-
Postów
2014 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez KWS89
-
Bingo- Passat b4, kombi. Czerwony. Plusik poleciał.
-
W ten weekend przejeździłem takim pierdzibrzączkiem blisko 100km rekreacyjnie na zdjęcia- w tym kawałki po krajowej 8mce. I mówiąc z perspektywy posiadacza prawa jazdy na B i A1- czułem się strasznie ze świadomością tego, że firepower kończy się na 45km/h (chwilowo 55km/h- po około 10 sekundach zwalnia- WTF?!) a obok mnie jeżdżą 40-tonowe tiry. Jednakże jeżeli ktoś miał już styczność z czymś innym niż skuter, jeździ często autem- wyobraźnia podsuwa monstrualne obrazy w których szukam własnej ręki w przydrożnym rowie. Ale z drugiej strony niemiłe sytuacje miałem tylko z jednym kierowcą pojazdu nowoczesnej wsi (zgadnijcie jakim- pierwszemu szczęśliwcy który dobrze wytypuję- wstawię plusik :wink: )- który to wyprzedził mnie na centymetry, po czym jakieś 15 metrów dalej zahamował i skręcił w prawo. Nie mówiąc już o szczęśliwych dzieciach na innych skuterach którzy robili karkołomne ewolucje godne kaskaderki Nigeryjskiego kina akcji przy prędkościach powyżej dozwolonej ustawowo- mające w [gluteus maximus] wszelakie przepisy i zasady zdrowego rozsądku. Podsumowując- młodociani bez prawa jazdy i tylko kartą motorowerową- to taki odpowiednik komunikacyjnych gołębi- srają i robią dużo hałasu bez większego pomyślunku, a jak któryś zginie na naszych oczach- to robi się człowiekowi w głębi duszy smutno.
-
Pytanie- ma tu ktoś nissana produkowanego po 2005r? Potrzebuję rozpiski kabli do radia bo japończycy wszystko pokręcili i nie mogę zlokalizować kabla do podtrzymania pamięci radia...
-
Maciek- ależ droga wolna i szeroka- kursy kategorii B1 są dostępne w kazdym większym mieście- zblazowane dzieciaki z tylnych siedzeń minivanów robią takie. :wink: IMO- wiek 18lat nie powinien być ruszany- pełnoletność to pełnoletność- nie potrzeba iść w górę z wymaganiami co do wieku, ani zbytnio w dół- z czystego punktu widzenia sądownictwa- jak sądzić 16-17 latka, który wbił by się w grupkę pieszych, bo chciał pójść bokiem żeby przyszpanować? Jak dorosłego czy jak dziecko? Tak- wiem, w stanach można robić od 16rż i nie ma problemów- z tym, że tam nastolatki mogą trafiać do paki- ba, nawet na magiczny zastrzyk, i jestem pewien że nawet najmniej rozgarnięty amerykanin jest świadomy czegoś co u nas jest nieznane- nieuchronnością przed karą. Prosta, prastara metoda- przeginasz, dostajesz. W mentalności młodzieży zauważyłem ostatnio coś takiego- wszystko się należy nam, bezwarunkowo. Widzę to po obserwacji mojego młodszego brata któremu zamarzył się 50ccm odkurzacz- ale nie umiał podać żadnego racjonalnego wytłumaczenia do posiadania tego wytworu szatana, innego niż to że koledzy już mają. To samo było by z 15-16latkami robiącymi prawo jazdy- dlaczego? Bo tak i ch*j- "Oliwier ma, to i ja chcem!!11one" - bez zastanowienia się po co w tym momencie jest mu to potrzebne. A na hasło "test psychologiczny" tupał by nóżkami, płakał i szukał w google jak to oszukać. Pamiętam jak bodajże dwa lata temu poszła fama o rzekomych chęciach wprowadzenia testów psychologicznych na B- ile osób krzyczało, ile osób się oburzało- toż prawo jazdy powinno być w Laysach albo z dowodem osobistym. I rodzi się pytanie- ile z tych osób by to zdało? Dlaczego bać się czegoś co nie jest próbą rozbrojenia bomby atomowej ubranym jedynie w skarpetki. Dlaczego? Bo mogli by to uwalić. Owszem, istnieją nadwyraz dojrzali nastolatkowie, jak też nadwyraz po3.14erdoleni dwudziestokilkulatkowie- nie ma tu reguły. Za to może działać tu prawo selekcji naturalnej- nastolatek cierpliwie poczeka, a kretyn zwiedzi izbę przyjęć/zakład anatomii patologicznej. Ale reguła jest taka, że zwyczajowo ludzie nie są zbyt rozgarnięci- ja sam nie jestem bez winy- ale posiadam coś w rodzaju wyobraźni i możliwych scenariuszy na daną sytuację w której trzeba będzie działać, a nie siadać na krawędzi jezdni i płakać mówiąc, że zabiłem kogoś bo zapieprzałem przez zakręt i mnie wyniosło. Więc dał bym szansę dla idei testów psychologicznych nawet na te zasmarkane B- bo to nie jest egzamin na który trzeba się jakkolwiek uczyć- wystarczy mieć pod kopułą poukładane i tyle- a jeżeli ktoś jest debilem z ananasem w dupsku- to jego sprawa, może się nie nadaje i tyle.
-
Chcę nakręcić relację z biegu. Jak zabezpieczyć telefon.
KWS89 odpowiedział(a) na temat w Ośla łączka
Jest z tym kilka problemów- wygoda, bezpieczeństwo, czas pracy. Wygoda- domorosłe rozwiązania potrafią być upierdliwe- chyba, że bierzesz ze sobą plecak albo coś z paskiem- wtedy można doszyć tymczasowo etui w styku skóra-sylikon z dziurą. Odpaść nie odpadnie, ale też nie będzie w pełni odporne na warunki atmosferyczne. Zakup kamerki raczej będzie mijał się z jednorazowym celem- chyba, że masz jakiegoś znajomego magika który ma GoPro HD hero z mocowaniem na głowę/hełmofon. Wtedy problem zostaje rozwiązany. :wink: EDIT: Piotreek ma rację do do skutecznego zabezpieczenia przed wilgocią- podczas jednego spływu kajakowego ten patent uratował mi telefon przed zamoknięciem. :) -
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
KWS89 odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
Kortowiada 2012 w telegraficznym skrócie. Non 56kbps friendly (18zdjęć, łącznie 3MB) -
Do wbudowanych lamp błyskowych... Jeżeli chcesz to przetestować jak najniższym kosztem- weź kartkę białą A4, złóż na połowę i spróbuj odbić światło w górę- to może dać pewien pogląd na to, czy jest to cokolwiek warte. Ale owszem- odbijanie w górę może troszkę pomóc przy niskich sufitach- gdyby to zastosować w kościele albo hali to było by jak sikanie pod wiatr- z mizernym efektem. :wink:
-
Wpadłem na genialną teorię spiskową pt. dlaczego nie ma wymiennego dysku. IMO chodzi o nakręcenie rynku. Dlaczego? Otóż tak: Apple używa systemu plików HSF czy jakoś tak- który jest nieobsługiwany przez produkty ze stajni MS. Mając możliwość fizycznego demontażu dysku na czas serwisowania- mogliśmy wrzucić go do innego MB- czy to przez USB, czy przez Firewire. Teraz- wrzucono dodatkowy port lightpeak (technologia z wielkim potencjałem, ale też strasznie wysokimi cenami)- nakręci popyt na kabelki i innego rodzaju akcesoria. Jako że tylko nowe są wyposażone w ten port- wymusi to zmianę "pokoleń" stacjonarek. Plus- wymusi to zakupy nowych akcesoriów w stylu "Time capsule"- czyli dysków do archiwizacji. Całe szczęście marketingowcy dali możliwość synchronizowania lapka ze stacjonarką za pomocą narzędzia zwanego "asystentem migracji"- ale najpierw trzeba tą stacjonarkę mieć. Więc- koszta, koszta, koszta. Czyli cała innowacja polega na wydojeniu klienteli do ostatniego grosza z wkładaniem nosa w ich prywatność. Bo zintegrowany dysk jest niebezpieczny w przypadku uszkodzenia innych części i wysłaniu go do serwisu- jaką mamy pewność, że serwisant to cherubinek z harfą i nie spojrzy w prywatne dane? Pewności nie mamy żadnej. Odpowiedziałem sobie na pytanie- czy kupię kiedyś następnego macbooka- brzmi ona nie. Będę korzystał z tego aż się zbiodegraduje- wtedy przesiądę się na stacjonarkę- pod warunkiem że nie będzie miała takich samych ograniczeń. EDIT- Jest możliwość wyjęcia dysku! Super. Źródło. Za to nie ma FireWire do migracji- tylko thunderbolt/lightpeak.
-
Fakt faktem- gdybym miał w tym momencie kupić ten twór- raczej bym nie wziął. A co do nowego spojrzenia na laptopa- zostaje sprowadzony do roli jednorazowej żyletki- coś się zepsuje- "sorry bro- buy a new one", i jeżeli ma w tym kierunku iść ta firma- to raczej pożegnam się z nowym sprzętem od nich. Generalnie- samodzielna naprawa większości ichnych produktów była możliwa- wyjątek stanowił MB Air, który jako pierwszy miał specyficzny dysk i ram wlutowany w mobo. :)
-
maSTHa212- me złoto, moja sprawa. Mam MBP poprzedniej generacji- na jednej baterii ciągnie do 6 godzin niewysilonej pracy. I do wszelakich zastosowań jest wystarczający- zwłaszcza do amatorskiej obróbki filmów, oraz do chałturniczej obróbki fotek, dzięki czemu nie miałem jeszcze ani jednego zwrotu z powodu zrypanych kolorów- co zdarzyło mi się gdy byłem w posiadaniu sony vaio. W mbp poprzedniej generacji (nie retina)- można samodzielnie wymienić ram, dysk, napęd, chłodzenie i baterię- w tym modelu zostajemy z ręką w nocniku- dlatego jeżeli za x czasu będę musiał zmienić laptopa- dwa razy się zastanowię, czy nie lepiej postawić sobie stacjonarkę- bo jeszcze można w ich przypadku dokonywać samodzielnych zmian. jonas- są oferowane opti-baye do wymiany nagrywarki na dysk- często stosowany patent. :wink: A o dodatkowych bateriach w miejsce napędu- o tym nie słyszałem nic a nic... m4r- sprawa rozwiązana- odpowiedź brzmi tak- jest przesrane. Obrazki tu: MBP rozłożony. Do tego Sysak wrzucił kilka postów wcześniej porównanie poprzedniej generacji z nową.
-
m4r- to co przytoczyłeś wypłynęło na światło dzienne dobrych kilka lat temu, ale jakoś to przeszło bez większego odzewu. Sedno tkwi w cząstkach stałych. :wink: Co nieco o tym jest opisane na anglojęzycznej wikipedii: Diesel exhaust- wiki.
-
goldenSo- w tym momencie mamy kuriozum pt. "mamy zapasy drogiej ropy- dlatego cena nie spadnie"- później ropa podrożeje i będzie wytłumaczenie w stylu "bo w tym momencie ropa jest droga"- i nic z tego, że mają zapas taniej. Po części również obstawiam że brak spadków to wina Euro2012- tak jak wspomniałeś- koncern musi zarabiać więc sprawa jest jasna jak słoneczko w lipcu- więc musimy po prostu to akceptować i konsumować. :wink:
-
Z własnego doświadczenia zauważyłem że zestaw głośnomówiący stand-alone jest dobry do pewnych prędkości- mój tata ma zestaw od nokii podwieszany przy podsufitce i bardzo często jak się do niego dzwoni to można sobie porozmawiać z powietrzem... Za to drugi zestaw, który zamontował bezpośrednio pod radio i wyprowadził zewnętrzny mikrofon, który rzeczywiście zbiera te dźwięki które powinien- to zupełnie inna bajka, ale też zupełnie inny pułap cenowy...
-
maSTHa212- jesteś pewien, że chcesz zestaw głośnomówiący a nie dobrą słuchawkę douszną? Ja w tym momencie mam plantronics z możliwością podłączenia dwóch urządzeń naraz- i masz rację- jest nieprzydatna- ani razu nie użyłem tej funkcji...
-
Zlokalizuj centralkę i poszukaj plakietki... Albo podaj model auta- może coś się da wywróżyć z internetu.
-
Najmniejszy android? Rzuć okiem w ofertę tesco- są "tablety" 7" z wieloma ciekawymi funkcjami za 400zł, chyba mają nawet kamerki. :wink: I mogło by robić za nawigację czy jakikolwiek inny stuff. Tylko telefony mają jedną podstawową wadę- wąskie obiektywy, gdzieś ekwiwalentowo 35mm+, co nie da pełnego poglądu na sprawę...
-
Resynchronizacja pilotów z centralką powinno pomóc. :)
-
Sysak- to nie ja pisałem o tym, ale dobrze o tym pamiętam. O ironio- jeżdżę teraz na zimówkach, bo dałem rodzicielowi który mi dofinansowuje nowy komplet letnich, żeby się przejechał w deszczu i jak przy 30km/h na wilgotnym asfalcie stracił przyczepność to dopiero zrozumiał o czym mówię- że te firmowe dunlopy to stercum. O tym, że dobry hamulec to podstwawa pisał m4r, ja do tego dokładam warunek- opony odporne na aquaplaning i troszkę bardziej miękkie aniżeli kamień. :wink:
-
No, to dziś prawie skasowałbym Lancera o jakąś megankę w kombi powożoną przez jakąś starą prukwę, miała oczywiście napis "baby on board"- więc pomyślałem, że lepiej nie przypieprzyć weń i zatrzymałem się jakieś 20cm od jej tyłu... Żałuję, że nie miałem akurat kamerki zamontowanej- bo jechałem na bardzo krótki dystans... Sytuacja taka: jadę przepisowo 50km/h, z prawej strony ni z [gluteus maximus] ni z ogródka z podporządkowanej (zajebiście wielki znak USTĄP- bo jechałem tamtędy wczoraj i zwróciłem na to uwagę) wytacza się owy wehikuł, bez patrzenia w którąkolwiek stronę wdupia się na drogę- i klops- zatrzymała się w "żabich podskokach" Nie mam jak uciec na lewy bo akurat ktoś toczył się na mojej wysokości, wduszam hamulec w podłogę i... hamuję- super. Teraz cała pointa tego manewru- wszystko było by spoko, gdyby było sucho a droga nie miała poprzecznych łączeń- wjechałem na takie jedne i ordynarnie mówiąc- prącie miękkie, zbroja prawie zabrudzona- pedał wlazł w podłogę i ABS zaczął protestować bo wjechałem w delikatnie zamokniętą koleinę. Zatrzymałem się również z kropelką potu na czole mówiąc sobie "uff... było blisko"- po czym babka lat ~50 kilka, wysiada i zaczyna pruć do mnie japę, że niby jak jeżdżę i że "coś z tym będzie trzeba zrobić"- puściłem wiązankę wychodząc z auta, popatrzyłem na mój przód- zawstydziłem niejednego marynarza i szewca, obładowałem ją stertą werbalnych inwektyw i poleciłem jej szybkie odjechanie z tego miejsca, dopóki mam jeszcze resztki cierpliwości... Wsiadam do auta, zapinam pasy, rzucam okiem w lusterko czy mogę ją wyminąć, kierunek, ruszam... A babsko leci bez kierunku, bez popatrzenia i bez jakiegokolwiek pomyślunku- na lewy... Znowu hamulec w podłogę, wracam na prawy, gaz do końca- nawet jeżeli już mnie zahaczy- to będzie jej zasmarkana wina. Wyprzedziłem- a ona bezpośrednio za mną na prawy... Co jest z ludźmi do taniej kurtyzany... Rozumiem- środa, prawie jak weekend- rozumiem, ktoś może się źle czuć. Ale niech zachowa choćby TROCHĘ pomyślunku i realizmu... Naprawdę- muszę poczytać wszelakie kodeksy przewinień, obarczania winami i innymi ciekawostkami- bo mam wrażenie, że kiedyś starając się uniknąć małej kolizji, skończę na OIOMie bo ktoś we mnie się wkomponuje... EDIT: Trochę zagmatwałem i jeżeli ktoś nie doczyta, może mieć wrażenie że był kontakt. Kontaktu nie było- była przerwa na przysłowiowy "włos" czyli 20cm...
-
Poczytałem dalej- komplet sprzęgieł z robocizną ~2kzł. Koszt całej skrzyni ~10. Przy czym żeby ją zarżnąć trzeba się naprawdę natrudzić albo być całkowitym niechlujem i olewać serwisowanie. Co to automatów w mercedesie- miałem okazję powozić półautomat z funkcją automatu w C-klasse- automat był upośledzony a półautomat szarpał mózgownicą oraz wymagał delikatności i precyzji mikrochirurga w dziedzinie operowania gazem, żeby jej kompletnie nie urwał. Ba- nawet kumplowi, który jest właścicielem przeszkadza to, ale podobno TTTM, więc jeździ, leje, serwisuje i żyje jak gdyby nigdy nic. :wink: Za to drugi kumpel, który ma identycznego tylko w manualu przewiózł mnie przez krótki kawałek i.. Różnica jest na korzyść manuala- ale to zapewne zależy od wielu czynników, zwłaszcza od głównego czyli poprzedniego właściciela. I wracając płynnie do DSG- podobno skrzynia się "adaptuje" do kierowcy i można wykonać reset do ustawień fabrycznych... Co raz bardziej mnie to kusi... Cóż- ciekawe co powie kolo...
-
W tym Jeepie miałem wrażenie że pedał gazu, skrzynia i karoseria są połączone gumką recepturką- wduszałem gaz, słyszałem syk gazu z butli LPG ( :wink: ) i po krótkiej wieczności następowało przyspieszenie które czułem nawet jako kierowca... W jakim sensie się nie uczyć hamowania lewą nogą? Z tego co wypatrzyłem na YT, to po wbiciu trybu "S" hamowanie silnikiem jest całkiem skuteczne. :wink:
-
Grobel- racja, nie jeździłem tam z dobre pół roku więc plusuję za spostrzegawczość. Pytanie: DSG- do miasta się nadaje, czy z braku laku lepiej wziąć manual? Mam dwa takie same auta na oku, jedno z DSG, drugie z manualem- i cholera- nie wiem z którym negocjować. O DSG słyszałem tyle samo plusów co minusów- chociaż minusy głównie dotyczyły 7-biegowych a na oku mam 6tkę... Podobno jest jednak sprawą wygodniejszą, czy to w mieście czy to w trasie... Bo generalnie- miałem okazję jeździć Jeepem z "tradycyjnym" automatem- ale to, że miał 5.7L pojemności to już zupełnie inna sprawa... Ale jednak lewa noga miała problem ze znalezieniem miejsca.
-
m4r- na "głównych" dwupasmówkach w Olsztynie coś takiego nie funkcjonuje, na mniejszych podporządkowanych też raczej nie- przynajmniej obok mojego poprzedniego bloku nie funkcjonowało, obok obecnego też nie, a przy światłach przy drugim wyjeździe- również tak nie ma. Swoją drogą- mam w zwyczaju kukać szybciutko na boki na jakimkolwiek skrzyżowaniu ze strzałką co by nie pyknąć jakiegoś cyklisty tudzież innego pędraka- nawyk od nauki jazdy, kiedy to dobitnie instruktor kazał mi się zatrzymywać (poprzez konkretne wduszenie hamulca już jak się toczyłem z bardziej niż symboliczną prędkością) i patrzeć- nawet jeżeli jest czerwone dla pieszych, czy aby któremu nie jest zbyt śpieszno do piachu. Pytałem się mojej kobiety- też nie zauważyła nigdzie zielonego dla pieszych podczas strzałki, ani nawet ruchu na skrzyzowaniu na które się włączamy... Olsztyn- i wszystko jasne.
-
W Olsztynie wszystko jest zrobione na opak i przejścia przez które pieszy może przejść podczas warunkowej strzałki to jeszcze chyba nie odkryłem... Większość świateł jest rozwiązana w ten sposób, że podczas zielonego dla aut pali się zielone na równoległym do drogi przejściu...
-
Kamerki z GPS pokazują prędkość. :)