-
Postów
3374 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
104
Treść opublikowana przez KAX_
-
Gadamy o sytuacjach gdzie ktoś nie zapina bo nie chce, a nie nie zapina bo nie może czy to ze względów bezpieczeństwa czy zdrowia. wystarczy trochę pomyśleć bo np. taki instruktor jazdy również nie musi pasów zapinać i to właśnie ze względów bezpieczeństwa tak samo kilka innych przypadków, w których kierowca prawnie jest zwolniony z obowiązku zapinania pasów. Punkt drugi bzdura? Chyba tylko w tym przypadku o którym napisał jonas. Mamy za głupie społeczeństwo, które nie myśli i nie jest świadome tego co może zrobić latające ciało o wadze 70kg. Nie zapinają pasów bo to by była rysa na ich honorze, a w razie postawienia zarzutów by lamentowali, ze nie byli świadomi. Skoro kierowców powodujących wypadki przy nadmiernej prędkości stawia się przed sąd za spowodowanie śmierci współpasażerów to dlaczego nie obwiniać za to samo przy niezapiętych pasach?
-
A co mamy dzisiaj? Przepis o nakazie zapinania jest, a takich co maja alergię na pasy nadal jest pełno i po za otrzymaniem mandatu nic więcej ich nie czeka. Znam osoby, które mandat za pasy dostały już nie raz a nadal nie zapinają więc widocznie same mandaty nie sa zbyt skuteczne. Czy słyszał ktoś o pociągnięciu do odpowiedzialności osobę z niezapiętymi pasami po wypadku? Bo ja nie...
-
Ja bym proponował, ze kto nie chce niech nie zapina ale: a) w przypadku stwierdzenie nie zapiętych pasów ubezpieczenie nie pokrywa kosztów leczenia i taki delikwent ma wystawiany rachunek w szpitalu. b) w przypadku spowodowania po przez niezapięcie pasów obrażeń u innej osoby byłby ścigany obligatoryjnie z tytułu umyślnego spowodowania obrażeń lub śmierci.
-
Sorry ale jeśli tam faktycznie tak jest to uważam ich za totalnych debili. Jak można się wpieprzyć na ulice pisząc sms i nie spojrzeć chociaż czy coś jedzie? Tam auta działają w systemie zero jedynkowym i w miejscu się zatrzymują? Czy po prostu tam nie ma aut w ogóle? Pytanie ile kilometrów robisz rocznie samochodem, ze dla Ciebie takie zachowania pieszego to nic szczególnego i są ok? Można być najbardziej kulturalnym kierowcą, jeździć wolno, przepuszczając wszystkich na pasach ale jak Ci ktoś wejdzie pod maskę bo był zajęty swoim nowym ajfonem to i tak [ciach!]o zrobisz... no chyba, ze na kanarach to przejścia wyglądają tak i na każdym masz obowiazek się zatrzymac czy ktos idzie czy nie Też tak zróbmy. Zamiast pieszy się rozejrzeć w prawo w lewo i jeszcze raz w prawo niech wali na oślep, a my postawmy dla kierowców znaki stop i to niech oni się rozglądająj!
-
Mam C od dobrych kilku lat i póki co bezużyteczna jest dla mnie ta kategoria no ale była możliwość to zrobiłem, a nuż kiedyś się przyda Tak wiec przebijam bo "jestę ekspertę" z "doświadczeniem"
-
Ciekaw jestem, kto będzie rozstrzygał czy rozsmarowany na masce wkraczając na pasy miał pierwszeństwo bo faktycznie czekał i się rozejrzał czy po prostu wjebał się z partyzanta będąc przekonanym, że kierowca powinien go puścić bo przecież on jest teraz królem na drodze i ma pierwszeństwo ;] Druga rzecz jaka mnie ciekawi to czy stojący metr od jezdni pieszy to już ten oczekujący na przejście czy może gość stoi sobie dla samego stania. Nawet teraz jest wiele sytuacji gdzie się z grzeczności zatrzymuje aby puścić pieszego, a ten mi kiwa żebym jechał bo on sobie tylko stoi ;] Większość wypadków i tak jest spowodowana albo ślepotą kierowcy albo debilizmem pieszego i raczej żaden przepis nie wyeliminuje ani jednego ani drugiego przypadku.
-
Zasilacz ATX - dobranie odpowiednich rezystorów dla linni +5V
KAX_ odpowiedział(a) na temat w Zasilacze, Obudowy, UPS
Pod 12V daj to radio, a pod 5V podepnij kule dyskotekową i powinno być ok. -
Wyprzedzanie na pasach +10 do konta punktów które później możemy wymienic właśnie na rower. Jesli widzisz, ze auto na pasie obok zatrzymuje się przed pasami to nawet jak nikogo na pasach nie widzisz masz zasrany obowiazek też się zatrzymać.
-
Zima 2014. Mroźna. Snieżna. Groźna. Lepiej się przygotować!
KAX_ odpowiedział(a) na temat w Ośla łączka
Myslałem, że takim to już bez sniegu mozna poszalec :D -
Zima 2014. Mroźna. Snieżna. Groźna. Lepiej się przygotować!
KAX_ odpowiedział(a) na temat w Ośla łączka
Pasuje trzeba szykować sprzęt narciarski :lol: -
B6 akurat w takich rankingach czasem się pojawia szczególnie pierwsze 2.0 TDI-PD, za to Sharan czy Alahambra to stali bywalcy tych list
-
Zawsze z zaciekawieniem przeglądam różne rankingi awaryjności TUV, Dekra itp. w poszukiwaniu, który model Alfy tym razem tam wylądował ale ostatnio to właśnie Dacia rzuciła mi się w oczy bo wylądowała na ostatnim miejscu bezawaryjności. Szwankuje prawie wszystko. Jedną z najpoważniejszych usterek jest wyszczerbienie się kół zębatych w przekładni ręcznej. Oprócz awarii skrzyni niemiłym zaskoczeniem w wersjach z silnikami benzynowymi są również bardzo szybko psujące się cewki zapłonowe. Słabym punktem Logana są także nietrwałe łożyska kół oraz wycieki z silnika i skrzyni biegów. Jak już pchać to coś lepszego niż Dacia
-
Pffff nie tylko BMW bo Niemcy to przy Japończykach wypadają blado jak kij od wapna. Nawet 1,5 tonowe suvy z kraju kwitnącej wiśni ze 100konną benzyną N/A idą jak szatan...
-
Jest tego pełno na necie ale softu niewiadomego pochodzenia nie radzę wgrywać. Zaglądałem do kilku softów znalezionych na necie do JTD i nawet ja, który w tym temacie jestem mocno początkujący zauważyłem, że czasem są w nich jakieś wartości z kosmosu powpisywane.
-
Jak pisałem chętnie moge podskutować na argumenty. Osobiście program edytuje w domu bo wygodniej, a pod domem go tylko wgrywam. Natomiast amortyzatory zmieniłem wszystkie w komplecie ze sprężynami ;] Osobiście tak właśnie robiłem najpier logi dynamiczne na 4 biegu, analiza najważniejszych parametrów czy wszystko ok i dopiero pomiar na rolkach. Wgrywałem tyle wersji softu, że jak bym miał po każdej drobnej modyfkacji leciec na hamowie to bym zbankrutował. Dopiero jak logi wykazały wyraźną zmianę parametrów leciałem na weryfikacje na hamowni. Fakt faktem,że jak przesadzimy np. z momentem to w logach moze być wszystko ok, a wyniki z hamowni moga być z kosmosu jak ja miałem. Dlatego przy mocniejszych modach warto się wybrać na hamownie. Przyznać jednak trzeba, że takie kombinowanie samemu nie jest w pełni bezpieczne bo chociazby przy wgrywaniu softu jak nam coś klęknie to sterownik już niezagada i trzeba go na stół dawać no ale no risk ch^% w pysk jak tomowia hamburgery Taka sama adrenalina była przy wgrywaniu chipa jak gdy pierwszy raz aktualizowałem samemu bios w MB. Też się modliłem pod nosem żeby czasem się komp nie wyłączył itp. Po którymś razie już mnie to nie ruszało Jak ktoś nie ma czasu/umiejętnośc/sprzętu/boi się, że coś uwali czy ma jakikolwiek inny powód to jak najbardziej niech odda w ręce profesionalisty ale niech nie zakłada, że chip zrobiony w domu to jakis chip "bazarowy", a ten zrobiony w zakładzie jest super pr0, el0 i 100 razy lepszy bo jak pokazują różne komentarze na necie i w pozornie profesionalnej firmach nie raz fuszerkę odwalają, a kasują jak za zboże. Nie miałem więc się nie wypowiem ale sądze, że trwałością nie różni się zbytnio od wcześniejszych 2.4 JTDm 20V bo jakoś nie rzuciły mi sie na forum ar tematy odnośnie usterek w 2.4 20V. Swoją droga na forum ar jest 2.4 175KM zrobione na 280KM 550NM musi juz przyzwoicie jechać
-
Lubie filozofować więc pofilozofuje dalej Akurat "te" alfy miały tylko maksymalnie 140KM i to dopiero po 2003 ja mam niestety 2001r. wtedy najmocniejsza była 115. Więcej niż 140 miały dopiero FL po 2005 150 z frontowym coolerem i samym softem robiła bez problemu ponad 190KM ale też JTDm 16V są na EDC16, a JTD na EDC15 wiec z tymi pierwszymi trochę trudniejsza zabawa. JTD bardziej "idiotoodporne" na modyfikacje Co do TDI 150 to nie wiem czy taka rzadkość sam znam kilka osób które mają gulfa 4 z ARLem natomiast zgadza się z Alfą 147 w wersji Ducati Corse 170KM osobiście nie znam nikogo kto taką ma i chyba na forum Alfy widziałem tylko 2 sztuki. Ale jeszcze lepsze JTDm siedziało w Lancii Delcie seryjnie z 1.9 190KM
-
Normalnie Shercock i Watson;) Już ponad pół roku temu pisałem w tym temacie, ze bawię się w modyfikacje map. Pisałem ile wypluła seria i ile udało mi się wyciągnąć, a Wy po 7 miesiącach nagle zdziwieni P.S Na jednym forum kiedyś koleś oceniał moc auta po filmikach z yutuba nagrywanych domofonem ale nie sądziłem, że ktoś go przebije i będzie oceniał moc po fotkach ;)
-
Misiu kolorowy pomiar robiłem kilkukrotnie na profesjonalnych rolkach z resztą pisałem, że ostatni z pomiarów wykazał 140KM i suwmiarką sobie tego nie zmierzyłem ;) Pomiary to było jedyne co wykonane zostało w profesionalnej firmie. Chetnie możemy podyskutowac o chipie o ile twoja wiedza nie ogranicza sie tylko do informacji wyczytanych w necie Chipem z resztą już tutaj się chwaliłem. Wrzucałem nawet filmik z hamowni żeby pokazac jak "kopci" JTD po chipie :D Auto śmiga tak od jakiegos pół roku i żadnych negatywnych skutków, a sadysfakcja, że się mozna było samemu pobawić bezcenna ;)
-
Oprócz zrobienia tego w firmie za ponad tysiaka lub wgrania gotowca z netu jest tez opcja trzecia czyli zrobienie chipa samemu ;]
-
Lekki ze 115@140KM to znaczy 140KM wypluł ostatni pomiar, a po ostatnim pomiarze jeszcze sobie dwie korekt yw sofcie zrobiłem. Musze w wolnej chwili podleciec na rolki i sprawdzić ale pewnie koło 145KM powinno być. Ogranicza mnie seryjne turbo po wymienie spokojnie do ogarniecia 170-180KM A kto mówił, że jakis szanujący się tuner to robił? ;]
-
Dzięki sponsorowi firmie POL-CAR uczestnictwo w szkoleniu kosztowało tylko 250zł normalna cena za track day w poznaniu to o ile pamiętam 550zł W alfie mam: - zmienione zawieszenie na niższe i sztywniejsze komplet amortyzatory + spręzyny - wrzucone koło 225/40R18 - dodatkowo wydech, dolot, lekki chip no i ostatnio wpadło mocniejsze przeniesienie napędu. W kolejce zostało turbo ale powiedziałem sobie, ze nie wymienię póki stare jest sprawne wystarczy mi, ze już mam sprawny dwumas leżący w garażu i walający się pod nogami dodatkowo drugie sprawne turbo mi zbędne Niestety wbrew wróżbą naszych forumowych specjalistów od diesla paść nie chce :( P.S Osłona przegubu wymieniona. Sama osłona 16zł, wymiana 40zł, samemu mi się już po walce z tarczami i klockami nie chciało
-
Może nie taka "codzienność" ale mysle, ze warta opisania chyba, ze kogoś nie interesują zmagania klekota na torze to niech będzie łaskaw przeskcozyć ten post bo jeszzce się zagotuje albo cos W minioną sobote miałem okazje brać udział (w jak to pieknie brzmi ) Festiwalu włoskiej motoryzacji organizowanym przez ForzaItalia.pl na jedynym torze samochodowym z prawdziwego zdarzenia w Polsce czyli Torze Poznań. Powiem jedno fjarda na maksa, nawet nie potrzeba niewiadomo jakiej bryki aby cały dzień się świetnie bawić, a przy okazji sprawdzić na ile możemy sobie pozwolić ze swoim autem. Tor jak na polskie warunki świetny, idealna nawierzchnia, wszystko dobrze utrzymane, powykaszane, pozabezpieczane itp. itd. Widać, że Automobilklub Wielkopolski dba o swoją perełkę i nie od parady tor ma holologacje FIA. Jazda po torze nie była w stylu puszczenia bydła na tor niech sobie jeżdzą jak chca tylko była połoączona ze szkoleniem. Podzielili nas na 4 grupy i po krótkiej odprawie teoretycznej każda z grup miała przydzieloną jedną czesc toru. Jednka grupa miała odcinek od zakrętu Z14 po prosta startową i za zakretem Z1 konczyła. Nastepna miała zakręty Z3, Z4 i Z5. Kolejna Z6,7 i 8, a ostatnia 9, 10, 11 i 12. Kazda grupa miała swojego instruktora i na jednym odcinku miała 45minut szkolenia. Najpierw krótka teoria plus pare ciekawych historii gdzie i jak najłatwiej wyleciec z trasy i co kto ostatnio na tym odcinku wywinął. Pierwsze co od razu usłyszymy to to, ze mamy zapomnieć o tym co nam mówili na nauce jazdy min. mamy gapic się na zakrety z wyprzedzeniem, a nie na to co dzieje nam sie bezpośrednio przed samochodem i jak najbardziej można krzyżowac ręce bo wiekszośc aut ma takie przełożenie kierownicy, ze można cały tor przejechac nie puszczając z niej ani jednej ręki! Poźniej przejazd sznurkiem za autem instruktora po optymalnym torze jazdy na tym odcinku, a po tym zaczynała już się zabawa "samemu". Przejezdzaliśmy po kolei cały odcinak jak wszyscy skonczyli nawrotka i jeszzce raz. Instruktor sam po kolei wchodził do kazdego auta aby chociaz raz się z nami po tym odcinku przejachac i przekazac swoje cenne uwagi. Po 45min wszystkie grupy zamieniały sie odcinkami zgodnie ze wskazówkami zegara i tak az do momentu gdy wszystkie grupy odbyły szkolenie na wszystkich odcinkach. Po 3h szkolenia na odcinkach przerwa na obiad i pokazy z udziałem aut stricte torowych. No i po przerwie przyszedł czas na najlepsze czyli jazde po pełnej pętli. Każda grupa miała 3 sesje po 25 minut jazdy. Pierwsze okrążenie dośc spokojnie aby sprawdzić na co moge sobie w makaronie pozwolić. Okazało się, ze niższy zawias, szeroki kapieć i nowe heble zaprocentowały na torze i sam się zdziwiłem jak dobrze alfa sie prowadzi i trzyma w zakretach, z każdym okrązeniem mój kałdroid mierzył coraz lepsze czas, a ja co raz wiecej pozwalałem sobie w zakretach opoźniając hamowanie i wchodząc w zakret coraz szybciej. W 2 czy 3 momentach nawet lekko przeszarżowałem na szczescie udało się utrzymac w torze jazdy i niepowedrowałem po za tor. Chociaż mój pilot mine miał już nieciekawą po tych akcjach Nieśmiało sie pochwale, ze na zakretach dochodziłem mocniejsze fury. Niestety braki pod maską powodowały, ze na prostych mogłem zapomniec o wyprzedzaniu, a pchanie sie po wewnętrznej w zakretach było zbyt niebezpieczne dla laika na takie akcje pozwalełem sobie tylko przy tych, których byłem pewny w 100%, ze na wyjściu im odjade. Niemniej siedzenie cały czas na zderzaku np. Alfy 156 2.6 V6 było mega sadysfakcjonujące sam kierownik mówił, ze nieźle go motywowałem swoim klekotem Predkości jakie uzyskiwałem na trasie? Według fajnego programu racechrono, który nanosił mi czasy i predkości na mape toru najszybsze była oczywiście prosta startowa na której pekało 160km/h (mocniejsze fury spokojnie dobijały do 200), a sam zakręt Z1 pokonowało się z predkościa ponad 100km/h, ale nakciekawszy był zakret Z3 bo na wyjściu z Z1 niejednokrotnie miałem 120km/h co sprawiało, ze dojezdzając do ostrego zakretu z3 predkosc dochodziła do 150km/h i tu już się zaczynała fajna zabawa, ktorej nie było na szkoleniu odcinkowym bo podczas odcinków startowalismy od zakrętu z2 czyli do z3 dojeżdzalismy z o wiele wiele mniejszą predkością niż po pełnej pętli wylatując z z1 120km/h Po torze udało mi się zrobić 150km. Było by wiecej ale ostatnia sesje odpuściłem bo rozwaliła mi sie zewnętrzna osłona przegubu która lekko uszkodziłem przy wymianie tarcz i klocków więc cały smar wyleciał na felge i już nie chciałem przesadzić bo sama guma 20zł, a cały przegub pewnie 10 razy tyle Srednie spalanie w dieslu 14,1l/100km, co niektórzy jezdzacy V6 musieli w przerwie lecieć sie dotankować. Mimo padnietej osłony przegubu moge byc w pełni zadowolony z auta. Takiego przeciągu na tłokach to nie miała nigdy w życiu. Przez 150km krecona non stop pod czerwone pole. Jak już wspominałem auto prowadziło się nadwyraz pewnie i zaskcozyło mnie i mojego kumpla siedzacego namiejscu pasazera. Opony dostały nieźle w dupe najbardziej te na tyle no ale było warto! Na pewno w przyszłym roku wybiore sie jeszzce nie raz na tor do poznania bo zabawa warta każdej wydanej na nią złotówki. Na koniec bonusowe fotki. Nie są mojego autorstwa ale mam nadziej, ze autorzy sie nie obrażą Sorry za literówki ale klepane w [ciach!]ianą klawiaturę na szybko
-
Myślałem tylko, że znów będę musiał koła ściągać, a tego za bardzo mi się nie chciało. Okazało się jednak, że elegancki dostęp był z kołami. Płyn nie był odstawiony bo przejechał ze mną przed wymianą kilka km bo wymieniałem go sobie pod robotą. Niemniej pęcherzyków być nie powinno bo przy wlewaniu było dość gęste sitko w zbiorniczku co powinno porozbijać ewentualne pęcherzyki. Musze tylko dokupić dwa kapturki na zaworki bo jednego nie było, a drugi się rozwalił przy ściąganiu. Zostawiłem sobie jeszcze 100ml płynu bo muszę w instrukcji serwisowej doczytać jak odpowietrzyć wysprzęglik bo tam też trochę płynu będzie. Zaworek widzę ale nie widzę nigdzie śruby.
-
A jednak dziś osobiście wymieniłem płyn. Banalnie prosta rzecz tym bardziej, że przy 18" calowych felgach nie musiałem ani podnosić auta ani ściągać kół. Kupiłem tylko kawałek wężyka pasującego na odpowietrzniki i jazda. Cała operacja trwała może z 20 minut dla litra płynu hamulcowego. Osoba, która mi pomagała nieźle sobie poćwiczyła nogę bo pompowania było sporo. Myślałem, że po latach płyn nie będzie aż tak zasyfiony jednak się myliłem bo był brązowy jak olej po frytkach z mcdonalda ;)
-
Hamuja hamują Zrobiłem docierke zgodnie z opisem który wklejałem na poprzedniej stronie i jest co raz lepiej ale chyba trzeba by zrobić jeszcze jedną serię. Dodatkowo płyn ATE mimo 3 lat daje jeszcze rade hamulce rozgrzane ostro, a pedał nawet na chwile nie zrobił sie miekki St. Anger jak pisałem musze zrobić przyspieczoną docierkę bo będe miał okazja pojeżdzić po torze wiec wole aby byłu w 100% dotarte przez torem. U mnie gdybym robił we dwie osoby i darował sobie tulejke mysle ze komplet tarcz i klocków przód i tył to max 6h. Niestety robienie samemu zdecydowanie wydłuża czas. Tarcze prawie wszystkie zeszły bez problemu. Tylko jedną na tyle musiałem obijac z 10 minut zanim zeszłe. Pozostałe kilka kukniec i zeszły. Jedna na przodzie to anwet bez młotka zeszła.