Skocz do zawartości
Hanu

Zarobki, praca

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo dobrze, że starasz się i pracujesz - ale rozglądaj się za inną robotą. 900 brutto to płaca minimalna dla osoby pracującej na umowę o pracę krócej niż bodajże pół roku (ogólnie, nie w konkretnym miejscu pracy). Żaden szef nigdy nie da Ci SAM podwyżki - bo to jest najzwyklejszy w świecie biznes: Ty chcesz zarabiać jak najwięcej i robić jak najmniej (i za jak najmniej odpowiadać) a firma chce Ci zapłacić jak najmniej za możliwie jak najwięcej wykonanej pracy i nie ma w tym nic dziwnego. Nikt nie da podwyżki, jeżeli nie będzie miał powodu - np. podkupywanie pracownika przed konkurencję. Jeżeli po jakimś czasie dostaniesz podwyżkę, to tylko dlatego, że robisz swoje już jakiś czas, wiesz z czym to się je - i jesteś przez to atrakcyjniejszy dla pracodawcy niż ktoś świeży, kogo znowu trzeba będzie uczyć wszystkiego od początku. No, chyba że wykonujesz pracę typu walenie młotem a w okolicy jest 30-procentowe bezrobocie.

Ten pan mądrze pisze!

Niestety prawda jest taka, że póki co zyskowność w firmach jest za mała aby móc opłacać lepiej swoich pracowników (jak np w krajach, do których jadą tak chętnie pracownicy z polski), ale na szczęście powoli zaczyna się to zmieniać, i należy być dobrej myśli. Innego wyjścia nie mają, to się musi stać. Nic wam po biadoleniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie: płaca minimalna obecnie wynosi 936 zł brutto.

 

Za pracę w SHARPie koło Torunia (ogromna inwestycja, wszyscy zadowoleni, media wniebowzięte, jest praca!) tyle właśnie się dostaje. Nic dziwnego, że ludzie nie chcą tam pracować. Były wojewoda nie rozumie, jak ludzie nie chcą tam pracować, przecież praca czyni wolnym (czy jakoś tak ;))... Sam zarabiał 12 tysięcy brutto + pewnie jakieś dodatki i odprawa za kilka lat (tak wiem, naginanie prawa jak nic). :?

 

I to pokazuje, że punkt widzienia zależy od punktu siedzienia. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego, że ludzie nie chcą tam pracować.

Hy hy, zaśmiałem się szyderczo.

W "mojej" firmie zarząd robi cuda, żeby znaleźć nowych niewolników: zatrudniono specjalistę od hjumen resorses, utworzono nowy dział, zajmujący się tylko rekrutacją, szkoleniem i tak dalej, zainwestowano w reklamę Najlepszej Firmy Świata, co tydzień pojawiają się w lokalnych szmatławcach płaczliwe ogłoszenia. Najśmieszniejsza była akcja pt. "upoluj czarnucha" (oficjalna nazwa "poleć dobrego pracownika"), polegająca na tym, że ja wyszukuję gdzieś wzmiankowanego czarnucha i jeśli on dostaje pracę, ja dostaję 200zł jednorazowej premii.

Ciekawe, niby ludzie wykształceni, doświadczeni, teoretycznie mają nawet jakieś mózgi. A żaden nie wpadł na pomysł prosty niczym kopulacja - podnieść stawki. Ludzie sami się znajdą i przestaną zwiewać na zmywak do Irlandii. Ale tak to zwykle bywa - najtrudniej wpaść na najprostsze pomysły.

 

Interesujący komentarz wyczytałem kiedyś na Onecie (taa, trzeba zanurzyć się czasem w profanum, by objawiło się sacrum. Nie, nie to "ssakrum" z piosenki Mezolibero.) - ktoś kategorycznym CapsLockiem stwierdzał, że on byle robolowi w swojej firmie nie da więcej, niż 1000zł do łapy. Ktoś inny skomentował to jednym, ale bardzo celnym zdaniem - "więc ciągle będziesz okradany, frajerze".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym SHARP'em to jest jeszcze tak, że zakład znajduje się poza Toruniem i trzeba dojechać, dodatkowe 100zł w plecy. Zostaje raptem 500zł na rękę, nie dziwię się, że ludzi brakuje.

 

W firmie, w której pracuję, żeby zmotywować pracowników do pracy, płaca jest uzależniona od ilości wykonanej pracy (nie od godzin), co miesiąc właściwie mam inną pensję. Jest gwarantowana minimalna stawka, ale nie jest problem ją przekroczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do soboty jeszcze mialem prace, pracowalem w zakldzie fotograficznym, i ze nie moge miec innej umowy niz na zlecenie (renta rodzinna), to koles zatrudnil mnie do 31 grudnia, a od 3 wrzesnia, ale tydzien przed koncem roku jego syn (10 lat) sam mi powiedzial, ze mnie jego ojciec zwolni, a ten nie raczyl nic powiedziec. A bylem swiecie przkonany, ze bez problemu mi przedluzy na kolejny rok umowe... No, ale drug pnkt likwiduje, i mi nie przedluzy... Teraz siedze w domu bezrobotny, i szukam pracy.

Zarabialem tam 700zl na reke, takze porzka, ale w miescie gdzie zamieszkuje, lepszej oferty naprawde nie wyciagniecie, wszedzie placa od 600-800 zl. Tragedia :|. I gdzie kuzwa te wielkie inwestycje? A jak sa to tez placa 600 zl... Zastanwaiam sie nad otwarciem swojego zakladu fotograficznego :). Zobaczymy co z tego wyjdzie ;].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak jest i wiem to z autopsji, jest naprawdę ciężko.

Znajomy ma firmę, która rozprowadza internet w całym mieście i okolicach, ciągle namawiam go na poszerzenie działalności na sklep komputerowy (internetowy i lokalnie), ale jest małe ale - nie ma wystarczającego kapitału, by coś takiego otworzyć, bo musi mieć kasę na ZUSy dla siebie i kumpla, który u niego pracuje oraz na rozwój sieci i ewentualne awarie sprzętu (anteny itp.).

Pytałem się w UP o jakieś dofinansowania, owszem są, ale przed zarejestrowaniem firmy, dla obecnych nie ma. Najśmieszniejsze jest to, że jego firmę UP zrobił w bambuko, było dofinansowanie na 15 tys. zł i jeżeli firma utrzyma się min. 2 lata to nie trzeba tego spłacać, problem w tym, że jakiś urzędas nie wiedział, że takie dofinansowanie jest przyznawane jedynie przed zarejestrowaniem firmy o czym nie powiedział i już po dofinansowaniu.

Sam myślałem, żeby jakąś firmę otworzyć, ale to nie ma sensu, bo nie mam kasy na początek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsza była akcja pt. "upoluj czarnucha" (oficjalna nazwa "poleć dobrego pracownika"), polegająca na tym, że ja wyszukuję gdzieś wzmiankowanego czarnucha i jeśli on dostaje pracę, ja dostaję 200zł jednorazowej premii.

W firmie w której pracuję też jest coś takiego, ale z innego powodu (pisałem wcześniej czym się zajmuję). Po prostu ciężko znaleźć odpowiednią osobę do pracy... A wysokość nagrody można porównywać z miesięczną pensją. I powiem wam, że wcale nie jest łatwo kogoś polecić :blink:

 

Problemem jest armia studentów dziennych, którzy po wyjściu z zacisza biblioteki (może trochę przesadzam :wink: ) nie mogą sobie poradzić, bo szkoły od dłuższego czasu uczą na chama wszystkiego co się da, tylko nie tego co może się przydać. Dochodzi do tego brak doświadczenia i lipa... Jeśli ktoś mieszka z rodzicami, studiuje sobie dziennie i oprócz tego nic nie robi to będzie miał cienko... Wszyscy których znam a którym się w miarę powiodło w życiu pracowali od szkoły średniej lub/oraz poszli na studia zaoczne, jednocześnie pracując.

 

Druga sprawa, że ludzie w Polsce zgadzają się na bardzo niskie wynagrodzenia. Wielu żyje z rodzicami lub w mieszkaniu/domu po nich, ma też pomoc od rodziny. Wtedy wystarczy takiemu 1000zł na rękę i żyje sobie na luzaku B-) . Zero ambicji, zero zaangażowania w swoją przyszłość... :? Problem ma młody człowiek, który zaczyna praktycznie od początku, musi sobie kupić mieszkanie oraz w "dobrobycie" wychować rodzinkę... Niestety, ale swego rodzaju lenistwo i olewka tych pierwszych przekłada się na problemy tych drugich...

 

Więc wkurza mnie jak ktoś kto ma już w miarę ustatkowane życie wrzeszczy że 4-5k to duuuuużo :mur: . Ja pomimo takich zarobków wcale nie czuję się pewnie, bo ponad połowa idzie na utrzymanie się w ogóle w Wawie... A kupno mieszkania to kosmiczna kasa i kredyt na całe życie :mur: Beznadzieja.....!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak jest i wiem to z autopsji, jest naprawdę ciężko.

Znajomy ma firmę, która rozprowadza internet w całym mieście i okolicach, ciągle namawiam go na poszerzenie działalności na sklep komputerowy (internetowy i lokalnie), ale jest małe ale - nie ma wystarczającego kapitału, by coś takiego otworzyć, bo musi mieć kasę na ZUSy dla siebie i kumpla, który u niego pracuje oraz na rozwój sieci i ewentualne awarie sprzętu (anteny itp.).

Pytałem się w UP o jakieś dofinansowania, owszem są, ale przed zarejestrowaniem firmy, dla obecnych nie ma. Najśmieszniejsze jest to, że jego firmę UP zrobił w bambuko, było dofinansowanie na 15 tys. zł i jeżeli firma utrzyma się min. 2 lata to nie trzeba tego spłacać, problem w tym, że jakiś urzędas nie wiedział, że takie dofinansowanie jest przyznawane jedynie przed zarejestrowaniem firmy o czym nie powiedział i już po dofinansowaniu.

Sam myślałem, żeby jakąś firmę otworzyć, ale to nie ma sensu, bo nie mam kasy na początek.

Mogę podpowiedzieć rozwiązanie. Kolega niech założy drugą firmę- córkę (czy jego wspólnik), która zajmie się sklepem. Dostanie dofinansowanie. Po dwóch latach, gdy już przestanie obowiązywać "lojalka"- konsolidacja obu podmiotów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

st1ch zarabial 700 zl na reke, a ty Konkor 4-5k i placzesz... wiem ze to moze nie jest kosmicznie duzo, ale sygnature masz spoko, jakos zyjesz i jeszcze narzekasz. ;] Teraz zarabia sie 600-1000 zl wiec nawet 3k to jest bardzo duzo. Co maja powiedziec nauczyciele - wyksztalceni ludzie, ktorzy zarabiaja naprawde male pieniadze? Nie moge juz czytac narzekan niektorych :mur:

Edytowane przez Pioorek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

st1ch zarabial 700 zl na reke, a ty Konkor 4-5k i placzesz... wiem ze to moze nie jest kosmicznie duzo, ale sygnature masz spoko, jakos zyjesz i jeszcze narzekasz. ;] Teraz zarabia sie 600-1000 zl wiec nawet 3k to jest bardzo duzo. Co maja powiedziec nauczyciele - wyksztalceni ludzie, ktorzy zarabiaja naprawde male pieniadze? Nie moge juz czytac narzekan niektorych :mur:

Fakt. Co do nauczycieli to znam matematyczkę , która zarabiała 1200zł w szkole. Po jakimś czasie postanowiła otworzyć wypożyczalnie video-dvd. Obecnie zarabia 3 razy tyle i praktycznie nie musi się ruszać z domu. Są nauczyciele, którzy zarabiają 1xxxzł i im to wystarczy, ale również są tacy co mają ambicje i "nie boją się inwestować swojej kasy"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

st1ch zarabial 700 zl na reke, a ty Konkor 4-5k i placzesz... wiem ze to moze nie jest kosmicznie duzo, ale sygnature masz spoko, jakos zyjesz i jeszcze narzekasz. ;] Teraz zarabia sie 600-1000 zl wiec nawet 3k to jest bardzo duzo. Co maja powiedziec nauczyciele - wyksztalceni ludzie, ktorzy zarabiaja naprawde male pieniadze? Nie moge juz czytac narzekan niektorych :mur:

Ja wcale nie "płaczę". Żyję na jakimś tam poziomie, do wszystkiego dochodzę sam. Chodzi mi raczej o to że wielu z tych którzy "płaczą", nie potrafią lub nie chcą przyjąć do wiadomości że ten kraj nic nikomu nie da i trzeba nieźle się nagimnastykować żeby się "jakoś utrzymać". A najbardziej denerwują mnie świeżo upieczeni studenci, którzy nawet jednego weekendu w życiu nie przepracowali, a chcieliby od razu extra robotę dostać. Jak kiedyś napisałem ten kraj jest jak dżungla - trzeba się dostosować.

 

Wkurza mnie też, że wielu moich znajomych (łącznie ze mną) ma problem z tym żeby się ustatkować (dom, rodzina) pomimo zarobków powyżej średniej krajowej. I nie chcę słyszeć że "za 1000zł jakoś można" bo ja nie zamierzam wegetować i moje dzieci też nie będą... Karierowiczem też nie jestem (od razu uprzedzam takie zarzuty) i dużo czasu spędzam ze znajomymi i swoją dziewczyną .

 

A w ogóle to najlepiej byłoby (przynajmniej dla mnie) wyjechać stąd w cholerę do normalnego kraju... Zawsze jednak jest głupia nadzieja że będzie lepiej, ale kiedy??? Jak na razie to widzę że moja emerytura będzie wynosiła kilkaset zł, pomimo że oddaję temu Państwu ponad 2k miesięcznie nie mając nic w zamian (studia w moim przypadku płatne, opieka zdrowotna - bez komentarza, bezpieczeństwo - też bez komentarza). Utrzymujemy tylko bandę darmozjadów...

 

Ale zaraz zaraz - przecież ten rok był najlepszy od 17 lat :mur: :mur: Ja chyba na innej planecie kur... byłem przez ten czas :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

st1ch zarabial 700 zl na reke, a ty Konkor 4-5k i placzesz... wiem ze to moze nie jest kosmicznie duzo, ale sygnature masz spoko, jakos zyjesz i jeszcze narzekasz. ;] Teraz zarabia sie 600-1000 zl wiec nawet 3k to jest bardzo duzo.

Co za brednie. 4-5k to nie jest duzo jak sie chce rodzine utrzymac - pisalem juz o tym. I co to niby ma znaczyc "teraz zarabia sie"? Ja studiuje dziennie i te 600 zł (pomijam wszelkiego rodzaju wlasne interesy) to mam pracujac sobie wieczorkami po 15-20 godzin w tygodniu (3 dni). Gdyby zalezalo mi na kasie (pracuje dla udokumentowanego doswiadczenia) to spokojnie moglbym miec dwa razy tyle (pracowalbym 6 dni w tygodniu - kumpel z kierunku tak robi). A jestem dopiero na pierwszym roku studiow i robie za najnizsza stawke w firmie. Gdybym pracowal tak jak teraz przez cale studia to pod koniec miałbym najwyzsza stawke (gwarantowana po ilus-tam godzinach przepracowanych) + znacznie wyzsze prowizje, co dawaloby mi niecale 2k (caly czas mowie o pracy 3 dni w tygodniu). Nie sadze jednak, abym zagościł w tej firmie dluzej niz pare miesiecy (taką mam strategie - pare miesiecy tu, pare miesiecy tam i rubryka "doswiadczenie zawodowe" w cv rosnie w oczach ;) ), wiec zamiast czekac na podwyzke znajde sobie po prostu cos lepiej płatnego. Zmierzam do tego, ze w duzym miescie znalezienie pracy za 3k (czyli wg Ciebie bardzo duzo) to nie jest zaden problem nawet dla kogos bez studiow. Jak jestes jako-tako rozgarniety to po (dobrych) studiach powinienes miec te 4-5k, ale to tez nie jest duzo (na mieszkanie nie odlozysz). A co do:

Co maja powiedziec nauczyciele - wyksztalceni ludzie, ktorzy zarabiaja naprawde male pieniadze? Nie moge juz czytac narzekan niektorych :mur:

to kto im kazał byc nauczycielami? Wiedzieli chyba jakie są place, nie?

 

*wszystkie w/w kwoty sa kwotami netto:>

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to kto im kazał byc nauczycielami? Wiedzieli chyba jakie są place, nie?

Ale sam wiesz jak to jest. Czasami człowiek nie ma szczęścia i musi brać się za pierwszą lepszą prace. Ludzi ogarnięci potrafią sobie poradzić ale są też "szare myszki", które wezmą pierwszą lepszą pracę chociaż, żeby była ta stawka minimalna. Po prostu boją się ryzyka albo nie mają żadnych konkretnych planów. Patrze się na moim znajomych z liceum i gimnazjów. Wogólę nie przywiązują wagi do swojej przyszłości. Chodzi mi o to, że nie wiedzą kim chcą być, a to już jest taki wiek, że trzeba wiedzieć w jakim kierunku się kształcić.

 

Moim zdaniem 3-5tys to dużo, przynajmniej narazie. Zapewne po tym gdy spotkam swoją drugą połówkę i będę chciał założyć rodzinę, kupić dom oraz samochód, to wtedy zrozumiem, że te pieniądze nie będę wystarczające. Przecież dochodzą jeszcze rachunki itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

st1ch zarabial 700 zl na reke, a ty Konkor 4-5k i placzesz... wiem ze to moze nie jest kosmicznie duzo, ale sygnature masz spoko, jakos zyjesz i jeszcze narzekasz. ;] Teraz zarabia sie 600-1000 zl wiec nawet 3k to jest bardzo duzo.

 

W tym temacie to mnie juz wkurza, to ze inni zarabiaja 600-1000zl to nie znaczy, ze tak jest dobrze i mamy sie cieszyc z tego co mamy.

 

Co mnie obchodzi, ze ktos zarabial 700zl na reke? To znaczy ze jak ja mam 1300zl to mam sie cieszyc i siedziec cicho i nie narzekac, ze malo bo inni maja jeszcze mniej?

 

Place w tym kraju to parodia i tyle, wiekszosc duzych firm jak i tych mniejszych wyzyskuje pracownika.

A nic nie zanosi sie na zmiany, jestemy dymani w dupe za marne grosze.

 

 

Moim zdaniem 3-5tys to dużo, przynajmniej narazie. Zapewne po tym gdy spotkam swoją drugą połówkę i będę chciał założyć rodzinę, kupić dom oraz samochód, to wtedy zrozumiem, że te pieniądze nie będę wystarczające. Przecież dochodzą jeszcze rachunki itd.

Jezeli bierzesz pod uwage, ze Twoja polowka bedzie siedziala w domu i robila za kure domowa to pewnie te pieniadze nie starcza, ale jezeli razem bedziecie pracowac to sprawa juz bedzie inaczej wygladac, co nie? :)

Edytowane przez SKRYTOBOJCA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli und3r uwazasz, ze znalezienie pracy za 3k to zaden problem (A po studiach nawet za wiecej) to juz mozna utrzymac rodzine. Sam facet moze tego nie zrobi, ale jezeli kobieta pracuje to prosze, wychodzi ponad 6k na cala rodzine! To tez malo?

 

Jezeli 5k na miecha to malo, to ile wy byscie chcieli zarabiac? Bo powyzej tej sumy to juz sami prezesowie na wysokich stanowiskach maja takie wyplaty [;

 

Rzeczywiscie kokosow w polsce zbic nie mozna pracujac u kogos, ale nie jest tak tragicznie.

 

SKRYTOBOJCA

"W tym temacie to mnie juz wkurza, to ze inni zarabiaja 600-1000zl to nie znaczy, ze tak jest dobrze i mamy sie cieszyc z tego co mamy."

Jezeli czlowiek zarabiajacy 700 zl normalnie funkcjonuje i nie pisze jak to mu jest nie dobrze i ciezko, a koles ktory zarabia 5k mowi ze to malo i w ogole jest pokrzywodzny to chyba jest cos nie tak. Ja nie mowie ze to duzo ogolnie, ale duzo jak na ten kraj.

Edytowane przez Pioorek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli czlowiek zarabiajacy 700 zl normalnie funkcjonuje i nie pisze jak to mu jest nie dobrze i ciezko, a koles ktory zarabia 5k mowi ze to malo i w ogole jest pokrzywodzny to chyba jest cos nie tak. Ja nie mowie ze to duzo ogolnie, ale duzo jak na ten kraj.

No coz wszystko zalezy od tego na jakim poziomie ktos chce zyc.

Nie wszyscy maja takie ambicje by na zakupy chodzic z kalkulatorem, a potem kupowac wszystko NAJtansze, by JAKOS przezyc do nastepnej wyplaty.

 

 

 

 

A poza tym w Polsce warto miec po pare "zawodow"

Ja niedlugo musze wyskubac 3.5tys na kursy i pozniej mam na oku jedna prace za ~2tys. na reke.

Na poczatek powinno byc ok.

Edytowane przez SKRYTOBOJCA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za brednie. 4-5k to nie jest duzo jak sie chce rodzine utrzymac - pisalem juz o tym. I co to niby ma znaczyc "teraz zarabia sie"? Ja studiuje dziennie i te 600 zł (pomijam wszelkiego rodzaju wlasne interesy) to mam pracujac sobie wieczorkami po 15-20 godzin w tygodniu (3 dni). Gdyby zalezalo mi na kasie (pracuje dla udokumentowanego doswiadczenia) to spokojnie moglbym miec dwa razy tyle (pracowalbym 6 dni w tygodniu - kumpel z kierunku tak robi). A jestem dopiero na pierwszym roku studiow i robie za najnizsza stawke w firmie. Gdybym pracowal tak jak teraz przez cale studia to pod koniec miałbym najwyzsza stawke (gwarantowana po ilus-tam godzinach przepracowanych) + znacznie wyzsze prowizje, co dawaloby mi niecale 2k (caly czas mowie o pracy 3 dni w tygodniu). Nie sadze jednak, abym zagościł w tej firmie dluzej niz pare miesiecy (taką mam strategie - pare miesiecy tu, pare miesiecy tam i rubryka "doswiadczenie zawodowe" w cv rosnie w oczach ;) ), wiec zamiast czekac na podwyzke znajde sobie po prostu cos lepiej płatnego. Zmierzam do tego, ze w duzym miescie znalezienie pracy za 3k (czyli wg Ciebie bardzo duzo) to nie jest zaden problem nawet dla kogos bez studiow. Jak jestes jako-tako rozgarniety to po (dobrych) studiach powinienes miec te 4-5k, ale to tez nie jest duzo (na mieszkanie nie odlozysz). A co do:

 

to kto im kazał byc nauczycielami? Wiedzieli chyba jakie są place, nie?

 

*wszystkie w/w kwoty sa kwotami netto:>

Mówiąc "4-5k to nie jest duzo jak sie chce rodzine utrzymac" obrażasz ludzi, którzy mają po 8 stówek na rękę i utrzymują 3-osobową rodzinę, takich jest w Polsce dużo. Nikt nie chce wegetować, ale nikt nie da choć jednej szansy, żeby poprawić swój los, nawet głupią firmę okropnie trudno założyć, a co z kasą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli czlowiek zarabiajacy 700 zl normalnie funkcjonuje i nie pisze jak to mu jest nie dobrze i ciezko, a koles ktory zarabia 5k mowi ze to malo i w ogole jest pokrzywodzny to chyba jest cos nie tak. Ja nie mowie ze to duzo ogolnie, ale duzo jak na ten kraj.

O czym ty kolego piszesz? Normalnie funkcjonuje??? Ja nie mieszkam w domu rodziców i nie dostaję na drobne wydatki od czasu do czasu. Wynajęcie mieszkania w Wawce to 1000-1200zł (ew. kawalerka za 800), do tego rachunki, żarcie, studia.... ehhh brak mi słów :mur: A może najlepiej siedzieć ze starszymi na zasiłku co?? Jasna cholera, nie dziwię się że ten kraj się tak szybko rozwija :lol2: ups, przepraszam - zwija :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, moze normalnym funkcjonowaniem tego nazwac nie mozna, ale sa rodziny co maja o wiele mniej i jakos daja rade. Kurde, nie moja wina ze ten kraj jest taki chory, ale 4k na miecha to juz bardzo wysoka wyplata jak na ten kraj.

 

"A moze lepiej siedziec ze starszymi na zasilku, co?" - takie teksty sobie daruj. Czy ja cie oceniam? Bo widze ze chyba do mnie pijesz.

Edytowane przez Pioorek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konkor, za 8 stówek miesięcznie wiele ludzi posiada własny dom, wiesz jak to jest jak za komuny wybudowałeś sobie dom, zarabiałeś kilka średnich krajowych, a teraz masz marne grosze i rodzinę na utrzymaniu?

Ja wiem, że ty jesteś wielki nowobogacki, któremu wszystko się należy. Nie zaznałeś nigdy biedy i to podstawowy punkt całej dyskusji.

U mnie stary robi, mama opiekuje się jakąś babcią, ale są to marne pieniądze, gdzieś koło 2 tysiaków razem mają. Wiesz, ja nie narzekam jak jest, naprawdę nie jest źle, owszem nie mogę kupić sobie nawet rzeczy za 50-60 zł w danym momencie, bo po prostu nie mam nic pieniędzy, staram się zarobić jakoś handlując na allegro. Bynajmniej wkurza mnie mój stary, który ciągle narzeka jak to jest źle itp., a samochód kupuje z wyższej półki, telewizor się zespół to kupił sobie LCDka, nie może chłop narzekać. Nie jestem na pewno bogaty, ale okropnie widzę ludzką zazdrość, jeśli ktoś był na Podkarpaciu to wie jak to jest, twój znajomy ci powie, że jesteś śmieszny, bo masz to i to - ukradłem? Nie, zarobiłem! Pracowałem w PCLab.pl, w Siriusie, Barwkompie i jeszcze innych miejscach, a teraz staram się samemu coś rozkręcić. Mając te 16 lat jak powstawał w 2002 roku PCLab.pl zarabiałem takie pieniądze, że mój stary mógłby się powstydzić, ale pracowałem i od nikogo nie brałem, po prostu lubię samemu na coś zarobić jak jest możliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli bierzesz pod uwage, ze Twoja polowka bedzie siedziala w domu i robila za kure domowa to pewnie te pieniadze nie starcza, ale jezeli razem bedziecie pracowac to sprawa juz bedzie inaczej wygladac, co nie? :)

Jezeli und3r uwazasz, ze znalezienie pracy za 3k to zaden problem (A po studiach nawet za wiecej) to juz mozna utrzymac rodzine. Sam facet moze tego nie zrobi, ale jezeli kobieta pracuje to prosze, wychodzi ponad 6k na cala rodzine! To tez malo?

Owszem, jeśli np. facet zarabia 5k i zona 3k to juz zaczyna się robic ciekawie - nie trzeba splacac domu przez 30 lat;] . 6k? Lepiej 6 niz 4, ale imho wciaz nieco za mało, aby mozna bylo zyc bezstresowo.

 

Jezeli 5k na miecha to malo, to ile wy byscie chcieli zarabiac? Bo powyzej tej sumy to juz sami prezesowie na wysokich stanowiskach maja takie wyplaty [;

Prezesowie? Powyzej 5k weźmie glowny ksiegowy w sredniej firmie. Przykładowo glowny ksiegowy w Orange zarabia ok. 15k netto. Moj tata jako manager w tejze firmie ma pensje pieciocyfrową i prezesem nie jest :P . A co do Twojego pytania, to byłbym zadowolony z 50k netto :P

 

A poza tym w Polsce warto miec po pare "zawodow"

Ja niedlugo musze wyskubac 3.5tys na kursy i pozniej mam na oku jedna prace za ~2tys. na reke.

Na poczatek powinno byc ok.

Im więcej masz "prac" na koncie tym łatwiej dostac kolejną - niby oczywiste, a jednak masa osob siedzi na jednym stanowisku przez xx lat i czeka głupio na podwyzke, zamiast szukac czegos lepszego.

 

Z jednej strony tak jak pisze Skrytobojca, a z drugiej, cisnie sie na usta pogardliwe 'uh coz za mlode wilki' po przeczytaniu 'kto mu kazal zostac nauczycielem'.

Nauczycielem sie powinno zostawac z przekonania. Zarobki są jakie są i jesli ktos decyduje się związać swoją przyszłość z tą pracą to chyba logicznym jest, ze nie zamierza zostac milionerem. Poza tym zauważ, ze nauczyciel pracuje stosunkowo niewiele godzin w miesiacu.

 

Mówiąc "4-5k to nie jest duzo jak sie chce rodzine utrzymac" obrażasz ludzi, którzy mają po 8 stówek na rękę i utrzymują 3-osobową rodzinę, takich jest w Polsce dużo. Nikt nie chce wegetować, ale nikt nie da choć jednej szansy, żeby poprawić swój los, nawet głupią firmę okropnie trudno założyć, a co z kasą?

Nikogo nie obrazam, bądź łaskaw czytać ze zrozumieniem. Przeprowadziłem kilkaset badan rynkowych i wiem jak wyglada sytuacja rodzin w Polsce, ale nie zmienia to faktu, ze 4-5k na powiedzmy pare z dwójką dzieci to nie jest duzo. Nie napisałem nigdzie, ze utrzymanie rodziny za 800 zł jest niemozliwe, tylko ze to bardzo mało. Zapytaj sie moze takiej rodziny, czy uwaza tą kwotę za wystarczającą. Zapytaj sie tez rodziny z dochodem 3k czy to dla nich duzo, jak nie wierzysz :P

 

Edit - literówki.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

starsi zarabiaja 3K miesieczne+mieszkanie 70m2 w bloku w miescie 120 tys. i co? i zyje, jestem szczesliwy. wam 5k to malo? boze, to kim ja dla was jestem jezeli wakacje spedzam najczesciej w polsce tylko ze znajomymi (ojciec zabierze czasem matke w gory). czesto brakuje na jakies przyjemnosci ale ja (LO) brat (studia, konczy licencjat szuka pracy i srudia zaoczne) jakos sobie radzimy, stac mnie na levisy za 200zl czy buty za 300. jak? kombinowac (czasem trzeba ;/ ) oszczedzac i 100x ogladac kazda zlotowke, tego mnie nauczyli

Edytowane przez kukifas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jeśli np. facet zarabia 5k i zona 3k to juz zaczyna się robic ciekawie - nie trzeba splacac domu przez 30 lat;] . 6k? Lepiej 6 niz 4, ale imho wciaz nieco za mało, aby mozna bylo zyc bezstresowo.

Prezesowie? Powyzej 5k weźmie glowny ksiegowy w sredniej firmie. Przykładowo glowny ksiegowy w Orange zarabia ok. 15k netto. Moj tata jako manager w tejze firmie ma pensje pieciocyfrową i prezesem nie jest :P . A co do Twojego pytania, to byłbym zadowolony z 50k netto :P

Im więcej masz "prac" na koncie tym łatwiej dostac kolejną - niby oczywiste, a jednak masa osob siedzi na jednym stanowisku przez xx lat i czeka głupio na podwyzke, zamiast szukac czegos lepszego.

Nauczycielem sie powinno zostawac z przekonania. Zarobki są jakie są i jesli ktos sie decyduje się związać swoją przyszłość z tą pracą to chyba logicznym jest, ze nie zamierza zostac milionerem. Poza tym zauważ, ze nauczyciel pracuje stosunkowo niewiele godzin w miesiacu.

Nikogo nie obrazam, bądź łaskaw czytać ze zrozumieniem. Przeprowadzalem kilkaset badan rynkowych i wiem jak wyglada sytuacja rodzin w Polsce, ale nie zmienia to faktu, ze 4-5k na powiedzmy pare z dwójką dzieci to nie jest duzo. Nie napisałem nigdzie, ze utrzymanie rodziny za 800 zł jest niemozliwe, tylko ze to bardzo mało. Zapytaj sie moze takiej rodziny, czy uwaza tą kwotę za wystarczającą. Zapytaj sie tez rodziny z dochodem 3k czy to dla nich duzo, jak nie wierzysz :P

*Pupa ślaka*, badania robiłeś w Warszawie, a tam sobie możesz każdego menela pytać co myśli na ten temat.

Nie róbcie ludzie badań, rozejrzyjcie się dookoła i zobaczycie jak jest.

U mnie każdy myśli, że mając 2k można żyć eksluzywnie, a wy mówicie, że 4 tysiaki to mało? Puknijcie się z lekka w łepetynę.

Ledwo z komuny wyszliśmy, a już każdy chce po 20 tysięcy, jak prezes banku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...