Skocz do zawartości
KvM

Eco Driving

Rekomendowane odpowiedzi

(...)

- przy zapalaniu samochodu powinieneś gasić światła, jeśli nie gaszą się one automatycznie. Jeżeli zapominasz zgasić światła przy kręceniu rozrusznikiem, ryzykujesz awarię układu regulacji napięcia alternatora w większości samochodów (na pewno w Twoim, bo podobnie jak rozrusznik jest awaryjny)(...)

W jedynie słusznej marce na F gaszą sie automatycznie, przynajmniej w nowszych modelach. Więc ten punkt akurat odpada.

 

Co do całej reszty - zgadzam się, bez sensu. Miałem kiedyś kolegę, który potrafił gasić silnik nawet na dwudziestosekundowych postojach. Tłumaczył swe kretyńskie zachowanie oszczędnością paliwa (!). Przestał, jak padł mu rozrusznik i kilkaset kapsli poszło na naprawę. I żeby nie było - jeździł Oplem Vectrą B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy założeniu że silnik spala na biegu jałowym 2l na 1h (co i tak jest założeniem na wyrost), oszczędność z wyłączenia silnika na 1 minutę to jakieś 15gr. Oszczędność żadna, a wiele niedogodności. Pomijając już fakt zużycia rozrusznika, w lecie dochodzi brak klimy, w zimie brak ogrzewania.

 

Jeśli zastosowanie pewnych technik ma przynieść zmniejszenie spalania o litr czy więcej to warto o tym myśleć, ale oszczędzanie każdej kropelki to według mnie przesada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do najoszczędniejszego rozpędzania się - każdy silnik posiada tzw charakterystykę zewnętrzną, czyli przebieg krzywych momentu, mocy i jednostkowego zużycia paliwa w funkcji obrotów silnika. Taka charakterystyka to kopalnia wiedzy. Najoszczędniej zazwyczaj jest w okolicy momentu maksymalnego, wtedy sprawność silnika jest największa i jednostkowe zużycie paliwa najmniejsze. Oczywiście sytuacje na drodze nie zawsze pozwalają na trzymanie się w okolicy max momentu, ale odpowiedni dobór przełożeń może poprawić sytuację. Widzę, że prowadzicie dyskusję o minimalnym zużyciu paliwa, a ja się ostatnio cieszyłem jak moja Scania spaliła mi 31,25 l/100 km :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O właśnie - właściwa osoba na właściwym miejscu ;]

Od kiedy zostałem z...bany przez CB przez kolesia z ciągnika za mną zastanawiam się ile kosztuje ruszenie z miejsca takiego zestawu kołowego z maksymalnym dopuszczalnym obciążeniem? 3zł? 5zł? ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do najoszczędniejszego rozpędzania się - każdy silnik posiada tzw charakterystykę zewnętrzną, czyli przebieg krzywych momentu, mocy i jednostkowego zużycia paliwa w funkcji obrotów silnika. Taka charakterystyka to kopalnia wiedzy. Najoszczędniej zazwyczaj jest w okolicy momentu maksymalnego, wtedy sprawność silnika jest największa i jednostkowe zużycie paliwa najmniejsze. Oczywiście sytuacje na drodze nie zawsze pozwalają na trzymanie się w okolicy max momentu, ale odpowiedni dobór przełożeń może poprawić sytuację. Widzę, że prowadzicie dyskusję o minimalnym zużyciu paliwa, a ja się ostatnio cieszyłem jak moja Scania spaliła mi 31,25 l/100 km :D .

Z Twojej dziwnej teorii wynika, że mój Colt powinien najmniej spalać przy 4500rpm.

Raczysz żartować.

Moment do osiągnięcia swojego maksimum, oprócz powietrza potrzebuje czegoś więcej .

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Twojej dziwnej teorii wynika, że mój Colt powinien najmniej spalać przy 4500rpm.

Raczysz żartować.

Moment do osiągnięcia swojego maksimum, oprócz powietrza potrzebuje czegoś więcej .

Dziwne rzeczy opowiadasz, mój Lancer ma odcięcie zapłonu przy 7500 obr/min, a moment maksymalny przy 3000 obr/min, jaką generację Colta i z jakim silnikiem posiadasz? Coś mi się nie chce wierzyć, że masz moment maksymalny przy 4500 obr/min.

 

O właśnie - właściwa osoba na właściwym miejscu ;]

Od kiedy zostałem z...bany przez CB przez kolesia z ciągnika za mną zastanawiam się ile kosztuje ruszenie z miejsca takiego zestawu kołowego z maksymalnym dopuszczalnym obciążeniem? 3zł? 5zł? ;]

Tego nie da się określić tak jednoznacznie, jaki był kąt nachylenia terenu, jakie ciśnienie w oponach, jaki był wiatr i w którym kierunku wiał, jak były dobierane przełożenia? Takie rzeczy mają duży wpływ na zużycie paliwa w takich samochodach, to jest jednak ściana przepychająca powietrze :) . Kiedy rozpędzam się swoim sprzętem, gdy mam 26 ton ładunku i jest lekko pod górkę, a wiatr wieje przeciwnie do kierunku jazdy spalanie potrafi skakać do 150 - 160 litrów na 100 km, ale to tylko chwilowe spalanie. Kiedy już toczę się ze stałą prędkością mam od 19 do 23 litrów w zależności od wiatru i nachylenia terenu. Czasem można bardzo łatwo bez żadnych geodezyjnych pomiarów stwierdzić, że wjeżdża się na wzniesienie. Mimo, że wydaje się, że droga jest płaska spalanie skacze do 40 l/100km :) .

Edytowane przez St.Anger

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne rzeczy opowiadasz, mój Lancer ma odcięcie zapłonu przy 7500 obr/min, a moment maksymalny przy 3000 obr/min, jaką generację Colta i z jakim silnikiem posiadasz? Coś mi się nie chce wierzyć, że masz moment maksymalny przy 4500 obr/min.

Ja mam przy 6k (Astra Classic 1.4 16V) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne rzeczy opowiadasz, mój Lancer ma odcięcie zapłonu przy 7500 obr/min, a moment maksymalny przy 3000 obr/min, jaką generację Colta i z jakim silnikiem posiadasz? Coś mi się nie chce wierzyć, że masz moment maksymalny przy 4500 obr/min.

A przepraszam pomyliłem się.

Mam maksymalny moment 137Nm przy 5000rpm

http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=167

 

1600GLXi 83kW-113KM/6000 137Nm/5000 190km/h 9,8s 4G92 OHC 16V 969kg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie moc przypadkiem?

Nawet Hondy mają niżej moment.

Sprawdzilem z ciekawosci - cos musialem kiedys zle przeczytac, bo jednak ma max moment 125 Nm przy 4000 rpm, i max moc 90KM przy 6k rpm.

 

1.4 16V 90KM

 

Silnik 16-zaworowy, z dwoma wałkami rozrządu i wielopunktowym wtryskiem paliwa. Stosowany od kwietnia 1996 w Astrach z oznaczeniem 1.4 16v.

 

Pojemność 1389 cm3, maksymalna moc 90 KM (66 kW) przy 6000 obr./min., maksymalny moment obrotowy 125 Nm przy 4000 obr./min.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem. Mój błąd, przepraszam :rolleyes: . Przy maksymalnym momencie obrotowym jest minimalne spalanie jednostkowe paliwa w [g/kWh]. Przy tych obrotach najlepiej się rozpędzać. Gdy już osiągniemy żądaną prędkość wtedy najkorzystniejsze są jak najmniejsze obroty.

 

Kaeres fajna stronka, zaraz poszukam swojego Lancera :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wciskanie gazu na 80% to bezsens.

Przy niskich obrotach 80 % przepustnicy nie da absolutnie żadnej różnicy w przyspieszeniu, do czasu aż silnik osiągnie takie obroty które pozwolą mu wykorzystać dużą ilość powietrza jaką mu dostarczyliśmy.

 

Moim zdaniem taka jazda nawet zwiększa zużycie paliwa gdyż :

Komputer najczęściej odczytuje dane z czujnika podciśnienia w kolektorze dolotowym/czujnika otwarcia przepustnicy i sondy lambda.

Otwierając przepustnicę na 80 procent zwiększamy raptownie podciśnienie w kolektorze, oraz wzbogacamy mieszankę w tlen co daje silnikowi jednoznaczną informację że należy zwiększyć dawkę paliwa bo kierowca chce przyspieszyć dynamicznie.

Niestety niskie obroty skutecznie niweczą plan dynamicznego przyspieszania a dodatkowe paliwo jest dopalane w katalizatorze. Oczywiście dzieje się to w przeciągu kilku sekund - do czasu aż silnik osiągnie obroty pozwalające mu wykorzystać dodatkową ilość tlenu.

 

Moim zdaniem z punktu widzenia ekonomii jazdy lepsze jest stopniowe dodawanie gazu wraz z przyspieszaniem aż do osiągnięcia tych 80% otwarcia przepustnicy.

 

Nie wiem też co oznacza użyte stwierdzenie "najwyższa sprawność", gdyż moim zdaniem najwyższa sprawność występuje w okolicy maxymalnego momentu obrotowego silnika - w moim przypadku około 4200 rpm. Najwyższa sprawność nie oznacza oczywiście najniższego spalania.

 

 

 

Ja preferuję styl jazdy agresywny/aktywny czyli utrzymywanie auta stosunkowo wysokich obrotach - np miasto do 60 km/h jeżdżę na 3 biegu co daje około 3000 - 3300 rpm, ale dzięki temu w każdym momencie mogę stosunkowo dynamicznie przyspieszyć lub dosyć skutecznie wyhamować auto silnikiem. Trasa - dynamiczne przyspieszanie do około 5000 rpm i wrzucanie wyższego biegu, hamowanie silnikiem z redukcją biegów.

Nie jest to może najekonomiczniejszy styl jazdy, ale ostatnio spalanie jakie miałem na całym baku paliwa w cyklu mieszanym 60% trasa 40 % miasto wyniosło około 6,5 litra.

Auto fiat brava 2000 r silnik 1.2 16v 82 km.

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wciskanie gazu na 80% to bezsens.

Raczej Twoje teorie to bezsens, co więcej kompletnie nielogiczne. Ja sobie tych 80% nie wymyśliłem. A pisanie o związku sprawności z maksimum momentu obrotowego to jest coś tak wyssanego z palca, że po prostu nie sposób tego skomentować. To jak mocno się mylisz można stwierdzić w zakresie choćby porównania wyników.

Mi 150KM Bravo, znacznie cięższy niż twój samochód przy podobnym stosunku trasa/miasto (60/40) spalił ostatecznie 5,5 litra. Diesel w tych samych warunkach zszedł do 4,6 litra (co jest wartością na poziomie tego co deklaruje producent, a więc mimo wszystko dość wysoką).

 

A tak przy okazji. Po jeżdżeniu w ten sposób przez kilka, czy już nawet kilkanaście dni robię to teraz automatycznie, bez skupiania się na oszczędnej jeździe. Co ciekawe średnia prędkość wzrosła mi na dystansie 1000km o ok 5km/h (względem wcześniejszej średniej na dystansie 4 tys km).

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe średnia prędkość wzrosła mi na dystansie 1000km o ok 5km/h (względem wcześniejszej średniej na dystansie 4 tys km).

Wybacz, ale to co wlasnie napisales to sa brednie, przez inteligentnych nazywane demagogia ;) Jak juz cos porownywac, to to samo, a nie srednia na 1000km ze srednia na 4000km...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale to co wlasnie napisales to sa brednie, przez inteligentnych nazywane demagogia ;) Jak juz cos porownywac, to to samo, a nie srednia na 1000km ze srednia na 4000km...

Więc porównuję to samo. Tj średnią prędkość. Zresztą z drugiego auta po 2 tys km jest co do 1 km taka sama (o ok 5 km wyższa). Czyli mamy porównanie w sumie z blisko 3 tys i odpowiednio 4 tys km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wciskanie gazu na 80% to bezsens.

Przy niskich obrotach 80 % przepustnicy nie da absolutnie żadnej różnicy w przyspieszeniu, do czasu aż silnik osiągnie takie obroty które pozwolą mu wykorzystać dużą ilość powietrza jaką mu dostarczyliśmy.

Ale własnie o to chodzi w eco drivingu - żeby wciskać ten pedał gazu w 80% w okolicach maxymalnego momentu. Powiedzmy między 2,5tys - 4,5 tys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale własnie o to chodzi w eco drivingu - żeby wciskać ten pedał gazu w 80% w okolicach maxymalnego momentu. Powiedzmy między 2,5tys - 4,5 tys.

Nie, im niższe obroty tym lepiej. Oczywiście należy brać pod uwagę możliwości silnika, bo zbyt niskie obroty mogą okazać się dla niego szkodliwe. Niektóre silniki mają maks momentu przy obrotach rzędu 7 tys i co należy zalecać w związku z tym jazdę w zakresie 5-7 tys obr/m dla oszczędnej jazdy? Absurd. Maks moment nie ma tu nic do rzeczy.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po za tym eco-driving w s2000? Tak samo sensowne jak chargerem :-/

To tylko przykład, a eco-driving można uprawiać każdym samochodem im ma mocniejszy silnik im lepsze zawieszenie tym lepsze efekty.

Jak już pisałem powyżej wzrosła mi średnia prędkość przy eco-drivingu. Szczególnie w mieście osiągam znacznie wyższe średnie prędkości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie, co na to wszystko np. cisnienie oleju, plynu chlodniczego? i co za tym idzie np. zywotnosc turbiny i ogolne chlodzenie silnika? bo ja rozumiem, ze mozna sie toczyc 1500rpm, ale jak to sie przeklada na zywotnosc calej jednostki napedowej? bo szczerze powien, ze dziekuje za taki ecodriving, jak bede musial za pare kkm remontowac silnik :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie, co na to wszystko np. cisnienie oleju, plynu chlodniczego? i co za tym idzie np. zywotnosc turbiny i ogolne chlodzenie silnika? bo ja rozumiem, ze mozna sie toczyc 1500rpm, ale jak to sie przeklada na zywotnosc calej jednostki napedowej? bo szczerze powien, ze dziekuje za taki ecodriving, jak bede musial za pare kkm remontowac silnik :/

Dlatego napisałem, że każdy musi te bezpieczne obroty jakoś dla swojego silnika określić. Jednak chciałbym zwrócić uwagę, że współczesne silniki są przystosowane do jeżdżenia nawet znacznie poniżej 1500 rpm. Nie twierdzę, że wszystkie. W przypadku silnika 2,0 143KM BMW producent zaleca jazdę ekonomiczną w zakresie od biegu jałowego do ok 1900 obr/m (zależnie od biegu i obciążenia na wyższych biegach niż drugi od 1200-1400 rpm). To jest bezpośrednie zalecenie producenta pokazywane w czasie jazdy przez komputer na wyświetlaczu. Natomiast pośrednio można wnioskować, że tak jest także przy innych silnikach. Trudno byłoby jakoś logicznie wytłumaczyć dołożenie przez VW kompresora, którego zadaniem jest podbijanie mocy poniżej 2 tys obr/m. Gdyby producent chciał by nie jeździć poniżej 2 tys obr to raczej nie montowałby urządzenia, które zwiększa osiągi (a zatem i obciążenia) w tym właśnie zakresie. Oto niedawno FIAT zaprezentował silnik 1,6 mjtd 120 km, gdzie max momentu zaczyna się od 1500 obr/m i znowu rodzi się pytanie jeśli nie jeździć w tym zakresie to po co tam max moment? Żeby szybciej zniszczyć silnik?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ten temat i myślę, że w przypadku Wrocławia, po którym niestety muszę się poruszać Eco Driving można uprawiać jedynie na rowerku, dojazdy do i z pracy nawet diesla (Citroen C5 2,0HDi) zmuszają do zaspokojenia się 10-12 litrami, nie mówiąc już o zmarnowanym czasie :( Na szczęście poza miastem-koszmarem można zbić spalanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miasto to okolo 9 litrow jezdy "eco". Do pewnych zasad stosuje sie juz od dawna co przynosi pozytywne efekty :)

Wynik nie pochodzi z komputera pokladowego tylko jest mierzone przeze mnie (notuje kazda ilosc wlanego paliwa i przejechanych kilometrow :P ) B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... generalnie sugeruję uważać w kwestii obrotów. Przybyło mi tak z 0,2 litra oleju w silniku, mimo, że jeździłem w granicach obrotów zalecanych przez producenta. Prawdopodobnie jednak producenta w tym zakresie nie ma co słuchać i trzeba jeździć przynajmniej powyżej 1500 rpm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...