Jump to content
lspider

Polityka i politycy

Recommended Posts

Natrafilem na necie na ciekawy koment pod artykułem o powtórce wyborów w Austrii mówiący o tym jak można zapobiec fałszowaniu głosów. Brzmi całkiem rozsądnie, tylko ze do czegos takiego to trzeba by w koncu wysłać na śmietnik starych SBoli poustawianych w PKW co nawet komputera nie potrafią włączyć.

 

Jak w prosty sposób można zminimalizować możliwość sfałszowania wyników wyborów?! Każda karta wyborcza powinna mieć swój unikatowy numer lub kod, a po wyborach każdy głosujący powinien mieć możliwość sprawdzenia w Internecie po tym numerze lub kodzie na stronie PKW komu jego głos został zaliczony! A więc sprawdzić czy po zagłosowaniu głos nie został sfałszowany np. poprzez dostawienie drugiego znaku "X"! Byłyby znacznie mniejsze szanse aby sfałszować wybory bo każdy głosujący (i nie głosujący, jeśli wprowadzić także osobno sprawdzenie frekwencji według numeru PESEL!) mógł po wyborach kontrolować wyniki!

 

Można w prosty sposób zorganizować, aby wydawanie kart odbywało się "anonimowo". Karty wystarczy odwrócić, pomieszać i wydawać losowo. Dodatkowo dać każdemu wyborcy prawo wybrania sobie karty z kupki jeśli tylko ma takie życzenie! Na górze każdej karty byłby numer lub kod karty plus ten sam numer lub kod w perforowanej części na dole karty do oderwania. A w protokole lub załączniku do protokołu byłyby przypisane do każdego kandydata te numery lub kody kart z głosami na niego. Aby przyśpieszyć pracę w komisjach ten numer lub kod można zapisać dodatkowo w postaci kodu kreskowego i skanować. Dodatkową zaletą tego systemu byłoby ewidencjonowanie kart wyborczych, a więc ich ilość byłaby jednoznacznie określona.

 

W przypadku wyczerpania puli kart w danym lokalu (sporadyczne przypadki, ale się zdarzają) możliwe byłoby przesunięcie kart z innego lokalu wraz z zapisem na karcie numeru nowej komisji. Wszystkie takie przesunięcia kart byłyby po wyborach zapisane w jednym pliku dostępnym na stronie PKW, aby można było to łatwo kontrolować. Inną zaletą takiego systemu byłby fakt, że jeśli kogoś nie interesowałoby sprawdzenie swojego głosu to mógłby głosować dokładnie tak jak dotychczas. Nawet nie musiałby odrywać tego narożnika z numerem lub kodem! Po opróżnieniu urny jednym z pierwszych zadań osób w komisji byłoby oderwanie od części kart tych numerów lub kodów, a następnie ich trwałe zniszczenie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A co z kartami, ktorych nikt nie wypelnil? Jeb dorzuca ze 30tys. wypelnionych przez kogos + podpisy podrobia. Tego i tak nikt nie sprawdzi. Jedyne sensowne rozwiazanie to zrezygnowac z anonimowosci glosu i jechac po peselach. A najlepiej to zinformatyzowac system i nawet przez neta po peselu jechac + jakas weryfikacja + mozliwosc sprawdzenia swojego glosu i klarowne statystyki podzielone na wioski/dzielnice/miasta/powiaty.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Albo zrobić tak jak w Anglii, tylko ze tam spoleczenstwo jest duzo bardziej obywatelskie niz w PL, ale jednak w PL by sie pewnie sporo osób chetnych znalazlo. W Anglii KAZDY moze przyjsc na liczenie głosów i obserwować komisję. Po prostu komisja wywala z pudla karty na podłogę i kazdy czlowiek z ulicy moze sobie wejsc i popatrzec jak biorą te karty i liczą na głos.

Share this post


Link to post
Share on other sites

System byłby bardzo skuteczny w samorządzie. Załóżmy, że w wyborach startuje dyrektor szkoły, naczelnik wydziału urzędu gminy, w końcu wójt. Po wybrach zaprasza kolejno pracowników do gabinetu i grzecznie prosi o "sprawdzenie swojego kodu".

 

System jest nie do pogodzenia z zasadą tajności głosowania.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakaś agresja ukraińców wzgl. Polaków:

 

http://wiadomosci.onet.pl/lublin/zrobimy-wam-powstanie-i-bedziemy-was-wycinac-dramatyczna-relacja-polakow-pobitych-na/gv8h26

 

gdyby miało to zniknąć z onetu, to wklejam cytaty:

 

Zaledwie po kilkuset metrach zostaliśmy zatrzymani przez grupę strajkujących Ukraińców. Powiedzieli, że przepuszczą nas za godzinę, więc rozumiejąc taką sytuację oczekiwaliśmy na ten moment. Po godzinie dowiedzieliśmy się, że w ogóle nie zostaniemy przepuszczeni – relacjonuje dr hab. Maria Sękowska. Polacy poprosili o pomoc znajdujących się w pobliżu ukraińskich milicjantów, jednak ci nie zamierzali podjąć żadnej interwencji. Podobnie było w przypadku funkcjonariuszy służby celnej. Wszyscy stali niewzruszeni i nie reagowali na pismo konsula generalnego Ukrainy w Polsce, który prosił o wszelką pomoc dla podróżnych.

 

 

Na domiar złego niektórzy z protestujących zaczęli wznosić okrzyki nawiązujące do… rzezi wołyńskiej. - Do Polaków zaczęły być kierowane pogróżki, że "zrobią nam powstanie i będą nas wycinać". Pojawiły się również inne zaczepki i prowokacje. Zaczęto mnie szarpać i popychać. W pewnym momencie podszedł do mnie jeden z osiłków i powiedział: ty s**o, z Ukrainy już nie wyjedziesz.

 

 

Mimo biernej postawy milicji udało im się w końcu wyrwać z tłumu. Zmasakrowany Mariusz Trubalski został skuty kajdankami i zaprowadzony do radiowozu. Jednak protestujący nie odpuścili i po chwili zaczęli dewastować samochód milicji. Tłum żądał wydania Polaków, w stronę milicjantów zaczęły lecieć obelgi i oskarżenia o sprzyjanie nie tym co trzeba. – Słyszałam, że mają nas oddać, bo podlegamy ich sądowi. A mnie należy wywlec, rzucić na kolana twarzą do ziemi, abym błagała o litość dla siebie. Dodali, że pana Mariusza trzeba zabić – dodaje Sękowska.

 

Sądzę, że Polska powinna podziękować Ukrainie, przez ścisłą współpracę z Rosją i działać w kwestiach spornych Rosja-Ukraina zawsze na korzyść Rosji.

 

Przyjechał jeszcze teraz do Polski jakiś Burak Obanan, chcący robić na naszym terenie jakieś bataliony (w przyszłości pewnie działania wojenne) - musimy olać tych amerykańskich terrorystów, którzy wprowadzają "pokój" jak w Libii.

Edited by Kyle
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

1.Miałbym o Polsce złe mniemanie jeśliby tak postąpiła w polityce zawsze interesy>sprawy osobiste.

2.Taka reakcja byłaby coś w stylu:" Powiedział mi, że mam ujowe mieszkanie, podpalę jego zobaczymy co powie" (lać na to że mieszkamy na jednej klatce w bloku).

3.Kto mi zagwarantuje że przypadkiem nie znalazło się tam kilku "sympatyzujących Ukraińców z Rosją" którzy odwalą coś podobnego po stronie Polskiej w sprzyjających okolicznościach wypominając Ukraińskim dyplomatom Wołyń.

Share this post


Link to post
Share on other sites

3.Kto mi zagwarantuje że przypadkiem nie znalazło się tam kilku "sympatyzujących Ukraińców z Rosją" którzy odwalą coś podobnego po stronie Polskiej w sprzyjających okolicznościach wypominając Ukraińskim dyplomatom Wołyń.

 

I z cała pewnoscia sie znalazlo. Biorac pod uwage ilu Ukrainców przyjechalo do PL, to spodziewam sie predzej czy pozniej tego typu prowokacji w Polsce również i ruskie śmiecie, radzieckie onuce z pewnością będą maczały w tym palce. 

 

Ja wiem, ze sa zaszlosci miedzy PL a Ukrainą, ale g,,, mnie to obchodzi, bo co wiem, to to ze 98% Ukraińców ktorzy przyjechali do PL ciezko pracuje i ani mysli o benefitach (bo ich w PL nie ma...), wiec nie ma co na nich srać, tylko trzeba dobrze ten moment wykorzystać na korzyść Polski.

 

Dla mnie to jest potężna okazja dla naszego kraju. Mamy ogromny problem demograficzny, cały świat sie zabija o młodych emigrantów, którzy chcą pracować, a tu nagle do nas wali prawie 1mln ludzi podobnych do nas kulturowo, podobnych językowo i jeszcze chcących pracować. No tylko skonczony debil by sie na coś takiego obrażał.

Edited by DziubekR1
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czyli zupełnie Was nie rusza, że przedstawiciele prawa (milicja/policja ukraińska) palcem nie kiwnęła? Choćby z tego powodu nie wierzę w Rosyjskich cicho-ciemnych, tylko w społeczne, ukraińskie przyzwolenie na takie prymitywizmy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czyli zupełnie Was nie rusza, że przedstawiciele prawa (milicja/policja ukraińska) palcem nie kiwnęła? Choćby z tego powodu nie wierzę w Rosyjskich cicho-ciemnych, tylko w społeczne, ukraińskie przyzwolenie na takie prymitywizmy.

 

Komuszej milicji nigdy nie zaufam i wcale mnie to nie dziwi. Niemcy też do Polski sie nie wybierali 20 lat temu, bo im tu auta kradli, ale Polaków, którzy u nich tyrali jak woły na czarno, to chętnie brali. I Polacy powinni dzisiaj zrobić to samo.

 

Problemem z Polakami jest to, ze są strasznie wyczuleni na uczciwość, sprawiedliwość itp. itd. To wszystko jest piekne na amerykanskich filmach, ale w rzeczywistości cały świat robi biznes i potężny wyzysk, więc na pieknych słowach za wiele sie nie zdziala. Trzeba dzisiaj brać Ukraińców, bo łataja dziure demograficzna, tyrają jak woły i asymilują się, a na Ukraine lepiej nie jeździć.

Edited by DziubekR1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzisz pozytywy, a nie widzisz negatywow; stawki juz powoli zaczynaly jakos wygladac, a teraz przez naplyw Ukraincow, ktorzy sie zgadza na nizsze znow beda smieszne zarobki, a jak sie nie podoba to przyjdzie Ukrainiec i jeszcze podziekuje za 6zl/h.

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

I w jakich zawodach ten wdzięczny Ukrainiec znajdzie zajęcie? Budowlanka, gdzie i tak trudno o kogoś, kto rozumie co się do niego mówi i czego oczekuje, nie pije alkoholu w pracy i trzyma pion również ściany, którą stawia? Na ciężarówkach, którą to robotę mógłby wykonywać przeszkolony szympans (i jak się poobserwuje "dużych" na drogach to czasami chyba wykonuje), a patologia płacowa zalewa Europę za sprawą Litwinów i m.in. Polaków z Dziad-Transów? Jako wykładowca chemii w Lidlu? Do opieki nad emerytami? Jak mawia anglosaska dzicz to są tzw. shitty jobs nobody wants to do. Im wprawdzie łatwo tak mówić, bo przez stulecia rabowali plemiona o ciemniejszej karnacji i zdradzali te o jaśniejszej, ale stawkę wolną od podatku mają na poziomie 10600 funtów rocznie i póki co to my jeździmy do nich do roboty, a nie odwrotnie.

No i jednak w kwestii imigrantów wolę Ukraińca, który śmiesznie zaciąga i boi się policji, ale dodatkowo jest biały, używa prysznica, rozumie zasadę działania cywilizowanego społeczeństwa i nie gwałci dzieci, niż pastucha Mohammada albo czarnucha Mkbewe, bo tacy nie dość, że nie potrafią pracować bez bata i białego pana (a i wtedy ich wydajność jest, powiedzmy, symboliczna), to jeszcze ni cholery nie będą się asymilować, wychowawszy się w lepiankach z gunwa. I zwlekają jakieś pomysłowe zarazy, czego Ukraińcy nie robią.

  • Upvote 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dla mnie to jest potężna okazja dla naszego kraju. Mamy ogromny problem demograficzny, cały świat sie zabija o młodych emigrantów, którzy chcą pracować, a tu nagle do nas wali prawie 1mln ludzi podobnych do nas kulturowo, podobnych językowo i jeszcze chcących pracować. No tylko skonczony debil by sie na coś takiego obrażał.

Co za okazją jest sprowadzanie na nasze ziemie obcych ludzi, żeby zajmowali nasze ziemie bo nam nie chce się robić dzieci i jako naród wymieramy? Trzeba wyrzucić równouprawnienie płci do śmietnika i problemu demograficznego nie będzie.
  • Upvote 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co za okazją jest sprowadzanie na nasze ziemie obcych ludzi, żeby zajmowali nasze ziemie bo nam nie chce się robić dzieci i jako naród wymieramy? Trzeba wyrzucić równouprawnienie płci do śmietnika i problemu demograficznego nie będzie.

 

A masz jakiś inny sposób na łatanie dziury demograficznej ? Ja znam taki, jest nim robienie dzieci, ale z wielu powodów Polacy ich nie robią, więc nie ma co stękać, tylko trzeba działać natychmiast, a dzieci robić w międzyczasie. Mamy szanse zgarnąć całe młode pokolenie ludzi zza miedzy, niemal identycznych do nas kulturowo, bez żadnego problemu z językiem, ciężko pracująych. Te 800.000 Ukraińców ma szanse sie zasymilować i po 2-3 pokoleniach zostać Polakami. Czego nikt na zachodzie nie ma szans uzyskać od Turków w DE, czy innych muslimów we Francji itp.

 

Te 800.000 ludzi musi gdzieś zamieszkać. To ma szanse rozruszać rynek mieszkaniowy. Mieszkania trzeba wybudować, zeby wybudowac trzeba wyprodukowac i dostarczyc materialy budowlane. Te 800.000 musi pozniej dojechać do pracy, więc trzeba położyć nowe tory, wybudować obwodnicę. Kupią auta, auta trzeba naprawić, więc zarobi mechanik. Muszą iść do fryzjera, więc zarobi fryzjer, muszą kupić jedzenie, więc zarobi rolnik i sklepy w okolicy, itp. itd. 

 

Ale w pełni się zgadzam, że to nie może być na zasadzie, że wezme Ukraińca bo zrobi mi za 6zl/h to za co Polak woła 15zł, dlatego że to zahamuje wzrost płac. Tylko że to już nie wina Ukraińców, a prawa i ogólnego dzikiego zachodu na rynku pracy w PL. Takie coś trzeba kontrolować prawnie i zrobić tak jak w np. w Norwegii, gdzie Polak zarobi tyle samo co Norweg. Nie miałem jeszcze okazji pogadać dokładnie ze znajomymi u mnie w miescie w PL, ale podobno w fabrykach czy sklepach w mojej okolicy Ukraińcy mają płacone tyle samo co Polacy, więc to by pokazało, że powodem był brak ludzi do pracy, a nie to że Ukraińcy robią za mniej.

 

Sam przymierzam się do kupna mieszkania w moim mieście na wynajem, bo w ostatnich paru miesiącach wynajem dla Ukraińców zaczyna być bardzo popularny i opłacalny, tylko mi funt poleciał przez Brexit, to narazie się wstrzymuje :P

Edited by DziubekR1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na pewno nie jest nim ściąganie ludzi z Ukrainy, gdy Polacy wyjeżdżają z Polski.

Piszesz, że Polacy z wielu powodów nie robią dzieci. Z jakich konkretnie? Brak mieszkań, słabo płatna praca i tragiczny poziom bezrobocia (zwłaszcza w małych miastach)?  Może należy coś z tym zrobić zamiast ściągać ludzi niekoniecznie 

 

niemal identycznych do nas kulturowo, bez żadnego problemu z językiem, ciężko pracująych.

Za dużo się naczytałeś tej propagandy o wspaniałych Ukraińcach, którzy będą ratunkiem dla Polski i rekordowo niskim bezrobociu wśród Polaków.

Brak problemu z językiem? Z iloma Ukraińcami miałeś styczność? Z mową co prawda nie jest źle u większości i można się z nimi dogadać, ale bardzo wielu ma poważny problem z pisaniem i czytaniem po polsku.

Nie masz też gwarancji, że będą mieli dzieci. Wbrew pozorom wielu z nich ma już swoje lata.

 

Jonas wcześniej się śmiał ze stanowisk jakie mogą zająć Ukraińcy, ale w małych miastach nie ma dużego wyboru pracy. Coraz więcej Ukraińców pracuje na strefach gdzie wcześniej był to dla wielu Polaków ratunek przed bezrobociem.  Coraz częściej się zdarza, że imigranci zakładają własną działalność (mechanika, handel czy mała gastronomia).

 

Te 800.000 ludzi musi gdzieś zamieszkać. To ma szanse rozruszać rynek mieszkaniowy. Mieszkania trzeba wybudować, zeby wybudowac trzeba wyprodukowac i dostarczyc materialy budowlane. Te 800.000 musi pozniej dojechać do pracy, więc trzeba położyć nowe tory, wybudować obwodnicę. Kupią auta, auta trzeba naprawić, więc zarobi mechanik. Muszą iść do fryzjera, więc zarobi fryzjer, muszą kupić jedzenie, więc zarobi rolnik i sklepy w okolicy, itp. itd. 

Tyle w teorii. Tylko ilu Polaków wyjedzie na Zachód za ten czas?

Obecnie wygląda to tak, że czasami nawet kilkunastu Ukraińców mieszka w tym samym domu pracując dla kogoś. Na papierze dostają grosze więc podatki płacą dużo niższe niż Polacy. Kasa idzie dla prywaciarza, który wcześniej zatrudniał Polaków. Kiedyś to się chyba nazywało obozem pracy, ale teraz nie w modzie jest nazywanie rzeczy po imieniu.

Nie bardzo wiem dla kogo wyobrażasz sobie budowanie tych mieszkań. Dla Ukraińców zarabiających grosze czy bezrobotnych Polaków? Nawet jeśli rząd postanowiłby budować mieszkania to i tak obecna sytuacja jest tak zła, że nie można by ich oddawać imigrantom.

Na sprowadzaniu taniej siły roboczej najwięcej (a może jako jedyni?) zyskają pracodawcy.

 

Nie miałem jeszcze okazji pogadać dokładnie ze znajomymi u mnie w miescie w PL, ale podobno w fabrykach czy sklepach w mojej okolicy Ukraińcy mają płacone tyle samo co Polacy, więc to by pokazało, że powodem był brak ludzi do pracy, a nie to że Ukraińcy robią za mniej.

Dopytaj się przy okazji jak wysoka (a raczej jak niska) była ta płaca i czy przy takiej samej liczbie godzin.

Ludzie, którzy mówią, że nie mogą znaleźć rąk do pracy często dają okolice minimalnej krajowej i oczekują cudów. Dziwnym trafem Ci nie chcący pracować Polacy często nie mają problemów z pracą za granicą. 

 

Sam przymierzam się do kupna mieszkania w moim mieście na wynajem, bo w ostatnich paru miesiącach wynajem dla Ukraińców zaczyna być bardzo popularny i opłacalny, tylko mi funt poleciał przez Brexit, to narazie się wstrzymuje :P

Nie mieszkasz w Polsce i raczej na brak pracy i gotówki nie narzekasz więc z Twojej perspektywy przyjmowanie imigrantów wygląda inaczej niż osób mieszkających w Polsce.

Mieszkam w małym powiecie gdzie bezrobocie według tych oderwanych od rzeczywistości wskaźników PUP wynosi sporo ponad 20%. Coraz więcej Ukraińców się tutaj sprowadza i wątpię, aby to w jakiś sposób nam pomogło. Prędzej ta nieduża część osób, którą znam i jeszcze nie wyjechała zrobi to co pozostali - wyjedzie za granicę lub do większego miasta.

  • Upvote 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na pewno nie jest nim ściąganie ludzi z Ukrainy, gdy Polacy wyjeżdżają z Polski.

Piszesz, że Polacy z wielu powodów nie robią dzieci. Z jakich konkretnie? Brak mieszkań, słabo płatna praca i tragiczny poziom bezrobocia (zwłaszcza w małych miastach)?  Może należy coś z tym zrobić zamiast ściągać ludzi niekoniecznie

Przede wszystkim nie należy przeszkadzać, a ludzie sobie poradzą. Za każdym razem kiedy jakiś obojętnej barwy rząd zabiera się za robienie "czegoś z tym", wszyscy oprócz rządu na tym tracą. Jak choćby teraz - zabiorą każdemu po tysiaku, żeby dać wybranym po pincet. Interes życia normalnie.

 

Za dużo się naczytałeś tej propagandy o wspaniałych Ukraińcach, którzy będą ratunkiem dla Polski i rekordowo niskim bezrobociu wśród Polaków.

Brak problemu z językiem? Z iloma Ukraińcami miałeś styczność? Z mową co prawda nie jest źle u większości i można się z nimi dogadać, ale bardzo wielu ma poważny problem z pisaniem i czytaniem po polsku.

Nie masz też gwarancji, że będą mieli dzieci. Wbrew pozorom wielu z nich ma już swoje lata.

To nadal lepszy pomysł na imigrantów w Polsce niż kolorowy tłum desantujący się z pontonów. A taki "wybór" może narzucić swojej priwislańskiej kolonii Bruksela - macie przyjąć imigrantów w ilości X, gdzie X może oznaczać Iwana i Siergieja albo Abdula i Mohammeda.

 

Jonas wcześniej się śmiał ze stanowisk jakie mogą zająć Ukraińcy, ale w małych miastach nie ma dużego wyboru pracy. Coraz więcej Ukraińców pracuje na strefach gdzie wcześniej był to dla wielu Polaków ratunek przed bezrobociem.  Coraz częściej się zdarza, że imigranci zakładają własną działalność (mechanika, handel czy mała gastronomia).

Ja się nie śmiałem, nie zwykłem szydzić z ludzi, którzy pracują. Czy robią to za niskie czy wysokie stawki - azaliż jestem stróżem brata swego?

Imigranci zakładają działalność gospodarczą, a więc płacą nieliche podatki i inne haracze. Kto wie, może nawet dadzą pracę Polakom? Polacy zatrudniają Anglików w UK, bo niby czemu nie? 

 

Tyle w teorii. Tylko ilu Polaków wyjedzie na Zachód za ten czas?

Obecnie wygląda to tak, że czasami nawet kilkunastu Ukraińców mieszka w tym samym domu pracując dla kogoś. Na papierze dostają grosze więc podatki płacą dużo niższe niż Polacy. Kasa idzie dla prywaciarza, który wcześniej zatrudniał Polaków. Kiedyś to się chyba nazywało obozem pracy, ale teraz nie w modzie jest nazywanie rzeczy po imieniu.

Nie bardzo wiem dla kogo wyobrażasz sobie budowanie tych mieszkań. Dla Ukraińców zarabiających grosze czy bezrobotnych Polaków? Nawet jeśli rząd postanowiłby budować mieszkania to i tak obecna sytuacja jest tak zła, że nie można by ich oddawać imigrantom.

Na sprowadzaniu taniej siły roboczej najwięcej (a może jako jedyni?) zyskają pracodawcy.

No, tu trochę poszalał, bo nie liczyłbym na gastarbeiterów zostawiających tu ciężko zarobione pieniądze, kiedy na rodzinnej Ukrainie za polską wypłatę można przeżyć kilka miesięcy. Ale oni mimo wszystko pracują, a nie ciągną socjal i żądają więcej. O wysadzających się czubkach z okrzykami "sława Ukrainu" też jakoś nie słychać.

Budowa mieszkań na wynajem przez państwo (to chyba ten program Mieszkanie+ ma być) spowoduje nieliche tąpnięcie cen na rynku nieruchomości. Jak doda się do tego załamaną drabinkę wyżu demograficznego (moje pokolenie nie ma dzieci, ma jedno, późno lub na Wyspach Brytyjskich - skutek będzie taki, że za dziesięć lat nie będzie kolejnej fali chętnych na pierwsze mieszkanie i niejeden kamienicznik się zmartwi), to na miejscu pośredników handlu nieruchomościami już bym się przebranżowił.

Tania siła robocza zajmie miejsca innej taniej siły roboczej, a i to nie wszędzie. Jakieś janusze biznesu na pewno zacierają ręce, ale Ukrainiec też nie jest głupi - jak może pojechać kawałek dalej, np. do Niemiec czy do królowej, zarobić gazylion twardej waluty i po powrocie kupić sobie Krym z przyległościami, to tak raczej zrobi zamiast szarpać się za 1850 zł brutto.

 

Dopytaj się przy okazji jak wysoka (a raczej jak niska) była ta płaca i czy przy takiej samej liczbie godzin.

Ludzie, którzy mówią, że nie mogą znaleźć rąk do pracy często dają okolice minimalnej krajowej i oczekują cudów. Dziwnym trafem Ci nie chcący pracować Polacy często nie mają problemów z pracą za granicą.

To już problem dziadowskich firm, które i tak powinny upaść bo tylko wszystko psują i skoro nie dają rady przetrwać zatrudniając niewolników za głodowe pensje, to cholera z nimi. Na ich miejsce zjawi się coś innego, rynek nie znosi próżni.

A, no i żeby to dobrze zadziałało, trzeba zmniejszyć obciążenie pracy, podnieść kwotę wolną od podatku i wygaszać fikcję zwaną ZUS, bo i tak nic z tego nie będzie. Łatwizna.

 

Nie mieszkasz w Polsce i raczej na brak pracy i gotówki nie narzekasz więc z Twojej perspektywy przyjmowanie imigrantów wygląda inaczej niż osób mieszkających w Polsce.

Mieszkam w małym powiecie gdzie bezrobocie według tych oderwanych od rzeczywistości wskaźników PUP wynosi sporo ponad 20%. Coraz więcej Ukraińców się tutaj sprowadza i wątpię, aby to w jakiś sposób nam pomogło. Prędzej ta nieduża część osób, którą znam i jeszcze nie wyjechała zrobi to co pozostali - wyjedzie za granicę lub do większego miasta.

Mieszkam w małym powiecie, w byłym mieście wojewódzkim zaludnionym w znacznej mierze przez eks-ubeków i inną czerwoną zarazę. Bezrobociem nie interesowałem się zbytnio bo pracuję na wodach terytorialnych królowej, ale z rodziną nie możemy tu zostać i dlatego szukam miejsca na osiedlenie się w okolicach dużego miasta. Potomstwo też będzie miało łatwiej - większy wybór szkół i tak dalej.

Widoki na pracę w szeroko pojętym przemyśle są dość mizerne, bo nie ma tu właściwie żadnego przemysłu, została fabryka światłobzdryniów Philipsa, oferująca jakieś śmieszno-straszne stawki. Ukraińców widziałem, byli w banku i zakładali sobie konta, czyli raczej robota na legalu. Być może dla nich 1850 brutto w jakimś Januszexie/Philipsie na taśmie to masa pieniędzy, ja bym i tak za tyle nie mógł pracować, bo się zwyczajnie za to nie utrzymamy.

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A masz jakiś inny sposób na łatanie dziury demograficznej ?

Na pewno są lepsze sposoby niż zaludnianie Polski obcym narodem. Na przykład likwidacja emerytur i ograniczenie praw kobiet. Każdy jeden kraj gdzie tak jest ma dobrą demografię. Teraz kobiety są niezależne od mężczyzn i ich nie potrzebują, bo każda pójdzie do pracy żeby mieć na nową torebkę, zakładanie rodziny jej w tym przeszkadza, a państwo da jej emeryturę. W normalnych warunkach to dobrze wychowane dzieci są gwarancją godnej starości, nie państwo i jego obietnice. Tym prostym sposobem likwidujemy problemy z demografią, LGBT, ZUSem oraz rozwojem gospodarczym.

 

I skąd bierzecie te rewelacje o braku mieszkań w Polsce? W telewizji ktoś tak powiedział? Domów i mieszkań jest w Polsce o 200tyś więcej niż gospodarstw domowych, a statystycznie dla jednego gospodarstwa powinna przypadać jedna nieruchomość. 7% jest niezamieszkałych! W obecnej chwili w Polsce kupujesz niemal w dowolnym miejscu dowolną nieruchomość. Wszedłem właśnie na allegro:

Mieszkania na sprzedaż (335444)

Domy na sprzedaż (156283)

Pół miliona ofert. Co 28 dom/mieszkanie w Polsce jest wystawione na allegro. Ceny transakcyjne są ok 10% mniejsze niż te które są w ofertach. Znacie jakiś bezdomnych z walizką gotówki, co nie mogą kupić mieszkania bo ich nie ma?

Edited by MaSell

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dobrze im się to ułożyło , pare milionów ludzi wyjechało za granicę zamiast zostać tutaj i okazywać swoje niezadowolenie, dzięki temu spadło też bezrobocie czym mogą się teraz chwalić. Ale powstaje problem bo ci ludzie pracują teraz na emerytury dla ludzi z obcych krajów więc tutaj nie zostawiają nic. Odpadła też kolejna rzecz czyli konieczność obniżki podatków albo podwyżek już tego robić nie trzeba bo niezadowolony wyjedzie pracować za granicę zamiast tutaj protestować.

Zamiast tego naściągali milion Ukraińców którzy będą sobie chwalić pracę za nawet niższe pieniądze niż tamci co wyjechali i dodatkowo ci Ukraińcy są mniej obciążeni różnego rodzaju podatkami i duża część tych pieniędzy co zarobią nie zostanie u nas.

 

Niestety w tym procesie został pominięty jeden krok prawdopodobnie najważniejszy i najbardziej oczekiwany :)  Zazwyczaj tańsza siłę roboczą ściągają sobie kraje bogate gdzie ludziom żyje się dobrze jak kraje zachodnie. Oni już mają dużo są zadowoleni a brakuje rąk do pracy więc ściągają tańszych pracowników   My pominęliśmy ten krok że najpierw stajemy się bogaci i dopiero potem ściągamy sobie Ukraińców. Pominęliśmy bogactwo i z poziomu kraju powiedzmy średniego ściągamy sobie tanich pracowników. To niesie za sobą duże konsekwencje takie że nie staniemy się już krajem bogatym bo nie ma takiej potrzeby skoro jest tańsza siła robocza.

 

I w taki oto wspaniały sposób znowu nas załatwili.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przede wszystkim nie należy przeszkadzać, a ludzie sobie poradzą. Za każdym razem kiedy jakiś obojętnej barwy rząd zabiera się za robienie "czegoś z tym", wszyscy oprócz rządu na tym tracą. Jak choćby teraz - zabiorą każdemu po tysiaku, żeby dać wybranym po pincet. Interes życia normalnie.

Obecna władza dopiero się rozkręca. Przymusowy haracz na propagandową telewizję, reforma podatków (czytaj podwyżka) i [ciach!] wie co jeszcze wymyślą.

 

To nadal lepszy pomysł na imigrantów w Polsce niż kolorowy tłum desantujący się z pontonów. A taki "wybór" może narzucić swojej priwislańskiej kolonii Bruksela - macie przyjąć imigrantów w ilości X, gdzie X może oznaczać Iwana i Siergieja albo Abdula i Mohammeda.

I co nam zrobią? Potrzebują nas tak samo jak my ich (o ile nie bardziej).

 

Kto wie, może nawet dadzą pracę Polakom? Polacy zatrudniają Anglików w UK, bo niby czemu nie? 

Tylko to są skrajne przypadki i na ogół nie są to ludzie z Ukrainy..

 

Tania siła robocza zajmie miejsca innej taniej siły roboczej, a i to nie wszędzie. Jakieś janusze biznesu na pewno zacierają ręce, ale Ukrainiec też nie jest głupi - jak może pojechać kawałek dalej, np. do Niemiec czy do królowej, zarobić gazylion twardej waluty i po powrocie kupić sobie Krym z przyległościami, to tak raczej zrobi zamiast szarpać się za 1850 zł brutto.

Kolejny powód, aby ich nie przyjmować. Kursy/szkolenia/edukacja za pieniądze Polaków, a później polecą na Zachód. Jak nie w tym to w przyszłym pokoleniu.

 

To już problem dziadowskich firm, które i tak powinny upaść bo tylko wszystko psują i skoro nie dają rady przetrwać zatrudniając niewolników za głodowe pensje, to cholera z nimi. Na ich miejsce zjawi się coś innego, rynek nie znosi próżni.

Niekoniecznie. Możliwe ze mogłyby się utrzymać zatrudniając ludzi za godziwa płacę, ale po co jeśli można zatrudnić kogoś taniej (najlepiej na czarno)? Będzie na nowego Mercedesa dla szefa.

Kolega pracuje u wujka, jakieś roboty leśne w okolicach Śnieżki. Zarobki coś około 3 tys. zł na rękę, praca nie przez cały rok. Widziałem jakiś czas temu ogłoszenie w sąsiednim powiecie, że ktoś przyjmie kilku Ukraińców do prac leśnych. Uważasz, że ten pierwszy miałby szansę konkurować z osobą zatrudniającą imigrantów? Praca niezbyt skomplikowana, bardzo drogi sprzęt niepotrzebny. Na pracownikach przynajmniej kilka tysięcy miesięcznie oszczędzone, a pewnie więcej godzin by robili. 

 

A, no i żeby to dobrze zadziałało, trzeba zmniejszyć obciążenie pracy, podnieść kwotę wolną od podatku i wygaszać fikcję zwaną ZUS, bo i tak nic z tego nie będzie. Łatwizna.

Przywileje emerytalne tuż obok kwoty wolnej od podatku powinny być pierwszą rzeczą do zmiany. Emerytury ludzi, którzy pracowali w górnictwie czy służbach mundurowych są nieadekwatnie wysokie w porównaniu do tego co dostają "zwykli" obywatele i stażu pracy. 

 

Na przykład likwidacja emerytur i ograniczenie praw kobiet.

Tutaj nawet nadziei na zrównanie praw mężczyzn i kobiet nie ma.

Ostatnio oglądałem telewizje przy obiedzie. Jakiś poseł PISu poruszył interesujący mnie temat: Dlaczego kobiety pomimo tego, że średnio żyją dłużej niż mężczyźni mają (a raczej miały i podobno będą mieć) niższy wiek emerytalny i dlaczego przewidywany czas pobierania emerytury mają liczony dla średniej długości życia bez podziału na płeć?

Oprócz posła były 3 albo 4 posłanki. Żadna nie potrafiła odpowiedzieć w nawet mało sensowny sposób.

 

I skąd bierzecie te rewelacje o braku mieszkań w Polsce? W telewizji ktoś tak powiedział? Domów i mieszkań jest w Polsce o 200tyś więcej niż gospodarstw domowych, a statystycznie dla jednego gospodarstwa powinna przypadać jedna nieruchomość. 7% jest niezamieszkałych! W obecnej chwili w Polsce kupujesz niemal w dowolnym miejscu dowolną nieruchomość. Wszedłem właśnie na allegro:

Mieszkania na sprzedaż (335444)

Domy na sprzedaż (156283)

Pół miliona ofert. Co 28 dom/mieszkanie w Polsce jest wystawione na allegro. Ceny transakcyjne są ok 10% mniejsze niż te które są w ofertach. Znacie jakiś bezdomnych z walizką gotówki, co nie mogą kupić mieszkania bo ich nie ma?

Tylko ilu młodych Polaków jest w stanie kupić te mieszkania? W pewnym stopniu z tego też wynika problem z demografią. Ludzie chcą mieć gdzie mieszkać i być w miarę ustawieni zanim zrobią dzieci. Tylko zanim to mieszkanie kupią już na ogół jest za późno na trójkę, czwórkę czy nawet dwójkę dzieci.

Prawdziwa patologia jest w zarządzaniu mieszkaniami komunalnymi, opieką społeczną i prawem utrudniającym eksmisję.

Mieszkanie komunalne, z którego moi rodzice wyprowadzili się pod koniec wakacji 2008/2009 nadal stoi puste. Mieszkanie było w bardzo dobry stanie - 2 pokoje, kuchnia łazienka, kilkuletnie okna, panele/kafelki. Po kilku latach podobno zostało zalane, ale tego nie widziałem. Podobnych przypadków jest dużo więcej i to w małym mieście.

Aż przypomniał mi się sąsiad kolegi. Przez ostatnie kilka lat mieszkał w jednopokojowym mieszkaniu (toaleta na korytarzu) z teściem, żoną i dwójką dzieci. Podzielili sobie ten średniej wielkości pokój na 2 małe części. Złożył wniosek o mieszkanie po raz kolejny, pogadał z burmistrzem i dostał mieszkanie do remontu.  Chyba dwupokojowe, bez elektryki, kanalizacji, gazu, do remontu kapitalnego. Coś tam porobił, ale odpuścił.

Przez ten cały czas na tym samym piętrze co mieszkanie jego teścia było puste mieszkanie (2 duże pokoje, kuchnia, możliwość zrobienia łazienki). Dostała je jakaś rodzinka co puściła poprzednie mieszkanie z dymem. Pomieszkali tam około roku. W tym czasie ojciec rozwalił drzwi siekierą po pijaku, kilka wizyt policji, straży pożarnej i wywalili ich za niepłacenie czynszu.

Mieszkanie znowu stało puste, tym razem rok, może dwa. Oczywiście sąsiad kolegi starał się je dostać przez ten czas. W końcu dostał je gościu pracujący za granicą, który w Polsce bywa od czasu do czasu.

Kolegi sąsiad miał o tyle "szczęście", że w zeszłym miesiącu teść mu się przekręcił co zbiegło się z 500+ za 3 miesiące. Ładnie musieli tam świętować.

Edited by andrew777

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wystarczy, by rząd tej dziury nie robił (doprowadzili społeczeństwo do takiego zubożenia, że dzieci rodzi się za mało).

 

No patrz jakie to proste...

 

Ale przez ostatnie 25 lat "polskie" rządy jednak tą dziure zrobiły i teraz trzeba reagować na te konsekwencje, bo z gadania że jak by tego nie zrobili, albo jak by było inaczej niż jest, to jeszcze nikt na świecie dobrobytu nie zbudował.

 

Ja też bym wolal opcje, ze kazda rodzina ma 3 dzieci, że Polscy emigranci wracają z zarobioną kasą i budują dobrobyt Polski. To wszystko pięknie brzmi, ale rzeczywistość jest taka, że wielu z emigrantów już nie wróci, bo kupili domy w UK, założyli rodziny itp. itd. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale wielu emigrantów w UK jest już tam 10-12 lat, a ten czas bardzo szybko spier...

 

I to jest rzeczywistość i na taką rzeczywistość trzeba reagować, a nie płakać, że te rządy zepsuły. No prawda, zepsuły, a nawet solidnie spier..., szczegolnie ostatnie 8 lat, ale ktoś te rządy wybrał i teraz trzeba pić nawarzone piwo... Ukraińcy są podobni kulturowo, więc za 2-3 pokolenia mogą zostać Polakami, tak jak wielu Polaków zostało w DE Niemcami (często można trafić Polskie czy inne słowiańskie nazwisko, a innego języka jak Niemiecki już nie zna). Takiego szczęścia Niemcy z turasami, czy Brytole z pakistańcami to nie mają.

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

No patrz jakie to proste...

 

Ale przez ostatnie 25 lat "polskie" rządy jednak tą dziure zrobiły i teraz trzeba reagować na te konsekwencje, bo z gadania że jak by tego nie zrobili, albo jak by było inaczej niż jest, to jeszcze nikt na świecie dobrobytu nie zbudował.

 

 

Przeczytaj uważnie co napisałem

 

 

 

Wystarczy, by rząd tej dziury nie robił (doprowadzili społeczeństwo do takiego zubożenia, że dzieci rodzi się za mało).

 

... wyraźnie napisane - nie robił w tej chwili. Wystarczy, że przestana robić dziadostwo, a problem się rozwiąże. Jak to zrobić? - zlikwidować 500+, zlikwidować wiele niepotrzebnych stanowisk urzędniczych, a w pozostałych zlikwidować tzw. "kominy" (ten przeciętny urzędnik odwalający całą robotę ma teraz pensję minimalną, a "stara gwardia PRL'owskich capów" zarabia wielokrotnie więcej).  Następnie obniżyć podatki 2x, zlikwidować podatek belki, zlikwidować podatek dochodowy itd. itd. Generalnie podoba mi wizja Korwina Mikke (w skrócie: nieroby/lenie/margines w dół, a Ci co chcą pracować w górę)

 

ps. a najwięcej roboty to jest w polskim sparaliżowanym sądownictwie - Państwo musi z tym burdelem zrobić wreszcie porządek

Edited by Kyle
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

No patrz jakie to proste...

 

Ale przez ostatnie 25 lat "polskie" rządy jednak tą dziure zrobiły i teraz trzeba reagować na te konsekwencje, bo z gadania że jak by tego nie zrobili, albo jak by było inaczej niż jest, to jeszcze nikt na świecie dobrobytu nie zbudował.

 

Ja też bym wolal opcje, ze kazda rodzina ma 3 dzieci, że Polscy emigranci wracają z zarobioną kasą i budują dobrobyt Polski. To wszystko pięknie brzmi, ale rzeczywistość jest taka, że wielu z emigrantów już nie wróci, bo kupili domy w UK, założyli rodziny itp. itd. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale wielu emigrantów w UK jest już tam 10-12 lat, a ten czas bardzo szybko spier...

 

I to jest rzeczywistość i na taką rzeczywistość trzeba reagować, a nie płakać, że te rządy zepsuły. No prawda, zepsuły, a nawet solidnie spier..., szczegolnie ostatnie 8 lat, ale ktoś te rządy wybrał i teraz trzeba pić nawarzone piwo... Ukraińcy są podobni kulturowo, więc za 2-3 pokolenia mogą zostać Polakami, tak jak wielu Polaków zostało w DE Niemcami (często można trafić Polskie czy inne słowiańskie nazwisko, a innego języka jak Niemiecki już nie zna). Takiego szczęścia Niemcy z turasami, czy Brytole z pakistańcami to nie mają.

Problem w tym, że ściąganie Ukraińców nie jest żadnym rozwiązaniem, a może nawet pogłębić problem w przyszłości. Nie masz żadnej gwarancji, że będą mieć liczne potomstwo, że nie będą emigrować dalej na Zachód (także następne pokolenia.), czy że nie wrócą na Ukrainę w przyszłości. Przyjedzie para Ukraińców, zrobi 1-2 dzieci i jaki masz z tego zysk? Kolejną parę rencistów/emerytów do utrzymania w przyszłości i może 1-2 pracujące osoby jeśli nie wyemigrują. Z drugiej strony masz emigrację Polaków wynikającą z pogarszającej się sytuacji na rynku pracy spowodowaną zbyt dużą liczbą niepotrzebnie ściąganych ludzi do Polski pracujących za kilka zł/h.

 

Nie porównuj nas do Niemców czy Anglików. Jesteśmy biednym krajem o wysokim bezrobociu i nie potrzeba nam imigrantów.  Anglia czy Niemcy nie graniczą z Pakistanem lub Turcją. My graniczymy z Ukrainą więc sytuacja jest inna. Już kiedyś mieliśmy liczne mniejszości narodowe i niezbyt dobrze się to dla nas skończyło. Ukraińcy przerabiają teraz to samo na wschodniej granicy. Ukraina jest niestabilnym krajem liczniejszym od nas i nie wiesz co będzie za 20-30 lat. Być może prorosyjska Ukraina stwierdzi, że trzeba wyzwolić miliony młodych cięmiężonych przez Polaków Ukraińców z pomocą Rosji.

Edited by andrew777
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Problem w tym, że ściąganie Ukraińców nie jest żadnym rozwiązaniem, a może nawet pogłębić problem w przyszłości.

 

Też jestem tego zdania. Moim zdaniem trzeba doprowadzić to nasze Państwo do stanu normalności. Jeśli zwykły, przeciętny człowiek, będzie zarabiał w Polsce godnie (poziom Niemca, Szwajcara, Anglika), to będzie rozwiązany bardzo ważny problem, blokujący większą dzietność (Polacy zaczną się bardziej mnożyć ;) ).

Edited by Kyle
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Kyle 

 

Tylko że te kraje nie miały takiej samej jak Polska sytuacji. Nie zniknłey na 150 lat z map, nie były pod okupacja ZSRR więc zanim dojdziemy do ich poziomu to sporo wody w Wiśle upłynie.... 

 

Generalnie sposób w jaki sie PiS zabrał za rządzenie jest bandycki.... 

Nie twierdze że zmiany nie są potrzebne ale no kurde.... 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mozna to zrobić w normalniejszy sposób. Tylko trzeba myśleć bardziej globalnie. 

 

Nasza polityka w tej chwili wygląda tak: 

 

"to co było za innych rządów jest do d*py i trzeba to zrobić od nowa bo nasze będzie lepsze" 

 

I jaki jest tego efekt?? 

 

A taki że nie jest brane pod uwage to że nie wszystko co poprzxednie rządy robiły nie działa i nie funkcjonuje- tylko trzeba roz*ebać wszystko. 

 

Tylko że problem jest taki że nie ma gwarancji że to co stworzy Pis będzie "lepsze".... 

 

Jak na razie nie widzę aby to zmierzało w dobrym kierunku. Odnoszę wrażenie że hmmm na razie to obsadzamy swoimi bez względu na wyniki poprzedników. To nie jest metoda..... i ta retoryka to nie my to PO, poprzedni rząd i moje ulubione winda Tuska.... 

 

 

Nie sądzę aby naprawdę poprawie uległy sprawy takie jak: 

1. Sądownictwo -tu bomba atomowa to mało powiedziane..... 

2. Opieka zdrowotna -i ściągalność składek, biurokracja itp bo tu jest bardzo duży problem. 

 

 

Na razie czuję że jest więcej gadania niż faktycznej roboty i zmian. Raczej jest parę tematów w ramach zasłony dymnej i nic więcej. 

 

 

Chyba jedynymi co z dobrej zmiany się cieszy jest KK. Kasy dostali w pip i jeszcze więcej dostaną. 

  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...


×
×
  • Create New...