Sid Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2007 (edytowane) Cześć! Słowem wstępu Nie wiem czy mnie inni userzy wraz z świtą moderatorów zlinczują za ten temat, jednak gotów jestem zaryzykować i poświęcić się, dokonując próby założenia tego tematu :) Otóż dużo dyskutujemy w temacie Prawo Jazdy o bezpieczeństwie, technice jazdy, narzekamy na innych, stan dróg, ogólnie można się dowiedzieć wiele ciekawego. Z tym że to już wykracza bardzo poza tematyke prawa jazdy. Więc stąd pomysł na taki temat, może się uchowa. Niezbędnik, czyli Kali klikać, bo Kali chcieć żyć: http://www.pasybezpieczenstwa.pl/ http://www.bezpieczny-przejazd.pl/ http://www.orlenbezpiecznedrogi.pl/ - czy ktoś lubi Hołowczyca czy nie, warto oglądnąć filmy http://www.funiaste.net/kiepowcy/ - filmy działające trochę na wyobraźnię... http://kochajzycie.pl/ - bezpieczeństwo na drogach -------------------------------------------------------------------- Żeby jakoś zacząć... Dobra, więc żeby jakoś zacząć to krótkie przeżycia, doniesienia z drogi, czyli (nie)gożkie (rzale) :) tylko po to żeby zacząć... Kurcze, dzisiaj jechałem, nieprzyzwyczajonym do lanosa jeszcze jeśli chodzi o lusterka i jak zmieniałem pas źle popatrzyłem... Albo po prostu już w lusterku nie było widać. Dobrze że zerkam w bok jeszcze w myśl zasady "a nóż widelec coś jedzie równo ze mną". Już skręcać zacząłem... Ale na szczęście odbiłem jak tylko zobaczyłem. Kurcze aż się przestraszyłem(wszędzie ...łem ;) )... Cóż tu miejsce dla wszystkich na ostrzeżenie że droga to nie zabawa. Jako początkujący, totalny n00b za kierownicą brałem udział już w różnych głupich, acz troche niebezpiecznych sytuacjach. Pomimo że jeżdżę jak to się mawia dopiero "dzień z nocą". Ot kilka przykładów: 1. Nagminne wyprzedzanie na trzeciego, głównie rowerzystów. Często przez TIRy... Jade sobie spokojnie, z naprzeciwka rowerzysta, droga wąska. Ale nie, kierowca pan szos... Wali kierunkowskaz i się pcha. A ja oczywiście hamulec i zjechanie jak najbliżej pobocza się da... 2. Wyprzedzający z naprzeciwka "może zdążę"... Matko czasami trzeba zwolnić do 30, żeby rzeczywiście facet zdążył... 3. Wyprzedzanie mnie metodą "może zdążę", że w momencie jak mnie facet wyprzedza to hamować ostro musze żeby zdążył. 4. Dzisiaj jade typową "lokalną, zapomnianą przez świat drogą" czyli dwukierunkowa o szerokosci jednokierunkowej. No norma na takiej drodze(która dużym skrótem jest) że jak się 2 samochody pojawią, każdy zjeżdża na pobocze i wolniutko się mijają... Dzisiaj z naprzeciwka tym razem królowa w ciemnoniebieskim lanosie. Usunie się? Skądże... "To przecież ten [ciach!]iarz z naprzeciwka ma jechać poboczem i trawą, a ja sobie pojade środkiem drogi..."... Heh... I na koniec żali sprawa ciekawa. Jade przez miasto gdzie fotoradar jest. Koleś jakis nie wiedział i mnie wyprzedził. Po nim drugi... I jadą ponad "limit"... I jeszcze jeden zaczal drugiego wyprzedzać na wysokości fotoradaru, a raczej kilkadziesiat metrow przed... Ot, peszek... ;) Edytowane 14 Sierpnia 2007 przez Sid 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Jeszcze jedno, kierowcy tirów, rzadko się zdarza, że ustępują z drogi. Sytuacja zmienia się diametralnie jak masz CB i widzą antenę na dachu. Sami ci powiedzą czy jeszcze coś z przodu jedzie i ustąpią miejsca. W ten sposób można spokojnie i bez przeszkód zrobić 80km w 35-40 minut. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 A mnie najbardziej wkurza jak jest pas tylko dla autobusów albo poprostu linia ciągła że nie można na niego wjechać a kilku cwaniaków na ten pas wjeżdża i potem się wpychają na sam początek.Nie cierpie tego i staram się nie wpuszczać takich bo niby czemu? Nie dość że łamią przepisy to jeszcze mają być przez to do przodu? Albo jedziesz 90km/h, jakiś zdesperowany kierowca wyprzedza cię koniecznie bo nie może wytrzymać aby kolejne 50km jechać dosłownie przedtobą z prędkością większą o 5km/h. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eMJotka Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 I pamiętajcie, jak coś stoi na awaryjnych na poboczu, być może w krzakach jest gdzieś policja;] Jakieś odblaski, nie szkodzi zdjąć nogi z gazu, a przyoszczędzić tego mandatu. Używaj lusterek- po to one są. Zwłaszcza w mieście. Ustawienie dobrze siedzenia naprawdę ma wpływ na komfort jazdy. W dłuższe trasy warto zainwestować w CB, gdybym go miała, w tym momencie zaoszczędziłabym ok 2kzł i 30pkt karnych. Nie każdy jest taki zajebisty na drodze jak ty, więc musisz brać ten margines głupoty u innych. Uprzejmość na drodze polega na zjechaniu, jeśli to możliwe, bliżej prawej krawędzi jezdy, by umożliwić przejazd samochodom, które jadą szybciej. Tu nie chodzi o to, że jesteś lamą, bo zawsze na drodze znajdzie się lepszy kierowca/auto, a zjechanie na prawo sprawi, że na drodze będzie bezpieczniej, bo on pojedzie dalej, a nie będzie się denerwował i chciał wyprzedzić w mniej bezpiecznych okolicznościach, niż możesz TY mu je podarować! Na nieznanym terenie naprawdę te linie na drodze się przydają, zaufaj im, choć zawsze upewniaj się, czy można wyprzedzać. Nieraz wyprzedzałam na podwójnej, choć miałam idealną widoczność (ale podwójna była dlatego, bo były NIEUŻYWANE stare tory kolejowe i w złych warunkach, słabej przyczepności robi się niebezpiecznie), ale i również jest przerywana zaraz przed lub na zakręcie, który dla niektórych jest niebezpieczny. I jeszcze coś, czego sama doświadczyłam nieraz. Jadąc ok 30km po trasie (do innego miasta) wiele razy zdarzyło mi się, żeby jakiś samochód wyprzedził mnie na początku trasy i go spotkać, gdy już wjeżdżaliśmy do drugiego miasta. Tak naprawdę niewiele zaoszczędzamy "spiesząc się". Dziękuję za uwagę;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Jeszcze jedno, kierowcy tirów, rzadko się zdarza, że ustępują z drogi. Sytuacja zmienia się diametralnie jak masz CB i widzą antenę na dachu. Sami ci powiedzą czy jeszcze coś z przodu jedzie i ustąpią miejsca. W ten sposób można spokojnie i bez przeszkód zrobić 80km w 35-40 minut. Albo powiedza odmów 3 zdrowaski i dawaj ( chodzio o margines) Ale trzeba uwazac na Litwinów bo oni to normalnie przesadzaja jezdza na bani i cuda wyprawiaja. A co do przypadków i innych niespodzianek na drodze pomimo ze prawko mam od prawie 2 lat to juz mialem ich deczko :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 I jeszcze coś, czego sama doświadczyłam nieraz. Jadąc ok 30km po trasie (do innego miasta) wiele razy zdarzyło mi się, żeby jakiś samochód wyprzedził mnie na początku trasy i go spotkać, gdy już wjeżdżaliśmy do drugiego miasta. Tak naprawdę niewiele zaoszczędzamy "spiesząc się". O tak. To się czesto zdarza że człowiek trzymając się ograniczeń "dogania" osobe która wyprzedziła go długo długo wcześniej :) Takie pytanie żeby zejść z tematu - hamujecie silnikiem, moje dzieci? :) Ja ostatnio na jakiejś stronie wyczaiłem mniej-więcej co i jak. I lubie jak w zabudowanym jest z górki, wtedy wrzucam 3 i ona mi trzyma te 50+. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bedzio1001 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 hamowanie silnikiem to podstawa. ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Hm tak jak się dobrze zastanowić to przydałby się obrotomierz... Ale w moim wypadku (lanos) bodajże 180zł o.O... Bo trzeba całą deche z zegarami wymieniać... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 hamowanie silnikiem to podstawa. ;] Dokadnie nie raz uratuje cie z opresji. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zwłaszcza jak nie masz hamulców. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 apropos techniki jazdy, mam pytnie do samochodziarzy :-) W motocyklu, jadąc powyżej 20 -30 kmh, chcą pokonać zakręt w prawo, którą rączkę kierownicy należy odepchnąć delikatnie od siebie? Pytanie może banalne, ale ... prawą czy lewą? proszę motocyklistów o nie odpowiadanie :-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Lewą? Jak się pomyliłem nie śmiać się. Ja nie umiem :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Było już o tym na forum. Nie zabłysnąłeś. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenSo Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Na chłopski rozum lewą Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Ja dodam jeszcze od siebie: - nie jeździć 50km/h poza obszarem zabudowanym - nie włączać halogenów i świateł przeciwmgielnych przy byle deszczyku, czy mżawce Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Co do motoru, to IMHO żadną. :D Motorem nie jeździłem więc nie wiem. Trochę na rowerze tylko... A co do ostrożnej jazdy, to są też teorie że przy takiej jeździe szybciej rdzewieją tarcze hamulcowe i silnik się zamula. Dlatego dobrze od czasu do czasu pogonić rumaki mechaniczne. :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2007 IMHO ostrożna nie znaczy wolna, a tak wnioskuje. Dzisiaj jechałem brzez boską wioskę. Jakby tam radar postawić to by mu się pamięć zapchała. Prosta droga z górki, nagle znak "teren zabudowany" a 100m dalej "koniec terenu zabudowanego". Samemu koło 60-70 jechałem o.O. Nic tylko postawić fotoradar :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Wolna jazda usypia [; Co do hamowania silnikiem - pamietajcie zeby kopac lekko hamulec dla zaswiecenia sie zarowek stopu bo dupek siedzacy na waszym zderzaku potrafi nie trybic ze zwalniacie [; No i taka mala uwaga - kiedys na sniegu zdziwilem sie ze sliznelo mnie przy hamowaniu silnikiem. Czemu tak sie stalo? Za duza roznica obrotow po redukcji... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mihalo Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Największe hamstwo to wyprzedzanie z prawej strony pasem bocznym, rozumiem, że komus może się spieszyć ale przecież gdy zobaczyłem że coś się zbliża w lusterku to chciałem mu zjechać... na prawą - za jaja takich sku***li :mur: :angry: To samo kierowcy TIRów stojących w kolejkach na granicy, czasem jest to kilkanaście km a te barany wychodzą sobie i gadają obok wiedząc, że w każdej chwili ktoś może w nich przypieprzyć, albo ostatnio jadąc nocą dwóch z rowerami sprzedawało takim tirowcom jakieś napoje, żarcie, postawili rowery obok siebie zajmując połowę wolnego pasa, w nocy nie sposób jechać bocznym bo pełno pijaków się zatacza więc sytuacja bardzo niebezpieczna. Albo wczoraj w mieście jakiś masta gangsta w kabrio mercu na wzniesieniu ponad 100 wyprzedza 2 auta naraz a tam autobus z 2giej strony wyskoczył gdyby nie przytomność jednego z wyprzedzanych to czołówka była blisko. Hamowanie silnikiem bez tego jazda na serpentynach praktycznie niemożliwa :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Największe hamstwo to wyprzedzanie z prawej strony pasem bocznym, rozumiem, że komus może się spieszyć ale przecież gdy zobaczyłem że coś się zbliża w lusterku to chciałem mu zjechać... na prawą - za jaja takich sku***li :mur: :angry: :rolleyes: Bullshit jak gora w dodatku z wielbladem ortograficznym. Dziwna mentalnosc kierowcow karze im trzymac sie lewego pasa. Ostatni piekny widok - pod gorke z prawej tir z lewej matiz @ 5 osob+bagaze. Deawoo chyba ostatniem sil ciagnal ~10km/h szybciej niz 40 tonowa ciezarowka. Wyprzedzanie prawa niestety czasem jest koniecznoscia - rozumiem ludzi ktorzy za ~800m beda strzelac w lewo. Ale nie ludzi ktorzy na pustej drodze przy 3 pasach jada spacerowym tempem. Pozatym jaka musi byc roznica predkosci ze zanim zdazysz zmienic pas ziomek cie bierze z prawej? Wiec zastanow sie 2 razy zanim znow siadziesz za kolkiem :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maly86 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Ja codziennie dojezdzam do pracy 50km w jedna strone. Robie 2.000 km miesiecznie... Jak widze, co ludzie na drodze wyprawiaja, to za glowe sie chwytam. Nie bylo tygodnia, gdzie nie widzialem sytuacji, ze za chwile bedzie czolowka, bo kolesie na 3-go wyprzedzaja. W [gluteus maximus] z takim palantem - zale ze kogos niewinnego zabije taki palant, a do tego my za nim tez jedziemy te ~90-120 km/h, i jestemy zaledwie ~10-50m od niego, takze bedzie karambol jak bum-cyk/cyk... Albo wyprzedzam, a koles mi zajezdza droge.. Yhy, no to jeszcze raz, to znowu mi zajezdza, nagle mi faka przez okno pokazal, o Ty medno ... Dobra jechalismy za nim tak jeszcze pare km, i na swiatlach go dopadlismy, kiedy z kumplem wyszlismy, jakos nie byl taki madry, zamknal auto, i ruszyl na czerwonym... Hm... Kultura polskich kierowcow? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mihalo Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 :rolleyes: Bullshit jak gora w dodatku z wielbladem ortograficznym. Dziwna mentalnosc kierowcow karze im trzymac sie lewego pasa. Ostatni piekny widok - pod gorke z prawej tir z lewej matiz @ 5 osob+bagaze. Deawoo chyba ostatniem sil ciagnal ~10km/h szybciej niz 40 tonowa ciezarowka. Wyprzedzanie prawa niestety czasem jest koniecznoscia - rozumiem ludzi ktorzy za ~800m beda strzelac w lewo. Ale nie ludzi ktorzy na pustej drodze przy 3 pasach jada spacerowym tempem. Pozatym jaka musi byc roznica predkosci ze zanim zdazysz zmienic pas ziomek cie bierze z prawej? Wiec zastanow sie 2 razy zanim znow siadziesz za kolkiem :| Nie mówię o dwópasmówce tylko o wyprzedzaniu basem bocznym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 No to trafiasz na ciekawych kierowcow ^_^ Bo to juz nie jest normalny manewr. Ciekawe co by robil gdybys przyhamowal :twisted: No ale nie mozesz byc bez winy - teoretycznie nie mialby mozliwosci wyprzedzenia gdybys przepisowo jechal trzymajac sie prawej krawedzi jezdni... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sulaco Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 (edytowane) No ale nie mozesz byc bez winy - teoretycznie nie mialby mozliwosci wyprzedzenia gdybys przepisowo jechal trzymajac sie prawej krawedzi jezdni...ja odnosze wrazenie, ze wieksozc polskich kierowcow "niedojarzala" jeszcze do ilosci pasow wiekszej niz jeden. na drogach gdzie sa dwa i wiecej pasow, znamienita wiekszosc "musi" jechac lewym pasem, dotyczy to tak osobowych jak i dostawczych aut. ledwo pyrka, ale lewym pasem jechac musi. nie wpadnie takimu do pustego lba, dlaczego wszyscy go mijaja prawa strona. takim najchetniej "fundowalbym" kursy na austostradach zachodnich - pare razy "dostalby" dlugimi z tylu, zaraz by sie nauczyl. w takich sytuacjach zdecydowanie jestem za platnymi autostradami/drogami szybkiego ruchu - przynajmniej jeden z drugim, takim "pierdzielem" nie bedzie sie tam pchal, bo bedzie mu drogo. brak wyobrazni na drodze i ograniecie "umyslem" wiekszej ilosci pasow, to imho podstawowy i najwiekszy problem. o lusterkach nie wspominam, bo to tez dla wiekszosci tylko upiekszacz autka lub siebie - dot.kobiet ;) Edytowane 16 Sierpnia 2007 przez Sulaco Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eMJotka Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Hamowanie silnikiem jest o wiele zdrowsze dla samochodu patrząc chociażby na tarcze, które się nie zużywają itp itd Mnie również wolna jazda usypia, najlepiej jest jeździć najekonomiczniej, czyli np dla mojego 1.8 ben+lpg to 100km/h jest najlepszą prędkością. Wyprzedzać z prawej strony wyprzedzam niestety bardzo często korzystając z prawego pasa, bo na lewym lubi sobie jechać tir i za nim np. 3 samochody, które boją się wyprzedzić w prawej. Jednak wtedy zawsze trzymam rękę na pulsie tzn. klaksonie, że w razie czego, jakby jakiś inteligent chciał uciec na prawo, ostrzegę go, że ja tam jestem. Tak samo jak Ciebie Sid, mnie też wkur*iają pseudo tereny zabudowane mające 300m długości i również trasy szybkiego ruchu, nie pamiętam gdzie, ale gdzieś tak miałam, że widzę taki przyjemny niebieski znaczek z białym samochodzikiem, czekam, aż się zacznie, no się zaczyna ładna trasa i... koniec trasy szybkiego ruchu! Łoo... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 (edytowane) :rolleyes: Dziwna mentalnosc kierowcow karze im trzymac sie lewego pasa. Nie wiem gdzie ty jezdzisz, ale ja gdzie bym nie jechal (poruszam sie glownie w poludniowo-wschodniej czesci polski) to jade jak najblizej srodka - poprostu po prawej sa takie niemilosierne dziury ze nie da sie jechac tak jak to uczą, szczegolnie ze mam twardy zawias. Mostem w mojej miejscowosci tez przejezdzam max blisko srodka, przy krawezniku sa takie dziury ze kola bym poobrywal. Hamowanie silnikiem samochodami z elektronicznym wtryskiem skutkuje zerowym spalaniem, nawet polonez na wtrysku po 3s odcina paliwo. Co do gazu, to tylko instalacje nowszych generacji odcinaja paliwo, a starsze laduja gaz jak by normalnie jechac. Edytowane 16 Sierpnia 2007 przez sbchp250 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eMJotka Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Nie miałam na myśli spalania gazu myśląc o ekonomii:) Chodziło raczej Orgiuszowi, że ludzie jadą lewym pasem, mając prawy do wyboru. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sulaco Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Nie wiem gdzie ty jezdzisz, ale ja gdzie bym nie jechal (poruszam sie glownie w poludniowo-wschodniej czesci polski) to jade jak najblizej srodkaok, ale wtedy wypada w miare dostosowac predkosc do panujacego ruchy, a nie ze ciagnie sie za nami kilometrowy sznur samochodow, a przed nami pustka po horyzont. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 hmm. Spróbuję obalić kilka mitów: Większość samochodów pali najmniej jadąc ok. 40km/h na 3 biegu. Oczywiście jadąc równomiernie(czyli nie miasto!!). Spalanie wynosi wtedy ok. 3,5l/100, a w dieslach jeszcze mniej. Stwierdzenie, że "moje auto pali najmniej jadąc 100km/h na 5 biegu wynika z subiektywnego porównania między jazdą na trasie a na mieście. Agresywna technika jazdy celem odmulenia to dresiarska teoria mająca na celu samousprawiedliwienie niechęci (często też nieumiejętności) spokojnej i płynnej jazdy. Do odmulenia polecam odpowiednie dodatki do paliw, ew. zatankowanie paliwa z większą ilością środków czyszczących (np. Shell V-power). Wyprzedzanie z prawej strony (jadąc prawym pasem, z nie poboczem!) jest dozwolone pod warunkiem, że: na jezdni są wymalowane pasy ruchu i nie jedziemy na autostradzie. Na autostradzie można wyprzedzać z prawej tylko wtedy, gdy pojazdy poruszają się w kolumnach, nie szybciej niż 60(?)km/h oraz nie jedziemy więcej niż +20km/h niż ci po lewej (jakoś tak to było:). Reasumując: każdy z nas popełnia błędy na drodze. Wiele osób z prawem jazdy nie zdaje sobie sprawy z istnienia niektórych przepisów!! -np. NIE wolno nawracać na skrzyżowaniach, gdzie na sygnalizatorach świetlnych namalowane są kierunki jazdy i nie ma namalowanego nawracania. Polecam raczej spokój i przezorność niż pouczanie i "oklepywanie" "jadących inaczej". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 (edytowane) ok, ale wtedy wypada w miare dostosowac predkosc do panujacego ruchy, a nie ze ciagnie sie za nami kilometrowy sznur samochodow, a przed nami pustka po horyzont. Ja wolno nigdy nie jezdze, za ciezka noge mam :unsure: Ale masz po czesci racje, tyle ze taki zawali droga nie chcacy jezdzic po dziurach powinien zerknac od czasu do czasu w lusterko i ewentualnie zjechac. Na Polskich drogach punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, jeden bedzie mial swoje racje inny swoje. @eMJotka - ja to dodalem w gwoli uzupełnienia techniki jazdy (hamowanie silnikiem) i korzysi za tym idacymi. Jezeli Orgiusz mial na mysli to co piszesz to sorrki :) ___________________________________________________________________ Co do zachowan na drodze to opisze sytuacje moich (az wstyd sie przyznac) znajomych: Wybrali sie chlopaki (4rech) Vectra A do jakies wsi, wlasciciel byl pasazerem :), wszyscy oprocz kierowcy upili sie troche i zaczeli pyskowac do jakis 5 karków, po chwili zaczeli ich gonic. Znajomi wpadli to samochodu i zaczeli uciekac, 5 karkow tez zapakowalo sie ale do swojej Vectry A (tyle ze mocniejsza) znajomi uciekali, ale kolsie z drugiego samochodu dogonili ich, wyprzedzili poboczem, zajechali droge i zaraz potem przychamowali ostro. Ekipa uciekajaca w rezultacie skasowala caly tyl w Vectrze tych karków (bagaznika to juz tam nie bylo). Karki powysiadali z samochodu i w 5 podeszli do Vectry znajomych, powyciagali ich z samochodu i pobili (jeden koles stracil przytomnosc i trafil do szpitala w stanie ciezkim), sytuacja sie uspokoila, znajomi zadzwonili na policje i pogotowie. Policjanci nie byli w stanie ustalic winnego tego wypadku i skierowali sprawe do sadu) Dodam ze kierowca (znajomy) zapomnial prawa jazdy i dostal za to mandat. I tu pojawia sie pytanie: Czyja to byla wina ?? Wiadomo powszechnie ze nalezy zachowac bezpieczny odstep od poprzedzajacego samochodu. ________________________________________________________________ Ostanio jechalem sobie lewym pasem [gluteus maximus]smowki, nagle z prawego pasa gosc wjechal zaraz przedemnie (jechalem szybciej od niego), musialem dac po heblach tylko piszczalo, jesli bym nie wyhamowal to czyja to by byla wina ?? Dodam ze wtedy zaraz za mna jechala policja i malo we mnie sie nie wpakowali. - Taka sytuacja zdazyla mi sie kilkakrotnie i nigdy nie wiem czy jezeli nie zdaze to czy to bedzie moja wina. Edytowane 16 Sierpnia 2007 przez sbchp250 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...