Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

Appleseed Alpha - 7.5/10 - jak ktoś ma ochotę na solidną animację na podstawie mangi to warto. Reszta może olać.

 

Divergent - 6.5/10 - wydawałoby się że to kolejny niewygórowany film dla nastoletniej widowni, a okazuje się ciekawą wariacją na temat podzielonego na frakcje społeczeństwa przyszłości. Pod warunkiem, że nie zrazi starszego widza nachalny wątek romantyczny. Generalnie można ująć, że to jakaś wariacja na temat Igrzysk Śmierci.

 

Noah - 6/10 - niby religijny film dla nie-religijnych osób ;]

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Transformers 4: Wiek zagłady - nie wiem kto oceniał ten film na filmweb ale ocena 6.7 jest grubo przesadzona. Razem z żoną jesteśmy wielkimi fanami Marvela, Transformersów itd. ale ten film to totalna porażka. Beton nie z tej ziemi. fabuła biedna, żarciki na kazdym kroku zaczynają irytować, Optimus Prime jaki inny. ujeżdzanie dinozaurów (transformerów) ... można wymieniać i wymieniac. Nie polecam. dam 2/10 za głos Optimus Prime'a. I film podsumuje obrazkiem.

wtf_is_this_shit_Very_Disturbing_Childre

 

update:

nie, 3/10 to przesadzona ocena. 2/10 jest ok.

Edytowane przez bielski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabotaż (Sabotage) - film słaby; jak kino klasy B z czasów VHS - w złym znaczeniu tego stwierdzenia, nie nostalgicznym. Szkoda, bo obsada mimo, że nie z najwyższej półki, to tworzyła w miarę ciekawą ekipę (np. Arnold w dość udanej stylizacji) i potencjał na fajne kino akcji był. Niestety fabuła jest kiepska, tak jak i sceny strzelanin, których w dodatku jest dość mało. 2/6
 
Need for Speed - trochę dziecinny, trochę śmieszny, ale w gruncie rzeczy całkiem niezły. Rażąca, głupia scena była dosłownie tylko jedna (helikopter z linkami w kanionie), poza tym nic, o co można by się jakoś strasznie czepiać. Aaron Paul czasem robił głupie miny, ale to mało ważne :wink: Pościgi zrealizowane bardzo fajnie, z dobrym wrażeniem prędkości, ładne widoki (niektóre bardzo przypominały te znane z starego Need for Speed: Hot Pursuit 2 czy Need For Speed: Hot Pursuit z 2010). Przyjemny, lekki film dla ludzi z benzyną we krwi :wink: Mocne 4/6

Edytowane przez wayne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noah - 6/10 - niby religijny film dla nie-religijnych osób ;]

Dość wysoka ocena jak na tak słaby film. Wydali sporo kasy na jego produkcje a nie postarali się nawet o jakąś płynną animacje tych kamiennych stworków. Fabuła była nudna a oglądanie rozterek Noego i jego zachowania względem rodziny - które chyba miało grać główne skrzypce tutaj - irytowało mnie. Ogólnie wyszły z tego popłuczyny w niewielkim stopniu bazujące na Biblii i brakowało tylko Noe walczącego jakimś ognistym pejczem przed arką niczym bohater God of War. 4/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość wysoka ocena jak na tak słaby film.

 

Podobał mi się klimat filmu - pesymistyczny, wyeksploatowana ziemia i upadek cywilizacji.

 

Muppets Most Wanted - 7/10 - co tu gadać, kolejne mapety. Ja się na nich wychowałem, więc oglądam kontynuację (dość wtórną - siłą rzeczy) z sentymentem.

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locke - Tom Hardy siedzi w BMW i dość długo nawija przez telefon o betonie i jeszcze kimś. Dziwne, że ciekawość nie pozwalała przerwać seansu. Oglądając z kimś, na samym końcu filmu spojrzycie na tą drugą osobę i zapytacie WTF!? 4/10

 

The Art of the Steal - Kurt Russell i Matt Dillon w komedii kryminalnej. Fajne teksty, szybka akcja, to lubię. Razi trochę jak ukazano Polskę, "kręcąc" ją w Bukareszcie. Pewnie dlatego tak niska ocena na filmwebie. 7/10

 

 

El Cuerpo - Hiszpański thriller. Na początku akcja filmu wydaje się zakręcona, później kiedy się wciągniemy i zaczynamy sobie układać puzzle, kawałek po kawałku i tak nic z tego nie wychodzi! Rozwiązanie zagadki jest naprawdę zaskakujące i właśnie dlatego warto obejrzeć "Trupa". Polecam 8/10

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snowpiercer: Arka przyszłości (Snowpiercer) - nie do końca rozumiem, dlaczego jest tak nisko oceniany. Uniwersum oryginalne, twórcę mocno poniosła wyobraźnia. Jednocześnie zupełnie pozbawione sensu (może w tym rzecz?), ale przecież to tylko ekranizacja komiksu. Cała reszta jest zupełnie w porządku, oglądałem z zaciekawieniem. Rzeczywiście przywodzi na myśl Bioshock. 4/6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sabotage rzeczywiscie film [gluteus maximus] nie urywa, ale nie jest tez totalnym dnem. Sceny strzelanin? Fakt czasami przesadzone.

Za to nie moge zniesc cpunki w szeregach jednostki specjalnej DEA.

Za to sam pomysl... owszem owszem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snowpiercer - 7/10 - ciężki początek, dopiero po pół godzinie zacząłem oglądać film z adekwatnym skupieniem. Zakręcony pomysł i niezła realizacja. Jak ktoś grał w Transarctica, to poczuje klimat :)
Maleficent - 7/10 - ciekawa aranżacja królewny śnieżki. Wali z ekranu CGI aż oczy bolą, ale film ma swoje momenty. Angelina ciągnie całość i tyle.

Batman: Assault on Arkham - 8/10 - wow, film o Batmanie, w którym Batman gra rolę trzecioplanową! Harley Quinn wymiata - nawet wątki łóżkowe się załapały. Bad guye grają pierwsze skrzypce.

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogówka - Przede wszystkim irytujące skoki między scenami. Na początku słabo z fabułą, ale z czasem się rozkręca. Zakończenie typowo polskie. Z nudów można obejrzeć. 4/10

 

Need for Speed - Na początku przysypiałem, potem jest całkiem nieźle. Niestety nie porwało mnie tak jak ostatnie "Fast & Furious", ale daje radę. 7/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kijem nie dotykałem ani jednego ani drugiego ale z opinii znajomych/w necie te oceny... Gust jak [gluteus maximus].

Przepraszam, ale za mało mam czasu na wyszukanie produkcje typu "film o facecie w łódce".

Podobał mi się K-Pax i Terminal, ale takich filmów nie kręci się co tydzień.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Batman: Assault on Arkham - 8/10 - wow, film o Batmanie, w którym Batman gra rolę trzecioplanową! Harley Quinn wymiata - nawet wątki łóżkowe się załapały. Bad guye grają pierwsze skrzypce.

 

Najśmieszniejsze jest to że filmy animowane tego reżysera są 3x bardziej brutalniejsze niż filmy Nolana. Dużo lepiej mi się je oglądało niż filmy kinowe. I uwaga, wbrew panującej opinii

Batman zabija

 

Edytowane przez scratix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strażnicy Galaktyki - dla mnie rewelacja ! film sie nie dłużył, wręcz skończył się za szybko. sporo humoru z którego miałem kupe śmiechu i radości. Nie to co ostatnie tranformersy .... obowiązkowa pozycja dla fanów marvela.

Oczywiście wcześniej polecam obejżeć pozostałe filmy z super bohaterami, gdyż można zobaczyć że gdzieś to wszystko układa się w całość :D.

Scenka po napisach (oczywiście jest, ale kupa ludzi z kina wyszła) to trochę taki wtf :D

Ocena: dla mnie 9/10. no poprostu mistrz świata ! Polecam

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blue Ruin - 7/10 - klasyczny scenariusz filmu o zemście, tyle że w wykonaniu totalnego fajtłapy. Minimalna ilość dialogów, rodzinka rednecków jako obiekty zemsty plus stary znajomy ze szkoły wyciągający pomocną dłoń. Zapomnijcie o akcji w stylu Rambo, nasz bohater nie potrafi trafić w cel z trzech metrów. Specyficzny klimat, na pewno nie podejdzie każdemu - taki urok kina niezależnego.

 

Godzilla - 5/10 - pierwsza godzina filmu jest spoko, Bryan Cranston gra naprawdę dobrze, ale potem pałeczkę przejmuje jego filmowy syn... Szablonowa rodzinka, szablonowy głównodowodzący wojsk, szablonowi naukowcy, US army walczące samotnie z potworami i drętwy jak kłoda główny bohater... Do tego żołnierze strzelający z broni ręcznej do 90-metrowych kolosów. No i jakiś geniusz wpadł na pomysł żeby ostatnie pół godziny rozegrać w nocy, bez oświetlenia. Pacific Rim był o niebo lepszy, choćby dzięki ścieżce audio.

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guardians of the Galaxy(2014) - Mistrzostwo, najlepszy film Marvella, akcja, muzyka, humor...chce więcej. Gdyby nie to, że grają to już praktycznie tylko ździercy z multikina wybrałbym się jeszcze z raz czy dwa 9,5/10

The Expendables 3(2014) - Tu się trochę zawiodłem, po części dlatego że liczyłem raczej na powtórkę z 2 części. Ale jest zdecydowanie gorzej, przede wszystkim brak humoru, pozytywnie wyróżnia się  ,tylko postać grana przez A. Banderasa. Brak też tylu "smaczków" dla fanów klasyki akcji (po za "get to the choppa" by Arnie razy kilka), przez to może film jest przystępniejszy dla nowej widowni, ale imo nie zmierza to w dobrym kierunku. Cały motyw z młodą ekipy, tragedia. Pomijam, że żółtodziobów pierwszy raz w kinie "rozpierduchy" widzę, a zostało jeszcze kilku zacnych aktorów niekoniecznie emerytów(choćby V.Dieasel, K. Reeves, czy nawet N. Cage), to samo ich wprowadzenie pozostawia wiele do życzenia(czyt. kicz w złym wykonaniu). No ale ok, kolejna część pewnie powstanie, a trzeba promować nowe "gwiazdy".
Trudniej natomiast wybaczyć fakt, że strzały z armatki AA-12 w wykonaniu Arniego, które w kilku scenach nie tyle nawet nie dekapitują/rozczłonkowują oponentów, co nawet nie pozostawiają krwi na ścianie :mellow:... no naprawdę niekiedy PG13 to po prostu profanacja. Gimby i tak rzeź w GTA nadrobią. 7,5/10

Nie wiem czy to pech czy ja taki przewrażliwiony, ale do cholery ludzie chyba całkiem zapomnieli po co się chodzi do kina i jak się w nim zachowywać. Na Strażnikach galaktyki, 2 panie siedzące obok tłumaczyły sobie praktycznie każdą scenę. Na Niezniszczalnych jeden facet, namiętnie żuł kanapki z przyniesionego drugiego śniadanka i komentował wydarzenia, też oczywiście w cichszych i spokojniejszych scenach. :damage_wall:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego nie? W tym gatunku raczej nie ma co dobierać aktorów stricte pod względem rzemiosła, a raczej po dorobku filmowym. Po za tym ci aktorzy często padają jako propozycje do kolejnej częsci i też już raczej nie ma lepszych propozycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no zacny aktor i te dwa nazwiska... no k$@^a po prostu nie... ;]

Przeciez obaj kunsztu aktorskiego maja tyle co Rutowicz inteligencji

No zestawiając je obok siebie to faktycznie dobrze to nie wygląda :-D. Ale właśnie podobne wrażenie można odnieść oglądając ostatnich niezniszczalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzilla - wszystko było naprawdę super do momentu, w którym pojawił się GNOL. Później film wyraźnie obniżył loty. Pojawiają się nie wnoszące niczego sceny, za to pominięto sekwencje walk Godzilli aż do finału. Komando Ford Brody zawsze znajduje się w centrum wydarzeń a sam drapieżnik alfa zachowuje się raczej jak obrońca gatunku ludzkiego. No i wygląd pozostałych stworów jest nieciekawy i mało oryginalny.
Mimo to film mi się podobał, bawiłem się nieźle. Jest dobrze zrealizowany, ma naprawdę udany, budujący napięcie początek. Kilka scen jest naprawdę dobrych (np. znany ze zwiastunu zrzut z samolotu). 3/6

Po obejrzeniu trailera wydawać by się mogło, że film ma naprawdę dobrą obsadę i chyba o to chodziło (przyciągnąć na seans znanymi nazwiskami), ale...

Juliette Binoche - ginie na samym początku.
Bryan Cranston - ginie po trzech kwadransach?
David Strathairn - gra rolę drugoplanową.
Ken Watanabe - jw. Głównie zamyślony spogląda w dal.

:wink:


Transcendencja (Transcendence) - dobry pomysł, dobra historia, ale miała słabsze momenty. Postacie Bree (Kate Mara) oraz agenta Buchanan (Cillian Murphy) zupełnie na uboczu - a szkoda. Nie lubię za to Rebecci Hall. Mocne 3/6

Śmiertelna cisza (Dead Silence) - poprawny horror w starym stylu z naprawdę dobrym klimatem. Naciągnięte 4/6

Pułapka - całkiem udane połączenie komedii z filmem noir. Coś jak polski odpowiednik Kiss Kiss Bang Bang, ale osadzony w latach 90. Niezły. 4/6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edge of tomorrow - 8/10 - wiecznie młody Cruise i niezliczona ilość pomysłów zapożyczonych z innych filmów. Po prostu solidny S-F.

 

Transformers: Age of Extinction - 4/10 - ręce opadają...

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak i (Transformers) bugi jak ludzie obsługi czy pomocnicy których nie usunęli w każdej 'stop-klatce', przeskoki w jakości jednej sceny (tj. sklecony obraz na-prędce z 3 różnych kamer);

Ogółem aż się wierzyć nie chce że te same nazwiska (reżyser, producent) reklamują również i tą część...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...