Gość Pigmej Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2010 A jeszcze gorzej gdy w zwolennikach normalności (czyli chcącemu nie dzieje się krzywda) widzą narkomanów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuebk Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2010 Mnie najbardziej rozbawila wypowiedz [dosyc juz stara bo jakos chyba z 3-4 strony tematu] jak to bardzo zle by sie dzialo w szkolach jakby zalegalizowali jaranie, widze ze nie bardzo macie wogole pojecie o czym mowicie/piszecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blasphemy Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2010 (edytowane) dlugotrwale i czeste popalanie ziola w za mlodu robi dziury w pamieci, powoduje problemy z koncentracja i nauka, a nawet moze byc przyczyna fobii schizofrenii i innych wynalazkow. legalize it NOT. Dowody? Wyniki badań? Nie ma? Dziękuję. Chlanie za młodu jest za to zupełnie zdrowe, a te gwałty, pobicia i inne cuda wśród nieletnich, którzy za wszelką cenę chcą być na równi ze swoimi rodzicami, to zwykłe mity i wyjątki potwierdzające regułę: alkohol - ok, reszta - zło, narzędzia szatana etc. Prawda jest taka, że świat powoli budzi się i zauważa, że wylansowana przez USA polityka "war on drugs" nie przynosi rezultatów, a powoduje jedynie nabijanie kabzy kartelom narkotykowym. Myślę, że sytuacja powoli będzie się zmieniać, jednak Polska standardowo jest i będzie 100 lat za murzynami, nie tylko w tej kwestii. Edytowane 11 Stycznia 2010 przez blasphemy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2010 dlugotrwale i czeste popalanie ziola w za mlodu robi dziury w pamieci, powoduje problemy z koncentracja i nauka, a nawet moze byc przyczyna fobii schizofrenii i innych wynalazkow. legalize it NOT.Jak zwykle zadam to samo pytanie-po co martwisz się o innych? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 11 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2010 (edytowane) Prawda jest taka, że świat powoli budzi się i zauważa, że wylansowana przez USA polityka "war on drugs" nie przynosi rezultatów, a powoduje jedynie nabijanie kabzy kartelom narkotykowym. Myślę, że sytuacja powoli będzie się zmieniać, jednak Polska standardowo jest i będzie 100 lat za murzynami, nie tylko w tej kwestii.Mam na ten temat jeszcze takie spostrzeżenie. Żyjemy w czasach degradacji wszelkich norm moralnych i obyczajowych, powszechnej patologii w każdej dziedzinie życia, rozbicia podstawowej komórki społecznej czyli rodziny, itd. W skrócie upadek cywilizacji. Nie będę się rozpisywał- wiadomo o co chodzi. W takich warunkach wprowadzenie depenalizacji czy legalizacji nie zlikwiduje, problemu uzależnionych. Baa. Może nawet powstać powszechne MYLNE wyobrażenie, że wzrośnie bo "podziemie" obecne się ujawni publicznie. Zmiana nastąpi na pewno w sferze powiedziałbym prawnej. Tzn. odciąży się sądy, policję- ale tego NIE WIDAĆ. Poza tym ludzie się trochę lepiej poczują że mają więcej wolności. Problem ilości odurzających się, będzie nadal duży. Po prostu Ci co to robią w ukryciu obecnie "wyjdą na powierzchnię" i będą mieć taniej. Dlaczego? Bo nie ma metod społecznych (przede wszystkim normalna rodzina), które by w normalnym systemie/kraju zwalczały uzależnienia wśród młodych (starszych też). Mamy kryzys wartości, system pod tytułem socjalizm jest na etapie schyłku, jest niewydolny i ratuje się jak może. Jeżeli Państwo zalegalizuje kolejne używki to obawiam się że zrobi to nie z troski o wolność obywateli, tylko po to by "uśmierzyć niepokoje społeczne". Po prostu łatwiej zdegenerowanemu społeczeństwu dać kolejne używki, niż zwalczyć powody biedy i powody zdegenerowania. Efektu likwidacji problemu nie osiągnie się tymi metodami, w tych warunkach. Ale argument przeciw legalizacji socjaliści zyskają: "No przecież zalegalizowaliśmy i widzieliście jaki był efekt- ćpające małolaty na ulicach, itd. Dlatego musieliśmy znowu zdelegalizować". I ludzie to łykną. Bo OBJAWY będą takie jak piszą. Niestety PRZYCZYNY są zupełnie gdzie indziej. Ale tego już niestety nie widać na własne oczy. A do abstrakcyjnego myślenia i kojarzenia pewnych rzeczy tłum nie jest zdolny. Jestem za pełną legalizacją dla pełnoletnich bo mimo wszystko uważam prawo jednostki do decydowania o sobie za najważniejsze, ale sygnalizuję moje obawy. Obawy o to że socjaliści jak zwykle zrobią z normalności zły użytek. Edytowane 11 Stycznia 2010 przez Pigmej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Dowody? Wyniki badań? Nie ma? Dziękuję. Chlanie za młodu jest za to zupełnie zdrowe, a te gwałty, pobicia i inne cuda wśród nieletnich, którzy za wszelką cenę chcą być na równi ze swoimi rodzicami, to zwykłe mity i wyjątki potwierdzające regułę: alkohol - ok, reszta - zło, narzędzia szatana etc. Prawda jest taka, że świat powoli budzi się i zauważa, że wylansowana przez USA polityka "war on drugs" nie przynosi rezultatów, a powoduje jedynie nabijanie kabzy kartelom narkotykowym. Myślę, że sytuacja powoli będzie się zmieniać, jednak Polska standardowo jest i będzie 100 lat za murzynami, nie tylko w tej kwestii. Akurat chciałem ostatnio się wypowiedzieć tutaj na temat działania trawki na młodego człowieka (z biegiem czasu). Głównie zależy co dana osoba pali. Paląc dobrej jakości zioło nie maczane w Bóg wie czym nie ma takiego negatywnego wpływu. Tak wyczytałem na necie i ktoś o tym wspomniał też w tym temacie. Znam osoby co palą od dawna i sami mi się przyznają, że mają problemy z pamięcią i koncentracją. To co można nabyć u nas (zwykle jakieś maczane ścierwo) może mieć negatywny skutek właśnie na pamięć i koncentrację. Tu chodzi raczej o te substancję chemiczne co mają dać kopa. To one pewnie mogą mieć na to wpływ. Co do chorób psychicznych to nie wiem. Zależy to też chyba kto jak jest silny psychicznie i czy nie chorował już wcześniej zanim palił. Ganja może to potęgować, ale żeby wywoływać jakieś fobię to nie wierzę. Sporo ludzi bez palenia ma większe czy mniejsze fobie i z tym żyją. Są tez osoby co nie palą od dawna i twierdzą, że po czasie pamięć im się poprawiła, a sporo przedtem palili i to od małolata. Ja sam w wieku 16 lat eksperymentowałem (troszkę), ale że mi to nie posmakowało to zostałem przy piwku. No i druga sprawa to taka, że ja zwykle nie zmieniam zdania, ale czytając ten temat i przeglądając różne materiały i po tym jak wprowadzili parę zmian w Czechach jestem skłonny zgodzić się na tego typu "legalizację". Jeśli to ma odciążyć Policję, Sądy by te zajęły się czym innym. To samo tyczy się łatania dziury budżetowej w przypadku nałożenia kolejnej akcyzy na kolejną używkę. Ale jak napisał Pigmej (słusznie zresztą) tylko od pełnoletności. Osobiście dla mnie pełnoletność to właśnie 21 lat. Człowiek już w tym wieku raczej sam decyduje o sobie i zwykle wie co robi. Oczywiście są wyjątki. Edytowane 12 Stycznia 2010 przez Devil Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Ale jak napisał Pigmej (słusznie zresztą) tylko od pełnoletności. Osobiście dla mnie pełnoletność to właśnie 21 lat. Człowiek już w tym wieku raczej sam decyduje o sobie i zwykle wie co robi. Oczywiście są wyjątki.Z tą pełnoletnością to jest zawsze problem. De facto nie da się wyznaczyć uczciwej granicy. Ale biorąc pod uwagę rzeczywistość i ogólnie panujący chory fakt decydowania wszystkich o wszystkich (ochlokracja), też jestem za podniesieniem wieku pełnoletności do 21 lat, przy równoczesnym obniżeniu wieku odpowiedzialności karnej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nappy Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Akurat chciałem ostatnio się wypowiedzieć tutaj na temat działania trawki na młodego człowieka (z biegiem czasu). Głównie zależy co dana osoba pali. Paląc dobrej jakości zioło nie maczane w Bóg wie czym nie ma takiego negatywnego wpływu. Tak wyczytałem na necie i ktoś o tym wspomniał też w tym temacie. Znam osoby co palą od dawna i sami mi się przyznają, że mają problemy z pamięcią i koncentracją. To co można nabyć u nas (zwykle jakieś maczane ścierwo) może mieć negatywny skutek właśnie na pamięć i koncentrację. (...) Dżizs krajst, tak czytam i krew się gotuje. Jakie maczane? Co maczane? W czym? Może tak jak gdzieś w fakcie pisało, amfetaminie czy innych 'cudach' ? Nie jest maczane/kropione/święcone/cokolwiek, dostajesz raz lepsze 'części' krzaka a raz gorsze - miał. I tyle w tym filozofii, cannabinole same w sobie przy długtrwałym zażywaniu wpływają na pamięć/koncentracje i z tym nic nie poradzimy. To nie jest tak, że jak idziesz do 'kogoś' i chcesz 1g to w worku musi być 1g. To nie jest sklep spożywczy, chcesz kupić - bierzesz to co jest, nie chcesz? Twój problem. Tak samo jak 'zioło to zuooo' skończmy z mitami, że jest cudownym lekarstwem i w ogóle nie szkodzi. Może działać przeciwbólowo ale są skuteczniejsze i mniej 'inwazyjne' środki dla organizmu. To tak jakby mówić, że alkohol leczy stres. Nie leczy - pozwala zapomnieć, a później wszystko uderzy 2x mocniej. Dalej, ktoś napisał o fobiach etc - kolejna bzdura. Do takich rzeczy ma się predyspozycje, jakikolwiek psychodelik może jedynie 'uruchomić' w nas coś co i tak prędzej czy później np przez stres by się ujawniło. Tak jak panowie nade mną: mimo, że mam 20lat to i tak byłbym za podniesieniem 'pełnoletniości' do 21. Bo rok bym mógł zaczekać, a jak widze debili w moim wieku / młodszych nie znających umiaru co do alko (bo jedynie o tym możemy mówić jako legalnej używce dostępnej od 18 lat) to krew zalewa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuebk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Jarunek zaleznie od zrodla albo jest pryskany jakis gownem albo nie jest. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Jarunek zaleznie od zrodla albo jest pryskany jakis gownem albo nie jest.Głównie dragami żeby wywołać efekt uzależnienia. I potem są te bajki opowiadane że Pani Marysia uzależnia. Uzależnić może ten syf który Pani Marysia nosi na sobie :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ryba Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Czy sie Tobie to podoba czy nie, ale jaranie samo w sobie jest uzalezniajace, nie wazne czy z dodatkami czy bez. Legalizacja miala by chociaz jeden pozytywny aspekt: niektore osoby nie musialby sie truc niepotrzebnie palac. Ot przyklad - samosieja ktora nie kopie, spryskana domestosem i wysuszona. Efekt jakis jest, ale palic i wdychac domestos? Niektorym brak wyobrazni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Czy sie Tobie to podoba czy nie, ale jaranie samo w sobie jest uzalezniajace, [...]Nie podoba mi się że jest uzależniające, ale podoba mi się że nie uzależnia fizycznie. Innymi słowy palisz dziś, a jutro rzucasz. Jeśli tylko chcesz. Brak problemów po odstawieniu. Po prostu brak Ci palenia i tyle. Nic nie boli, nic nie piecze :wink: Co innego dragi. Żyły swędzą, rwie całe ciało, etc. To już trudniej rzucić fajki niż Marię. Dlatego nie ma z nią problemu. Problem pochodzi od dodatkowych "ubrań" Marii. One mogą wywołać uzależnienie fizyczne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Nie podoba mi się że jest uzależniające, ale podoba mi się że nie uzależnia fizycznie. Innymi słowy palisz dziś, a jutro rzucasz. Jeśli tylko chcesz. Brak problemów po odstawieniu. Po prostu brak Ci palenia i tyle. Nic nie boli, nic nie piecze :wink: Mówisz tak, bo jesteś odporny psychicznie, pamiętaj, że człowiek słaby może uzależnić się od czegokolwiek, a zwłaszcza od tego, co sprawia mu przyjemność. ;) A już długotrwałe i częste palenie daje przykre efekty. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 tak samo jak dlugotrwale i czeste picie vódy, ząrcie chipsów i słodyczy, długotrwałe siedzenie przed tv i brak ruchu... co daje wam prawo, o decydowaniu o moim zyciu i moim prywatnym czasie? tu nie chodzi o legalizacje narkotykow, tutaj chodzi o wolnosc czlowieka! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) tak samo jak dlugotrwale i czeste picie vódy, ząrcie chipsów i słodyczy, długotrwałe siedzenie przed tv i brak ruchu... co daje wam prawo, o decydowaniu o moim zyciu i moim prywatnym czasie? tu nie chodzi o legalizacje narkotykow, tutaj chodzi o wolnosc czlowieka! Skoro nie chodzi o legalizację to przecież możesz wyjechać do Holandii i pal sobie ile chcesz. Co do naszego kraju... mi się nie podoba ostatni próg podatkowy i też z tym nic nie zrobię. :lol: Edytowane 12 Stycznia 2010 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Wolność wolnością ale jak naćpany ciach!iarz zabije Ci dzieciaka bo miał "jazdę" to potem będą krzyki żeby zdelegalizować tak wiem rozmawiacie o mj a nie "narkotykach " :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 MaciekCi- Sorry ale wchodzisz z retoryką na poziom głupca. Nie rób tego. Sam sobie przeczysz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Arni - to nie bedzie wina narkotykow, tylko tego konkretnego czlowieka... jak piany kierowca rozjedzie kogos, to on jest odpowiedzialny, nie bimber, ktory wypil... Edytowane 12 Stycznia 2010 przez grzechuk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
q8ic Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Hehe i jedni i drudzy próbują odwrócić kota ogonem. Różnica polega na tym, że przeciwnicy nie postulują (zakładam) delegalizacji obecnie legalnych dragów: faje, wóda, natomiast zwolennicy gandzi muszą o swoje walczyć. Skoro już ustaliliśmy że narkotyki to zło to może by tak zbanować jednak piwko i fajeczki. No chyba, że o legalności ma decydować kontekst kulturowy (wiele lat "kultury" picia), czy jakieś nadrzędne prawo zasiedzenia ;) @q8ic - sam fakt, ze ktos nie lubi jak inni mu sie w zycie wpieprzaja nie oznacza od razu, ze jest zwlennikiem tego czy innego gowna... to ty odwracasz kota ogone i wolnosciowcow nazywasz cpunami Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Edytowane 12 Stycznia 2010 przez q8ic Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 MaciekCi- Sorry ale wchodzisz z retoryką na poziom głupca. Nie rób tego. Sam sobie przeczysz. Owszem, nie mam już nic ciekawego do powiedzenia w tym temacie, bo to walka z wiatrakami, przyczepiam się i pokazuję durne przykłady bo tak wygląda rozmowa w drugą stronę. Jedynie co może rozwikłać ten spór to zalegalizować MJ, przekonać się o jej(legalizacji) koszmarnych skutkach i najprawdopodobniej znów zabronić, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie... Wiesz, czytając ten temat trudno doczytać się, co tak naprawdę zwolennicy MJ twierdzą. Jeden mówi, że szkodzi minimalnie (mniej niż papierosy i alko) inny, że nie szkodzi wcale a jeszcze inny, że wręcz leczy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saleen Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Dżizs krajst, tak czytam i krew się gotuje. Jakie maczane? Co maczane? W czym? Może tak jak gdzieś w fakcie pisało, amfetaminie czy innych 'cudach' ? Nie jest maczane/kropione/święcone/cokolwiek, dostajesz raz lepsze 'części' krzaka a raz gorsze - miał. I tyle w tym filozof Niestety jest maczane, inna sprawa że pseudowzmacniacze raczej nic nie dają ale zabiera się kretyn jeden z drugim za dilerkę i walą muchozol później :lol2: Choć nikt nie wie po co tak naprawdę. Ubolewam nad takim stanem rzeczy ale taka prawda. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 @q8ic - sam fakt, ze ktos nie lubi jak inni mu sie w zycie wpieprzaja nie oznacza od razu, ze jest zwlennikiem tego czy innego gowna... to ty odwracasz kota ogone i wolnosciowcow nazywasz cpunami Wiesz, czytając ten temat trudno doczytać się, co tak naprawdę zwolennicy MJ twierdzą. Jeden mówi, że szkodzi minimalnie (mniej niż papierosy i alko) inny, że nie szkodzi wcale a jeszcze inny, że wręcz leczy... szkodzi w nadmiarze jak praktycznie wszystko, z witaminami na czele... z umiarem stosowana ma dzialanie rozluzniajace i przeciwbolowe, jest nieuzalezniajaca fizycznie, ale bardziej szkodliwa niz papierosy na pluca, ponadto zaburza swiadomosc i zdolnosc podejmowania decyzji (halucynacje po mj to bzdura, osoby ktore o tym pisza pewnie mialy stycznosc z czyms innym), powoduje sennosc i wzmozony apetyt, podnadto dziala rozweselajaco... dawkowanie czesto i w duzej ilosci moze prowadzic do uszkodzenia pamieci, rozkojarzenia, paranoi i innych zaburzen... co nie zmienia faktu, ze jak kts chce palic/pic/ dawac sobie w zyle, to jest to jego prywatna sprawa! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Wiesz, czytając ten temat trudno doczytać się, co tak naprawdę zwolennicy MJ twierdzą. Jeden mówi, że szkodzi minimalnie (mniej niż papierosy i alko) inny, że nie szkodzi wcale a jeszcze inny, że wręcz leczy... Nie wiem o czym mówią zwolennicy MJ. Mogę Ci powiedzieć co ja mówię i jest to bardzo proste. Otóż: JEŻELI JESTEŚ PEŁNOLETNI TO WOLNO CI POŁYKAĆ CO ZECHCESZ. Tyle. Temat zakończony. Tu nie chodzi o MJ, czy jak to zrobić, co legalizować a co nie. Tu chodzi o powyższą, bardzo prostą do zrozumienia ZASADĘ. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 No ale co z heroiną? Jak wszystko dla ludzi to to też? A co jak jakiś ćpun na głodzie (lub na jeździe) zamorduję panią w aptece? :unsure: pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolmops Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Ale ten ćpun aktualnie też może to zrobić! Myślicie, że jak zalegalizują, to nagle wszyscy zaczną palić MJ dniami i nocami, a co 2gi spróbuje heroiny? Zresztą osobiście jestem przeciw legalizacji twardych narkotyków. Wyniki z Holandii dobitnie pokazują, że od czasu zalegalizowania zmniejszyła się ilość ćpunów. (W tym tych złych "Heleniarzy") bardziej szkodliwa niz papierosy na pluca,Bzdura. Edytowane 12 Stycznia 2010 przez rolmops Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Ale ten ćpun aktualnie też może to zrobić! Myślicie, że jak zalegalizują, to nagle wszyscy zaczną palić MJ dniami i nocami, a co 2gi spróbuje heroiny? Zresztą osobiście jestem przeciw legalizacji twardych narkotyków. Dzisiaj ćpun zabije frajera co tym handluje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechuk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) nie taka bzdura... konopie mają więcej substancji smolistych => są bardziej szkodliwe... jeden skręt to ekwiwalent kilku papierosów, ale biorąc po uwagę ilość wypalanej substancji (średnio do paczki na dobę vs kilka srętów na tydzień u nałogowca) to mj oczywiście jest mniej szkodliwa... Arni - prosze cie nei troluj... debatowanie przy uzyciu skrajnych przypadkow jako argumentow jest absurdalne Edytowane 12 Stycznia 2010 przez grzechuk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuebk Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Duzo zalezy od sposobu jarania, jaranie z bonga czy tam ze szkla moze faktycznie nie jest duzo bardziej szkodliwe - ale palenie jointow ziolo+tyton jest juz jak najbardziej duzo bardziej szkodliwe niz papierosy. Co do Holandii to tam po zalegalizowaniu ilosc osob jarajacych faktycznie wzrosla i byla dosc duzym problemem ale po jakims czasie sytuacja sie wyklarowala i jak na obecna chwile juz takim problemem jak kiedys nie jest. Nastepnie jesli chodzi o cpanie i zabijanie, nie bardzo rozumiem o co chodzi w tych porownaniach - teraz przeciez wszystkie narkotyki sa prawie pod reka i co? Jakos nie slychac ze co drugi dzien jakis jak to okreslacie "cpun" zabil kogos bo potrzebowal hajsu, smieszne to wogole brzmi. Wogole nie bardzo kumam jakby legalizacja miala zwiekszyc ilosc zabojstw przez "cpunow". :lol: Jakich skrajnych przypadków? Wolność to wolność i nie wymyślaj mi tutaj trolowania :angry: Zgadzam się z kolegą Pigmejem w większości spraw, ale co z tą panią z apteki? Poświęcimy jej życie w imię wolności? Jak Arni zauważył na dzień dzisiejszy ćpun nie szuka dragów w aptece tylko idzie do dilera (który pośle mu kulkę jak się będzie za dużo rzucał), ale co jak poszuka w aptece czy innym zielarskim gdzie sprzedaję pani magister czy inna staruszka? Jest to skrajny przypadek owszem, ale tu już nie mówimy o legalizowaniu mj tylko o wolności :) pzdr Bardzo ciezko jest mi sobie wyobrazic aby po legalizacji sprzedaza uzywek zajmowaly sie osoby do tego nieodpowiednie. Edytowane 12 Stycznia 2010 przez kuebk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 (edytowane) Jakich skrajnych przypadków? Wolność to wolność i nie wymyślaj mi tutaj trolowania :angry: Zgadzam się z kolegą Pigmejem w większości spraw, ale co z tą panią z apteki? Poświęcimy jej życie w imię wolności? Jak Arni zauważył na dzień dzisiejszy ćpun nie szuka dragów w aptece tylko idzie do dilera (który pośle mu kulkę jak się będzie za dużo rzucał), ale co jak poszuka w aptece czy innym zielarskim gdzie sprzedaję pani magister czy inna staruszka? Jest to skrajny przypadek owszem, ale tu już nie mówimy o legalizowaniu mj tylko o wolności :) pzdr Edytowane 12 Stycznia 2010 przez chemiczny_ali Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 12 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Stycznia 2010 Tia, nie słychać że ktoś kogoś zabił bo takie rzeczy nikogo nie dziwią i trudno by w tv non-stop o tym samym trąbili [patrz wypadki na drogach] absurdy mamy na codzień więc w tym przypadku będzie podobnie nie pisze więcej bo inni wiedzą lepiej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...