Elektronek

Interpretacja: dysk good.

Dużo czasu mi to nie zajęło ;) ale dokopałem się do informacji: http://www.pcguide.com/ref/hdd/op/spinOperation-c.html Ostatni akapit. Jak będzie mi się nudziło, to sprawdzę czy mam jakiś stary CD z przesypującym się piaskiem :wink:

Na razie to, że ci cokolwiek padło, czy źle funkcjonowało opierasz tylko na swoim pierdzeniu. Zazwyczaj jak zaczyna się dyskusję pokazuje się te wykresy, które to niby wyglądały jak "EKG po zawale" czy też "smart leciał na łeb na szyję" Ja tutaj nic nie widzę. A przecież, wysłałeś 2 dyski na gwarancję i dla potomnych zapomniałeś zrzuty zrobić, ale wlazłeś na forum bo dobry z ciebie człowiek i chciałeś poinformować, że barki 11 i 12 to syf. Dzięki Ci za tą informację, chyba muszę wypierdzielić 20 seagateów i wziąć Samsungi. Chłopcze, ale jedno muszę Ci przyznać - farta masz nieziemskiego. Barka 11 - 2 miesiące pożyła. Barka 12 - mniej niż 2 miesiące - tyle dostępna na rynku. Pogratulować tylko. Lepiej idź numery w totka skreśl, a nie marnujesz okres "fartu" na pierdzenie na forum. Równie dobrze mogłeś kupić dysk u takiego pana: http://www.allegro.pl/item541008399_500_gb...hit_cenowy.html Dysk 250zł tańszy niż w sklepie, no ale cóż. Pewnie ma dostawy bezpośrednio z linii produkcyjnej :lol2:

Chodzi ci o potrząsanie, czy bardziej o obkręcanie? Jak kręcisz dyskiem lewo-prawo niekoniecznie energicznie, trzymając go w taki sposób, jak łapiesz podnosząc z blatu, to takim sposobem wprawiasz talerze w chwilowy obrót. Dyski, które nie mają parkowania głowicy poza talerzami będą wydawały taki dziwny dźwięk. Trochę jakby ocierania. A jeśli już coś się przesypuje, to jest to na bank element silnika ;)

Pewnie, że będą maxtorki z 500GB talerzykami. http://www.seagate.com/www/en-us/products/.../diamondmax_23/ Parametry identyko jak w barkach 12. Na pewno będą tańsze i of coz mogą, ale nie muszą - głośniejsze.

Luknij tutaj: http://forum.purepc.pl/-f/-t289400.html SATA2 jest kompatybilne wstecz, zworką się zawsze limitowało jeśli zachodziła taka potrzeba. Ten 320GB ma miejsce na zworki więc też powinno dać się go zlimitować http://www.tomshardware.com/gallery/Seagat...60----jpg-.html http://www.seagate.com/images/support/en/u..._sata_block.gif Najlepiej, gdyby ktoś się wypowiedział w tej sprawie, bo ja na 100% nie jestem pewien czy to w laptopowych jest tak samo jak w desktopach.

Jeśli chcesz wymieniać już teraz i chcesz, żeby komputerek w miarę normalnie chodził, to bierz tego 7200.3 320GB. Mój kumpel go kupił, bo sypał mu się w lapie jakiś Samsung 120GB i jest naprawdę zadowolony. Naprawdę odczuł wzrost szybkości/komfortu pracy przy lapku. Konkluzja z testów podanych przez blacklio jest jednoznaczna: "...best combination of low power consumption and high performance..." Możesz też zwrócić uwagę na WD black z testów (tego na 2 miejscu) Jest aktualnie 16zł tańszy od modelu Seagate'a z zabezpieczeniem przeciwstrząsowym. Ja osobiście gdybym miał brać teraz, wziąłbym Seagate'a gdyż bardziej zależy mi na oszczędności "papu" w laptopie, a tym WD Black nie zachwycał. No ale, co tu więcej mówić, ja czekam na 250GB z nowej serii... a może zaszaleję i 500GB już teraz wezmę? ;) Jeszcze 2 tygodnie temu był za 501zł w znak.pl ale dolar zwariował ehh... mogłem brać.

Testdisk powinien na 100% naprawić, jeśli coś znalazł. Powiedz, co dokładnie robisz, albo najlepiej podrzuć screeny.

Ja osobiście czekam na wprowadzenie modelu jednotalerzowego 250GB z serii 7200.4 o oznaczeniu ST9250410ASG Jest to najnowsza seria Momentus, jest szybszy od tamtej 320GB co podałeś (należy do starszej serii momentus 7200.3) mniej się grzeje i zużywa mniej papu z laptopowej bateryjki. Obecnie mam w laptopie 250GB WD Scorpio, wrzucony przez producenta. Pobór watów mimo 5400RMP 3x taki jak tego Seagate'a, o 2x mniej w średnim transferze i grzeje się jak skurczybyk. Na rynku jest już dostępny model 500GB z najnowszej serii. Tutaj znalazłem chyba najtaniej, ale i tak cenka odstrasza. Dlatego też czekam na 250GB. http://www.znak.pl/index.php?cid=1362&...00+ST9500420ASG Jeśli już bierzesz, bierz modele z G-Force protection. U Seagate modele wyposażone w to zabezpieczenie są dodatkowo oznaczone literką "G" na końcu oznaczenia modelu. W WD Scorpio mam to zabezpieczenie i naprawdę działa. Trzymając uruchomiony laptop w ręku i szarpiąc nim delikatnie włącza się - słychać jak głowicie parkują poza talerzami. Kładąc na biurko nie musisz się już przejmować stratą danych, gdy się wyślizgnie i uderzy.

Ty dajesz swoją opinię, ja daję swoją. Pranko, to Tobie już chyba dawno ktoś zrobił. Fanatyk? A gdzie ja napisałem, że Samsung, czy jakaś inna firma jest całkowicie do [gluteus maximus] i nikt nie powinien kupować ich dysków? Ja polecam Seagate'a i będę polecać, gdyż nigdy nie zawiodłem się na tej firmie. Ty masz inne doświadczenia z Seagate, przykro mi, ale nie musisz od razu jeździć i wyzywać innych, bo ktoś dał komentarz. Co jak co, ale komentarz idealnie odzwierciedlający obecną sytuację. Firmware walnięty w barkach 11, no i? Co mnie obchodzi, że inni nie wiedzą o usterce. Ja wiedziałem, update'a zrobiłem, działa, więc mam w gdzieś problemy innych. Zaufania do firmy nie straciłem. Straciłbym gdyby nie potrafili naprawić tego błędu i musiałbym odsyłać dysk. Teraz kupując barkę 11, firmware w większości przypadków będzie już nowy, zaś kupując samsunga możemy się nadziać, tak jak to miało miejsce pół roku temu. Osobiście wolałbym kupić Seagate, walnąć update i mieć wydajność taką jaką powinienem mieć. Poza tym o jakiej informacji w prasie mówisz i wymianach sprzętu? Człowieku, o czym ty pierniczysz. Skoro Ci, co nie wiedzą o usterce teraz, to jak chcesz ich poinformować, żeby wyciągnęli dysk z obudowy i wysłali do firmy? Czy może Seagate ma po domach chodzić i pytać - przepraszam macie nasz dysk, bo wymieniamy zrypane modele? Tak samo, jak mówisz o promilu tych którzy wiedzą i potrafią naprawić problem, tak samo ja mogę powiedzieć, że promil ludzi w ogóle wie, że ma w obudowie dysk Seagate'a. Nie ma to jak porównać sprzedaż jakiegoś pojedynczego modelu samochodu do sprzedaży całej serii dysków. Według ciebie różnice w ilości sprzedanych modeli są niewielkie. Normalnie BIG LOL. Zastanów się zanim coś pierdykniesz bez sensu. Usterka samochodu wiąże się z zagrożeniem życia, usterka dysku, cóż, najwyżej stracisz kilka pornoli. Tak, wiem, na dysku nie trzyma się tylko tego. Tego innego robi się backup!

Wszyscy razem: "Jak my kochamy Samsunga" Normalnie, jak kupowanie kota w worku.

Śmiało wyślij do Seagate'a.

Kuba Zrób pełny skan w MHDD, wtedy się dowiesz, czy nie masz powierzchni talerzy trzepniętej.

Nigdy nie korzystałem z bezpiecznego usuwania sprzętu. Jeden wielki pic na wodę fotomontaż. Jedyna wada odłączania na tzw "chama" to to, że plik który się aktualnie zgrywa, się po prostu nie zgra w całości. Ot wielkie halo. MaleJol Nigdy odpięcie kieszeni nie powinno powodować resetu. Tak samo powinno się dziać po podłączeniu pendraka i jego wyciągnięciu. Też się komp resetuje? Ja przyczyny poszukałbym w sterownikach do chipsetu, podmianka Biosu, sprawdzenie w podglądzie zdarzeń, który plik powoduje "crash".

Szkoda, że nie ma informacji o czasie działania. Niecałe 2k włączeń? Trochę mało jak na 12 lat, ale pewnie po 3 latach przestałeś go używać ;) Poza tym, fajny zabytek.. w ramkę oprawić i do muzeum :lol2:

Jeżeli mówisz o barkach 11, to nie uogólniaj, bo to wprowadzanie ludzi w błąd. Barki 11, to nie tylko modele oparte o talerze 250GB, które tyle uzyskiwały. Są jeszcze modele z talerzami 320GB i 375GB które uzyskują znacznie więcej.

Tak z niczego Fail? :blink: Może program nie mógł odczytać Smart, bo miałeś uruchomione te inne programy do monitoringu? Powyłączaj wszystko i sprawdź jeszcze raz, bo aż wierzyć mi się nie chce. Laptopowy dysk można też podłączyć bezpośrednio pod stacjonarny, jak każdy inny dysk, więc dla pewności jeśli masz taką możliwość możesz to zrobić.

Odpowiedź jest prosta: użyj programu testdisk. Takie usterki naprawia się nim w 2 minuty, gdzie 1 minuta to czas ponownego uruchomienia komputera. :wink: - oczywiście jeśli informacje o partycjach nie zostały uwalone całkowicie. Wtedy trzeba skanować całego twardziela w ich poszukiwaniu, ale jak najbardziej takie usterki też da się tym programem naprawić. Tutaj masz link (niebieski troszkę niżej na stronie) i instrukcję http://www.cgsecurity.org/wiki/TestDisk_Step_By_Step Jak boisz się tym posługiwać, to wrzuć zrzut po wybraniu "Analyse", żeby było widać, czy coś znalazł.

hard drive inspector i inne tego typu pierdy weź od razu wypiernicz, bo tylko ci system zaśmiecają. Po oględzinach Smartu, ja tam nic niepokojącego nie widzę. Co do zwiechy systemu, to Vista ma bardzo dobry i zaawansowany podgląd zdarzeń. Wpisz w poleceniu Uruchom "eventvwr" i wejdź w zakładkę Widoki niestandardowe/zdarzenia administracyjne Tutaj masz listę wszystkich błędów jakie wystąpiły. Zapamiętaj mniej więcej godzinę w której wykrzaczy ci się system i już będziesz wiedział, czy to wina dysku, czy problemów z systemem.

A ja bym poczekał i sprawdził, czy pojawią się nowe.

A ja się tak zastanawiam, czy najlepszym rozwiązaniem dla osób, które mają dysk działający i niewidoczny w Biosie, a koniecznie muszą odzyskać dane, nie byłby zakup drugiego identycznego dysku i przełożenie elektroniki. W końcu dane na dysku są, a dostępu do nich nie ma z powodu głupiego błędu. Elektronika z dobrym firmware powinna bez problemu umożliwić odczyt zawartości ;)

Test nie wykaże, ale podczas kopiowania/przenoszenia plików zauważysz zmianę ;)

Jak chodzisz po folderach podczas testu, to nie ma się co dziwić, że tak wygląda wykres.

Raczej nie masz się czym przejmować ;) A w jakim trybie w biosie chodzi ci dysk? Sterowniki inne próbowałeś?

O, tutaj, to widać jesteś niedoinformowany :) To czy dysk się wyłącza z tego co zauważyłem, zależy od chipsetu/sterowników/ i prawdopodobnie ustawień zasilania - nigdy nie zwracałem na to uwagi, ja wolę zawsze dysk wyłączyć fizycznie dla bezpieczeństwa przed jakimiś szpilami z sieci energ. W laptopie mam tak, że jak podłącze się pod usb i dajmy przypadkowo wyciągnę kabel, to dysk się wyłącza, świeci się wtedy tylko diodka na obudowie. Gdy wyłączę laptopa z podłączonym usb/ESATA też się wyłącza równolegle z lapkiem. W stacjonarnym na ESATA mi się wyłącza, na USB chyba nie - pewnie kwestia ustawienia. Co do transferu, to firewire jest lepsze niż usb, ale nie mogą się równać z ESATA, szczególnie jeśli w obudowie mamy szybki dysk. W firmówce jesteśmy skazani na los, tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaki jest w środku dysk. Możliwości przyszłej podmianki też są utrudnione. Nie wiem, czy to jest prawda z tym limitem. Mam tą kieszeń z początkuw jej istnienia na rynku i wtedy chyba pisało, zresztą do niedawna w sklepach też widziałem, że limit jest niby do 1TB. Wrzuciłem 1,5TB i nie widzę, żeby były jakieś problemy.