Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Wprowadza się przepis że wykonawca gwarantuje odpowiedni stan nawierzchni przez 10 lat i "kombinatorskie podstawy przedsiębiorczości" odpowiednim delikwentom wybija się z ich małych pazerno-cwaniackich główek :]Tylko nie przepis. Wystarczy zapis w umowie z wykonawcą. 1. Gdyby to było takie banalne to już dawno by wprowadzili. 2. Stan dróg nie jest zależny tylko i wyłącznie od jakości materiału czy wykonanej pracy. Przeciążone TIR`y, ekstremalne warunki pogodowe. Wystarczy dobry prawnik i firma wyjdzie z czystymi rączkami. 1. Jest banalne. Nie wprowadzają bo nie można by kraść. 2. Standardowa herezja uprawiana przez tych którzy chcą żeby ludzie tak myśleli. Od dawna istnieją technologie budowy dróg z wylewek betonowych. Są dużo droższe ale wytrzymują 30 lat a nie rok. Sumarycznie są znacznie tańsze. Nie robi się ich TYLKO dlatego że chce się kraść, na kolejnych ustawionych przetargach. TYLKO dlatego! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Tylko nie przepis. Wystarczy zapis w umowie z wykonawcą. 1. Jest banalne. Nie wprowadzają bo nie można by kraść. 2. Standardowa herezja uprawiana przez tych którzy chcą żeby ludzie tak myśleli. Od dawna istnieją technologie budowy dróg z wylewek betonowych. Są dużo droższe ale wytrzymują 30 lat a nie rok. Sumarycznie są znacznie tańsze. Nie robi się ich TYLKO dlatego że chce się kraść, na kolejnych ustawionych przetargach. TYLKO dlatego! kiedys jak jeszcze bylem na polibudzie koles, ktory odpowiadal za projekty drog stwierdzil ze koleiny to nie wina asfaltu tylko podloza zbyt miekkiego, z kolei dziury to wina zle dobranej mieszanki badz zle polozonego asfaltu, z kolei beton wcale nie jest tak duzo drozszy od asfaltu (gora 30%) ponoc sa juz dostepne technologie dzieki ktorym asfalt moze wytrzymac nawet 60lat, z tym ze u nas w przetargach prawie zawsze pierwsze kryterium to cena i zgodnosc z gory zatwierdzonymi zalozeniami Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 No jakto dlaczego?? Przecież Polacy to "tolerancyjny" naród. A niech sobie jeździ czym chce. Taki anglik to mniejsze zagrożenie niż pijany i/lub nacpany kierowca który mysli że jest mistrzem. A takich niestety jeździ u nas o wiele więcej niż "złych" anglików. Panowie pijaków powinno się scigać i to bez litości!!!!! W sumie pijacy za kółkiem to też nie jest jakieś wielkie zło, morderców łapać! Co się uparliście na tych pijaków? Niech jeżdżą jak chcą. Wypraszam sobie, jestem nietolerancyjny jak cholera: nie znoszę idiotów, leniwych czarnuchów, zawistnego polactwa, pijanych kierowców, "angielskich" kierowców ... Nastała moda na tolerancję, w myśl której musisz kochać każdego "mądrego inaczej", bo inaczej jesteś ciemnogród i cham. Wskazane byłoby też od czasu do czasu plunąć na j...nych katoli. Do rzeczy - kolego Zajcewik, północna Wielkopolska ma pozostać poza obszarem twoich 100% pewnych manewrów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) W sumie pijacy za kółkiem to też nie jest jakieś wielkie zło, morderców łapać! Co się uparliście na tych pijaków? Niech jeżdżą jak chcą.Nie no pewnie że nie jest wielkie zło...... pomijam fakt że wielu idiotów po naszych drogach jeździ to nie wiadomo ilu jest pijaków. No cóż co weekend można w mediach poczytać że jechal ktos na gazie i zabil X osób. Niektórzy są wieloktrotnie łapani bez prawka bo już dawno go nie maja. Takich też zostawić niech sobie jeżdżą. Pijak za kierownicą to potencjalny zabójca i takich powinno się bez litości karać. Nie zabraniem prawka a w dużo poważniejszy sposób-> ciężkie roboty a najlepeij usuwanie skutków wypadków drogowych. Może niektórym dałoby to do myślenia. Bez litości. Wypraszam sobie, jestem nietolerancyjny jak cholera: nie znoszę idiotów, leniwych czarnuchów, zawistnego polactwa, pijanych kierowców, "angielskich" kierowców ... Nastała moda na tolerancję, w myśl której musisz kochać każdego "mądrego inaczej", bo inaczej jesteś ciemnogród i cham. Wskazane byłoby też od czasu do czasu plunąć na j...nych katoli. Eeeeeeee dobrze się czujesz?? bo chyba coś nie za bardzo. Edytowane 10 Lutego 2010 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. kiedys jak jeszcze bylem na polibudzie koles, ktory odpowiadal za projekty drog stwierdzil ze koleiny to nie wina asfaltu tylko podloza zbyt miekkiego, z kolei dziury to wina zle dobranej mieszanki badz zle polozonego asfaltu, z kolei beton wcale nie jest tak duzo drozszy od asfaltu (gora 30%) ponoc sa juz dostepne technologie dzieki ktorym asfalt moze wytrzymac nawet 60lat, 2. z tym ze u nas w przetargach prawie zawsze pierwsze kryterium to cena i zgodnosc z gory zatwierdzonymi zalozeniami 1. Nie chcę wnikać w rodzaje betonu, itp. rzeczy. Nie znam się na tym na tyle. Po prostu widzę jak to wygląda np. w Niemczech. Ten sam klimat, ruch jeszcze większy. Niedaleko mnie jest droga wyłożona płytami betonowymi (podobne do tych z których za prl-u budowano bloki). Położono je jak powstawało osiedle na którym mieszkam jako "droga techniczna" tymczasowa. Jeździł po niej wszystkie tiry, osobówki, wywrotki, betoniarki, dźwigi itp sprzęt który tworzył osiedle. I było to 20 lat temu. Do dziś jest w idealnym stanie i nadal jeździ po niej sprzęt ciężki bo osiedle dalej ma wolne miejsca na rozbudowę i mieszkańcy osobówkami. Droga jest praktycznie nienaruszona przez te wszystkie lata. W kilku płytach może drobne pęknięcia, rysy na łączeniach płyt. Poza tym jest gładka. To co dopiero gdy się robi "nowoczesnym" betonem, zbroi, z odpowiednią podsypką etc. Przykłady są na świecie. Bajki o wpływie klimatu i tonażu ciężarówek są dla idiotów. 2. Jasne. A jednym z założeń jest że NIE WOLNO żeby droga przetrwała dłużej niż parę lat :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (...) Fik, klik. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Pijak za kierownicą to potencjalny zabójca 2. i takich powinno się bez litości karać. 1. Kupujący nóż kuchenny też jest potencjalnym zabójcą. 2. Bez litości należy karać osoby pijane, które spowodowały wypadek. A także tych którzy w wyniku działania jakiegokolwiek środka nie są w stanie prowadzić. Można wypić i dalej być w pełni sprawnym psychomotorycznie- zapewniam Cię. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Wypraszam sobie, jestem nietolerancyjny jak cholera: nie znoszę idiotów, leniwych czarnuchów, zawistnego polactwa, pijanych kierowców, "angielskich" kierowców ... Nastała moda na tolerancję, w myśl której musisz kochać każdego "mądrego inaczej", bo inaczej jesteś ciemnogród i cham. Wskazane byłoby też od czasu do czasu plunąć na j...nych katoli.Nie musisz nikogo kochać ale nie możesz zabraniać biegać kolesiowi z czarną skórą po ulicach bo inaczej jesteś przedpotopowy burak. Jeżeli chcę być katolikiem to nie możesz z tym nic zrobić aby mnie nie obrazić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) No ale jak dałem 20 tyś. za 2006 rok Skody Superb 2.0Tdi 170KM w wersji Elegance z nawigacją to chyba nie jest źle... a jeździ się cudnie, zawsze odpali nie ma problemów, na początku bałem się wymijać ale teraz wymijam jak zawsze... 100% pewności to jest moja zasada, na szybkiego anglikiem nigdy... Podaj oznaczenie motorowni, bo jakoś nie chce mi się uwierzyć... 170km była montowana w O2 (pompowtrysk, później cr) albo Superbie 2- na common-railu. Poza tym- czy 10tyś mniej, za auto upośledzone fajerą po prawej stronie jest warte zachodu? Szczerze mówiąc- nigdzie, gdzie dotarła cywilizacja w świecie zachodnim, nie zauważyłem, żeby ktoś pchał się na siłę "okazyjnym anglikiem"- ba- nawet w dziczy, gdzie im bardziej na południe tym ciemniejszy(dosłownie) jest lud- nie było anglików. Tak- wiem, wiem- cena blabla- ale nawet na wschód, gdzie ludzie o cebulance żyją, a każdy zafajdany rolnik ma Audi 80 nie ma takich cyrków- takie rzeczy najwyraźniej nas rajcują- takie mini nieposłuszeństwo obywatelskie. Załóżmy, że zrobisz 1000 manewrów, a w jednym się przeliczysz, przy[ciach!]lisz w dorobkowicza w aucie z leasingiem, kredytem na m4 do spłacenia miesiąc przed śmiercią, żoną, dzieckiem i kochającym- koniecznie białym- Labradorem? Zabijesz człowieka przez głupi przypadek i niszczysz komuś świat. Tu nie chodzi o moralizowanie, tylko o zwrócenie uwagi, że pomimo najszczerszych chęci i ostrożności- anglik na naszej drodze to potencjalny killer pozostający za sobą las krzyży, i to nie jest ważne, że się liczy na swoje umiejętności a to, że nie zauważa tego, że coś zawsze może pójść nie tak. Ktoś z was spotkał się z wandalizmem w teoretycznie dobrych dzielnicach? Wróciłem dziś od kobiety, a tu odciśnięty but na drzwiach pasażera. :angry: Żebym miał jeszcze czym i komukolwiek zaszkodzić- ale nie mam czasu na wkurzanie innych- więc jakakolwiek wycieczka osobista nie wchodziła w grę. I to już nie pierwszy raz w tym miejscu dzieją się takie cuda... Chyba czas przesiąść się do jakiegoś starego parcha, którego nie będzie żal... Edytowane 10 Lutego 2010 przez KWS89 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (...) Od dawna istnieją technologie budowy dróg z wylewek betonowych. Są dużo droższe ale wytrzymują 30 lat a nie rok. (...) W okolicy mam kilka dróg z betonu, bez remontu znaczna ich część wytrzymała... od wojny (nie, nie tej w Zatoce). Tzw. "German technology". Wtedy potrafili, teraz chyba po prostu nikomu się nie chce. Z tego, co wiem, w Stalowej Woli też powstało niedawno kilka betonowych odcinków. Podobno są bardziej porowate od asfaltu, więc teoretycznie opony bardziej się ścierają, ale nie słyszałem, żeby ktoś się skarżył. W razie podziurawienia drogi ponoć naprawa wychodzi taniej, niż przy łataniu asfaltu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 W okolicy mam kilka dróg z betonu, bez remontu znaczna ich część wytrzymała... od wojny (nie, nie tej w Zatoce). Tzw. "German technology". Wtedy potrafili, teraz chyba po prostu nikomu się nie chce. To były drogi, które MUSIAŁY wytrzymać przemarsz wojsk łącznie z ciężkim sprzętem typu czołg. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Nie musisz nikogo kochać ale nie możesz zabraniać biegać kolesiowi z czarną skórą po ulicach bo inaczej jesteś przedpotopowy burak. Jeżeli chcę być katolikiem to nie możesz z tym nic zrobić aby mnie nie obrazić. Przyjacielu, kolejny raz udowadniasz, że nie skupiasz się przy czytaniu. To niepokojące. Nikomu nie zabraniam chodzić po ulicach dlatego, że ma czarną skórę albo nazywa swojego boga inaczej, niż ja. Ale oczekuję, że na tej samej zasadzie nie będę wpędzany w poczucie winy dlatego, że nie mam czarnej skóry albo ośmielam się być katolikiem. Pojął? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Kupujący nóż kuchenny też jest potencjalnym zabójcą.A masz na to regulację prawną?? O ile wiem to takowej nie ma. A na dopuszczalną zawartość alkoholu w poietrzu wydychanym jest. Przykład z bomy wymyśl cos co bardziej trafi w sedno. 2. Bez litości należy karać osoby pijane, które spowodowały wypadek. A także tych którzy w wyniku działania jakiegokolwiek środka nie są w stanie prowadzić. Tak wszystko ładnie pieknie ale prewencja też jest ważna bo łapiąc kogoś kto może potencjalnie spowodować wypadek zapobiegamy temu. Proste jak drut. Surowo karać tych co spowodowali wypadki i tych którzy go powoduja. Można wypić i dalej być w pełni sprawnym psychomotorycznie- zapewniam Cię. Pewnie że tak ale prawo jest prawem i tyle. BTW znajomego złapali jak siedział na rowerze i się odpychał nogami bo jechał koło ziomków i miał spożyte 3-4 piwka. Było powyżej 0,5 promila, więc sprawa i roczek bez prawka + koszty sądowe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Kupujący nóż kuchenny też jest potencjalnym zabójcą. 2. Bez litości należy karać osoby pijane, które spowodowały wypadek. A także tych którzy w wyniku działania jakiegokolwiek środka nie są w stanie prowadzić. Można wypić i dalej być w pełni sprawnym psychomotorycznie- zapewniam Cię. Pileś? nie jedź. Ludziom z odpowiednią ilością we krwi powinni permanentnie zabierac prawo jazdy czy spowodowali wypadek czy nie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 To były drogi, które MUSIAŁY wytrzymać przemarsz wojsk łącznie z ciężkim sprzętem typu czołg.Maksymalny ciężar TIRa obecnie to chyba 40 ton. Tyle znalazłem w necie. Proszę poprawić jeśli się mylę. Najcięższy czołg II WŚ czyli Tygrys II ważył 68 ton ale był dostarczany na front wyłącznie koleją i było ich niewiele. Wszystkie drogi były budowane pod czołgi lekkie i samochody ciężarowe których masa wynosiła grubo poniżej 40 ton. Więc z łaski swojej nie p... opowiadaj bajek. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) Ludziom z odpowiednią ilością we krwi powinni permanentnie zabierac prawo jazdy czy spowodowali wypadek czy nie. Tylko że oni recydywe uprawiają więc zabranie prawka to półśrodek. Więzienie to też pikuś bo czemu mam takiego delikwenta utrzymywać z moich podatków. Ciężkie roboty przy drogach, usuwaniu wypadków i takie tam. Bez litości dla takich. Przez to prawo unijnie i ochronę praw człowieka ofiara ma mniejsze prawa niż kat. Co jest kompletnym bezsensem!!!!! Porazka na maxa. Edytowane 10 Lutego 2010 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. A masz na to regulację prawną?? O ile wiem to takowej nie ma. A na dopuszczalną zawartość alkoholu w poietrzu wydychanym jest. Przykład z bomy wymyśl cos co bardziej trafi w sedno. 2. Tak wszystko ładnie pieknie ale prewencja też jest ważna bo łapiąc kogoś kto może potencjalnie spowodować wypadek zapobiegamy temu. Proste jak drut. 3. Surowo karać tych co spowodowali wypadki i tych którzy go powoduja. 4. Pewnie że tak ale prawo jest prawem i tyle. BTW znajomego złapali jak siedział na rowerze i się odpychał nogami bo jechał koło ziomków i miał spożyte 3-4 piwka. Było powyżej 0,5 promila, więc sprawa i roczek bez prawka + koszty sądowe. 1. Czytaj ze zrozumieniem. 2. Prewencją jest karanie za bycie w stanie uniemożliwiającym prowadzenie. Klasycznym przykładem jest zmęczenie. Nie ma żadnego przepisu dotyczącego zmęczenia. Mogę już być tak śpiący że ledwo widzę na oczy a policja nie może mi nic zrobić. I równocześnie nie mogę jechać po alkoholu (mała dawka) mimo że jestem np. nałogowym alkoholikiem i 1 promil nawet mnie nie tyka. Absurd. Trzeba karać za stan w jakim się jest a nie za to jak się do tego stanu doprowadziłem. 3. Masło maślane. 4. I to jest ok wg Ciebie? Prawo jest głupie i trzeba o tym co najmniej rozmawiać, a nie biernie przyjmować wszystko co dają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) Czyli co ? Dla Ciebie jazda po % to nic takiego tak ? I niepotrzebnie kara sie za to ? bo ważnejsze jest jak sie czujesz, jak dla mnie głupota. Edytowane 10 Lutego 2010 przez bryce Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) 2. Prewencją jest karanie za bycie w stanie uniemożliwiającym prowadzenie. Klasycznym przykładem jest zmęczenie. Nie ma żadnego przepisu dotyczącego zmęczenia. Mogę już być tak śpiący że ledwo widzę na oczy a policja nie może mi nic zrobić. I równocześnie nie mogę jechać po alkoholu (mała dawka) mimo że jestem np. nałogowym alkoholikiem i 1 promil nawet mnie nie tyka. Absurd. Trzeba karać za stan w jakim się jest a nie za to jak się do tego stanu doprowadziłem. Jak człowiek jest zmęczony i prowadzi no to sorry ale zbyt odpowiedzialny nie jest. Dobra to w takim razi zaproponuj jakiś sposób i przedstaw go odpowiednim organom, może wykorzystają. BTW ile to wedlug Ciebie to mała dawka?? 100-200 czy więcej g wódki?? A może w litr(y)?? Jak chcesz jeździc po alko to omijaj mój samochód o co najmniej 10km. Jak chcesz się sam zabić tudzież nie kogoś to proponuje najbliższy słup bo drzewa szkoda. 4. I to jest ok wg Ciebie? Prawo jest głupie i trzeba o tym co najmniej rozmawiać, a nie biernie przyjmować wszystko co dają. No skoro prawo jest "głupie" to trzeba je zmieniać i o nim rozmawiać z tym się zgodzę. iestety szary człwk nie ma zbyt wielkiej szansy na zmianę prawa. Edytowane 10 Lutego 2010 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 BTW znajomego złapali jak siedział na rowerze i się odpychał nogami bo jechał koło ziomków i miał spożyte 3-4 piwka. Było powyżej 0,5 promila, więc sprawa i roczek bez prawka + koszty sądowe. i bardzo dobrze, wytoczy mi sie taki pod kola i bede mial jakiegos osla na sumieniu. PS. jakby ten znajomek mial kontakt jedna noga z podlozem to mogliby mu skoczyc :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Czyli co ? 2. Dla Ciebie jazda po % to nic takiego tak ? 3. I niepotrzebnie kara sie za to ? bo ważnejsze jest jak sie czujesz, jak dla mnie głupota. 1. Czyli przeczytaj co napisałem. 2. Jazda po małej ilości alkoholu może być mniej niebezpieczna niż w stanie dużego zmęczenia. I nie jest ok dla mnie fakt, że za to pierwsze w takiej sytuacji jest bardzo surowa kara, a za drugie nie ma żadnej. Mimo że efekt bycia w tym drugim stanie (dużego zmęczenia) może być nawet gorszy od tego pierwszego (po małej ilości alkoholu). 3. Nie napisałem nigdzie żeby nie karać. Ponownie nawołuję do czytania ze zrozumieniem. Napisałem że należy ludzi karać za to W JAKIM STANIE są, a nie za to CZYM SIĘ DO TEGO STANU doprowadzili. Ma to szereg zalet. Przede wszystkim jest sprawiedliwe wobec wszystkich, obiektywne i potwornie tanie dla podatnika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) Pigmej, miałbyś jakiś sprytny sposób na wykrywanie osób zmęczonych ? Edytowane 10 Lutego 2010 przez Kaeres Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Czyli przeczytaj co napisałem. 2. Jazda po małej ilości alkoholu może być mniej niebezpieczna niż w stanie dużego zmęczenia. I nie jest ok dla mnie fakt, że za to pierwsze w takiej sytuacji jest bardzo surowa kara, a za drugie nie ma żadnej. Mimo że efekt bycia w tym drugim stanie (dużego zmęczenia) może być nawet gorszy od tego pierwszego (po małej ilości alkoholu). 3. Nie napisałem nigdzie żeby nie karać. Ponownie nawołuję do czytania ze zrozumieniem. Napisałem że należy ludzi karać za to W JAKIM STANIE są, a nie za to CZYM SIĘ DO TEGO STANU doprowadzili. Ma to szereg zalet. Przede wszystkim jest sprawiedliwe wobec wszystkich, obiektywne i potwornie tanie dla podatnika. 1. Przeczytałem 2. Możesz zjechac przespac się 30min i jechac dalej, po alkoholu tak zrobisz? 3. Piszesz o czytaniu ze zrozumieniem a sam tego nie robisz, hipokryta. Nie pisalem że tak twierdzisz. Pigmej, miałbyś jakiś sprytny sposób na wykrywanie osób zmęczonych ? jasne, zmęczeniometr :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Jak człowiek jest zmęczony i prowadzi no to sorry ale zbyt odpowiedzialny nie jest. 2. Dobra to w takim razi zaproponuj jakiś sposób i przedstaw go odpowiednim organom, może wykorzystają. 3. BTW ile to wedlug Ciebie to mała dawka?? 100-200 czy więcej g wódki?? A może w litr(y)?? 1. Nie o tym mówimy. 2. Należy opracować zestaw prostych testów na sprawdzenie refleksu, równowagi etc. i je przeprowadzić "podejrzanemu" kierowcy. 3. To taka, która u danego/konkretnego człowieka nie wywołuje znaczących zmian stanu psycho-fizycznego. Określenie jej liczbowo nie jest możliwe, bo każdy ma inną tolerancję na alkohol, szybciej lub wolniej go metabolizuje i inaczej na niego reaguje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 3. To taka, która u danego/konkretnego człowieka nie wywołuje znaczących zmian stanu psycho-fizycznego. Określenie jej liczbowo nie jest możliwe, bo każdy ma inną tolerancję na alkohol, szybciej lub wolniej go metabolizuje i inaczej na niego reaguje. Przepisy nie biorą się z widzimisię pajaców, którzy je ustalają. To są badania reakcji na zawartość alkoholu we krwi i testy jednoznacznie stwierdzają o ile zdolności psycho fizyczne spadają. Przy zmęczeniu już takich badań nie da się znormalizować. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Możesz zjechac przespac się 30min i jechac dalej, po alkoholu tak zrobisz?Mówimy o tym JAK prawo powinno traktować kogoś kto jest w danym stanie i prowadzi. A nie jak się zwalcza zmęczenie lub stan upojenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) Zresztą takie badania (w obu przypadkach) byłyby za drogie i nie starczyło by na nowe limuzyny dla rządu więc zapewne by odpadły, ale pomysł ma coś w sobie, plus zapewne prowadziło by to do naduzyc a ludzie tłumaczyli by się tym że "im sie wydawalo że jest ok" więc odpada. Jednak jazda po jakimkolwiek spożyciu jest głupotą, nieważne jak na kogo wpływa. Idąc Twoim tokiem myślenia powinny byc "łapanki" na niewyspanych/zaspanych kierowców bo mają wtedy "lekkie" uposledzenie zmysłów. Edytowane 10 Lutego 2010 przez bryce Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 (edytowane) 1. Nie o tym mówimy.Ty napisałeś o zmęczeniu jako pierwszy. 2. Należy opracować zestaw prostych testów na sprawdzenie refleksu, równowagi etc. i je przeprowadzić "podejrzanemu" kierowcy.I wyobrażasz sobie że każdy policjant będzie chciał to przeprowadzać na np ruchliwej wąskiej drodze?? smieszne to jest no sorry.... Proponuje: Refleks: łapanie motyla/piłeczki na wędce Równowaga: belka 0,5m nad ziemią, sokółka tfu jaskółka no i na końcu mamy +10 (albo więcej) ilości wypadków bo sie ciekawscy kireowcy bedą zastanawiać co oni tam robią. Cyrk czy co?? To nie wypali!!!! 3. To taka, która u danego/konkretnego człowieka nie wywołuje znaczących zmian stanu psycho-fizycznego. Określenie jej liczbowo nie jest możliwe, bo każdy ma inną tolerancję na alkohol, szybciej lub wolniej go metabolizuje i inaczej na niego reaguje.Nie no rewelacja, kolejny drenaz kieszni kierowcy. Może od razu zróbmy badania przy okazji kursu na prwako po jakiej ilości wódki moge jechać. Dodatkowa informacja do dowodu. Kolejny chybiony pomysł. Edytowane 10 Lutego 2010 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 1. Przepisy nie biorą się z widzimisię pajaców, którzy je ustalają. 2. To są badania reakcji na zawartość alkoholu we krwi i testy jednoznacznie stwierdzają o ile zdolności psycho fizyczne spadają. 3. Przy zmęczeniu już takich badań nie da się znormalizować. 1. Na co dobrym przykładem jest krzywizna banana i ślimak jest rybą lądową. Doskonale Wiesz, że to nie prawda. 2.3. Ja nie twierdzę że alkohol nie ma wpływu na organizm kierowcy. Ja tylko twierdzę że wpływ ten jest różny na każdą osobę. Badania i normy podają pewną średnią. Natomaist w realu niestety mamy do czynienia z sytuacjami które w OBIE strony mogą znacząco odbiegać od średniej (duże upojenie- minimalny ubytek sprawności, małe upojenie- bardzo duży ubytek sprawności). To o czym ja mówię jest w każdym przypadku ok. Bo sprawdza się stan faktyczny człowieka (z uwzględnieniem jego indywidualnych predyspozycji i tolerancji na alkohol), a nie tylko to co przewidziała średnia. Gdyż ta z definicji nie przewiduje wszystkiego. Przykład ze zmęczeniem jest tutaj idealny. Zmęczenie jest niemierzalne tak jak stężenie alkoholu liczbowo. Można natomiast stwierdzić czy ktoś ledwo widzi na oczy, czy stoi prosto na nogach, czy jest w stanie iść po linii, itp. I to samo alkohol. Niedopuszczalnym jest natomiast stan obecny. Czyli sytuacja że ktoś mimo jawnej niezdolności do prowadzenia może to robić, a ktoś inny mimo jawnej zdolności do prowadzenia idzie siedzieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 10 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2010 Pomysł chybiony- farmakologikami możemy przeciągnąć granicę przytomności. O, mam! Obowiązkowe tacho z codwugodzinną przerwą na półgodzinną drzemkę, do tego alkomat w kluczyku, narkotest w blokadzie skrzyni biegów i kamera zintegrowana z systemem gps monitującym to, na jakim ograniczeniu jedziemy, a w przypadku przekroczenia o +5km/h wbijające się w rzyć szydełko. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...