Skocz do zawartości
Hanu

Zarobki, praca

Rekomendowane odpowiedzi

przypomina to z czym miałem do czynienia w Amway, w skrócie wszystko co związane z firma - pracownicy, produkty, oferty, jest najlepsze na rynku, bezkonkurencyjne ... takie informacje są wpajane na każdym seminarium więc nie dziwie się

Kiedys za czasow uczelnianych kolezanka mnie chciala zwerbowac na herbalife heh. Szkolenie 3 dni w hotelu jednym. Mialem caly czas wrazenie ze Ci ludzie nie sa zdrowi psychicznie. Dokladnie jak kolega wyzej uwazali ze oni sprzedaja wszystkich SZCZESCIE w postaci cih wspanialych herbatek, odzywek i calego tego gowna. Facet mi rysowal moja kariere w tej firmie. Normalnie pranie mozgu. Zaczal mi rysowac wykresy, z ktorych wynikalo ze za 3 lata kupie sobie samolot hehe. Zmarnowalem caly weekend i kolezanke znienawidzilem. Ci ludzie samodzielnie nie mysla i ich celem w zyciu sie szukanie frajerow, ktorzy dolacza do tej mozna powiedziec sekty. Najlepsze byly te smetne historie jak to ktos mial dlugi straszne, i dzieki wspanialym produktom herbalife teraz ma 2 domy i pare samochow. Oczywiscie czuje sie tez spelniony zawodowo.

 

Cycat z ich strony dobrze opisuje wszystko:

"Podejmij wyzwanie i zrób pierwszy krok w kierunku życia o którym marzysz!" i "Pośród najlepszych na świecie są produkty Herbalife".

Niestety kolega und3r jako mloda osoba, juz jest w sidlach tej maszyny. Nie zrozumie ze ulegl taniej propagandzie. Motywacja, rozwoj osobowy, 50K miesiecznie.. To wszystko bajki ze szkolen. Kazdy mowi o sobie "ze prowadzi dochodowy biznes" Pewnie prowadzi tez taki styl zycia o jakim marzyl.

Wiecie ze 80% dochodow takich firm pochodzi ze sprzedazy materiałow szkoleniowych dla przyszlych pracownikow?

Dopiero teraz doczytalem ze jest idealny na stanowisko kierownicze - to znaczy ze ma bajerowac cale grupy ludzi. LOL

Edytowane przez Przemol^N

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...]

można zgarniać za takie usługi 7-10k ale czy z czystym sumieniem ? wątpię.

[...]

Moja dziewczyna pracuje jako doradca/ przedstawiciel. Ma bardzo dobre serce i raczej nie wciska kitu, nwet obcym ludziom, a co sie

z tym wiarze nie wyciaga tych 7-10k, ale ma czyste sumienie i starcza jej na nowe buty, samochod i torebke, a do tego nie pracuje na godziny

co jest bardzo fajne.

 

Ja jestem w konfortowej sytucji, trenuje sobie sport, suma stypendiow jaka dostane w tym roku to okolo 60-65k. Do tego jestem spora czesc

czasu na utrzymaniu panstwa (na obozach), lekarze za darmo, bez kolejek, wydatki na leczenie rozliczane, kasa za dojazdy rozliczana.

Pomoc na uczelni jako dla sportowca. Darmowe podroze w zakatki swiata, jako wyjazdy na zawody/ zgropwania.

 

A to wszystko przy nakladdzie dziennej pracy 3-4h. Kazdy treninig 1,5-2h.

 

To co ja "zarobie" plus dodatek w postaci pensji mojej kobiety, starcza naprawde na duzo, a jeszcze wiecej sie odklada.

 

 

No i jak ktos mowi ze 5k to dla niego za malo by zyc, to chyba swiadczy o wychowaniu jakie mu zaserwowali rodzice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akurat reportażu w tvn nie widziałm

 

http://forum.iceland.pl/viewtopic.php?t=52...9758d820a7be993

tu też się wypowiadają ludzie którzy tam pracują...

Rozumiem ze czytales ten temat?

Bo akurat cytat ze strony ktora masz w linku to ironia wlasnie na temat wspomnianego reportazu o 50k pln.

Kilka stron wczesniej:

 

Zgodnie z informacjami, które posiadam, podczas programu o Islandii w TVN błędnie podano wysokość zarobków na Islandii.

Podano tam kolosalną kwotę 50 tys. zł na miesiąc. Być może chodziło o tygodniówkę w koronach islandzkich, a może tylko jak ktoś proponował w innym wątku, dodało im się jedno zero.

Pozatym mowia tam np o odkladaniu 100k na miesiac jako nowi poczatkujacy pracownicy (przy czym 50k pln to 1.200.000 koron ;) wiec ponad 10x wiecej.

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialem powiedziec ze expander open finance lub efect sa po jednych pieniadziach bo co to za doradztwo finansowe ktore polega an tym czy wybrac skandie aegon lub axe.

Pytam więc po raz trzeci - znasz lepsze produkty tego typu? Czy naprawdę nie macie żadnych konkretnych argumentów, ale koniecznie musicie udowodnić, że skoro zarabiam 10k to nabijam ludzi w butelkę?

 

Cazaruje wynikami historycznimi nie uswiadamia o ryzyku i zapewnia doradztwo przez caly okres inwestowania czlowiek ktory o inwestowaniu pojecie ma dosc mierne, bo skad ma je meic ktos kto zaczyna studia ( sa ludzie po pdostawowce ktorzy ksoza na gieldzie gruba kase ale oni nei zatrudnia sie w efekcie)

Jeśli jakiś doradca nie uświadamia o ryzyku to długo nie popracuje. Czarowanie wynikami? No jeśli szacowanie zwrotu z inwestycji w horyzoncie >10 lat (portfel oparty głównie o akcje) na 8%, podczas gdy historycznie w okresie lat 5 takie fundusze robiły 25-35%, jest "czarowaniem" to spoko. Poza tym ja nie mam uprawnień (licencje doradcy inwestycyjnego ma w Polsce chyba ze 300 osób, zamierzam ją zrobić w najbliższym czasie) do zarządzania portfelem klienta, mogę tylko omówić z nim poszczególne rozwiązania i przedstawić ich wady i zalety. Zresztą weź się zastanów - mam wielu klientów związanych zawodowo z ekonomią i finansami. Myślisz, że gdybym cokolwiek koloryzował to te osoby by się nie zorientowały? Jak to jest, że ostatnio podpisałem umowę ze specjalistą ds. zarządzania ryzykiem kredytowym w GE Money Bank? Myślisz, że taka osoba dałaby się zmanipulować jakimś "czarowaniem" osoby bez wiedzy i wykształcenia? Ja traktuje każdego klienta tak samo, czyli najlepiej jak potrafię - ekonomiście mówię do samo co nauczycielowi w-f (jeno słowa dobieram inne, w drugim przypadku staram się tłumaczyć bardziej łopatologicznie).

 

Forum wyborczej nie czytałem i nie chce mi się tego robić również teraz jak podano linka.

Być może, jednak Twoja opinia odzwierciedla dokładnie to co piszą na tamtym forum, stąd mój strzał.

 

Znam kilka osób, które były tam na rozmowie, z czego nawet 2 próbowały swoich sił.

Czyli głuchy telefon.

 

Zarabiali, a i owszem, ale mając tylko okazje iść gdzie indziej, do mniej płatnej pracy, a nawet na bezpłatne praktyki, to wybrali to drugie. Przyjmując się do pracy liczyli na zdobycie doświadczenia, które będzie można wpisać w CV, a nie na wielką kasę.

No sorry ale po jaką cholerę mam iść na bezpłatne praktyki ( :lol: ), jeśli praca w Efect jest związana z moimi studiami, a o CV się nie martwię?

 

Jakoś z końcem 2007 roku, jeden z tych "doradców" namówił mojego wujka na spotkanie (skąd miał numer chyba mówić nie muszę). Trochę dziwnie wygląda, że projektant na każdym kroku ma większe pojęcie o finansach niż ów doradca.

No dziwne dziwne. Równie dobrze taki świeży pracownik mógłby Ci się trafić w Expanderze czy OF.

 

Może się akurat taki się trafił, ale to właśnie oni pracują na opinię tej f-my.

Na opinię firmy pracują przede wszystkim stali pracownicy, a nie tacy, co to po miesiącu żegnają się z pracą.

 

Co z tego, że taka osoba może wylecieć po miesiącu pracy, skoro w ogóle się dostała do niej. Czy aby przypadkiem nie świadczy to o tym, że pracodawca nie stawia dużych wymagań od samego początku?

A w jaki sposób ma stawiać duże wymagania? Tłumaczę Ci, że póki co (to się niedługo zmieni) nie istnieją w Polsce jakieś państwowe certyfikaty na doradce finansowego (są tylko na doradce inwestycyjnego i maklera). Dlatego jedynym wymaganiem formalnym jest wykształcenie średnie, całą resztę załatwiają szkolenia.

 

Moja opinia jest taka, a nie inna i nie masz się co napinać, bo póki co to próbę normalnej dyskusji sprowadzasz do kłótni.

Ja sprowadzam próbę normalnej dyskusji do kłótni? :lol: . Ja zacząłem pisać o praniu mózgów itp.? Sorry ale ja jestem tutaj jedyną osobą, która stara się dyskutować za pomocą argumentów, a nie tego "co usłyszał od kogoś, kto był kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej".

 

Być może jest popularny, zupełnie w to nie wnikam, tylko pomyśl jak czuje się osoba, która ma uiścić tę formę zapłaty i chce zostać fair wobec swojej rodziny/znajomych.

No jak się czuje? Jak byłaby niezadowolona z moich usług to po prostu by nie dała rekomendacji (o sposobie gratyfikacji za nasze usługi informuję na samym wstępie). A jeśli jest zadowolona to czemu miałaby czuć się źle, polecając mnie swoich znajomych? Zresztą jeśli ktoś chcę wcześniej się z tymi osobami skontaktować to nie ma żadnego problemu.

 

Często ludzie są stawiani w niezręcznej sytuacji, aż ulegają. Potem zdziwienie, że dzwoni ktoś do Ciebie, gdzie w ogóle nie prosiłeś o kontakt.

Jakiej niezręcznej sytuacji? Zanim zadam jakiekolwiek pytania klientowi informuję go, że jeśli wszystko będzie ok i będzie on zainteresowany współpracą z nami, będę oczekiwał rekomendacji - co w tym jest nie tak?

 

Co do całej wypowiedzi o OF czy innym Expanderze. Chyba nie od dziś wiadomo, jak oni działają, każdy chce mieć jak największy zysk. Tylko nie wybielaj tak Efect'a, który sprzedaje/sprzedawał produkty Skandii, Aegon i chyba jeszcze Axy. O tym już chyba zaponniałeś napomknąć.

:lol: Te produkty mają w ofercie wszystkie (no, powiedzmy prawie wszystkie, bo wszystkich nie znam) inne firmy doradztwa finansowego w Polsce i nie tylko. Może Ty dasz radę powiedzieć, dlaczego to miałoby być wadą? Wymień lepsze produkty tego typu od np. Skandii? Sam mam Skandię i Axe (Axe dlatego, bo w przeciwieństwie do Skandii ma konto dodatkowe beż żadnych prowizji przy przelewie), inwestuję w tych dwóch firmach ponad 500 zł miesięcznie i nie narzekam, a chyba powinienem skoro te produkty są słabe?

 

po tej jakże ciekawej konwersacji und3r/fipa wyjaśniło się że nie ma róży bez kolców ;)

Ja tam tych kolców w swojej pracy nie widzę, no może poza czasem jaki jej poświęcam, bo czasem wracam do domu po północy.

 

... dla takich firm jak Efect liczy się głównie zysk a nie dobro klienta

Człowieku co Ty chrzanisz? Powiedz mi, jak firma, której działanie opiera się tylko i wyłącznie na rekomendacjach zadowolonych klientów (tym się różnimy od firm typu Expander czy OF) może nie mieć na uwadze dobra klienta? Zastanów się nad tym - gdybym wybrał choć jednemu klientowi niekorzystny produkt, to zadzwoniłby on do wszystkich ludzi, których mi polecił, oni zaczęliby dzwonić dalej i nastąpiłby efekt domina. Dlatego właśnie zawsze dobro klienta jest na pierwszym miejscu, a zysk na drugim. Zadowolony klient = rekomendacje = więcej prowizji. Dla mnie nie jest ważna wysokość prowizji tylko ilość tych prowizji. Aby klient był zadowolony często wyszukuje produkty firm, z którymi Efect nie ma w ogóle podpisanych umów, ergo nie dostaję od nich żadnej prowizji.

 

można zgarniać za takie usługi 7-10k ale czy z czystym sumieniem ? wątpię.

Taaaak, sumienie mnie zżera, nie mogę wprost żyć z faktem, że np. klient zarobił dzięki moim radom kilkadziesiąt tysięcy z tytułu np. refinansowania kredytu.

 

tym samym dochodzimy do konkluzji że Efect to zysk, zysk, zysk, zysk

Owszem, a zysk ten przekłada się na coraz wyższą jakość usług.

 

Niestety kolega und3r jako mloda osoba, juz jest w sidlach tej maszyny. Nie zrozumie ze ulegl taniej propagandzie. Motywacja, rozwoj osobowy, 50K miesiecznie.. To wszystko bajki ze szkolen.

:lol: :lol: . Na rozmowie kwalifikacyjnej zostałem poinformowany, że zarobki po paru miesiącach pracy będą się kształtować na poziomie 3000. W pierwszy miesiąc pracy zarobiłem 6, teraz wyciągam dwa razy więcej. Ale oczywiście, Ty wiesz lepiej, że wpadłem "w sidła", mimo iż nie miałeś z moją firmą nic wspólnego. Osoby z wyższego szczebla managamentu, które znam osobiście zarabiają właśnie coś koło 50k.

 

Wiecie ze 80% dochodow takich firm pochodzi ze sprzedazy materiałow szkoleniowych dla przyszlych pracownikow?

Nie zapłaciłem nawet złotówki za żadne "materiały szkoleniowe", no ale Ty wiesz lepiej. Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r, wszystko byłoby w porządku gdybyś nie przechwalał się swoimi umiejętnościami i to, że wysoka posada Ci się należy. Trzeba mieć trochę pokory w życiu, szczególnie, jak się jest młodym.

Sorry Denzel, ale jakbyś przewinął te pare stron to zobaczyłbyś, że podałem swoje zarobki ze względu na tego posta:

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Bo by chcieli mieć pewnie z 10k a jak by już mieli 10k to chcieli by z 20k itd. jest na nich pewne słowo ale już sobie podaruję

Chciałem po prostu wiedzieć, jakie to słowo _maniak_ sobie podarował, czego się oczywiście nie dowiedziałem. Potem dla kilku osób stało się jasne, że w takim razie jestem akwizytorem z wypranym mózgiem. Czy Twoim zdaniem powinienem przyznać, że faktycznie nim jestem i w ten sposób okazać "pokorę"? :lol: Przechwalam się umiejętnościami? Po prostu mówię jak wygląda moja praca, jeśli źle się z tego powodu czujesz to przepraszam, wiedz, że życzę Ci jak najlepiej.

 

Popatrz sobie jakie jest rozwarstwienie,

Pracowałem prawie rok w instytucie badań rynkowych i doskonale wiem jak się kształtują zarobki w poszczególnych rejonach kraju. Nie wiem jednak dlaczego miałoby mnie to powstrzymywać w osiągnięciu osobistego sukcesu.

 

Skieruj mnie do firmy, gdzie można zatem tyle zarobić ;).

Skierowałbym Cię do nas, ale nie wiem czy mamy oddział w Twoim mieście ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tam nie znam, ale nawet jeśli und3r nabija ludzi w butelkę, to... no właśnie, TO CO? jego sprawa jak i gdzie zarabia. nie rozumiem do czego pijecie. ideowcy się znaleźli? jak definiujecie to czyste sumienie?

pomijam już fakt, że jakby ta firma (czy tam co to jest) miała AŻ taką złą opinię, to wątpię by jeszcze się trzymała, a chyba trzyma się całkiem nieźle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posty und3r długie i bez sensu, chyba dostał za to opieprz w wątku o Anglii. Ale widzę że od tego czasu mu się znacznie pogorszyło, mogę nawet przypuszczać że niedługo awansuje na forumowego głupka

Edytowane przez _maniak_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mr^_^max

Firma ma złą opinię, ale na forach internetowych :lol: . Pisałem już, że w tym roku wchodzimy na rynek Słowacki, a potem dalej na wschód, zamierzamy być wiodącą firmą planowania finansowego w Europie środkowo-wschodniej. Niedługo zaczniemy też oferować w Polsce własne produkty (znacznie lepsze od wszystkiego co teraz oferuję konkurencja), mamy też własny fundusz typu hedge, notowany w Londynie. Prawdopodobnie Efect stworzy w najbliższych latach własny bank, dlatego mówię, że o CV się nie mam co martwić ;) .

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli głuchy telefon.

Można by to tak uznać, gdybyśmy mówili o znajomym znajomych znajomego kota babci znajomej, jednak póki co piszę o osobach z którymi jestem dość blisko związany i ani oni nie mają powodu, żeby oszukiwać, ani ja żeby im nie ufać.

 

No sorry ale po jaką cholerę mam iść na bezpłatne praktyki ( :lol: ), jeśli praca w Efect jest związana z moimi studiami, a o CV się nie martwię?

Cóż, niektórzy mają inne priorytety, szczególnie jeśli ktoś planuje uzyskanie licencji mpw i chętnie upewni się czy to słuszna decyzja, to znacznie bliżej mu do tego z praktyk w XTB, niż z pracy jako "doradca finansowy".

 

No dziwne dziwne. Równie dobrze taki świeży pracownik mógłby Ci się trafić w Expanderze czy OF.

Aha, czyli wystarczy wskazać podobne błędy u konkurencji i uznać za oczywiste, że ów "doradca" wcale nie musi wiedzieć co mówi.

 

 

A w jaki sposób ma stawiać duże wymagania? Tłumaczę Ci, że póki co (to się niedługo zmieni) nie istnieją w Polsce jakieś państwowe certyfikaty na doradce finansowego (są tylko na doradce inwestycyjnego i maklera). Dlatego jedynym wymaganiem formalnym jest wykształcenie średnie, całą resztę załatwiają szkolenia.

No tak, czyli nie potrzeba żadnej wiedzy merytorycznej żeby się ubiegać o pracę. Wystarczy mieć maturę, a resztę załatwią szkolenia... Rozwiązanie idealne na obecnie panujące bezrobocie, nic tylko rwać do Warszawki i zatrudniać się jako finansista.

Po co kierunek studiów związany z zawodem, po co zainteresowanie rynkiem finansowym, po co jakieś doświadczenie, weźmy wszystkich, a który jest dobry zastanowimy się po szkoleniu, które przecież nic nas nie kosztuje.

 

Ja sprowadzam próbę normalnej dyskusji do kłótni? :lol: . Ja zacząłem pisać o praniu mózgów itp.? Sorry ale ja jestem tutaj jedyną osobą, która stara się dyskutować za pomocą argumentów, a nie tego "co usłyszał od kogoś, kto był kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej".

Ja nic o praniu mózgów nie pisałem, więc zwróć uwagę komu na co odpisujesz. I znowu zakładasz, że już znajomym/przyjaciołom nie można ufać, być może masz inaczej, ale nie sprawadzaj wszystkich do tego poziomu.

 

Jakiej niezręcznej sytuacji? Zanim zadam jakiekolwiek pytania klientowi informuję go, że jeśli wszystko będzie ok i będzie on zainteresowany współpracą z nami, będę oczekiwał rekomendacji - co w tym jest nie tak?

Imo to z tym jest nie tak, że już Ty się zajmujesz sprzedażą, więc nie warto wkręcać w to jeszcze swoich klientów.

 

:lol: Te produkty mają w ofercie wszystkie (no, powiedzmy prawie wszystkie, bo wszystkich nie znam) inne firmy doradztwa finansowego w Polsce i nie tylko. Może Ty dasz radę powiedzieć, dlaczego to miałoby być wadą? Wymień lepsze produkty tego typu od np. Skandii?

Wymieniać? Po co skoro tu nie porównujemy produktów, które sprzedajecie, a jedynie próbuje Ci pokazać, że jak się okazuje Wasza f-ma też ma minusy pod względem oferty, a nie tylko OF i Expander o czym pisałeś.

Swoją drogą to może już dość tych porównań do OF i Expandera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można by to tak uznać, gdybyśmy mówili o znajomym znajomych znajomego kota babci znajomej, jednak póki co piszę o osobach z którymi jestem dość blisko związany i ani oni nie mają powodu, żeby oszukiwać, ani ja żeby im nie ufać.

Ok, w takim razie krótka piłka - czy którakolwiek z tych osób pracowała na tyle długo, żeby zdać wewnętrzny egzamin Efectu?

 

Cóż, niektórzy mają inne priorytety, szczególnie jeśli ktoś planuje uzyskanie licencji mpw i chętnie upewni się czy to słuszna decyzja, to znacznie bliżej mu do tego z praktyk w XTB, niż z pracy jako "doradca finansowy".

Fajnie, ale praktyki XTB to chyba czwarty i piąty rok studiów, nie?

 

Aha, czyli wystarczy wskazać podobne błędy u konkurencji i uznać za oczywiste, że ów "doradca" wcale nie musi wiedzieć co mówi.

Nie, twierdzę, że ten gość już prawdopodobnie nie pracuje (a jeśli pracuje to jego wiedza jest znacznie większa, po to właśnie są szkolenia - początki pracy zawsze są trudne, jak ktoś wcześniej nie miał wystarczającej wiedzy o rynkach finansowych).

 

No tak, czyli nie potrzeba żadnej wiedzy merytorycznej żeby się ubiegać o pracę. Wystarczy mieć maturę, a resztę załatwią szkolenia...

Oczywiście, w większości poważnych firm szkolenia są podstawą rozwoju. Powiedz mi, jaki sens miałoby wprowadzanie np. obowiązku posiadania wykształcenia wyższego?

 

Po co kierunek studiów związany z zawodem, po co zainteresowanie rynkiem finansowym, po co jakieś doświadczenie, weźmy wszystkich, a który jest dobry zastanowimy się po szkoleniu, które przecież nic nas nie kosztuje.

Tak, nic nie kosztuje :lol: .

 

Ja nic o praniu mózgów nie pisałem, więc zwróć uwagę komu na co odpisujesz.

A ja napisałem gdzieś, że to Ty napisałeś? Przeczytaj może jeszcze raz.

 

Imo to z tym jest nie tak, że już Ty się zajmujesz sprzedażą, więc nie warto wkręcać w to jeszcze swoich klientów.

Tego zdania do końca nie rozumiem (gramatyka trochę szwankuje), ale domyślam się, iż chodzi Ci o to, że powinienem kontaktować się z przypadkowymi ludźmi z książki telefonicznej, tudzież zaczepiać klientów na ulicy. Pytam - co jest złego w systemie rekomendacyjnym? Klient jest o nim informowany na samym początku, zanim przejdziemy do jakichkolwiek konkretów. Jeśli takie warunki mu się nie podobają, nie nawiązujemy współpracy. Jednak gratyfikacja w postaci poleceń podoba się klientom znacznie bardziej niż zapłata w postaci gotówki, zapewniam Cię.

 

Wymieniać? Po co skoro tu nie porównujemy produktów, które sprzedajecie, a jedynie próbuje Ci pokazać, że jak się okazuje Wasza f-ma też ma minusy pod względem oferty, a nie tylko OF i Expander o czym pisałeś.

Dalej zachodzę w głowę, czemu posiadanie w ofercie produktów Skandii czy AXA jest minusem. No śmiało, wytykasz to jako wadę, to chyba potrafisz podać choć jeden powód, czemu te produkty są złe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze wreszcie zrobicie sobie oddzielny topic, bo to juz nic nie ma wspolnego z tematem...

Temat: "Zarobki, praca". Jak dla mnie to cały czas rozmawiamy tutaj o pracy (a dokładnie mojej pracy i jej charakterze) i o zarobkach. Jeśli ten topic ma służyć tylko postom typu: "Nazywam się Roman i jestem hydraulikiem, zarabiam 2,000 netto, mieszkam na podkarpaciu", to proponuję go zamknąć i dać tylko na pierwszej stronie link do GUS :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również byłbym za wydzieleniem powyższych postów do odrębnego tematu.

 

Na zakończenie, od siebie napiszę, że nie daję wiary, by "specjalista ds. zarządzania ryzykiem kredytowym w GE Money Bank" sugerował się radami 20 latka po liceum. Tóż to komedia jakaś. Z drugiej strony kolega sam przyznał, że zarówno z ekonomistą jak i z panem od fikołków rozmawia tak samo, różnicując jedynie dobór słownictwa, ergo- za wiele do powiedzenia nie ma. Trzeba jednak przyznać, że z reguły te najbardziej absurdalne opowieści z internetu bywają prawdziwe, więc powodzenia under, gdy już zasiądziesz w radzie nadzorczej, koniecznie przed licencjatem.

 

Wybacz tą powyższa ironię, ale ja osobiście swoich oszczędności (jedna uwaga- zarabiąjąc 10k netto i mieszkając (?) z rodzicami inwestujesz li tylko śmieszne 500PLN/msc) nie inwestowałbym zgodnie z poradami firmy, którą zarządza 20-22latek bez studiów, certyfikatów i doświadczenia innego, niż prace letnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat: "Zarobki, praca". Jak dla mnie to cały czas rozmawiamy tutaj o pracy (a dokładnie mojej pracy i jej charakterze) i o zarobkach

hehe chodzi o to, że tylko o twojej i to od dobrych 3 stron :lol: a rozmowa ta polega na przekomarzaniu się z pozostałymi userami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, w takim razie krótka piłka - czy którakolwiek z tych osób pracowała na tyle długo, żeby zdać wewnętrzny egzamin Efectu?

Jeśli odbywa się w ciąg pierwszych 6 m-cy, to tak. Druga z tych osób pracowała natomiast 2 mc-e. Nie wnikałem na tyle w ich drogę zawodową, żeby interesować się odbytymi egzaminami.

 

Fajnie, ale praktyki XTB to chyba czwarty i piąty rok studiów, nie?

Nie mówiłem, że chodzi i mojego rówieśnika...

 

Oczywiście, w większości poważnych firm szkolenia są podstawą rozwoju. Powiedz mi, jaki sens miałoby wprowadzanie np. obowiązku posiadania wykształcenia wyższego?

Nawet jeśli nie wyższe wykształcenie, to przynajmniej kandydat powinien być w trakcie odpowiednio ukierunkowanych studiów. Nie twierdzę, że szkolenia są złą praktyką, ale nie sądzisz chyba, że cykl szkoleń może z człowieka zrobić doradce, prędzej sprzedawce... Bez odpowiednich zainteresowań i podstawowej wiedzy chyba wstyd troszkę iść do klienta, który pytając o całkiem przyziemne sprawy nieświadomie ośmiesza pana doradce.

 

Tak, nic nie kosztuje :lol: .

Nie załapałeś ironii.

 

Tego zdania do końca nie rozumiem (gramatyka trochę szwankuje), ale domyślam się, iż chodzi Ci o to, że powinienem kontaktować się z przypadkowymi ludźmi z książki telefonicznej, tudzież zaczepiać klientów na ulicy. Pytam - co jest złego w systemie rekomendacyjnym? Klient jest o nim informowany na samym początku, zanim przejdziemy do jakichkolwiek konkretów. Jeśli takie warunki mu się nie podobają, nie nawiązujemy współpracy. Jednak gratyfikacja w postaci poleceń podoba się klientom znacznie bardziej niż zapłata w postaci gotówki, zapewniam Cię.

Dobrze... uściślijmy, jak wygląda ten system rekomendacji o którym rozmawiamy? Powiedz nam, bo może nie do końca o tym samym rozmawiamy...

 

 

Dalej zachodzę w głowę, czemu posiadanie w ofercie produktów Skandii czy AXA jest minusem. No śmiało, wytykasz to jako wadę, to chyba potrafisz podać choć jeden powód, czemu te produkty są złe?

Minus z racji na to, że jest to mocno ograniczona oferta przy dużo większym wyborze na rynku.

 

 

O wydzieleniu tej dyskusji już pisałem, fipe by do tego trzeba pogonić ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie tez najbardziej rozbawil tekst o specjaliscie do spraw kredytow, prosze bez takich. Jakby 20 latek po serii szkolen, mogl doradzac SPECJALISCIE to ja wysiadam co to za specjalista tez po szkoleniach (czy szara osoba po maturze zatrudniona na takim stanowisku?).

Litosci ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

hehe chodzi o to, że tylko o twojej i to od dobrych 3 stron :lol:

No i? Jak wcześniej dyskutowano o zajęciach innych userów to też Ci to przeszkadzało? Topic jest o pracy i o pracy rozmawiamy, a chyba mam prawo odpowiedzieć na zarzuty kierowane pod moim adresem? Jak nie chcesz to nie czytaj, każe Ci ktoś? Jeśli kiedyś będziesz coś chciał napisać o swojej pracy (kto wie, może dowiesz się wtedy, że też masz wyprany mózg), a mnie to nie będzie obchodzić, to po prostu nie będę czytał Twoich postów.

 

Na zakończenie, od siebie napiszę, że nie daję wiary, by "specjalista ds. zarządzania ryzykiem kredytowym w GE Money Bank" sugerował się radami 20 latka po liceum. Tóż to komedia jakaś.

Niby czemu? Specjalista od kredytów musi również znać się na inwestycjach i vice versa? Makler giełdowy musi orientować się w ubezpieczeniach, a agent ubezpieczeniowy w sytuacji na giełdzie czy kredytach? Ja tutaj komedii nie widzę, a potwierdzeniem tego niech będą sumy wpływające na moje konto.

 

Z drugiej strony kolega sam przyznał, że zarówno z ekonomistą jak i z panem od fikołków rozmawia tak samo, różnicując jedynie dobór słownictwa, ergo- za wiele do powiedzenia nie ma.

No tak, za wiele do powiedzenia nie mam, wchodzę tylko do takiego ekonomisty, "Pan tu podpisze..." i spadam. Rozmawiam tak samo = każdemu staram się przekazać jak największą wiedzę z tego zakresu, jaki najbardziej go interesuje. Nieważne, czy "pan od fikołków" chce coś zrobić ze starym kredytem (ludzie bardzo często nie mają pojęcia, że takie umowy można renegocjować), czy specjalista od zarządzania ryzykiem kredytowym zainwestować jakąś sumę pieniędzy - zawsze staram się pomóc, nie dzielę klientów na gorszych i lepszych.

 

Wybacz tą powyższa ironię, ale ja osobiście swoich oszczędności (jedna uwaga- zarabiąjąc 10k netto i mieszkając (?) z rodzicami inwestujesz li tylko śmieszne 500PLN/msc)

Nie, na tyle zobowiązałem się wieloletnimi umowami ze Skandią i Axą. Inwestuję na różne sposoby.

 

nie inwestowałbym zgodnie z poradami firmy, którą zarządza 20-22latek bez studiów, certyfikatów i doświadczenia innego, niż prace letnie.

Firmą zarządza jej założyciel, a porady możesz sobie przyjmować od kogo Ci się tylko podoba.

 

Nie mówiłem, że chodzi i mojego rówieśnika...

A ja mówiłem o sobie - jak będę na czwartym roku to może sobie załatwię praktyki w xtb, chociaż szczerze wątpię, skoro faktycznie są bezpłatne :lol: . Za bardzo cenię sobie swój czas, żeby pracować za darmo, wybacz.

 

Nawet jeśli nie wyższe wykształcenie, to przynajmniej kandydat powinien być w trakcie odpowiednio ukierunkowanych studiów.

Ja jestem na odpowiednio ukierunkowanych studiach, większość kolegów z biura studiuje na SGH. Sporo jest też ludzi z UW i PW i jakoś też sobie świetnie radzą, więc gdyby nie przyjęto ich ze względu na "zły kierunek studiów" to byłoby to błędem.

 

Nie twierdzę, że szkolenia są złą praktyką, ale nie sądzisz chyba, że cykl szkoleń może z człowieka zrobić doradce

A to czemu nie? Czym właściwie różni się "cykl szkoleń" od studiów, hę? Oczywistym jest, że odpowiednie szkolenia mogą "zrobić z człowieka" doradcę, maklera, itp. Jest masa świetnie płatnych zawodów, które można wykonywać po stosownych szkoleniach. Weźmy np. kontrolera lotu - płacą bardzo dobrze, a żadnych studiów nie wymagają, trzeba tylko przejść testy i szkolenia. Mam klienta, który jest właśnie kontrolerem lotów na Okęciu i jeszcze studiuje dziennie, na kierunku kompletnie nie związanym z kontrolą lotów. Potrafisz w jakiś sposób uzasadnić swoje teorie?

 

Bez odpowiednich zainteresowań i podstawowej wiedzy chyba wstyd troszkę iść do klienta, który pytając o całkiem przyziemne sprawy nieświadomie ośmiesza pana doradce.

Właśnie dlatego tacy ludzie długo nie pracują.

 

Dobrze... uściślijmy, jak wygląda ten system rekomendacji o którym rozmawiamy? Powiedz nam, bo może nie do końca o tym samym rozmawiamy...

:blink: Masz znajomych, którzy pracowali w Efect parę miesięcy i nie wiesz na czym polega system rekomendacji? Nieźle. W takim razie śpieszę z wyjaśnieniem - firma zarabia w systemie prowizyjnym, a zatem im więcej klientów korzysta z naszych usług, tym większe nasze zyski (to chyba oczywiste, nie?). Dlatego w ramach gratyfikacji za naszą pomoc prosimy o polecenie nam znajomych, pod warunkiem oczywiście, że klient jest zadowolony. Klient jest o tym informowany na samym początku spotkania i jeśli takie rozwiązanie mu nie pasuje, to niestety nie możemy nawiązać współpracy. W tym roku powstaną luksusowo wyposażone (na wzór pomieszczeń, w których świadczone są usługi private banking) punkty obsługi klienta, gdzie będą mieli wstęp wyłącznie klienci z polecenia.

 

Minus z racji na to, że jest to mocno ograniczona oferta przy dużo większym wyborze na rynku.

Czekaj, czy ja Cię dobrze rozumiem? Powinniśmy polecać też produkty gorsze, tylko po to, żeby było ich więcej? :lol: W zależności od horyzontu czasowego, sumy inwestycji i szeregu innych preferencji klienta, w zdecydowanej większości przypadków najlepiej sprawdza się Skandia, AXA lub AEGON. Wszystkie trzy to firmy działające na całym świecie, mające więcej klientów niż Polska ma obywateli, obracające setkami miliardów euro kapitału (AXA ponad bilion), mające wiele lat doświadczenia (Skandia >150, AEGON >160) i zwyczajnie ich oferta jest obecnie najlepsza. Jeśli twierdzisz inaczej to pokaż lepsze produkty tego typu, bo póki co żadnych argumentów nie przedstawiłeś. I powtarzam po raz trzeci - wszystkie doradztwa finansowe jakie znam (nie tylko polskie), polecają produkty tych firm - to chyba o czymś świadczy.

 

Ps.

Jak dla mnie to możecie sobie wydzielać moje posty, jednak jeśli chcecie być konsekwentni, to należałoby wydzielić znacznie więcej wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście, aż mi kamień spadł z serca, że Kulczyk zarabia więcej niż przeciętny Polak :-)

Z Twoich postow niejasno wynika, ze jestes zwolennikiem rownania w dol i boli Cie strasznie, ze ktos ma czelnosc zarabiac duzo ponad srednia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to czemu nie? Czym właściwie różni się "cykl szkoleń" od studiów, hę? Oczywistym jest, że odpowiednie szkolenia mogą "zrobić z człowieka" doradcę, maklera, itp. Jest masa świetnie płatnych zawodów, które można wykonywać po stosownych szkoleniach. Weźmy np. kontrolera lotu - płacą bardzo dobrze, a żadnych studiów nie wymagają, trzeba tylko przejść testy i szkolenia. Mam klienta, który jest właśnie kontrolerem lotów na Okęciu i jeszcze studiuje dziennie, na kierunku kompletnie nie związanym z kontrolą lotów. Potrafisz w jakiś sposób uzasadnić swoje teorie?

Właśnie dlatego tacy ludzie długo nie pracują.

Cykl szkoleń od studiów? Przecież to są dwie nieporównywalne rzeczy. Wymóg szeroko rozumianych studiów ekonomicznych, to powinien być dopiero punkt wyjścia. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że znajdzie się odpowiedniego kandydata, którego można próbować przeszkolić w odpowiednim zakresie. Czemu widzę takie rozwiązanie? Chociażby dlatego, że być może pozwoliłoby to przeprowadzić bardziej intensywny kurs, bez potrzeby nauczania podstaw, co przyczyniłoby się do wyższego poziomu wiedzy pracowników.

Co do odpowiednich szkoleń, to posłużę się właśnie przykładem maklera o którym napisałeś. Szkolenie bez ciężkiej samodzielnej pracy nie pozwoli nikomu zdać egzaminu na maklera. Można wykładać grubą kasę na takie szkolenie i pomimo uważnego/aktywnego uczestniczenia w zajęciach nie da to porządanego efektu bez intensywnej pracy w domu. Żeby zrozumieć istotę problemu polecam zobaczyć chcociaż część materiałów na egzamin mpw.

 

:blink: Masz znajomych, którzy pracowali w Efect parę miesięcy i nie wiesz na czym polega system rekomendacji? Nieźle. W takim razie śpieszę z wyjaśnieniem - firma zarabia w systemie prowizyjnym, a zatem im więcej klientów korzysta z naszych usług, tym większe nasze zyski (to chyba oczywiste, nie?). Dlatego w ramach gratyfikacji za naszą pomoc prosimy o polecenie nam znajomych, pod warunkiem oczywiście, że klient jest zadowolony. Klient jest o tym informowany na samym początku spotkania i jeśli takie rozwiązanie mu nie pasuje, to niestety nie możemy nawiązać współpracy. W tym roku powstaną luksusowo wyposażone (na wzór pomieszczeń, w których świadczone są usługi private banking) punkty obsługi klienta, gdzie będą mieli wstęp wyłącznie klienci z polecenia.

A no właśnie dlatego, że ich mam tak próbowałem wymusić, żebyś dokładnie napisał na czym to polega- może inni wtedy też na to zwrócą uwagę, bo chyba nie każdy zdaje sobię sprawę, że to nie Ty jesteś polecany, a po prostu dostajesz kontakt do osób związanych z Twoim klientem. Osobiście byłbym mocno wqrwiony gdyby któryś ze znajomych uległ takiemu doradcy i podał mój nr tel. bez wcześniejszego uprzedzenia. Może nie wszystkich to rusza, ale ja zdecydowanie nie lubię tego typu telefonów z namawianiem na cokolwiek.

 

 

Czekaj, czy ja Cię dobrze rozumiem? Powinniśmy polecać też produkty gorsze, tylko po to, żeby było ich więcej? :lol: W zależności od horyzontu czasowego, sumy inwestycji i szeregu innych preferencji klienta, w zdecydowanej większości przypadków najlepiej sprawdza się Skandia, AXA lub AEGON. [...] Jeśli twierdzisz inaczej to pokaż lepsze produkty tego typu, bo póki co żadnych argumentów nie przedstawiłeś. I powtarzam po raz trzeci - wszystkie doradztwa finansowe jakie znam (nie tylko polskie), polecają produkty tych firm - to chyba o czymś świadczy.

Właśnie, produkty te staną się dopiero dobre jeśli mowa o długim horyzoncie czasowym, a co macie na krótszy okres? Zmierzam do tego, że większość klientów należy przekonać, że interesuje ich długoterminowe inwestowanie połączone z ubezpieczeniem na życie. Moim zdaniem brak w ofercie Efectu czegoś na krótszy okres inwestycji.

Tak więc pozwól, że nie będę Ci na siłę wymieniał innych produktów, bo nie ma sensu żebym na wymieniał dla zapełnienia dyskusji Nordea, czy Amplico. Po prostu sugeruje, że brak w ofercie możliwości inwestycji w krótszym horyzoncie czasowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@und3r jeżeli uważasz, że ten "system rekomendacji" to coś normalnego to imo (powiem to bardzo delikatnie) się mylisz... Moim zdaniem jest to coś bardzo chorego i imo właśnie dlatego zostałeś ochrzczony "akwizytorem z wypranym mózgiem" :-|

 

BTW. Czy Wasza konkurencja (czyli OF i Expander) również stosuję ten chory system? :? pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie broni sprobowania tego samego, co robi und3r i zarabiania takiej ilosci pieniedzy.

NO dokladnie, patrzy większość na $$$, a upodobania? Ja wole isc do pracy i zarobic mniej ale sie cieszyc;) i z pasją oraz zamiłowaniem robic to co robie.

Und3r pisze ze lubi ta prace i na dodatek wali gruba kase no to nic tylko pozazdroscic, ja jednak takiej "pracy" bym nie zdzierzyl bo mi to przypomina prace mojej siostry jezdzila i sprzedawala (probowala) ksiazki do ksiegarni sprzedac (szukala klientow z czego miala prowizję więc bardzo podobny system do tego jaki opisuje tu und3r) dla mnie to nie byla praca....a u und3r jest to samo tylko Z KLASA (gangol, ladny lokal etc etc)

 

Dlatego w ramach gratyfikacji za naszą pomoc prosimy o polecenie nam znajomych, pod warunkiem oczywiście, że klient jest zadowolony. Klient jest o tym informowany na samym początku spotkania i jeśli takie rozwiązanie mu nie pasuje, to niestety nie możemy nawiązać współpracy

 

Ja tylko przypominam sobie jak moj qmpel biznesmen, meczyl cala moja rodzine;)

Proponowalbym zaprzestac juz tematu o zarobkach w pracy und3ra on nie musi sie tu tlumaczyc, jego wybor, jesli naprawde to lubi to gratulacje. Ale pytanie ile mozna tak ciagnac;>? znajomi sie wkoncu skoncza, a kierownikiem nie zostaniesz;:)

A wytykanie mu czegos tam....patrzcie na swoje rece, a zawiśc to zla rzecz;)

Proponuje sie jedynie ograniczyc do krotkiego info w tym temacie zeby bylo latwiej doszukac sie zarobkow i danej pracy moze ja zaczne;)

 

Wyksztalcenie: Studia Inzynierskie (Mechaniczny Technologiczny wydzial PŚ) (pierwsza powazna praca po studiach)

Praca/stanowisko: Operator CNC

Wynagrodzenie netto: 1100zl

Lokalizacja: Śląsk

Cel : technolog w biurze projektowym

I tyle

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponuje sie jedynie ograniczyc do krotkiego info w tym temacie zeby bylo latwiej doszukac sie zarobkow i danej pracy moze ja zaczne;)

 

Wyksztalcenie: Studia Inzynierskie (Mechaniczny Technologiczny wydzial PŚ) (pierwsza powazna praca po studiach)

Praca/stanowisko: Operator CNC

Wynagrodzenie netto: 1100zl

Lokalizacja: Śląsk

Cel : technolog w biurze projektowym

I tyle

Bardzo dobry pomysl.

 

BTW technolog?? nie lepiej konstruktor :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO dokladnie, patrzy większość na $$$, a upodobania? Ja wole isc do pracy i zarobic mniej ale sie cieszyc;) i z pasją oraz zamiłowaniem robic to co robie.

Und3r pisze ze lubi ta prace i na dodatek wali gruba kase no to nic tylko pozazdroscic, ja jednak takiej "pracy" bym nie zdzierzyl bo mi to przypomina prace mojej siostry jezdzila i sprzedawala (probowala) ksiazki do ksiegarni sprzedac (szukala klientow z czego miala prowizję więc bardzo podobny system do tego jaki opisuje tu und3r) dla mnie to nie byla praca....a u und3r jest to samo tylko Z KLASA (gangol, ladny lokal etc etc)

 

Dlatego w ramach gratyfikacji za naszą pomoc prosimy o polecenie nam znajomych, pod warunkiem oczywiście, że klient jest zadowolony. Klient jest o tym informowany na samym początku spotkania i jeśli takie rozwiązanie mu nie pasuje, to niestety nie możemy nawiązać współpracy

 

Ja tylko przypominam sobie jak moj qmpel biznesmen, meczyl cala moja rodzine;)

Proponowalbym zaprzestac juz tematu o zarobkach w pracy und3ra on nie musi sie tu tlumaczyc, jego wybor, jesli naprawde to lubi to gratulacje. Ale pytanie ile mozna tak ciagnac;>? znajomi sie wkoncu skoncza, a kierownikiem nie zostaniesz;:)

A wytykanie mu czegos tam....patrzcie na swoje rece, a zawiśc to zla rzecz;)

Proponuje sie jedynie ograniczyc do krotkiego info w tym temacie zeby bylo latwiej doszukac sie zarobkow i danej pracy moze ja zaczne;)

 

Wyksztalcenie: Studia Inzynierskie (Mechaniczny Technologiczny wydzial PŚ) (pierwsza powazna praca po studiach)

Praca/stanowisko: Operator CNC

Wynagrodzenie netto: 1100zl

Lokalizacja: Śląsk

Cel : technolog w biurze projektowym

I tyle

Chcesz mi powiedziec ze wolisz zarabiac 1100zł i robic to co lubisz niz zarabiac 10000zł robiac cos czego nie lubisz....

Przeciez to 10 razy tyle mysle ze jest duzo zawodow ktore mozna polubic dla takiej pensji :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze to nie wszystko. :P

Fakt, że dla dużej kasy można się poświęcić, ale zawsze są granice. Jeżeli miałbym robić coś czego nienawidzę, to za żadne pieniądze bym się nie zgodził.

 

Wykształcenie: Licencjat z informatyki, magister na horyzoncie (ale na UŁ :/ ).

Praca/stanowisko: Programista (ale robić trzeba to co robić trzeba - czyli helpdesk, wdrożenia itd też)

Wynagrodzenie netto: 1800zł (po prawie 2 latach)

Lokalizacja: TM

Cel: Nieokreślony, czasami wątpię czy jeszcze chcę być informatykiem.

Edytowane przez borsuczy_król

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cykl szkoleń od studiów? Przecież to są dwie nieporównywalne rzeczy.

Uzasadnij. Studia też są "cyklem szkoleń", z taką tylko różnicą, że z zakresu szkolenia przyda Ci się w pracy może 10%. Dlatego szkolenia pod kątem konkretnej pracy mogą trwać 10 razy krócej, a i tak będą bardziej efektywne. Konia z rzędem temu, kto pamięta rzeczy, jakich się uczył na sesję przed rokiem. Natomiast wiedzy nabywanej na szkoleniu się nie zapomina, ponieważ wykorzystuje się ją cały czas w pracy z klientem. Ty uważasz, że szkolenia nie mogą zrobić z człowieka doradcy (mylisz się), ja powiem inaczej - jeśli myślisz, ze studia (bez własnej pracy) zrobią z człowieka cokolwiek, to fajnie masz :lol: .

 

Wymóg szeroko rozumianych studiów ekonomicznych, to powinien być dopiero punkt wyjścia.

Zwiększa to prawdopodobieństwo, że znajdzie się odpowiedniego kandydata, którego można próbować przeszkolić w odpowiednim zakresie. Czemu widzę takie rozwiązanie? Chociażby dlatego, że być może pozwoliłoby to przeprowadzić bardziej intensywny kurs, bez potrzeby nauczania podstaw, co przyczyniłoby się do wyższego poziomu wiedzy pracowników.

Bez potrzeby nauczania podstaw? Naprawdę myślisz, że student SGH ma jakieś konkretne podstawy, jeśli chodzi o rynki finansowe? On nawet nie wie jak w Polsce działa system emerytalny, bo takich rzeczy od niego nie wymagają (wie natomiast, kto to był Milton Friedman, co zaprawdę bardzo mu się przyda w pracy).

 

Co do odpowiednich szkoleń, to posłużę się właśnie przykładem maklera o którym napisałeś. Szkolenie bez ciężkiej samodzielnej pracy nie pozwoli nikomu zdać egzaminu na maklera. Można wykładać grubą kasę na takie szkolenie i pomimo uważnego/aktywnego uczestniczenia w zajęciach nie da to porządanego efektu bez intensywnej pracy w domu.

Myślisz, że doradca finansowy nie musi się dokształcać na własną rękę? Myślisz, że nie zabieram pracy do domu?

 

A no właśnie dlatego, że ich mam tak próbowałem wymusić, żebyś dokładnie napisał na czym to polega

Przecież opisałem już ten system wcześniej :lol: .

 

- może inni wtedy też na to zwrócą uwagę, bo chyba nie każdy zdaje sobię sprawę, że to nie Ty jesteś polecany, a po prostu dostajesz kontakt do osób związanych z Twoim klientem. Osobiście byłbym mocno wqrwiony gdyby któryś ze znajomych uległ takiemu doradcy i podał mój nr tel. bez wcześniejszego uprzedzenia.

... i gdybyś przeczytał co napisałem (chociaż pewnie czytałeś, jednak nie chcesz przyjąć do wiadomości tego co piszę, bo musiałbyś zweryfikować swoje poglądy, a Ty wolisz myśleć, że skoro zarabiam >10k to moja praca musi być w jakimś sensie zła i nieetyczna) to wiedziałbyś, że jeśli ktoś chce uprzedzić wcześniej kogokolwiek to nie ma z tym żadnego problemu. A polecany jestem ja, bo gdyby klient nie był zadowolony z wykonywanej przeze mnie pracy, to nie dałby mi żadnych kontaktów, nie uważasz?

 

Może nie wszystkich to rusza, ale ja zdecydowanie nie lubię tego typu telefonów z namawianiem na cokolwiek.

Dzwonię do gościa, przedstawiam się i proponuję spotkanie. Jak ktoś się nie zgadza to ok, życzę miłego dnia, nie dzwonię drugi raz i do niczego nie namawiam. Jeśli zaś dojdzie do spotkania i okażę się np., że gość ma kredyt hipoteczny, który mogę mu zamienić na korzystniejszy (co da mu np. kilkadziesiąt tysięcy zysku), to on poleci mnie dalej - jeśli Ciebie coś takiego "rusza" to Twoja sprawa, dla mnie to dobry system, który sprawdza się już od kilkudziesięciu lat na zachodzie.

 

Właśnie, produkty te staną się dopiero dobre jeśli mowa o długim horyzoncie czasowym, a co macie na krótszy okres? Zmierzam do tego, że większość klientów należy przekonać, że interesuje ich długoterminowe inwestowanie połączone z ubezpieczeniem na życie. Moim zdaniem brak w ofercie Efectu czegoś na krótszy okres inwestycji.

Nie masz pojęcia o ofercie Efectu. Co rozumiesz przez "krótszy okres"? Najkrótszy plan inwestycyjny w np. AXA jest dwuletni. Tworzenie krótszych nie ma sensu, mam Ci tłumaczyć dlaczego? Z ubezpieczeniem na życie? Wiesz dlaczego programy inwestycyjne Skandii czy Aegona są połączone z "ubezpieczeniem" (w cudzysłowie, bo chodzi po prostu o to, że w razie śmierci osoby inwestującej, wartość inwestycji przekazywana jest osobie uposażonej)? Ponieważ dzięki temu produkt może być prawnie zarejestrowany jako ubezpieczenie, co pozwala ominąć podatek belki oraz wyłączyć zainwestowaną kasę z np. postępowania komorniczego. Po prostu firmy te wykorzystują kruczek prawny, co jest na rękę klientom.

 

Tak więc pozwól, że nie będę Ci na siłę wymieniał innych produktów, bo nie ma sensu żebym na wymieniał dla zapełnienia dyskusji Nordea, czy Amplico.

Nordea i Amplico lepsze od Skandii czy AXA? :lol: Mocny jesteś. Powiesz nam, dlaczego powinniśmy polecać te produkty? Przyznajesz, że nie znasz lepszych produktów niż te co obecnie polecamy, ale mimo to uważasz fakt ich polecania za wadę? Można i tak :lol: .

 

Po prostu sugeruje, że brak w ofercie możliwości inwestycji w krótszym horyzoncie czasowym.

Sugerować to możesz wiele rzeczy, pytanie tylko kto Ci uwierzy, skoro nie masz o tym pojęcia.

 

@und3r jeżeli uważasz, że ten "system rekomendacji" to coś normalnego to imo (powiem to bardzo delikatnie) się mylisz... Moim zdaniem jest to coś bardzo chorego i imo właśnie dlatego zostałeś ochrzczony "akwizytorem z wypranym mózgiem" :-|

Uzasadnij.

 

BTW. Czy Wasza konkurencja (czyli OF i Expander) również stosuję ten chory system? :? pzdr

To nie jest nasza konkurencja. Mówiłem już, że te firmy działają w zupełnie inny sposób (czy RMF FM jest konkurencją Media Markt, bo i tu i tu możesz posłuchać muzyki?). Byłeś kiedyś w Expanderze czy OF? Ich zupełnie nie interesuje, jakie produkty już masz, nie stworzą Ci tam planu finansowego, a cały "proces doradczy" zamyka się w jednym spotkaniu.

 

Ale pytanie ile mozna tak ciagnac;>? znajomi sie wkoncu skoncza, a kierownikiem nie zostaniesz;:)

To pytanie już tu padło, pozwól, że odpowiem na nie w podobny sposób co wtedy: :lol: :lol: :lol: .

 

Proponuje sie jedynie ograniczyc do krotkiego info w tym temacie zeby bylo latwiej doszukac sie zarobkow i danej pracy moze ja zaczne;)

 

Wyksztalcenie: Studia Inzynierskie (Mechaniczny Technologiczny wydzial PŚ) (pierwsza powazna praca po studiach)

Praca/stanowisko: Operator CNC

Wynagrodzenie netto: 1100zl

Lokalizacja: Śląsk

Cel : technolog w biurze projektowym

Nie ma sprawy.

Wykształcenie: średnie (student)

Praca/stanowisko: doradca finansowy

Wynagrodzenie netto: zależy od miesiąca, od 5 do 15k.

Lokalizacja: Warszawa

Cel: własna firma o zasięgu międzynarodowym.

 

(Jeśli ten topic ma się składać tylko z takich "formularzy", to będę go sobie czytał do snu ;) .)

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

Uzasadnij.

(...)

Nie bardzo rozumiem co tu jest do uzasadniania? Jak napisałem moim zdaniem w tym "systemie rekomendacji" jest coś chorego. Jak można stawiać klienta w takiej sytuacji: "My (firma) chcemy Tobie pomóc najlepiej jak potrafimy, ale w zamian chcemy numery telefonów do Twoich znajomych, bo jak nie to ci nie pomożemy!" :? Litości, gdybyście jeszcze proponowali taki układ w zamian za inną formę płatności to może jeszcze można przełknąć tego typu praktykę, ale wy mówicie wprost: "pomożemy, ale tylko w zamian za numery telefonów do ludzi których będziemy mogli nagabywać...". Ty uważasz, że jest to "system rekomendacji" i nie widzisz w tym nic złego, ja wręcz przeciwnie widzę w tym bardzo chory układ, bo klient jest postawiony niejako pod ścianą... Nie dajecie mu wyboru i ta "rekomendacja" jest przymusowa. Oczywiście możesz powiedzieć, że przecież wolna wola i można poszukać pomocy gdzie indziej, ale jak już napisałeś Wy proponujecie kompleksowy "plan finansowy", a OF czy inny Expander nie mogą mi tego zaproponować, więc nie mam zbyt dużego pola manewru.

(...)

To nie jest nasza konkurencja. Mówiłem już, że te firmy działają w zupełnie inny sposób (czy RMF FM jest konkurencją Media Markt, bo i tu i tu możesz posłuchać muzyki?). Byłeś kiedyś w Expanderze czy OF? Ich zupełnie nie interesuje, jakie produkty już masz, nie stworzą Ci tam planu finansowego, a cały "proces doradczy" zamyka się w jednym spotkaniu.

(...)

Przepraszam! Napisałem o tych firmach, bo wcześniej sam je wciągnąłeś do rozmowy :wink: pzdr Edytowane przez chemiczny_ali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni się zgadzam z chemicznym_alim. Ten system o ktorym mowa to jest postawienie ludzi pod murem, albo dasz mi kontakt, albo ja Ci nie pomoge.

Ja bym w tym momencie od razu podziekował, bo nie chciałbym żeby poźniej ktoś znajomy lub z rodziny powiedział że przezemnie ktoś go nachodzi.

Jeszcze zrozumiałbym cos takiego: jak chcesz możesz mi polecić kogoś, ale nie zmuszanie ~:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...