Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

I właśnie dlatego są te dziury ponad połowa wszystkich dziur (przynajmniej we Wrocku) to są właśnie ubiegłoroczne łaty które robione prowizorycznie rozpadają się w tempie iście błyskawicznym pociągając za sobą resztki nawierzchni na którą były wylane.

Prawda, niemniej takie prowizorki mogliby zrobić chociaż tymczasowo na największych dziurach, a na wiosne zrobić tak jak pisałeś. Wiem, że są to podwójne koszty, ale raczej ani mi ani żadnemu kierowcy nie widzi sie za bardzo wyjechać komuś na czołówke wymijając dziure w której można by zawieszenie zerwać. Czekać na przepuszczenie można, ale z blokowaniem drogi, no i nie w godzinach szczytu.

 

Mnie tam dziury tak nie męczą jak latający gruz po ulicy

Dziury cie nie męczą dopóki nie musisz naprawiać zawieszenia, szczególnie z własnej kieszeni. Owszem, można udac sie do ZDM po odszkodowanie w związku z naprawą, i jest to do wygrania, niemniej troche zachodu z tym jest. Poza tym, o ile przyjemniej byłoby na równych drogach jeździć niż skakać na dziurach? Edytowane przez el_gringo_dado

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda, niemniej takie prowizorki mogliby zrobić chociaż tymczasowo na największych dziurach, a na wiosne zrobić tak jak pisałeś. Wiem, że są to podwójne koszty, ale raczej ani mi ani żadnemu kierowcy nie widzi sie za bardzo wyjechać komuś na czołówke wymijając dziure w której można by zawieszenie zerwać. Czekać na przepuszczenie można, ale z blokowaniem drogi, no i nie w godzinach szczytu.

 

 

Dziury cie nie męczą dopóki nie musisz naprawiać zawieszenia, szczególnie z własnej kieszeni. Owszem, można udac sie do ZDM po odszkodowanie w związku z naprawą, i jest to do wygrania, niemniej troche zachodu z tym jest. Poza tym, o ile przyjemniej byłoby na równych drogach jeździć niż skakać na dziurach?

Na ogół wybieram trase bez dziur jak jeżdżę po swoim mieście. A na ogół jeżdżę po swoim. W obcych miastach jeżdżę wolniej :)

 

U nas to troche potrwa zanim Polak krętacz zacznie pracować, a nie kombinować jak tu na wszystkim zaoszczędzić. Nie ma co się oszukiwać. Jedna strona chce wydać mało, a druga chce jak najwięcej zarobić i widać efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

U nas to troche potrwa zanim Polak krętacz zacznie pracować, a nie kombinować jak tu na wszystkim zaoszczędzić. Nie ma co się oszukiwać. Jedna strona chce wydać mało, a druga chce jak najwięcej zarobić i widać efekty.

To nie jest tak do końca, że chcemy zaoszczędzić (w pewnym stopniu tak). Tejże zimy zobaczyłem co się dzieję z drogami w UK jak temperatura spada do maks -8* :D . Ogólnie drogi w rozsypce (może za dużo powiedziane, ale jadąc do pracy z pięć dziur, których wcześniej nie było, muszę ominąć), oczywiście zaraz to połatają, ale daję to wyobrażenie jaka jest różnica w kosztach utrzymania dróg w PL i UK :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam dziury tak nie męczą jak latający gruz po ulicy :rolleyes: Ale w 3mieście drogi nie są najgorsze.

Chyba tramwajami jeździsz? ;) Trafiają się odcinki nie najgorsze i b.dobre ale większość jest roz********. Mowa oczywiście o głównych ulicach. Przejedź się chociażby Traktem, Jabłoniową, czy Kartuską (górny odcinek) w Gd. - dziury takie, że aż zęby dzwonią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okrutne są te drogi, z roku na rok coraz gorzej, szlak mnie trafia, nie idzie po tym jeździć, z drogami krajowymi/głównymi coś jeszcze robią ale po zjechaniu i próbie jazdy po czymś niższej kategorii można dostać kota do głowy :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no jak już o drogach - w lublinie powyp.. takie dziury po mrozach,, nie ma problemy żeby znaleźć miejsce do urwania zawiasu, tragedia..

 

anegdota - dobrze, że wyszedłem na fajka na balkon - 15 minut temu kuna mi się do rozbierania samochodu zabierała O_O. centrum miasta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no, coś się dzieje z tymi drogami, w Krakowie jak ktoś jechał może przez Kampus UJ, to był tam odcinek drogi gdzie można było jechać płynnie ciesząc się prostą drogą, teraz dziura na dziurze i zamiast miłej przejażdżki mamy test łosia, w nocy zawias może mieć przechlapane a nie daj boże jak jeszcze ktoś ma auto na mocnej glebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla pocieszenia... W Czechach, mimo ze maja autostrady, to ich stan jest bliski naszym drogom. Przyklad: Droga z Pragi do Brna wyglada jakby zaprojektowano ja dla testow nadwozia. W rownych odstepach ma cos na ksztalt wybojow, ze jadac 130 mozna smialo wybijac rytm na kierownicy. O trzesacym sie zadku nie wspomne. Ekspresowka z Kolina do Pragi (Dla testow celowo pominalem autostrade) jest jak dobry szwajcarski ser. Po 90 km czujem sie, jakbym przejechal 300. Tak mnie oczy bolaly od wypatrywania dolow i wyrw. I nie sa to wcale mamle wyrwy. Nie trzeba jechac na narty, zeby nauczyc sie slalomu :D W Pradze - jestem gotowy sie zalozyc, ze jest gorzej, niz w Warszawie.

Aaaa i oczywiscie te drogi sa platne :D

 

Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziury cie nie męczą dopóki nie musisz naprawiać zawieszenia, szczególnie z własnej kieszeni. Owszem, można udac sie do ZDM po odszkodowanie w związku z naprawą, i jest to do wygrania, niemniej troche zachodu z tym jest. Poza tym, o ile przyjemniej byłoby na równych drogach jeździć niż skakać na dziurach?

Dokładnie....przed zimą wymieniałem w Lanci (bardzo delikatne zawieszenie) łączniki stabilizatora, i gumy drążka skrętnego....dziś znowu stukają;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.

Ostatnio było w gazecie, koszt załatania dziury 1 m2 przy głębokości 5 cm to 70 zł, 10 cm 100 zł, oczywiście to jest tzw. wsypanie żwirku do dołka i zalanie go smoła :wink: czyli totalna prowizorka aby było. Teraz przy ilości dziur w mieście koszta idą w miliony zł co roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.

Koszt budowy dróg u nas jest większy niż w Niemczech. Austostrada u nich ma grubość 2m a u nas 70cm a koszt wiekszy u nas!! Gdzie jest sens??

 

Sprawa jest banalnie prosta u nas posrednik na robocie musi swoje zarobic przez co koszty wszystkiego począwszy od materiałów (dają gorszą jakość niż niekiedy wymagane) a skończywszy na pracy.... To jest najwieksze sku****syństwo w tym naszym pieknym kraju. 

 

 

dodatkowo niestety sporo z ciężarówek jest przeładowanych przekraczając naciski na ós sporo. O ile pamietam to było około 10,5t/oś a są niekiedy przeładowane o 5-10 ton co przekłada sie na wzrost nacisków do 13-14t/oś to też ma spory wpływ na drogi. 

 

dodatkowo mamy wbrew pozorom mega nieciekawy klimat. Spora wilgoć, zima i lato duża róznica temperatur.

 

Niestety żyjemy w porypanym na maxa kraju............... A drogi to żyła złota dla kolesi.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba tramwajami jeździsz? ;) Trafiają się odcinki nie najgorsze i b.dobre ale większość jest roz********. Mowa oczywiście o głównych ulicach. Przejedź się chociażby Traktem, Jabłoniową, czy Kartuską (górny odcinek) w Gd. - dziury takie, że aż zęby dzwonią.

Trakt traktuje jako ulicę do nikąd :lol2: Ale fakt ostatnio wracałem z Pruszcza i 30km/h przez pole minowe trzeba było jechać :) I to chyba obecnie najgorsza ulica w Trójmieście.

Kartuska zawsze stoi w górnym odcinku to i zawieszenia się nie zgubi :)

Na jabłoniowej dawno nie byłem - odkąd pamiętam (czyli od min 7dmiu lat) nikt nic tam nie robił :) Najlepiej to tam się z TIRami mija :D

 

Widzisz akurat tymi drogami nie jeżdżę specjalnie. Okupuje trase Gdańsk - Wejherowo i dalej, albo Gdańsk - Hel, albo Gdańsk - Warszawa, ew kierunek Kartuzy.

I tu wszystkie drogi główne są ok: Słowackiego górne (bo dolne i tak stoi), Spacerowa, Grunwaldzka poza odcinkiem koło hali Olivii, całe przymorze jest znośne, Zasponx, Sopot, w Gdynii wszystkie główne są całe. Z mojego punktu widzenia miasto jest mało dziurawe :) Na kartuzy wyremontowane. Rębiechowo wyremontowane. Raczej u nas nie ma na co narzekać :wink:

 

No i Morena na szczycie to też jakaś parodia jest, żeby w centrum miasta zostawić taki kawałek (ale to chyba o pieszych chodzi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)ew kierunek Kartuzy.

I tu wszystkie drogi główne są ok: (...)

Chyba nie chcesz powiedzieć, że odcinek Żukowo - Kartuzy już skończyli :? Bo jak nie to dalej jest lipa z ruchem wahadłowym i wyrwami na pół jezdni zasypanymi górą piachu

:D No chyba, że piszesz o odcinku do Żukowa to wtenczas przyznaję rację :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.

Ja się nie znam, bo się w tym kierunku nie uczyłem, aczkolwiek mieszanka ma zasadniczy wpływ na jakość asfaltu imho.

 

Wydaje mi się (podkreślam słowo wydaję), że u nas asfalt jest rzadszy niż np w Norwegii. Tam asfalt to lity kamień, stosunkowo głośny, ale znam drogi na których jeździłem samochodem jako dziecko w na początku lat 90tych i do tej pory te drogi wyglądają tak samo. Może i ruch mniejszy, ale to są główne drogi po których jeździ wszystko łącznie z TIRami. I jakoś zime znoszą, kolce, łańcuchy a są w lepszym stanie. Tylko, że u nas kamień drogi chyba.

 

Chyba nie chcesz powiedzieć, że odcinek Żukowo - Kartuzy już skończyli :? Bo jak nie to dalej jest lipa z ruchem wahadłowym i wyrwami na pół jezdni zasypanymi górą piachu

:D No chyba, że piszesz o odcinku do Żukowa to wtenczas przyznaję rację :) pzdr

A wiesz, że drogą na Kartuzy z Żukowa nie jechałem ostatnio, bo odbijałem na Egiertowo i się kręciłem w rejonach Wieżycy, Somonina itp. Ale pewnie nie skończyli :) Ale skończą :)

 

PS: Teraz mi się przypomniała największa beka tej trasy. Jak remontowali rondo w Żukowie i kładli idioci krawężniki, to zapomnieli wziąć pod uwagę gabaryty TIRów. I co je ułożyli to jakiś TIR im to rozwalał :lol: Miszczowie :) Następnym razem musze się przyglądnąć jak to teraz tam wygląda :)

 

Nie wiem po cholere pchają się w te wysokie krawężniki. Chyba tylko, żeby powkurzać ludzi.

Edytowane przez fl0r3k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trakt traktuje jako ulicę do nikąd :lol2: Ale fakt ostatnio wracałem z Pruszcza i 30km/h przez pole minowe trzeba było jechać :) I to chyba obecnie najgorsza ulica w Trójmieście.

Kartuska zawsze stoi w górnym odcinku to i zawieszenia się nie zgubi :)

Na jabłoniowej dawno nie byłem - odkąd pamiętam (czyli od min 7dmiu lat) nikt nic tam nie robił :) Najlepiej to tam się z TIRami mija :D

 

Widzisz akurat tymi drogami nie jeżdżę specjalnie. Okupuje trase Gdańsk - Wejherowo i dalej, albo Gdańsk - Hel, albo Gdańsk - Warszawa, ew kierunek Kartuzy.

I tu wszystkie drogi główne są ok: Słowackiego górne (bo dolne i tak stoi), Spacerowa, Grunwaldzka poza odcinkiem koło hali Olivii, całe przymorze jest znośne, Zasponx, Sopot, w Gdynii wszystkie główne są całe. Z mojego punktu widzenia miasto jest mało dziurawe :) Na kartuzy wyremontowane. Rębiechowo wyremontowane. Raczej u nas nie ma na co narzekać :wink:

 

No i Morena na szczycie to też jakaś parodia jest, żeby w centrum miasta zostawić taki kawałek (ale to chyba o pieszych chodzi).

Gdynia wygląda już nieco lepiej, chociaż Chwarznieńska od lat woła o pomstę do nieba. Hutnicza roz******, Morska nieco lepiej ale też tłucze i dziury powyłaziły po ostatnich mrozach. No i cały odcinek Zwycięstwa do Sopotu w nie najlepszym stanie.

Jedynie do Sopotu - może poza Czyżewskiego? - nie można się przyczepić. Pewnie dlatego, że ulic znacznie mniej ;)

 

Ale jak sobie przypomnę, co było z 10 lat temu, to widać poprawę :)

 

 

Co do przeładowanych ciężarówek, to nie tylko w Polsce. U tych "karnych i przepisowych" Niemców to samo. Też kombinują jak mogą - przeładowują i to znacznie, jeden kierowca "ciśnie" na dwóch tacho, itp. Tak że nie jesteśmy wyjątkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odcinek w od CH klif w stronę Gdynia aż prawie do stacji lotosu to istna masakra szczegłolnie prawy pas. Można tam ładnie wylecieć. 

 

 

 

 

Moja osiedlówka to tez poligon. Asfalt wylany ale hmmmm dziura goni dziurę. Nie robią go bo bedą deszczową kłaść + inne instalacje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS: Teraz mi się przypomniała największa beka tej trasy. Jak remontowali rondo w Żukowie i kładli idioci krawężniki, to zapomnieli wziąć pod uwagę gabaryty TIRów. I co je ułożyli to jakiś TIR im to rozwalał :lol: Miszczowie :) Następnym razem musze się przyglądnąć jak to teraz tam wygląda :)

Nie wiem po cholere pchają się w te wysokie krawężniki. Chyba tylko, żeby powkurzać ludzi.

Ci co kładą nie mają nic do gadania. Projekt jest i wg. projektu. Jak trzeba zmienić projekt to nieraz są takie szopki że hej i wykonawcom nie zawsze się chce w to bawić. A jakość projektów, bardzo często pozostawia wiele do życzenia, a raczej woła o pomstę do nieba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie można zrobić przegląd techniczny samochodu Anglika ? bo za tydzień kończy mi się przegląd.

Czechy/Słowacja nie pamiętam w tej chwili.  

Edytowane przez mib

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh...mam panaceum na polskie drogi ;) Kupmy UAZa

 

A tak na serio sam rozglądam się za samochodem i w obecnych warunkach coraz bardziej zastanawiam się nad sensem zakupu sportowego coupe...Jeździłem kiedyś MX-6 i w porównaniu do innych samochodów, to każda dziura była odczuwana x3 :D

Edytowane przez Kudl4ty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie, ale dlaczego tak ciezko jest wylac asfalt dobrej jakosci? Technologia przeciez jest ta sama. Surowce tez. To gdzie do jasnej cholery tkwi haczyk? Bo napewno nie na oszczednosci. Wydawane jest znacznie wiecej pieniedzy na naprawy, niz jakby to zrobione bylo raz a dobrze.

Wylewajac asfalt raz, zarabia sie raz. Wylewajac go cztery razy, zarabia sie cztery razy. Do tego stusujac gorsze materiały, oszczedza sie kolejne złotówki. Podstawy przedsiębiorczości w świecie kapitalistycznym ;) .

 

Dokładnie....przed zimą wymieniałem w Lanci (bardzo delikatne zawieszenie) łączniki stabilizatora, i gumy drążka skrętnego....dziś znowu stukają;/

A podobno taki niezawodny samochód ta lybra ;) ;)

 

Patrzac na coraz to lepsze drogi, ostatnio zaczalem sie zastanawiać nad jeepem :lol: . Taki grand cherokee bylby si :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wylewajac asfalt raz, zarabia sie raz. Wylewajac go cztery razy, zarabia sie cztery razy. Do tego stusujac gorsze materiały, oszczedza sie kolejne złotówki. Podstawy przedsiębiorczości w świecie kapitalistycznym ;) .

Podstawy ekonomii w "kapitalizmie" socjalistycznym opartym na łapówkach i monopolu Państwa, a nie w klasycznym kapitalizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bryce, ale tak się śmiejesz czy mówisz poważnie, bo paliwo też kosztuje

 

btw. Ile to kosztuje na Słowacji / Niemcy (przegląd, co trzeba posiadać)

Edytowane przez Zajcewik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...