany długoterminowe bo nigdy na tym nie wyszedłem, ale już doszedłem do wniosku że nie opłaca się na pierwsze autko brać jakiegoś drogiego RWD.

 

Z tym że ja jestem jeszcze rozdarty między moto a auto także nic nie wiadomo, bo może nie być Civica, a Polonez czy inny Fiat + CBR 600 :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FWD, AWD... inna technika jazdy niż RWD. Fakt, nabierze wprawy w prowadzeniu samochodu, ale równie dobrze może zdobywać umiejętności w tym swoim wymarzonym RWD. Jeśli @Sysak na prawdę jest tak rozważny jak mówi i nie dostanie od razu 200KM pod butem, to może nie skończy na pierwszym, lepszym drzewie.... Taka Sierra 2.0 XR4 powinna być OK. Na śliskiej nawierzchni nie można sobie pozwolić na 'rozluźnienie', no ale coś za coś. Chce RWD.... niech sobie kupi. Byleby tylko jeździł z głową!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam rade kompletnie z innej beczki i dla wielu wyda sie troche smieszna, ale do rzeczy.

 

Polecam ci zakup kierownicy (np. Logitech Driving Force Pro ok. 300zl) i pogranie troche w GTL, GTR, rFactor. Moze ci sie wydac to smieszne, ale te gry naucza cie co to podsterownosc, nadsterownosc, jak hamowac i jak przyspieszac, kiedy mozna zdjac noge z gazu, a kiedy nie, co to jest i po co jest miedzygaz itd. Mozna wyksztalcic sobie prawidlowe odruchy i zachowania. Oczywyscie nie zaznasz przeciarzen jak w prawdziwym samochodzie, ale odruchy pozostana.

Do rFactor masz mnostwo modow, mozesz sprawdzic jak sie jezdzi RWD, AWD, FWD.

Edytowane przez thuGG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam rade kompletnie z innej beczki i dla wielu wyda sie troche smieszna, ale do rzeczy.

 

Polecam ci zakup kierownicy (np. Logitech Driving Force Pro ok. 300zl) i pogranie troche w GTL, GTR, rFactor. Moze ci sie wydac to smieszne, ale te gry naucza cie co to podsterownosc, nadsterownosc, jak hamowac i jak przyspieszac, kiedy mozna zdjac noge z gazu, a kiedy nie, co to jest i po co jest miedzygaz itd. Mozna wyksztalcic sobie prawidlowe odruchy i zachowania. Oczywyscie nie zaznasz przeciarzen jak w prawdziwym samochodzie, ale odruchy pozostana.

Do rFactor masz mnostwo modow, mozesz sprawdzic jak sie jezdzi RWD, AWD, FWD.

a ja zamiast wydawać 300zł na kierownicę, polecam za to kupić sobie malucha, znaleźć miejsce gdzie mozna spokojnie pojeździć i ćwiczyć. W zależności gdzie mieszkasz, zawsze gdzie takie miejsce jest. Na wsi szczególnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem za kierownicą i za malczakiem. Dobra kierownica i realistyczne samochodówki potrafią wiele nauczyć! Chodzi tu, jak już pisał @thuGG o reakcje samochodu na nasze polecenia np: co się stanie jak się depnie na hamulec w zakręcie, jak radzić sobie z nadsterownością itd... Później kupić tego maluszka i w zimie starać się przełożyć to co zdobyło się przed kompem, na realia. Maluchem raczej ciężko byłoby na asfalcie uczyć się radzić z nadsterownością etc. Zamiast malucha można też kupić Fiatolota (Fiat 125p), nim już na asfalcie można pobujać ;)

 

BTW. idealną kierownicą byłaby Logitech G25..... ale ta cena....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BTW. idealną kierownicą byłaby Logitech G25..... ale ta cena....

Ale w obliczu 30 kawałków ?

To jest wręcz nic..

 

 

Każdy dobrze radzi, jaką droge nie wybierze bedzie dobra, byle zachować rozsądek..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, ze kwestie kierownicy przemilcze... :lol:

No co ty, znaczek bimmera, obok M power i jakbyś jechał nową siódemką po polskich bezdrożach :lol:

 

Nawet najlepsze symulacje mają tyle wspólnego z jazda samochodem co Poca z MP3 Creativa ;)

 

edit

Do nauki dobrych odruchów to 125p, wywalić wszystko z środka, parę kompletów kół ze szrotu (chyba że lubisz opony zmieniać), spory plac i jazda. Dla urozmaicenia można dodać nieco wody/piachu/śniegu.

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się dowiedziałem czegoś, co dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, że będę jeździł bezpiecznie. W Szwajcarii (tam na 90% będę mieszkał na stałę już w te wakacje) kara za przekroczenie prędkości o 50 km/h = 30% rocznych zarobków odebranie prawa jazdy i 8 dni aresztu. Na przekroczeniu o 50 km/h kończy się taryfikator kar. :lol: Potem kara zależy wyłącznie od sędziego. Jak widać co by się nie działo, fantazję mógłbym sobie schować do kieszeni. Za to pewnie jest tam trochę torów... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się dowiedziałem czegoś, co dodatkowo utwierdza mnie w przekonaniu, że będę jeździł bezpiecznie. W Szwajcarii (tam na 90% będę mieszkał na stałę już w te wakacje) kara za przekroczenie prędkości o 50 km/h = 30% rocznych zarobków odebranie prawa jazdy i 8 dni aresztu. Na przekroczeniu o 50 km/h kończy się taryfikator kar. :lol: Potem kara zależy wyłącznie od sędziego. Jak widać co by się nie działo, fantazję mógłbym sobie schować do kieszeni. Za to pewnie jest tam trochę torów... :D

Ojciec też sobie tak mówił :lol2:

1250 funtów mandatów zebrał na 2 samochodach swojej szefowej :lol2:

W Londynie jest tyle inaczej, że kary nie są tak duże, ale za to łatwo sobie 'wpaść'. Fotoradar jest co rusz, nie ma szans jechac 11kmph bo zaraz flesz, tak samo z parkowaniem, tylko że wtedy wkraczają panowie mundurowi..

Ja bym tak nie cieszył sie z tego ze tam są takie mandaty, raczej płakać, bo dusza młodego człowieka jest tak skonstruowana że chce wszystko łamać, na szczęście częśto rozsądek wygrywa walke wewnętrzna ;) :P

Więc szykuj kase na mandaty [;

 

Editt:

W pl z policją jest dziwna sprawa, nie wiem na jakiej zasadzie ale są osoby takie które są przez każdy patrol łapane, a są takie które każdy patrol odprowadza wzrokiem (np ja jak narazie), wyjatkiem w przypadku tych drugich osób jest nadmierna prędkość i inne perfidne wykroczenia ;) Perfidnym przykładem pierwszego typu ludziów jest znajomy który swoim lanosem średnio co 2 dni jest łapany prze RÓŻNY patrol w RÓŻNYCH miejschach zawsze jak wraca z nocki z roboty.. Mój kuzyn średnio jest kontrolowany 1raz/tydzień..

Czujecie to co ja ? Bo to zagadkowa sprawa, na co oni łapią? Na konkretna marke, na kolor auta czcy na co innego ?

Edytowane przez hinco

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba od auta duzo! Jezdze Mazda 626 ktora pasuje raczej do pana po 50-tce niz do gowniarza po 20-tce :P

wyjezdzilem nia juz z 5tys i ani razu mnie nie zatrzymali, nawet na trasie Poznan-warszawa-poznan hehe

choc raz walili do mnie z suszarki ;) ale bylem grzeczny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba od auta duzo! Jezdze Mazda 626 ktora pasuje raczej do pana po 50-tce niz do gowniarza po 20-tce :P

wyjezdzilem nia juz z 5tys i ani razu mnie nie zatrzymali, nawet na trasie Poznan-warszawa-poznan hehe

choc raz walili do mnie z suszarki ;) ale bylem grzeczny :)

Ja jeżdże a4, ojciec jeździł poldkiem i nic nie robili nam, a Ci co mieli do nich szczęscie to Lanos i Passat B3 1.9 TDi avant(czy combi 'kombi' :P).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojciec też sobie tak mówił :lol2:

1250 funtów mandatów zebrał na 2 samochodach swojej szefowej :lol2:

W Londynie jest tyle inaczej, że kary nie są tak duże, ale za to łatwo sobie 'wpaść'. Fotoradar jest co rusz, nie ma szans jechac 11kmph bo zaraz flesz, tak samo z parkowaniem, tylko że wtedy wkraczają panowie mundurowi..

Ja bym tak nie cieszył sie z tego ze tam są takie mandaty, raczej płakać, bo dusza młodego człowieka jest tak skonstruowana że chce wszystko łamać, na szczęście częśto rozsądek wygrywa walke wewnętrzna ;) :P

Więc szykuj kase na mandaty [;

ja bym się chyba pochlastał jak bym tak było w PL

 

Editt:

W pl z policją jest dziwna sprawa, nie wiem na jakiej zasadzie ale są osoby takie które są przez każdy patrol łapane, a są takie które każdy patrol odprowadza wzrokiem (np ja jak narazie), wyjatkiem w przypadku tych drugich osób jest nadmierna prędkość i inne perfidne wykroczenia ;) Perfidnym przykładem pierwszego typu ludziów jest znajomy który swoim lanosem średnio co 2 dni jest łapany prze RÓŻNY patrol w RÓŻNYCH miejschach zawsze jak wraca z nocki z roboty.. Mój kuzyn średnio jest kontrolowany 1raz/tydzień..

Czujecie to co ja ? Bo to zagadkowa sprawa, na co oni łapią? Na konkretna marke, na kolor auta czcy na co innego ?

ja mam to samo jeszcze mnie odpukać nawet nie kontrolowali "rutynowo" ale ja sie wożę dopiero pół roczku...

za to moi kumple mają już po 5 tyś mandatów nastukane :|

 

 

PS.

co do nauki to ja poldka albo fiaciorka dużego polecam i oblodzony pusty parking - jak jego się opanuje to znaczy że już cokolwiek się umie :D a ile przy tym zabawy :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym się chyba pochlastał jak bym tak było w PL

Zostaje uraz na psyhice-boi się teraz przekraczac prędkość o pare kmph nawet.. wyjściem jest załozenie potajemnie paci o nieco większej średnicy :P

 

 

ja mam to samo jeszcze mnie odpukać nawet nie kontrolowali "rutynowo" ale ja sie wożę dopiero pół roczku...

za to moi kumple mają już po 5 tyś mandatów nastukane :|

Różnie to bywa, ja niecały rok jeżdże i nie zanosi się na to zeby mnie chcieli zatrzymywac, miałem kilka sytuacji że policjant trzymając lizak patrzył sięjak jade i nie reagował.. dziwne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, czy ten temat zmierza do nikąd? Jeden raportcik i zamykam.

Ewentualnie rozdzielam temat na 2 oddzielne: RWD + policja :]

Propozycje (wraz z kopertami pełnymi zielonych papierków) na PM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie w ciągu 7 lat jazdy dopiero raz kontrolowali - ale nie o tym.

 

Plany długoterminowe to dobry pomysł - zwłaszcza jak chce się więcej wydać - zazwyczaj w trakcie zmienia się kilka razy zdanie, ale przynajmniej decyzja końcowa jest przemyślana.

 

Co do rozsądku, to wierze, bo sam na początku jeździłem w miarę rozsądnie - a mając 17 lat kusi poszaleć - tylko nie można przeceniać swoich umiejętności. Na drodze często jest sytuacja typu - ktoś zajedzie drogę, wymusi pierwszeństwo - a do tego jak jest ślisko to niedoświadczony kierowca może mieć duży problem.

 

Ile to razy w zimie widziałem RWD - poldki, mercedesy, bmw itp. robiące bączki - mimo, że wcale nie jechali szybko.

 

Zastanów się co byś czuł obijając nowy samochód powiedzmy za te 30 tys - a z tym trzeba się liczyć na początku.

 

A 2.5 litrowe E30 nie jest zbyt przyjazne w zimie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...