Elektronek

Każdy dysk ma to podane, tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać. Akurat na to nie zwraca się uwagi bo niemal wszystkie dyski do zastosowań domowych mają ten parametr identyczny, zresztą użytkowników mało co on obchodzi. Większość dysków ma go na 1:10^14, ten ma do 15, więc jest nawet lepiej ;) ale nie masz się tym co przejmować. http://pl.wikipedia.org/wiki/Stopa_b%C5%82%C4%99d%C3%B3w

Najlepsza to jest skrzynka bitumiczna własnej roboty :wink:

Wiadomo, że nie opłaca się barć takiego mutanta, to normalne. Ale to, że wchodzi już SATA3 to na pewno lepiej, niż gorzej. Gdyby producenci podchodzili tak do nowych standardów, to jechalibyśmy jeszcze na ATA133. Dziwnie by było, gdyby na rynku pojawiły się już płyty z SATA3, a nie byłoby takich dysków. Zawsze od czegoś trzeba zacząć.

Tak, oczywiście Kwazor, jego znajomy zaoferował mu dyski 400GB. Obciął ich rozmiar, bo pewnie wszystkie były zwalone i chciał to ukryć. Genialne. Twoja teza jest rzeczywiście bardziej prawdopodobna. hot_lopez Załatw zdjęcia dysków.

HEHE... powiem tak żal.eu... panowie. Wy tak już z przyzwyczajenia? Naprawdę pełen profesjonalizm podejścia do pytania. Skoro to jest 400GB, to ten dysk nie należy ani do serii 11, ani 12 tych tak szczególnie niepolecanych Barracud.

Pamiętaj o robieniu backupu ważnych rzeczy, bo wywnioskowałem, że na 120 tylko kolekcjonowałeś i się nie martwiłeś ;)

xadamx To samo cały czas powtarzam, ale żaden z jadących po Seagatecie nie chce się pochwalić statystykami od producentów. Raz dałem statystyki z dużego sklepu i Seagate (wraz z felerną serią 11) wcale nie wypadł najgorzej, tylko Samsung. A jeśli chodzi o serię LP, to widać, że niektórzy już z góry założyli, że to to samo co seria 11.

Co ty chcesz od ceny? Ten może jest tani? http://www.pricebat.ca/Western-Digital-WD2...ual.p_10100855/ Tutaj dodatkowo mamy SATA3, zaś speed zweryfikują testy. Mi się tylko wydaje, że skoro Seagate jako pierwszy zaatakował 7200RPM i 500GB na talerzu, to przez ten czas chyba zdążyli coś poprawić... bo upłynęło już sporo wody od tamtego czasu.

Tak... warto byłoby dopłacić. Jak zamykam pokrywę w lapku i niosę go pod pachą, to bardzo często kładąc świeci się czerwona diodka od dysku - czyli że czujnik wykrył większe wstrząsy i uciekł z głowicami za talerze ;).

Przy tylu przepracowanych godzinkach to nie musi oznaczać usterki dysku. Przeskanuj go programem MHDD. Możesz też w Windowsie np w programie Victoria lub HDDScan, ale musisz pamiętać, żeby dysk nie był obciążony przez nic innego, bo wyjdzie kicha. Najpewniej jednak w MHDD (te w windzie są dobre do szybkiej diagnostyki np RAIDów). Jeśli nie będzie sektorów >500ms to możesz spać spokojnie.

A tak, potwierdzam. 7200.4 250GB jest niemal bezgośny. Czasami wydobywa się z niego dziwny dźwięk. Nie jest to parkowanie głowic, bo jest o wiele bardziej cichszy. Jednak wolę takie sporadyczne efekty niż ciągłe pierdzenie i szum poprzedniego WD - władowanego przez producenta lapka.

A Ty mistrzu BuMeL wszystko umiałeś od razu. Urodziłeś się z wiedzą komputerową, mimo, że PC było dopiero w zamyśle. W każdym Twoim poście zawsze musisz w jakiś sposób podreperować swoje ego, że jaki to Ty mądry, a reszta to bęcwały i nic nie potrafią. JaCube Polecenie "Uruchom" (lub pasek w okienku explorera) i wpisujesz diskmgmt.msc i zakładasz partycję.

Przesuwać partycje można bez problemu w takich programach. Warunek? Trzeba najpierw mieć poprawnie założone partycje. Kolega pewnie nie zauważył, że druga była partycją rozszerzoną tej pierwszej. Komunikaty pewnie jakieś były, no ale cóż. Gdy poszła pierwsza w kosz, druga automatycznie poszła razem z nią. W Windowsowym menadżerze dysków dokładnie to widać za pomocą kolorowych ramek. Najlepiej, jak wszystkie partycje są partycjami podstawowymi - można wtedy bez obaw mieszać, tylko ja tego nie polecam, jeśli jest na nich sporo danych - trwa to wtedy nieskończoność. Lepiej przerzucić stuff gdzie indziej i wtedy się bawić.

Program testdisk i wszystko jasne ;) Gdzieś był instrukcja, jak się nim posługiwać... poszukaj na google.

Jakiego błędu? Nic nie powinno być, nawet jeśli nie uruchamiasz jako administrator.

Skoro to była wina dysku, to dlaczego mi nawet na wadliwym firmware z pierwszego rzutu rozpoznał rozmiar bez problemu i na lapku/stacjonarce na usb, SATA i ESATA? Jaki ten dysk ma u ciebie firmware? Pisze na etykiecie. Może twój kumpel po prostu też ma starą płytę nie obsługującą 1,5TB. A ze SMARTEM to nei chodziło mi, żebyś to w biosie wyłączał, tylko dał zrzut z programu, który go odczytuje lol

Poprawione 1,5TB Seagate są już od stycznia/lutego. Wszystkie z firmware SD1B albo nowsze CCxx były już OK. Btw: Skąd wytrzasnąłeś takie informacje? Paliły? Ja mam jakoś jeden z 1 wypustów i po zmianie firmware śmiga jak rakieta. Zarzuć SMART. W programach też podaje model ST31500341AS, czy może jest tam co innego?

Ja jako kieszonkę do 2,5" polecam Welland ME-940j. Za 70zł - aluminiowa obudowa bez niepotrzebnych rowków, gdzie może zbierać się brud (jak w tej Transcenda). http://www.welland.com.tw/html/enclosure/940.html Widać na zdjęciach co otrzymujemy: - pokrowiec zamykany na zameczek - kabel mini USB - z rozgałęźnikiem - kabel ESATA. - przedłużkę z SATA na płycie na ESATA na śledziu. Ja używam z WD 250GB i 0 problemów od ok 2 miesięcy.

Firekage. Niby tak, ale zauważ, że dyski 7200RPM z talerzami 500GB konkurencyjnych firm pojawiły się dość niedawno, a wcześniej wszyscy zdążyli już wymienić na Seagate'a HEHE. No w sumie oprócz mnie ;), bo ja jadę na połówkach 500GB na razie, ale przymierzam do czegoś nowszego. Poczekam chyba już na 640GB na talerzyk, w końcu chyba Seagate nie próżnuje ;)

WOW. Dzięki za linka. Widać wreszcie zaczynają stosować układy MEMS na głowicy. Brawo dla WD, czekamy na resztę. Czas opóźnienia jest ok 12ms. Duży aktuator już dawno był mało precyzyjny przez co - wolny i głośny. Teraz dorzucili MEMSika, który zajmuje się precyzją i pociska przy tym jak rakieta... ale trzebaby sprawdzić jak z głośnością. Powinno być ciszej, przynajmniej w teorii ;)

Wszystko jest OK. Możesz spróbować w zarządzaniu energią zmienić czas, po którym ma się wyłączyć dysk na "nigdy". Może dysk też po jakimś czasie nieużywania parkować. Nie sprecyzowałeś kiedy to się dzieje, czy używasz wtedy dysku, czy nie.

Parametr ten nie ma związku z bad sektorami. Oznacza on ilość parkowań głowic, gdy zasilanie zostanie odłączone w momencie, gdy głowica nie jest zaparkowana. Czyli oznacza ilość poprawnych i szybkich wycofań głowicy. Sprawdziłem to z moim WD i się potwierdza. Jak odłączyłam poprawnie przez ikonkę, to wartość stała, a jak mu zabrałam prąd po chamsku, to głośno i ostro parkuje i wartość wzrasta.

Tutaj akurat to może mieć wpływ na dźwięk w pomieszczeniu, jeśli sub ma BR. ;)

Na dysku prawdopodobnie już wcześniej pojawiały się bady, ale tego nie sprawdzałeś. Możliwe, że od początku, w którymś miejscu talerze były uszkodzone fizycznie. 1200 badów i 700 w poczekalni? To nie pojawia się ot tak, jeśli korzystałeś z całej pojemności dysku i nie było probemów. Jeśli korzystałeś, to musiałeś mu niedawno jakoś pomóc zdobyć te bady. ;) Ten dysk to trup. Zawsze po zakupie nowego dysku przeleć go w MHDD - jest wtedy pewność, że powierzchnia talerzy jest w porządku i jeśli idzie o bady, to nie powinno być problemów. Przynajmniej przez jakiś czas, bo nie wiadomo, co innego może się zdarzyć, co mogłoby to zmienić ;) Poza tym masz 15tyś CZIZYS! błędów na lini dysk-kontroler. Wymień kabel sygnałowy i przeskanuj go w MHDD. Jeśli będzie czysto, w co wątpię, to widocznie naprodukowało ci się masa błęów logicznych z powodu spierdzielonej taśmy. Ostatnio miałem okazję sprawdzać nowy/naprawiany (certified repaired) dysk, który przyszedł u kumpla po reklamacji (stary zaczął mu klikać głowicami po zabawie elektrowni w pstrykanie prądem) Skanik w MHDD i od samego początku pole minowe (potem wrzucę zdjecia) - dysk na śmietnik, tzn do kolejnej reklamacji. Widocznie Seagate w serwisie nie sprawdza już innych wad dysków, tylko wymienia firmware i z powrotem do obiegu, co zakrawa na kpinę.

Cacy ;)